VLOG: Czy RELIGIA W SZKOLE ma sens? Opinia ex katechetki

W pięknych okolicznościach przyrody Borów Tucholskich dzielę się wspomnieniami swoich doświadczeń katechetycznych i swoim oglądem na katechezę w szkole. Zapraszam!
P.S.1: List bp Krzysztofa Włodarczyka tinyurl.com/4r22xemy
P.S. 2: Errata! To jednak Park Dendrologiczny obok leśnej ścieżki przyrodniczo - dydaktycznej Jelenia Wyspa maps.app.goo.gl/p1mcEGo9SsHDc...
__________________________________________
Instagram: / ann.kurz
Kawki: www.buycoffee.to/annkurz
Mail: [e-mail]
__________________________________________
#edukacja #edukacjadomowa #rodzina #edukacjawczesnoszkolna #macierzyństwo #mama #rodzice #religiawszkole #katecheza #religia

[@OdMoDuRa]

Tez jestem za przykościelnych zajęciach. W szkole dochodzi do absurdów. A jak rodzice nie chcą wychować dzieci w wierze, to i tak te dzieciaki na te lekcje nie trafią. Nasi przodkowie śpiewali oddając życie: "My chcemy Boga w książce w szkole", dobrze że nie musieli widzieć do czego obecnie dochodzi... Wierzę, że Bóg znajdzie drogę do serc dzieci, którym rodzice odbierają możliwość Jego poznania.

[@annkurz]

Wierzę mocno w to i ja! Duch wieje kędy chce 🕊️

[@adam_bil]

fajny kanał, pozdrawiam :)

[@annkurz]

Dzięki! Pozdrowienia 🙌🏻

[@wpps]

Myślę sobie, że jeszcze parę lat temu to było bardzo trafne spostrzeżenie, że niektóre dzieci tylko w szkole miały szansę spotkać Jezusa. Dziś natomiast większość dzieci z rodzin niewierzących po prostu na religię nie chodzi - ten przedmiot jest zazwyczaj na pierwszej albo na ostatniej lekcji, więc nie ma problemu logistycznego, a niektórzy w zamian chodzą na etykę, chociaż to chyba nadal nie jest powszechnie dostępne. Tak że dzisiaj ja jestem jednak za tym, żeby były katechezy przy parafii, bo właśnie - te dzieciaki, które chcą się naprawdę czegoś dowiedzieć, mogą w szkole tracić np. przez takie dzieci jak dziewczynka, o której wspomniałaś. To na pewno nie jest prosty temat i nie mówię, że takie rozwiązanie ma same plusy, ale jak teraz sobie o tym myślę, to jednak skłaniam się ku temu, że jest to lepsze rozwiązanie niż religia w szkole.

[@annkurz]

No właśnie to jest bardzo nieuporządkowane z tą etyką, pierwszymi i ostatnimi lekcjami… Być może właśnie strona techniczna jest winna takiej złości w kierunku szkolnej katechezy🤔

[@Nickmusimiecconajmniej3znaki]

@@annkurz "Być może właśnie strona techniczna jest winna takiej złości w kierunku szkolnej katechezy" Raczej fakt, że katecheza równa się zastraszaniu dzieci, co nigdy nie powinno mieć miejsca na terenie szkoły i co stanowi wystarczający powód, by ten przedmiot potępić i bezwzględnie usunąć ze szkół.

[@annkurz]

Zastraszaniu czym? Doprecyzuj proszę, żebym lepiej zrozumiała

[@Nickmusimiecconajmniej3znaki]

@@annkurz Jak to czym, nie znasz katolickiej doktryny? Do polskich szkół wpuszczani są z jakiegoś powodu katoliccy funkcjonariusze, którzy zastraszają dzieci, wmawiając im, że jeśli od tej pory nie będą im posłuszne, nie przyjmą ich punktu widzenia i nie będą brały do końca życia udziału w katolickich rytuałach - włącznie z rytualną samodenuncjacją - w konsekwencji będą cierpieć przez wieczność.

[@Nickmusimiecconajmniej3znaki]

@@annkurz Jak to czym, nie znasz katolickiej doktryny? Katoliccy funkcjonariusze przychodzą do polskich szkół i zastraszają dzieci, że jeśli od tej pory im się nie podporządkują, nie będą ich słuchać, uznawać za prawdziwe ich słów i brać udziału (do końca życia!) we wskazanych przez nich ceremoniach (z systematyczną rytualną samodenuncjacją włącznie), to w konsekwencji spotka je największa możliwa do wyobrażenia kara, czyli wieczne cierpienie.

[@1806beata]

Rozumiem te rozterki, mam podobne. Moja mama całe życie jest katechetką w patologicznym środowisku (nie przesadzam). Przez większość lat bez pomocy, bo nikt nie chce tam pracować. I potwierdza to, że jest pierwszą (i często jedyną) osobą, od której dzieci mogą usłyszeć o Pani Bogu. Stara się zasiać ziarenko, z którego w większości przypadków nic pewnie nie wyrośnie. I myślę, że w przypadku takich lekcji to bardziej ewangelizacja, z której trudno wystawiać oceny. Ale mamy inne szkoły, mamy naukę katechizmu, którą można by oceniać (abstrahując od tego, czy oceny są dobre). Konkretnych rozwiązań - brak. 😅

[@1806beata]

Bóg miał być oczywiście Panem, feminizacja niezamierzona. 😂

[@annkurz]

Wielu sił dla Twojej mamy🔥 Pozostaje ufać, że Pan nas z tym samych nie zostawi 🙏🏻

[@EduRodzinka]

91? Smarkula!🤣😝

[@annkurz]

Nie moja wina 🤷🏻‍♀️

[@robertrobsonn]

To oczywiste, że lekcja religii nie powinna być na ocenę. Ja tylko powiem tak pól żartem pól serio, że kiedy lekcje religii, zwłaszcza przez tyle lat są na ocenę, to to może obligować Boga do tego aby potem na sądzie tą szkolną ocenę brać pod uwagę. A tak bardziej serio to ocena z lekcji religii ma więcej problemów, zaczynając od tego, że w ogóle ocenianie przedmiotów w szkołach wprowadzono dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku i to z oporami. Więc co z ludzmi, którzy wcześniej nie mieli ocen kiedy byli ewangelizowani? A kończącz na tym, że głupotą jest to, kiedy mówi się, że ocena z lekcji religii jest jakoby wyrazem wysiłku jakie ci uczniowie włożyli w naukę. Paranoja. Ciekawy film. Pozdrawiam