Рет қаралды 1,429
W odcinku "Trasy rowerowe - vlog #013" ląduję w Koszalinie do którego dotarłem pociągiem, skąd planowana jest dwudniowa wycieczka rowerowa do Szczecina. Pierwszy z dwóch etapów chcę zakończyć noclegiem nad Jeziorem Lubie mniej więcej w połowie trasy. Kieruję się zatem na południe w stronę Białogardu do którego mam około 30 kilometrów. Droga przebiega w dużej mierze po mało ruchliwych odkrytych ulicach przez mniejsze miejscowości. O poranku jest dość zimno, około 7 stopni, ale z minuty na minutę robi się coraz cieplej. Jak się potem okaże tego dnia będzie ponad 20 stopni! Po dotarciu do Białogardu przerwa na winko z siarczynami :D Kilka kilometrów dalej w miejscowości Rąbino jedziemy cały czas z górki z prędkością około 50 km/h. Ale czad! Niedługo potem przed Połczynem-Zdrój rozpoczyna się nowa ścieżka rowerowa powstała na dawnym nasypie kolejowym. Jest cudowna. Docieramy nią najpierw do samego Połczyna-Zdrój. Jak sama nazwa wskazuje jest to miejscowość uzdrowiskowa z kilkoma urokliwymi zakątkami. Na samym wjeździe mamy fontannę, a na głównym deptaku słynne kolorowe parasolki zawieszone kilka metrów nad powierzchnią ziemi. Prawdziwy raj dla fotografów. Pod parasolkami jem pysznego gofra popijając kawkę. Zaopatruję się również w regionalne piwa Połczyńskie. Po dłuższej chwili odpoczynku ruszam dalej na południe w kierunku Złocieńca. Niedługo potem dopada mnie pech... Zerwała mi się linka od tylnych przerzutek. Na dłuższą metę nie da się tak jechać. Przed każdą górką musiałem zsiadać z roweru i go prowadzić :P Znalezienie serwisu rowerowego o godzinie 18:00 graniczyło z cudem i niestety po dojechaniu do Złocieńca wszystko było zamknięte. Pozostawało "doczłapać" się 10 kilometrów do Lubieszewa, gdzie miałem już zabukowany nocleg i nazajutrz przerwać przedwcześnie wycieczkę i wrócić ze Złocieńca pociągiem do Szczecina. Los chciał jednak inaczej i po drodze spotkałem grupę niemieckich rowerzystów w towarzystwie kilku mieszkańców wsi Stawno. Jeden z nich bardzo mi pomógł...Zabrał mnie terenowym samochodem z rowerem na dachu do swojego znajomego speca od naprawy rowerów w Drawsku Pomorskim. Tam udało się go naprawić i następnego dnia rano mogłem odebrać rower i kontynuować podróż według pierwotnych planów. Tymczasem...nocleg w cudownym miejscu w Lubieszewie w "Przystani nad Zatoką". Dookoła sama dzika nieobliczalna natura...Na pomoście w miłym towarzystwie podziwiałem niebo pełne gwiazd z widoczną drogą mleczną...i zapomniałem o fakcie że na tamten moment byłem pozbawiony roweru ;) Tak spędziłem swoje imieniny. Ciąg dalszy tej niezwykle emocjonującej przygody nastąpi we vlogu #014. Miłego oglądania! Pozdrower!
Długość trasy: 112km
Trasa: Koszalin, Niekłonice, Giezkowo, Jarzyce, Dunowo, Golica, Bardzlino, Wronie Gniazdo, Białogórzyno, Żeleźno, Pomianowo, Białogard, Gruszewo, Rąbinko, Rąbino, Liskowo, Lipie, Jezierzyce, Połczyn-Zdrój, Dobino, Toporzyk, Cieszyno, Złocieniec, Stawno, Lubieszewo
Poziom trudności: średni
Mój rower: Lazaro Integral V5
Mój sprzęt: GoPro Hero 8 Black, SJCAM SJ4000
Instagram: / antyprzygody
Facebook: / tomasz.rozmus.86
Strava: / strava