Suburbia i Suburbia Rozszerzenia - skrót zasad i moja opinia

[@yovee5912]

Bardzo przyjemna gra, u nas też się spodobała. Tak jak mówisz, zwojów nie spali, ale nie musi, jest bardzo dobrze zaprojektowana, rozgrywka jest gładka, chce się wyciągać na stół :)

[@Tomasz_Rek]

W podsumowaniu o Gingkopolis mówiłeś że chętniej zagrasz w Suburbię. Tu że Gingkopolis lepsze do cięższego mużdżenia. Czyli mimo wszystko chyba dość podobnie cenisze oba tytuły. A porównując te ceny o których mówisz z tą promocyjną co można aktualnie dostać to chyba się słyszę aby Suburbię spróbować

[@krzysztofbardzinski]

Dzięki za recenzję. Moje 3 grosze. Grałem w starą edycję a potem na tablecie (bez dodatków). Ogólne wrażenie pozytywne, fajna gra, przyjemnie się buduje miasto. Kilka minusów: - nowe kafelki, dla mnie uroda zabiła czytelność. ikonki i liczby są mniejsze i mniej czytelne - trochę męczące szukanie wszystkich efektów które spowodowało położenie kafelka - sprzeczne cele, np. prywatne i publiczne i weź wtedy zapunktuj Uznałem, że nie muszę jej mieć na półce. Mogę pójść do kumpla lub pozostać przy wersji na androida (wybór starych/nowych kafelków i auto liczenie zależności)

[@rafik4408]

Dzięki za rozwianie wątpliwości. Wjedzie na stół, bo jest wystarczającym i przyjemnym city builderem.

[@pawelszpyt1640]

Łał, dosłownie w tym tygodniu oglądałem Twoją poprzednią recenzję Suburbii bo zastanawiam się pomiędzy Quadropilis, Ginkgopolis, Akropolis i Suburbią. Pozdrawiam w nowym roku i zabieram się za oglądanie.

[@Remek_Z]

Po zapowiedziach Portalu , że wydadzą nową edycję od razu wiedziałem , że chcę ją mieć. Zakupiona została razem z dodatkiem , ponieważ nie mam starej edycji. Choćby dlatego , że to już w sumie taki klasyk , i warto go posiadać. W pełni zgadzam się z wadami i zaletami. Po dołożeniu kafla , przy liczeniu populacji/kasy trochę trzeba się skupić aby nic nie przeoczyć , a setup z dodatkiem a potem złożenie gry trochę czasu zabiera niestety. Niemniej jednak rozgrywka daje przyjemność :) Dzięki Gambit za reckę !

[@piotrzakaszewski2379]

Ginkgopolis, Suburbia, Quadropolis, City Tycoon,(swoją drogą mógłbyś zrobić kiedyś recenzję :P), miasteczka - W takiej kolejności gry o budowaniu miasta.

[@Backfire7635]

Dzieki za material :) wpadnie moze w Twoje rece Bestia od Galakty ? Cholernie jestem ciekawa tej gry i nie ukrywam, tez Twojego zdania o niej :)

[@adamzielinski2510]

dziękujemy za materiał

[@Mariusz-Kot]

Dzięki za filmik!

[@ukaszpajak9107]

Totalnie z innej beczki. Gambit czy grales w Wojne o Pierscien?planujesz moze recenzje?

[@Jacek6913]

Ech i postanowie noworoczne o ograniczeniu kupowania gier pójdzie w piz...w kąt:)

[@GambitTV]

Dopiero teraz?

[@Jacek6913]

@@GambitTV skutecznie powstrzymywalo mnie brak wypłaty ;)

[@bushibayushi]

Mając tyle gier, w tym tyle 8,5-9,5/10 serio kupiłbyś coś, co oceniasz na 7,5? Po co? Nie lepiej grać w petardy, niż tylko dobre tytuły?

[@GambitTV]

Bo nie mam aż tylu gier o budowie miasta.

[@bushibayushi]

@@GambitTV ale wolisz poświęcić cenny czas na "tylko" dobrą grę akurat o budowie miasta, czy rewelacyjną grę euro o podobnej wadze z nieco innym tematem (w Zamkach Burgundii też budujesz miasto, tylko w bardziej abstrakcyjnej formie)? Zmierzam do tego że zawsze mnie ciekawi jak widzę kogoś kto ma np. 200-300-400 gier w kolekcji i dopycha te regały kolejną grą, która wypełnia kategorię, którą taki ktoś sobie akurat wymyślił, że wypełnia ;). Nie wiem jak u Was wybiera się gry na wieczór planszówkowy, ale wybieracie je tak bardzo konkretnie na zasadzie "zagrałbym w coś o budowie miasta, nawet tylko dobre" czy "zagrajmy w rewelacyjnego eurasa o średniej wadze na 60-90 minut, obojętnie co to będzie"

[@loaru7878]

To, że większość osób ocenia jakąś grę wysoko wcale nie musi oznaczać, że gra spodoba się danej ekipie/osobie. Mam kilka gier z ocenami 6/7 w które chętniej zagram niż w gry 8/9. Wynika to czasami z tematyki gry, czasem mechanika jest zbyt prosta/skomplikowana… kwestia upodobań.

[@GambitTV]

@@bushibayushi wolę poświęcić czas na to w co chcę zagrać. W swoim pytaniu patrzysz tylko na cyferkę, a pomijasz czynnik ludzki.