Grałem te sonatę. Piękny i rzeczywiście bardzo widowiskowy utwór. Wspaniale pokazuje kunszt wykonawcy. I technikę i wirtuozerię i muzykalność... Niestety nie obyło bez wpadek. Sam wiesz jak było. Seksty...wybiereczki zaraz po nich, utrapienie czyli zmiana regestrów. Masz komfort bo masz tzw kominy. Jak wygrywając konkursy w Grudziądzu w Chełmie w Sanoku i ...miałem instrument złożony z dwóch. Lewa ręka była od Supity B a prawa od zwykłej Supity i sam prof Lech Puchnowski mi gratulował wręczając nagrodę z pytaniem na ustach jak ja to robiłem zmieniając regestry bez brody. Ale ok. Kibicuję Ci mocno. Choć bliższa mi Łódź i Bogdan Dowlasz niż Warszawa. Trzymam kciuki