Рет қаралды 101,893
Witamy na kanale Świadkowie Epoki. Jeśli uważasz materiał za WARTOŚCIOWY prosimy o "ŁAPKĘ W GÓRĘ". Zapraszamy też do oglądania innych nagrań z kanału "Świadkowie Epoki".
Prosimy o SUBSKRYPCJĘ, pozwoli nam to rozwinąć kanał i dzielić się coraz ciekawszymi historiami.
Zachęcamy też do podzielenia się swoją opinią w KOMENTARZACH. A może znasz kogoś, kto mógłby opowiedzieć nam swoją historię? Pisz do nas na adres: swiadkowieepoki@instytutpileckiego.pl
Nasz dzisiejszy bohater:
Jan Walicki (ur. 1931 w Warszawie), mieszkał na warszawskiej Woli przy ul. Płockiej 25. W momencie wybuchu Powstania Warszawskiego razem z rodziną ukrywał się w piwnicy, jednak Niemcy wyprowadzili ich stamtąd do kościoła św. Wojciecha. 4 sierpnia 1944 wrócili do kamienicy, przespali noc w swoim mieszkaniu, a nazajutrz rozpoczęła się rzeź Woli. Przyszli Niemcy (inni niż za pierwszym razem) i kazali wszystkim wejść do podwórka ogrodzonego wysokim płotem. Wtedy rozległy się strzały - jeden z pierwszych trafił mamę p. Jana. Zauważył wypływającą krew z jej głowy i powiedział do siostry: „Henia, popatrz, mama nie żyje!”. Jego siostra wówczas krzyknęła: „O Jezu kochany!”. Usłyszał to Niemiec i natychmiast do niej wystrzelił. Jan Walicki po tym zwrócił się do niego: „Zabij mnie pan też!”. Ten jednak machnął ręką i wystrzelił w ziemię. P. Jan skulił się wówczas pod mamą i doczekał do końca egzekucji. Niemcy odeszli i zaczęli palić rzeczy rozstrzelanych ludzi. Po jakimś czasie podniosło się kilka ocalałych z rzezi osób.
Copyright by Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.