troche późno kanał mnie odnalazł, ale i tak łapka w górę i dziękuję.. jak dobrze posłuchać sobie rozmowy czy wywiadu w tak spokojnej atmosferze, bez tych rozhuśtanych na wszystkie strony emocji...
@toru9034 Жыл бұрын
Wartościowy kanał, pozdrawiam.
@darekmichaowicz455 Жыл бұрын
Świetny wykład, ale niestety zbyt krótki
@siliconandsteel Жыл бұрын
Prowadzenie takie sobie, za to gość i temat ciekawe. Przydałoby się choć kilka rozdziałów, wtedy też rozmowa mogłaby być dłuższa. Bardziej w stylu podcastu. Materiału by nie zabrakło. Ze źródeł popularnych można obejrzeć film-wywiad Wernera Herzoga "Meeting Gorbachev", dokumentalną mini-serię Adama Curtisa "Russia 1985-1999: TraumaZone", czy przeczytać "Imperium" Kapuścińskiego. Na pewno perspektywa polskich specjalistów i ich badania w tej dziedzinie byłyby bardzo interesujące.
@historiabezkitu1568 Жыл бұрын
w przeciągu miesiąca pojawią się jeszcze dwa materiały na temat najnowszej historii Rosji i ZSRR, a w planach mamy kolejne rozmowy na ten temat
@zbigniewkuśnierz-s2r Жыл бұрын
Andropow nie nalezał do twardogłowych,był reformatorem...oczywiście na rosyjski sposób,ale rozumiał potrzebę modernizacji imperium,,,..a KGB to nie była tajna policja,tylko wywiad zagraniczny...nie mylić z NKWD
@KnjazGromowladny Жыл бұрын
KGB było (dość w skrócie) następca NKWD
@tysprag Жыл бұрын
Naród sowiecki był tylko w niewielkiej części. Wschód Ukrainy szczególnie tzw Donbas był tego najlepszym przykładem.
@oritfx Жыл бұрын
Dobre, tylko kurczę strasznie cicho. Ale wg mnie za krótkie. Gdyby można było poprosić o więcej o tym samym to bym poprosił.
@gumekrumej7827 Жыл бұрын
Jak to bez kitu ? Tylko kit .
@slawomirbuchwald1761 Жыл бұрын
Rosja ponosiła klęski w wyniku wewnętrznych przewrotów.
@Ronilac3 ай бұрын
Jeśli chodzi o Afganistan to Marek nie odrobił lekcji...
@mateuszmazurek7991 Жыл бұрын
ciekawy kanał
@kirrausanov Жыл бұрын
Nie mamy wiary, lecz złudy, Za dzieje nasze - zbiór klechd Dlatego trwać będą trudy Nasz własny płacz i z nas śmiech. Jacek Kaczmarski *** Drodzy Młodzi Polacy poczęci (metodą tradycyjną) w latach 80-ych i później, zanim wyrazicie dozgonną wdzięczność swoim Dziadkom, Tatusiom, a zwłaszcza mitycznym już postaciom: Wojtyłom, Kozakiewiczom i innym Wałęsom za wywalczenie dla Was wolności może najpierw podziękujcie pewnemu naiwnemu, zagubionemu i w Polsce (ale nie w Niemczech!) już prawie całkowicie zapomnianemu komuniście-idealiście Michaiłowi Gorbaczowowi i jego - zmarłemu na skutek zaawansowanej choroby alkoholowej - następcy Borysowi Jelcynowi... Jeszcze w 1987 roku, a więc na długo przed tzw. Okrągłym Stołem" Gorbaczow wysłał ówczesnego szefa KGB Władymira Kriuczkowa do "bratnich" stolic z misją poinformowania lokalnych kacyków, że kuratela Kremla się kończy... i aby zaczęli sobie "radzić sami"... Najszybciej na "zielone światło" z Moskwy odreagowano nie ... nie .. w Warszawie ale w Budapeczcie, gdzie już w 1988 roku, tuz po odejściu I sekretarza KPW Josefa Kadara - najwcześniej w Bloku Wschodnim - rozpoczęto budowanie podwalin wielopartyjnego systemu władzy a dokładniej "zabawa w demokrację". Tymczasem dowiaduję się, że wg autorów, patronów (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego) i sponsorów (PZU) “Objazdowego muzeum historii Polski” robotnicy w 1970 i 1980 wyszli na ulice nie po to aby żądać podwyżki płac, poprawy zaopatrzenia sklepów w podstawowe artykuły spożywcze, obniżki cen, lepszych warunków pracy i bytu a walczyli o obalenie sowieckiego imperializmu i hegemonizmu, o prawa człowieka, o wartości europejskie a nawet stanęli w obronie gejów i innych mniejszości seksualnych... zapewne łącznie z transwestytami... A ja do dziś naiwnie myślałem, że chodziło o tańszą kiełbasę? Skoro już o kiełbasie mowa... czekam kiedy Panowie Wałęsa, Krzaklewski i P.Duda na obchody następnej hucznej rocznicy Solidarności - zamiast Chrisa De Burgh'a - kolektywnie zaproszą Conchite Wurst... a nad historyczną bramą Gdańskiej stoczni im. Lenina zainstalują symboliczną tęczę... Szkoda, ze nikt Wam w ramach historycznych rekolekcji nie przypomniał/uzmysłowił, że bez "wiatru od Wschodu" - w przerwach między strajkami i stanami wojennymi - nadal stalibyśmy w kolejkach po papier toaletowy i kiełbasę zwyczajną... na oczach zagranicznych fotoreporterów... A dyplomaci reprezentujący tzw. Demokracje Zachodnie - po wygłoszeniu kilku symbolicznych protestów (vide współczesna Ukraina) - nadal wznosiliby toasty za rozbrojenie, odprężenie, światowy pokój i współpracę kieliszkami wypełnionymi "Jasiem Wędrowniczkiem" czy "Stoliczną" z radzieckimi kolegami po fachu w imię post-jałtańskiej "realpolitik"... zreszta dokładnie tak samo jak to robili po (bardziej krwawych od naszych zrywów) Węgierskim powstaniu w 1956 czy Praskiej Wiośnie 1968 roku. Słuchając autotyrad Pana Wałęsy (i innych samozwańczych i z upływem lat mnożących się w postępie geometrycznym bohaterów walki z sowiecką tyranią) można odnieść wrażenie, że to właśnie on - grożąc palcem - osobiście wydał Gorbaczowowi rozkaz zburzenia Berlińskiego muru. W żaden sposób nie dopuszczają oni do siebie myśli, że gdyby Sowieci się uparli albo w przypadku zwycięstwa konserwatywnej frakcji Janajewa Pan Wałęsa zapewne nadal siedziałby okrakiem na stoczniowym płocie w oparach gazu łzawiącego i tytoniowego dymu z papierosów na kartki "czekając na Godota", modląc się przy tym do "Najświętszej Panienki" o zbawienie nas od złych duchów Jałty i Poczdamu, o poprawę warunków pracy, lepsze zaopatrzenie sklepów, o obniżkę cen na podstawowe artykuły spożywcze i - ma się rozumieć - o szczęśliwe wyniki w "totolotku sportowym". Jeżeli Wam a zwłaszcza Waszym Tatusiom zabrakło wyobraźni politycznej to spróbujcie sie obiektywnie zastanowić nad tym, gdzie byłaby dziś Polska i Polacy (i cała Europa Wschodnia) gdyby po odejściu “pampersokratyczno-geriatrokratycznej trójcy” Breżniew/Andropow/Czernienko do władzy na Wschodzie dorwał się taki Pan Putin... albo ktoś Putinopodobny... No właśnie, skoro jesteśmy przy temacie... Jak to było naprawdę z tą okupacją sowiecką? Wyśmiewanie PRL-owskiego cyrku "w okupowanym przez Rosjan" kraju (nawet na ekranach oficjalnej tv) było tak powszechne, ze nawet ówczesne władze machnęły na nie ręką. Stosunkowo dużej jak na tamte czasy swobody słowa i bogactwa życia kulturalnego mogły nam pozazdrościć nie tylko pozostałe "baraki" obozu socjalistycznego ale rownież wiele krajów zachodnich. Walka PRL-owskiej cenzury z tzw. literaturą drugiego obiegu przypominała walkę z wiatrakami. Większość parlamentarzystów dzisiejszej RP posiada dyplomy i tytuły naukowe zdobyte na "komunistycznych" uczelniach, na które dostała sie na fali tzw. "awansu społecznego" z pomocą "punktów za robotniczo-chłopskie pochodzenie" do czego jednak żaden z nich już się nie przyzna. Wielu z tzw. "represjonowanych" robiło w PRL-u karierę naukową (ze wspomne tu sp. Prezydenta Kaczynskiego). Tworzenie mitów i przeginanie historii to w jedną to w drugą stronę na zamówienie kolejnych elit politycznych oportunistycznie wPiSujących się do zmieniających się kontekstów geoPOlitycznych stało się w III RP akceptowaną i powszechnie stosowaną praktyką. Nawet - z założenia niezawisła - instytucja jak IPN ulegała naciskom politycznym. Nasze młodsze pokolenie jest gotowe uwierzyć, że przed 1989 roku czekaliśmy na zagładę w gettach albo obozach koncentracyjnych, w atmosferze masowych ulicznych łapanek-zdejmując czapki przed patrolami żołdaków sowieckich. Nie zdziwię się gdy za kilkadziesiąt lat podręczniki opiszą braci Kaczyńskich jako członków walczącego podziemia, którzy rzucali butelki z mieszanką zapalającą na tanki z czerwoną gwiazdą. Nie chcę umniejszać naszych cierpień i upokorzeń w PRL-u: słuchanie tej głupawej PZPR-owskiej nowomowy, karmienie nas przyprawiającą o mdłości propagandą z jednoczesnym zagłuszaniem Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki, nieustanne kolejki, strajki o zniesienie podwyżek cen, smród gazu łzawiącego. Nie sposób zapomnieć o tych okrutnych, ciągnących się bez końca nocach godziny milicyjnej, które mniej więcej od sierpnia 1982 roku zaowocowały niespotykanym w historii Narodu Polskiego przyrostem naturalnym... ku wielkiej uciesze Kościoła. Te 45 lat okupacji radzieckiej przetrwaliśmy kosztem wielu wyrzeczeń: brakowało kiełbasy zwyczajnej, papierosów, papieru toaletowego... ale w tym PRL-owskim aborcyjnym raju jakoś nigdy (to do Pana, Panie Terlikowski) nie brakowało dzieci. Czy kogokolwiek w ówczesnej Polsce martwiła niedostępność na półkach księgarskich np. "Folwarku zwierzęcego" czy "1984" Orwella? Podejrzewam, że żaden z - wyprostowanych na baczność przed flagami EU, USA i...Watykanu - polskich prezydentów nigdy nie trzymał tych książek w ręku. Zapytajcie Ojców i Dziadków co podczas słynnych, również zmitologizowanych Grudniów i Sierpniów było sprawą bardziej aktualną i ważniejszą: wolność słowa czy tańsza kiełbasa? Zróbcie to, prosze, zanim świadectwo pokolenia "50-latkow +" na wieki wieków zostanie wymazane z naszej naszprycowanej do granic absurdu heroiczno-martyrologicznym testesteronem Narodowej pamięci... albo jeszcze gorzej ... będzie karane sądownie jako propaganda podważająca rację stanu III/IV RP. Życzę Panu Markowi, Wszystkim Rodakom Młodym i tym Starszym mniej lub bardziej przyjemnych refleksji.
@tomaszk3014 Жыл бұрын
Jedna uwaga, Kadar miał na imię Janos (czyt. Janosz). János Kádár.
@kirrausanov Жыл бұрын
@@tomaszk3014 Dziekuje za korekte.
@hades16964 ай бұрын
Zmien leki, bo te ci szkodzą
@TT-sy9rf Жыл бұрын
Plus dla Pana doktora za odnotowanie osoby Aleksandra Jakowlewa. Z jego pamiętników wynika że pierestrojka była celowym działaniem obliczonym na rozpad ZSRR i likwidację komunizmu pod płaszczykiem reformy systemu. Wedle tego źródła Gorbaczow działał wprost w celu likwidacji ZSRR. Wybór Gorbaczowa na sekretarza generalnego KPZR był główną i jedyną przyczyną upadku ZSRR.
@krzysztofszymanowski5873 Жыл бұрын
kanał anty polski
@guano7ss Жыл бұрын
radziwon WON WON WON z Polski WON radziWON ...i zabieraj ze sobą te twoje ruskie sznate z nowosybirska i wasze ruskie szczenie
@hades16964 ай бұрын
Вон до путина!
@bernardhopkins18492 ай бұрын
nieprawda, to Andropow już snuł plany Pierestrojki, niech się doktor douczy albo porozmawia byłym członkiem KPZR.
@kicius39862 ай бұрын
To prawda. I co ciekawe Andropow na swojego następcę wyznaczył właśnie Gorbaczowa.