Uglies - NAJGŁUPSZY film Netflixa???

[@thebillroku]

nawet w filmie o brzydkich ludziach nie mogli zatrudnić brzydkich osób

[@dreadrex6264]

Film mógł tego dobrze nie przekazać, ale oni w rzeczywistości nigdy nie mieli być brzydcy. O to chodzi w tej historii - o manipulację i tworzenie standardów piękna, którym nie można sprostać. W książce np. główna bohaterka ogląda zdjęcia naszych modelów i modelek, będąc w szoku, że ci wszyscy sławni ludzie byli "brzydcy". Z kolei, co ciekawe, "Piękni" nie mogli być wybitnie piękni - bo nikt nie miał prawa się wyróżniać z tłumu.

[@carrie_2163]

Tak, tam nawet nie chodziło o to, że oni byli jacyś specjalnie brzydcy - ot, nastolatki w wieku 12-16 lat, kiedy ma się pryszcze, buzia i sylwetka są w awkward miejscu między dziećmi, a dorosłymi i po prostu się człowiek rozwija. Główna aktorka ma 26 lat, co z tego, że wygląda młodo, gdy po prostu już nie wygląda jak nastolatka.

[@hakureikunai6650]

Bo nie mieli być brzydcy XDDDD

[@kobra123.]

Ale to jest dosyć subjektywne

[@Trash_Pand]

Bo nie ma brzydkich ludzi

[@aruarar]

Wszyscy mieli mieć imiona od swoich brzydkich cech. Skinny miała takie przezwisko, bo była chuda, a po przemianie zmienili jej tylko kolor oczy i wydłużyli włosy. (Yyy-)

[@magicznewilki]

Nie ma w Uglies brzydkich ludzi, ponieważ od samego początku tymi osobami byli normalnie wyglądający ludzie. Tacy jak my. Ludzie, którzy żadnej "yassifikacji" od samego początku nie musieli przechodzić. Oglądałem anglojęzyczną recenzję na temat filmu (oraz książki) i autorka sama podkreśliła, że ten film niósłby większy przekaz, gdyby był animacją. Live action limituje reżyserów okropnie, a animacja dałaby o wiele większe pole do popisu-chociażby poprzez "uwydatnienie" tych brzydkich cech (które swoją drogą nie są brzydkie; są normalne, a ich wyolbrzymienie [chociażby na początku samego filmu] podkreśliłby propagandę, która doprowadziła do ogólnej dysmorfii; animacja pozwoliłaby na moment "catharsis" w momencie zrozumienia, że te cechy niczego nikomu nie odbierają, same powracając do tej normalności, tego jak powinny być przedstawione od początku a nie z perspektywy osoby gaslightowanej od urodzenia), gdyż człowieczeństwo zostało mocno zmanipulowane faktem, że perfekcyjna symetria twarzy, która sprawia, że czasami ciężko rozpoznać jedną osobę od drugiej, jest czymś brzydkim. Rozumiem, że film tego nie pokazuje wcale, przesłanie zostało tutaj kompletnie zniszczone, ale Uglies miało szanse na bycie o wiele bardziej interesującym. Książka nigdy nie była o ludziach brzydkich i ładnych. To książka o ludziach wyglądających tak jak my i tych, którzy po przejściu operacji, stali się niczym innym jak kolejną kopią człowieka, który nie ma w sobie nic "swojego".

[@yzmaa2.0]

Wśród „zwykłych” są też brzydcy,a czasem nawet bardzo brzydcy ;) A tam nawet ci „zwyczajni ludzie” są piękni. Tak piękni, że przy Skinny program komputerowy sie zawiesił i ją zbrzydził (mam ten sam problem, jak zrobię wyjątkowo dobre, zbilansowane zdjęcie i włączę „autokorektę”, a telefon nagle psuje mi ekspozycję albo coś).

[@magicznewilki]

@@yzmaa2.0 oczywiście ja się ze stwierdzeniem "brzydcy ludzie" nie zgadzam. :) Są różne rodzaje piękna, a nawet uznałbym, że to co może być powszechnie "brzydkie" jest piękne na swój sposób! Dlatego tez podjąłem temat animacji. Film nie daje żadnego przesłania przez to, że jest live action. Tyle w temacie.

[@pikacza]

W tym wstepie mogłaś powiedzieć Łatwo jest łamać się normy społeczne kiedy masz przezwisko skinny a nie np. Mcdusia Było by ładne nawiązanie

[@TheLarvaa]

Myślę, że z ksywką „skinny” niekoniecznie będzie łatwiej 😅 Ludzie mówiąc takie rzeczy nie mają na myśli komplementu, mówią to z intencją wbijania Ci szpilki, tak samo jak nazywają innych „grubasami”. Gdy całe życie słyszysz (nawet podczas wizyt u lekarzy): „kościotrup, anorektyczka, Ty w ogóle coś jesz? Facet na kości nie leci, obrzydlistwo, wieszak, zwymiotuję patrząc na te żebra, żyły jak u faceta, wystarczy po prostu więcej jeść” to ciężko potem być obojętnym wobec przezwiska „skinny”. Chuda sylwetka naprawdę może być czyimś największym kompleksem.

[@B0ynion]

Byłem po obu stronach. Słyszałem wyzwiska jako osoba z nadwagą i osoba z niedowagą. Wyzwiska które słyszysz jako chuda osoba to naprawdę wersja ligth, która tak, nie jest fajna, ale na pewno nie tak zła i ostracyzowana jak osoba, która jest większa. Nie wspominając o tym, że fatfobia jest systemowa i spotykasz ją wszędzie na codzień, a nie od paru osób, które chcą dowalić ci w twoje najgorsze kompleksy.

[@Tris_Moszfajka]

SKINNY funkcjonuje jako komplement. FAT nie.

[@TheLarvaa]

@@B0ynion tak, wiem, słyszałam to mnóstwo razy. Mimo wszystko, po wielu rozmowach z osobami z nadwagą - totalnie się utożsamiam jeśli chodzi o paskudne doświadczenia i komentarze. Może mam aż takiego pecha 🤷‍♀️ Ukrywam ciało, w lecie chodzę w długim rękawie i długich spodniach bo mi wstyd, nie kupuję ubrań które mi się podobają, bo „nie będą pasować i za dużo odsłaniają”, na rozmowie o pracę usłyszałam kiedyś, że „z takim wyglądem klienci nie będą mnie traktować poważnie”, boję się chodzić do lekarzy bo za każdym razem komentują wagę a jak proszę o pomoc słyszę tylko „badania krwi ok, proszę więcej jeść”. Do rodziny też nie jeżdżę, bo w kółko tylko o tym jak źle wyglądam i że oni to tak z troski. Ogólnie, tych sytuacji nie było „kilka, od paru osób”, one zdarzają mi się w każdym środowisku: w szkołach, w pracy, w rodzinie, gdy próbowałam poznawać nowych ludzi. Nie zwierzałam się z tego nikomu poza partnerem i psychologami, więc to nie tak, że złośliwi uczepiali się słabości - poza tym, w nowym otoczeniu nikt nie miał okazji tego zauważyć. Po prostu wychodzili z założenia, że stwierdzenie „ale chudzinka, weź zacznij coś jeść” albo „byłabyś taka ładna jakbyś trochę przybrała” nie będzie raniące. Może to też kwestia tego, że niektórzy do kobiecego wyglądu podchodzą bardziej rygorystycznie. Mój partner z widoczną nadwagą rzadko doświadczał trudnych sytuacji i nie wstydzi się swojego wyglądu.

[@tot5016]

@B0ynion jak przejawia się systemowa fatfobia?

[@that_gurl4u]

@@B0ynion "skinnyfobia" też jest "systemowa" - jeśli dziecko masz za chude będą chcieli ci je odebrać, bo niby je głodzisz (nawet jeśli je tyle, co dorosły i dostaje jeszcze dokładkę). Przestałam słyszeć "diagnozę" pt. "proszę więcej jeść" dopiero po tym jak przytyłam i nikt, dosłownie nikt, się nie przejął tym, że nie jest normalne przytyć gdy jem mniej niż kiedykolwiek, bo "w końcu ma pani zdrową wagę, o co pani chodzi". Nie licząc jednej lekarki żaden lekarz mi nie wierzy, że mam straszną insulinooporność, bo "jest pani na to za szczupła" mimo podtykania im pod nos wyników badań (alarmująco wykraczających poza normę). Gdyby nie ta jedna lekarka to bym do dzisiaj nie wiedziała o insulinooporności tylko mdlała co chwilę i dostawałabym opiernicz w szpitalu, że jakbym więcej jadła to bym nie mdlała, a ja musiałam jeść co 30-40 minut, bo inaczej właśnie mdlałam. Nikt nie dociekał od czego mdleję, zwalili to na chudość i nie wierzyli mi, że jem więcej niż dorosły chłop będąc chudą nastolatką. Żaden gastrolog nie zainteresował się czemu ciągle wymiotują i mi niedobrze, zwalili to na to że niby nic nie jem (po latach okazało się, że żółć mi wraca do żołądka i mam alergie pokarmowe). Poza tą samą jedną lekarką żaden lekarz nie zainteresował się, że nie mam okresu - zwalili to na bycie zbyt chudą (mam PCOS). Poza nadal tą samą lekarką żaden lekarz nie przejął się tym, że mi ciągle zimno, nie mam na nic siły - zwalili to na to, że niby nic nie jem (mam niedoczynność tarczycy). Gdyby nie ta jedna lekarka (po kilkudziesięciu innych lekarzach się nie poddałam, bo wiedziałam, że z moim zdrowiem jest coś nie tak i nadal szukałam kogoś, kto mi nie będzie wmawiał, że nic nie jem) to bym dzisiaj była, dosłownie, trupem. Od dziecka mnie straszono, że mnie zabiorą o rodziców jeśli nie zacznę jeść "normalnie" (mimo że jedzenie jak inne dzieci by skutkowało tym, że bym jadła mniej i chodziła ciągle głodna). Jako nastolatkę straszono mnie do tego zamknięciem w psychiatryku z powodu anoreksji. Mam wymieniać dalej? "Dyskryminacja systemowa" jest wszystkich, którzy nie wpasowują się w pewne ramy, nie ważne czy są do tej ramy za mali czy za duzi.

[@gretchenchin326]

Dla mnie najbardziej zadziwiającą rzeczą w tym filmie jest to, że powstał teraz a nie 10 lat temu. Miałem pewność, że mamy już tę erę za sobą i już nikt nie próbuje skopiować sukcesu Igrzysk Śmierci w taki tani sposób. Myślę, że dałoby się odratować ten świat, gdyby nie skupienie na cool main girl która jest wyjątkowa i rewolucja jej potrzebuje, bo jako pierwsza wspięła się przez góry sama. Mamy np kontrast pomiędzy konsumpcjonizmem wyniszczającym naturę, a społecznością pomagającą sobie nawzajem szanującą to, co mają (zdziwiło mnie nawet że Smoke nie został przedstawiony jako tak samo zły, skorumpowany i niedziałający, co w mojej opinii zdarza się bardzo często). Głupio że główna bohaterka i tak przechodzi procedurę yassyfikacji, ale jej wolno i nie jest to płytkie bo ma "szczytny cel". No i to jaki jest ten cel też mi się nie podoba: postać Shay jest bardzo płytka, istnieje tylko aby posunąć plot do przodu, nie wiadomo nic o tym jak znalazła Smoke, jak zrozumiała że nie chce swojej operacji, tylko jest po to aby na koniec Tally miała powód do operacji. Shay według mnie byłaby o wiele lepszym love interest niż którykolwiek z obecnych, jej "I vouched for you" było według mnie o wiele bardziej uczuciowe i bolesne niż rozmowa z Perisem chwilę przed jego "śmiercią" (tak on był wtedy bezmózgiem, ale ona nie). W sumie to ja jestem taki trash goblin, lubię oglądać złe filmy i myśleć "ale to jest durne" ale i tak obejrzeć do końca. A ten film jest mi znajomy, bo mimo że książek jako takich nie czytałem, to z 6-8 lat temu czytałem dużo opowiadań i fanfiction na strone samequizy, i najwyraźniej ktoś popełnił bezczelny plagiat i przepisał tam całą tę książkę, bo ją tam czytałem myśląc że to oryginalna twórczość xd

[@genowefatrabka2046]

Nie porównywałabym Hunger Games do Uglies. Hunger Games jest najlepiej napisaną YA jaka przeczytałam, porusza tak trudne tematy jak cena rewolucji, człowieczeństwo, wojna, jak daleko można się posunąć, by cel uświęcił środki. Nawet trójkąt miłosny nie jest trójkątem miłosnym - mówimy tutaj o przymuszeniu głównej bohaterki do pajacowania przed tłumem, inaczej nie przeżyje, a dalszych częściach - bo nie przeżyją jej najbliżsi. Polecam zapoznać się z książkami, czyta się je bardzo szybko, chociaż wbrew pozorom wcale nie są takie lekkie. Nie czytałam Uglies, więc trudno mi się odnieść do samego materiału źródłowego, ale szczerze wątpię, by miało podjazd do HG.

[@Wiedzma999]

👍

[@carrie_2163]

Czytałam obie kilka razy i IMO ma, to są po prostu bardzo różne fabuły i historie, skupione na kompletnie czym innym (a Brzydcy są kilka lat starsi od HG), ale obie są bardzo dobre w swoim gatunku. W książce Tally nigdy nie mów wprost, że jest zakochana w Perisie, prawdopodobnie połączyli jego postać z kompletnie innym bohaterem, który pojawia się dopiero w 2 cz, co tak bardzo jednak nie ma sensu dla kogoś czytającego książki

[@klejjxd]

Wtrącę się i zapytam, bo nie wiem. Co to jest YA? Chodzi o young adult? Czy co to znaczy? Będę wdzięczna za odpowiedź:)))

[@karolinak.3869]

​@@klejjxdTak. YA to skrót od young adult. Kiedyś to się nazywało literatura młodzieżowa, teraz wystarczą dwie literki 😉

[@klejjxd]

@@karolinak.3869 dziękuję pięknie! 😻

[@marcindobruchowski7280]

Duży nos jest przydatny, bo powietrze jest za darmo.

[@azeltheid606]

Nie mów tego tak głośno, bo jeszcze nasz rząd usłyszy...

[@ankaro4258]

Dlatego Babis sobie zmniejszyła, mogła w sumie użyć na miniaturce, ale chyba udaje, że zawsze tak wyglądała.

[@floreanchannel]

Ja chcę zaadresować kwestię białej skóry w Azji, bo Katarzyna Babis ma taką dziwną cechę, że wali tymi stereotypami na prawo i lewo. W Azji wschodniej i południowej biała skóra oznaczała, zresztą jak w Europie, status społeczny i to że ktoś nie musiał pracować w polu a nie dlatego, że biały człowiek był dla nich jakimkolwiek wyznacznikiem piękna. Takie zachowania widać w prawie każdej kulturze, zwłaszcza w przypadku kobiet, gdzie w niektórych plemionach afrykańskich kobiety zamyka się w ciemnym pomieszczeniu przed ślubem, żeby wyglądały na mniej spracowane i młodsze. Moda na bycie białym to wynalazek anglo-saski, a dla nich nawet biali ludzie z Europy nie byli czysto biali, poza Anglikami i Niemcami...

[@Ferytowa]

U starożytnych Greków których uważa się za kolebkę kultury europejskiej biała skóra była wyszydzana szczególnie u mężczyzn bo oznaczała pracę umysłową, w której człowiek chował się w pomieszczeniach przed słońcem. Prawdziwym mężczyzną był facet opalony czyli taki który był żołnierzem i spędzał dużo czasu na słońcu broniąc swojej ojczyzny i dowodząc swoje męstwo. Trochę podobnie jak u nas jeszcze paręnaście lat temu jeśli ktoś był biały to znaczy że nie wychodzi z pracy i nie ma pieniędzy na egzotyczne wakacje. Kanony piękna są skrajnie zmienne i tylko kilka cech które dowodzą zdrowia u ewentualnego partnera mogą być traktowane jako wyznacznik atrakcyjności.

[@coyellow]

Ludzie którzy mówią że moda na jasną skórę jest rasistowska zapominają o tym, że czarnoskórzy też się opalają. To mnie np. wkurzało w dyskusji o tolkienie, gdzie gdy jest napisane że elfy mają jasną skórę co jest oczywistym stwierdzeniem że są blade, a nie określeniem jakiej "rasy" są.

[@Adam-ze4qj]

Uglies (brzydcy) - ale w filmie nie ma nikogo brzydkiego

[@olliszon8015]

Bo brzydcy nie za brzydcy nawet w ksiąźce :v są normalni

[@Alicjawswoimswiecie]

A to nie chodzi właśnie o to, że w społeczeństwie, które ustanowiło sobie nierealistyczne standardy piękna, właściwie każdego można nazwać brzydkim? Trochę na takiej zasadzie, jak w 2009 roku zafiksowani na "wybiegowej" chudości ludzie nazywali Jessicę Simpson grubą? Gdyby oni faktycznie byli "brzydcy" według dzisiejszych standardów (znowu, zawsze jest to umowne i subiektywne), to ten zabieg chyba nie miałby sensu.

[@pseudo9099]

O to chyba tam chodzi

[@ala_killliaz]

Boże czytałam tą książkę w podstawówce i była znacznie znacznie lepsza (minęło już jakieś 8 lat od kiedy ją czytałam więc może trochę ją idealizuję ale i tak była lepsza). Na potrzeby filmu zmieniono bardzo dużo rzeczy. Po pierwsze te storczyki nie dawały energii. Jakaś naukowczyni w poprzednich czasach zmodyfikowała je genetycznie żeby po prostu lepiej rosły i były bardziej odporne, ale wymknęły się spod kontroli i teraz to miasta (nie ludzie z Dymu) je wypalają bo zostawiają po sobie po prostu pustynie, niszczą wszystko. Po drugie na to co się zmienia podczas operacji nie ma się wpływu- w książce jest krytykowane to że ktoś odgórnie ustala co jest piękne a co nie, i przez to wszyscy wyglądają bardzo podobnie. Dodatkowo od razu wiadomo że z Pięknymi jest coś nie tak, ale wszyscy sobie to tłumaczą tym że po prostu teraz pozbyli się całego wstydu który mieli jako Brzydcy, mają idealne życie itd. Tally nie jeździła na deskorolce po rolerkosterze tylko po starych torach kolejowych, miała później też specjalną deskorolkę z wirnikami (coś jak mini helikopter) która nie wymagała pola magnetycznego. Skaza podczas operacji (ta która"ogłupia") jest robiona celowo i zajmuje się tym organizacja Wyjątkowych (taki jakby Secret Service) Dymiarze mają dostęp do pewnej technologi (głownie skradzionej z miast, ale też skonstruowanej przez naukowców mieszkających w Dymie) więc nie ma tak dużych problemów z chorobami itp Jest jeszcze pełno innych zmian które sprawiały że książka w mojej opinii była znacznie lepsza (chociaż wiem że nie jest idealna, takie 7/10) (szczególnie lubiłam 3 część w której SPOILER . . . Tally jest zamieniona w Wyjątkową- przechodzi kolejną operację która usuwa skazę ogłupiającą, ale dodaje (czego ona na początku nie wie) taką która sprawia że jest bardziej agresywna, nie ma zachamowań i uważa się za lepszą od innych. Dodatkowo teraz jest piękna ale w niebezpieczny sposób (coś jak drapieżnik) - jej kości są z tytanu a paznokcie ze stopu lotniczego (czy coś w tym stylu) i jej zadaniem jest wytropić i złapać/ zabić Dymiarzy

[@homococo]

Po tym komentarzu potrzebuję długiego filmowego porównania książki i tego serialu

[@carrie_2163]

Jedyny plus z tego gniota to taki, że wróciłam po kilku latach do moich zaczytanych na śmierć egzemplarzy xD I tak, IMO nadal się trzymają mocno, to serio jest porządne SF dla młodzieży. Mikro-dopowiedzenie: kolejka górska też się pojawia, ale jako element zabawy i potem nakierowania Tally by leciała w dobrą stronę, dopiero potem trafia na tory kolejowe. Film tego prawie wcale nie rozróżnia, ale Wyjątkowi wyglądali *kompletnie* inaczej, niż zwykli Piękni. Opisy rodziców i opiekunów Tally: wyglądają na pewnych siebie, ale też godnych zaufania, troskliwych, zdrowych. Wyjątkowi: ich uroda była przerażająca, okrutna, byli więksi, szybsi, silniejsi, wyglądali agresywnie i onieśmielająco. Dorośli Śliczni wiedzieli zazwyczaj o ich istnieniu, ale rzadko kto ich faktycznie spotkał chociaż raz w swoim życiu. Dr Cable nie była wcale jakąś prezydentką miasta, Tally nie miała pojęcia pojęcia o jej istnieniu i o Wyjątkowych do dnia swojej nieodbytej operacji, co też spłyca fabułę. Peris nigdy nie staje się Wyjątkowy i nigdy nie jest wprost love interest Tally, prawdopodobnie zlepili jego postać z jej chłopakiem z 2 części... Co też tak bardzo nie ma sensu i wywala tyle jej motywacji i budowania świata, które się pojawia w "Ślicznych". To jest w tych książkach super, że poznajemy tyle perspektyw przez, to jakie przemiany przechodzi Tally, jak się zmienia dosłownie to, jak myśli, co jest dla niej ważne i co sądzi o świecie w którym żyje (na czym chyba każda ekranizacja/animacja by poległa, ale ta wyjątkowo spektakularnie). Po trylogii jest jeszcze 4 część ( z jakiegoś powodu głupio rozbita w Polsce na 2 cienkie książki) której główną bohaterką jest zupełnie inna dziewczyna, z innego miasta, i jest to bardzo interesująca analiza właściwie współczesnych social-mediów (z 2011 r, więc Westerfeld naprawdę nieźle przewidział kierunek w jakim SM szły wtedy). IMO też warto przeczytać, dodaje nową perspektywę i nadal trzyma poziom

[@aniajagodzinska1633]

nie mogę z thumbnaila tego filmu XDDDDDDDDDD

[@warzachew4343]

Miniaturka to ładne słowo

[@aniajagodzinska1633]

@@warzachew4343 nie pytałam, ale dzięki

[@PenelopeB-q1o]

@@warzachew4343dzięki bo się zastanawiałam co to za słowo.

[@evoregnar5354]

​@@warzachew4343milczenie jest złotem

[@evoregnar5354]

​@@PenelopeB-q1otłumacz to trudna rzecz

[@grzanki4003]

doslownie odblokowalas mi wspomnienia, czytalam ksiazke jak mialam jakies 14 lat xD wtedy bardzo mi sie podobala xddd

[@ala_killliaz]

Też ją czytałam jak miałam jakieś 11-12 lat ale są duże różnice i wydaje mi się że książka była o niebo lepsza (chociaż też nie idealna)

[@sasza439]

A nie jesteśmy zbyt starzy, żeby oglądać young adult? ;) Nie chcę tu iść w ageizm, ale romawiałam ze znajomą nastolatką (ok. 16-17 lat), której film bardzo się podobał. Powiedziała, że daje do myślenia i stawia ważne pytanie, które można odnieść do naszych współczesnych, prawdziwych problemów - czym właściwie jest piękno i dlaczego istnieje coś takiego jak standardy piękna? Nie kontynuowałam tej rozmowy, bo nie widziałam filmu, ale jej komentarz był bardzo pozytywny i wg niej film niesie ważne i pozytywne przesłanie.

[@yasusher00]

fajnie, że tej osobie podobał się film, ale czy trzeba być nastolatkiem aby oglądać i oceniać filmy dla nastolatków? co jeśli by się jej nie spodobał, wtedy to dobrze, że oceniamy takie filmy? man, nie chcę być niemiły czy chamski, po prostu nastolatkowie i młodsze osoby zasługują na dobre dzieła kultury, a ci "zbyt starzy" najczęściej je robią, więc czemu nie ocenić roboty dorosłych ludzi?

[@sasza439]

@@yasusher00 Nie do końca to miałam na myśli, ale nawet rozumiem, skąd wnioski, które wyciągnąłeś. Niemniej, NIE, nie trzeba być nastolatkiem, żeby oglądać Uglies - każdy może oglądać co chce i oceniać jak chce. Na tym kanale oglądaliśmy zresztą z Kasią bajki dla Jehowych, czytaliśmy wyd, Niezwykłe - myślę, że wszyscy chłoniemy ten kontent, po to tu jesteśmy. Znam tylko jedną nastolatkę i przytoczyłam jej opinie - na pewno są też osoby z tej grupy wiekowej, które film oceniły negatywnie (zakładam na zasadzie prawdopodobieństwa). Zwracam tylko uwagę, że te osoby mają zupełnie inną perspektywę, inne rzeczy im się podobają, wyznają inne wartości i chciałam wskazać, że są jakieś plusy tego filmu (ocenionego negatywnie nie tylko przez Kasię - większość recenzji jest niepochlebna). Na dobre dzieła kultury zasługuje każda grupa wiekowa, każdy gatunek (/inna dowolna kategoria), ale tego w ogóle nie poruszałam i dla mnie to temat z zupełnie innej beczki.

[@yasusher00]

@@sasza439 okej, to sory, była pierwsza i mogłem źle zrozumieć

[@skinnyskinjuice]

ja jako nastolatka uważam, że ten film został wykonany strasznie płytko i ma przekaz rodem z motywacyjnych postów na facebooku, więc krytyka jest usprawiedliwiona. Dorośli ludzie też mogą krytykować dzieła nawet jeśli nie są docelową grupą odbiorców, bo to że grupa docelowa to młodzi ludzie nie oznacza że zasługują na dzieła gorszej jakości. Jak komuś się podobał ten film to spoko, moim zdaniem był płytki i nie poruszył faktycznego problemu "kanonów piękna" i dystopijności z nich płynących

[@N1SZCZYC13L]

Wg mnie to, jakie wnioski robią na nas wrażenie zależy od etapu dojrzałości, na którym jesteśmy. YA nie będzie odkrywcze dla kogoś, kto stale eksploruje różne tematyki. Owszem, może to być związane z wiekiem, ale dla kogoś, kto tylko czyta YA, albo podobne, mało ambitne treści, takie coś będzie się podobać w dorosłości.

[@barbi_afroamerican]

Ta przerobiona kasia wygląda jak moja znajoma z podstawówki XDDDDDD dosłownie jeden w jeden

[@yzmaa2.0]

Ja mam z tym filmem taki problem, że świat się nie za bardzo trzyma kupy. Skoro wszyscy tylko imprezują w Las Dystopias, to kto sadzi kwiaty? Kto je zbiera? Kto buduje te elektrownie, w których kwiatki są zamieniane na energię? Kto szykuje posiłki i z czego - przecież nie z radioaktywnych kwiatów, które służą do zasilania? Kto np. zamiata chodniki w mieście? Zaawansowanie technologiczne tego świata jest nieco dziwne i zasadniczo wydaje się ograniczone do rozwoju apek w stylu facelab… Ktoś nadal jednak musi wymyślać i te apki, i maseczki zmieniające twarz w ryjek, i kamizelki bungee (przydatne w społeczeństwie, w którym głównie imprezuje się na dachach wieżowców) - kto, skoro wszyscy imprezują? KTO PĘDZI BIMBER NA TE IMPREZY??? Kto się zajmuje chorymi i starymi i gdzie oni w ogóle są? Dalej - skoro rodzice są piękni i mieszkają w Las Dystopias, ich dzieci w mieście mieszkać nie mogą i w wieku lat 7 czy tam 10 trafiają do szkoły/koszar, to kto się nimi zajmuje od urodzenia do skoszarowania? A skoro i tak od urodzenia są pod opieką jakichś instytucji, to po co całe to halo z przejściem do „szkoly”? Czy takie dzieci, będące grupowo pod opieką instytucji państwowych od urodzenia, nie powinny rozwinąć kompletnie nieprawidłowych wzorców przywiązania, a ich rozwój nie powinien budzić głębszego niepokoju niż tylko za duży nos…? Ostatnie - zakładając, że mamy do czynienia z dystopijnym światem, w którym zabrakło źródeł energii, co spowodowało globalną wojnę i destrukcję „wszystkiego”, i w którym jakaś część ocalencow zyje radośnie w zasilanym kwiatami kolorowym Las Dystopias - czy sensowne wydaje się wypranie wszystkim mózgów, by stali się bezwolnymi pacyfistami…? Zakładając, że gdzieś za zrujnowanym lunaparkiem mogą istnieć zmutowane hordy żądnych energii barbarzyńców z dzidami…? Albo choćby nieco wkur… ni sąsiedzi, którym radioaktywne orchidee właśnie zeżarły plony kukurydzy na nadchodzący rok, więc sasiadow czeka śmierć głodowa…? A skoro Szalona Chirurg potrafi przekształcić pojedyncze jednostki ślicznych pacyfistów po lobotomii w mordercze wersje Flasha, to czy nie oznacza to, że „odtrutka” na „zabiegi medycyny estetycznej” już istnieje i nie trzeba niczego „testować”…?

[@Gusztyt]

Kasiu ale sie ciesze ze moge obejrzec ten film

[@morf2995]

W polskim tłumaczeniu ta główna bohaterka ma ksywkę Zezol bo niby ma zeza, co ani razu nie dostrzegłam tak szczerze

[@olliszon8015]

Leniwe oko jest widoczne tylko jak nie skupiasz na niczym wzroku xd

[@Vormav777]

Nieograniczona energia nie oznacza, że output jest też nieograniczony, dlatego musi ich być więcej, to dość oczywiste. Dla głupich wyjaśniam: jeden kwiatek za wolno uwalnia energię by naładować tysiąc srajfonów na raz.

[@lydumjakas5766]

No trochę nie zrozumiałaś chyba filmu. Moim zdaniem to było tak, że oni wmówili tym ludziom, że jak będą ładni to nie będzie wojen, bo o to się ludzie kłócą, a tak naprawdę prali im mózgi, podczas tej "metamorfozy", przez co stawali się tacy nie do końca jarzący co się dzieje XD no i kto by się chciał tak po prostu poddać takiej operacji? No nikt xd więc wmówili ludziom że są brzydcy i żeby móc sobie zmieniać coś w ich głowach w zamian dawali to poczucie bycia ładnym, według tego jak sami sobie ludzie wykreowali, więc oni obiektywnie nie byli ładni, ale to było subiektywne dla każdej tej osoby, plus z wypranym mózgiem jeszcze bardziej to olewali. Dzises xd

[@DangerousRaccoonXD]

Jezeli o parodie z ostatnich lat chodzi to polecam "kobieta z domu naprzeciwko dziewczyny w oknie"

[@paulinagabrys8874]

Proszę szanować Igrzyska, dobra. A co do tej produkcji to miało potencjał gdy wiemy o tym jak w Korei Południowej mamy problem z lookismem czyli maksymalnym skupieniem się na wyglądzie i żerowaniem na ludzi o odmiennym niż kanon wyglądzie. Polecam tu materiał Pyry z Korei o obsesji Koreańczyków co do wyglądu Edit. Nie wiem czemu czepiasz się o duże nosy. Zawsze o to ludzie się czepiali. Nawet o nos niczym u Cezara. I o rzekomy europocentryzm. Jakby inne regiony nie miały swoich standardów. Ja powiedziałabym że teraz jest moda na Azję i na ten ich baby wygląd. Co do Azji i jasnej skóry to nie ma nic wspólnego z Europejczykami ale z klimatem i podejściem do opalania. U nas w Europie i na Zachodzie do końca II wojny światowej, opalenizna była domeną chłopstwa i biedoty ze wsi. Ktoś kto robił fizycznie na dworze co jest logiczne łapał słońce. A te postarza skórę, powoduje raka i pokazuje że jesteś biedny. Szlachta, mieszczaństwo i arystokracja nie opalali się. I to skojarzenie z jasną skórą czyli bogactwem czy wykształceniem. I to zostało w Azji gdzie od zawsze blada skóra była uważana za tą ładniejszą. W Japonii czy w Korei się w ogóle nie opalają. Bo subkultura gyaru to wyjątek od reguły. Azjaci generalnie szybko łapią słońce a ci z Dalekiego Wschodu wbrew pozorom nie są tacy bielutcy. Dlatego tam rasizm jest wobec Filipińczyków czy innych bardziej opalonych dawnych Chińczyków z Azji Południowo-Wschodnien czyli Tajów czy Wietnamczyków. Także twoja teoria jest z dupy i kupy się nie trzyma. Tylko gangsta Czarni z USA czepiają się swoich gdy ci są "zbyt biali" jak na czarnych. Czyli nie zachowują się jak oni i odcieniem skóry są bliżej Zendayi czy sióstr Wiliams niż, w sumie nawet nie wiem kto dla nich jest prawilnym Czarnym. Chyba tylko oni sami

[@ameliakicinska5295]

ale nie rozumiecie, że ci "brzydcy" niekoniecznie mają być jacyś obiektywnie(?) brzydcy dla nas, tylko wszystkich przed operacją tak nazywają, niezależnie od rzeczywistego wyglądu każdy kończy z podobnie yassified wersją siebie

[@ZofiaCzaplicka]

Dobra ale okrętnie można wyciągnąć jakiś wniosek z tego filmu XD. Nie wiem czy zrobiono to specjalnie czy tak samo wyszło ale patrząc na dobór aktorów do ról zadymiarzy, można założyć że przekaz to "ludzie którzy urodzili się atrakcyjni nie będą wstanie zrozumieć perspektywy ludzi z bardziej nietypową urodą". Myślę tutaj głównie o dziewczynach które przez większość społeczeństwa będą uznane za piękne a które nie potrafią zrozumieć czemu niektóre kobiety noszą makijaż, skoro można pięknie wyglądać bez makijażu. Pewnie to nadinterpretuje ale sądzę że chyba każdemu się nasunął taki wniosek podczas oglądania

[@wolfie_8453]

Kasiu, istnieją nawet 4 tomy tej cudownej historii

[@wooowoo6291]

Utopie young adult cierpią na genetyczne głupoty. Świat jest zawsze skrajnie uproszczony i opiera się na debilnych, nieefektywnych społecznie założeniach. Zazwyczaj najbardziej obrywają młodzi, co jest jak wiadomo najlepszym sposobem gwarantowania przyszłości. Nie obejrzę serialu ale mogę się założyć, że nie ma tam specjalistów. Nawet jeśli kwiatki dostarczają energii, to ktoś musi je uprawiać a ktoś inny położyć kable :)

[@olliszon8015]

Polecam książkę, kwiatki nie tworzą energii, tylko niszczą środowisko :v

[@wooowoo6291]

@@olliszon8015 Mam zbyt wiele do czytania i zbyt mało wspólnego z rozterkami nastoletnich duszyczek :)

[@evoregnar5354]

To jest film

[@moonstar519]

45 sekund temu i brak wyświetleń, kończysz się ciociu/j

[@JanPezus666]

Uwielbiam kiedy ciocia przyjeżdża

[@glajskor90]

24:10 - filmu bronić nie będę ale akurat co do tej jednej rzeczy: kwiatek może dawać nieskończoną energię ale np. w ilości 1 Wh (czyt. 1 watt w ciągu godziny) stąd energia ta jest nieskończona, bo jej ilość jest stała i nie zmniejsza się z czasem (pomimo braku umieszczania w "obwodzie" dodatkowej energii) ALE jeśli chcemy żeby w jednym momencie było nam dostępne 1000 W to potrzebujemy 1000 kwiatków tl;dr - nieskończone źródło energii nie musi mieć nieskończonej przepustowości

[@Axen_351]

Kocham oglądać Kasie do snu 💗

[@TakaTa999]

21:28 Ten na górze wygląda jak Miles Morales z krótszymi włosami ._.

[@juliamilczarek6712]

5:18 w wielu produkcjach fantasy jest poruszany temat rasizmu, co prawda nie ze względu na kolor skóry, ale na przykład wobec Elfów w Wiedźminie.

[@marichatjestspoko4499]

Ludzie "brzydcy" tu są albo ładni albo konwencjonalnie "brzydcy"

[@evilkati12]

Błagam nie "zaadresowali coś" tylko "odnieśli się do czegoś". To jest wyjątkowo brzydka kalka, bo zaadresować istnieje w polskim, tylko ma zupełnie inne znaczenie 🙈

[@Bartekm8]

Nie odbierz tego jako atak ale serio zastanawiam się skąd w ludziach taka wyrywkowa walka ze zmianami w języku?

[@evilkati12]

@@Bartekm8 luzik, nie odbieram, całkiem dobre pytanie. Nie jestem przeciwna wszystkim zmianom, wiele nawet pochwalam jeśli po prostu idą z duchem czasu, nazywają nowe zjawiska czy nadają łatwą nazwę czemuś, to wcześniej trzeba było opisywać "naokoło". Jakoś mnie tylko drażni używanie kalek z angielskiego (albo w sumie nawet spolszczeń angielskich słów) w sytuacji w której mamy idealnie odpowiednie polskie słowo. Lubię jak języki zachowują swoją unikatowość zamiast stapiać się z angielskim.

[@wooowoo6291]

@@Bartekm8Bo widzą, jak szybko język się degraduje. Sama Kasia uwstecznia się (być może na potrzeby aktualnej publiki) dość mocno od czasów „Dziadów Polskiej Fantastyki” i „ Powiedz Mi Siostro”. Obserwowanie, jak degraduje się niezwykle bogaty zasób języka, jest zwyczajnie bolesne. Pamiętam czasy, gdy przedrostka „mega-” używali tylko licealiści. Dziś używa się go w mediach. Zamiast dziesiątki zniuansowanych przymiotników. Kwestii makaronizmów (anglicyzmów) wolę nie zaczynać. Nawet moja rodzona córka po elitarnych studiach jest „into” w wielu tematach…

[@Bartekm8]

@@wooowoo6291 no i? Komu to robi krzywdę? Język się zawsze zmieniał i zawsze będzie zmieniał a to że teraz mają na to wpływ inne czynniki niż 100 czy 200 lat temu nie znaczy że nagle to jakaś plaga. Myślę że dużo gorszym zjawiskiem jest jednak snobizm językowy. Już wolę mówić mega, niż budować swoje poczucie wartości w taki sposob. W sumie to dobrze że córka nie przyswoiła takich wartości.

[@wooowoo6291]

@@Bartekm8 Wiem, że język żyje. Niemniej niechlujstwo degraduje go bardzo szybko. Po co to przyspieszać? Potem słucham, jak „profesor” mówi w telewizji: „doktór”. Zobacz: sam nawet nie potrafisz stosować interpunkcji. Myślisz, że na co dzień ją lekceważąc, będziesz potrafił nagle poprawnie napisać oficjalne pismo? Mam gdzieś jeszcze mandat, na którym policjant pisząc słownie cyfry w mojej rejestracji, przy 4 popełnił 2 błędy. Z „adresowaniem” jest podobnie. Tym bardziej, że ten anglicyzm zaczyna funkcjonować w nowomowie urzędniczej w sposób pokraczny, przeinaczony.

[@Ywhre]

dzisiaj nie robi się już parodii wielkich hitów, bo marvel nasrał tyle nieśmiesznego "humoru" do swoich filmów, że rynek się przesycił

[@gothper]

dzisiaj na religii katechetka puscila nam ten film

[@podfruwajka6712]

Kasiu, dzięki za filmik

[@emila732]

A to nie chodzi właśnie o to by pokazać że gonienie za uroda jest głupie ? Bo to trochę taka utopia , i żeby pokazać że te kompleksy nie są możliwe do usunięcia bo nie tędy droga ? Film nie musi nic ci mówić to ty masz mieć sama refleksje na tym polegają metafory w sumie. Jakby nie patrzeć sama miałaś dobre przemyślenia i może o taki efekt chodziło.

[@kagaminek]

29:17 nie wrzucaj "Igrzysk śmierci" do tego samego worka co resztę tych czytadeł. Collins wiedziała co krytykuje, a to co zrobili w filmach i to, że wszyscy skupiają się na trójkącie romantycznym tylko dobrze zobrazowało że miała rację. I Collins wcale nie "bała się wejść w te tematy na serio" ale jak ktoś nie czytał książek tylko obejrzał film to może tak myśleć.

[@leviathan2137]

Bez przesady, wyżyny intelektualne to to też nie są.

[@chestterfield]

@@leviathan2137 bo patrzysz na to nie jako nastolatek. Z dorosłego punktu widzenia te idee rzeczywiście mogą być płytkie, ale nio tak się po prostu przyswaja informacje w życiu.

[@kagaminek]

​@@leviathan2137 nie pisałam, że są to "wyżyny intelektualne" (chociaż o to co ze współczesnej literatury może się do nich zaliczać też się można sprzeczać) tylko że to nie jest wyłącznie czytadło dla nastolatków jakich po sukcesie Igrzysk było pełno i że Collins podeszła do krytyki na serio i nie "bała się" ale może nie umiesz czytać ze zrozumieniem

[@wooowoo6291]

No daj spokój. Ta skrajnie uproszczona wizja dyktatury jest wg dobrze umocowaną krytyką? Abstrahuję od idiotyzmu samego pomysłu, że cykliczne wyrzynanie się kilku dzieciaków miałoby „łagodzić” napięcia społeczne zgettoizowanych, niewolniczych społeczności. Mieszkasz w kraju, który doznał dyktatury. Naprawdę wierzysz, że tak wygląda życie w zmilitaryzowanych dyktaturach totalitarnych?

[@kagaminek]

@@wooowoo6291 pffffftt jeśli jedyne co dostrzegasz w tej książce to wizja dyktatury to chyba nie czytałeś jej uważnie xD

[@MegaKonieczko]

Ojej, potrzebowalam tego

[@geckomoriah-fanonepiece8866]

Kasiu, czy nagrałabyś kiedyś wideo edukacyjna na temat rodzajów satanizmu? Krąży wiele szkodliwych stereotypów przez które sataniści leceńscy są uważani za satanistów teistycznych.

[@geckomoriah-fanonepiece8866]

@@maraszyszka Więc stawiasz Satanistów Lawetańskich i tych teoistycznych i z LHP jako to samo? W sumie nie wiem co gorsze, teistyczni czy LHP.

[@wooowoo6291]

@@geckomoriah-fanonepiece8866Od razu przypomina mi się moja była „konkubina”, zakochana w metalu :) Regularnie robiła mi lekcje podgatunków metalowych. A jest ich w pytę. W sumie z tych dziesiątek od biedy potrafię odróżnić Dead i Trash :) Sęk w tym, że różnice wyraźne są tylko dla wyznawców :)

[@maraszyszka]

@@geckomoriah-fanonepiece8866 nie ma znaczenia czym się różnią i którzy gorsi, to dzbany po prostu obydwie grupy

[@zuzek9925]

To brzmi serio jak fanfik

[@winogronek]

Szukanie dymów ma tutaj podwójne znaczenie 😅

[@deer7252]

Nazywa ją Zezolem! Bo niby ma zeza, a tak naprawdę w filmie aktorka nie ma xd

[@agataprzybylska3669]

jak widzę Joey King to już wiem, że film nie będzie wybitny XD

[@TheGeneralGrievous19]

yassified dystopia 💀💅🏻

[@natalieramon2595]

Duże nosy? Nosal był tak nazywany, ponieważ miał krzywy/zdeformowany nos, a nie duży 😂

[@maci91Ek]

Dzisiaj ma premierę trzeci sezon FROM

[@wooowoo6291]

Czekam na koniec sezonu, choć już widać pierwsze oznaki choroby Lost. Nie udźwigną trudu rozsupłania naplątanych wątków.

[@maci91Ek]

@@wooowoo6291 tak czuję to samo, wygląda na to że większość zagadek i tajemnic nigdy nie zostanie wytłumaczona

[@Val_515]

13:56 Jeśli chodzi o polski odpowiednik to w wersji z lektorem mówią na główną bohaterkę "zezol"

[@ewakruk1940]

To film na podstawie książki

[@aji5310]

dobra, zaczelam to ogladac. wow. utrwalanie standardow piekna oraz tego, ze jestes nieznaczacy jak jestes nie w tych kanonach XD ten film powinien byc nominowany do najbardziej szkodliwych i durnych w roku 2024

[@olliszon8015]

Operacja upiękniania celowo uszkadzała im mózgi, w innych miastach panowały luźniejsze standardy i ludzie mieli większą swobodę :v

[@aji5310]

@@olliszon8015 okej, ale nadal całość jest tak nielogiczna i irracjonalna XD

[@juliawrobel4249]

Książka była zajebista, film jest dramatyczny. Zupełnie zniszczono ten świat i cały jego sens istnienia.

[@aji5310]

imagine do konca zycia tylko imprezujecie. bardzo mi to przypomina "the good place", gdzie pokazany jest absurd ciągłego szczęścia

[@evoregnar5354]

The good place? Przecież tam nie było ciągłego szczęścia tylko odwrotnie xd jak już to może przypominać brave New world

[@aji5310]

@@evoregnar5354 o to chodzi xd

[@evoregnar5354]

@@aji5310 ale jak

[@Aesthxeal]

XDDD ŚWIETNY MATERIAŁ

[@Przeckiego2390]

Lookism to netflixowe anime o bardzo podobnym zakresie tematycznym co ten film i ktore ma tą samą przypadlosc że jak ogladasz to myslisz caly czas że to musi byc parodia ale plot twist to nie jest parodia. Mozna sie ogladając to posmiac tyle samo co powkurwiac i żadna z tych rzeczy nie jest zamierzona przez twórców. Glowna fabula jest taka że bohater jest "brzydki" ale nagle z niewyjasnionych nigdy przyczyn otrzymuje drugie piekne cialo i moze używać obu wymiennie. Typ jest najbardziej nielubialną osobą świata, bullinguje swoją starszą matkę, a w pięknym ciele przyjaźni się ze swoimi wcześniejszymi oprawcami. Dodatkowo jest tam implikacja że bycie pieknym czyni głównego bohatera lepszym moralnie i sprawniejszym fizycznie (typ doslownie rozklada na łopatki szefa gangu w pojedynku jeden na jeden bez żadnego treningu xdd) a osoby "brzydkie" są tylko godne szacunku jesli mają jakieś specjalne talenty (i wszystkie są rysowane jako karykatury). Serial próbuje cie też przekonać że bycie pobitym na smierć za bycie "brzydkim" to jest normalne codzienne zjawisko ktore przytrafia się ludziom. No i oczywiście wszystkie kobiety interesuje tylko wygląd faceta. To anime chwilami zdaje sie byc napisane przez incela a autorką chyba jest kobieta xd polecam obejrzeć dla beki

[@paulinagabrys8874]

Lookism to jest k-anime. Znaczy jest z manhwy czyli koreańskich komiksów. A one lubują się w toksynie jak nie w romansach to w akcyjnych rzeczach które też są romansem. No i w Korei jest przeogromna presja na bycie pięknym. Czy tak duża by zabić chłopaka na ulicy, trochę wątpię ale jednak. Ja tu polecam materiał Pyry z Korei o obsesji piękna

[@tygonitdwaplusy5595]

(Mild spoilery) Ja odebrałam Lookism zupełnie inaczej Brutalność w tej serii jest na pewno przerysowana, ale służy to też uwypukleniu tej dyskryminacji i pokazaniu jak jest bezcelowa i krzywdząca. A różnica charakteru głównego bohatera moim zdaniem wynika z tego, że piękne ciało daje mu akceptację innych ludzi i większą pewność siebie - większa siła i umiejętności śpiewania są bardziej symbolem tego, że bez wcześniejszych ograniczeń ma w końcu szansę rozwinąć swój potencjał. Pokazuje to też, że ludzie mają większą życzliwość do świata, kiedy nie zmagają się z nienawiścią do siebie, która potrafi mocno zaślepić. Było mi strasznie przykro patrzeć jak traktuje swoją matkę przed przemianą, ale w końcu też ją docenia i zmienia swoje przekonania. Finalna piosenka z myślą o niej jako najukochańszej kobiecie była naprawdę słodka 🥹

[@Przeckiego2390]

@@tygonitdwaplusy5595 1) moim zdaniem przemoc w tym anime jest tak wyolbrzymiona że nie da się jej brać na poważnie. Mogłoby to zadziałać gdyby np okazało się że część nienawiści ze strony innych to projekcja głównego bohatera który doznaje krzywdy ze strony otoczenia i tej krzywdy i bycia źle postrzeganym się teraz przez to od innych spodziewa. Tymczasem tam dosłownie wszyscy są źli i wszystkich obchodzi tylko wygląd(z wyjątkiem brzydkich postaci i jednego rycerza na białym koniu) i nie jest to przedstawiane jako nic poza obiektywną prawdą- faceci cie za brzydotę pobiją a kobiety wyśmieją i zostawią. To strasznie blackpillowe, seksistowskie i nierealistyczne i myślę że dla osoby która zmaga się z dyskryminacja ze względu na wygląd wręcz szkodliwe bo umocni w niej przekonanie że świat właśnie taki jest i tak ją widzi co nie jest prawdą 2) założenie o możliwości wykorzystania swojego potencjału kiedy nie jesteś spętany ograniczeniami dyskryminacji i nienawiści wobec samego siebie też jest dobrym pomysłem tylko że nie działa jeśli anime próbuje mi wmówić że osoby chude i ładne są 200 razy sprawniejsze od brzydkich i grubszych bez żadnego treningu, wtedy to już nie jest o wolność do wykorzystania potencjału tylko po prostu implikacja że osoby piękne są lepsze i bardziej sprawne z samego faktu bycia pięknym. Z tego co pamiętam to też właśnie ta lepszość moralna bohatera przejawia się tylko jak jest w pięknym ciele i nie jest ogólnym character developmentem. 3) o ile się nie mylę to bohater też nigdy nie przeprasza matki i nie odnawia z nią kontaktu mimo zaśpiewania o niej piosenki no i widuje się z nią tylko w pięknym ciele a w brzydkim nadal jest dla niej okropny. Ogólnie myślę że w tym anime jest sporo ciekawych konceptów np właśnie tych rzeczy o których piszesz tylko że one są zrealizowane tak źle że stają się wręcz szkodliwe. To o czym mówisz to dla mnie bardziej myślenie życzeniowe o tym czym ten serial mógł być albo chciał być a nie czym jest rzeczywiście. No ale to tylko moja opinia, szanuje twoje zdanie

[@hakureikunai6650]

Ale on powalił typa w grubym ciele, a w szczupłym był po prostu szybszy, bo nie miał nadwagi XD Jak ty to oglądałeś/łaś??? XD

[@Przeckiego2390]

@@hakureikunai6650 on rozwalił na łopatki szefa gangu wyspecjalizowanego w sztukach walki bez żadnego wczesniejszego treningu i przygotowania tylko dlatego że był chudy + nagle umiał blokować pięści w locie xd i nie pamiętam żeby tak kogoś pokonał w grubym ciele czy żeby przed przemianą miał takie umiejętności, które swoją drogą nie mają nic wspólnego z szybkością

[@a_Rysia]

Teraz jestem ciekawa jak Kasia by odebrała książki po obejrzeniu filmu - czy możemy liczyć na taką recenzję?

[@ewelinaewelinka2306]

Czyli Nos po jasyfikacji nie odczuwa juz złości i smutku, więc bije się w złości o babę, z którą nie chciał mieć nic wspólnego? XD

[@nataliaperzanowska798]

Bardzo kochalam książki, ale film mi się nie podobał. :(

[@Maxxine-xn6gf]

Ten film ma doslo scenariusz z tiktoka

[@nicoshi9803]

Zadawałam sobie pytanie co oni wgl u nich chcą poprawić jak oni już sami w sobie są i tak mocno poprawieni XDDDDD

[@agnieszkabrzozowska532]

Adresuje się list... Mamy tyle poprawnych określeń...

[@mrsnobody2637]

ciocia juz nie potrzebuje operacji tylko wiecej mebli typu stolik-arbuz

[@berry-w-243]

Ale ta peruka nie jest taka najgorsza... mam wrażenie że jest coś nie tak z grzywką ale poza tym przecież jest git

[@collectors6232]

Może to dziwnie zabrzmi ale masz śliczny nosek 😊😊

[@tomush9736]

Kasia zmieniła się w VTSS

[@lauralubo7529]

To że aktorzy grający brzydkich są ładni nie jest dla mnie bez sensu. To troche pokazuje że nawet jeśli ktoś jest dla nas konwencjonalnie atrakcyjny to i tak ludzie coś znajdą żeby sie źle czuli i że coś jest z nimi nie tak

[@szarosen]

Skinny po przemianie nadal jest skinny. 🤔

[@olliszon8015]

Ale mnie skręca jak słucham recenzji kogoś kto nawet tego nie czytał xD

[@ZakapturzonaMarchew]

To trochę inaczej. To nie podział na brzydkich i ładnych. Tylko na dzieci i dorosłych. Dorośli mogą iść do jakiejkolwiek restauracji i nie będzie krzyczących dzieci ani nic

[@maddiewaters7112]

A jak będą krzyczący dorośli? Żadne dziecko nigdy mnie tak nie wkurzyło jak pijani głośni faceci.

[@ZakapturzonaMarchew]

@@maddiewaters7112 nie miałam okazji na takich trafić

[@alicjadrazkiewicz3383]

7:17 A o dużych ustach nic nie powiesz?

[@eyven.]

Każdy kolejny twór Netflixa jest tylko gorszy, Netflix stop Netflixing (as in Dora reference)

[@lazypupper878]

kasia gigachad mega podziwiam za wiedzę

[@brzydal_ropoch]

Ej a jak nazywa się ten film o tych " nanobotach "

[@floreanchannel]

Dlaczego? Mnie śmieszy, że złolem została transseksualistka opętana wizją piękna zewnętrzenego :>

[@aleksandran3978]

Jak chcecie poczytać coś co ryje beret "nakręcana dziewczynka" z opowiadaniami. Czytałam tylko opowiadania, które mnie tak porobiły, że powieści nie tknęłam

[@memoria8144]

A mi sie tam film podobał

[@dariuszzukowski5244]

Latinas są wręcz stereotypowo przedstawiane przez pryzmat urody i seksualności w amerykańskich filmach, więc mamy więcej typów piękna niż aryjski.

[@justynagwozdz1047]

Ciocia spała jak oglądała ten film

[@Klocki_i_gaming]

Brzydcy a mają geny tych pięknych czy jest to w stanie ktoś wytłumaczyć

[@kajetaneczka]

a po polsku nie można?

[@fistaszek9647]

A mi się nawet podobał ten film, choć był bardzo sztampowy i głupiutki

[@niutka5302]

Mi właśnie też, a patrząc na komentarze innych i opinie doszłam do wniosku, że nie mam gustu jeśli chodzi o filmy 😆

[@fistaszek9647]

@@niutka5302 Ja po prostu podszedłem do tego z ogromnym dystansem, kliknąłem głównie dlatego, że zobaczyłem Joey King, która była bardzo chwalona za rolę Gypsy. Ale mój gust też nie jest raczej wysublimowany, nie martw się 😂

[@niutka5302]

​@@fistaszek9647ja się skusiłam przez zwiastun i w sumie też dla aktorki 😂 W The Act jako Gypsy bardzo mi się spodobała

[@bellatrixlestrange5025]

Well nie wiem jak nie można wybrać "yasyfikacj" xD serio...Ale już tak poważnie ten film jest tak tendencyjnie głupi nawet jak na aberacje Y.A...

[@natugriff]

ten ich plakat wyglada jak wygenerowany w ai xd no spojrzcie na blondyna i na chlopa po prawo, photoshop chyba wlecial mocno XD i powtórze kolege z komentarzy, serio nie mogli znalezc jakkolwiek brzydkich ludzi do tworu o brzydkich ludziach?? xd to juz jest zalosne

[@aji5310]

to brzmi tak glupio, ze az nie wiem co XD

[@Ewanika-s3h]

Babis wspiera przemoc wobec kobiet. Ona uwielbia Sitka ktory ukrywal przemoc gargamela wobec nieletniej

[@renart607]

Uhuhu😂

[@arianagromka4567]

ten film byl tak glupi

[@Vormav777]

Czyli Babis przyznaje się, że jest rasistką bo zoperowała sobie kulfoniasty nos? No ładnie.

[@PenelopeB-q1o]

Kasia poprawiała nos?😱

[@Vormav777]

Nie Kasiu, Europejskie cechy wyglądu nie są z jakiegoś powodu teraz uważane za piękne, tylko od zawsze. 1500 lat temu jak na Słowian polowali Wikingowie zatrudniani przez Żydów by zbierać blond laseczki i sprzedawać Arabom to też właśnie dlatego, ze ten typ urody jest bardziej atrakcyjny. Istnieją obiektywne standardy piękna odporne na zmiany kulturowe, czas, modę, whatever. Ciężkie do zaakceptowania dla poprawnych politycznie na siłę, ale taka jest prawda.

[@rzuraf7406]

mysle ze nie istnieja OBIEKTYWNE standardy piekna, moga byc mnogo lubiane, ale obiektywnych nie ma, sa tylko subiektywne

[@Vormav777]

@@rzuraf7406 no to se tak myśl, ale się mylisz

[@emiliap8790]

Największy fan kasi widzę. Serio ją kochasz bo widzę cie tak często u niej w komentarzach

[@Vormav777]

@@emiliap8790 no lubię ten kontent, a co?

[@paulinagabrys8874]

Obiektywnymi standardami urody jest względna symetria i zdrowa cera. Oraz brak szpecących blizn. Gdy masz jedno ucho większe niż drugie (przykład z prawdziwego życia od youtubera Czytacza) to dzieciaki nie dadzą ci spokoju. Gdy masz blizny z poparzeń (znam jedną taką dziewczynę z czasów szkolnuch) to też nie wygląda estetycznie ani komfortowo dla drugiej strony. Egzotyka zawsze była atrakcyjna względem tego co jest na codzień. Dlatego u nas dziewczyny bardziej lecą na Włochów, Hiszpanów czy młode pokolenie na Koreańczyków. Anglicy i generalnie narody germańskie lubią słowiański typ urody. U nas panowie twierdzą że Ukrainki są ładniejsze od nas. Albo mają jakiś na wpół rasistowski (nie wszyct) pociąg do czarnych dziewczy. A panowie lubiący anime czy zwykłe incele to w ogóle kochają Japonki. A te Japonki polujące na białych facetów te jeśli wierzyć Gabrielowi Hyodo polecną na każdego przeciętnego czy wręcz paszteta w oczach Polek. I tak nam się to zamyka

[@EnriqueBielski]

Tak nastepny gówno film joey king w którym gra nastolatkę xD

[@wojbas471]

Netflix cesto syf wypuszca albo nudy albo propaganda lgbt. Azkoda kiedys dawal fajne filmy jedyne blue eyes samuraj byl spoko

[@gregorpaciorek5194]

Najgłupszy? Kleopatrę przebili?