Rywalki: Monroe kontra Kennedy 1/3 (dokument)

Romans Marilyn Monroe z prezydentem Kennedym.

[@beattella1]

Większych bzdur niż w tym filmie nie słyszałam. Znam biografię Marylin, JFK i Jacke . Może i się kiedyś tam spotkali i poszli do łóżka, ale o jakimś regularnym romansie mowy nie było. Wszystkie źródła podają, że ten rozpoczął się dużo później. A nawet wtedy nie wierzę, że Jack traktował ją choć przez chwilę poważnie. Była ładna i pewnie było mu dobrze w życiu, nazwijmy je intymnym, z nią, ale różnica intelektualna między nimi była tak gigantyczna, ze mowy nie może być o czymkolwiek. Wiem, wiem. Niby była inteligentna ale nikt tego nie chciał zauważyć. A może nie "nie chciał" a " nie zauważał" bo po prostu nie była to idiotka, ale żadna z niej intelektualistka. To była niewykształcona dziewczyna. Próbowała to nadrobić czytając, bo od zawsze marzyły się jej wyższe sfery, ale tego się nie da załatwić kilkoma książkami. Arthur Miller, z którym ślub był dla niej ogromnym awansem społecznym, pisał w swoich prywatnych notatkach, że Marylin wyraźnie odstaje od towarzystwa. Ośmiesza się próbując być błyskotliwa. Mówi bzdury, co wprawia otoczenie w zakłopotanie. Robiła błędy, w tym językowe. Miller wiele razy wstydził się za nią. Chciał by była sobą, bo taką ją kochał. Bezpretensjonalną, pełną wdzięku. Jednak jak uprała się by udowodnić, że jest druga Simone de Beauvoir, wypadało to żałośnie. Marylin zresztą znalazła kiedyś te zapiski i był to ogromny dla niej dramat. Tak czy owak, jej nieszczęściem było to, że aspirowała do elity intelektualnej, nie dostrzegając własnych ograniczeń. Pragnęła ich uznania a oni jej nie szanowali. Gdyby była błyskotliwą erudytką to na pewno nikt by jej jak idiotki nie traktował. JFK miał w łóżku całą czołówkę ówczesnego Hollywood. Marylin była jedną z nich. Nic więcej. To ona cos sobie uroiła. Typowe dla dwubiegunówki. Tzw. myślenie życzeniowe, szczególnie w okresie manii i wybiórcze postrzeganie rzeczywistości. Ale to już mniejsza. Chodzi po prostu o to, że to są kłamstwa, ze oni mieli romans 8 lat. Na takim etapie kariery Marylin nie interesowałby się Jackiem bo nie był Prezydentem, a ją interesowali tylko mężczyźni, którzy mogli jej zapewnić ogromny awans społeczny. Ona nawet w uczuciach musiała ciągle coś światu udowadniać. Uganiała się za wpływowymi mężczyznami. Pozostałych traktowała przedmiotowo.

[@paulinadaw6873]

Ja nawet smię watpic w romans M.M i J.K.

[@nelkanela6577]

Śmiem wątpić w jakiekolwiek realcje tej dwójki. Podejrzewam, że napewno gdzieś się spotkali a Ona z racji upodobań do ludzi dzięki którym może "dostać awans społeczny" stawiła Sobie za cel w jakiś sposób poderwać czy zbliżyć się do prezydenta aby takowy awans zyskać..bycie pierwszą damą to dla Niej zapewne duże osiągnięcie i rozgłos i szacunek. A jeśli nawet przekazywała i opowiadała coś znajomym na temat długiego, trwającego romasu to z przymrużeniem oka warto to brać ponieważ to co mówiła a to co robiła i same FAKTY były sprzeczne jak np. sytuację kiedy opowiadała, że macierzyństwo i dziecko to jej wielkie marzenie a mimo to chodzą duże pogłoski, że była częsta bywalczynią klinik aborcyjnych co potwierdził jej ginekolog..późniejsze poronienia ją zaskoczyły..nie rozumiem toru myślenia Marliyn. Napewno była ciekawą i tajemniczą personą mimo wszystko. A jeśli miała miejsce jedna noc z prezydentem bądź (tak jak opowiadają te kobiety) długi romans to najwidoczniej Kennedy dość strategicznie skorzystał ze swoich wpływów jak i z tego, że dużo osób uważało Monroe za infantylną i po prostu głupio głupią..ale Kennedy został prezydentem jakoś 60-61 rok to jakim cudem mieli romans ponad 8 lat skoro Marliyn zmarła w 62..przecież te 8 lat wstecz ciągiem do 60-61 był tylko politykiem a nie ogromną personą jak tu jest mówione..chyba, że naprawdę czegoś tu nie rozumiem.

[@Ewraless]

Marylin po prostu chciała kogoś kochać i być kochaną! Przecież nikt nie dał jej tego uczucia, nawet matka.

[@nelkanela6577]

Dziecko,które by urodziła dało by jej miłość jakiej nie da kobiecie żaden facet ale zamiast tego wolała co chwilę aborcję robić ;)

[@izanowak9763]

@@nelkanela6577 Ale bała się, że nie będzie dobrą matką i zniszczy życie dziecku. Jak jej własna matka. ;))

[@izanowak9763]

@Sylvia D Czemu nie? Jak Marilyn tak chciała. Jej wybór. Zresztą JFK mógł odmówić. Sam latał za nią...

[@MsKotkaPsotka]

Współczuję MM takich"przyjaciółek" jak te z tego filmu Są bardzo mało wiarygodne,widać,że zmyślają dla kasy

[@aleksandramajos5148]

Na przyjaciołkach się z reguły wychodzi jak Zabłocki na mydle

[@nelkanela6577]

Śmiem wątpić w jakiekolwiek realcje tej dwójki. Podejrzewam, że napewno gdzieś się spotkali a Ona z racji upodobań do ludzi dzięki którym może "dostać awans społeczny" stawiła Sobie za cel w jakiś sposób poderwać czy zbliżyć się do prezydenta aby takowy awans zyskać..bycie pierwszą damą to dla Niej zapewne duże osiągnięcie i rozgłos i szacunek. A jeśli nawet przekazywała i opowiadała coś znajomym na temat długiego, trwającego romasu to z przymrużeniem oka warto to brać ponieważ to co mówiła a to co robiła i same FAKTY były sprzeczne jak np. sytuację kiedy opowiadała, że macierzyństwo i dziecko to jej wielkie marzenie a mimo to chodzą duże pogłoski, że była częsta bywalczynią klinik aborcyjnych co potwierdził jej ginekolog..późniejsze poronienia ją zaskoczyły..nie rozumiem toru myślenia Marliyn. Napewno była ciekawą i tajemniczą personą mimo wszystko. A jeśli miała miejsce jedna noc z prezydentem bądź (tak jak opowiadają te kobiety) długi romans to najwidoczniej Kennedy dość strategicznie skorzystał ze swoich wpływów jak i z tego, że dużo osób uważało Monroe za infantylną i po prostu głupio głupią..ale Kennedy został prezydentem jakoś 60-61 rok to jakim cudem mieli romans ponad 8 lat skoro Marliyn zmarła w 62..przecież te 8 lat wstecz ciągiem do 60-61 był tylko politykiem a nie ogromną personą jak tu jest mówione..chyba, że naprawdę czegoś tu nie rozumiem.

[@rxqueenSG]

już wiadomo skąd u Marilyn takie wachania nastrojów i wrażliwość.. :

[@iconslegends5230]

Great Marilyn

[@izanowak9763]

Ja tam lubię Marilyn, ale Jackie też. Żal mi Marilyn bardzo :(

[@ewatelewska9946]

Moim zadaniem ona sama wie co się stało więc skąd oni wszyscy mogą wiedzieć co się wydarzyło

[@helenamason5452]

To nie byla ZADNA,, przyjaciółka '!!!!! Marylin wogole jej nie znala! Prosze doczytać...... Carmen pinkoli głupoty,zeby zaistniec... Heh....

[@MsKotkaPsotka]

@MaggieXxd A skąd wiesz,byłaś materacem??? Znałaś ją osobiście? Wiesz o niej tylko tyle,co napisali o niej w jakiś tzw biografiach po jej śmierci,więc mogli napisać wszystko,żeby tylko lepiej się sprzedały Tak samo jej tzw przyjaciele mogli nagadać różnych bzdur za pieniądze albo przez zwykłą zawiść

[@minos6909]

JFK byłby idiotą gdyby zdradzał Jackie.

[@persephone5879]

MINOS Zdradzał Jackie.

[@minos6909]

Di Skywalker. Więc był idiotą,mając taką piekną i inteligetną żone jak Jackie i zdradzać ją z jakąś pustą laską,świadczy o tym że z JFK było coś nie tak.

[@persephone5879]

MINOS Zdradzał ją z wieloma kobietami. Był seksoholikiem. Jackie wiedziała o romansach, posobnie jak Bobby i Rose.

[@izanowak9763]

@@persephone5879 To prawda. Z wieloma kobietami, nawet Elizabeth Taylor, własną asystentką Mimi. Miał dużo kobiet na boku.

[@izanowak9763]

Po co latał za Marilyn jak miał żonę i dzieci.... Co za..