Рет қаралды 2,330
To były jego ostatnie chwile - wyrzucony z samochodu, zagłodzony prawie na śmierć - psiak w typie boksera liczył dni, by umrzeć. Jak długo leżał w krzakach ? - tego nie wiadomo. Co zrobił mu były właściciel, że „Gucio” jest obecnie psychicznym wrakiem? Tych pytań jest więcej. Najważniejsze, że wyciągnięty z bagna pies ma szansę na ratunek.
Sytuacja dzieje się pod miejscowością Kamieńsk (między Radomskiem a Piotrkowem Trybunalskim). Otrzymujemy zgłoszenie, iż stan psa jest ciężki, jest bardzo wychudzony, został prawdopodobnie wyrzucony z auta. Mimo próśb do służb odpowiedzialnych za zabezpieczenie psa - nikt „Guciowi” nie pomaga. Jedynym schronieniem psa przed wiatrem jest sporych rozmiarów głaz. Zwierzę jest bardzo wylęknione, warczy na każdego, kto się do niego zbliży. To nic dziwnego, ponieważ psa ktoś bardzo skrzywdził. Zrobił to były jego właściciel. Zwierzę nie tyko jest zagłodzone prawie na śmierć, ale jest odwodnione i bardzo zdziczałe. Prawdopodobnie siedziało gdzieś zamknięte w oborze, bo jak się później okaże, nie zna podwórka, nie wie co to człowiek i inne psy.
Ludzie, którzy znaleźli psa czekali na pomoc odpowiednich służb, niestety na przykład wezwana wieczorem policja, kazała psa zostawić do rana, ponieważ jak stwierdzili mundurowi "- ...Nic mu się do rana nie stanie". Na miejsce wysłaliśmy patrol interwencyjny wraz z psim psychologiem. Zespół ratownictwa "Pogotowia dla Zwierząt" wydobywał psa z bagna, ponieważ ten na widok człowieka cofnął się i wpadł do pobliskiego zbiornika z błotem i wodą.