Tak, mam okres. A co? | Weź poczytaj #6

Książka do kupienia tutaj: goo.gl/cDGAUW
Subskrybuj: bit.ly/PinkCand...
Facebook: / pinkcandynat
Grupa: / 181334915958635
Instagram: / natalia_trybus
Twitter: / natalia_trybus
Blog z recenzjami gadżetów i poradnikami: bit.ly/2PdNL0J
Napisz do mnie: [e-mail]
Dodaj napisy do moich filmów: bit.ly/2CAPuqa
To może Ci się spodobać:
W łóżku z B00bskimi: Czy PMS to nasz wymysł? - bit.ly/2PuwErx
Kubeczek Ziggy Cup - by móc współżyć podczas okresu - bit.ly/2rZD2ND
Czy można zajść w ciążę podczas miesiączki - bit.ly/2ohkIhK
Prezerwatywa dla kobiet - bit.ly/2CA621q
Piękne intro zrobił Michał z Cropframe: / cropframe

[@PinkCandyNat]

Cześć! Wiem, że wyglądam w tym filmie jakbym dopiero co wstała z grobu (i to po kilku dniach;)), nie musicie mi o tym pisać :) Balans bieli poszedł w...na spacer i nie udało nam się tego ogarnąć w postprodukcji. Trudno, wszyscy musimy z tym żyć ;)

[@martuuha]

niczym się nie przejmuj, przecież clue to to, co mówisz, a nie w jakim kolorze ;)

[@MrSobeer]

Zawsze wyglądasz dobrze :)

[@martastefaniak5703]

Właśnie miałam pisać, że bardzo ładnie wyglądasz, ale nie ważne... 😂😂😂

[@adenalinka]

eeee tam, możesz kręcić filmiki choć siedząc na miotle, oby tylko się pojawiały na kanale :)

[@b4l664]

Czytałam

[@Nevisek]

Dzielenie klasy na dziewczyny/chłopacy na wdż to moim zdaniem zła opcja. Warto mieć wiedzę o tym jak funkcjonują obie płci.

[@juc7573]

Problem w tym, że większość, jeśli nie wszyscy chłopcy będą po prostu cisnęli bekę z okresu.

[@k.m.669]

Ogólne info o dojrzewaniu jest na biologii a nawet na przyrodzie w klasach 4-6. A takich dokładniejszych rzeczy jak , co stosować, jak pokonać ból itp ciekawe są tylko dziewczynki a chłopcy by się znudzili na śmierć

[@klaudiaa4589]

Tz tak uważam.

[@gogodancer4372]

@@juc7573 nie należy się tym przejmować. U mnie w klasie nie ma czegoś takiego. Kiedyś leżała wkładka chłopacy przeszli trochę śmiechli ale mieli "wyrąbane". Nie przejęli się. Ale nie ważne czy będą się śmiać czy nie, są po prostu niedojrzali. A jak każdy unika faktu że okres istnieje to się śmieją

[@h.l.5103]

@@juc7573 i właśnie po to powinny być te zajęcia razem żeby się z tym oswoili, już nie mówiąc o edukacji seksualnej od najmłodszych lat

[@ej_kam]

Pamiętam jak dziś swoją pierwszą miesiączkę. Mialam wtedy 9-10 lat. 3 klasa podstawówki. Więc temat nie był wtedy jeszcze poruszamy w szkole. Zadzwoniłam do mamy, która zabrała mnie do domu. Pamiętam, że dostalam wtedy od babci dwie paczki podpasek i 100 zl na jedzenie i słodycze. Dziękuję jej za to do dziś. 😂

[@marysialaura9005]

Nie ma to jak kochana babcia i hajsik na cuksy i nie tylko! 🎂🍧🍦🍩🍰🍪🍫🍬🍭🍮🍯🍨

[@creativum2552]

Byłam w 1 gimnazjum (a chyba wtedy najwięcej jest mowy o okresie, co samo w sobie jest głupotą, bo w wieku 13 lat większość dziewczyn z mojej klasy już miesiączkowała) jakieś 5 lat temu i dzielono nas na grupy- raz na lekcje szli chłopcy, a raz dziewczyny. Totalna głupota, później te biedne dziewczyny są uczone, że okres trzeba ukrywać jak największą tajemnicę, bo co to będzie jak jakiś facet się dowie! Podpaski chowane po kieszeniach, żeby nikt się nie zorientował...ludzie. To samo z chłopcami- oni też mają przykre rozdziały podczas dojrzewania i zamiast prowadzić lekcje w całej grupie, żeby dzieciaki zrozumiały, że to nic nadzwyczajnego i każdy musi jakoś przebrnąć przez okres dojrzewania to budowane jest jakieś durne tabu. A później nikt nie umie otwarcie rozmawiać na takie tematy. Moja dziesięcioletnia siostra ostatnio zapytała mnie co to jest okres to zaczęłam jej odpowiadać jak najlepiej umiałam, a jednocześnie, żeby jej nie przerazić, nagle moja mama mi przerwała w pół zdania, bo przecież "ONA MA DOPIERO 10 LAT", a później przerażone 11latki myślą, że umierają, bo "krwawią stamtąd"...ludzie. Jeszcze dodam, że swoje lekcje WDŻu mogę zsumować do tego, że pani straszyła nas chorobami, którymi możemy się zarazić poprzez uprawianie seksu i ogólnie poruszała tylko te negatywne aspekty... No i "żadna antykoncepcja tak naprawdę nie działa"... Masakra xD

[@eslee_alien]

I to jest przerażające, zwłaszcza w perspektywie tego, że zdarza się, że miesiączkują już dziewczynki 11 lat, a czasami i młodsze.

[@hallucinatie]

jak to "DOPIERO 10 LAT", ja i WIELE innych dziewczyn w tym wieku właśnie dostałyśmy okres, to nie jest DOPIERO 10 lat, nie za wcześnie na rozmowę o okresie.

[@baskamondra5999]

cóż, ja swoją pierwszą miesiączkę dostałam miesiąc przed moimi 10-tymi urodzinami :P wszyscy lekarze mi zawsze mówili, że dojrzałam bardzo wcześnie. jeszcze 15 lat temu (bo wtedy to było) takie dziewczynki jak ja były raczej wyjątkami, ale już dzisiaj staje się to powoli normą. gdyby nie moja Mama to ja bym nie wiedziała wtedy, że to już jest miesiączka, bo w szkole jeszcze o tym nam nie mówili za wiele. Mama mi wszystko wyjaśniła, gdy zorientowała się, czego mam objawy. także dobrze, że Twoja siostra ma Ciebie i może z Tobą pogadać

[@YouMakeMeSmile511]

Moja ciocia dostała okres mając 9 lat. A to było w 1988 :) Także wiek 10 lat to czasem za późno na takie rozmowy.

[@wika764]

Boże u mnie w szkole jest to samo :/

[@MrsIllness]

U nas wdz prowadziła... pani katechetka! I ku zaskoczeniu, robiła to świetnie. Nie było tematu tabu, odpowiadała na temat seksu oralnego, na temat antykoncepcji, nigdy nie uważała, że jakieś pytanie jest głupie. Do tego prowadzenie wdz i religii potrafiła odciąć grubą krechą, nigdy nie łączyła spraw kościelnych z nauka o ciele i seksie!

[@PinkCandyNat]

Wow! Aż miło to czytać! Ja też miałam zajęcia z katechetką, ale niestety nie wyglądały jak Twoje :(

[@booksalwaysinmyheart8315]

U mnie też pani katechetka, która nadal mnie uczy. Nie ma dla niej tematów tabu, ale nieraz mogłaby się troszkę powstrzymywać, np. gdy spóźnimy się na wspólną lekcję wdż i chłopcy pytają się czemu nas nie ma to odpowiada, że pewnie mamy okres i zmieniamy podpaski podczas gdy my nadzwyczajnie pomagałyśmy innej pani w klasie. A gdy kiedyś koleżanka dla żartu spytała jak wygląda „stosunek” pani poleciła jej stronę pornograficzną... I pomyśleć, że to katechetka. Uważam, że z pornografią przesadziła..🤦🏼‍♀️🙈🔥

[@Oli-ci2rn]

Mnie też uczy katechetka, ale nie rozróżnia wdz i religii

[@eslee_alien]

Nie wiem jak to teraz wygląda, ale pamiętam jak to było w mojej podstawówce. Oprócz typowego WDŻ, z podziałem na zajęcia dla chłopców i dla dziewczynek, miałyśmy pogadankę PR'ową zorganizowaną przez Allways. Przyszła pani, pogadała z nami trochę o miesiączce, w taki mało konkretny, zaowalowany sposób. Każda z nas dostała również wyprawkę, czyli broszurkę formatu A5, która miała rzekomo w łagodny, bezbolesny, dostosowany do dziesięciolatków infantylny i żartobliwy sposób o czymkolwiek nas informować, pierwszy kalendarzyk miesiączkowy, pudełko na podpaski, podpaskę na noc i trzy podpaski na dzień, czyli taki zestaw startowy na pierwszy dzień. I wszystko byłoby w sumie fajną inicjatywą, gdyby nie to, że osoba, która z nami przeprowadzała tę pogadankę, na pożegnanie przestrzegała, że po powrocie do klasy KONIECZNIE musimy to schować głęboko i szybko do plecaków tak, żeby chłopcy tego nie zobaczyli. Na przerwie postanowiłam sobie tę broszurkę przeczytać, co poskutkowało tym, że tylko zleciały się spanikowane koleżanki, które kazały mi to natychmiast schować. Jakby to była jakaś ujma i miałoby się przez to stać coś strasznego. Gdzie ci sami chłopcy, byli zwyczajnie ciekawi, np. czy stosowanie tamponów jest bolesne, taka sprawa techniczna. A potem są sytuacje kompletnego niezrozumienia w związkach, bo mężczyźni np. nie wiedzą jak ten "mechanizm" menstruacji działa. Dlaczego ich kobieta zwija się z bólu, lub nagle po prostu do szału ją doprowadza brudny kubek w zlewie i niekoniecznie jest to jej wina, bo są przypadki, że jest to taki rozstrój hormonalny, że zwyczajnie nad sobą nie panujesz. Nigdy tego nie rozumiałam, robienia z tego tabu. Tworzenia tych kodów, że "potrzebuję P (na podpaskę) i T (na tampon)", mam "te dni", albo "wiesz źle się czuję, chyba wczoraj zjadłam coś niedobrego", jakby zatrucie pokarmowe, które jest stanem chorobowym, a przez to patologicznym, było czymś mniej obrzydliwym, niż naturalny stan oczyszczania się organizmu ze zbędnej tkanki. :) Inna sytuacja - trywializowanie. Liceum, zgłaszanie niedyspozycji na w-f. Zazdroszczę dziewczynom, które mogły normalnie ćwiczyć, biegać itd. w trakcie miesiączki, ja niestety znosiłam je wyjątkowo podle. Wuefista, któregoś pięknego dnia postanowił sobie stwierdzić, że powinnyśmy przestać zgłaszać niedyspozycje z racji okresu, "bo chłopaki się z nas śmieją" (nie spotkałam się z tym, więc nie wiem na jakiej podstawie w ogóle wyjechał z takim tekstem). Wkurzyłam się i powiedziałam, że z całym szacunkiem, ale niech najpierw pan krwawi przez tydzień, zwijając się z bólu, a potem się wypowiada. Problem się skończył. Od tamtej pory jestem w tym temacie trochę bezczelna. Może to trochę nieelganckie, ale jak źle się czuję, "w te dni" (brr) właśnie i ktoś mnie pyta co mi jest, to mówię otwarcie, mam okres, brzuch mnie boli, jest mi niedobrze. Koniec tematu. To nie jest nie wiadomo jaka sprawa. To rzecz naturalna. Żadna zaraza, na to się nie umiera. Wielu mężczyzn, a co ciekawie i kobiet(!), to czasami zawstydza i nie wiedzą co z tym komunikatem zrobić, bo są przyzwyczajeni, że o tym się nie mówi, albo, że "jak chcesz się dowiedzieć, czy Twoja kobieta ma okres, to spytaj jej koleżanki", a tym bardziej jak na to zareagować. A sposób postępowania jest prosty: zapytać. :) No, koniec moich żalów, po prostu czasami mnie nieporadność w tej kwestii strasznie frustruje. :) Pozdrawiam ciepło i oby więcej takich "zbuntowanych" książek, które szerzą wiedzę tak potrzebną, w tym zahukanym systemie oświaty. :)

[@redlipsss1583]

Też miałam taką pogadankę w podstawówce i tak samo kazała schować tę broszurkę z podpaskami, porażka...

[@annab.541]

U mnie to samo było. Ja jako jedyna nie schowałam tych podpasek od razu (bo nie uważałam ich za coś czego powinno się wstydzić) i jedna "koleżanka" mnie zapytała wprost "czy ty jesteś normalna?". Tak że tego...

[@eslee_alien]

A potem z takich postaw wyrastają kobiety, które nieraz nie mają bladego pojęcia jak działa ich własny organizm i to jest przykre oraz przerażające. Bo ktoś im kiedyś powiedział, że o tym się nie mówi, to jest wstydliwe. "Nienormalne". Smutne. :(

[@martas3592]

Ja mogę bardzo pochwalić moją panią od przyrody, która w czwartej klasie potrafiła nam wszystkim wytłumaczyć w bardzo fajny i śmieszny sposób, jak będziemy dojrzewać. Nie mieliśmy oddzielnych lekcji, i o dziwo chłopcy nie nabijali się.

[@chicotekkreciotek9365]

A propos zajęć: mieliśmy w podstawówce nawet specjalne zajęcia z jakaś Panią spoza szkoły, oczywiście dziewczyny sekretnie zwolnione z lekcji, chłopcom nie można było powiedzieć, gdzie i po co idziemy. Dostałyśmy takie start packi z podpaska, wkładka higieniczna i małym przewodnikiem po okresie, ale oczywiście byłyśmy poinstruowane, zeby schować od razu i jak najskuteczniej jak tylko wejdziemy do klasy, żeby żaden chłopak nie zobaczył co mamy. A jak zapytają, to wcisnąć jakiś kit. No po prostu brak mi słów że tak się edukuje dzieci

[@_hihi_6708]

Miałam identycznie

[@zuzannapietras2549]

Miałam tak samo

[@magdalena00007]

Również doskonale pamiętam swoją pierwszą miesiączkę. Miałam wtedy 12 lat. Mieliśmy wcześniej zajęcia o tematyce miesiączkowania w szkole przeprowadzone specjalnie tylko dla dziewcząt, więc wiedziałam, że dostałam okres, a nie że się wykrwawiam :D Powiedzenie o tym mamie przyszło mi całkiem naturalnie, ale kupowanie podpasek samej... szczególnie, jeśli na kasie obsługiwał mężczyzna... no to mnie przerażało przez dłuższy czas :D Bardzo ubolewam, że robimy z miesiączkowania temat tabu, wstydliwą tajemnicę. Chyba właśnie na tych zajęciach, które miałam w V klasie przekazano nam, oprócz fachowej wiedzy z zakresu fizjologii, jakieś takie podejście, że trzeba zrobić wszystko, za wszelką cenę ukryć fakt okresu przed mężczyznami, bo oni będą się z nas śmiali. Nie rozumiem, dlaczego mieliby się śmiać. A jeśli jest to dla chłopców temat do żartowania (nie wiem, nie miałam okazji się o tym przekonać), to może to ich powinno się doedukować, a nie budzić jakiegoś dziwnego poczucia wstydu u kobiet z powodu czegoś, co jest częścią prawidłowego funkcjonowania ich organizmu...

[@jacekprofoto]

Ale to jest tak samo z erekcją u chłopaków. Pamiętam jak dziewczyny się śmiały na lekcji biologii na ten temat... A przecież erekcja jest przez całe życie i to nawet u kobiet👍

[@apopleksja]

gdy kupuje podpaski to wolę gdy to mężczyzna jest na kasie

[@karolinanawrocka4732]

Dostałam swoją pierwszą miesiące w wieku jedenastu lat, z trzy dni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na szczęście wydarzyło się to w domu, chociaż miałam wtedy na sobie jasne spodnie. Chyba właśnie takie jest życie. Nie sądziłam wtedy, że umieram, jednak nie podobało mi się to w żadnym stopniu. Tak naprawdę wszystkiego na początku dowiedziałam się od starszej siostry, ponieważ rozmowy z mamą... No, nie było ich albo czułam wtedy dość mocny dyskomfort. Nie będę wspominać o oddzielnych lekcjach wdż i ukrywaniu podpasek, idąc do toalety... A jednak to zrobiłam. Muszę przyznać, że sama nie chciałam o tym rozmawiać, najlepiej znieść wszystko pod dywan. Bo to był "dziwny temat". Głównie przez ten dyskomfort, ale na szczęście z czasem ten temat się oddziwnił, gdzieś po drodze też natrafiłam na twój kanał i wszystkie sprawy stały się... Naturalne! W końcu dotyczą naszego ciała :) Cieszę się z powstawania i popularyzowania książek takich naturalnych sprawach jak dojrzewanie, czy seksualność, a ludzie chcą i próbują o tym rozmawiać. Teraz mam osiemnaście lat i szkoda, że te kilka lat temu nikt mi nie pokazał takiej książki, ale dobrze, że pojawiła się teraz i młodsze dziewczyny mogą po nią sięgnąć.

[@aarathiel-the-cutato]

Mam młodszego brata i z tego co wiem, wdż w szkole to nadal tragedia... prowadzony przez panią która w ogóle nie chciała z dzieciakami rozmawiać "o tych rzeczach" i zręcznie pomijała te tematy puszczając jakiś filmik, po którym następował koniec tematu. I tak zajęcia dalej podzielone są na grupy...

[@kingad2837]

Mam 15 lat, książkę czytałam pare tygodni temu. Uważam, że jest naprawdę warta polecenia bo ze szkoły nie można sie nawet dowiedzieć jednej piątej tego co zawarte jest w niej. Pozdrawiam😘

[@helenawinkler3643]

W podstawówce pamiętam że było parę zajęć że dziewczyny musiały przyjść osobno, w gimnazjum wdż to były same filmy o rodzinie xd a w technikum zrezygnowałam z tego bo w internecie można znaleźć wszystko czego się potrzebuje i wiedziałam że to nie będzie dobrze prowadzone w szkole

[@dondajka]

🌸no to już wiem jaką książkę dostanie moja córka za x* lat (*córki jeszcze nie mam i nie jestem w ciąży 😄) /ale super, że jest coraz więcej książkowych pozycji mówiących otwarcie o kobiecości i jej różnych aspektach ❤️

[@zaidenn4596]

Ja swoją pierwszą miesiączkę dostałam w wieku 11 lat, 2 lipca. Zadzwoniłam do taty, bo mama nie mogła odebrać. Jeszcze tego samego dnia użyłam pierwszego tampona (nie jakiegoś mini, tylko original bo why not😂). Drugiego dnia zaczęlam uczyć się szpagatu, i jeździlam na rowerze. Ogólnie gdy mam okres to czuje się lepiej niż zwykle i mam ochotę pojeździć na rolkach/rowerze.

[@joanna9155]

Pierwszy okres dostałam w wieku 13lat i po pierwszej fali przerażenia nawet się ucieszyłam, że to już. Bo wcześniej traktowałam to trochę jak jakąś legendę, o której nikt nie chcę mówić :P mamie wstydziłam się powiedzieć, ale pewnie zorientowała się, że ktoś jej podkrada podpaski. Rozmowy żadnej nie było, za to od koleżanek dowiedziałam się sporo, a później sama uświadamiałam młodszą siostrę

[@newavelobotomy]

Pamiętam swoją pierwszą miesiączkę, bo nie była tak dawno, 3 lata temu. Dostałam ją na wakacjach nad morzem...towarzyszyła mi wtedy ekscytacja i smutek, bo nie mogłam wchodzić do wody. A co do lekcji o dojrzewaniu itp. u mnie są prowadzone razem, nie oddzielnie i dobrze, bo każdy ma prawo wiedzieć, co dzieje się z dziewczynami, a co z chłopcami w tych momentach dojrzewania.

[@hannast9829]

Edukacja w polskich szkołach to żart. Lekcje WDŻ które oczywiście odbywają się odzielnie od chłopaków, są co dwa tygodnie przez jeden semest, co najgorsze dochodzą dopiero w 5klasie. Przez te kilka bądź kilkanaście zajęć rozmawialiśmy cały czas o okresie, ciągle to samo. Nie wiem jaki byl tego sens, bo dostałam okres 3 lata wcześniej i byłam w stanie dojść do tych wszystkich rzeczy sama. W 6 klasie też oddzielnie, tym razem cały rok z nową Panią był o sektach i o jej uczniach. W 7 klasie moja szkoła olała WDŻ i teoretycznie dała uczniom kartki do podpisu przez rodzicow (zajęcia nie sa obowiązkowe) ale nikt ich nie zbierał więc na zajecia chodziła garstka osób. Okres dostałam koniec 2klasy bądź początek 3 nie pamiętam dokładniej :))

[@hannast9829]

2-3 klasa szkoły podstawowej dla jasności

[@whiteraven996]

@@hannast9829 Wow, to wcześnie :) Ja dostałam pierwszego okresu jak miałam 14 lat.

[@hannast9829]

@@whiteraven996 cóż zazdroszczę, ale co zrobię, w sumie nie przejmuje się tym

[@toni.x3668]

@@whiteraven996 Niektóre dziewczyny już tak teraz dostają 😃

[@rubis5078]

Akurat mam okres, więc tytuł mnie zachęcił. W moim domu nie ma tematu tabu. Z moją mamą nawet w wieku 14 lat gadałam o seksie i o jej pierwszym razie. Gadanie o okresie tym bardziej nie jest problem. Moja mama zawsze uważa, że lepiej żebym wszystko dowiedziała się od niej i nie wstydziła się siebie. A jak czegoś sama nie wiedziała to kazała szukać odpowiedzi w książkach czy jakiś dobrych sprawdzonych stronach internetowych.

[@rubis5078]

@@PinkCandyNat Moja mama dziękuję 😄

[@adatoniewypada5437]

U mnie w domu jest tak samo

[@malutkasyrenka]

Miałam chyba cudowną nauczycielkę WDŻ oraz przyrody, z tego co czytam. Wyjaśniała nam wszystko bardzo dokładnie, chłopcom również, a dziewczynkom zorganizowała godziny przedlekcyjne o miesiączce gdzie testowałyśmy jaka podpaska jest najwytrzymalsza i gadałyśmy o wszystkim. No i mnie też denerwuje to tabu przed chłopcami. Co zabawne - mam przyjaciela chłopaka i naszym ulubionym tematem jest okres. Bardzo go interesuje jak to wygląda u kobiety, co czuje. Wszystkich więc dziwi jak do niego podchodzę, opieram się o ramię i mówię, że mam okres i brzuch mnie boli. A wszyscy oczy jak pięć złoty, bo jak to tak mówić publicznie i to jeszcze przy chłopaku.

[@adenalinka]

Planuję ją kupić i dać córce za parę lat. Teraz ma 8 lat. Co więcej, syn też ją lub coś podobnego dostanie do poczytania, ale gdzieś tak około lat 13.

[@adenalinka]

Dziękuję za troskę. My z dziećmi nie mamy tabu na tematy do rozmów, nigdy nie były karmione bajkami o bocianach itp. Teraz córka ma 8 lat i zaczynam w niej zauważać pewne zmiany, które, mi się wydaję są spowodowane zbliżającym się dojrzewaniem, więc o wielu rzeczach już teraz z nią rozmawiam bardziej konkretnie niż wcześniej. Przez synem z tymi rozmowami się nie chowam i w ogóle nie dzielę tematy, książki, zabawki itp. na chłopięce i dziewczęce, więc i syn wie w skrócie o zmianach, które przechodzą dziewczyny podczas dorastania, więc widok odznaków piersi pod koszulką dziewczyn go za bardzo nie zdziwi. Ale zanim dostanie ode mnie książkę, to niech chodziarz by czytać się nauczy, teraz ma dopiero 5 lat :)

[@wrozkowyclown]

Możesz jej dać taką książkę np na święta ja dostałam okres jak miałam 10 lat mogę ci obiecać że jak twoja córka będzie dorosła to ci podziękuję że ją wyedukowałaś i kupiłaś jej tą książkę najlepiej jak będzie miała 9 lat to zacznij z nią rozmawiać o takich sprawach i np jak sama kupujesz podpaski lub tampony czy inne środki higieniczne to nie ukrywaj tego tylko jej ,,pokaż,, że kupowanie podpasek czy innych jest normalne i za parę lat sama będzie to robić ja niestety skończyłam tylko na oglądaniu vlogów typu Yes!Tem kobietą czy coś takiego więc możesz sama zagłębić ją w ten temat

[@adenalinka]

Ann miss, ogólnie córka wie o okresie i o tym, co się wtedy dzieje. A podpaski mi nawet kupować „pomaga” (niebieskie czy zielone?). A tę książkę, napewno dostanie raczej wcześniej niż później. Bo dla mnie pierwszy okres był dość traumatycznym przeżyciem i jej tego za nic nie życzę.

[@kiuik1234]

Ja pamiętam taką sytuację ze szkoły podstawowej, chyba czwartej klasy. Naszym wychowawcą był wtedy starszy pan matematyk i była wtedy jakaś akcja, że dziewczyny dostawały od pani higienistki takie książeczki o okresie, dojrzewaniu itd. Do tego było dołączone kilka podpasek. Założenie było takie, że to było dla nas, dziewczyn, jednak starszy pan wychowawca stwierdził, że nam tego nie da do rąk własnych... rozdał to naszym rodzicom na wywiadówce ;)

[@amaxq4046]

Oplułam ekran haha !

[@juliastecyk6997]

Generalnie szkołę skończyłam już jakiś czas temu (24 lata mi zaraz stukną), ale pamiętam, że i w podstawówce i w gimnazjum odpowiednio Panie pedagog i psycholog zapytały po prostu nas czy chcemy razem czy oddzielnie mieć zajęcia. W podstawówce zdecydowaliśmy, że część razem część oddzielnie. W gimnazjum już wszystko było razem i nikt nie miał z tym problemu :)

[@anastazjaxoxo1400]

u mnie lekcje były prowadzone osobno na na lekcjach dziewczyn nauczycielka potrafiła tylko mówić o minusach tamponów i puszczała filmy z internetu ale chłopcy z mojej klasy byli bardzo w porzdku bo na przerwach wypytywali sie z zaciekawieniem jak to jest miesiaczkowac i razem rozmawialsmy o okresie. Pózniej bylo co raz lepiej bo mielismy nowa nauczycielke a reszta nauczycieli sie otworzyla i wiele lekcji mielismy razem ale co bylo dla mnie przykre ze chłopcy mieli lekcje o mosturbacji czyli jak zwykle odradzanie a u dziewczyn nawet nie wspomnieli o łechtaczce...

[@PinkCandyNat]

To tylko pokazuje jak wiele jest jeszcze do zrobienia w tej kwestii :(

[@anastazjaxoxo1400]

niestety...

[@qiyue8156]

Dla mnie miesiączka zawsze była utrapieniem. Od mojego pierwszego okresu męczyłam się z nią niesamowicie za każdym razem gdy mnie nachodziła stanowiąc dla mnie temat na równi trudny jak migreny z którym się zmagam od wielu, wielu lat. Od ponad półtora roku biorę jednoskładnikowe tabletki antykoncepcyjne które przepisano mi z tytułu tego, że dwuskładnikowych zażywać mi nie wolno i jednym z błogosławieństw będącym ich normalnym środkiem ubocznym jest to, że zatrzymują miesiączkowanie. Jeśli mam być szczera, to nigdy nie czułam się bardziej pewna siebie i szczęśliwa jak teraz, kiedy już nawet nie pamiętam do czego służy tampon i podpaska. Wiem, że miesiączkowanie jest... normalne i całkowicie naturalne ale jeśli mam być szczera to nigdy się bardziej nie czułam pewną siebie kobietą jak teraz, gdy nie muszę się już z nim użerać. Zgadzam się jednak zupełności z tym, o czym mówi ta książka. Nie tylko okres jest z zupełnie nieznanego mi powodu tematem tabu. Powinno się o tym rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać tak by w końcu menstruacja nie była większym "tabu" jak przeziębienie czy ból głowy.

[@justynamisztal9659]

Zaciekawiłaś mnie tymi tabletkami na migreny. Ja właśnie przez tabletki zaczęłam je mieć, ale zawsze dostawałam dwuskładnikowe i żadne mi nie pasowały. Jakiś czas temu już całkowicie z nich zrezygnowałam, ale migreny nie zniknęły. Jak się dowiedziałaś, że tabletki jednoskładnikowe Ci pomogą, miałaś robione jakieś badania w tym kierunku?

[@qiyue8156]

Nie do końca chyba zrozumiałaś mój komentarz bądź to ja się źle wyraziłam. Nie znam żadnych leków dzięki którym byłabym w stanie pozbyć się migreny. Jeśli takie kiedykolwiek wynajdą to będę jedną z pierwszych osób która ustawi się po nie w kolejce :). Chodzi o to, że gdy zdecydowałam się na stosowanie tabletek antykoncepcyjnych nie wiedziałam tego, że osoby cierpiące na migreny nie powinny sięgać po tabletki dwuskładnikowe. Mój lekarz mnie o tym nie poinformował, ja niestety ufając mu ślepo po prostu zaczęłam stosować je zgodnie z jego zaleceniami i.... to co mnie spotkało po kilku dniach od ich stosowania trudno porównać do czegokolwiek. Migrena którą wówczas dostałam była niesamowicie bolesna, przez trzy całe dni płakałam z bólu, leżałam w łóżku lub latałam do łazienki mając mdłości które przez cały ten czas nie pozwalały mi nawet patrzeć na jedzenie. Okazało się, że winę ponosiły te tabletki a konkretnie estrogen który zwierały. Ponoć ma on bardzo silny związek z występowaniem migren, możesz o tym poczytać w internecie. Po tym incydencie i wizycie u kolejnego lekarza zostały mi przepisane tabletki jednoskładnikowe a dokładniej Limetic. Nie dość, że odkąd je zażywam mój okres zniknął zupełnie ( nie jest to reguła, ponieważ zgodnie z ulotką dołączoną do opakowania podczas ich zażywania mogą występować nieregularne krwawienia ) to jeszcze migreny mam wrażenie, że stały się nieco łagodniejsze. Zazwyczaj dopadały mnie co 2-4 tygodni. Miałam minimum jedną migrenę w miesiącu. A teraz ból jest nieco bardziej.. znośny? Migrenę dostaję zazwyczaj po silnym stresie, lub jakiś dłuższych problemach ze snem. Wiem, że nie mogę oczekiwać niczego więcej, dlatego pozbycie się tych męczących okresów i złagodzenie objawów migreny mi na razie w zupełności musi wystarczyć. Pozdrawiam!

[@agataagata1280]

Ja nigdy nie zapomne mojej pierwszej miesiączki. Miałam wtedy niecałe 11 lata, nie miałam pojęcia że wogóle coś takiego istnieje u kobiety i czułam się jak potwór bo fizycznie byłam bardziej dojrzała od rówiesniczek. Nawet noszenie biustonoszu było dla mnie wstydem ale przynajmniej do gimnazjum nie miałam bólów menstruacynych a położne zaskakuje odpowiadając ile mialam lat jak dostalam pierwszy okres.

[@agataagata1280]

Myślę że moja mama nie spodziewała się że jej córeczka tak szybko stanie sie kobietą ale też nie chce jej usprawiedliwiać. Dała mi ksiązki o tematyce dojrzewania dziewczyn i chłopców i wytłumaczyła mi że taka jest kolej rzeczy u dziewcząt .

[@wszystkojedno15]

O matko, też miałam WDŻ dzielony jeśli mówiono o miesiączce, podpaski chowane za bluzkę. A jak wypadła to wielki rechot chłopczyków, dopiero po latach wpadłam jak odpowiedzieć na coś takiego: "Śmiej się, śmiej. Potem będziesz się cieszył, że twoja dziewczyna dostała okresu. Bo to znaczy, że nie wpadłeś". A jak wstydziłam się iść samej po podpaski, moja mama, albo siostra kupowały mi podpaski. A jak już kupowałam sama, o myślałam, że się zapadnę pod ziemię. Albo jak prosiło się panią higienistkę o podpaskę, to było tylko: "chowaj, żeby chłopcy nie widzieli". Pff... żenada. A w otoczeniu dziewczyn określenia miesiączki miałyśmy takie: Krwawa mery, ciocia z Ameryki, Nil wylał, Potop Szwecki, Czerwona. Ps. Teraz bardziej bym się wstydziła kupić prezerwatywy, wiem że to głupie.

[@annaki8444]

Moja pierwsza miesiączka pojawiła mi się w wieku 13 lat, wszystkie inne koleżanki miały wcześniej i parę razy skłamałam że ja też już mam :D a do czego się było tak śpieszyć. Na szczęście nigdy nie miałam nie wiem jak bolesnych i obfitych, teraz dodatkowo na tabletkach jest już całkiem łagodna. Belara pomogła mi się też rozprawić z PMS-em także wszystko co z @ związane wywołuje pozytywne emocje.

[@aniazpodworka6643]

Pamiętam, że w mojej podstawówce mieliśmy spotkanie z osobami edukujacymi w tej kwestii i rozdawano nam potem takie "pakiety startowe", więc wspominam to bardzo dobrze. Było to jakieś 15 lat temu. Mam jednak świadomość, że jeszcze u nas temat nie jest tak dobrze rozpracowany ;) Dobrze, że są takie książki!

[@msqifi]

W mojej szkole (a jestem rocznik 85) takiej pogadanki nie było wcale. Założono pewnie, że jak dziewczynki zaczną miesiączkować to dowiedzą się wszystkiego w domu - błąd.

[@igipop1750]

Ja już wiedziałam dość dużo, więc kiedy dostałam okres, to po prostu poszłam do mamy, powiedziałam "dostałam okres, gdzie trzymasz podpaski?" i na tym się skończyło. :)

[@patrycjawiktoria1996]

Mój pierwszy okres dostałam dzień przed szkolnym wyjazdem na basen. Była wtedy przerwa, do końca były dwie lekcje. Brzuch mnie trochę bolał. Miałam wtedy 13 lat. Z moją mamą nigdy nie miałam bliskich relacji, byłam przerażona tym okresem, więc kolejnego dnia ran zostawiłam na biurku kartkę "Mamo, dostałam okres. Boję się". Wyjaśniła mi tylko, że każda kobieta go dostaje bo to oznacza, że dojrzewa i staje się kobietą. Do szkoły nie poszłam. Myślę, że ten okres tak mnie przerażał bo w szkole się o nim nie mówiło, w domu zresztą też. Dlatego teraz nie wstydzę się o tym rozmawiać, nie wstydzę się mówić znajomym płci męskiej, że nie wyjdę z domu bo umieram z bólu.

[@WeronikaDukaczewska]

Pamiętam jak w podstawówce też mieliśmy spotkanie z tą panią od podpasek... Kazała je schować i każdą dziewczynka niosła je pod koszulka żeby tylko chłopcy nie zobaczyli... A lekcje wdż? Porażka, podzielone na grupy a Pani ucząca mało ż nami rozmawiała a więcej puszczala jakiś starych i nie ciekawych filmów "podróż plemnika do jajeczka" itp... Pamiętam, że były to moje pierwsze lekcje na których wagarowalam albo dosłownie spałam bo było to tak nudne i nie ciekawe... A na małym i starym telewizorze, stojącym prawie pod sufitem, nie było za dużo widać :)

[@LadyJaehaera]

Natrafiłam na ten kanał trochę późno, ale nie byłabym sobą, gdybym się nie wypowiedziała :D W mojej okolicy z kolei okres to, z jakiegoś powodu, niesamowicie zabawny temat. Do dziś pamiętam, jak wracałam ze szkoły i lekko przeciekł mi okres. Z własnej głupoty, przyznaję, niepotrzebnie zakładałam jasne spodnie, ale czy naprawdę było to aż tak zabawne, że aż koleżanka usiadła na chodniku nie mogąc powstrzymać śmiechu? Dodam, że byłyśmy w szkole średniej :|

[@olaalexandra1800]

No, to już wiem co chce na święta 🎅 💝

[@nataliah.9833]

W szkole, w której pracuje moja mama, takie zajęcia nadal są osobno dla chłopców i dla dziewczynek. Mama prowadzi dodatkowo w ramach wfu zajęcia na temat dojrzewania z dziewczynkami z 4 klasy. Wiele z nich nie wiedziałoby nic o miesiączce gdyby nie te zajęcia, w zeszłym roku mama jednej z dziewczynek uczyła ją, że skrzydełka od podpasek się obcina.

[@alinakurzawa6691]

Pamiętam, że pierwszą miesiączkę dostałam jako jedna z ostatnich dziewczyn u mnie w klasie (6 klasa podstawówki) i zrobiło to straszny szum wśród koleżanek. Nie spodobało mi się to, bo raczej mnie to peszyło, nie wiem też, co na celu miało wywołanie tego typu sensacji (dowiedziały się oczywiście przy kwestii zajęć z wf, kiedy to mówiło się magiczne słowa nauczycielowi: "jestem niedysponowana"). A tak poza tematem to masz przepiękny makijaż oczu! 😍

[@PinkCandyNat]

Dziękuję! ❤️

[@booksalwaysinmyheart8315]

Mnie uczy pani katechetka . Nie ma dla niej tematów tabu, ale nieraz mogłaby się troszkę powstrzymywać, np. gdy spóźnimy się na wspólną lekcję wdż i chłopcy pytają się czemu nas nie ma, to odpowiada, że pewnie mamy okres i zmieniamy podpaski, podczas gdy my nadzwyczajnie pomagałyśmy innej pani w klasie. A gdy kiedyś koleżanka dla żartu spytała jak wygląda „stosunek” pani zaproponowała jej stronę pornograficzną. I pomyśleć, że to katechetka. Uważam, że z pornografią przesadziła... Co myślicie? 🤦🏼‍♀️🙈🔥

[@adenalinka]

No i ja pierwszą miesiączkę dostałam „w prezencie” na 8 marca :D

[@michellem9976]

U nas na WDŻ oglądaliśmy tylko jakieś stare filmy z których nic nie pamiętam natomiast na przyrodzie w 5 klasie pani od przyrody nam fajnie wszystko wytłumaczyła ale się troszkę spóźniła, bo każda dziewczyna z klasy już miesiączkowała

[@h3avy411]

Duży plus za to, że wspomniałaś o osobach transpłciowych. Sama jestem niebinarna i miło wiedzieć, że mam w Tobie sojusznika!

[@_kinga_8353]

(Tak wiem data) No to uwaga teraz hit! W mojej szkole WDŻ jest dzielony na 2 grupy(chłopcy, dziewczyny). Ale nie w tym problem. Zrozumialabym to gdybysmy rozmawialy z pania na powazne tematy, bo wiadomo chlopcy dojrzewaja duzo wolniej i na samo slowo ,,okres" wybuchaja smiechem(oczywiscie nie wszyscy). Jednak mimo tego, ze byla to 7kl (14lat) jedyny poruszony temat to byly uzaleznienia(podkresle ze tylko je wymienilismy xDDD) i rozmowa o malych dziewczynkach zakochanych w swoich idolach z internetu. Po prostu jedna wielka MASAKRA!

[@wszyscyfajnie1028]

Muszę zamówić 💜

[@wrozkowyclown]

Tak naprawdę okres nie jest niczym wyjątkowym i to rzecz taka naturalna że jak ktoś robi z tego temat tabu to trochę jak by się śmiał że się wypróżnoa

[@marysialaura9005]

Denerwuje mnie to że jak mamy razem z chłopakami mamy WDŻWR to oni jak słyszą słowo miesiączka to odrazu śmiech, a raz to mieli taką beke że przez to moja kol zerwała właśnie z jednym z chłopaków i dziewczyny z mojej kl mósiały się chować razem ze mną w kibelku to zmiany podbasek albo tamponów -straszne! więc teraz robimy im za to pranki ale tak żeby nauczyciele się nie zorientowali 😥😰😅👧👧👧👧👦👦👦👦👦

[@ankauba9472]

Kolejna lektura dopisana do mojej długiej listy "Do Przeczytania" 😁

[@PinkCandyNat]

Któż z nas nie ma takiej listy 😅

[@tovacinieodpusci1918]

U nas na lekcji WDŻ są niestety tematy tabu. Jest pani dla mnie autorytetem i wzrorem edukacji seksualnej. W szkołach dalej jest podział na chłopaki i dziewczyny bo cytuję ,,żeby chłopcy się nie śmaili". To są słowa nauczyciela. Od kąd mam w szkole WDŻ to mówimy ciągle o tym samym przez kilka lat. Jak jesteśmy zbudowane, co to dojrzewanie, trądzik i tego typu rzeczy. O miesiączce również mówimy ale na zasadzie ,,okres to krwawienie kobiety co ok.miesiąc"...I tyle. Chciałabym takiego luzu jak pani sobą prezentuje i mam nadzieje, że przeczyta pani mój komentarz. Pozdrawiam.

[@imienazwisko6889]

Ogólnie polski wdż to paranoja. Lekcje dzielone, gdy nauczycielka pokazywała nam podpaskę to zasłaniała paczkę torebką od strony drzwi. Ale szczytem wszystkiego jest fakt że jedna z równoległych mi klas ma z katechetką (no i spoko ja też mam więc no) powiedziała ona dziewczynom że broń Boże nie mają one nosić tamponów bo przestaną być dziewicami, że jeśli ubierają spódniczki przed kolano i noszą koszulko z delikatnie odkrytymi plecami, jeśli się malują i noszą krótkie spodenki to proszą się o gwałt i są prostytutkami. A jak się pozbyć osoby która nas nęka lub molestuje? 1. Powiedz nie, jednak szanuj tą osobę. 2. Zwróć się do Boga. Jasne załóżmy że jakiś facet nas molestuje wystarczy przecież pogadać z Bogiem i powiedzieć nie ;) Przecież ważniejsze jest być "dobrą" niż zgłosić gościa na policję :) a jak wyglądają lekcje da dziewczyn? jedyny temat to przyjaźń i okres. JEJ tyle wynoszę z tych lekcji :) już wiem jak pozbyć się natręta, założyć podpaskę i zawrzeć przyjaźń... Serio? Polski systemie edukacji, błagam, zrób coś z tym

[@cryal0ne920]

Ja mam 12 lat i okres dostałam rok temu (chyba też w październiku). Nie zestresowałam się tym ani trochę, bo moja najlepsza przyjaciółka jest 2 lata strasza i ona już miała okres, więc mówiła mi wszystko. Dziwiłam się też wtedy o co tym wszystkim dziewczynom chodzi. Zwykle w okres zachowuje się normalnie, jak na codzień. Czasem bardziej chce mi się jeść. (Na codzień jestem trochę nerwowa xD). Jako, że w mojej klasie jestem chyba jedyną dziewczyną z okresem, to wszystkie mnie pytają jak to jest i w ogóle :D

[@rubis5078]

Teraz idę do liceum, więc nie wiem jak tam jest. W podstawówce było oddzielenie WDŻ. W gimnazjum mieliśmy nauczycielkę, która zachęcała nas, żebyśmy wszystkie tematy omawiali razem. Zależało czy chłopcy chcieli czy nie. I bardzo często się zdarzało, że zostawili. Chcieli posłuchać jak to jest z okresem, ciążą itp. Chociaż równie dobrze mogli pójść do domu 😉

[@secondlife-books5913]

Wiem że nie w temacie, ale masz śliczne ząbki teraz ! Swietny film, muszę się zaopatrzyć w tą książkę.

[@PinkCandyNat]

Dziękuję! Jeszcze sporo czasu z aparatem spędzę, ale też już widzę różnicę :)

[@ameliaamelia3223]

2019 styczeń : tak cały czas są zajęcia oddzielnie

[@ktostam7770]

Ja mam najgorzej opiekuje się mną brat

[@nataliahuba4934]

Jestem w 3 klasie gimnazjum i jeśli chodzi o WDŻ. to zajęcia są prowadzone nadal osobno dla dziewczyn i chłopców

[@_oliwierka_5501]

Nagrasz filmik o wargach sromowych dużo o nich czytałam i wiem że motylek to wcale nic złego lecz dalej nie wiem którego raodzju jest więcej i jak reagują na to chłopacy a zwlasza niedoswiadczeni czy mogą być zawiedzeni lub obrzydzeni po porno...

[@oliwias.1249]

Akurat mam okres, więc tytuł mnie przyciągnął 😂

[@marlenanowak1433]

Może jakiś filmik o zespole policystycznych jajników? Pozdrawiam :)

[@marylennox7695]

A ja WDŻ miałam całkiem spoko. W podstawówce najpierw były zajęcia dla wszystkich, gdzie omawiana była budowa ciała obu płci, później trochę o seksie, a pod koniec były zajęcia osobno, jakby ktoś chciał zapytać, ale się wstydził oraz żeby nie zanudzać tych 12 letnich chłopców tymi ciągłymi pytaniami o okres. Potem w gimnazjum od WDŻ była taka stara kobieta, no nie wiem ile mogła mieć lat, na oko tak ze 138 i niby też były zajęcia osobno, ale nie pamiętam co na nich było, a pod sam koniec na jakimś zastępstwie każdy dostał kserówkę z kalendarzyka miesiączkowego (o ile tak to się nazywa) i było o metodzie nautralnego planowania ciąży. I nie ma zmiłuj, patrz w kartkę niezależnie czy masz penisa czy pochwę. Pogmatwane ale chyba zrozumiałe :)

[@wiktoriafrida2170]

Gdzie polecasz kupić

[@darklady9626]

W szkole średniej zajecia takie są po lekcjach dla chętnych, więc mało kto przychodzi na zajecia WDŻ. O oddzielnych chyba nawet nie można mówić.

[@joannaciupa5566]

No ja mam zajęcia wdż osobno

[@Julia-iz4yc]

Nadal w szkołach są prowadzone lekcje WDŻ oddzielnie panie na tych lekcjach zamiast mówić że okrs to nic strasznego nie trzeba go ukrywać to mówią tak Okres to żecz która dotyczy tylko was i nikomu nie wolno o niej wiedzieć a szczególnie chłopaką to nie temat na pogaduchy z koleżanką okresem nie wolno się chwalić

[@patrycjaa9616]

Mam pomysł co piątek mam w szkole wdż jak bedzie odzielna lekcja to zaczne zgaszać pania (ale bez przesady) xD

[@wrozkowyclown]

Ktoś wie jeżeli o okresie było w 4 klasie na wdż to w 5 klasie też będzie czy nie?

[@amandafuczek]

Będzie raczej

[@wrozkowyclown]

@@amandafuczek ok

[@adatoniewypada5437]

@@amandafuczek wiem czas. Będzie do 8klasy tak mówią nauczyciele w naszej szkole

[@b4l664]

Chyba tak, bo ja miałam w 5 i 6 klasie na WDŻ

[@roziiir5829]

Ojjj pamiętam mój pierwszy okres. I klasa gimnazjum. Nie pytajcie jak to zrobiłam, ale nie zorientowałam się rano wychodząc do szkoły. Była zima, na dworze ciemno, a ja nie zapalałam światła jak się ubierałam bo mnie raziło w oczy xD Około trzeciej lekcji doszło do tego, że miałam pięknie zabrudzone spodnie i taką dłuższą bluzę. Oczywiście nie było mowy żeby nauczycielka puściła mnie do domu lub ktokolwiek mi coś poradził, tak sobie znosiłam spojrzenia całej szkoły do siódmej lekcji. W domu próbowałam to wszystko uprać w umywalce. Łącznie z pościelą i prześcieradłem. Materac łóżka poszedł na straty. Mama nawet ze mną nie zamieniła słowa.

[@chicotekkreciotek9365]

Ja jak dostałam okres nawet nie wiedziałam, że to okres i bałam się cokolwiek powiedzieć, także XD

[@nachmanka]

❤️❤️❤️

[@kasia3903]

Miałam chyba 11 lat (5 klasa to 11 lat?), dostałam okresu w domu (całe szczęście), poszłam do mamy i się popłakałam. W szkole przez jakiś czas się nie przyznawałam, że już mam, bo byłam pierwsza w klasie.

[@itislittlecatme4306]

Wypowie się Pani na temat książki sexedpl Anji Rubik?

[@PinkCandyNat]

Jak tylko ją przeczytam to na pewno :)

[@AdresXYZ]

Mega podobała mi się ta ksiażka :D Uśmiałam się i powspominałam :P Opublikowałam też recenzję, jeśli chcesz to wpadnij :) mrsbookiesbooks.wordpress.com/2018/07/25/tak-mam-okres-a-co-clara-henry/

[@thadreid402]

mamy 9 lekcji razem potem 5 chlopcy i 5 dziewczyny jednak u nas dziewczyny nie wstydzą sie okresu i normalnie o tym gadamy czy cos

[@kajaye579]

Wie ktoś gdzie bym znalazła tą książkę do kupienia? ;3 z góry dziękuje

[@PinkCandyNat]

W opisie zostawiłam link :)

[@problemydniacodziennego]

wdz u mnie to 8 lekcji wspolnych i 8 odzielnych, zeby nikt sie nie krepowal

[@rozartka1172]

Na wdż mogliby chociażby puszczać te filmiki 😊

[@artusvalaard]

A dlaczego kogoś ma to obchodzić?

[@dawidz1768]

Jadłem jak oglądałem XD

[@monikalewandowska4572]

ŁYSY 2103 widze, ze kompletnie nie zrozumiałeś przekazu tego filmu. Smutne

[@yuzuki4679]

Łał, nie przerwałeś jedzenia podczas oglądania filmiku o czymś całkiem naturalnym dotyczącym większości kobiet na świecie - GRATULACJE

[@becik1735]

Wow, gratuluję!