Рет қаралды 759
Od kilku dni jesteśmy w Bangladeszu. To kraj, który wywołuje dużo emocji. Niestety często skrajnych emocji. Po "wizycie" w obozie dla uchodźców z Birmy wywodzących się z mniejszości Rohindża bardzo chcieliśmy pomóc. Polka mieszkająca w Cox's Bazar doradziła nam, że lepiej działać lokalnie, bo to może zdziałać więcej, a w pomoc uchodźcom jest zaangażowanych kilkadziesiąt międzynarodowych organizacji. Tak poznaliśmy Sifata, który bezinteresownie prowadzi szkółkę pływania i surfowania dla dzieci z biedniejszych rodzin. Sifat organizuje wszystko z własnych pieniędzy poświęcając przy tym cały swój wolny czas. Umiejętność pływania i surfowania daje dzieciom możliwość późniejszej pracy jako ratownik i przede wszystkim chroni ich życie. w Bangladeszu dziennie tonie ok. 15 osób.
Postanowiliśmy zorganizować zrzutkę, żeby zapewnić Sifatowi lepsze i bardziej komfortowe warunki do nauki dzieci.
Link do zarzutki: zrzutka.pl/6wesz4
Dzięki za wszystkie wpłaty Podróżnicze Świry! Każdy grosz się liczy!