Mówisz, że gdyby przyszedł Pan Jezus i powiedział: "Przestań oglądać filmy od dziś", to byś to zrobił. A sprawdzałeś kiedyś ile byś wytrzymał? Dałbyś radę chociaż pół roku nie oglądać żadnych filmów? Przypomina mi to trochę przypowieść o bogatym młodzieńcu. Dla niego najcenniejszą pasją były dobra materialne. Dobrze wiemy, co Pan Jezus zasugerował mu w tej kwestii uczynić. Nie da się podążać za Jezusem nie zostawiając wszystkiego, co w starym życiu było dla nas najcenniejsze. Nie jest to łatwe, bo bez względu na to, co jest dla kogoś największą ziemską pasją, zawsze stoi za tym to samo. Coś, z czym najtrudniej jest nam się rozstać by podążać za Panem Jezusem - nasza pycha.
@cyberjunkie5146Күн бұрын
Myślę, że każdy człowiek w pewnym sensie wie i czuje, a jak nie to mu najbliższe otoczenie powie czy przesadza, czy ma priorytety na właściwym miejscu. A jak Bóg będzie chciał kogoś w tym sprawdzić to sprawdzi i przez różne okoliczności życia zabierze i pasję i zdrowie i "fajnych ludzi" etc. Nie trzeba kogoś za to ganić że ma pasje. Nie stawiajmy się w miejscu Boga by pędzić ludzi ku niezdrowej nadgorliwości, fanatyzmu wręcz. Moralnie nie ma nic złego w tym, że Alek ma taką pasję, nie są to używki ani zachowania ryzykowne. Marzy mi się, że się zacznie praktycznie ludziom głosić co to znaczy, że Bóg jest na pierwszym miejscu... to nie znaczy że już nic w życiu człowieka ma nie istnieć. Bóg tego nie chce, bo widzę wielu ludzi nadgorliwych i mnie to odstrasza od kościoła.... nie da się z nimi rozmawiać nawet, są jak odklejeni
@khenszkeКүн бұрын
@@cyberjunkie5146 Wytłumacz mi, co według Ciebie znaczy stracić swoje życie dla Jezusa? Umrzeć dla samego siebie? Bo ja z nauczań Pana Jezusa zrozumiałem, że chrześcijaństwo może być albo radykalne albo nieskuteczne. Ale może mam nieaktualną Biblię i w jej nowszym wydaniu nie jest już żadnym problemem by stracić swoje stare życie zachowując przy tym jego najcenniejszą część, bez obawy, że podzieli się los Ananiasza 😉