Рет қаралды 19,958
Ewelina Głowacka chce zapomnieć o swoim dzieciństwie. Kobieta opowiada, że przez lata jej ojciec gwałcił ją za cichym przyzwoleniem matki. Z domowego piekła uwolnił ją dopiero ślub z ukochanym mężczyzną. Postanowiła też odejść od świadków Jehowy. Wyrzekła się jej wtedy cała rodzina.
- Zdecydowałam się powiedzieć prawdę o moim ojcu. Chciałam, aby inni, którzy poznali moją historię, przestali się bać i przeciwstawili się swoim oprawcom - mówi kobieta.
Gdy w zeszłym roku po raz pierwszy wyznała publicznie, co ją spotkało w przeszłości i zdecydowała się złożyć doniesienie do prokuratury, nie przypuszczała, że sprawy potoczą się w ten sposób i że to ona zasiądzie na ławie oskarżonych!
Najpierw bowiem prokuratura umorzyła sprawę molestowania z powodu przedawnienia. Stało się to tydzień temu.
- Ojciec napastował ją ponad 20 lat temu, a po tym terminie nie możemy już go ścigać - twierdzi rzecznik prokuratury w Koszalinie, Ryszard Gąsiorowski.
Zaraz po tej decyzji, Roland L. wytoczył córce sprawę sądową. Domaga się ... przeprosin i przyznania, że kłamała.
Teraz przed sądem to Ewelina Głowacka będzie musiała udowodnić, że jest niewinna. Kobieta chce powołać na świadków inne ofiary jej ojca.
- Nie mogę zdradzić ich tożsamości, ale mam nadzieję, że ich słowa wystarczą, aby sąd uznał, że mówię prawdę. Mam nadzieję, że wtedy moja mama zrozumie, kim jest jej mąż - mówi nam pani Ewelina.
Rozprawa sądowa odbędzie się w ciągu najbliższych tygodni. Fakt na pewno wróci do tej sprawy.
Przemysław Gryń z Fakt.pl