UKRAINA - Sentymentalna podróż na Kresy - Żółkiew i Lwów

Sentymentalne podróże na Kresy rozpoczęliśmy w 1991 r. Początkowo były to głównie wyjazdy do Zbaraża z krótkim pobytem we Lwowie. Stopniowo docieraliśmy także do Krzemieńca, Równego, Podkamienia, Trembowli, Buczacza, Jazłowca, a nawet dalej - aż do Kamieńca Podolskiego, Chocimia, Kołomyi, Stanisławowa (Iwanofrankiwsk). Bywaliśmy też w Drohobyczu i Truskawcu. Spośród niemal dwóch tysięcy osób, które z nami jeździły na Kresy, połowie pomogliśmy dotrzeć do "swoich" rodowych kresowych stanic. W czasie jednego tygodnia podróży "sienkiewiczowskim szlakiem" pokonywaliśmy ok. 3 tys. kilometrów. Pomagaliśmy też naszym rodakom od których Polska "odeszła" po 1945 r.
Zapraszamy z nami na Kresy: Familijne
Stowarzyszenie Zbarażan, Lubin, ul. Srebrna 6, tel. [phone], e-mail: tokarczuk.s@op

[@patrycjasteczkiewicz]

Odwiedziłam Żółkiew pewnego dnia, tam urodzili się moi dziadkowie, znalazłam opustoszały dom dziadka, w którym się wychował. Przykro było wracać i ponownie pozostawić go i kawałek niegdyś naszej Ziemi :(

[@faze_ahj1064]

Dziękuję za tę opowieść, pięknie przedstawioną i sentymentalną. To miasto i kraina moich przodków.

[@Spungyeeq]

Kto dostał takie prawo dzielić Polskę .Twórcy tych budowli przywracają się w grobie

[@miyczowiek2764]

Jest to proszę państwo największe polskie miasto leżące jeszcze na krainieu...

[@angelamomudu4354]

12 min. O jakiej "bratobójczej" wojnie narrator plecie?!? Od kiedy Ukraińcy to nasi bracia?

[@dariuszreda3291]

A Kain Abla to niby nie zabil? A tez byli bracmi! Nawiasem - nie obejrzalem nawet sekundy tej propagandy... Chuj mnie to obchodzi! Jak tam bylo wiem od swoich bliskich.... A bylo gorzej, jak za okupacji... Bracia, KURWA!!!

[@angelamomudu4354]

@@dariuszreda3291 Co ma do tego Kain i Abel?