Рет қаралды 238,417
Siemanko!
Musze niestety odnieść się do filmu Mariusza Szlachety, w którym to ten arcydżentelmen z miodem w uszach, próbuje w bardzo prymitywny sposób sprowokować mnie do wejścia z nim do oktagonu.
Szlachet - czytaj prowincjonalny golas, podmiejski amant, który dla drobnej kwoty jest gotowy pożyczyć od sąsiadki stanik i zatańczyć kankana, niedawno zanurkował w moje gacie i zarzuca, że nie przestrzegam higieny.
Kiedyś... dwa liście i frajer jęczy. Ale dziś, między innymi dzięki waszym subskrypcjom, znam swoją wartość i nie mogę za grosze, skakać po każdym poldasie, który się napatoczy.
Tym bardziej, że Mariusz to wyjątkowy chart afgański. Potrzebował 6 lat aby zrozumieć treść art. 60 kk i dobiec do prokuratury. Potem rozsprzeglić się, nieskutecznie odwołać swoje wyjaśnienia, po czym przeprosić chłopaków z ferajny i dziś robić za wiejskiego głupka w Internetach.
Proszę nie wierzyć tłumaczeniom Mariuszka, że mama była chora, Słowik poszedł na samo ukaranie czy miał dość topionego serka na śniadanie, zawsze we wtorek, w Areszcie Śledczym na Białołęce 😄
Kłamie gdy mówi, że oszukał prokuratora. Oczywiście odwołał swoje wyjaśnienia, ale to nic nie dało. W polskim sądzie skutecznie można jedynie odwołać zamówienie na pyszne.pl. Na podstawie jego odwołanych wyjaśnień skazywano chłopaków z Pruszkowa.
Na koniec jeszcze raz - o moich przygodach w warszawskim sądzie a dokładniej na tzw. sieczkarniku. Nikt mnie nie przekopał. Nikt mnie nie schował do wora, ani nie chciał tego zrobić. Miałem po prostu normalną solówkę, którą przegrałem i w przeciwieństwie do Szlacheta nie pobiegłem z tego powodu do oddziałowego na skargę.
Z dumą oraz obitą twarzą chodziłem po spacerniaku w czasie, gdy Szlachet płakał prokuratorowi w rękaw. Proste, nieskomplikowane.
Pozdrawiam wszystkich myślących i zapraszam do objerzenia mojej odpowiedzi 💪
Pozdrawiam Mięso