WIELKA KŁÓTNIA O MALENIĘ - DOBRY CZY ZŁY DESIGN BOSSA?

[@dieterbohlen7951]

Waterfowl to jest jedyny atak Malenii, ktorego trzeba unikać w specyficzny sposób. Reszta jej movesetu to typowy duel- nie jest szczególnie trudny do nauczenia się i wydaje mi się, że Malenia ma całkiem sporo okien do skontrowania jesli rollujesz w odpowiednią stronę, pod warunkiem że nie grasz bronią która potrzebuje pół godziny zeby wyprowadzic atak. Wydaje mi się, że Morgott, Gundyr czy Soul of Cinder dają znacznie mniej czasu na atakowanie. Mogę mieć zaburzony obraz bo walczyłem z Malenią Bloodhound Finesse i czasami dashowalem przez jej ataki, więc bylo troszkę łatwiej. Jej rozbudowany moveset, agresywność i leczenie balansuje brak poise. Osobiście nie podoba mi się w jej designie to, że leczy się nawet jeżeli zablokujesz jej atak, wydaje mi się to trochę nielogiczne. Według mnie, owiele bardziej RNG based bossem jest Elden Beast, za ktorym ganiałem się prawie 3 minuty zanim łaskawie pozwolił mi się zaatakować.

[@unpopulardude1188]

Ja mogę powiedzieć nawet tak. Pod względem hyperarmor czy irytacji z walki byłbym w stanie wymienić mase bossow z eldena które są gorsze od Maleni. Pod względem hyperarmor: Godfrey, zwłaszcza druga faza. Co drugi atak ma hyper armor, 1 faza to ciągłe gonienie za nim bo ucieka i używa tupniecia. Mohg pod względem irytujacego movesetu, zwłaszcza w drugiej fazie I absolutny brak intuicyjnosci tego bossa. Wariant gurranq w caleid. Bardzo słaba arena do walki z nim oraz fakt że z jakiegoś powodu bije się go dłużej niż 1 faze na malekith. Elden beast oraz elden stars, powodzenia z uniknięciem elden stars gdy elden beast jeszcze zacznie wymachiwać mieczem. Radagon który punishuje cie za healowanie w walce z nim poprzez rzucanie w ciebie tym piorunem. A to tylko bosowie z eldena którzy wykorzystuja te same mechaniki. Malenia poprostu łączy to wszystko w jedno w dobrym bossie. Nawet po 200 śmierciach na Maleni byłem lepiej zmotywowany niż po 20 wyjebkach na mohgu czy Radagonie

[@sekage_2854]

Słuchając tego wywodu mam wrażenie, że Loanel raz rzuca jakieś tezy, żeby potem nagle im zaprzeczyć przykładem z DS-ów w którym te same rzeczy mają miejsce, ale go nie wkurzają. Albo mówi, że nie ma problemu z WaterFlow Dance, po tym, jak 3 minuty prawie cały atak opisywał negatywnie. Coś mi się to nie łączy w całość XDD No i też ja akurat wolę, jak boss ma jakieś szanse na odegranie się, a nie jak bossy w ds1 za którymi nie przepadam, bo można je łatwo zaspamić atakami. Ostatnio jak na randomizerze Kiszak się bił z Morgottem, to miałem właśnie wrażenie, że próbował go zaspamić atakami, i dostawał po mordzie w zamian, dopóki nie zaczął szukać realnych openingów XDD ale to tylko moje zdanie.

[@loanel]

Nie zgadzam się, te problemy na tych bossach które wymieniałem nie występują nawet w 10% w takiej skali jak występują na Maleni. Podstawowa różnica polega na tym że te bossy promują agresywność i wymianę ciosów przez cały czas i to JEST najlepszy sposób na walkę z nimi przez to jak są zdesignowane, na Maleni takie granie jest możliwe ale WYRAŹNIE czuć że lepiej jest po prostu kiteować i czekać na okazję, tak jak w większości bossów w Elden Ringu. A to że opisuje go negatywnie tylko to kwestia edytowania, jakbym wchodził w dobre i złe strony wszystkiego to by ten film miał 60 minut, próbuję jakoś uzasadnić swój logiczny wniosek a nie zrobić recenzję bossa :( Kto by to oglądał jakby te filmy miały po 90min, jeszcze bym je edytował z 3 tygodnie.

[@sekage_2854]

@@loanel Nie no przyznaje rację, że w mniejszym stopniu, po prostu zabrakło na filmie, że jednak są, ale no zrozumiałe nie można wszystkiego przewidzieć, i tak jak mówisz materiał byłby często bardzo długi. Po prostu czasami brzmi jakby bardziej było stawiane na temat filmu, czyli Malenie, a wszystkie przykładowo podane bossy jako lepsze są wybielane z podobnych mechanik, przez niedopowiedzenia. A kwestia edycji również zrozumiała 👍

[@ZER0_SEV3N]

To jest proste. Dark Souls 1 stoi interlokacyjnością, gdzie te lokacje są genialne i kurwa niesamowicie ciężkie. Ale nie Bossami, zarówno trudność tych bossów jak ich mechanika patrząc na to obecnie - stoi na niskim poziomie porównując do późniejszych gier FS (poza DS2). Jebany Crucible Knight dał mi większą satysfakcję po tym jak go za pierwszym razem ubiłem po wielu zgonach niż Artorias, bez Kappy.

[@xchudyx]

jest cała masa bossów w eldenie, większych i mniejszych gdzie nawet na pierwszym playthrough'sie nie czujesz satysfakcji bo "przekoxiłeś" postać ale jak spotkałem tego gnoja kolejny raz w Farum Azula to literalnie byłem posrany bo wiedziałem, że będzie srogo.

[@mesi0r]

Sekta ludzi zafiksowana na dark souls - doskonałe określenie. Elegancka ekspozycja nieznajomości tematu, subik done.

[@rafaraduszewski-sx6ke]

Zgodze się Gael i Malenia dwie naprawde świetne walki jadnak co do poziomu trudności to Malenia zjada Gaela na śniadanie

[@Avatar8203]

Chce wspomnieć jak już często wspominany jest Gael- Kiedy staje na nogi ta jego peleryna zadaje graczowi obrażenia. A ta jego bogata w pioruny zabawa w super mena jest koszmarem epileptyków. Malenia w prorównaniu do Gaela jest uczciwym bossem.

[@piotrj.451]

Wychodzi na to że ta gra ma cię uczyć no hity robić, karanie gracza za to że zostaje uderzony jest zawarte w formie zanikania takiego czerwonego paska tam w rogu po lewej u góry, jak byś nie wiedział to potocznie mówi się na niego "pasek życia" Dla mnie boss wujowy, jak zresztą od pewnego czasu ostatnie gry od Fromsoftware, albo robią tych bossów za łatwych, albo używają tanich sztuczek do podniesienia poziomu trudności i gra jest zwyczajnie nieprzyjemna. Input reading i AOE na całą arenę to dzisiejszy podpis tego w jaką konkretnie stronę idą.

[@piotrwozniak6560]

Ach zapomnialbym- skoro tsk bardzo lubisz Malenie, to polecsm nastepnym razem zawalcxyc z nia bez muzyki i puscic sobie soundtrack w tle z jutubka :D Na kanale grozniak jest wrzucona piosenka a,la hymn do Maleni. Nawet jesli nie zawalczysz to polecam odsluchac. Ciary na plecach. Piosenka nazywa sie "placz zgnilego serca"

[@awaeyuki2124]

Jestem na 20 minucie i kurna dywagacja na temat designu bossa wydaje sie kompletnie bezsensowna ludzie zaczynający soulsy od ds będą zazwyczaj narzekać, ci od eldena w większości będą popierać i tak w koło macieja nie da się wyciągnąć konsensusu bo tu chodzi o gusta guściki, idąc dalej fani dsów sprawiają wrażenie osób czekających na dark souls 1 w każdej następnej grze od fromu gdzie fs obecnie eksperymentuje z konwencją co też sprawia tyle kontrowersji wokół gry, jedyne do czego można się przyczepić to brak odpowiedniego przygotowania przez loanel96 bo materiał sprawia wrażenie strasznie subiektywnego w aspektach które nie powinny być takie ( mechaniki meneliny)

[@awaeyuki2124]

Po obejrzeniu chciałbym dodać że spuszczenie się nad tym że gael czy artorias są genialnymi bossami jest śmieszne jak dla mnie (czyt. design jest zajebisty ale sama walka to xd) gucii łamaga soulsowa zabił gaela w mniej niż 5 prób (nie pamiętam dokładnie) a artorias MOIM zdaniem sie źle zestarzał, sprawia wrażenie bycia clunky i raczej zabawnego w próbie pokonania gracza

[@sekage_2854]

@@awaeyuki2124 +1 totalnie

[@BlackPaperMoon18]

Hmm ja mam taką rozkminę... Może, ale tylko może. Fromsoftware chce nam coś przekazać tym, że jednak... Te gry mają inne tytuły. Może to po prostu inne gry a ludzie próbują grac w nie tak samo. Zresztą sam tak miałem, ale się wyleczyłem z tego przy sekiro. Prawda jest taka, że ciągle się powtarza jak to się trzeba uczyć bossów w tych grach a w rzeczywistości większość ludzi po prostu przechodzi bossów na farcie za którymś razem. Mało bossów wymaga od nas faktycznej nauki. Da się w nieskończoność popełniać te same błędy i za którymś razem się udaje w końcu. I w momencie w którym faktycznie się trzeba nauczyć to jest płacz.

[@AnharonXairen]

Jak zbijesz jej HP do 70% to dopiero od wtedy może odpalić waterfall ale nie musi tego zrobić. Jak ją robiłem na only parry to potrafiłem jeszcze dostać 5-7 ataków zanim go odpalała. Z doświadczenia tak 75-80% szansy że ci to zrobi instant jak zjedziesz jej te HP.

[@Mad.Jackal]

Zaczynałem przygodę w soulsach od Demon Soulsow i przerażał mnie Flamelurker. Z każdą częścią dodawali coraz trudniejszych bossów i nowe mechaniki i trzeba było się uczyć jak ich zabijać. Elden ring jest ewolucją Dark soulsów i ja go uwielbiam właśnie za te walki gdzie masz coraz mniej openerów na uderzenie Bossa . Pozdrawiam Dad gamer.

[@albi4119]

No i znowu film na poziomie. Dobrze przedstawiłeś całą sytuację z Malenią

[@loanel]

No to się nie zgadzamy, I TO BARDZO DOBRZE, wkońcu jest sie z kimś pokłócić o soulslikeach, i live for this shit. Nie chce się tutaj rozpisywać w jakiejś szerokiej polemice (nie ukrywam że następna rzecz którą nagram będzie głównie o tej kwesti, a nie mam tego jeszcze złożonego w logiczną całość), ale jeżeli miałbym podać jakieś tl;dr mojego filmu to sugeruję popatrzeć jak robi tą walkę ten gość z mema "let me solo her", ja osobiście robie ją teraz praktycznie identycznie, bo to jest moim zdaniem logiczny wniosek designu From Software dotyczący tego jak powinno się walczyć z tym bossem. Nie lubię apelów do autorytetów ale jeżeli on po 981 killach gra tę walkę w ten sposób to zakładam że to jest jego zdaniem optymalna strategia. Powtarzam, OPTYMALNA, nie jedyna. Nie wiem czy widzicie w tej walce to samo co ja, ale ten typ gameplayu powoduje że Malenia u mnie spada z S tier do B+/A- tier (powtarzam, to jest dyskusja w rejonach różnicy pomiędzy B+/A lub S i 9+ lub 10 a nie czy cała gra ssie xdd) i to jest moja fundamentalna kośc niezgody z konstrukcją bossów w Elden Ringu, i właściwie mniej więcej o tym będzie kolejny materiał. PS. Co do waterflowa od 50%, oczywiście wiem że zaczyna go robić od

[@Tamae_]

I totalnie zajebiście jest widzieć, że ktoś potrafi normalnie wchodzić w polemikę i dyskusję. Zupełnie inaczej patrzymy na dane bossy i mamy zupełnie inne oczekiwanie, ale fajnie jest dzięki filmom/komentarzom je móc wyrazić zamiast od razu skakać sobie do gardeł. Teraz trochę bardziej rozumiem o co w filmie Ci chodziło, pozostając przy swoim, ale rozumiem teraz sposób oceny, którym się posłużyłeś. Fajnie widzieć jak różne bossy, z różnymi rodzajami trudności trafiają do poszczególnych graczy. Czekam na kolejne filmy Loanel, bo są zawsze intrygującym zalążkiem do potencjalnej dyskusji i wymiany zdań na soulsowe tematy! Pozdro

[@kratosgamingchannel3736]

Moim zdaniem gdyby zmienić system działania Waterfowl walka była by dużo lepsza, tylko przez ten jeden atak miałem straszne problemy z tym bossem i uważam ze Malenia jest trudniejsza niż Ishinn z Sekiro. losowośc movesetu jest mieczem obosiecznym raz mozna miec mega pecha i słabo ułozą sie ciosy, ale z drugiej strony zmusza cie to do nauczenia sie i gotowosci do wiekszosci movesetu przez cala walke co jest mega moim zdaniem. Waterfowl mozna dzabnkiem zamrazajacym zalatwic i to jest spoko, ale za to jaka satysfakcja jak sie wreszcie udalo w zwarciu bez summonow aaaajajajaaj :D piekne Takze i tak jest super bossem

[@Sunny-di3ef]

Jako ktoś kto walczył z malenią naprawdę dużo i robiłem ją wielokrotnie na no hicie, to waterfowl jest niestety losowy. Powodem dlaczego może się wydawać, że ona zaczyna go kiedy zaczyna być bardziej pasywna jest taki, że ma ona tak po każdym combo, kiedy po prostu zeżre za dużo staminy czy jej odpowiednika, to wtedy przechodzi do idle, bo podczas combosów oczywiście nie może w niego przejść. Ale z idle może robić wiele rzeczy rzadko kiedy waterfowl, więc można przy każdym idleowaniu odbiegać od niej, ale wtedy walka się mocno wydłuża

[@xyl_Miasma]

Ogromna łapka w górę za takie podejście, zgadzam się w 100%

[@rauf_maul]

Żaden odcinek nie podniósł mi aż tak ciśnienia

[@Mortiss]

Artorias moim zdaniem jest jednym z tych bossów które właśnie się nie zestarzały. Do tej pory mój TOP!

[@ZER0_SEV3N]

Walka jest przyjemna i jest jedną z lepszych z DS1 Ale porównując do późniejszych gier FS (poza DS2) to wypada dosyć blado.

[@Mortiss]

@@ZER0_SEV3N tu już pewnie wchodzi w gre kwestia gustu ale ja jestem zafiksowany po prostu na punkcie tej postaci i jej lore też wiec moge być nieobiektywny 😅 mam nawet tatuaż z Artoriasem i Sifem więc mówi to samo za siebie 😂

[@karakaniak4319]

Ja przy którymś przejściu Eldena chciałem zcheesowac Malenie tym ash od warem który przyzywa miecze i łącznie biją 40 w poise(teraz już jest po nerfach i bije chyba 20). Malenia ma chyba 80 albo 120 poise'a więc 3 uzycia powinny ja zestaggerowac, no niestety nie zadziałało. Na cheat enginie sprawdziłem że ona podczas ruchów z hyperarmorem regeneruję sobie cały poise jeśli akurat wleci w nią atak

[@RavenOfTzeentch]

Mam wrażenie że, autor patrzy na soulsy przez nostalgię, jak to było przy pierwszym podejściu. Chciałby w kółko to samo, ale to nie zadziała, bo gracze są coraz lepsi. Bossowie potrzebują nowych mechanik aby zaskakiwać doświadczonych graczy, aby być jakimkolwiek wyzwaniem. Takie słuchanie kiedyś to było, a teraz jest inaczej. Elden ma wady, dużo to prawda. ALe te gry potrzebują zmian i ewolucji. Mam wrażenie, że dobry boss ma mieć kilka ataków, powolnych i aby dawał się bić. Dziwne jak na fana soulsów.

[@ReskinPL]

W moim przypadku walka z Malenią mogłaby być idealna, jej ataki trzymają przyjemne tempo, ma się poczucie naprawdę zaciętej walki, lifesteal jest świetnym rozwiązaniem w kontrze do estusów, wzmaga zaciętość tej walki i prowadzi do sytuacji kiedy jedna strona napiera a druga robi "krok" w tył żeby po chwili wrócić i znów się klepać. Rzeczą która dla mnie niszczy tą walkę jest waterfowl dance bo totalnie zabija to co mi się podoba w tym bossie i uważam że sam koncept Malenii na tym traci, nagle zacięty pojedynek zamienia się w spierdalanie przed rudą babą, rzucanie itemem żeby przerwać tą sekwencje jest bardzo mozolne i trzeba co ileś prób wracać i farmić gałązki co zabija takie flow "try, die, repeat" a samo wyczekiwanie tego ataku na odpowiednim poziome zdrowia też z takiego rytmu wybija, uważam że gdyby Malenia używała tego ataku tylko kiedy gracz i boss zbytnio by się oddalili od siebie to byłby to najlepszy boss ever a w obecnej ofermie mnie męczy, ale to tylko moja opinia. Pozdrawiam cieplutko

[@sekage_2854]

Gdyby używała go tylko, gdy będzie się na daleko, to większość osób by ogrywała cały Water Flow Dance trzymając się Malenii cały czas na blisko jak dla mnie. Ciekawy koncept ale chyba ludzie by to łatwo obchodzili i usuwali cały atak z walki 🤔

[@itab4838]

Ale Ty wiesz że tego ataku można uniknąć używając tylko i wyłącznie jednego rolla? 😅 Bądź stanąć daleko i rzucić w nią sztyletem co trigeruje ten atak i nawet do Ciebie nie doleci. Elden ma to do siebie że możesz ustawić walkę z bosem pod siebie tzn. możesz bosa ograć tak że będzie używał np. jednego ataku gdy się do niego przykleisz 😂

[@ReskinPL]

@@itab4838 No spoko że można go uniknąć, nigdzie nie napisałem że nie. Napisałem że waterfolw dance mi się nie podoba bo zaburza to co lubię w tym bossie. Dark Souls 2 ma to do siebie że po śmierci tracisz maksymalną pulę swojego życia tzn. możesz to ograć tak że będziesz używał np jednego Human Effigy gdy twoje max hp poniżej 70% 😂

[@MrMiki124]

uwielbiam tę walkę, dostałem miecz od ranni i nim ją ubiłem. Ten waterfowl za pół hp to tam walić, te duchy w drugiej fazie tak mnie prały, że pierwsze podejście gdzie je przeżyłem było tym ostatnim. satysfakcja była ogromna jak po starciu tytanów

[@buczo0294]

ooo 10:52 i tutaj jest największy zarzut mój osobisty i z tego co widzę to wielu fanów gier fromsoftware do bossów z Elden Ringa, twierdzisz że ta seria 3 ataków Gaela które nie pozwoliły ci do nawet niego podejść to ewidetny minus, no to dlaczego twoim zdaniem nejlepszych bossów ma Elden skoro masa z nich ma właśnie od groma ataków które nie pozwalają ci nic zrobić przez sporą część walki, bo napieprza kręcioły, aoe ataki albo skacze np. Malenia, Maliketh, Mohg itd. (już pomińmy pobocznych bossów i Elden Beast, bo moim zdaniem to jest żart a nie last boss). Przez to też mam bardzo zaburzone podejście do Eldena, bo randomowość tych bossów w tej grze jest taka, że zdarzało mi się że np. Radagona zabiłem za pierwszym razem bo trafiły się bardzo łatwe ataki, a potem jak się wyjebałem na hatfu Elden Beast to nie mogłem 15 razy zabić znowu Radagona. Może się mylę, ale wydaje mi się że jest u ciebie to co sam mówisz w tym filmie o nostalgicznym podejściu do np. Artoriasa, to znaczy przez to że Elden to był twój pierwszy soulslike to grając w tę gre towarzyszą ci najlepsze emocje przez co najmniej zwracasz uwagi na minusy tej gry, ja tak mam z ds3 po części przy czym nie uważam że ds3 to pod każdym względem najlepszy soulslike, a mam czasem wrażenie że wychwalasz tego Elden Ringa jakby to była nad gra, a poza różnorodnością buildów to daleko tej grze do ideału. I jeszcze raz napiszę że jest to MOJE ZDANIE żeby się znowu ten typek spod poprzedniego filmu nie spultał że moje jest inne od niego XD pozdro

[@buczo0294]

A co do tego waterfaowl dance to ja jestem prawie pewien że on ok, następuje po raz pierwszy w tej okolicy 20-30% ale później a szczególnie w drugiej fazie może wystąpić w innych momentach i zdarzało mi się że robiła go w jednej fazie 4-5 razy w różnych momentach w połowie paska albo nawet jak zostało jej z kilka %

[@kratosgamingchannel3736]

Ale chciałbym zobacvzyć jakis poradnik na ten Watefowl dance od ciebie tutaj razem z ruchami pada i bym sobie przetestowal :D Bo wiem, ze powinienem sie nauczyc tego ciosu

[@maghnib2806]

nie no, imo głowny problem bossow w eldenie polega na tym że musieli je balansować wokół summonów, (to nie tyczy się samej malenii u której głównie zmieniłbym ten waterflow). Fire giant, godskin duo, duo gargulców czy rycerzy są widocznie projektowane pod opcję przyzwańców. to jak one się poruszaja po mapie, robią miejsce, mają aoe i nakładające się ataki strasznie obrzydza mi te walki Nie bardzo rozumiem zarzut do błyskawic gaela, skoro są one sygnalizowane kręgiem na ziemi gdzie uderzą

[@3ns_x321]

19:00 ja do tego w te swoje 6 godzin meczarni zauwazylem ze uzywa go 99% po tym ataku z pchniecia/ po uderzeniu jej w openingu i daniu lekkiego staggera

[@federo6585]

Mam taką myśl, że coraz mniej zaczyna się mówić o trudności, a bardziej o sadysfakcji i chyba loanel chciał powiedzieć, iż problemem jest brak odczuwania jej, nawet przy tak wielkich bossach jak Malenia, przez źle wykonany design. Bo dużo (rollowania), nie znaczy dobrze. Sadysfakcja z walki, jest ważniejsza niż jej trudność. Walka ma prawo być oblrzymim wyzwaniem, lecz niech będzie w tym wszystkim sadysfakcjonująca.

[@RekiN123de]

takie goofy pytanko ale czy przypadkiem w ds i eldenie nie jesteśmy sobie "zwykłym" człowiekiem, któremu po prostu zajebano możliwość zdechnięcia w zamian, za co dostał możliwość napierdalania teścia w formie dusz? Bo jak tak to ja się kurwa pytam jak my mamy napierdalać się z pół bogiem lub elitarnym żołnierzem jak równy z równym?

[@rybotekk]

Roznorodnosc jest the best. Kocham.

[@dynias5443]

ciekawe czy jak wyjdzie dlc do eldena to dadza promke na podstawkę na steamie bo skończyłem akurat dzisiaj ds3 (niestety nie posiadam dlc) i czuje wewnetrzna pustke teraz

[@xonusx6035]

jak będzie na ng7 w górę ciekawe co będzie mówił ^^ wtedy jest przyjemnie ;]

[@Flashandrevan]

Oj wtedy jest w chuj ciekawie

[@ZaxxEight]

ja lubię gry gdzie boss faktycznie ma swoje uber ataki, ale ja też moge sobie naładować raz czy dwa na walkę takiego uber kombosa którego moge włączyć i ściągnąc przeciwnikowi 70% hp takim atakiem

[@suchar7175]

"Elitka" Soulsowa nie dorosła jeszcze, by docenić zajebistego Bossa. Pewnie co niektórzy z tych "starych wyjadaczy" to woleliby kolejnego nudnego Artoriasa z 5 atakami na krzyż... Na szczęście Miyazaki wie co robi.

[@ZER0_SEV3N]

Fr Artorias ze swoim movesetem byłby pobocznym field/dungeon/everjail bossem w Eldenie

[@suchar7175]

​@@StefanYachu raczej bawi, podobnie jak fanboje ds1

[@cezar1125]

Cześć Suchar :-) Ja akurat przed trylogią ograłem ER, więc nie mam skrzywienia. Ale na początku owszem - uważałem Malenie za bullshit, ale z czasem zmądrzałem. Właśnie przez takich bossów chce się wracać do ER. Do DS1 czy DS2 przez tych słabych bossów nie chce mi się w ogóle ponownie grać. Za pierwszym razem Malenia poszła po trzech sesjach i z Tiche, taki byłem już zrezygnowany. Za drugim już solo na koniec jednej dłuższej. W ogóle bardzo bym chciał aby poprzez DLC wprowadzili coś na wzór wspomnień czy boss runów w Sekiro - żeby w dowolnym momencie można było zawalczyć z danym bossem jeśli już się go pokonało. Przez cały materiał myślałem sobie "ale bym z nią znów zawalczył" ale to nie jest takie proste bo dojście do niej jest bardzo długie. A w Sekiro pyk - i już walczę z Ishinem😊

[@suchar7175]

@@cezar1125 cześć :D Miło widzieć dla odmiany jakiś mądry komentarz. Ja ograłem Bloodborne, Demon's Souls i całą trylogię przed Elden Ring i mimo to moim faworytem jeśli chodzi o starcia z Bossami jest właśnie Elden (na równi z Dark Souls 3, ale ogólna formuła jest lepsza w ER, moim zdaniem). Mam wrażenie że nasze rodzime community o wiele bardziej "walczy" z Eldenem niż to zagraniczne, gdzie większość osób powoli docenia nieuchronne zmiany i wynikający z nich progres jeśli chodzi o Bossów i system walki. Starsze gry From Software stoją głównie klimatem i nostalgią, nie są to słabe gry, ale na pewno Boss fighty nie są ich najmocniejszą stroną (to się dopiero zmieniło w Dark Souls 3). Oj jak najbardziej byłbym za rozwiązaniem pozwalającym na rewanż z głównymi Bossami. Tak doradzę, że zawsze możesz sobie zrobić kopię zapisu jeśli faktycznie któryś Boss tak bardzo Cię urzekł że mógłbyś z nim/nią walczyć bez końca, sam mam po kilka postaci i takich "zapisów" na wszelki wypadek, niemniej jednak to tylko półśrodek, bo zazwyczaj ci absolutnie najlepsi Bossowie znajdują się na końcu gry, ale są też blokowani przez kilku innych niezłych Bossów (jak np. Morgott, którego musisz pokonać żeby uzyskać dostęp do Malenii czy Maliketha i reszty end game'u), tak więc trzymamy mocno kciuki żeby wspomnienia powróciły w DLC (dosłownie i w przenośni :).

[@cezar1125]

@@suchar7175 Tak wiem, że można zgrywać sejwy ale po pierwsze na PS5 jest z tym dużo roboty a po drugie jak z nią drugi raz walczyłem to nie widziałem jeszcze takiej potrzeby 😀 Ogólnie to Artorias to też dobry boss na warunki trylogii, ale jednak archaizm w porównaniu do ER. DLC do ER to pierwszy wypust FS który będę ogrywał na premierę, nie mogę się doczekać i zazdraszczam tym, którzy mieli okazję na to przy okazji każdej gry. Jak tak sobie myślę, że gdyby nie recenzenci, którzy demonizują te gry, to miałyby dużo większą popularność.

[@BladeOfMercy__]

Końcówka jak wypalił z tymi bossami ds2 mnie rozłożyła na łopatki xDD

[@Szymonides252]

Może jest to niepopularna opinia, ale najgorszy design bossa z jakim miałem do czynienia to Demon Prince z DS3 z uwagi na fakt, że na niektórych buildach pod pyro był dosłownie nie do zajebania

[@suchar7175]

Demon Prince ma około 90% odporności na ogień, podczas gdy niektórzy Bossowie w ds1 są całkowicie immune (100%) na ogień, jak np. Quelaag czy Stonoga. Zgadzam się że raczej nie powinno dochodzić do sytuacji w których Boss ma powyżej 85% odporności na jakikolwiek rodzaj obrażeń, to trochę lame, nawet jeśli ma to sens fabularny.

[@Szymonides252]

@@suchar7175 to nawet nie wiedziałem że w ds1 są aż tak wysokie resisty. Co gorsza w ds1 nie można zrobić respeca postaci, żeby pokonać bossa innym buildem.

[@suchar7175]

@@Szymonides252 dokładnie, jest to dość problematyczne. Choć Quelaag uwielbiam, jest to mój ulubiony Boss podstawki ds1, to jej niewrażliwość na ogień jest zdecydowanie ogromną wadą. Grając bronią pod czysto ognisty damage (Blizna Demona, zakrzywiony miecz z duszy księcia) walczyłem z Demon Prince około 15 minut, ale jednak udało się go pokonać.

[@Farmageedon]

nie zgadzam się 12:05 walczyłem z malenią na sl1 wiesz dobrze że większość ataków zabija na per hit kilka razy dała mi waterfall nawet 3 razy edit 20:38 kurwa prawda tak waterfall'a serowałem edit 2 28:00 a to ciekawe malenia też mi tak robiła że wykonywała grab atak a zaraz po tym waterfall

[@piotrwozniak6560]

@Tamae witam pana panie Tamae. trafiłem na ciebie pierwszy raz w internecie jak wypowiadasz się na temat jednej z moich ulubionych gier. Do tej pory słuchałem sobie Kiszaka który nie raz mnie denerwował swoją dark soulsowa ortodoksyjnoscia i tym jak inne gry są gówniane w porównaniu do dsow ( mówię w uproszczeniu). Podoba mi się, jak w merytoryczny sposób pokazujesz, że to co dla innych jest wadą bossów w eldenie, jest tak naprawdę dobrze przemyślane. I większość bullshitowych ataków wg części graczy jest po prostu nauczalna. Niezmiernie się cieszę, że tu trafilem. Co do Malenii to zgadzam się z Tobą w 100 % i zaczynam kochać elden ringa jeszcze bardziej ❤

[@Pryncy1312]

o bowe ta muzyczka z saferoomu z RE7

[@itab4838]

W hasztagu ludologia a chłop robi teze pod siebie jak carioner i potem je obala poczym się gubi w tym co mówi i w sumie chuja zrozumiałem z tego filmu bo niby jest tak ale w sumie to nie i wgl to jebac ide grac w najlepszy soulslike jakim jest elden pozdro poćwiczyć

[@yushiko8910]

Nie no tak szczerze skoro Malenia to demi-god nigdy nie przegrała żadnej walki wyjebali całe celid walcząc z radsnrm to oczywiste że jest z góry silniejsza od zwykłego ziuta zmatowionego moim zdaniem to jeden z przyjemniejszych bosow w całej grze

[@yushiko8910]

30:20 moim zdaniem ten boss jeszcze powinien panishowac summony że no jak go używasz używa ataku który gwałtownie anuluje ci summona

[@michakonop4732]

Tu ewidentnie po prostu wyszła niechęć do eldena, a przywoływanie tego artoriasa jest naprawdę tak słabe, nie oszukujmy się ale artoriasa przy takiej malenii to ch do szczania xd

[@janiu14]

Chciał być ludologiem ale został farmazonologiem

[@szoptracz7816]

Dzięki temu bossowi przechodzę tą grę poraz drugi bo zrobiłem ją z łzą naśladowcy i blood kataną a teraz czuję się jak szmata że nie zrobiłem go normalnie

[@avatarxs9377]

taka beznadziejna opinia a pod jego filmikiem zachwalają jaki to nie świetny punkt widzenia ma.

[@dawidkwoka7476]

ja stankowałem tego bosa za 4 razem XDD

[@gutpuke4549]

malenia jest super tylko pprzez waterflow dance nie nawidze tegof bossaa

[@krystianlaskoski6406]

ten typ jest odklejony.

[@traktorholik]

eldeniarze☕

[@ElaironEldenRingFan]

Sorry, ale hyperarmor to jak dla mnie odwieczne przekleństwo bossów z Elden Ring. Na Malenii to jest mega głupie, bo jak jest boss którego ataki można przerywać własnymi ciosami to nagle dawanie takiemu bossowi ataku z hyperarmorem, którego nie możesz przerwać jest debilne i absurdalne. I to nie fair że boss kara za bycie agresywnym bo to jest styl gry i to że na jednym bossie się nie sprawdza to okej, ale w Eldenie jest dużo bossów którzy krają za agresję. Np. Maliketh - Kiedy walczysz ciężką bronią to możesz go uderzyć tylko raz, jak uderzysz drugi to on już uniknie i z góry będzie napierdzielać pociskami. To przykład głupoty, bo to jest oskryptowane że jak zostanie walnięty to strzela z góry pociskami. Nie ma wyboru reakcji z jego strony. Podsumowując hyperarmor jest okej jak jest zastosowany przy każdym ataku bossa, a beznadziejny jest kiedy jest zastosowany wybiórczo. Na samej Malenii nie podoba mi się też że ataki które gracz weźmie na tarczę też ją leczy. Ogólnie to jej leczenie jest do dupy. Lepiej by było dać jej możliwość wykorzystania jakiegoś itemu, którego może użyć raz na walkę i który leczy jej określony procent HP w czasie. Coś takiego też miał Morgott czy tam Maliketh w wersji przedpremierowej. I ja ogólnie lubię jak można zaspamić bossa atakami, a nie jak ma oskryptowane że po przyjęciu pewnej liczby ciosów odskakuje i ucieka. W tym aspekcie wolę bossów z DS1.