Рет қаралды 8,769
Kapłan, pielgrzym, miłośnik gór. Poznajcie księdza Jerzego.
Wraz ze znajomymi z parafii, na której wcześniej rezydował, wybrał się na Giewont. Ks. Jerzy był już na kopule Giewontu, zdążył sobie zrobić pamiątkowe selfie, gdy uderzył pierwszy piorun. Upadł, tracąc władzę w stopie, a jego but został rozerwany. Z trudem przemieścił się kilka metrów w dół. Kolejne uderzenia pioruna unieruchomiły księdza na dobre. Ze szczytu zabrał go helikopter TOPR.
Po powrocie z leczenia, najważniejsza dla księdza Jerzego jest praca w parafii. Ogromna wiara daje mu nadzieję na powrót w góry. Do dziś odczuwa ogromny lęk przed burzą.