Рет қаралды 1,356
Nowe znaki zajaśniały
świętości tak godnej chwały,
tak przedziwnej, tak dojrzałej
we Franciszku dane nam.
Nowy Zakon, nowe życie
światu jawi się w rozkwicie,
by odnowić należycie
znów ewangeliczny stan.
Zgrzebny sznur i zgrzebna szata
to strój radosnego brata.
Boży pielgrzym pośród świata,
żywi go żebraczy chleb.
Brat Franciszek za nic waży
wszystko, czym świat ludzi darzy,
o ubóstwie tylko marzy
ten bez trzosa Boży człek.
Szuka miejsc samotnych, skrytych,
aby tam wśród łez obfitych
żałować lekko przeżytych
straconych młodości dni.
W górach, w cieniu skalnej groty
płacze z żalu i tęsknoty,
ale łaski promień złoty
puka już do serca drzwi.
A więc trwa pod skał urwiskiem,
czując niebo takie bliskie,
rzeczy ziemskie takie niskie,
wie, co wybrać ma z tych dwóch.
Ostrej trzyma się karności:
wyniszczone ciało pości,
za to pokarm w obfitości
bierze z Pisma jego duch.
Lecz oto niebios monarcha
jako anielski hierarcha
jawi się, a Patriarcha
przejęty zachwytem drży.
Trwa w milczeniu zapatrzony,
bo Serafin uskrzydlony
ranami jest naznaczony,
tych ran czuje ból jak my.
One znaki zostawiają;
stygmaty się w ciele jawią:
ręce, nogi już mu krwawią
i krwawi przebity bok.
A On w tajemniczej ciszy
niesłyszalne słowa słyszy.
Bóg przemawia doń Najwyższy,
przyszłości rozświetla mrok.
W końcu znika postać Pana,
pozostają gwoździe w ranach,
ból i męka niesłychana,
miłości ognisty grot.
Miłość gwoździe wyostrzyła,
w żywe członki je utkwiła.
Nie była to ludzka siła,
nie był to katowski młot.
* ********
Krzyż w ciele świętego męża
ziemskie potęgi zwycięża.
O Franciszku! Bez oręża
podbiłeś dla Boga świat.
Ojcze! Niechaj taką bronią
ręce Twe przed złem nas chronią,
ukaż nam przebitą dłonią
Królestwa Bożego szlak.
Ojcze Dobry! Ojcze Święty!
niech lud Boży pociągnięty
Twoich synów życiem świętym
pilnie zbiera skarby cnót.
Niechaj Braci Mniejszych rzesza
Twoim śladem tam pospiesza,
gdzie Bóg Świętych swych pociesza,
gdzie ich czeka wieczny cud.
Amen.