Zgadzam się, że stawianie farmy paneli fotowoltaicznych w środku miasta to pójście na łatwiznę. Mieszkańcy nic z tego nie będa mieli (poza podatkami do kasy miejskiej), a taki obszar można zaadaptować rekreacyjnie. Chociaż akurat obszary hałdy za M1 (w Bytomiu) są i tak zdegradowane przez ciągły hałas z autostrady, która jednocześnie utrudnia dojście do tych terenów od strony centrum, także może faktycznie akurat teren nie rokuje na nic więcej niż farma fotowoltaiki.