Hahaha Syndrom polski. Zamiast naprawić, postawią znak. Zamiast załatać dziury, postawią na obwodnicy ograniczenie do 50. Policji to pasuje, bo nie wszędzie jest dziurawo i wszyscy jadą 90 (można też 130). A nikt nie będzie wracać z pracy 2 razy dłużej, bo jest takie chore ograniczenie. Tak, że smerfom w krzakach aż trzęsą się uszy, bo zaraz poprawią statystyki. To jest właśnie Polska, może to was nauczy myślenia przy następnych wyborach, choć wątpię.