Tajemnica Przełęczy Diatłowa - Cześć 2 z 2 - Teorie - Kryminalnie #32

[@MadnessInMe]

Uwielbiam to że zawsze Pani zaznacza że nie zna się na wszystkim, i zawsze prosi o poprawianie możliwych błędów lub dzielenie się swoją wiedzą ^^

[@amelia8636]

MadnessInMyMind ja również, czuje z Pani strony taką skromność i pewność jednocześnie, idealne dla dobrego kontaktu z publiką

[@rjack2736]

Bardzo widać że Pani prowadząca nie odpowiada na kontrowersyjne pytania jak opisałem wyżej. Jej pewność siebie nie ma uzasadnienia wobec faktów. Chyba, że zeznania świadków i sekcje zwłok są sfabrykowanymi kłamstwami.

[@zuzannaw9525]

Jeśli chodzi o tą rozpiętą kurtkę, niestety niekoniecznie mogło wynikać to z tego, że w tym schronie dla rannych było względnie ciepło. Przy takiej temperaturze organizm wariuje i osobie nawet na skraju wyziębienia wydaje się być ciepło. Zjawisko widoczne było np u rannych wspinaczy himalajskich, którzy zostawali odnalezieni już martwi, z rozpiętą lub całkowicie zdjętą kurtką przy temperaturze -50 stopni.

[@Stanowocom]

Dziekuje slicznie za uzupelnienie!

[@zuzannaw9525]

A ja dziękuję za (jak zwykle) świetny materiał! :))))

[@Hamagaa]

Efekt gorąca występuje, ale przy niedotlenieniu organizmu, stąd tez tak, jak napisałaś występuje u wspinaczy wysokogórskich. W tym przypadku, raczej trudno tak to tłumaczyć.

[@zuzannaw9525]

To tylko przyklad, by zwrocic uwage przy jakiej temperaturze ludzie potrafili sie rozbierac. Taki efekt wystepuje, z tego co pamietam, gdy temperatura ciala osiagnie 32 stopnie. Niedotlenienie owszem, jednak nie jest to efektem wysokosci jako takiej, a skurczaniu sie pluc na skutek utrzymujacej sie niskiej temperatury i to znacznie wczesnej. Pozniej juz, uczucie zimna i drgawki zmieniaja sie w uczucie goraca.

[@666mooncat]

raczej przy tej temperaturze bez rękawiczek ręce dretwieją, pewnie nie byli w stanie zapiąć kurtek / guzików ;) ot cała tajemnica. Nie sądzę, żeby ktokolwiek się w tej sytuacji celowo rozpinał :)

[@demonikapyszna4356]

Dziękuję Pani serdecznie za przedstawienie tej sprawy. Aż w gardle mnie ściska jak myślę co ci ludzie musieli czuć przed śmiercią. Otoczeni przez martwych towarzyszy powoli zasypiając, najprawdopodobniej ze świadomością że umierają. Albo zostawiając martwych przyjaciół po drodze do namiotu. Naprawdę mam dla nich wielki podziw. Ilu z nas w ich sytuacji zaczęło by panikować? Ilu zapomniałoby o rannych? Inteligentni, ambitni a przede wszystkim dzielni młodzi ludzie którzy zginęli właściwie przez zbieg okoliczności. Tej sprawie naprawdę nie potrzeba elementów paranormalnych by przerażać.

[@martinc8599]

Dzii adknma

[@nelkanela6577]

Skąd teza, że nie panikowali? Byłaś tam?

[@magdalenaszczepaniak978]

Co do tego pomarańczowego koloru skóry u ofiar to jest jeszcze prostsze wyjaśnienie.Ten, kto widział pogrzeb z otwartą trumną, ten wie, że w wyniku stężenia pośmiertnego i rozkładu ciało wygląda inaczej, zmieniają się rysy, pojawiają się liczne zasinienia i widoczne naczynia krwionośne na twarzy. W związku z tym ciało takiej osoby jest malowane, aby nie wzbudzić zgorszenia i szoku u bliskich. Często "makijażysta" tuszując powstałe zmiany korzysta z właściwości koła barw, a jak wiemy pomarańczowo-żółte tony neutralizują fioletowo-niebieski kolor jaki po śmierci ma ciało. Pamiętajmy, że cała sprawa działa się na przełomie lat 50 i 60, więc możemy wyobrazić sobie jak wyglądały produkty do tego typu zabiegów.

[@Stanowocom]

Tez prawda! Trafna uwaga, dzieki!

[@pawelmikus6337]

Ich kolor skory byl napawde wyjatkowy jak nawet na trupy... ale to jest tez wyjasnione juz.... oddzialywanie zimnego slonca na trupy spowodowalo kolor ..ceglowy. Awiec to normalna opalenizna trupow. To jakos glupio zabrzmialo, ale wlasnie tak jest.

[@maarrkus]

@@pawelmikus6337 ZWŁASZCZA OPALILI SIĘ CI, którzy leżeli pod śniegiem i połamanymi czaszkami i żebrami :D

[@pawelmikus6337]

@@maarrkus Chcialem zauwazyc, ze nikt z tych co lezeli pod sniegiem, znalezionych w maju byl chowany w otwartej trumnie....ze zdjec czarnobialych wnosze tylko, ze odcin ich skory byl ciemny

[@maarrkus]

@@pawelmikus6337 leżeli albo trumnach, albo rodziny widziały ciala w kostnicy ( nie wiem tego) i stwierdzono, że ofiary mają pomarańczowy odcień na twarzach

[@Emilshien90]

Ostatnio zaczęłam słuchać wszystkie kryminalne od początku i nieświadomie dojechałam do tych odcinków wczoraj- 31.01.2022. Zawsze słuchając takich spraw zwracam uwagę na daty- czy już żyłam w tym roku, co wtedy robiłam, a jak jeszcze mnie nie było na świecie to i tak czy data ma coś wspólnego z moimi datami z życia chociaż jako dzień miesiąca. Jaśmin, wracaj do nas. Daj nam chociaż znak, że jeszcze do nas wrócisz :( wszyscy bardzo czekamy

[@Foxfire3moka]

Ja prawie tak samo - zaczęłam słuchać 31 stycznia 2023. Chyba po raz trzeci :)

[@joannazielinska8575]

❤

[@jasiu-cc7hm]

"[...]Krótko mówiąc ta deska śnieżna ich zabiła. To znaczy nie wszystkich i nie chodzi o to, że właściwie ich zamordowała, po prostu z toporem zaczęła biegać[...]" Uwielbiam Twoje poczucie humoru xD Świetny film:) Dokończę wieczorem, bo takie materiały lepiej ogląda się, gdy jest ciemno za oknami:) Pozdrawiam!

[@TheFilips19]

Tak ale za to już sama się usunęła z namiotu i powbijała narty wokół diatlow.pl/wielka-awantura-o-mala-deske-sniezna/

[@Zabukowana]

Obejrzałam dwie części jednym ciągiem. Wstrząsająca, tragiczna i smutna ta historia (jak wszystkie zresztą w tej serii). Przyznam, że łzy mi poleciały, zwłaszcza gdy opowiadałaś, jak ci ludzie walczyli, a przecież, w pewnym momencie, musieli sobie już zdawać sprawę, że, niestety, nie mają szans na przeżycie. I co oni musieli czuć, patrząc na śmierć swoich współtowarzyszy... Dzięki Jaśmin za Twoją rzetelność w przedstawianiu, nie tylko tej, ale wszystkich spraw, jakie omawiasz. Jestem Twoją wierną widzką od jakiegoś miesiąca z hakiem i nadrabiam zaległości. Serię kryminalnie obejrzałam już całą - świetna robota:-). Pozdrawiam:-)

[@szymonkowalski2448]

To jest chyba najlepszy film w internecie o tej tragedii. Czapki z głów za obszerne przygotowanie i racjonalne podejście do sprawy.

[@pawelmikus6337]

Popieram.. chociaz dodam polskojezyczny. Rosjanie maja tego bardzo duzo i to "ich" tajemnica..

[@wiedmololbul683]

najlepszy jest u kompluka89

[@krzysztofcudek9437]

zgadzam sie w 100%..."Chyba"...najlepszy

[@jasiu-cc7hm]

Naprawdę smutna sprawa. Ta ich bezsilność i przerażenie, bo przecież w pewnym momencie musiało do nich dotrzeć, że czeka ich śmierć. Na ile byli świadomi sytuacji w jakiej się znaleźli? O czym myśleli w ostatnich chwilach swojego życia? Szczególnie przywódca grupy, który czuł się za wszystkich odpowiedzialny. Właśnie ta bezsilność najbardziej jest przerażająca. Przeszli kawał drogi, a potem ten moment, kiedy zdali sobie sprawę, że pomylili kierunki. Wyczerpani, w nawałnicy śnieżnej, w zupełnych ciemnościach, całkowicie bezradni i ta pewność, że nikt po nich nie przyjdzie, nie uratuje. Sprawa jest przerażająca pod względem psychologicznym, bo jeśli jakiś psychol cię uprowadzi, to zawsze ma się nadzieję, że cię wypuści albo samemu znajdzie się jakiś sposób na uwolnienie. Czy nawet, kiedy zabłądzi się w lesie, to ma się więcej możliwości na przetrwanie. Tutaj niestety grupa ludzi została kompletnie sama na mroźnym pustkowiu i po prostu czekała na śmierć. Świetny materiał Jaśmin!

[@ptasiekszatan309]

jasiu1245 ale pierdolisz jak potłuczony... pojęcia nie masz jak się zachowuje organizm i mózg w podobnych sytuacjach... nie zdajesz sobie sprawy co Cię czeka, masz halucynacje, wydaje Ci się zupełnie coś innego niż jest w rzeczywistości, w momencie hipotermi kiedy organizm zaczyna już się mocno wychładzac mózg wariuje i wydaje Ci się ze jest gorąco pomimo ze jest np. -50 stopni Celsjusza

[@jm730404]

@@ptasiekszatan309 Niewiele wniosło, a niekulturalne było.

[@whitestar8142]

Ale przesadzasz ;_;

[@domis.4572]

Muszę Pani pogratulować! Bardzo dobrze zrobiony materiał. Sama interesuję się tematem od lat, jeżdżę po świecie za przygodą, trochę param się dziennikarstwem. Przejrzałam różne publikacje, przeczytałam dzienniki Diatłowców w oryginale jak i materiały ze śledztwa, przesluchalam wiele blogów polskich i rosyjskich z mniej lub bardziej idiotycznymi teoriami. Pani materiał jeet zrobiony nie dosyć, że profesjonalnie, to jeszcze rzetelnie naukowo. Gratuluję! Szacun! Jedyne czego mogę się doczepić to nazw rosyjskich, jednak rozumiem, że angielsko języczne źródła zniekształcają wymowę. Tak więc uczestnikiem wyprawy był Nikołaj Thibeaux-Brignolle, co czyta się fonetycznie 'Tibo-Briniol" i dokładnie tak z brzmienia zapisane jest po rosyjsku to francuskie z pochodzenia nazwisko Николай Тибо-Бриньоль na tablicy upamiętniającej na cmentarzu Michajłowskim w Jekaterynburgu. Druga nazwa to nazwa wsi Mansów. Był to Wiżaj, nie Wischaj. Poza tymi drobiazgami- REWELACJA! Pozdrawiam i radością posłucham innych materiałów mając pewność, że są rzetelnie zrobione!

[@Stanowocom]

Bardzo dziękuję i bardzo przepraszam - korzystałam w dużej mierze ze źródeł angielskojęzycznych, a nieliczne źródła polskie są dość niespójne jeżeli chodzi o pisownie, wymowe czy inne. Cieszę się bardzo, że mimo tych błędów materiał się podobał :)

[@xinaily]

Lubię w twoich filmach to, że mimo smutnego tematu potrafisz powiedzieć coś ironicznie, czy tam nawet co jakiś czas zażartować. Rozluźnia to bardzo atmosferę, zwłaszcza, jeśli ogląda się nocą.

[@lukreziaskards5766]

Też to uwielbiam. I zawsze z taktem, zawsze z wyczuciem. Dziewczyna o wysokiej kulturze osobistej.

[@pawewosiek984]

Igor walczył o tytuł „Mistrza Sportu w Turystyce” a wyprawa którą kierował miała status 3 kategorii (najwyzsza ) To taka nomenklatura która obowiązywała w ZSRR od chyba 1948 roku. Uczestnicy wyprawy nie byli zwykłymi turystami. To byli "sportowcy" a ich dyscypliną sportu była "turystyka sportowa"

[@autussi5037]

Wyprawa miała tytuł trzeciej kategorii albo czwartej nie pamiętam natomiast kategorii było 5

[@muoda85]

Niestety teoria deski śnieżnej była uważana przez ratowników, którzy pierwsi się pojawili na miejscu tragedii za nieprawdziwą a sam Bujanow był uważany za osobę, która dla swojego komfortu wybierała tylko te informacje, które pasowały do jego teorii. [..Piotr Bartałomiej (profesor Politechniki) - Czy mogę zadać Panu pytanie? Czy widział Pan fotografię, wykonaną tuż po znalezieniu namiotu? Wokół stoją kijki do nart i narty. Stoją wbite w śnieg… Jak to się stało, że po zboczu zsunęły się masy śniegu, a kijki do nart dalej stoją? Jewgienij Bujanow - Jakie kijki? Które? Jakie narty? Miałem na myśli to, że jedynie tylna część namiotu została zasypana i być może te narty… Która to fotografia? Ja widziałem inną. Nie wierzę, że to zdjęcie zostało wykonane po znalezieniu namiotu. Jurij Koptiełow (ekipa poszukiwawcza z 1959 roku) - Zostało. Jestem na nim. [Wybucha ogólne zamieszanie]. Piotr Bartałomiej - Zadałem Panu ważne pytanie. Jewgienij Bujanow - Już odpowiadam. Tu miała miejsce następująca sytuacja: wszystko się przewróciło. Narty upadły na namiot. Diatłowcy wydostali się z niego, obeszli namiot i z powrotem powbijali w śnieg narty z kijkami. Piotr Bartałomiej - Bez butów? Jewgienij Bujanow - Tak bez butów, żeby było im wygodniej. Taka sytuacja jest możliwa. Piotr Bartałomiej - Hmmm… czyli nie zapomnieli o naprawie namiotu i ustawieniu kijków, a zarazem nie zabrali ze sobą najpotrzebniejszych rzeczy?[…] Jurij Koptiełow - Od dawna zna Pan Borysa Słobcowa? (współautor książki, w 1959 roku brał udział w poszukiwaniach turystów - przypis AL) Jewgienij Bujanow - Tak, od dawna. Poznaliśmy się w 2006 roku, w sierpniu, podczas nagrywania wywiadu w mieszkaniu Borzenkowa. […] Jurij Koptiełow - Zmierzam do tego, że… Pana hipoteza… niewielkiej lawiny i tak dalej… Słobcow nie mógł się z Panem zgodzić. Jewgienij Bujanow - Zgodził się ze mną. Jurij Koptiełow - Zgodził się?! Jewgienij Bujanow - Tak. [Wybucha awantura i wszyscy krzyczą]. […] Jewgienij Bujanow - Mogę podać jeszcze jeden dowód. W rejonie namiotu nie znaleziono żadnych śladów na śniegu. Ani śladów zostawionych przez ludzi, ani narty. Nic. Głos z sali - To nieprawda proszę Pana. Mamy świadków, którzy widzieli te ślady. Jewgienij Bujanow - Jak to: nieprawda? Głos z sali - Czy Pan rozumie, że my tam wtedy byliśmy? Wszystkie ślady zostały znalezione. Jewgienij Bujanow - Interesuje mnie tylko opinia Borysa Słobcowa i Michaiła Szarawina, którzy widzieli to miejsce jako pierwsi.]. Źródło: diatlow.pl/wielka-awantura-o-mala-deske-sniezna/.

[@nadzwyczajny_]

*_"O rany upadłem, ale to chyba nie tu"_* *_Kocham pani "teksty"_* 😂😂

[@Stanowocom]

Tylko bez pani :P

[@adamjurecki6358]

Witam. Myślę że każdy kto poświęcił te 3 godziny na sprawę Diatłowa może być nasycony. Dzięki Jaśmin za racjonalne podejście do spraw, dbałość o detale oraz za rzetelne podejście do ofiar spraw opisywanych. Pozdrawiam.

[@tytus01]

Jaśmin! Duża dziewczynka a nie wie... Yeti posiada ogon i zamiata ślady jak lis. Sprawa rozwiązana. Jednak jeti złamał deskę, schował się jak robili akcję ratowniczą i obserwował zacierając łapy. Śledził ich jak pojebali trasę i czerpał chorą przyjemność obserwując jak po kolei konają. Na koniec trochę poobgryzał, zaniósł nad rzekę i niby mikroby. Standardowa taktyka Yeti.

[@avokinger7871]

Jak dla mnie to on się czołgał.. Albo współpracował z UFO..

[@maarrkus]

@@avokinger7871 nie z ufo tylko z CIA

[@beattella1]

Dziękuję za ten wpis:) ale się uśmiałam. Genialne:)

[@robert_pol]

Rzeczywiście teoria deski śnieżnej najlepiej pasuje do sensownego wyjaśnienia zagadki. Nie tłumaczy jednak dlaczego doświadczona grupa oddaliła się tak daleko od namiotu. W pierwszej chwili można zrozumieć szok związany z wybudzeniem - rozdarcie namiotu żeby się po prostu wydostać z pułapki - braki w kompletacji odzieży. Później zwyczajnie człowiek się organizuje - dobrze ubiera i dopiero stara się dotrzeć do miejsca, gdzie zapasy pozwalają rozwiązać problem. Posiadali latarkę, która działała nawet wtedy kiedy dotarła tam grupa poszukiwawcza - nie działali więc po omacku. Namiot ustawiony był przez nich w konkretnym kierunku, będąc jednocześnie świetnym punktem odniesienia co do drogi którą powinni obrać w celu odnalezienia zapasów. Sam Diatłow uchodził za człowieka o nieprawdopodobnej wręcz orientacji w terenie. Znana jest historia, kiedy w czasie bardzo złych warunków atmosferycznych z niemal zerową widocznością (mgła, zawieja) przeprowadził grupę mniej doświadczonych turystów do celu. Niestety nie pamiętam jaki to był dystans, ale jeśli pamięć mnie nie myli to kilkanaście kilometrów. Proszę mnie poprawić, jeśli to błąd. Kolejna kwestia, to odniesienie do radiacji i tajnych prób z bronią atomową. Nie wiem dlaczego miałoby to być takie kontrowersyjne? Chruszczow budował potęgę militarną ZSRR właśnie na tym rodzaju uzbrojenia i tajne próby to codzienność na syberyjskich odludziach. Gdzieś przemknęła mi informacja, że jednostka wojskowa znajdowała się dużo bliżej obozu, ale nie jestem w tej chwili w stanie podać źródła więc odpuszczam. Dlatego zresztą, mówi się właśnie o problemach jakie grupa miała ze zdobyciem map - jeśli w pobliżu działało wojsko - map nie można było nigdzie uzyskać. Tajne i koniec. Dlatego Diatłow przerysowywał te mapy u wspomnianego w materiale leśnika. Poza tym, choć zdecydowanie później odnaleziono kawał metalowego poszycia, który okazał się być częścią zbiornika rakietowego. Radiacja - nie jedna, a trzy osoby z tej grupy pracowały w elektrowni atomowej. Nie chodzi się jednak na co dzień w napromieniowanych ubraniach i oni o tym musieli wiedzieć. Poza tym, stopień radiacji jaki znaleziono na ubraniach musiał być większy w momencie napromieniowania - woda (śnieg) wypłukuje znaczną część dawki. Odniosę się jeszcze do odległości bazy wojskowej podanej w materiale - 250 km dla rakiety balistycznej to pestka. Kiedy wojsko radzieckie testowało np celność rakiet, wystrzeliwano je na 1500km. Jeden ze światków, który widział miejsce po tym wydarzeniu wspominał o osmalonych czy też przypalonych czubkach jodeł w tym miejscu. Nie mniej jednak było to tylko jedno doniesienie. Sama osoba Saszy jest dosyć ciekawa, ale nie chce mi się już dalej pisać. Teraz podam teorię swoją - wydaje mi się że dosyć wiarygodną. Próba rakiety - rakieta wybucha w niewielkiej odległości od obozu na wysokości powiedzmy 200metrów nad ziemią (rakiety z ładunkiem jądrowym detonują się w powietrzu). Jeśli prawdą jest to co mówi jedyny świadek o jodłach, to można to w ten sposób wytłumaczyć. Można w ten sposób wytłumaczyć również wysoką radiację. Poza tym, można w ten sposób wytłumaczyć wywołanie osunięcia się ławy śnieżnej (osunięcie powoduje urazy u członków wyprawy) i paniki jaka zapanowała zaraz po zdarzeniu. To w istocie mogło spowodować chęć oddalenia się od namiotu. Dalej już jak w materiale. W latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, jeden z oficerów radzieckiej armii, który brał udział w śledztwie, przeprosił rodziny ofiar i powiedział, że osoby zorientowane w temacie wiedzą jak to się stało. I nie ma w tym temacie niczego niezwykłego. Mam nadzieję, że moja teoria nie wydaje się być fantastyką, ale niemniej jednak to tylko teoria.

[@slowenty]

Robert, wydaje mi się że obawiali się że może urawać się kolejna deska śnieżna a możne kolejna część wisiała nad namiotem - nie było to bezpieczne miejsce. W dolinie mieli pozostawione zapasy i tam chcieli dojść niestety feralnie zeszli nie do tej doliny ... bardzo przykra historia młodych ludzi ...

[@madzikm947]

A masz jakąś teorię dotyczącą brakujących oczu i języka? Jak TO wytłumaczyć?

[@slowenty]

@@madzikm947 myślę że jak byś leżał/a kilka miesięcy z głową w strumieniu tez byś nie miał/a oczu i języka...

[@sylwias8018]

@@madzikm947 Jaśmin wspomniała w filmie, że były wyjedzone przez kruki, ponadto po prostu tkanki miękkie szybciej się "psują".

[@AR-fr2qw]

Też uważam, że to sprawa wojskowa.

[@TheLusieeek]

Prawie trzy godziny kryminalnych, czuję się jakbym dostała przedwczesny prezent pod choinkę

[@lolala3314]

Po tej historii wiemy na pewno ani Mansi ani Yeti nie latają

[@Stanowocom]

Raczej, ze dosc trudno mi sobie tyo wyborazic :P

[@lolala3314]

Stanowo.com haha

[@legion1004]

No tak, siedząc tam gdzieś daleko, w ciepłym domu, to dla ciebie Mansi i Yeti nie istnieją. Siedząc na kanapie, ty ich nie widziałaś, więc dla ciebie ich nie ma. A ty w ogóle byłaś choć jeden raz w Rosji ? Prawdziwych Mansów widziałaś ? Yeti widziałaś ? Co ty w ogóle widziałaś ???

[@IwonaKlich]

No ja raz tam byłam w okolicy, fakt że lato było. Mansów widziałam - nie latali...

[@maarrkus]

@@Stanowocom A MOŻE ZROBIĆ prelekcję o ANIOŁACH? ....np. Aniołowie, a sprawa YETI - nieudanej produkcji Pana Boga??

[@kasianowak6827]

Swego czasu bardzo interesowałam się tą sprawą, ale jestem pod ogromnym wrażeniem szczegółów do jakich udało Ci się dogrzebać (zwłaszcza tych o historii i backgroundzie uczestników wyprawy)! Przy tak rzetelnym i szczegółowym opracowaniu i przegadaniu każdego szczegółu tej historii nie ma już miejsca na niedopowiedzenia i domysły, które potem przeradzają się w teorie spiskowe. Dzięki za kawał dobrej roboty! :)

[@Stanowocom]

Dziekuje! Jednak zawsze sa jakies niedopowiedzenia, jakies szczegoly, ktore spac nie daja.. Co tak dokladnie sie stalo wiedza tylko uczestnicy tej wyprawy:(

[@magdalenaciesielska1282]

Mimo, że rozumiem i podoba mi się pragmatyczne podejście Jaśmin, to historia z deską śnieżną nie trzyma się kupy w ogóle. Po pierwsze ich najważniejszy błąd to nie pomylenie drogi, ale wyjście z namiotu nieubranym. I teraz wg mnie nie jest to możliwe, że odeszli tak daleko od namiotu i w takich strojach (rozumiem zamianki itp.) - jeżeli nie byli w stanie najwyższej paniki. Tak naprawdę to już w tym momencie nie mieli szans. Nawet jakby nie pomylili drogi. Wcześniej za dnia szli ten odcinek 6 godzin. W nocy na mrozie nie przeżyli 2 godzin. Wychodząc z namiotu bez butów i kurtek na taki mróz musieli wiedzieć, że nie przeżyją, lub mają minimalne szanse. Coś musiało ich nieźle przerazić, śmiertelnie. Lawina bądź uderzenie śniegu - jest bardzo mało prawdopodobne. Może wszyscy by wyszli, ale ktoś wróciłby po rzeczy, ubrania, koce. Proszę sobie wyobrazić, żeby zimą w nocy wysjść z domu bez kurtki i butów to przynajmniej musiałby być gwałtowny ogień lub trzęsienie ziemi. Szczerze, pewnie nawet wtedy sięgnęłabym po kurtkę. Później już tylko rozpaczliwa walka o przetrwanie.

[@autussi5037]

Bardzo słuszne uwagi, po drugie Jaśmin sama mówi dwa razy w filmie sobie zaprzecza raz mówiąc że namiot został rozcięty od zewnątrz -tak stwierdziła podobno Komisja śledcza- a potem znowu mówi że wycinali się z namiotu co sugerowałoby rozcięcie namiotu od środka. Doceniam to że stara się podejść racjonalnie i pragmatycznie. Jednak w tej sprawie jest cale mnóstwo sprzeczności a teoria odezwy śnieżnej niestety nie wszystko wyjaśnia wyjaśnia. Doświadczeni turyści wychodzący z namiotu bez butów lub jednego buta ruszają w dół do drugiego obozu toż to brzmi absurdalnie. Musieli uciekać z namiotu będąc najwyższej panice i w pośpiechu. A tak w ogóle to teoria o jakichś próbach wojskowych których nieopacznie stali się świadkami lub uczestnikami wcale nie wydaje mi się teorią spiskową, przynajmniej nie w ZSRR.

[@maggaj39]

Potwierdzam siwienie w silnym stresie w krótkim czasie. Mój tato osiwial calusienki jak gołąbek w jedną noc po potrąceniu mojego brata przez samochód i po informacjach o rokowaniach. Na szczescie braciszek jest z nami - po wypadku pozostała siwizna taty oraz blizny, kilkanaście śrub w nogach i kula u braciszka.

[@aleksandraczepil4156]

Jest dużo przypadków ludzi, zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy tak zareagowali na jakies traumatyczne zdarzenie

[@LiwiaLu]

@@aleksandraczepil4156 No właśnie, coś musiało tam się stać strasznie traumatycznego, myślę, że obsunięty śnieg nie był przyczyną takiego osiwienia, tylko co...

[@septikidd]

@@LiwiaLu Może strach? Początkowo nie wiedzieli, co się dzieje, wszyscy padali jak muchy...

[@yupisec5]

Bzdury zmyślasz. Skoro ludzie zmyślają na taki jasny i oczywisty temat, no to nie dziwie się, że o takiej zagadkowej śmierci opowiadają pierdoły. Chociaż pewnie jesteś dzieckiem...

[@fredericam.-b.260]

Potwierdzam, mój wujek osiwiał w jedną noc po pewnym wydarzeniu.

[@ARDRA1977]

Ale gratulacje ,że rzeczowo i zdroworozsądkowo podeszła do tematu a nie od razu snucie teorii spiskowych, bravo

[@majekczka79k]

Uwielbiam Cię słuchać. Uwielbiam popatrzeć. Widać mega przygotowanie. Podoba mi się jak opowiadasz o ofiarach. Pokazujesz że są ważniejsze niż sprawca (nie mówię że w tym odcinku jest sprawca ;)). Słuchać żal w Twoim głosie. Niesamowite są wszystkie Twoje filmy. A co najważniejsze oglądając filmiki od pierwszego do ostatniego widac mega progres. Pozdrawiam i czekam na więcej

[@daisygumpert4598]

Justyna G

[@cybersim100]

Dziękuję za tak ludzkie podjeście i przedstawienie bohaterów. Pokazanie ich wyjątkowości i dzięki temu prawdziwe uhonorowanie ich życia.

[@memphisraines6858]

Gratuluję i dziękuję za rozrywkę. Świetne dwa filmy o przełęczy Diatłowa, ale: 1) dlaczego władze robiły taką tajemnicę i nie potrafiły podać prawdziwej wersji zdarzeń? 2) napromieniowania tylu ciał nie tłumaczy to, że jeden z członków wyprawy miał pracę, gdzie mógł natknąć się na promieniotwórczy czynnik 3) Dubinina miała wyrwany za życia język (krew w żołądku), a nie obgryziony przez zwierzęta 4) co lub kto znajduje się na tajemniczym zdjęciu (sylwetka przypominająca Yeti lub np. żołnierza w specjalnym stroju). Żadna "przyziemna" teoria nie tłumaczy tej tragedii póki co.

[@lackofcolours5979]

Niesamowicie dobre opracowanie,jestem pod wrażeniem wkładu pracy i rzetelności.Bardzo doceniam Jasminko i dziękuję za to jak bardzo się dla nas starasz.Pozdrawiam,kolorowy miś 🐻

[@dario7708]

niestety to nie jest dobre opracowanie, bardzo slabe.

[@stalmont8743]

Czy na miejscu tragedii zauważono coś nietypowego? Tak. Prokurator odkrył, że w lesie, w okolicy jaru, część wierzchołków drzew była nadpalona[57], a najwyższe gałęzie nosiły ślady ognia. Ich skupiska występowały w kilkunastu miejscach, rozmieszczonych przypadkowo, bez epicentrum, z którego pożar mógłby przenieść się na pobliskie gałęzie[58]. Ślady ognia dały się zaobserwować tylko na najwyższych drzewach, wystających nad lasem. Niższe rośliny nie nosiły pozostałości pożaru. Prokuratorowi nie udało się znaleźć źródła ognia i wyjaśnić przyczyn zjawiska. Po zachodniej stronie zbocza o numerze 1079 zlokalizowano nietypowe leje i zagłębienia w ziemi, nieznanego pochodzenia.

[@weronika241]

Jasmin, ja nie mogę już czasami z tymi Twoimi tekstami. Już w niejednym filmiku słyszałam, ale dopiero pierwszy raz piszę. Dziś mnie rozwaliło " dzisiaj pewnie zapytalibysmy się dlaczego on nie zadzwonił, nie napisał smsa czy nie wysłał jakiejś naklejki na fb, góra czy coś innego" 🤣 jesteś najlepsza 😁 Wiem, że temat przykry ale te Twoje wstawki wymiatają 😉

[@ewelinadudkiewicz1349]

"Ten najbardziejchorowity niestety przezyl ich wszystkich" 😂 aleś ty mila

[@agnieszka954]

To "niestety" odnosi się do tych, co nie przeżyli, a nie do człowieka, który przeżył. Ot małe przejęzyczenie.

[@karliczkowy]

Łapka od razu w górę. Jak Ty to zrobiłaś, ze pierwsza cześć przed chwila odsłuchałam i od razu po tym pojawiła się druga cześć 🙂

[@tess0086]

Ja dokładnie tak samo 😉

[@kmrinos]

Widziałam wiele filmów o przełęczy, ale tak dobrze jak Ty, nie zrobił tego nikt. Dzięki !

[@AnnaSpiakowska]

Jaśmin, Ty opowiadasz w tak fantastyczny sposób, że za każdym razem budzisz we mnie burzę emocji. Kocham Twój humor i wrażliwość. Słucham Twoich odcinków ze łzami w oczach, zasmarkanym nosem i wybuchami śmiechu w międzyczasie. Fakt, mam borderline, a i tak reszta „uczestników mieszkania” patrzy na mnie z niepokojem. Ofiary i mordercy stają się częścią mnie poprzez pryzmat Twoich przemyśleń, konkluzji i podejścia do sprawy. Płaczę nad ich losem jakbym znała ich osobiście.

[@dariuszmarkowicz574]

Suuuuuuuuper!! Nie spotkałem się jeszcze ze źródłem, które podało by tyle informacji o wyprawie i tym co tam prawdopodobnie się stało. Szkoda, że inni zamiast wspomnieć ofiary, okazać im szacunek wolą szukać śladów stóp yeti. Wielkie dzięki za materiał!!

[@agusia160188]

Dodam kilka rzeczy, o których wiem z innych źródeł  1. Faktycznie rodzice Diatłowa nie chcieli, żeby jechał, jednak chodziło o to, że był na ostatniej prostej studiów i woleli, by się uczył - stąd jego obietnica, że to ostatnia wyprawa podczas studiów. 2. Z listów Ziny wynika, że miała żal do Doroszenki i średnio cieszyła się na jego udział w wyprawie. Ich relacje zaczęły się poprawiać dopiero po kilku dniach wyprawy. 3. Liuda była bardzo pogodna, była córką wysoko postawionego działacza Partii, a co do jej wypadku ze strzelbą, podobno koledzy nieśli ją całą drogę, a ona tylko martwiła się, czy nie było im ciężko. 4. Alexander Kolewatow spędził młodość w gułagu, gdzie pracował jego ojciec. Z początku nie był dobrym uczniem, jednak nagle poprawił się na tyle, że przed ukończeniem szkoły został zarekomendowany do Moskwy, co się praktycznie nie zdarzało (musiał mieć „plecy”). Z czasem porzucił świetnie płatną pracę i studia korespondencyjne na rzecz studiów dziennych w Swierdłowsku - były podejrzenia, że starał się o patent oficerski, by z czasem wstąpić do KGB. 5. Kriwoniszczenko naprawdę nazywał się Gieorgij a imię Jurij podobało mu się na tyle, że wolał by tak go nazywali. Jego ojciec był inżynierem w stopniu Generała chronionym przez samego Stalina. Jurek uczył się na tyle dobrze, że podczas pracy w Majaku raczej nie był szeregowym od sprzątania po katastrofie a zarządcom, który doglądał prac. Anegdotka: Szefowie Kriwoniszczenki nie chcieli puścić go na wyprawę bo miał do wykonania ważną pracę a nie mógł jej wykonać z powodu mrozów. Dostał urlop (na swoje nieszczęście) dopiero kiedy sekcja turystyczna wysłała do jego kierownika pismo, że wyprawa ma się odbyć dla upamiętnienia 21-go zjazdu Partii. 6. W obozie przebywał tylko ojciec Tibo-Briniola za to, że pochodził od francuskiej szlachty o odmiennych poglądach. Za dobre sprawowanie mógł mieć widzenia z żoną i wtedy poczęli młodego Tibo. Ze względu na prześladowanie ich przodków, najpierw jego siostra a potem sam Nik zataili swoje pochodzenie, dzięki czemu mogli zdobyć pracę i w miarę żyć. 7. Zołotariow przedstawił się jako Sasza, jednak nazywał się Sjemion a w jego życiorysie jest wiele nieścisłości. Mógł lubić wspinaczki, jednak mimo, że przedstawił się jako instruktor to nie miał żadnego doświadczenia. Często się przeprowadzał i zatrudniał jako instruktor. Dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze mieszkał i pracował w pobliżu poligonów, gdzie testowano broń jądrową. Były podejrzenia, że mógł być szpiegiem, tym bardziej, że nawet po śmierci były z nim problemy - tatuaże i złote zęby stwierdzono dopiero podczas sekcji zwłok przy czym, wg jego krewnych takowych nie posiadał, poza tym, ciało miało inny wzrost, kształt uszu czy czoła. 8. Z dziennika, o ile dobrze pamiętam Kolewatowa, wynika, że kilku chłopaków podczas międzylądowania autobusu, chciało zobaczyć pobliską elektrownię. Gdy zorientowali się, że bus odjeżdża pobiegli za nim, jednak zatrzymał się dopiero, kiedy jakaś dziewczyna pomachała na niego, żeby wsiąść i również pojechać do Wiżaju - wtedy udało im się dogonić pojazd. 9. W Wiżaju wiele osób odradzało grupie wyprawę, jednak najbardziej odradzał im to lotnik Patruszew, który latał nad tymi górami. On po raz pierwszy powiedział coś w rodzaju „Otroten? Nie idźcie tam!” co zapoczątkowało legendę o złej górze. Nieprawdą też jest że góra Hołatczachl jest świętym miejscem Mansów. Ich święta góra jest wiele km dalej i nie mają oni nic przeciwko turystom zwiedzającym ich święte tereny. 10. W języku Mansów nie ma słowa określającego lawinę, ponieważ nie było potrzebne słowo określające zjawisko, które na danym terenie nie występuje. 11. Z telegramem do Wiżaju też były niezłe jaja, ponieważ przyszła wiadomość o powrocie grupy turystów z wyprawy, o czym Lew Gordo poinformował rodziny, jednak nie sprawdził on, kto właściwie był nadawcą telegramu (za co z resztą później wyleciał z roboty). Okazało się, że wiadomość nadała grupa Blinowa, jednak poczta rosyjska miała takie tempo, że Blinow zdążył wrócić do Swierdłowska jeszcze zanim dotarł tam telegram. 12. Sprawa z poszukiwaniem zaginionych tak naprawdę ruszyła dopiero, kiedy zaistniało podejrzenie, że Diatłow w jakiś sposób dotarł do tajnych map nie przeznaczonych dla oczu cywila. Kiedy do tego dołączyć Kolewatowa aspirującego na agenta KGB i dwóch pracowników zakładów atomowych, natychmiast ruszono z akcją poszukiwawczą obawiając się, że ktoś z grupy turystów mógł być szpiegiem. 13. Przy namiocie znaleziono ślady moczu, a podczas sekcji badano jego ilość w pęcherzach zmarłych - wyjście za potrzebą na chwilę przed zdarzeniem tłumaczyło by, czemu część osób z grupy miało buty podczas ucieczki z namiotu. 14. Oliwy do ognia teorii spiskowych dolewa fakt, że na teczce z aktami sprawy Diatłowa widnieje data rozpoczęcia dochodzenia 6.02.59 czyli jeszcze długo zanim oficjalnie dowiedziano się, że coś się stało z Diatłowcami. 15. Jeden z uczestników akcji poszukiwawczych twierdzi, że prowadzący płk. Ortiukow znalazł przy Zołotariowie notes i był oburzony tym, że notes jest pusty. Nie było innych świadków, jednak na jednym ze zdjęć widać, jak Ortiukow trzyma w ręku drobiazg, który mógł być notesem. 16. Oglądałam program na Discovery który kierował sprawę na Yeti pomijając ważne fakty takie jak brak śladów innych niż Diatłowców. Jeden gość twierdził, że pod namiotem wystąpiła miejscowa zmiana grawitacji na tyle silna, że wyrzuciła 9 osób z namiotu na odległość kilometra. Więcej nie wypowiadam się co do teorii spiskowych bo i tak już mi długo zeszło a każda teoria jest bardziej szalona od kolejnej. Jaśmin, Kochana! Jesteś chyba pierwszą osobą, która nie przypisuje zatrzymania się czyjegoś zegarka do godziny jego śmierci, jakby zegarek i właściciel byli duchowo połączeni - Szacuneczek!

[@beattella1]

Bravo. Dokładnie takie same mam informacje. Z wyjątkiem tego YETI:) I ważne, ze ciała były napromieniowane. 4 ciała nie tylko Jurija.

[@nelkanela6577]

80% komentarza nie ma związku z sytuacja i filmem.

[@karolina4790]

Dzięki wielkie za te informacje

[@ewelinajanczak4801]

Niesamowita historia pokazujaca iscie bohaterska postawe mlodych ludzi walczacych do Konca o zycie swoje I przyjaciol. Nigdy nie lekcewaz odwiecznych soil natury. Ogromny szacun za material.

[@gosiaphoenix]

co prawda daleko mi do tak ekstremalnych warunków ale historia przypomniała mi czas gdy to z narzeczonym wybraliśmy się na Tour Mont Blanc POZA SEZONEM. ludzi niet, zasięgu tel niet, nagle załamanie pogody, odmrozone ręce, zawieja śnieżna, nagle z łąki robi się pół metra śniegu.. przerazenie. uratowało nas opuszczone schronisko, które cudem znaleźliśmy. a potem kompas który pomógł zejść z góry do jakby nietknietej kaprysem natury doliny. najprawdopodobniej najstarsziejsza i najlepsza przygoda w moim życiu

[@peger]

W końcu jakiś rzetelny materiał na ten temat a nie kolejne pier.... oszołoma o człowieku śniegu czy latających spodkach. EDIT: Gdyby ich Mansowie(czy jak się to pisze) chcieli zabić to by raczej ślad po nich nie został.

[@lisaelisa4772]

Oglądam materiał drugi raz i dopiero teraz nawiedziła mnie myśl, że przecież oni w tym śniegu musieli dosłownie kopać tunele, taki był głęboki - zatem jak to możliwe, że pomylili drogę powrotną?? Wiem, że było ciemno, ale zdaje mi się, że ich ślady musiały być na tyle głębokie, że do odnalezienia... Czy ten śnieg był później jakiś płytszy, czy co, jak ta ich droga dokładnie wyglądała? Wie ktoś? Jak zwykle propsy dla Jaśmin za dogłębne zbadanie sprawy i rzetelne jej przedstawienie!

[@agnieszkatadajewska5299]

Jesteś najlepsza bez dwóch zdań! Przesłuchałam internety i zawsze wracam tutaj❤️czekając z nadzieją na kolejne historie przesłuchuję po raz setny stare odcinki. Historia przełęczy jest the best from the best! Przesyłam buziaki😉😘😘😘😘

[@ewal.5642]

Polecam Ci rowniez opracowanie tej sprawy na kanale Kompulik89👍

[@agnieszkatadajewska5299]

@@ewal.5642 jestem na bieżąco, ale dziekuję:)

[@piotrczernikiewicz]

BARDZO podoba mi się logiczne podejście i wyjaśnienie. Na tle całego tego pseudoparanormalnego syfu na ten temat, jaki znajdujemy w sieci jest to zdecydowanie najlepszy dokument.

[@Rewcia]

Wreszcie rzetelny materiał! Wszystkie jakie do tej pory słyszałam nie dawały logicznych wyjaśnień i przekazywały dalej dziwne rzeczy, np. kwestia tego języka. A propos rozpiętych kurtek, człowiek doświadczający hipotermii, przed śmiercią odczuwa ciepło i zaczyna się rozbierać. Często się o tym mówi w opowieściach o himalaistach.

[@MG-yx9qr]

Nisamowita sprawa. Pamiętam, że kiedys nie mogłam się jakoś przekonać i po paru minutach wyłączyłam. Jednak teraz uważam że obie części są obłędne! Po dłuższym czasie z ogromną radością wróciłam do tej historii(1 i 2 części) , która jest jedną z moich ulubionych.

[@szajmahanbor8137]

Pożegnałam męża (spać poszedl) opowiadając z napięciem o tym, co ty opowiadasz, o tragedii na przełęczy diatłowa. Dochodzi juz północ a ja umieram ze śmiechu. Twoje poczucie humoru mocno uaktywnione pod koniec filmu rozwaliło mój system. Mąż się obudził i dziwi się co w przełęczy takiego zabawnego. Nikt nie umie tak opowiadać jak ty, Jaśmin 💚

[@ewaaja9896]

Niesamowicie smutna historia , dziękuję bardzo za opowieść.

[@HelloKitty-pc6sn]

Dziękuję Ci Jaśmin za kolejną wspaniałą historię ,jestem pod wrażeniem ile pracy w to wkładasz,jesteś prawdziwą profesjonalistką w tym co robisz 😀można Cię słuchać godzinami 🤗

[@monikamach3041]

Znakomity materiał. Historia Opowiedziana w sposób rzeczowy i merytoryczny. Mimo że bardzo dużo czytałam o tej sprawie dowiedziałam się wielu nowych faktów.

[@annak.3206]

To nie proste opowiadać o takich ciężkich tematach z takim wyważeniem. Szanuję Twój obiektywizm, pokorę oraz inteligentne i empatyczne podejście. Dużą uwagę poświęcasz ofiarom, jako ludziom i nie traktujesz ich tragedii jako sensacji, jak to ma miejsce w wielu innych materiałach. Serdecznie pozdrawiam.

[@erravi6471]

Z tymi zegarkami to prosta sprawa. Wtedy zegarki na rękę były nakręcane, sprężynka się rozwinęła i mechanizm padł.

[@violettabennich1028]

i kazdy o innej godzinie, bo roznie byly nakrecane

[@Onanana27]

Jak nigdy przenigdy nie interesowały mnie wyprawy w góry, czy te wysokie czy niskie...a w szczególności ZIMĄ!!! (boooo w moim piekle jest ZIMA :P) Tak Twoje opracowanie i przekazanie piękna tragicznej wyprawy. Piękno w postaci przyjaźni i pasji. Tak zafascynowałaś i odczarowałaś dla mnie temat gór! Dziękuje Ci za to, bo łezka i dreszcz na plecach pojawiały się naprzemiennie. Dla mnie to bardzo ważne, że postacie (niestety...ofiary) w Twoich opracowaniach nie są tylko imieniem i nazwiskiem, miejscem w statystykach, ale ludźmi...bohaterami. Super robota!

[@onedream12389]

Bardzo długo czekałam na ten odcinek ! Sprawa przełęczy Diatłowa interesowała mnie od dawna , ale nigdy nie miałam czasu ani nie wiedziałam za co się zabrać, żeby dowiedzieć się chociaz kilku sensownych rzeczy bo wszystkie dokumenty , filmy,artykuły na jakie trafiałam to na przemian YETI,UFO,YETI,UFO...Tak więc w końcu wiem mniej więcej co mogło się wydarzyć , za co bardzo dziękuję

[@Stanowocom]

Yeti ufo yeti ufo sie sprzedaja. Grupa sowieckich studentow na wyprawie, ktora podlozyla wlasne kurki na spod namiotu, bo nie miala spiworow, juz sie nie sprzedaje.

[@aurelka28]

Aż mnie ściska w gardle, głowa boli, mdli mnie, cala ta historia jest tak tragiczna, smutna, wręcz przerażająca, że ciężko przez to przebrnąć. Jeszcze jak się słucha po kolei o ewentualnych emocjach, odczuciach, tej ostatecznej walce o życie to już w ogóle mózg wariuje, że człowiek musial udźwignąć przed śmiercią taki ból, takie cierpienie. Straszne!😟😢

[@trololo3432]

Jaśmin, jesteś nieoceniona :) :* Dziękuję za to co robisz i cieszę się niezmiernie, że również czerpiesz z tego dużo radości. Ściskam bardzo, bardzo mocno :*

[@Stanowocom]

Sciskam takze!

[@pigmeyy8010]

Witam. Dziękuję za świetny materiał video. Osobiście nie wierzę w półkę śnieżną. Tak na logikę. Skoro 3 osoby doznały w namiocie takich obrażeń, a znaleziono ślady 8 osób to tłumaczył bym sobie że jedną mogli nieść bo było ich dziewięcioro, ale w jaki sposób pozostałe dwie były w stanie iść (a doszli najdalej)? Jedni twierdzą że w namiocie było dużo śniegu inni wręcz przeciwnie. Ile z faktów które zostały odtajnione są rzeczywiście faktami (przecież to Rosja kraj który w 86 roku wysłał strażaków do elektrowni atomowej do zwykłego pożaru, przecież wiedzieli że oni wszyscy zginą w mękach, tam nie ma żadnych zasad). Według mnie jedyne sensowne wyjaśnienie to pociski wybuchające w powietrzu (nadpalone sosny, uszkodzenia ciał itp). I tak uważam że UFO istnieje ale tylko na potrzeby wprowadzania ludzi w błąd i odwracania uwagi :) Pozdrawiam wszystkich komentujących

[@SiaBa_666]

Witam, uwielbiam Pani poczucie humoru. Pozdrawiam!

[@dziewczynazpoudnia4319]

Dzięki za ten odcinek! Czytałam kiedyś o tej sprawie na Onecie i miałam zupełnie inne informacje, wyglądało to jakby zostali zaatakowany przez jakiegoś prymitywnego i krwiożerczego człowieka z lasu lub tajnych agentów. Dzięki za szukanie zawsze rzetelnych informacji i nie koncentrowanie się na teoriach spiskowych!

[@patrycjamiarka5092]

Obejrzałam na yt już sporo materiałów na temat tej sprawy, a dopiero po Twoim filmie czuje, że poznałam w końcu ją dogłębnie. Wszędzie opisywana tajemnicza sprawa, zdjęcia z yeti, jaskinie, broń biologiczna, czy radioaktywna, wojsko - te teorie są wpychane wszędzie. U Ciebie pierwszy raz usłyszałam o teorii zwykłej i tak logicznej. Czemu nikt inny nie wspomina o desce śnieżnej?Bardzo dziękuję za ten materiał, tak jak i za każdy inny, nie tylko te kryminalne :)

[@Stanowocom]

Teoria deski snieznej nie jest ani specjalnie popularna, ani specjalnie szeroko omawiana. Poza tym czesto ludzie powtarzaja bzdury, zamiast siegnac do zrodel. A ze zrodla zwykle odstraszaja iloscia danych..

[@OlenkaWagner]

Nareszcie racjonalne i dość proste wyjaśnienie tragedii. Najlepszy film na ten temat. Bardzo wnikliwy.

[@olapawlinska]

Uwielbiam Twoje filmy - trafiłam na jeden przypadkiem i przepadłam ! :) Bardzo profesjonalnie przygotowane i mega obiektywne stanowisko w każdym przypadku. A do tego Twoje poczucie humoru - absolutnie uwielbiam :)

[@annamad2192]

Hej Jaśmin, szkoda, że nie nagrywasz, wracam z chęcią do Twoich filmów starych, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko super 😊

[@Uszati07]

Naprawdę jestem Ci wdzięczna za filmy, które tworzysz. Do których tak starannie się przygotowujesz i nam przedstawiasz. Uwielbiam włączać je i przy herbacie po prostu Cię słuchać. Mam nadzieję na coraz więcej filmów z serii "kryminalnie" i powodzenia w tworzeniu ich :)

[@GAJOWY82]

Łapka w górę. .. zdecydowanie najbardziej rzetelny opis prawdopodonej przyczyny śmierci tych młodych, żądnych przygód przyjaciół.

[@justynanm9001]

Pięknie przedstawilas bohaterów opowieści. Fajnie, że skupiasz się na takich rzeczach, a nie tylko ogolnikowo

[@hardkorowyhardkor2946]

Szczerze mówiąc to tam mogło się wydarzyć wszystko.Takie jest moje zdanie ale nie zapominajmy że my tam wtedy z nimi nie bylismy i my jako zwykli ludzie możemy się tylko domyślać co tak naprawde sie tam wydarzyło...

[@agatrzesniewska680]

Jasmin super opowiadasz ! Najlepszy filmik o przeleczy Diatlowa jaki do tej pory widzialam 🙂

[@therage3693]

Przede wszystkim gratulacje kanału! Odkryłem Cię jakiś czas temu i tłukę odcinek za odcinkiem, strasznie podoba mi się ta luźna, gawędziarska forma. Nie przejmuj się krytykantami: to, że opowiadasz na luzie i czasem się przejęzyczysz, mlaśniesz czy co tam jeszcze to tylko dodaje uroku tej formie narracji. Super też, że nie idziesz w durne teorie spiskowe dla wyświetleń. Co do tematu odcinka, to na początek taka uwaga: to "tajemnicze", nieostre zdjęcie zostało zrobione już po odzyskaniu aparatów. Nie jestem specjalistą od fotografii, ale z tego co się dowiedziałem to czasem technik "wypstrykuje" kliszę żeby uniknąć naświetlenia reszty zdjęć czy coś w tym stylu. W każdym razie nie jest to część materiału dowodowego a jedynie odpad, który powstał przy wywoływaniu kliszy. Tajemnica przełęczy jest niesamowita i rozbudza wyobraźnię, ale wyjaśnienie jest zapewne błahe i nie ma w nim nic nadprzyrodzonego - jedynie brak świadków i cała ta magia gór (oraz tajemnice panujące w ZSRR) powoduje, że narosło wokół tej sprawy tyle mitów oraz legend. To trochę tak jak z wypadkami samochodowymi: wiele razy widziałem obraz po wypadku, z samochodami leżącymi na dachach, w rowach, z częściami porozrzucanymi w najróżniejszych miejscach, i tak naprawdę ten pierwszy obraz był bardzo mylący, prowadził do błędnych wniosków i dopiero np. analiza z kamery przemysłowej ukazywała co tak naprawdę się zadziało. I często wydedukowanie tego z samych śladów po wypadku było bardzo trudne. A wszystko to na drodze w centrum cywilizacji, a co dopiero gdzieś na rosyjskim odludziu pośród zmarźliny i to w dodatku po długim czasie. Jeszcze raz gratulację kanału i mała sugestia: A może by tak materiał o ataku na Columbinie? Bardzo chętnie posłuchałbym odcinka o tej tematyce w Twoim wykonaniu, jestem w stanie podrzucić też parę materiałów i ciekawostek, gdyż zajmuję się tą sprawą od wielu, wielu lat. Pozdrawiam serdecznie.

[@pawewosiek984]

Wydaje się więc że "coś" innego ich wystraszyło i spowodowało ucieczkę w dół stoku. Przed lawiną ucieka się w bok.

[@karolinalewandowska8796]

Cześć! Bardzo Ci dziękuję za rzetelnie przygotowany materiał. Od dawna interesuję się tą sprawą i czytałam na jej temat naprawdę sporo, ale od Ciebie dowiedziałam się jeszcze kilku szczegółów, o których wcześniej nie słyszałam. Wielu youtuberów robi materiał o Diatłowie, a potem poddają się jakimś teoriom spiskowym i pomijają istotne fakty, które do nich nie pasują - Ty poświęciłaś naprawdę dużo czasu i serca tej sprawie, super, że opowiedziałaś też tak dużo o każdym z uczestników wyprawy. Czekam na nowe filmy :)

[@kz9544]

Kolejny majstersztyk w Twiom wykonaniu.Dziwi mnie,że tak późno zaczęłaś nagrywać na yt.Masz tak duży potencjał i robisz wszystko z ogromną pasją.Powtórzę za wieloma Twoimi fanami ....."i jak tu Cię nie kochać"💕

[@Stanowocom]

Dziekuje, ale dlaczego pozno?:)

[@kz9544]

Stanowo.com Chodzi mi o to że długo czekaliśmy na kogoś, kto ma takie rztelne podejście do tematów kryminalnych i nie tylko.Słucha się Ciebie z niekłamaną przyjemnoścą.No i Twoje poczucie humoru powiem kolokwialnie- rozwala!😄💕

[@patrycjas2103]

Ufo bawiło się w pisanki.

[@lobotaker]

Historia faktycznie nie jest taka przerażająca i upiorna, lecz strasznie smutna. Mi strasznie żal się robiło, jak opowiadałaś o tym, jak każdy z nich padał po kolei. Najbardziej mi się szkoda zrobiło przy zdjęciu Ziny - skulona, próbująca jakkolwiek przetrwać :c

[@dzaneskaa9446]

Zina na tym zdjęciu wygląda jakby spala.

[@nelkanela6577]

Na zdjęciu to nie Zina tylko Ludmiła, mimo stanu ciała widać dobrze odcień włosów i twarz a wyszukać zdjęcia widać, że dokładnie tak wygląda Ludmiła, błąd Jaśmin.

[@nelkanela6577]

​@@dzaneskaa9446to nie ona na zdjęciu tylko Ludmiła

[@aparatka1]

Wszystkie wersje które słyszałam, czytałam czy widziałam są identyczne, Twoja jest zupełnie inna, oryginalna, świetne przygotowanie

[@raindog6852]

Obejrzane. Mistrzowska robota, dziękuję Jaśmin :)

[@Stanowocom]

Dziekuje :) Ciesze sie, ze sie podobalo.

[@grzegorzgrzegorz6927]

Problem z teorią deski śnieżnej jest taki, że według osób, które odnalazły namiot był on widoczny z daleka, niezbyt mocno przysypany, według ich zeznań 10-20 cm śniegu na nim było. Nie za bardzo chyba były warunki żeby w międzyczasie deska zniknęła z przyczyn naturalnych -pogodowych. Oznacza to, że po pierwsze taki śnieg jaki odnaleziono na namiocie nie mógł spowodować obrażeń, po drugie nie powinien spowodować oddalenia się od namiotu bez ubrań, kurtek itp. Zwłaszcza, że jak namiot odnaleziono to ślady wokół namiotu były jeszcze wtedy widoczne. No i te narty i kijki wbite na dwóch końcach namiotu nie ruszone przez deskę. Są dostępne fotografie, na których ten namiot widać po odnalezieniu.

[@autussi5037]

Tyczki od namiotu stały pionowo co zupełnie nie zgadza się z teorią lawiny poza tym znaleziono wszystkie przedmioty w dobrym stanie nie zniszczonei nie przysypane sniegiem.

[@btaang3172]

Druga część!!!!dzięki ooo Paniiii, składamy dzięki 😁😊

[@Marta-op6bz]

Dziekuj Ci za tą sprawę uwielbiam historię A ta sprawa jest takim zalążkiem połączenia spraw kryminalnych, historii oraz teorii spiskowych. Jeśli chodzi o teorię które zostały wysnute to wszystkie są do bani. A sprawa sama w sobie pokazuje jak straszna jest natura i jak nieprzewidywalne są koleje losu. Szkoda takich zdolnych młodych ludzi 😪

[@mastersykooo]

Jestem pod wrażeniem tego jak ogromną pracę wykonałaś- przedstawienie postaci, sytuacji przed wyprawą, samą wyprawę oraz teorie spiskowe... Podejrzewam, że samo przeprowadzenie researchu zajęło niesamowitą ilość czasu. Słyszałam o tej sprawie i powiem szczerze, że czytałam teorie o tym, że oni wyszli z tego namiotu w sumie nie wiadomo nawet dlaczego. To napawało strachem- zwłaszcza, że ci młodzi ludzie byli przecież wprawieni w takich wycieczkach. I powiem szczerze, że jak się o tym czytało z tej perspektywy- było to okropnie przerażające. Napotkałam na dużą ilość artykułów o ich "szale" i "paranoi"... A potem całkowicie o tej sprawie zapomniałam. Teoria, którą nam przedstawiasz z tą deską śnieżną rzeczywiście jest logiczna, sensowna i tłumaczy praktycznie wszystko- uznaję więc, że zagadka mojego dzieciństwa jest praktycznie rozwiązana! :D Takie wyjaśnienia do mnie faktycznie bowiem trafiają, są bardzo spójne. Dziękuję Ci za obie części, fantastyczna robota! :)

[@Stanowocom]

Najwiekszym problemem tejj sprawy jest fakt, ze ludzie anazlizowali fakty jak i my - zza biurka. Wiec nie mogli sobie wyorbazic, czemu ktos by sobie mogl gdzies pojsc i wszystko zostawic..

[@mastersykooo]

Zgadzam się w pełni- ciężko w takiej sytuacji mieć jakiekolwiek wyobrażenie o tym co mogło się stać... Dodatkowo to o czym wspomniałaś- wszystkie te "dziwne" rzeczy w zestawieniu ze sobą dają ogromne pole do popisu dla ludzkiej wyobraźni- a to Yeti, a to kosmici, a to coś...

[@hankacyganka]

Takiego typu tajemnice mają to do siebie, że z różnych powodów "wyjaśniali" je ludzie, którzy o badanym środowisku, realiach, mechanizmach nie mają zielonego pojęcia, a do tego dochodzą luki w wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych (ochoczo nadrabiane wyobraźnią), brak danych, trudne warunki badań, itd. I wychodzi z tego jedna wielka gigantyczna zagadka z mnóstwem miejsca na opowieści z dreszczykiem, bo na nic innego nie ma szans. Gdyby zamiast specjalistów z NASA katastrofę Challengera badali ludzie, którzy na wyprawach w kosmos znają się o tyle, że wujek ma motolotnię, mielibyśmy wieczną mega zagadkę, a w odwodzie zbiorową histerię gołębi pocztowych, chemiczne smugi, burze na słońcu, rój motyli, no i nie widzę tez szans na próby wyjaśnienia sprawy bez wątku UFO, które zderzyło się z promem kosmicznym. Ewentualnie podróżnicy w czasie, którzy mieli tylko obserwować, ale się zagadali i klops! I rząd. W takich sprawie na pewno miał co ukrywać, nieprawdaż? Tylko co i dlaczego? A może to było na jego zlecenie? Trzyma się kupy, nie? ;) Gdy jednak na sprawę zerknie ktoś, kto się na tym zna, wie, jak to działa, jaki był plan, co nie zadziałało, czego brakuje, co poszło nie tak, to nagle żadnej zagadki nie ma. Problem, choć okazał się dramatyczny, jest ewidentny. Oczywiście i tak tym, którzy nie mają pojęcia o czym mówią, mówić nikt szczególnie nie broni, więc plotą piramidalne pierdoły ile tylko Bozia fantazji dała, no ale głos rozsądku jednak dla chętnych też jest! W przypadku sprawy grupy Diatłowa musiał on długo czekać by wybrzmieć, bo to nie są tereny łatwe do badania, bynajmniej nie gościnne, niewielu ludzi je rozumie, zna, doświadcza, bada, ale na szczęście tacy są i to ich wyjaśnienie jest przekonujące, bo oparte na dowodach, wiedzy i doświadczeniu. A temat oczywiscie, jak zwykle, omówiony wyczerpująco i wciągająco :) Będzie hitem, a potem klasykiem internetów przez lata :)

[@peger]

Przecież są teorie spiskowe, że to właśnie UFO "zestrzeliwuje" rakiety kosmiczne :D

[@hankacyganka]

Że "UFO" i że "kosmiczne" to nie, ale okazało się - po odtajnieniu akt - że z tymi rakietami zdecydowanie jest coś na rzeczy! Polecam www.diatłow.pl, gdzie w zakładce "Wyjaśnienie" rzeczywiście pojawia się sporo zeznań i dokumentów, które wskazują, że to właśnie błąd w operowaniu rakietą dalekiego zasięgu doprowadził do tej tragedii. To oczywiście nie to, że wpadła w nich rakieta, więc te teorie o osuwiskach śnieżnych czy fali uderzeniowej wciąż mają sens, tylko że przyczyna była zupełnie inna niż teoriach spiskowych i mniej spiskowych. Przy okazji wyjaśnia się dlaczego czubki drzew były utrącone i parę innych kwestii które do tej pory były zagadką, jak na przykład to, że tamtejsza ludność widziała wtedy na niebie jakieś poruszające się jasne obiekty.

[@basiak_]

Słuchając historii takich jak ta człowiek staje się jak pchełka w obliczu natury. Niby jesteś w 100 % przygotowany a tu zawsze może coś cię zaskoczyć. Ja też uważam że teoria o desce śnieżnej jest najbardziej prawdopodobna ale jeśli chodzi o to gdzie podziałby się meteoryt to mogła być to po prostu bryła kosmicznego lodu ale zostawiła by jakiś lej choćby malutki. Dzięki za świetne opracowanie tematu. Jak wcześniej słyszałam o tej historii ciężko mi było sobie to wszystko wyobrazić . Kiedy Ty opowiadasz postacie opowieści po prostu stają się ludźmi jak my.

[@reniad8581]

Bardzo smutna historia, ale dzięki TAKIM osobom jak Pani, pamięć o ofiarach tej pechowej wyprawy trwa. Pozdrawiam serdecznie.

[@BPMSZANKA]

Fantastycznie przygotowane 1 jak i 2 cześć. Super! Wielka praca - jestem stałym widzem :)

[@madzika7663]

wiedziałam, że u ciebie znajdę logiczne wyjaśnienie tej historii oraz rzetelne, uporządkowane i - co najważniejsze - zrozumiałe przedstawienie całej jej, dzięki

[@SwayTree]

Logika zwolenników teorii spiskowych: "-Nie, to propaganda, że tam jakaś deska śnieżna. Jeti ich zabił. -No ale znaleziono ich wszystkie ślady i ani jednego śladu jeti. Jak to miałoby się stać? -No widzisz! Mówię, że strasznie tajemnicza sprawa!" Więc tu nie ma co dyskutować. :P A tak szczerze, to zdaje mi się, że mało ludzi ma wiedzę pozwalającą zrozumieć, jak działa natura i że nie jest ona stała. Większość z nas ma do czynienia ze śniegiem w postaci bałwana, którego jak postawisz, to tak stoi. A nie, że tam się rusza, sam obsuwa i to jeszcze w środku nocy.

[@Stanowocom]

Morderczy bałwan to dopiero teroia spiskowa :) Ale to rpawda, ze natura bywa o wiele bardziej bezlitosna niz legion yeti z siekierami

[@SwayTree]

Tylko z naturą/przyrodą jest ta kwestia, że wielu zagrożeń można uniknąć. Jeśli mam być szczera, to trochę głupi pomysł pchać się w góry, na Syberii w styczniu. I nie chodzi mi o to, żeby nie wchodzić do jeziora, bo się można utopić, ale tamto jest już mocno ekstremalne i właściwie po co? Nawet widoczków sobie nie pooglądasz...

[@Stanowocom]

Przygoda, emocje, poznanie swiata, wyrwanie sie z ZSRR.. A poza tym mlodosc i goraca glowa. Oni juz na Syberii byli w zimie.

[@vilian8724]

Ta deska śnieżna też niedokońca wydaje sie logiczna

[@lubiekaktusy]

Nemyt Sumire Dlaczego tak uważasz?

[@majamaryla397]

Yuppiiii!😁 zionę czosnkiem chora,mam co oglądać w łóżeczku👏👏👏😁😘

[@mangtheflox]

maja maryla Zdrówka życzę ^^

[@AB-tw1hj]

„Uranem mu w łeb dał” Jaśmin wielbię twoje teksty kochana XD

[@yanaslavova2618]

Jestes najlepsza w tej kategorii. Masz świetny wyrazisty sposob mówienia, ja nie lubię jak ktoś w takich sprawach wypowiada się słodkim głosikiem pięcio łatki bo trafiałam na takie kanały. Bardzo mi się podoba oglądać i Ciebie słuchać wieczorami jak mój maluch już zasnie to relaksuje się przy Twoich filmikach z narzeczonym. Pozdrawiam !!! ❤️❤️

[@An-rf3co]

Meteor jak walnął, to drzewa się położyły, a błysk, był widoczny aż w Paryżu. Teraz, to nikt by nie zauważył, bo każdy, by w komórkę patrzył.😂😂 1:14:49 1:14:49 Tak to tylko u Jaśmin. Och , kochana jak dobrze, że znalazłam twój kanał.

[@annamad2192]

niesamowita historia i super się kanał rozwinął, śledzę od samego początku, jeszcze jak Ator Cie polecił, super historia, wracam co jakiś czas i słucham znowu, masz talent do opowiadania, dzięki za Twoje nagrania

[@jozefcetera3298]

Podoba mi się Pani recenzja. Dziękuję, Józef - Melbourne

[@tomula374]

Nawiazujac jeszcze do twoich spostrzerzen na temat j. Polskiego to uwazam ze jest wrecz doskonaly .naprawde milo cie sluchac.pozdrawiam,tomek 40l.

[@The11Jucha]

Dzięki Tobie , Jaśmin , patrzę inaczej na ta sprawę 😱 dzięki kochana ☺️

[@LK-qg6hh]

Kakao i mile spędzony wieczór dzięki Jaśmin. 😉

[@ylmis1465]

Droga do pracy super przyjemna 😀Czego chcieć więcej 😀 pozdrawiam

[@starszapani5746]

Dzień dobry, dziękuję za ten film (za inne też :-D). Znałam kilka teorii na temat tej tragedii, ale ta jest najbardziej prawdopodobna. Pozdrawiam serdecznie.

[@mirachojnowska6648]

FANTASTYCZNIE OPRACOWANY I OPOWIEDZIANY TEMAT SZCZERE GRATULACJE !!!!

[@jolantasiuta637]

Wyrazy uznania za fantastycznà prace jakà włożyłaś w przygotowanie tego materiału, zresztà jak i wszystkich innych, uwielbiam poczucie humoru i wszystkiego rodzaju dygresje:) Słucham i podziwiam. Pzdr

[@luszek8906]

Cześć Jaśmin:) Doceniam poswiecony czas i trud wkładu Twojej pracy. Jesteś mega autentyczna,mądra,skromna . Masz fajny styl. Dobrze się Ciebie słucha. Twój kanał w temacie kryminalnych przypomina mi gawędy przy ognisku czy historie opowiadane nocą na koloniach mimo , że są prawdziwe i często dramatyczne. Lubię Twoje racjonalne podejście. Jesteś piękną postacią YT. Cieszę się na kolejne publikacje,życzę dużo subskrypcji i prywatnie życzę wszystkiego NAJ:* 3maj się!

[@Stanowocom]

Dziekuje slicznie! Tez tesknie do opowiesci przy ognisku

[@monikakasperek8018]

Jaśmin dziekuję za rzetelność. Od lat nurtowała mnie tajemnicza śmierć tych młodych ludzi. Nigdy nie natknęłam się na teorie o desce śnieżnej a dzięki Tobie nam pełen obraz sytuacji i w pewnym sensie mogę już spać spokjnie. O tej historii narosło już tyle legend że naprawdę ciężko połapać się co jest prawdą nie mając dostępu do odpowiednich źròdeł. Słyszałam gdzieś np że ciało jednej z dziewczyn nie mialo mòzgu oraz ze kobiety przed smiercią zostały zgwałcone. Czasem bzdura goni bzdurę. U Ciebie zawsze mogę znaleźć fakty. Dziękuję.

[@Stanowocom]

Zgwalcic kogos w taka pogode... brak mozgu... Nigdy w zyciu sie nie spotkalam z takimi dyrdymalami.. Spotkalam sie ze spora dawka, ale nie az tak

[@AnikaH112]

W 2018 roku na podstawie badań DNA ustalono, że zwłoki, które zidentyfikowano jako Siemiona Zołotariowa należały do innego mężczyzny. Zwłok Siemiona nie znaleziono. Siemion wg rodziny nie miał ani złotych zębów, ani tatuaży.

[@ewal.5642]

zgadza się

[@ewelinachelminiak]

Nie do końca. Powtórne badanie DNA potwierdziło, że to jednak był Siemion.

[@AnikaH112]

@@ewelinachelminiak Gdzie mogę o tym poczytać?

[@kettenkradkettenkrad1688]

Cieszę się że znalazłem tu w miarę racjonalne wytłumaczenie. Wcześniej nasłuchałem się tyle teorii spiskowych, że nie wierzyłem już że uda się cokolwiek wyjaśnić. Co do szybkiego osiwienia Diatłowa - to mógł on się czuć odpowiedzialny za śmierć i rany "powierzonych" mu ludzi, co wywołałoby ponadnaturalny stres. Moja Babcia zawsze miała czarne włosy, ale jak dziadek nagle umarł to podobno w jeden dzień osiwiała, a był to dla niej taki szok że ludzie musieli ją trzymać żeby do grobu nie wskoczyła (jak przyjechałem to babcię widziałem po pogrzebie i była siwa, byłem wtedy mały ale to zapamiętałem dobrze).

[@Stanowocom]

Przykro mi, ze babcia przeszła taki wstrząs :(

[@kettenkradkettenkrad1688]

Potem babcia przeżyła wiele (mam nadzieję) szczęśliwych lat, bardzo ją lubiłem. Tylko zazdrościć dziadkowi tak oddanej kobiety.