Pod koniec lat 80 i na początku 90 z internatu ZSCKR Samostrzel chodziłem tam z kolegami i koleżankami na tzw "kładki". Musieliśmy bez zamoczenia się, jeśli pierwszy z nas tylko pokonał leżące w wodzie drzewo przechodząc z jednej strony na drugą pokonać je, czyli kładkę za nim. Zawsze wszystko przechodził Adam, a reszta najczęściej się wykąpała. Tyle, że my chodziliśmy tam w czerwcu. A swoją drogą jeśli chodzi o przeszkody to odkąd tam byłem ostatni raz na kajaku, sporo ich w wodzie przybyło. Zrobiliście naprawdę porządny trening😂
@WieslawGapa7 күн бұрын
Kolejny energetyczny kawałek małej, niepozornej rzeczki😅
@RemizaHD7 күн бұрын
Dokładnie tak, tylko 4 kilometry, ale bardzo meczące, a zarazem przyjemne ;)