1szy! Fajna recka. Resoraki miałem, ale dywanika CITY lub takiej podkładki nie miałem. U kolegów bawiłem się za młodu. A bateria w słuchawkach SUPER! I mogą przewodowo działać, a nie tylko ładować. Dobrze, że są materiałowe, a nie skóropodobne. ;) Zdrowia i powodzenia... Pozdro. Przemo (1979)
@WIPI1979_przemo9 ай бұрын
UPS. Polubienie odpadło.
9 ай бұрын
Dzięki za komentarz.
@qwerrr4477 ай бұрын
po co pan pisze swoj rok urodzenia
@WIPI1979_przemo7 ай бұрын
@@qwerrr447 Odpowiem (spokojnie z wzajemnym szacunkiem i bez wymądrzania się): Po 1sze pytania na czatach były - ile masz lat. A czaty traktowaliśmy jak znajdowanie nowych wiadomości i nie chcieliśmy klikać z młodszymi od nas. Ja chciałem z dziewczynami klikać młodszymi ode mnie o rok do 5ciu lat. Nie starszymi i nie poniżej 18go roku życia. Więc nudne było ciągle odpowiadać przez pierwsze kliknięcia z kimś nowym na standardowe pytania - w tym właśnie o wiek. 2gie lub 3cie, to: gdzie mieszkasz? I niektórzy jeszcze umieszczali miejscowość lub kod pocztowy miasta (krócej), np. WIPI1979_87-800. I część pytań już odpadała. Na studiach starsi wymagali od młodszych dat urodzenia i zmiany w nick-u co roku numeru klasy. Dokładniej: Tak gdzieś ponad ćwierć wieku temu (ale staro się poczułem), a było to w latach 90tych zeszłego wieku, gdy lekcje informatyki w szkole średniej wyglądały jak zabawa bardziej niż to co teraz (nauka programowania w kilku językach), to na czatach typu GG (Gadu-Gadu) lub na jakiś forach uznawaliśmy, że podpisywanie się pełnym imieniem i nazwiskiem w wirtualnym świecie nie jest czymś normalnym i wymyślaliśmy pseudonimy używane tylko w sieci internetowej. Niektórzy z nas (w tym ja) dodawaliśmy rok urodzenia (nie pełną datę). Pisaliśmy zamiast kolejnego numeru klasy (bo byśmy musieli zmieniać co roku). Więc używaliśmy roczników przy pseudonimach, co pozwalało określać nam jaka już ma wiedzę młody informatyk i o czym można z nim pisać. Przepaść między ostatnim rocznikiem przed maturą, a tymi z 2ch pierwszych klas to była wtedy przepaść (poza wyjątkami, którzy mieli rodziców informatyków z pierwszych czasów komputerów w firmach, które po osiągnięciu niewydolności przeliczeniowego lądowały w ich domach i mieli na czym uczyć się programowania (my tylko w szkołach mieliśmy dostęp ograniczony - rodzice zbyt biedni, a pierwsze komputery domowe po 1989/1990 były bardzo drogie). Więc z czasem jak dostępność internetu była większa i NOWE komputery już kosztowały 3-4 wypłaty podstawowe, a nie roczne lub prawie roczne, to aby nie dać się poznać w sieci każdy wymyślał swój pseudonim (lub kilka) i wtedy po dopisaniu daty mniej więcej wiedziałeś, że po 2giej stronie był ktoś starszy lub młodszy. W grach typu szachy bardzo pomagało, gdyż starsi mieli większą wiedzę. A na forach o różnym temacie starsi byli bardziej obeznani z tematem niż młodsi. Jak ktoś podawał datę urodzenia starsza, a po gatce wychodziło, że raczej nie za dużo wie, to wtedy wystarczyło spytać o coś z informatycznych rzeczy z pracy informatyka i nie odpowiadał młokos, bo w szkołach temat nawet nie był poruszany. Dziś jest inaczej. Młodsi z bardzo dużą wiedzą są lepsi od wielu starszych. Acz niektórzy starsi mają prawdziwe fundamenty informatyki i programowania, że większość młodszych nie daje rady coś stworzyć od początku i mogą starsi zakończyć nawet zaskoczyć duży projekt z kilku modułów. Najkrócej: data (i kod pocztowy) potrafiły ułatwić życie i nie pisać tych samych odpowiedzi nowym znajomościom. Od razu przechodziłeś do innych pytań. Wtedy nie było profili, zdjęć profilowych. Miałeś/Miałaś na forum lub chat-cie TYLKO pseudonim/nick. ;) Zdrowia i powodzenia... Pozdro. Przemo (1979) PS. A moja "stopka" kończąca wypowiedź jest wyróżniającą się i nie jest pospolita. Więc może ktoś na forum lub w Q&A zwrócić uwagę przez tygodnie, miesiące, lata, że odpowiadam i udzielam się. A potem może wyróżniać moje odpowiedzi (jeśli chce), albo może być to przeważającym atutem po latach w jakiś konkursach na forach lub na Q&A (wygrałem taki konkurs na Q&A po latach odpowiadania). Powodzenia.