Sylwester Poleca Recenzje #11 - Rancid w Warszawie, The Damned "Darkadelic", KSU "44"

[@jenjensen4266]

Dziękuję za pracę włożoną w recenzje.

[@DexDexer]

Dzięki za ciekawy materiał!

[@kubas6582]

Koncert Rancida, to było dla mnie duże wydarzenie. Czekałem ponad 20 lat od czasów, gdy jako małolat katowałem na kasecie TDK "Let's Go". Doczekałem się będąc już po czterdziestce. Miałem obawy czy podołają, czy nie potraktują tego koncertu jak kolejnej sztuki do odegrania, do zakreślenia na mapie kolejnego miejsca w którym byli i powiedzenia kilka razu "thank you Poland". Na szczęście było zgoła inaczej. Dobry, skondensowany set kawałków. W zasadzie trochę takie the best of z tego wyszło. Nawet brak bisów mi nie przeszkadzał. Lepiej po zjedzeniu pysznej potrawy czuć lekki niedosyt niż się nażreć jak świnia. Zgadzam się też, że widać, iż zespół ma sporo radości zgrania. To na pewno nie są faceci, którzy wchodzą na scenę jakby podchodzili do maszyny w fabryce i odbijali kartę. Cieszy ich granie, są uśmiechnięci, dają ludziom pod sceną i pewnie sobie też sporo energii. The Damned... sam nie wiem. Pierwsza płyta to dla mnie pomnik, rzecz kultowa do której wracam. Te późniejsze gotyckie i lżejsze rzeczy to już mocno wybiórczo traktuję. Ostatnie płyty za bardzo przegadane. Tu kolejny raz pełna zgoda - kawałki obciąć do trzech minut i byłoby dobrze. Jeśli coś dostaje pięć na pięć gwiazdek w "Teraz Rocku", to od razu wiem, że to nie jest granie dla mnie ;) Bardziej boomerskiej i zdziadziałej gazety o muzyce ze świecą szukać. KSU nawet nie słuchałem ale przyznam, że po Twojej recenzji odpalę na Spotify. Kapela z czasów dzieciństwa, kiedy nawet nie kumałem punk rocka ale znałem KSU wszak w moim rodzinnym mieście na garażu ktoś nasmarował och nazwę czarnym sprayem. Dla równowagi obok było logo Subhumans. A Smar SW był bardzo popularny nie tylko w kręgach punkowych. Miałem znajomych którzy nie kumali z punka nic poza Sex Pistols, Exploited, KSU, The Billem i Smarami. To były sztandarowe kapele punkowe dla tych, którzy nie słuchali punk rocka.

[@SylwesterPoleca]

Może to i racja z tym Smarem, że szerzej wyszedł swego czasu. Pamiętam artykuł o punkach, w jakiejś gazecie pokroju Bravo, który był ilustrowany ich zdjęciami. Mieli jakiś medialny potencjał ze swoją stylówką z czasów "Walczmy o swoje prawa" :)

[@grzegorzkaim81]

Powodzenia !

[@jarekgarbacz395]

Jestem bardzo ciekawy Twojej opinii o nowym albumie Włochatego 😉😉

[@SylwesterPoleca]

W lipcu będzie odcinek na ten temat :)

[@tomaszbe9033]

2.The Damned. Byłem na nich nażywo 4 razy ostatni w tym rocku w Pradze. Dla mnie jego wokal jak i band na żywo są zajebiste. Nie mam wszystkich płyt Bardzo lubie ich etapy numery gotyckie.Ostatniej płycie także nie poswieciłem dostatecznie duzo uwagi żeby sie wypowiadać. Posiadam tylko ich 4 płyty i chce to kiedyś nadrobic. A koncertowo widziałem 1x festiwal 3x klub zawsze fajnie. Mam fotki mam podpis zespołu. Polecam. Uważam że to taki zespoł z klasą i spokojnie mogliby grać nie tylko dla fanów punk rocka. Chętnie zobacze na koncercie kolejny raz. Coś jeszcze chciałem napisac ale mi wyleciało wiec koncze i przechodzimy do...KSU.....

[@SylwesterPoleca]

Damnedów na żywo nie widziałem, ale wszystko jeszcze przede mną.

[@rolsroloxy2738]

Od KSU wymagam tego samego co od mojego ukochanego ACDC, niezmienności w czasie. Nie ukrywam, że jak któryś z tych starych tuzów :) coś wyda to zajrzę i posłucham. I KSU miało prostosc i cholernie celne teksty które utożsamiały się z miejscem gdzie mieszkali, dlatego zmiana teksciarza w tym przypadku to błąd.

[@SylwesterPoleca]

True

[@ProfesorPanczur]

No to ja już sobie brodę zapuściłem żeby w nią pluć za to, że jednak nie wybrałem się na koncert Rancid. ;-)

[@marekczernik2837]

Sam bym lepiej tego nie opisał....spoko odcinek

[@piotrkowalski9091]

G jak geniusz hehe

[@SylwesterPoleca]

:)

[@damianjarosz5417]

Rancid grał we wtorek, przy weekendzie mogło by być więcej ludzi.

[@SylwesterPoleca]

Prawda. Niestety mało szczęśliwe dni koncertów mają punkowe ekipy w Polsce. Właśnie wróciłem z Anti-Flag w Krakowie i powiem Ci, że wtorek i tak lepszy niż koncert w poniedziałek :)

[@radunia2296]

Co do Smarów, to nie tylko środowisko punkowe slyszalo ten band. Rownież środowiska metalowe czy hip hop-owe, a nawet w środowisku kijbolowym leciała ich muza 😊 Nowe wydawnictwo KSU faktycznie nie powala na nogi. Muza jeszcze sie broni ale te teksty, hm... The Damned zawsze bardziej mi pasowal pod gothic rock, aniżeli punk 77. Pomimo ich wieku świetnie brzmią ich istrumenty i ten gotycki wokal 😊 Jak zawsze dobra robotę robisz i za to szacuneczek. Czekam z żonką i kotkiem na kolejny odcinek 😊

[@ludzikludzikowy3161]

Smar SW to może i niszowa kapela, ale dla mnie jest w czołówce 3 najlepszych kapel. Powód? Każda płyta totalnie inna. Pierwsza - prosta i szybka łupanka, kawałki po 2 minuty, totalna amatorszczyzna (ale ma swój urok). Druga - jak dla mnie solidna porcja punka, dużo lepiej nagrana i zagrana, płyta wulgarna, pełna agresji. Trzecia - cięższe brzmienie, wolniejsze tempo. Czwarta - przyznam, że swego czasu miałem do niej dwa nieudane podejścia, dopiero za trzecim zatrybiłem ale jak to ktoś kiedyś określił - do tej płyty trzeba po prostu dojrzeć. Nie znam innej kapeli, która na przestrzeni paru lat i 4 kaset/płyt przeszłaby taką metamorfozę, gdzie tak naprawdę każda płyta jest dobra "w swoich klimatach".

[@Pajgert]

KSU - na pewno z sentymentu. Jarocin '89 , koncert KSU w ramach KSM 🙂. Ktoś pod sceną krzyczy : "tylko żeby to było k...a prawdzie KSU". Zobaczymy " ... na Bagnie" czy jest.

[@SylwesterPoleca]

Siczka ten sam :)

[@tomaszbe9033]

Witam tematy zawarte w odcinku są dla mnie tak bliskie i świeże że najpierw go zobaczyłem a teraz muszę się podzielic swoją opinią. Jest tylko jeden problem......... Jesli Sylwester zarzuci mi plagiat kopie albo cokolwiek że powtarzam też się zgodze. Będzie trochę pewnie przydugawo i może być gubienie wątków lub chaos ale co tam.... 1. Rancid. Poznałem kapele od tej samej płyty(miałem na kasecie) którą trzymasz w ręce. Były koszulki było słuchanie było nabywanie innych wydawnictw. 1 kaseta ,2, potem kolejne było Transplantas był Lars....Było oczekiwanie na koncert. Potem wyszła płyta hi Czerwona w 2003 roku słuchałem non stop i...czekałem na koncert. Po drodze zobaczyłem na żywo OFFSPRINGA, BAD RELIGION ,GREEN DAY,NOFX i prawie w tym samym miejscu SOCIAL D. (2022) Koncertu Rancid jak nie było tak nie było. Po kolejnej płycie straciłem ta kapela zainteresowanie kolejnym płytą nie poświeciłem uwagi pojedyncze numery jakos nie wchodziły. I tak zleciało....20 lat. Informacja nowa płyta i koncert. Pomyslałem płyte sprawdze na koncercie muszę być. Single nie wchodziły wogole nadal widzę ich w teledyskach młodych kolorowych klipy ciekawe itp a nowe czarno białe gośćie pozmieniani...Ale czekam na koncert. Przewijamy....Letnia scena progresji pierwszy zawód plener a nie klub za moimi plecami.... drugi zawód ciagle jasno.... Ludzi wydawało mi się ze potem było sporo tak jak i kurzu w czasie koncertu. Wypatrzyłem w tłumie kilka osób mi znanych ale nie o tym jest ten komentarz....Wyszłi zagrali dostałem hity dostałem nadal jego charakterystyczny wokal i granie na gitarze zobaczyłem wreszcie ich na zywo słonce wkoncu zachodziło podobało mi się konkretnie numerów bylo 26 chyba ale fakt zleciało jakby grali 35 minut. Minus mogli wyjsc na 1 bis. minus 2 stałem tam godzine kapela nie wyszła zza barierki i autokaru zrobic fotki podpisać płyt. Trudno raz sie udaje raz nie. Musiałem wracac bo nie wyszedłbym az mnie nie wygonią. Teraz wiem co bym przegapił gdybym jakimś cudem sie tam nie pojawił. Zobaczyłbym ich ponownie a nowej ostatniej płycie bardziej sie przysłucham. Jesli pojawia się w klubie może gdzies blizej mnie pojade 2 raz. Chyba tyle......... Tzn tyle na temat Rancid.....Cześć 2 komentarza za moment:)

[@marcinkabaj4571]

Ale ta kolejka za koszulkami Rancid to była masakryczna więc wolałem pooglądać koncerty. A jak stanąłem już po wszystkim to chłopu zostały tylko M i 3XL, i mam teraz taki spadochron no ale i tak ładny, może jeszcze do niego przytyję. Sam koncert pierwsza klasa tylko miejscówa prowadzona przez jakiś nieogarów, te kolejki po piwo też były takie że się pić odechciewało. Między the Bronx a Rancidem było sporo przerwy, ze 25 minut i nie dostałem... Więc myślę że frekwencja byłą całkiem spora, tylko miejsce ma pojemności na 9000 ludzi i nawet taki My Chemical Romance nie wyprzedał koncertu rok temu. Swoją drogą w naszym kraju bardzo the Bronx jakoś we wszystkich wpisach o koncercie przemilczany. Ale chyba te kapele, które robiły karierę na przełomie pierwszych dekad tego wieku są jakoś niedoceniane. A energią i show spokojnie dorównywał Rancidowi.

[@SylwesterPoleca]

The Bronx przestałem w kolejce i słuchałem ich kątem ucha niestety.

[@pertlob]

To " w sile wieku" to najsłabszy punkt tego odcinka, bo zdałem sobie sprawę, że jestem tylko 4 lata młodszy od Larsa Frederiksena 😉

[@SylwesterPoleca]

To jeszcze chłopięce lata :)

[@arturwystrychowski5747]

Koncert Rancid na plus. Nie moglem tego odpuscic. Frekwencja? Nie bylo źle. Dla mnie to byl konieczny urlop. Pewnie sporo ludzi nie było ze wzgledu na dzien tygodnia. Miejsce koncery slabe. Klepisko, piach, kurz.

[@SylwesterPoleca]

Ten kurz dawał malowniczy efekt dawnego Jarocina :)

[@zbyszek3816]

Ale Sywester pojechałeś o KSU.

[@SylwesterPoleca]

Liczę na to, że następna płyta skradnie moje serce.

[@zbyszek3816]

@@SylwesterPoleca też na to liczę

[@mocarnydzbanerek616]

Szkoda, że Sabały recenzji nie było..

[@xzaworx]

The Damned nie znam, KSU pamietam z czasow zamierzchłych, a z Rancid nsjbardziej lubie to wykonanie kzbin.info/www/bejne/jKSadqevf6ipgJI

[@SylwesterPoleca]

Damnedzi do nadrobienia, toż to klasyk klasyki :)

[@xzaworx]

@@SylwesterPoleca Postaram się 😉

[@etosski1]

BOOOOOOOORING.