Muszę się wtrącić i obronić ojców i to że warto gdy się wtrącają. Gdyby mój mąż nie instruował mnie kiedy i jak mam oddychać to byłoby ciężko. Podczas pierwszego porodu mąż obserwował monitor ktg i widząc że słabnie tętno dziecka dopingował mnie do oddychania do brzuszka, dzięki czemu sytuacja wracała do normy. Położna w tym czasie mogła zająć się tym co działo się w obrębie krocza, a mąż zabezpieczał dobrostan dziecka :) A podczas drugiego porodu mąż wręcz uratował sytuację, zauważył że tracę przytomność i dzięki jego szybkiej reakcji nie straciłam przytomności, a była to już faza parcia, więc to chyba mogła być poważna sprawa stracić przytomność w takim momencie.
@telefonasi54875 жыл бұрын
Asia dgdhfh
@missengineer58823 жыл бұрын
Uważam, że użyte sformułowanie w tym by nie instruować zostało zwyczajnie źle powiedziane. Chodzi o to, żeby mężczyzna nie forsował swojej wizji porodu kiedy np położna lub kobieta rodząca inaczej kieruje sytuacją. Wierz mi, że jest mnóstwo mężczyzn którzy chcą się rządzić na sali porodowej, napominają partnerkę nie mając zielonego pojęcia co czuje i kiedy odpuścić.
@MałgorzataLaśkiewicz-d7r7 ай бұрын
Tu sie nie zgodzę Gdyby mój mąż się nie wtrącił i nie wrzasnął na lekarza żądając cc to moja córka by nie żyła bo po cięciu już ją wyciągneli aż siną z niedotlenienia a lekarz chciał czekać aż urodzę naturalnie
@mwt_blog6 ай бұрын
co za bzdura i oczernianie... To może niech położne opowiedzą jak lekarze kładą się kobietom na brzuchach? Niech opowiedzą gdzie mają plan porodu i wybraną rodzącą pozycję do której tygodniami się szykowała? Może pogadajmy o pompowaniu kobiet oksytocyną? Może o valsalvie - przez co dziecko dostaje mniej tlenu? Może o obelgach i poniżaniu kobiet przez personel medyczny podczas porodu? Może o kleszczach? FACET MISI BYĆ PRZY PORODZIE I MA PRAWO SIĘ WTRĄCAĆ BO JEGO KOBIETA W SYTUACJI PORODU JEST BEZBRONNA!
@bulls2010kp7 жыл бұрын
bardziej jednostronnej wizji roli ojca ciężko sobie wyobrazić. To personel jest dla rodziców, a nie rodzice dla personelu.
@MrPhlebodia7 жыл бұрын
Lol, Krzysztof, personel jest dla rodziców? Czyli powinni Cię zapytać, czy w ogóle pozwolisz im odebrać poród, skoro już przyjechałeś do ich szpitala? Każdy ma swoją określoną rolę podczas porodu. Poród to przede wszystkim dialog kobieta-personel, tatusiowie są spoko, żeby wesprzeć, ale to personel i kobieta odwalają największą robotę, więc przeszkadzanie, robienie sztucznego tłoku albo jęczenie jest słabe. Niech wszystko się skupi na Twojej kobiecie, w tym dniu Ty będziesz tylko dodatkiem, przykro mi. Poza tym film pokazuje skrajne przypadki i przestrzega przed nie powtarzaniem głupot, a nie generalizuje wszystkich ojców.
@bulls2010kp7 жыл бұрын
Słabe to jest rodzenie wśród obcych. Jakby było z bliskimi to ojca by nie musiało być, bo matka czułaby się bezpieczna, dobrze. A tak to jest wśród obcych kobiet, które widzi często pierwszy raz, które są tylko w pracy, i dbają o to, aby niczego nie zawalić, a z podejściem personalnym jest już dużo gorzej. Ojciec często musi uspakajać i żonę i położne. A szpitale nie są służby zdrowia, tylko nasze. Problem w tym, że są uważane za należące do lekarzy, a słowo służba zostaje tylko w nazwie.
@MrPhlebodia7 жыл бұрын
Zawsze możecie rodzić w domu :) Ja myślę, że kobieta czuje się bardziej bezpieczna mając pod ręką fachowy 'obcy' personel, który jest gotowy na każdą sytuację niż jak by miała być sama w domu tylko z mężem czy nawet połową rodziny, którzy nie mają pojęcia o prawidłowym przebiegu porodu a mogą tylko potrzymać za rękę. Sama świadomość, że w razie czego przybiegnie do Ciebie sztab doświadczonych i wyuczonych osób jest fantastyczna. I 90% kobiet na pytanie 'gdyby przy pani porodzie miało nie być ojca dziecka lub fachowego personelu to co by pani wybrała' odpowiedziałoby, że woli kogoś, kto uratuje ją i dziecko :p Jak masz zawał to też wołasz lekarza a nie żonę :p
@bulls2010kp7 жыл бұрын
Pewnie są takie osoby. Niemniej ruch rodzić po ludzku nie wziął się znikąd, a ma konkretne zakotwiczenie w rzeczywistości. Stąd m.in. towarzystwo osoby bliskiej przy porodzie czy chęć wszystkich praktycznie osób znalezienia się po nim w osobnym pokoju. Stąd też dziecko przy mamie cały czas, a nie jak kiedyś z dala od niej z innymi dziecmi. Takich zmian nam dalej potrzeba, i nie ma co popadać w samozadowolenie, że już jest tak dobrze, że nic nie da się poprawic. Z pewnością jest lepiej niż było. Niemniej nadal odbieranie porodu przez panie położne, po których widać, że chętnie by były w innym miejscu, jest dość częste. Zawsze będą to jednak obce osoby, choć uśmiech i widoczna chęć pomocy to minimum czego można oczekiwać. Być może na oddziałach położniczych jest lepiej niż na innych, ale też sytuacja jest inna. Ostatecznie poród to nie choroba, zdecydowana większość pań jest w stanie urodzić bez pomocy z zewnątrz, siłami "natury". Poród w domu jest marzeniem wielu pań, ale to nie takie proste, trzeba spełnić pewne wymagania, w tym finansowe dotyczace przyjazdu połóżnej, bo w Polsce nie pokrywa się tego kosztu, a na to nie każdego jest stać.
@MrPhlebodia7 жыл бұрын
Ale ta położna w domu nadal będzie obca dla was przecież :) A jeżeli macie znajomą położną to można rodzić z nią w jej szpitalu :)
@damianpes81872 жыл бұрын
to na cholere te szkoly rodzenia? pierdo..ly jak i tak mam siedziec na dupie i najlepiej sie nie odzywac, conajwyzej podac wode...