Wychowania w Rodzinie Katolickiej Wady i Zalety

  Рет қаралды 115,915

Nie wiem, ale się dowiem!

Nie wiem, ale się dowiem!

Күн бұрын

Пікірлер: 1 600
@new-fo7fn
@new-fo7fn Жыл бұрын
Ja musze udawać że chodze do kościoła a tak naprawdę ide do parku
@Revolwerowiec2137
@Revolwerowiec2137 Жыл бұрын
Ja musze iść bo rodzice idą razem ze mną
@luigi7130
@luigi7130 Жыл бұрын
To smutne co napisałeś. Nie jesteś asertywny i okłamujesz bliskuch.
@Szymonex
@Szymonex Жыл бұрын
też
@new-fo7fn
@new-fo7fn Жыл бұрын
@@luigi7130 co mi z tego że powiem prawde jak dostane kare
@shotysocjopaty
@shotysocjopaty Жыл бұрын
hah
@JanJan-ek6qg
@JanJan-ek6qg Жыл бұрын
Wychowywałem się w katolickiej rodzinie, od 10 lat jestem ministrantem. W domu zawsze rodzice szczerze wierzyli i wypełniali przykazania, modlili się wspólnie( zresztą to wszystko robią dalej) Teraz mam 18 lat jestem bardzo zadowolony z wiary i systemu wartości jaki ona mi dała. Dodam że nigdy nie byłem zmuszany do pójścia do kościoła, sam wewnętrznie czuję że niedziela bez mszy to zmarnowany dzień.
@Ad-fu6tj
@Ad-fu6tj Жыл бұрын
Miło, że Twoi rodzice wiedzieli jak wychować dziecko w wierze
@arerrera3612
@arerrera3612 Жыл бұрын
Ament 🙏 Dla tego pana [*] 😉 Nie no, zartuje, co kto lubi. Ale ja bym tak nie mogl juz ... Na szczescie teraz jest wiekszy wybor/przyzwolenie.
@adiadmira962
@adiadmira962 Жыл бұрын
​@@arerrera3612 Mordo nie chcesz wierzyć chodzić na mszę to nie chodż z niewolnika nie ma pracownika :D : ]
@gospodinkenobi9903
@gospodinkenobi9903 Жыл бұрын
Ja też od przeszło 10 lat ministruję. A zacząłem dlatego, że na kościele nudziło mi się jak skurczybyk 😆
@mostwarior1232
@mostwarior1232 Жыл бұрын
U mnie sytuacja wygląda tak samo, idę do kościoła z własnej woli :) Nie zmuszam i nie oceniam kogoś, kto nie chodzi, każdy ma prawo mieć własne zdanie i ja to szanuję, chcę tylko żeby inni też szanowali moje poglądy :)
@spokojducha57483
@spokojducha57483 Жыл бұрын
U nas było zdrowe podejście do wiary, kochający rodzice o dobrych sercach, wspólne przeżywanie wydarzeń religijnych i świąt. I jestem przeszczesliwą osobą dzięki temu, mam piękne życie z Bogiem. :)
@magorzatag7157
@magorzatag7157 Жыл бұрын
tez mam piekne zycie :) Bez bajki pt. bog
@_Mrozek_
@_Mrozek_ Жыл бұрын
​@@magorzatag7157nie musisz od razu tak z kłami jadowymi wychodzić i bez szacunku :))
@DELTA-bd7dg
@DELTA-bd7dg Жыл бұрын
@@magorzatag7157 Chyba raczej twojego ograniczenia. Czy świat powstał z nikąd? znajdź mi cokolwiek w jakiejkolwiek dziedzinie nauki co powstało "z nikąd"
@xXxRistoxXx
@xXxRistoxXx Жыл бұрын
Gdy byłem dzieckiem, przekupowano mnie kawałkami czekolady, za każde pójście do kościoła. Nikt nigdy ze mną nie rozmawiał, o sensie wiary w Boga. Teraz, cieszę się, że oddaliłem się od wiary i przybliżyłem się z powrotem. Nauczyło mnie to wiele i uczyniło mnie silniejszym człowiekiem.
@nofateify
@nofateify Жыл бұрын
Jesteś tępy
@Mangafluxgaming
@Mangafluxgaming Жыл бұрын
Silniejszy wierzący? To chyba oksymoron. Ludzie silni psychicznie nie potrzebują wsparcia w formie wiary. Czerpiąą energię z samorozwoju.
@paderstudio
@paderstudio Жыл бұрын
@@Mangafluxgaming pewnie silniejszy w prowadzeniu życia w wierze, według przykazań itp.
@RPWStudios
@RPWStudios Жыл бұрын
@@Mangafluxgaming Idiotyczny pogląd. Możesz być silnym psychicznie z wielu powodów.
@brodaczszczuroap7329
@brodaczszczuroap7329 Жыл бұрын
@@Mangafluxgaming spróbuj żyć w czystości. Zobaczymy czy Twoja wola rzeczywiście jest taka silna XD
@unrealvehicles6223
@unrealvehicles6223 Жыл бұрын
Wychowałem się w rodzinie katolickiej. Uczęszczałem do katolickiego gimnazjum i liceum. Byłem ministrantem. Byłem do tego zmuszany. Od 6 lat nie utrzymuję kontaktu z rodziną. Zostałem wyrzucony z domu w dzień matki. Poradziłem sobie z jarzmem jakie nałożyło na mnie wychowanie pełne kar cielesnych i psychicznego znęcania się oraz alkoholizmu. Zmagam się jeszcze z wieloma problemami będącymi następstwem swoich przeżyć z dzieciństwa. Pamiętajcie dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Nieważne z jakim szambem macie styczność jako młodzież, dorosłość to wielka szansa jaką dostajecie od losu po skończeniu 18 lat. To wasze życie i nikt nie ma prawa odebrać wam decyzyjności o sobie.
@TheFirstProudToBeWhite
@TheFirstProudToBeWhite Жыл бұрын
Zobacz film jeszcze raz, bo twój przykład jest tam dokładnie opisany. To nie było wychowywanie w rodzinie katolickiej, lecz "katolickiej na pokaz".
@gustaww3669
@gustaww3669 Жыл бұрын
O ile nie jest to wymyślona historia.
@Lambda264
@Lambda264 11 ай бұрын
Słusznie
@mum0l57
@mum0l57 Жыл бұрын
U mnie w rodzinie myślę, że było zdrowe podejście do wiary - było sporo miłości i dobre wartości były czas wpajane. O wierze zawsze miałem z kim porozmawiać, i nie miałem niepewności. Mimo że w okresie dojrzewania i jeszcze troszkę potem lekko się oddaliłem od kościoła, to teraz z wiekiem myślę, iż zdobyłem dostatecznie mądrości, aby rozumieć i dziękować rodzinie za to jak mnie wychowali, bo gdyby nie to byłbym zapewne gorszym człowiekiem. Jestem im wdzięczny , cieszę się i raduje tym pięknym życiem, będąc przy tym pełnym zrozumienia dla innych i nie bojącym się śmierci, bo najlepsze dopierok przed nami ;)
@norbertnorbert4617
@norbertnorbert4617 Жыл бұрын
Mnie rodzice też zmuszali do chodzenia do kościoła, a nie było to spowodowane tym, że sami są bardzo wierzący, a tym, że "co we wsi powiedzą" Pochodzę z małej miejscowości i takie przypadki to norma.
@reginagrobosz8807
@reginagrobosz8807 Жыл бұрын
Co ludzie powiedzą to istota tej "wiary" ;-)
@arerrera3612
@arerrera3612 Жыл бұрын
BetaAttitude(rodzicow). Niestety bardzo popularne, szczegolnie na wsiach wlasnie ...
@DanielloMood
@DanielloMood Жыл бұрын
U mnie to było bardziej spowodowane tym, że "co dziadkowie powiedzą" (jeszcze do niedawna mieszkaliśmy w domu wielorodzinnym), a bardziej to babcia i prababcia, dziadek raczej nie widział w tym niczego złego. Lecz wracając... Patrząc teraz to może uznałbym moich dziadków za bardzo progresywne osoby, to byli i dalej są mocno religijni i jak widzieli, że nie chodzę do kościoła to narzekanie i skargi nie były kierowane do mnie, lecz do mojej matki. Wysyłając mnie do kościoła matka miała przynajmniej z tym spokój. Oczywiście też mieszkaliśmy w małej wsi, więc i pewnie też był strach o to, że "co ludzie na wsi powiedzą". Im mniejsza miejscowość, tym bardziej to jest widoczne.
@spoconaskarpeta6868
@spoconaskarpeta6868 Жыл бұрын
To nie jest norma tylko wymysł twoich rodziców
@gwosc100
@gwosc100 Жыл бұрын
​@Omaygot Ambatukam a najgorsze że brak chodzenia do kościoła jest utożsamiany z tym że taka osoba jest zła i robi najgorsze rzeczy. Jeśli ktoś chodzi do kościoła i robi najgorsze rzeczy to jest usprawiedliwiana
@Bidelox
@Bidelox Жыл бұрын
Wychowałem się w katolickiej rodzinie ale od dziecka traktowałem to jako jakiś przymus. Zawsze czułem niechęć do kościoła I wiary i bardzo szybko zacząłem mieć wątpliwości. W wieku 16 lat ostatecznie oddaliłem się od religii i powiedziałem rodzicom, że nie zamierzam chodzić do kościoła I nie wierzę w Boga. I jest mi z tym dobrze.
@Capeey
@Capeey Жыл бұрын
Od jakiegos czasu w niedziele zawsze widzialem takiego chlopca w charakterystycznej czerwonej kurtce tak z 7lat co niedziele samemu przychodzil na msze, wzruszylo mnie kiedy wkoncu z ciekawosci sie zapytalem a on powiedzial ze rodzicom sie nie chce to on sam przychodzi 😢
@ziomalo_
@ziomalo_ Жыл бұрын
Chyba nie ogarniam , on poprostu chodzi sam nic smutnego
@Capeey
@Capeey Жыл бұрын
@@ziomalo_ no nwm dla mnie podziw ze mały ma chęc i chodzi co niedziele z wlasnej woli bo rodzice jego raczej nie wierzacy
@ziomalo_
@ziomalo_ Жыл бұрын
@@Capeey cóż ważne aby swoją wiarę i interpetacje bibli zostawił w domu i to wystarczy :) jeżeli chce chodzić to niech chodzi
@ThePtasznikMr
@ThePtasznikMr Жыл бұрын
Jeszcze przed obejrzeniem filmu napiszę, że moim urazem z dzieciństwa jest zmuszanie przez rodziców i bliskich do chodzenia do kościoła, co więcej jako dziecko już widziałem różnice w tym co się tam mówi, a jak zachowuje się społeczeństwo.
@webber4645
@webber4645 Жыл бұрын
Zgadzam sie w 100% też tak miałem
@zahir666666
@zahir666666 Жыл бұрын
I co złego ci się stało w związku z tym? Warto myśleć i zastanowić się po co rodzice wysyłali ciebie do kościoła...
@webber4645
@webber4645 Жыл бұрын
@@zahir666666 zazwyczaj robią to bo "tak trzeba" wiesz nie każdy wierzy w boga i rodzice powinni to zaakceptować, jeśli ktoś cię do czegoś zmusza siłą i szantażuje cię karami, to napewno nie zaczniesz kojarzyć kościoła dobrze
@dziewczynazsekskamerek
@dziewczynazsekskamerek Жыл бұрын
Zróbcie jak ja. Ta długo stawiajcie opór pasywny żeby w końcu rzucić tekstem że jak macie iść to chcecie za to pieniądze. I dadzą wam bo będą myśleć że was przechytrzą że dzięki temu nawrócisz się przy okazji bo w końcu trafisz w to miejsce. Kasę bierzcie przed. No i weźcie sobie słuchawkę bezprzewodową żeby czas jakoś zleciał bo tych bzdór słuchać nie idzie.
@mapidzony4009
@mapidzony4009 Жыл бұрын
Widziałeś różnice i co w związku z tym? Czy to wina kościoła że ludzie nie naśladują stylu życia w nim omawianego? To że ktoś jest złym człowiekiem i uczęszcza na mszę świętą to bardzo dobrze świadczy o takiej osobie. Jeśli osoba pragnie zmiany siebie na lepsze, to jest w idealnym do tego miejscu i prędzej czy później te zmiany zaczną zachodzić. Jeśli jednak osoba chodzi np. na pokaz. To też dobrze bo jest szansa że wyciągnie coś wartościowego z mszy świętej. Według mnie win-win.
@L0rdRamzes
@L0rdRamzes Жыл бұрын
Kurczę, miałem szczęście, że w mojej rodzinie było zdrowe podejście do wiary
@Tooq4
@Tooq4 Жыл бұрын
U mnie też
@whiteink225
@whiteink225 Жыл бұрын
Zazdro stary. Ja dorastałem w rodzinie hipokrytów.
@borzymirsowianin2907
@borzymirsowianin2907 Жыл бұрын
zdrowe czyli jaki? opiszcie troche.
@warzachew4343
@warzachew4343 Жыл бұрын
Zazdroszczę :/ Byłam zmuszana do wiary poprzez szantaż. Moi rodzice zawsze wykorzystywali to, że jako dziecko jestem od nich uzależniona finansowo, w ten sposób na siłę ciągali mnie do kościoła mówiąc: "jeśli nie będziesz wierzyć, to odetnę ci dostęp do internetu" itd.
@bekitnyszermierz12
@bekitnyszermierz12 Жыл бұрын
​@@whiteink225 ja również
@brondlini5459
@brondlini5459 Жыл бұрын
Moja rodzina nie jest katolicka, wręcz przeciwnie, jest antyteistyczna (choć nie tak mocno jak kiedyś). I ich metody wychowawcze niewiele różniły się od tych przedstawionych w filmie. Cytuję: "Jak nie będziesz się uczył to będziesz kopał rowy". Również ciągle przeczyli sami sobie, na każdym zgromadzeniu rodzinnym był darcie japy że "od słodyczy i komputera dzieci głupieją" a i tak ciągle mnie tym wszystkim karmili. Również soczyście przeklinali i dziwili się że ja też to robię. Miałem problem z nauczeniem się tabliczki mnożenia przez co traktowali mnie tak jakby była ważniejsza ode mnie (bo praca domowa chyba nie weźmie ślubu, nie spłodzi im wnuków i nie zbuduje domu, co nie?). Nie było czegoś takiego jak prywatność, wbijanie do pokoju bez pukania to była norma. Gdy miałem jakiś problem np. ktoś poniżał mnie w szkole mówili "nie zwracaj uwagi to przestaną", czyli tak naprawdę nie obchodziły ich moje emocje - tylko oceny i zachowanie. Rodzice wychowywali mnie przez 14 lat po czym się rozstali, do tego czasu wychowywali mnie przemocą, i przez cały ten czas brali mnie za niewdzięcznego leniwego gnojka i ani raz nie wpadli na pomysł że sami mogą robić coś źle. Byli też zacofani jak kościół ale nie w sprawie LGBT lecz spektrum autyzmu. Dobrze wiedzieli że mam ZA ale nigdy nie pokazali żeby ich to obchodziło i do dziś udowadniają że nadal nie mają pojęcia co to jest. Nie wspominając że ich argumenty przeciwko religii były psu z pyska wyjęte, mówili wprost "nie wierz w bajki". Film jest bardzo trafny i adekwatny nie tylko wobec rodzin katolickich, ale ogółu społeczeństwa. Cały świat obecnie traktuje dzieci gorzej niż niektórzy rolnicy traktują swoje bydło czy trzodę chlewną, i uważam że doprowadzi nas to do upadku.
@Camel-from-Arabia
@Camel-from-Arabia Жыл бұрын
Gorsze zjeby cię wychowały niż mnie 😂
@brondlini5459
@brondlini5459 Жыл бұрын
@Robert Szczepaniec (Sierpovnik) Dobrze podsumowane. Nie raz miałem ochotę powiedzieć "widać że PRL zasiał swoje kurewskie szkarłatne ziarno", choć to zbyt mocne słowa w moim mniemaniu.
@michajws7433
@michajws7433 Жыл бұрын
Każdy rolnik tak traktuje swoje zwierzęta żeby zarobić i czuć się z tym dobrze. Ci wszyscy zieloni obrońcy praw zwierząt to istna mafia. Mają większe przywileje niż policjanci. Do czego to dochodzi w kapitalistycznym kraju . Luckie podejście do życia na przełomie ostatnich 50 lat się bardzo zmieniło . PRL niby upadł ale swoje rysy pozostawił. Ludzie rzucają wiarę bo jest lżej . A pewnie lżej tyle że wiara nie tylko jest to modlitwa i kazania ale jest to przede wszystkim wspólnota tak jak rodzina.
@BazyliszekLiberalny
@BazyliszekLiberalny Жыл бұрын
@@robertszczepaniecsierpovni289 Nikt się nie spodziewał:) I podziwiam że przeżył w takiej patologii.
@maciej.sawicki
@maciej.sawicki Жыл бұрын
Ciekawa wypowiedz. Często ludzie hejtujacy kosciół zakładaja jakby odejście od kościoła miało zalatwic wszystkie problemy. Życie jest jednak bardziej skomplikowane.
@tomaszbrzeczyszczykiewicz4082
@tomaszbrzeczyszczykiewicz4082 Жыл бұрын
Wychowałem się w takiej rodzinie, która w dużej większości dalej trzyma się przy "takim" katolicyźmie. Za złe mi mają, że zupełnie inaczej wychowuję moje dzieci. Zawsze mówię, że jasne, mogę iść z nimi do kościoła na święta z Wami, ale to będzie coś wbrew mojej, czy ich woli i potrzeby. Idziemy kiedy chcemy i potrzebujemy. Znamy księży z naszej parafii, ba, jako dzieciak brałem udział przy budowie kościoła, biegałem z taczką w latach 90tych, a dalej uznam, że daleko mi do praktykującego katolika. Kiedy naprawdę mam ochotę iść do kościoła, a tak czasami parę razy w roku się zdarza, to idę, po prostu z bliżej nie określonej potrzeby, być może z przyzwyczajenia, tego że zawsze rodzice mnie do niego prowadzali, z przywiązania do znajdującego się w nim zapachu, a być może i do poczucia tam Boga, do którego obecnemu kościołowi katolickiemu - jest tak daleko. Doceniam księży z powołania, bo znam takich i jest ich mam wrażenie wręcz promil, reszta ma tylko cennik, jak w średniowieczu, posług. Staram się, aby moje dzieci miały zupełnie inne podejście, przez co mam wrażenie, że idziemy na wzór brytyjski, że nasz kościół jak PIS też upadnie. Sami się ciągną *uje na dno.
@sarasentkowska6598
@sarasentkowska6598 Жыл бұрын
Jak czytam niektóre komentarze to aż serce mi się kraja. Ja akurat miałam to szczęście że, miałam zdrowe podejście do wiary. Może z tego powodu z własnego wyboru kontynuuje wiarę ponieważ miałam wybór a nie przymus.
@BogdanZuk-cb1bj
@BogdanZuk-cb1bj Жыл бұрын
Dziękuję 😊
@TymixTheMagician
@TymixTheMagician Жыл бұрын
Mam aktualnie 17 lat. Moje wychowanie zawsze było związane z wiarą, ale bez żadnego chorego zmuszania - w zdrowy sposób. Pamiętam, że będą młodszym podchodziłem do tej sfery bardzo poważnie i wrażliwie. Także wtedy przez jedną osobę uczącą mnie religii wytworzył mi się zakrzywiony obraz Pana Boga, przez który często bałem się spowiedzi i wiele aspektów związanych z ta rzeczywistością postrzegałem w mentalności kary czy jakichś przerastających mnie reguł. Doprowadziło to do tego, że będąc dzieckiem myślałem, że jestem już skazany na najgorsze po śmierci i nie ma dla mnie ratunku, bo przerosły mnie jakieś (wewnątrz mnie wyolbrzymione) warunki. Mniej więcej po przyjęciu sakramentu bierzmowania wszedłem (nie ukrywam, że z wielką pomocą Ducha Świętego) na dużo bardziej świadomy i "własny" poziom relacji z Bogiem. Spojrzałem z pewnej perspektywy na te lęki, które niegdyś nade mną ciążyły i stopniowo zacząłem pojmować sens Miłosierdzia Bożego i Jego przebaczenia - teraz mam większą świadomość tego, że spowiedź jest mi potrzebna, bo upadam, jak każdy, a z Bożą pomocą można z powracających grzechów się wyrwać. I moja perspektywa jest zdrowa, a nie jak przedtem. Cały czas ma miejsce proces, w którym pojawia się we mnie coraz większe pragnienie pielęgnowania osobistej relacji z Bogiem - w czymkolwiek robię na co dzień (na tym etapie już wiem, że rezerwowanie wiary tylko na jedną godzinę w tygodniu to dla mnie lekki nonsens - bo ile dobrego kryje się w trwaniu w Nim w codzienności). Odczuwam coraz większą radość z udziału w Eucharystii i w spotkaniach z wspólnotą młodzieżową, gdzie możemy razem się w umacniać w wierze. Bogu dziękuję, że ostatnio na mojej drodze postawił wielu młodych, którzy również aktynie żyją z Bogiem, a dzięki temu, że przez ich zróżnicowaną przeszłość i kręgi, w których się wychowali mają osobiste i nieco od siebie odmienne spojrzenie na wiarę, mogę spojrzeć na duchowość z wielu stron i poznać różne perspektywy, które dadzą mi pełen obraz wiary i zdrowe podejście do niej. Miało być o wychowaniu, a poszło głęboko od serca :) Podsumowując, jednocześnie wracając do tematu wychowania w wierze: nikt nas nie zmuszał (co widać po tym, że nie wszyscy w mojego rodzeństwa chodzą do kościoła), pewne "wykrzywienie" pochodziło spoza domu, choć miało na moją wiarę duży wpływ, bo w szkole spędza się znaaaaczną część swojego codziennego życia, a z czasem sam zacząłem poznawać Pana Boga i czytać na co dzień jego Słowo. Dobrego dnia życzę wszystkim, laudetur Jesus Christus!
@magorzatazapert9955
@magorzatazapert9955 Жыл бұрын
Aż dziw bierze, że tak dojrzale i ładnie młodzież pisze 😉
@whysoserious9635
@whysoserious9635 Жыл бұрын
Upadasz, bo ktoś Ci wmówił, że coś jest grzeszne, a Ty biegasz potem i spowiadasz się ze swojej intymności jakimś obcym facetom. Skoro już pozbyłeś się części religijnych fobii, to idź za ciosem i wyzwól się całkowicie. Tego Ci życzę!
@TymixTheMagician
@TymixTheMagician Жыл бұрын
@@whysoserious9635 Za dużo cudów widziałem, żebym miał uznać to wszystko za jakiś zakłamany niepotrzebny ciężar ;) Również pozdrawiam.
@TymixTheMagician
@TymixTheMagician Жыл бұрын
@@magorzatazapert9955 Dziękuję (jestem entuzjastą poprawnej pisowni). 😉
@whysoserious9635
@whysoserious9635 Жыл бұрын
@@TymixTheMagician Ciekawe jakie to cuda. Jakoś ludziom nie odrastają kończyny, a taka jaszczurka potrafi odbudować sobie ogon. Pan Bóg bardziej kocha jaszczurki? Młody jesteś. Kiedyś zauważysz, że to wszystko to tylko projekcje przerażonego własną śmiertelnością ludzkiego umysłu.
@altair91100
@altair91100 Жыл бұрын
pokora czasami jest błędnie rozumiana jako myślenie o sobie jako o kimś mało znaczącym i tak dalej. Według mnie jednak postawa pokory charakteryzuje się tym, że uznajemy zarówno swoje wady, ale też zalety. Czyli inaczej jest to realistyczne spoglądanie na siebie.
@brodaczszczuroap7329
@brodaczszczuroap7329 Жыл бұрын
Yep. Pokora to po prostu życie prawdzie o sobie. W katolicyzmie jest to mocno podkreślone, chociażby na przykładzie samego Jezusa, który niejednokrotnie mówił o sobie dobrze. Więcej. Przesadne uniżanie się może być wynikiem pychy, czyli odwrotności pokory
@madafakaurweciptaka9
@madafakaurweciptaka9 Жыл бұрын
Dodatkowo pokora prowadzi do autorefleksji
@dcichy
@dcichy Жыл бұрын
Jestem po 30 i wychowanie w takiej rodzinie spowodowało zakończenie praktyk religijnych w dorosłym życiu - czyli dopiero po stałej wyprowadzce od rodziców. Dzieciństwo pamietam jako ciagle obracanie się wokół kościoła. Ciagle nakazy, zakazy, groźby ograniczenia czegoś (kieszonkowe, wyjścia itp) jak bym nie poszedł do kościoła, powiedział coś krytycznego o kk czy nawet stanie na zewnątrz podczas mszy.
@Morrgan512
@Morrgan512 Жыл бұрын
Mam dokładnie tak samo, tylko ciągle mieszkam z rodzicami :(
@unrealvehicles6223
@unrealvehicles6223 Жыл бұрын
@@Morrgan512 ja niestety zostałem wyrzucony z domu. Dziś mam 25 lat. Jestem osobą niewierzącą wychowaną w religijnym domu.Leczę się z traumatycznego dzieciństwa. W moim przypadku wolność zaczęła się po 18. Najważniejsze to być przekonanym o swojej wartości. I zmierzać do przodu.
@I_miss_my_Lord
@I_miss_my_Lord Жыл бұрын
Bardzo Ci Współczuję, przez takie urazy paradoksalnie ludzie odchodzą od kościoła i nigdy nie mają nawet szansy na poznanie Boga. Rodzina potrafi być naprawdę straszna... ja też mam okropną rodzinę, coś w stylu bicie dzieci krzyżykiem co jest chore ale otworzyłam się na Boga. Właśnie w takich rodzinach jest go najmniej...
@tomaszlangner4041
@tomaszlangner4041 Жыл бұрын
Wychowałem się w rodzinie katolickiej, ale głównie przez mamę byłem uczony wiary i to głównie klepaniem formułek i zmuszaniem do chodzenia do kościoła. Moje wychowanie było może trochę staroświeckie (bo rodzice starzy, a mama w dodatku ze wsi) ale z perspektywy czasu uważam że dobre. Od dziecka sceptycznie podchodziłem do wielu dogmatów i założeń, a tłumaczenia mojej mamy były totalnie z czapy, lecz moje pozytywne doświadczenia z kościołem sprawiały, że przy nim trwałem. Moja wiara była raczej jak chorągiewka, do kościoła chodziłem z przyzwyczajenia i czasem mi robiło się lepiej jak doświadczyłem tam czegoś fajnego. Ale jakoś w liceum przestałem się modlić, robiłem różne głupoty żyjąc w totalnym rozbiciu i do kościoła chodziłem sporadycznie. Jednak około rok temu po beznadziejnej sytuacji życiowej się nawróciłem. Zacząłem się mocno "edukować" w temacie wiary, udzielać się we wspólnocie, w parafii, w ewangelizacji, zrozumiałem wiele kwestii i nawet mamę ustawiałem, gdy gadała jakieś głupoty w tematach religijnych. Moje wychowanie zarówno religijne jak i ogólnie życiowe było do dupy i musiałem czerpać inspiracje z zewnątrz i tam znaleźć swoje autorytety. Dopiero kiedy wziąłem sprawy we własne (a raczej Boże) ręce to zaczęło mi się wszystko układać. Obecnie mogę powiedzieć, że żyjąc ewangelią czuję się naprawdę szczęśliwy i wszystko co jest w Biblii po prostu fizycznie JEST i z praktycznego punktu widzenia DZIAŁA. No i ogólnie polecam każdemu jakichś dobrych rekolekcjonistów posłuchać, codzienne czytania rozważać, znaleźć jakąś wspólnotę gdzie jest wielu pozytywnych ludzi. Każdy ma odmienne doświadczenia z Kościołem, są dobrzy i są źli, a wszyscy są grzesznikami i to właśnie ich Chrystus przyszedł powołać. Z Bogiem ❤‍🔥
@anri3982
@anri3982 Жыл бұрын
U mnie w domu babka kazała chodzić do kościoła i poniekąd mama (matka słuchała się babki). Wcześniej ja i rodzeństwo udawaliśmy że chodzimy, ale te podchody mnie wkurzały więc jako najmłodsza pierwsza zaczęłam mówić to co myślę i przeciwstawiać się przeciwko babci. Denerwowało mnie narzucanie przez kościół co powinniśmy robić a czego nie, co jest złe a co dobre. Mam wrażenie że kościół widzi tylko w czarnych i białych barwach. Udało mi się przekonać mamę do nie chodzenia do kościoła - sama też później wyrobiła zdanie na jego temat (teraz jej to bardzo zrobiło dobrze, mama w końcu ożyła nowym życiem). Jako wdowa spotyka się z partnerem a babka tylko jej potrafi wypominać typu jak się zachowuje, co ludzie o mnie pomyślą jak ja wychowała itp. Zamiast zapytać się jak minął jej czas z partnerem czy u niego dobrze to jedynie wyrzuty ma. Babka jest dogmatykiem plus jest toksyczna z tego wynika.
@dilofozaur
@dilofozaur Жыл бұрын
a dom/mieszkanie czyj jest? Jeśli mamy, wywalcie babkę na pysk, skoro się szarogęsi, a nie jest u siebie. Jeśli jest babki - wyprowadźcie się i zerwijcie z toksyczną osobą kontakty. Dobrze Wam zrobi.
@patrykjegor6878
@patrykjegor6878 Жыл бұрын
Na szczęście na mnie nic nie wymuszano,wychowała mnie praktycznie sama matka i raczej pomagała,rozbudzała i pomagała rozwijać zainteresowania.Nigdy do niczego mnie nie zmuszała,to była święta kobieta.
@nazweukradli
@nazweukradli Жыл бұрын
Zazdroszczę matki
@bekitnyszermierz12
@bekitnyszermierz12 Жыл бұрын
Masz szczęście
@Menelutorex
@Menelutorex Жыл бұрын
Nie bluźnij proszę. Słowo "święty" to coś więcej niż kilka liter którymi możesz się podcierać. A jak nie znasz znaczenia słów we własnej wierze to odpuść sobie pisanie o niej.
@drobikdrobson6123
@drobikdrobson6123 Жыл бұрын
@@Menelutorex nikt nie powiedział ze to jest jego wiara nawet, ja sie bibliom podcieram i huj ci do tego
@TheSenija
@TheSenija Жыл бұрын
@@Menelutorex a kto zasługuje na miano 'świętego'?
@krzysztofchmielewski9316
@krzysztofchmielewski9316 Жыл бұрын
Wychowałem się w katolickiej rodzinie i jest to najlepsze co mnie spotkało - wiara. Natomiast zgadzam się, że w rodzinach mamy do czynienia często z niewłaściwym pokazaniem Kościoła. W wielu domach bardziej skupia się na karze za złe rzeczy, zmusza się do chodzenia do kościoła, gdzie kompletnie nie wyjaśnia się jego sensu, chodzi się z tradycji, bez jakiekolwiek zrozumienia, rodzice kompletnie nie wcielają w życie zasad kościelnych. Wszystko to jest jednym z głównych powodów kryzysu Kościoła.
@jeanne9218
@jeanne9218 Жыл бұрын
Tez jestem z grupy zmuszanych. Do tego jeszcze bylam odpytywana w domu z tresci kazan i listow i opierniczana jak nie pamietalam. 😢 Nigdy z rodzicami nie chodzilam do kosciola. Zawsze sama, albo wcale...chyba podswiadomie nie chcialam udawac kochajacej się rodziny. Na studiach przestalam chodzic do kosciola. Rodzicom pare lat zajelo skumanie ze tak jest, bo w domu zawsze udawalam...tez do czasu. Niejedna awantura z tego byla, nawet w doroslosci. Jak sie rozwiedli, a ja wzielam slub cywilny to ani slowem nie pisneli. Wlasnych dzieci nie ochrzcze. O, jeszcze pamietam jak moj ojciec powiedzial, ze mu za mnie wstyd, jak mialam kilka latek, że nie klekam z wszystkimi i kazal mi w domu ćwiczyć kleczenie i mowienie modlitw z glowy i czulam sie tym kleczeniem przed nim totalnie upokorzona... Nie wiem ile wtedy mialam. Ze 3-4 lata? Na tyle duzo, ze pamietam, ale na tyle malo, ze to jedno z pierwszych wspomnien w moim zyciu.
@rn_noestr7690
@rn_noestr7690 Жыл бұрын
Wychowywałem się w katolickiej rodzinie, takiej gdzie chodziło się do kościoła nie tylko w niedzielę ale też przy każdym większym lub mniejszym święcie, od wielkiego czwartku po świątki, matki gromnicznej, zaduszki, wnmp, no dosłownie każde święto w roku, nieistotne było czy ktoś był przeziębiony, trzeba było iść do zimnego kościoła i marznąć i jeszcze bardziej chorować l, to było najwazniejsze, wszelkie wyjazdy gdzie trafiły się święta bądź była niedziela musiałby być tak zaplanowane żeby można było pójść na mszę. I nie mogę nic ująć rodzicom pod tym względem ponieważ przymuszali mnie ale sami zawsze chodzili. Mój rozdźwięk z kościołem zacząłem się z czasem kiedy zauważyłem że najważniejsze u mnie w domu było chodzenie do niego a nie życie z zasadami, bycie dobrym człowiekiem itd. Też było mi często przykro że nie mogę się iść bawić z kolegami tylko muszę siedzieć na każdych roratach, drogach krzyżowych, gorzkich żalach itd. Nie chcę opisywać szczegółow po drodze ale w końcu doszło do tego że przestałem chodzić do kościoła. Matka powiedziała mi wtedy że jestem jej życiowa porażka i nieudanym dzieckiem. Dziś nie mieszkam już z rodzicami. Ja nie chodzę do kościoła a oni udają że o tym nie wiedzą bo w ich umyśle jest to nie do przełknięcia. Wola się oszukiwać to ich sprawa. Aczkolwiek jestem pewny że gdyby potrafili to wypośrodkować to chodził bym do kościoła do dziś bo jestem osobą wierzącą ale to miejsce zwyczajnie mi zbrzydło i mnie odrzuca. Kojarzy mi się z przymusem a nie z radością uczestniczenia w liturgii słowa Bożego. Pozdrawiam ludki 😉
@alikatek8528
@alikatek8528 Жыл бұрын
Jako dzieciak chodziłem nawet bez oporu choć większości nie rozumiałem, potem wyglądało to na zasadzie "bo wypada". Droga mniejszego zła. Nie byłem pełnoletni to nic nie mogłem zrobić. Miałem 18, szybko znalazłem pracę i chodzenie do kościoła się skończyło. Przez jakiś czas oczywiście wiązało się to z kłótniami i mniejszymi lub większymi złośliwościami, szantażami, okresami czasu spędzonymi poza domem itp. argumenty "do piekła pójdziesz" albo "bo jak to wygląda że my chodzimy a ty nie" albo "ty nie chodzisz to jaki młodszemu rodzeństwu przykład dajesz" albo "nie pójdziesz to nie masz po co do domu wracać". Co było zabawne jak dwa dni nie wróciłem to sami chcieli żebym wrócił xD. Trzeba po prostu silnej woli. Takie podejście do wiary, że co niedziela kościół, na tacę zawsze dać nawet jak w domu brakuje, wszędzie pełno obrazków czy innych dewocjonaliów, modlitwa jak mantra klepana bez zastanowienia rano i wieczorem to żadna wiara. Udawanie wiary. Kreowanie swojego wizerunku przed ludźmi, sąsiadami i księżmi.
@JadeElfen
@JadeElfen Жыл бұрын
Pamiętam jak na początku edukacji, klasa 1-3 miałam wspaniałą katechetkę. Kobieta dosłownie do rany przyłóż. Opowiadała nam opowieści w z biblii tak byśmy zrozumieli jak morał za sobą niósł, ciekawostki z religii oraz mówiła o innych, uczyła modlitw itd. A od 4 klasy się to zmieniło. Dostaliśmy wredną kobietę, pół lekcji na modlitwach, reszta na nudnym czytaniu biblii. Wtedt zaczęłam widzieć, że chyba coś jest nie tak. Bo często słyszałam sprzeczności. Jak się pytałam: ale dlaczego akurat tak się stało to dostawałam odpowiedź: Bo tak! I nie pyskuj. I potem już równia pochyła na sam dół. Dziś jestem ateistą, ale nie zmuszam innych do porzucenia wiary. Jak ktoś zechce to zobaczy sprzeczności albo poszuka innej religii. Żyj jak chcesz i daj żyć innym.
@gabuishere
@gabuishere Жыл бұрын
Moje doświadczenie z wiarą też jest mieszane. W domu babcia zmuszała mnie, że muszę iść do kościoła, a jak się buntowałam to wyłączali korki w moim pokoju mówiąc, że "nie ma komputera dopóki nie pójdziesz do kościoła" xD Ale nadal do pewnego sensu wierzyłam. Zmieniło się to w wieku 9 lub 10 lat - jestem poważnie niepełnosprawna od urodzenia dla wyjaśnienia - miałam poważną operację kręgosłupa i w nocy nie mogłam spać z bólu mimo morfiny. Płakałam i modliłam się do Boga nie o jakiś cud, nie oczekiwałam by być magicznie uzdrowiona. Po prostu chciałam czuć siłę, wsparcie, cokolwiek bym mogła mieć siłę by to przetrwać. I wtedy poczułam tę pustkę i ogromną samotność, gdy to się nie pojawiło. Poczułam, że zostałam porzucona. I tak przestałam wierzyć. Całe dojrzewanie słyszałam, że jak dorośniesz to Ci się zmieni. 25 lat here no i guess what. Nie odmieniło mi się. XD PS: Czasem nadal słyszę, że mi się zmieni z tym, że teraz coś w stylu, że "na starość/jak przeżyje życie" :~D Ale z mamą za to mogłam o tym rozmawiać, nie próbowała mnie zmienić tylko zrozumieć i nie było przymusu, bo sama określa się wierzącą-niepraktykującą, bo nie cierpi kościoła i hipokryzji instytucji.
@I_miss_my_Lord
@I_miss_my_Lord Жыл бұрын
Wow naprawdę to musiało być okropne... niedziwne, że się odwróciłaś. Chciałabym z tobą porozmawiać i dać ci wsparcie jest tego potrzebujesz (tak, wiem że to dziwne xd ) ale napewno sobie radzisz. Tak czy inaczej, będę się modlić za ciebie.
@VX-45
@VX-45 Жыл бұрын
@@I_miss_my_Lord Czy ja mogę z Tobą porozmawiać?
@kaoiiss9950
@kaoiiss9950 Жыл бұрын
Tez jako dziecko miałam nadzieje modliłam się nie o jakieś cuda tylko o zwykle rzeczy takie jak odwaga i o lepsze samopoczucie mojego chorego dziadka wiedziałam ze nie wyzdrowieje tak nagle ale zawsze coś kiedy dowiedziałam się ze zmarł poczułam taka pustkę i zmarnowany czas ze zostałam porzucona i sobie ze mnie zakpiono nie jestem osoba asertywna a dziadkowie mnie zmuszali wiec robiłam te wszystkie komunie bierzmowania miałam z tego dobra kase ogólnie uważam ze religia powstała tylko dlatego ze ludzie w dawnych czasach nie potrafili wytłumaczyć danych zjawisk dzisiaj świat poszedł do przodu i ludzie mądrzeją.
@jeremiasz8839
@jeremiasz8839 Жыл бұрын
Całe dzieciństwo byłem zmuszany do chodzenia do kościoła i do wiary w boga. Odciąłem się od kościoła i wiary i życie jest dla mnie lepsze
@koralinek8778
@koralinek8778 Жыл бұрын
Świetny materiał, w sumie coś dla mnie jako wychowanego w rodzinie katolickiej. Z jednej strony mam wolność w kwestii wolności duchowej (o ile oczywiście mieszczę się w ogólnych ramach "konwencji"), z drugiej zaś czasem brakuje mi pewnych rozmów o duchowości z rodzicami, rozmów, których nigdy ze mną nie odbywali. Moja mama, o wiele bardziej aktywna w tym od taty, miała na to wychowanie znaczący wpływ, choć czasem wydaje mi się, że w kwestii wyboru między dobrem a złem pozostawiła mi mało miejsca, wpajając swój pomysł na świat. Już jakąś dekadę jestem lektorem po ministranturze, co roku jeżdżę ostatnio na jedno wydarzenie młodzieży katolickiej (Spotkanie Młodych Archidiecezji Lubelskiej, polecam cieplutko), czytuję sobie Pismo Święte i przykładam wagę do własnych czynów pod kątem mojej wiary (z jakim skutkiem - różnie to wychodzi zresztą). Moją rozterką jest jednak czasem, na ile w tym wszystkim rzeczywiście jest Bóg, do którego przecież to wszystko ma prowadzić. W końcu wiara to nie tylko filozofia życiowa czy system wartości, ale przede wszystkim rodzaj zaufania Bogu, który jest ponad tym światem. Wydaje mi się, że ten aspekt został tu przedstawiony tylko z tej ziemskiej strony, wychowanie jako czyste przysposobienie do bycia "dobrym katolikiem". Rozumiem też, że mimo wszystko film skierowany jest do szerokiego grona widzów, toteż znalezienie wspólnego pola do dyskusji jest uzasadnione. Wychowanie za to w wierze chrześcijańskiej (już wkopując się głębiej w termin samego katolicyzmu, który zdaje się mieć tylko aspekt filozoficzno-kulturowy) powinno być raczej budowaniem relacji z Bogiem. Stanowczo za to nie pomaga tu dobrze ujęty dogmatyzm, który niszczy ciekawość duchową już w zarodku, czy tłamsi wszelkie pragnienia sfery duchowej, narzucając ciasny gorset konwencji. Dobry materiał, dzięki B)
@ArekKP
@ArekKP Жыл бұрын
Rozmawiać, tłumaczyć, kochać-chyba najlepsze co można dać dziecku, samemu się przy tym rozwijając😉😇
@ArekKP
@ArekKP Жыл бұрын
I polecam the chosen😀👍
@Soliders.
@Soliders. Жыл бұрын
Ten film opisuje mojego starego w skrócie. Religia istnieje tylko wtedy gdy mu wygodnie. A do kościoła chodzi bo niba dzięki temu bóg ma dać mu lepsze żyvie XD
@kacperwojewodzic3652
@kacperwojewodzic3652 Жыл бұрын
Nie chodzi się do kościoła żeby mieć lepsze życie Nawet wręcz przeciwnie. Według wiary katolickiej Bóg zmiłował się najbardziej nad ludźmi których najbardziej ukorzyl. Na przykład dziecko sparaliżowane, chore. Żyjemy żeby zasłużyć na wieczne zbawienie. Brzmi to abstrakcyjnie dla wielu osób, wiem. Czy jest to prawda? To jest właśnie wiara.
@Ad-fu6tj
@Ad-fu6tj Жыл бұрын
Prawdopodobnie twój stary codziennie zmawiał modlitwę "Gdy wieczorne zgasną zorze, zanim głową swą do snu złożę..." ;)
@medysonk3827
@medysonk3827 Жыл бұрын
Waśnie przedstawiłeś mojego starego
@OlejhunterPL
@OlejhunterPL Жыл бұрын
Czyli problemem nie jest Kościół i religia, tylko rodzic który nie przekazuje i nie wyjaśnia wartości, ani nie daje pozytywnego przykładu.
@Stszelec01
@Stszelec01 Жыл бұрын
@@kacperwojewodzic3652 po Co żyć skoro bóg jest wszechwiedzący zna przyszłość itp itd więc wie gdzie trafimy I Co zrobimy
@lektoramator3410
@lektoramator3410 Жыл бұрын
W moim domu mówiono powtarzając za babcią: ,,Nie pytej sie, bo sie dopytosz", czyli nie zadawaj pytań dotyczących religii, bo jeszcze nie daj Boże zwątpisz... Jaki jest efekt? Moi rodzice zaczynają podważać wiarę... Wbrew rodzicom tyle razy podważyłem, że zacząłem się rozwijać w wierze, oni pomału odrzucają ją, bo zatrzymali się na poziomie podstawówki...
@kacper2332
@kacper2332 Жыл бұрын
Czyli wiara ponad rozum
@anteksolok
@anteksolok Жыл бұрын
Bo jak ma ci babcia wyjaśnić sakramenty skoro to tajemnica z języka greckiego
@ussmidway5600
@ussmidway5600 Жыл бұрын
ja bylem wierzacym do 18 od 12 lat jestem ateistą teksty typu bedziesz sie w piekle smazył na mnie nie działają gorzej jak wujek ksiadz przyjezdza to trzeba wierzacego udawac
@WielkoPOLSKA92
@WielkoPOLSKA92 Жыл бұрын
Ja miałem taki okres w życiu,że zaczęło mnie na prawdę nie wkurzać, a wręcz wkurwiać to,że rodzice przymusowo wysyłają mnie do Kościoła i zacząłem się temu przeciwstawiać. Czułem już to,że nie jestem wierzący i ta cała szopka wokół tego,to dla mnie brzmi jak baśnie Andersena. I zacząłem zadawać niewygodne pytania " Ile lat ma Bóg? Kiedy on się urodził? " Matka: " Jak to kurwa nie wiesz kiedy się Bóg urodził, a Boże Narodzenie to co? I właśnie tyle ma lat który mamy rok! To on stworzył mnie, Ciebie i Swiat". A ja do niej naukowo,że skoro Bóg stworzył świat i ma 2000 lat,to kto stworzył Neandertalczyków,Mamuty,kontynenty,dinozaury które żyły setki miliony lat i tysiące innych rzeczy? Skoro Bóg wszystkich kocha,to dlaczego są wojny, morderstwa,gwałty ,dlaczego cały czas się kłocicie z ojcem,ubliżacie,nie rozmawiacie ze sobą tygodniami i tak dalej.. Taka jest ta religia? O to w niej chodzi by być kurwą do drugiej osoby,ale składać rączki do Boga? Nie pamietam co odpowiedziała,ale skoro nie pamietam to nic konkretnego. Zadnej odpowiedzi na moje nurtujące pytania. Morda do dzisiaj cicho.. Chociaż nie do końca. Ale to już pół biedy w porównaniu z tym,co było 15 albo i więcej lat temu.
@OlejhunterPL
@OlejhunterPL Жыл бұрын
​@@kacper2332 W katolicyzmie jest wiara i rozum. Tego się nie rozdzielam chyba że jesteś katolik jasełkowy
@nokia3112
@nokia3112 Жыл бұрын
Czasem sobie myśle, że mam wspaniałą rodzinę. Nikt mnie nigdy do niczego nie zmuszał. Przez wiele lat chodziłem do kościoła z rodzicami, traktowałem to jako spacer i możliwość posłuchania ciekawych przypowieści, mimo że nigdy nie wierzyłem w ich prawdziwość. Kiedy zaczęło mnie nudzić chodzenie do kościoła to po prostu przestałem, nikt nie miał z tym problemu. Generalnie mam wrażenie że od kiedy tylko zacząłem samodzielnie myśleć przestałem wierzyć w to co mówią w kościele. Powiedziałbym że byłem ateistą na długo zanim poznałem znaczenie tego słowa. Kiedy już je poznałem i uznałem że w zasadzie to dokładnie opisuje mój światopogląd powiedziałem o tym rodzinie i znowu mimo całkowicie katolickiej rodziny nikt nie miał z tym problemu. Bardzo cenie sobie to, że jakakolwiek nie byłaby moja decyzja to byłem w niej wspierany.
@whiteink225
@whiteink225 Жыл бұрын
Fakty te stosują się też do Świadków Jehowy. Dorastałem w takiej rodzinie i często słyszałem jedno a widziałem drugie zarówno ze strony rodziny jak i innych osób w zborze.
@Czekomilk
@Czekomilk Жыл бұрын
Polecam kanał Światusy prowadzony przez małżeństwo, które odstąpiło od Świadków Jehowy. Dzięki nim wiem na czym polega wiara świadków i bardzo się cieszę, że nie urodziłam się w rodzinie świadkowskiej. Chyba najgorszą rzeczą w tej wspólnocie jest to, że jak ktoś porzuci wiarę, to nie może utrzymywać kontaktu z tymi, którzy nadal są świadkami, w tym z rodziną 😢
@benedyktziokowski5745
@benedyktziokowski5745 Жыл бұрын
Mam dokładnie to samo że sam podejmowałem decyzję o tym czy być lub nie być ministrantem aż w końcu podjąłem decyzję że wejdę do wspólnoty ministrantów a ja teraz jestem Lektorem w służbie ołtarzowej i dalej wchodziłem a odkryłem że jest ruch światło - życie zwane Oaza i tak jest dzisiaj że 10 lat u ministrantów i w Oazie(Światło-Życie) jest aż 4 lata
@sernik6370
@sernik6370 Жыл бұрын
mogłeś poruszyć kwestie tego, że dzieci wychowywane mocno w katolickich rodzinach odstawały od reszty w czasach szkolnych. Ja urodzony w 92 i chodziłem od małego do kościoła na przeróżne nabożeństwa(drogi krzyżowe, majowe, roraty itp.), kiedy inne dzieci w tym czasie spędzały czas robiąc co innego. W klasie 30 osobowej może było z 5 osób, które jak ja zamiast się bawić to chodziły do kościoła i zazdrościły reszcie bo nie rozumiały tej wiary. Niejednokrotnie osobiście zazdrościłem innym, którzy nawet wyśmiewali kościół, że w życiu powodzi im się o wiele lepiej niż mi(mowa o gimnazjum i podstawówce), bo w liceum mówiłem, że idę do kościoła, a chodziłem palić papierosy na ławce w parku(teraz odbieram to jako bunt młodzieńczy). Oczywiście teraz strasznie żałuje tego mojego zacofanego dzieciństwa, kiedy mogłem zdobywać znajomości i je rozwijać niż siedzieć w kościele, ale z drugiej strony mam 30 lat i wpojone wartości dają mi bardzo dużo w smutnym życiu. trochę wysryw człowieka zakompleksionego z drepresją, który swoje życie przegrał, ale mimo to wiara pozwala mi iść do przodu. pozdrawiam
@alicjajedynak8478
@alicjajedynak8478 Жыл бұрын
Podziwiam i zazdroszczę, że masz poczucie, że wiara pozwala Ci iść do przodu. Mogłabym wiedzieć, co dokładnie przez to rozumiesz? Również się wychowałam w takiej rodzinie, a mam wrażenie, że po śmierci Taty katolicyzm mojej mamy się spotęgował. Ja sama jestem, jak to trafnie określiłeś - człowiekiem zakompleksionym z depresją (lękową). Ja co chwile mam rzuty, to wiara na 100% mimo tego, że tak naprawdę nic nie daje stanie w kościele na mszy, kompulsywne modły i proszenie, żeby nic się nie stało mnie i moim bliskim, to unikanie wszelkich treści promujących katolicki styl życia "Prawdziwe szczęście będzie dopiero jak będziesz przy Bogu". Trwa to już ładnych parę lat, nie umiem się przemóc, żeby "wierzyć na 100%", bo czuję się ogromną hipokrytką - nie chcę mieć dzieci, a wiem, że rodzina to jedna z podstawowych wartości katolika. Bez tego mam wrażenie, że nigdy nie poukładam sobie życia. Tak, chodzę na terapię i na szczęście mój terapeuta nie jest antywiarowy. :)
@magorzatastefanowicz8356
@magorzatastefanowicz8356 Жыл бұрын
​@@alicjajedynak8478przytulam i trzymam za Ciebie kciuki, dasz radę!
@alicjajedynak8478
@alicjajedynak8478 Жыл бұрын
@@magorzatastefanowicz8356 Dzięki, też mam taką nadzieję :)
@jerro9996
@jerro9996 Жыл бұрын
Nie przegrałeś życia. Posłuchaj kazań o. Pelanowskiego, dużo jest nagrań na YT
@jerro9996
@jerro9996 Жыл бұрын
​@@alicjajedynak8478Zacznij się pytać Pana Boga czego On od Ciebie chce. To, że nie chcesz mieć dzieci to nic złego, są osoby, które nie są powołane do małżeństwa, a do poświęcenia się innym osobom, też niekoniecznie w formie życia konsekrowanego. Poczytaj też jakiejś literatury na temat samej Mszy Świętej, jej historii, znaczenia poszczególnych etapów itd. Żebyś wiedziała co się podczas niej dzieje, świadome uczestnictwo pomoże Ci się nań odnaleźć.
@agnieszkamajorek860
@agnieszkamajorek860 Жыл бұрын
Cieszę się, że miałam dobrych katechetów (były to osoby związane z kościołem katolickim). Na religii omawialiśmy założenia różnych religii świata, bez krytyki. Często mówiono mi też, że podstawą wiary jest właśnie kwestionowanie ich założeń, bo takie przemyślenia zbliżają do Boga i pozwalają lepiej Go zrozumieć. Każde pytanie prowadziło do ciekawych dyskusji, z których każdy mógł wyciągnąć coś dla siebie.
@norbertopedrodongrandegonz2262
@norbertopedrodongrandegonz2262 Жыл бұрын
Wiara i religia są zakorzenione głęboko w mojej najbliższej rodzinie mam 23 lata i jestem ex lektorem/ministrantem, odkąd pamiętam chodziliśmy regularnie do kościoła w niedzięlę plus różne mniejsze większe święta, na pewno przesłania biblijne, kazania księży i ogólnie wartości które były mi prezentowane ukształtowały mnie w kierunku bycia po prostu dobrym człowiekiem a z czasem zacząłem patrzeć szerzej i sama religia stawała się swego rodzaju ogranicznikiem dla wolnej woli. Widać gołym okiem że ludzie "religijni" są łatwiej kontrolowani i wykorzystywani przez tych którzy więdzą jak to robić. Ponadto atmosfera w kościele katolickim jest strasznie ciężka i poważna co z czasem naturalnie odstrasza młodych ludzi głodnych życia. Myślę że każda religia bazuje na doktrynie żeby po prostu być dobrym człowiekiem dla siebie i innych i to powinno być podkreślane, a wierzyć niech każdy wierzy w co chce.
@Aleksander9873
@Aleksander9873 Жыл бұрын
Tylko co znaczy to legendarne "bycie dobrym człowiekiem "? Bo wiesz... niektórzy mający się za "dobrych ludzi" popierają aborcję na życzenie
@wyslanniknewworldorder9525
@wyslanniknewworldorder9525 Жыл бұрын
@@Aleksander9873 Tak samo jak osoby uwazajace sie za "dobrych ludzi" dyskryminuja kogos tylko dlatego ze ta osoba podejmuja innych wybor niz inni, lub ze wzgledu na cos, na co nie ma wplywu.
@magdalenawysokinska4254
@magdalenawysokinska4254 Жыл бұрын
Zawsze jak byłam na wsi u dziadków to kluczowym argumentem żeby pójść z nimi do kościoła było „chodz, bo jesteś ładna dziewczynka, a my tu przed chcemy przed sąsiadami pochwalić" 😂 xDD
@wengstezze
@wengstezze Жыл бұрын
Wychowałem się w katolickiej rodzinie, od dziecka rodzice, głównie mama i dziadkowie zabierali mnie wraz z rodzeństwem do kościoła. Służyłem też do mszy od 4 klasy podstawówki do końca liceum, czyli około 8 lat. Jednak zostałem do tego zmuszony, pamietam że nie chciałem wtedy służyć do mszy, ale rodzice mi mówili idź, będzie fajnie i wymieniali same zalety bycia ministrantem. Faktycznie spodobało mi się mimo tego, że nie chciałem się zapisać. Jednak dorastanie w mojej rodzinie, ciekawość świata, tylko mnie od kościoła odsunęło. Im byłem starszy, tym było gorzej. W liceum gdy byłem ministrantem, nagminnie słyszałem teksty typu: zostań księdzem, ty byś się nadawał na księdza no bo na kogo innego. Lekceważący stosunek wobec mnie i inne problemy rodzinne jedynie mnie od tego bardziej odrzuciły i odseparowały. I to nie jest tak, że jestem z biednej rodziny. Pochodzę z bogatej rodziny i gdybym chciał to nie musiałbym nawet szukać nigdzie pracy, a zarabiałbym dobre pieniądze. To też w pewnym sensie jest problem, bo moi rodzice próbują zapewnić mi brak empatii i wychowania środkami materialnymi. Odszedłem od kościoła , ale nigdy nie odejdę od Boga. Ogólnie jeśli chodzi o religie w mojej rodzinie, to mam wrażenie że jedynie ich ona ogłupia. Teksty typu, nie wierzysz w Boga, bo nie chodzisz do kościoła, lub szatan cię opętał, on mąci, również często słyszałem. Chciałem się także szybciej wypisać ze służenia jednak byłem zmuszany do tego żeby dalej służyć do mszy. Ogólnie nie przedłużając, to teraz kościołem chce mi się żygać, a z rodziną mam zły kontakt. Nie polecam nikomu czegoś takiego.
@nataliajankowska1164
@nataliajankowska1164 Жыл бұрын
Rodzina zmuszała mnie do chodzenia do kościoła ja zawsze nie bardzo rozumiałam po co tam jestem. W domu często wybuchały awantury a zawiść była normalną. Później doszłam do wniosku że w wielu przypadkach dla wielu ludzi chodzenie do kościoła było czymś w rodzaju budowania swojego wizerunku jak i również wydarzeniem towarzyskim.
@iaiaomo
@iaiaomo Жыл бұрын
Chciałbym się tutaj podzielić swoim podejściem i historią. Mam 16 lat i nienawidzę kościoła od 2. Zaczęło się wraz z okresem dojrzewania, zaczęło mi się robić niedobrze od długiego przebywania w głośnym miejscu, co skończyło się tym, że nie potrafiłam wytrzymać mszy świętej. Bylo to po prostu ponad moje siły. Często w kościele robiło mi się "słabo", ale to był po prostu dyskomfort, którego nie umiałam opisać inaczej. W innych sytuacjach np. na przerwie w szkole mogłam się po prostu schować w toalecie i wyjść kiedy już poczuje się lepiej. W kościele tak się nie da, wiec unikałam chodzenia do kościoła. Mówiłam mojej mamie że zle się tam czuje, wiec w końcu wzięła mnie do lekarza, ktory nic sensownego nie powiedział. W pewnym momencie moja mama zaczęła myśleć ze po prostu zmyślam i pewnego pięknego poranka w niedziele, kiedy nie mialam sily nawet na to by wstać z łóżka (to nie tak ze nie spałam tej nocy, ani nic) to zamiast dać mi spokój i odpoczynek to nakrzyczała na mnie strasznie tak ze przez resztę dnia płakałam. Pozwólcie że się powtórzę: nienawidzę kościoła katolickiego, nie chcę chodzić ani na religię, ani do kościoła, nie chcę mieć styczności z ta społecznością. Ale ze względu na wiek i to że żyje "na rachunek rodziców" to wciąż jestem do tych rzeczy zmuszana. Z drugiej strony chciałabym poniekąd wierzyć w tego dziadka w chmurach i czuję że chrześcijaństwo to piekna i głęboka religia miłości, ale no, moje doświadczenie mowi zupelnie co innego. Z góry przepraszam za chaotyczność i błędy i życzę szczęścia osobom które odczytały do końca
@alex_rener5434
@alex_rener5434 Жыл бұрын
U mnie zawsze było na luziku więc zero złych wspomnień i do dziś chodzę, a mam 27. Były wzloty i upadki ale nigdy nie z winy tych co mnie otaczali pod kątem religii.
@hugolowon11
@hugolowon11 Жыл бұрын
Jak dobrze, że już dawno zrezygnowałem / odciąłem się od tej sekty , więc mam to z głowy i ŚWIĘTY spokój. Jedyne co mnie trzymało w kościele, to przymuszanie do uczęszczania i wiary przez rodziców X lat temu od małego.
@Sopliczka
@Sopliczka Жыл бұрын
Nic z tego nie wyniosłam dobrego, oprócz licznych traum, zmuszano mnie, rodzice również wiele razy szantażowali że jak nie pójdę zabiorą mi to i tamto. I to niestety dalej się dzieję myślałam że po bierzmowaniu dadzą mi spokój a przynajmniej tak mówili, teraz jest ,,dopóki mieszkasz pod tym dachem masz chodzić do kościoła" jak byłam mała to chodziłam głównie dlatego że się bałam że trafię do piekła tak mi wmawiano i zastraszano. Chcę się odciąć od tego jak najszybciej tyle smutków mi to przyniosło
@dziewczynazsekskamerek
@dziewczynazsekskamerek Жыл бұрын
Pamiętaj że nie mogą Cie pozbawić dachu nad głową, takie jest prawo. Ich zachcianki są niczym nie poparte, niech się bujają sami.
@kaem84
@kaem84 Жыл бұрын
​@@dziewczynazsekskamerek ktoś z takim nickiem poucza 🤦
@dziewczynazsekskamerek
@dziewczynazsekskamerek Жыл бұрын
@@kaem84 a widzisz.
@joannakowalska9247
@joannakowalska9247 Жыл бұрын
Pokaz im polska konstytucje. W niej masz prawo do bycia wierzaca osoba lub nie.
@carlod1605
@carlod1605 Жыл бұрын
​@@joannakowalska9247 Konstytucja jedno, a rzeczywistość drugie. Podziękujmy TVN za materiał o JP2. Jeśli ktoś w kampanii wyborczej poruszy ważny temat rozdziału kościoła od państwa nadzieje się argumenty o tym jak ważne jest dziedzictwo JP2 i że nie wolno tknąć kościoła itp itd
@adamgajownik8853
@adamgajownik8853 Жыл бұрын
Z wpajaniem tej zdolności do porozumienia to u mnie zawsze tak było, że ja miałem być spokojny, ale już ktoś mi mógł nawrzucać, efekt jest taki, że nie cierpię humorzastych osób (takich, że jak mają zły dzień, to cały świat musi mieć zły dzień razem z nimi)
@xpastelxbabyx4034
@xpastelxbabyx4034 Жыл бұрын
Jestem z rodziny Katolickiej. Jako dziecko lubiłam kościół, msze. Zaczęłam wątpić w Boga po śmierci babci, która codziennie modliła się łącznie 2 godziny. Godzina rano i po 30 minut rano i wieczorem. Umarła, mimo, że miała wyzdrowieć. Druga babcia, także wierząca umarła na strychu. Przez 2 tygodnie tam leżała a Bóg nie pomógł jej odnaleźć. Bóg nie pomógł mi, gdy byłam krzywdzona. Teraz wierzę, że istnieje dobro i istnieje zło. Jeżeli będziemy kierować się dobrem, pójdziemy tam, gdzie chcemy. Niezależnie czy istnieje Bóg, Allah, Budda, Kriszna.
@Stszelec01
@Stszelec01 Жыл бұрын
Czemu babcue tak śkonczyły odpowiedz zgodzi z batolicyzmem jest prosta za mało wierzył albo źle wierzył nie tak rytułały odprawiały ich serve nie było odpowiedni szczere I różne inne fikołki logiczne
@magorzatalizon
@magorzatalizon Жыл бұрын
​@@Stszelec01 W katolicyzmie nie ma czegoś takiego, że jak źle się pomodlę to mnie czeka kara, albo modlitwa nie zadziała. Modlitwa to nie formułka magiczna tylko rozmowa z Bogiem. Ludzie niestety umierają. Bycie chrześcijaninem nie oznacza że nagle nasze problemy znikną, wystarczy spojrzeć na to jaką śmiercią umierali apostołowie. Obietnica jest taka że po tym życiu czeka nas wspanialsze, to prawdziwe i że w chwilach trudności Bóg jest z nami. Ja swojej babci niestety nie poznałam, zmarła w wieku 47 lat i osierociła mojego tatę. Prawdopodobnie mogłaby żyć, ale za późno podjęto prawidłowe leczenie i zamiast cukrzycy leczono ją na nadciśnienie. Mimo to nie mam żalu do Boga. Mam nadzieję że kiedyś spotkam babcię w niebie i się rozpoznamy. Wracając do tematu. Wiara to po prostu relacja z Bogiem, i jak każda prawdziwa relacja powinna opierać się na zaufaniu, nawet jeśli to trudne. Może to głupie i ktoś może powiedzieć że robię sobie niepotrzebną nadzieję, że po śmierci nic nie ma itd. Natomiast jeśli rzeczywiście nic nie będzie po śmierci to ja nawet tego nie zauważę. Nie zdążę zauważyć, że Boga nie ma i się nie zawiodę, bo przestanę istnieć. Aczkolwiek na jakieś 95% coś jest po śmierci, kto doświadczył to zrozumie o czym mówię.
@Stszelec01
@Stszelec01 Жыл бұрын
@@magorzatalizon OK a Co jeżeli to allach jest prawdziwy albo jakiś Hindus wtedy myk prosto do piekła czy jak się tam to nazywa
@k.m.studio5975
@k.m.studio5975 Жыл бұрын
Mam wrażenie, że ten film jest atakiem na wiarę katolicką. Sam jestem ateistą, a dostrzegam absurdy jakie tutaj są podane. W sensie, nie twierdzę, że tego co mówisz nie ma, ale widzę że wiele tych rzeczy nie tyczy tylko wiary katolickiej, albo jest manipulacją. 1) "poczucie winy" - Jakie poczucie winy? Nie podałeś żadnego argumentu, że coś takiego w tej religii jest, a podajesz to jako część bycia jej częścią. Poza tym jest to absurdalne twierdzenie, bo ta religia zakłada że człowiek może mieć wszystkie grzechy odpuszczone jeśli jest ich świadom i za nie żałuje. Żałowanie za grzechy jest szczere, bo człowiek zdaje sobie sprawę że robi coś z czym się nie zgadza. Chyba że chodzi Ci o coś innego. 2) "przymuszanie do praktyk religijnych" - uczestnictwo w praktykach służy stworzeniu tożsamości w wspólnocie, tak samo jak chodzenie na jakieś wydarzenia związane z tradycją i historią naszego państwa. Do nich też dzieci mogą być przymuszane. Poza tym wychowanie dzieci jest w sumie oparte na przymuszaniu ich do jakiegoś zachowania np gdy dziecko nie rozumie, że bicie członka rodziny jest złe - ja tak miałem i biłem po brzuchu swojego wujka, bo mnie to bawiło i żebym tego nie robił, musiałem zostać do tego przymuszony. 3)"Pan Bóg wszystko widzi" - w ateistycznych domach mówi się np "Święty Mikołaj wszystko widzi", albo mówi się karmie, czy innych fatum. Twierdzenie "pan Bóg [...]" służy nauczeniu dziecka, że nawet gdy nikt nie widzi, że robi coś źle to konsekwencje tego czynu dalej będą się za tym dzieckiem ciągnęły. A ty podajesz to jako że miałoby to wzbudzać strach u dzieci - i jeśli tak to co w tym złego? - dzieci pewnych rzeczy nie robią, bo wiedzą że dostaną karę, tak jak każdy Polak wie, że nie może przekraczać ograniczenia prędkości w miejscu zabudowanym, bo dostanie mandat, a za morderstwo dostanie od ośmiu lat(podaję przykład morderstwa bo dużo osób w przypływie emocji czy czegoś tam jeszcze rozważa morderstwo i tego nie robi bo wie jakie są tego konsekwencje). Moralność że strachu jest na šwiecie powszechna i są badania na to, ale żadnego nie przytoczę bo nie uda mi się tak na szybko żadnego znaleść. 4) "niejasne odpowiedzi" - nie trzeba być katolikiem, żeby nie umieć odpowiedzieć na pytanie "ale czemu?". Ludzie sami nie wiedzą co znaczą wartości przez ich przyjmowane. Tam gdzie katolik Ci powie "Bo Bóg tak chciał" to ateista powie "tak już po prostu jest". Jeśli ktoś nie chce udzielać odpowiedzi jak coś działa, czym jest, to nie ważne jakiego jest wyznania, czy braku wyznania i tak nie odpowie. 5) "wyśmiewanie innych kultur" - chyba zgodziś się z twierdzeniem, że nie wszystkie kultury, czy religie są tak samo wartościowe. Poza tym religia katolicka twierdzi, że inne religie też mogą mieć w paru aspektach rację, przy zaznaczeniu wyższości religii katolickiej. Jest tak, dlatego że nie we wszystkich kulturach np kobieta jest na równi z mężczyzną. Kultura europejska opiera się na moralności chrześcijańskiej i dla europejczyka oczywistym jest, że kobieta też człowiek, albo że to że ktoś jest inny, nie oznacza że jest gorszy. Dla przykładu prawa człowieka powstały na bazie kultury europejskiej i są sprzeczne z innymi kulturami, bo jak wcześniej wspomniałem, nie wszędzie człowiek jest równy człowiekowi. 6) "wymuszanie na dziecku określonych zachowań" - cały proces wychowawczy polega na przymuszaniu dzieci do określonych zachowań, aby się nauczyły jakie zachowanie jest dobre, a jakie złe. Już wspominałem, że prawo państwa też na człowieku wymusza pewne postawy i zachowania np że każdy ma interweniować, gdy ktoś jest w sytuacji narażenia zdrowia/życia. 7) żadne z omawianych sytuacji nie ogranicza się tylko do wiary katolickiej - skoro podane szkodliwe twym zdaniem postawy mogą występować też u ateistów, to to nie jest problem wychowania katolickiego, a wychowania w patologii, albo po prostu są powszechne w społeczeństwie złe postawy wychowawcze. I nie miałbym problemu, gdyby ten materiał mówił o dysfunkcjach wychowawczych i nie przypisywał ich tylko wierze katolickiej. 8) "kościół nie idzie z duchem czasu" - podałeś przykład antykoncepcji i par chomoseksualnych. No kościół nie może na nie zezwolić, bo kłóciłoby to się z tym że ślub ma przynieść potomstwo - w przysiędze małżeńskiej masz fragment, który mówi o przyjęciu dziecka danego przez Boga i wychowaniu go według wiary katolickiej - człowiek przysięga takie postępowanie, więc antykoncepcja jest niedozwolona, bo kłuciłaby się z tą przysięgą, a gdyby ktoś się uparł, to trzeba byłoby pisać przysięgę małżeńską od zera i zmienić dogmat o wartości ludzkiego życia, który zakłada, że człowiek jest istotą wartościową samą w sobie. To jest trochę tak jakby ten materiał powstał dla ateistów, którzy i tak nienawidzą kościoła, a teraz będą mogli religii podpiąć wywoływanie trałmy u dzieci, zapominając, że wszystkie z wymienionych postaw występują także u ludzi niewierzących. Mało tego, podajesz twierdzenia, których nie popierasz, żadnymi dowodami - oprócz poczucia winy jest jeszcze parę rzeczy, ale nie chcę mi się ich znowu wyszukiwać, bo leń ze mnie. Z innych rzeczy to zapomniałeś przy omawianiu katolicyzmu, dodać paru fundame tajnych założeń, jak miłość do bliźniego swego, życie ludzkie jest wartością samą w sobie itd. - ale to tylko mój zgrzyt. Miłego dnia.
@piter649
@piter649 Жыл бұрын
Takiego komentarza szukałem 😊
@tomaszbrzeczyszczykiewicz4082
@tomaszbrzeczyszczykiewicz4082 Жыл бұрын
Idąc dalej, wychowany w katolickiej rodzinie, mogę wskazać sporą część mojej rodziny, której zachowanie z katolicyzmem nie ma nic wspólnego, a która co niedziela, a część nawet codziennie biega do kościoła. To mnie najbardziej irytuje i cieszę się, że widzą i rozumieją to moje dzieci, że nie ważne czy chodzisz do kościoła, ale to jakim człowiekiem jesteś. Idziemy do kościoła, kiedy czujemy taką potrzebę - czyli niestety rzadko, ale jednak idziemy z potrzeby, a nie jakiegoś obowiązku wpajanego nam od lat, wymuszanego w jakikolwiek inny sposób bądź karanego, ooo nie pójdziesz do kościoła to... Takie samo podejście ma duża część naszych przyjaciół - małżeństw, pochodzących z również mocno wierzących katolickich rodzin. Cieszę się z tego. Trzeba oddzielić kościół od Państwa i to musimy zrobić przy kolejnych wyborach.
@DominikKaliszewski25
@DominikKaliszewski25 Жыл бұрын
U mnie najbardziej wartościowe są nauki Jezusa o tym, żeby żyć w prawdzie, słowa to co uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych mnieście uczynili, to mnie ukształtowało, natomiast większa część katolicyzmu na czele z poczuciem winy i wstydu, dogmatyzmem, zawłaszczaniem sobie kościoła poprzez sakramenty ludzi w róznym wieku( jak ktoś tego nie rozumie to z chęcią wytłumacz o co mi dokładnie chodzi) i też z tym, że kościół nie jest elastyczny z niektórymi sprawami np. sprawa samobójstw( też to z chęcią wytłumaczę jeśli ktoś nie rozumie) oraz przerobiłem współpracę z wieloma księżmi, gdzie na swojej drodze mogę policzyć na palcach jednej ręki takich z powołania, a mnożyć przykłady takich, którzy więcej szkodzą niż zrobili cś pożytecznego. Zdałem sobie sprawę, że mam traumę związana z byciem katolikiem po tym filmiku i to mnie przeraża...
@duhast706
@duhast706 Жыл бұрын
Rodzin w Polsce żyjących zgodnie z katechizmem Kościoła katolickiego jest bardzo mało, a wiara Polaków opiera się głównie na przekonaniach i tradycji. Myślę, że każdy trzeźwo myślący katolik to zauważy, a dla tych co nie uczęszczają, to pan Szymon z Wojny Idei świetnie wyjaśnia ten problem w serii "katolicyzm "polsko-jasełkowy"". Uważam, że takie postawy i samowolna interpretacja zasad wiary opisane zarówno w tym filmie jak i tych Pana Szymona właśnie zniechęcają to wiary i Kościoła do samego przyjmowania chrześcijańskiego systemu wartości za swój własny. Uważam też, że lepsza dla Kościoła byłaby mniejsza ilość wiernych, za to takich, którzy rzeczywiście żyliby zgodnie z katechizmem i jego systemem wartości.
@magorzatastefanowicz8356
@magorzatastefanowicz8356 Жыл бұрын
Kolejny doskonały film! Dla mnie Jezus jest Panem i numerem jeden. Moi rodzice wierzą w Boga ale zawsze mnie szanowali i nigdy nie zmuszali mnie do wiary, zostawili mi pełną swobodę w tym zakresie. Myślę że gdyby mnie zmuszali nigdy nie byłabym osoba wierzącą
@Fireplace241
@Fireplace241 Жыл бұрын
Negatywne przykłady mam u siebie z rodzicami, a mimo to sam się wychowałem właściwie. Sam wierzę w Boga i służę w kościele, ale nie jestem taki bezkrytyczny.
@lord-mj1xo
@lord-mj1xo Жыл бұрын
to przeczytaj chłopie biblie w całości to ci się odmieni i przestaniesz tam chodzić
@lord-mj1xo
@lord-mj1xo Жыл бұрын
@Pan Kaszkieciorz przecież już sam oryginalny dekalog powinien ci dać do myślenia bo został zmieniony przez kościół
@magorzatalizon
@magorzatalizon Жыл бұрын
​@@lord-mj1xo Kościół obrał jedno ze stanowisk, a nie zmienił dekalog. Polecam się bardziej zainteresować Zresztą jak by nie zrobił kościół nie zmienia to faktu że istnieją rzesze chrześcijan nie będących katolikami i czytających Biblię.
@akcpewdea5378
@akcpewdea5378 Жыл бұрын
Mnie mama zawsze zmuszała do chodzenia do kościoła jak nie poszedłem to miałem karę na komputer czy telefon ale najlepsze było to że ja musiałem chodzić w niedzielę na mszę bo kara a sama siedziała w domu ... Przez to znienawidziłem wiarę i kościół jednak doceniam jego wkład w historię Polski
@themateoo
@themateoo Жыл бұрын
Dlaczego nie powiedziałeś nic o miłości do bliźniego? O szacunku, wybaczaniu i uczenia bycia dobrym? O bezwarunkowej miłości Boga do człowieka i odkupieniu? To są podstawy tej wiary. Katolik praktykujący swoja wiarę nie żyje w poczuciu winy, nie dyskryminuje, nie krytukuje, nie oczernia innych religii. Twoje przykłady nie mówią o katolickich rodzinach tylko jakimś pseudokatolicyzmie. Ludziach, którzy chyba nie zrozumieli o co chodzi w tej religii. Słabe przygotowanie do tematu, szkoda.
@Vikis420
@Vikis420 8 ай бұрын
Materiał najwyraźniej jest o realnym obrazie większości ludzi wierzących a nie teoretycznym.
@franeksztacheta773
@franeksztacheta773 8 ай бұрын
Ja zostałem wychowany w wierze katolickiej przez ludzi, którzy chodzili do kościoła dlatego, że wszyscy to robią. Nie zastanawiali się nad tym co głosi ich wiara i nic o niej nie wiedzieli, bo przecież chodzenie do kościoła czyni wierzącym. Z czasem zacząłem poszerzać swoją wiedzę o świecie co kręciło mnie od zawsze, aż w końcu doszedłem do wniosku, że wszystko co usłyszałem w kościele oraz na katechezach w szkole to zbiór opowiadań, który totalnie zaprzecza wszystkiemu co osiągnął rozwój nauki. Obecnie już nic nie łączy mnie z kościołem, bo po prostu szkoda mi na to czasu i nie widzę w tym sensu. Dzieci wychowuję głównie w oparciu o życie w zgodzie z naturą i bycie dobrym dla innych i to naprawdę wystarcza. Nie potrzeba żadnych 10 przykazań, które gorliwi katolicy tak namiętnie łamią każdego dnia siejąc nienawiść do wszystkich. Jak to śpiewał Bober: "W wierze, a zwłaszcza w kościele już dawno nie chodzi o Boga"...
@JackMarston-kf3es
@JackMarston-kf3es 7 ай бұрын
Są zjawiska nadprzyrodzone
@junany9980
@junany9980 Жыл бұрын
Z tym szantażem emocjonalnym to ja miałem takie sytuacje jak: "byles u spowiedzi wiec masz być grzeczny i się nie klucic"
@verinekaroine
@verinekaroine Жыл бұрын
moja mama jest katechetką i ogólnie moi rodzice są bardzo wierzący, należą do pewnych mocno wierzących grup społecznych i oczywiście chodzą do kościoła na każdą okazję. Zawsze dużo ze mną rozmawiali, na temat lgbt, wiary, różnych lewackich przekrętów itd, wpajając mi swoje zdanie. Oczywiscie dziecko po jakimś czasie zyskuje samodzielne myślenie, na całe szczęście. Jaka szkoda tylko, że gdy odkryłam że podobają mi się także dziewczyny nie było nikogo, kto mógłby mi powiedzieć, że to w porządku. Ile przepłakanych nocy bym sobie oszczędziła, jak wielkiego poczucia winy i jakiego strachu. W szkole byłam zawsze wykluczona w szkole a moje zdanie nie miało znaczenia, no bo wiadomo, że we wszystkich kwestiach zgadzam się ze swoją mamą. Z góry zakładali, co o czymś myślę. Robili żarty ze mnie i religii i choć starałam się śmiać, czasem było mi po prostu przykro. Zawsze czułam się samotna. Nigdy nie miałam prywatności. Sprawdzanie prywatnych rozmów żeby potem wyciągnąć pismo święte i przeczytać jakieś czytanie co niby miało pasować do sytuacji? normalka. a co ja muszę robić? przytakiwać i mówić że już nie będę. Co takiego robię w internecie, spytacie? Ogladam seriale dla nastolatek. Gram w zwykle gry albo pisze sobie z ludzmi ktorzy lubia ta sama muzykę co ja. Potworne, co? Ale rodzicie i tak znajdą sposób, żeby się przypierdolic. Za robienie dosłownego minimum. Cały czas szukają powodów, dlaczego tak niechętnie chodzę do kościoła, rozmawiam z nimi, czy zgadzam się z nimi. Szukaja w mojej prywatności, kontroluja mnie, mój telefon, komputer, znajomych, lecz nigdy nie pomyśleli, że problem leży w nich. Mojej coreczce lub synkowi (o ile będę jakieś dzieci miała) mowic po prostu będę, że Bóg je kocha, i żeby starało się być dobrym człowiekiem.
@ukasztrojanowski2420
@ukasztrojanowski2420 Жыл бұрын
@PabloWT Katolicyzm jest Chrześcijaństwem. Jedynym, po prostu ludzie są ułomni i właśnie wspomniana w filmie pokora jest bardzo dobrą cechą, pozwala nam widzieć w nich ludzi z ułomnościami, a nie zakłąmanie, bo w sumie każdy z nas łamie swoje ideały non stop.
@ukasztrojanowski2420
@ukasztrojanowski2420 Жыл бұрын
@PabloWT a znam, ale nawet Św. Paweł w obrębie Pisma Świętego wielokrotnie wspominał ojcostwo w różnych kontekstach, bynajmniej nie biologicznym. Rz. 4; 9-12. Proponuję najpierw poszukać wszystkich kontekstów niebiologicznych, w jakich używane jest w Piśmie Świętym słowo Ojciec, a dopiero potem szukać faktycznego znaczenia, godnego majestatu Pana, a nie strugać chochoła na każdym słówku.
@ukasztrojanowski2420
@ukasztrojanowski2420 Жыл бұрын
@PabloWT zresztą, jeśli to jest dla pana słaby przykład, to dam mocniejszy. Dosłownie chwilę przed zacytowanym przez pana fragmentem znajdziemy: 8 Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Polecam cały akapit, wtedy wyraźnie widać, że wszystkie te zwroty są użyte w jednym kontekście, a jednak jak sobie spojrzymy w Dzieje Apostolskie rozdział 13 to dostajemy: 1 W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami1: Także te tanie sztuczki polecam sobie schować.
@przemysawmichalak3913
@przemysawmichalak3913 Жыл бұрын
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dorastanie w wierze katolickiej bardzo dużo mi dało, dobrze mnie ukształtowało, przed wieloma zagrożeniami uchroniło, a z innych po jakimś czasie pozwoliło wyjść, bo miałem motywację odnoszącą się do siły wyższej, do życia wiecznego po śmierci. Na wiarę nakierowała mnie głęboko wierząca mama (tata był ateistą, ale nie odciągał mnie od wiary, a jak trzeba było pomóc, to zawsze zawiózł autem itp.). Nie ciągnęła mnie wołami do kościoła, ale wiadomo, że na początku była z jej strony dość mocna perswazja. Idąc jednak tym tropem, tak samo w dzieciństwie byliśmy „zmuszani” do chodzenia do szkoły, ubierania się ciepło w zimę itd.. Co nam z tego zostanie na przyszłość i tak potem zależy od nas. Normalna sprawa, pomijając skrajności, w których wszystko załatwiano pasem i groźbami, a niczego nie tłumaczono. To zawsze jest zły kierunek, nie tylko w wychowaniu religijnym. Człowiek musi mieć głęboko osadzony system wartości i zasad, tak został stworzony. Inaczej wariuje. Dzisiejszy świat przekonuje, że w zasadzie stałych wartości nie ma, każdy ma swoje, każdy sam je określi i widzimy, co się dzieje. Na Zachodzie głównym problemem młodych ludzi stają się ich zaimki i tym podobne kluczowe sprawy. Sensu życia nie widzą, autorytetów nie mają i trudno się dziwić, bo jak człowiek odrzuca Boga to rzeczywiście życie traci większy sens. Wielu próbuje to jakoś wypełnić - „walczą” o klimat, są skrajnymi animalsami, szukają szczęścia w pachnącym naiwnym coachingiem samorozwoju (ostatnio coraz więcej widzę tego na tym kanale), wchodzą w ezoterykę i pochodne, ale to wszystko wydmuszki, a czasami wręcz sprawy niebezpieczne. Autor miejscami pokazuje, że nie wie o czym mówi. Zupełnie nie rozumie dogmatu o nieomylności papieża, a zarzucanie Kościołowi, że nie nadąża za współczesnym światem, bo np. uznaje ciągle czyny homoseksualne za grzeszne to już w ogóle aberracja. Co to byłby za kościół, co to byłaby za religia, gdyby ciągle się dostosowywała do świata i z nim dialogowała? I tak jest tego zdecydowanie za dużo w ostatnim 50-leciu. Wielu oczekuje, że kościół stanie się jakąś strefą dobrego samopoczucia, że będzie im podgrzewał i perfumował błotko, w którym siedzą, więc niech zaakceptuje związki homo, rozwody, niech przestanie mówić o grzechu, bo komuś zrobi się przykro. A przekonanie, że katolicy powinni podchodzić do swojego wyznania na zasadzie „każde inne też jest git” to kolejne kuriozum. Na tym polega wyznawanie swojej wiary, że w niej widzimy absolut, świętość i doskonałość, inaczej wyznawanie jej byłoby bez sensu, stanowiąc co najwyżej element kultury i folkloru jak różne dania wigilijne w różnych miejscach świata. Generalnie rodziny, w których szczerze i rzetelnie praktykuje się wiarę są najtrwalsze i najszczęśliwsze, co zapewnia dzieciom najlepszy rozwój. Widzę to także po swoim otoczeniu. Jasne, będąc zadeklarowanym katolikiem, poprzeczkę zawieszasz sobie wysoko, oczekiwania względem ciebie się zwiększają, a jak ci się powinie noga, będzie to wytknięte dziesięć razy głośniej i z dziesięć razy większą satysfakcją niż w innych przypadkach. Oczywiście Kościół jako instytucja ma swoje wady i będzie miał ich coraz więcej idąc tą drogą, co w ostatnich latach, ale to niczego nie zmienia co do słuszności tego, co (jeszcze?) głosi. Zaraz będzie, że pedofilia, że tamto. Są policjanci, którzy dopuszczają się oszustw, karygodnie łamią kodeks drogowy, są i policjanci-pedofile, ale czy to znaczy, że odrzucamy te normy i przepisy? No nie, bo same w sobie są dobre i właściwe. I tak samo jest z tym, co głosi Kościół i co oferuje w postaci sakramentów. Zdecydowana większość księży daje radę, miałem styczność przez lata jako ministrant z dziesiątkami kapłanów i nigdy nic złego mnie nie spotkało. Co nie znaczy, że nikogo nigdy nie mogło. To jednak jakieś ułamki, promile, ale wielu chętnie to zgeneralizuje, żeby przy okazji utwierdzić się w słuszności bycia poza kościołem i życia „na odwrót”. Taki mocno powierzchowny filmik to kolejna pożywka.
@doctorclaw6753
@doctorclaw6753 Жыл бұрын
Dziękujemy
@Quepasoahora
@Quepasoahora Жыл бұрын
Przemysław Michalak, przedstaw badania naukowe potwierdzające twoje sformułowania dotyczące braku wartości i autorytetów u ludzi młodych na Zachodzie, którzy jak twierdzisz odrzucili Boga :) Nie zapomnij również załączyć źródła naukowe potwierdzające, że wychowanie w prawdziwej katolickiej rodzinie jest gwarancją szczęścia i trwałości takiej rodziny :)
@doctorclaw6753
@doctorclaw6753 Жыл бұрын
@@Quepasoahora Wesołych Świąt stary
@GohaSz
@GohaSz Жыл бұрын
Brawo Przemysław, bardzo trafnie i rzeczowo.
@amask99
@amask99 Жыл бұрын
Moje wychowanie religijne nie było oczywiście idealne, ale mama przekazała mi wiarę w taki sposób, że zawsze postrzegałam ją jako coś prawdziwego i pomimo wiary w Ofiarę Chrystusa nie czułam jako dziecko poczucia winy, które byłoby niezdrowe. I w wieku 17 lat, nadal wierzę, że ta wiara jest prawdziwa i prowadzi do zbawienia, a Bóg robi wszystko dla naszego dobra i locha nas bardziej niż my siebie. Jeśli chodzi o zarzut, że Kościół ma zacofane poglądy w kwestiach obyczajowych... Wiem, że są to trudne tematy, dotyczące trudnych sytuacji. Jednak zwykle to jest coś, co zarzucają ludzie uznający niezmienność norm moralnych. A jeśli normy moralne są niezmienne i według nich antykoncepcja czy związki jednopłciowe zawsze była dobre, to Kościół musiałby być w błędzie zawsze, a nie tylko od kiedy klimat społeczny się zmienił. Rozumiem, dlaczego ktoś może mieć problem z katolicką nauką moralną. Ale często przedstawia się ją tak, jakby te nakazy i zakazy godziły w i były niewykonalne dla współczesnych ludzi, zapominając o tym, iż przedstawiciele poprzednich epok też mieli ciężko, też chcieli żyć w różnych związkach i grzeszyć na inne sposoby
@Bodziax
@Bodziax Жыл бұрын
Zawsze w niedzielę, po powrocie z kościoła, obejrzeniu wiadomości TVP i podziękowaniu Bogu za polski rząd słucham polskiego wieszcza narodowego - Zenka Martyniuka.
@pasjonat2705
@pasjonat2705 Жыл бұрын
XD
@926MITX9
@926MITX9 Жыл бұрын
Dobre
@NaturalBornLoser777
@NaturalBornLoser777 Жыл бұрын
Nie zapomniałeś o j*"#'"*niu Żydów, gejów i Tuska?
@bartoszmolski8688
@bartoszmolski8688 Жыл бұрын
Dziękuję.. To jest bardzo ważny materiał. 🙏😇
@kochamherbate5924
@kochamherbate5924 Жыл бұрын
Na szczęście byłam zdrowo wychowywna w stosunku do wiary , nikt mnie nie zmuszał, zawsze powtarzali zebym nigdy nie zmuszala kogos do swojej wiary , i szanuję opinie innych
@BRACIAKSERO
@BRACIAKSERO Жыл бұрын
Rodzice nie są Bogami i mogą mówić jedno a robić drugie. Nie wszyscy są godni naśladowania, są wzorami, nawet rodzice. Mogą przekazywać mądrą wiedzę, radzić i słusznie mówić ale to tylko ideał kiedy nie wcielają tego w życie. Jako dziecko trzeba wiedzieć za czym podążać, co jest dobre a co złe a religia może zawierać w sobie te wartości moralne. Niestety dzieci biorą przykład z (najczęściej najwięcej) rodziców. Umysł łatwo się programuje, działa na bazie wzorców i skojarzeń bo to ułatwia mu pracę. Te negatywne wzorce możemy nieść przez całe życie dopóki sobie ich nie uświadomimy. Naszym zadaniem jest wyjść z nieświadomości rodziców i rodziny od pokoleń i tworzyć nowe, piękne i mądre rodziny. Konflikt wynikający z hipokryzji wynika z uwierzenia że rodzice są ponad Tobą. Żaden człowiek nie jest ponad Bogiem i jest godny czczenia w taki sposób w jaki powinien Bóg być czczony. Bóg zawsze powinien być stawiany na pierwszym miejscu. Bałwochwalstwo i idolatria jest niewskazana ponieważ tylko Bóg da Ci wszystkie odpowiedzi, wskaże drogę, całą energię którą szukasz w fałszywych bożkach. Nie oznacza to żeby nie szanować swoich rodziców ale zawsze żyć i czynić w zgodzie z Prawdą. Jeśli Twoi rodzice są w błędzie lub czegoś nie wiedzą to jesteś zobowiązany powiedzieć i uczynić właściwie niezależnie od Ich zdania, podejścia czy opinii. Za ukrywanie ważnych, istotnych, znaczących informacji będziemy ponosić konsekwencje. Jeśli ktoś w takiej sytuacji zaczyna Ci grozić, mówić że coś zabierze, zrobi krzywdę itp. to jest to szantaż lub wymuszanie woli na swoją stronę. W takich sytuacjach zawsze trzeba wierzyć w Boga który pomoże czynić Ci właściwie, pomoże wybrać dobrą decyzję, ochroni przed tymi którzy mogą Cię skrzywdzić i uczynić według Prawa Bożego (nie bój się konsekwencji od ludzi i w tym Świecie z powodu mówienia Prawdy i czynienia dobra, to oni będą grzeszyć walcząc z prawością i Prawdą, Ty nawet umierając z ich ręki pozostaniesz czysty, prawy i dobry). Bóg oczekuje od swoich oddanych wyznawców całkowitą, ślepą wiarę w jego Miłość, zbawienie. Bóg oczekuję byśmy nie bali się czynić właściwie, dobrze pomimo wszelkich przeszkód i przeciwności. Każdy kto wypełnia Prawo Boże nawet o tym nie wiedząc jest godny łaski i miłosierdzia Bożego. Nie musisz znać Słowa Bożego ale jeżeli czynisz według niego wypełniasz Prawo, stosujesz się do przykazań i innych zaleceń i wskazań znanych Biblii oraz zdrowego rozsądku wynikającego ze zrozumienia i mądrości to zostaniesz zbawiony. Prawo Boże jest ponad jakimkolwiek innym prawem. Pojęcie grzechu pierworodnego i zbawienia często jest źle rozumiane i interpretowane, tak jak z resztą większości powiedzeń, tekstów, słów, cytatów z Biblii. Grzech to czyn którym przede wszystkim szkodzisz sobie i innym. Nie grzeszysz tylko dla Boga ale powinieneś robić to też dla siebie. Próbuj poznać i zrozumieć siebie a poznasz zasady działania Wszechświata. Mikrokosmos jest odzwierciedleniem makrokosmosu. Fraktale i babuszki ten wzorzec przedstawiają ale o tym też mówi choćby budowa atomów, cząstek, wygląd układów atomowych względem układów gwiezdnych, międzygwiezdnych, galaktycznych itd. Czas i ta rzeczywistość to iluzja dlatego Bóg był, jest i będzie, jest Wszechobecny, jest wszędzie i zawsze. Słowo ciałem się stało. Najpierw było słowo. Bóg nadał Życiu znaczenie (Bóg stworzył Życie i nadał mu znaczenie, Bóg stworzył słowo i nadał mu sens). Nadając znaczenie słowom myśli przeradzają się w rzeczywistość, zaczyna się życie i istnienie, to co w wyobraźni zaczyna przybierać kształty i się materializować (słowa mają moc, moc sprawczą, nadają kształt, znaczenie, determinują, określają, definiują). Życie istnieje bo ma znaczenie, bo jest czymś co jest, jest Prawdą a więc też Bogiem. To wszystko jest zarazem wyobraźnią i rzeczywistością, fałszem i Prawdą, Nic się nie zmienia ale jednocześnie Wszystko się zmienia. Nie da się tak łatwo pojąć tego co jest większe od Nas. Możemy mieć jakieś pojęcie o tym co na zewnątrz gdy poznamy głębię wnętrza. Rozum, logika nie wystarczą by pojąć coś tak szalonego i paradoksalnego.
@lin_julina
@lin_julina Жыл бұрын
Oj jak ja dobrze pamiętam swoją historię co do wiary i kościoła. A szczególnie gdy zaczął się okres przygotowań do bierzmowania. Ale generalnie z początku nawet z własnej woli chodziłam (w okresie 1-3 klasy podstawówki gdzie w sumie nie miałam wyrobionego własnego zdania czy poglądu) tak potem czułam znużenie/zniechęcenie. Wszystko słabło gdy byłam starsza i gdy matka przestała w ogóle chodzić (przez pojawienie się młodszej siostry) A wracając do bierzmowania - zaczął się okropny okres, w którym matka zaczęła być delikatnie mówiąc niemiła i niesprawiedliwa. Krzyczała na mnie i zmuszała do chodzenia nieważne co. Jak często zamiast do kościoła chodziłam po mieście czy po sklepach... Pamiętam jak raz mnie przyłapała, przeżyłam w domu istne piekło. Ryczałam i miałam zabierany sprzęt na wiele tygodni. Każde minuty siedzenia w kościele były torturom. Nie słuchałam nawet tylko w myślach przeklinałam i ten "obowiązek" i matke. W końcu nastał ten czas i po bierzmowaniu totalnie się odcięłam. Koniec z kłótniami i wyzywania mnie od najgorszych ścierw, że nie chce chodzić do kościoła - nagle ucichło. Jakby w ogóle przestało istnieć. Szczerze, jestem z tego powodu zadowolona bo naprawdę nie sądziłam, że przez religijną instytucję można tak cierpieć. (chociaż też nie tylko przez kościół obrywało mi się od matki)
@grzegorzossor
@grzegorzossor Жыл бұрын
a co ma do tego Kościół xD?
@legubowsky5477
@legubowsky5477 Жыл бұрын
Tak czytam te komentarze i po prostu mnie to martwi. Przykro mi jest naprawdę jeśli tyle osób zostało zmuszonych do wiary, bądź jak to czasem bywa, wolą nie mieć z Kościołem nic wspólnego z uwagi na afery o których wielu z nas mogło słyszeć. Ja odkąd zacząłem uczęszczać do Kościoła nigdy nie zetknąłem się z nieodpowiednią postawą księży bądź jakiegoś rodzaju patologią społeczną, a wręcz przeciwnie. Pewnego razu zmieniono zgodnie z zasadą księdza posługującego w mojej parafii. Jest to dosyć młody ksiądz i mogłoby się wydawać że nie bardzo jeszcze doświadczony ale już od początku zaczął udowadniać jaką niesamowitą jest osobą. Sposób wygłaszania kazań, rozmowa z nim oraz jego sposób prowadzenia wspólnoty a nawet humor to coś czego nie uświadczy się raczej u wielu osób. Dzięki takim osobą mam jeszcze jakąś nadzieję że jest szansa dla tego świata. Naprawdę
@alex_rener5434
@alex_rener5434 Жыл бұрын
Spoko ziomeczku, 3 maj się.
@jayray1043
@jayray1043 Жыл бұрын
Miałem tak, że jak zadawałem jakieś pytania to odpowiedź brzmiała "bo tak jest". Rodzice ogólnie bardzo mało ze mną rozmawiali na skomplikowane tematy, nie tylko religijne. Musiałem chodzić do kościoła bo tak wypada pomimo, że sami w mszy uczestniczyli tylko w święta. W końcu zaczęłem pozyskiwać odpowiedzi na własną rękę z internetu. Gdy chciałem się z nimi podzielić wiedzą jaką zdobyłem po to, żeby im zaimponować, a której nie mieli na różne tematy np. dlaczego tak ciężko jest wyleczyć raka, różne zjawiska astronomiczne a których lubiłem czytać typu rodzaje gwiazd, czarne dziury, to byłem ignorowany, rodzice zmieniali temat albo mówili, że mam się nie mądrować. Nie potrafili znieść tego, że mogę posiadać więcej wiedzy od nich w niektórych kwestiach. Po jakimś czasie przestałem z nimi rozmawiać o skomplikowanych zagadnieniach bo stwierdziłem, że to nie ma sensu i z czystej ciekawości sięgając po rozmaitą literaturę poszerzałem swoją wiedzę. Wraz z wzrostem wiedzy religia coraz bardziej wydawała mi się absurdalna. W końcu w moje ręce wpadła książka "Bóg urojony" Richard Dawkinsa. Po jej przeczytaniu stwierdziłem, że mam dosyć bycia w kulcie niewiedzy, cierpienia i staromodnych obyczajów więc po kilku latach dokonałem apsotazji. Jeśli chodzi o wiedzę to uważam, że jestem w tej kwestii przeciętny a rodziców uważam za zarozumiałych ignorantów, bez pociągu do wiedzy. Nie mam im tego za złe, tak zostali wychowani i utrzymuję z nimi dobre stosunki ale cieszę się, że nie poddałem się ich presji. Zastanawiam się, czy gdyby rozpalali moją rządzę wiedzy w dzieciństwie zamiast ją ignorować to czy byłbym w stanie osiągnąć coś więcej nić teraz.
@andrzejpawlikowski8899
@andrzejpawlikowski8899 Жыл бұрын
Sprobuj religion adwentystow dnia 7 oni nie lamia zasad. Biblii I jest to piekna wiara
@wadera1767
@wadera1767 Жыл бұрын
Również pochodzę z katolickiej rodziny. Wychowanie w takim stylu spowodowało u mnie, że już jestem zmęczona tą całą religią. I wolałabym się od tego odciąć.
@demetria3177
@demetria3177 Жыл бұрын
Cieszę się, że dane mi było poznać akurat wiarę katolicką. Jednak szanuję każdego człowieka, którzy związany jest ze swoją wiarą - przecież każdy wierzy w tego samego Boga / byt dobra i miłości. I przykro mi, jeżeli któraś osoba porzuciła wiarę przez błędy ludzi z naszego kręgu. To z pewnością powód do wstydu i potrzeba naprawy/ eliminacji takich zachowań.
@ukaszs3986
@ukaszs3986 Жыл бұрын
dzięki za ten film. jako ojciec który chce wychować dzieci w wierze, wartościowe rady
@moniekponiek2021
@moniekponiek2021 Жыл бұрын
mam 26 lat, rodzice wiedzą że nie jestem wierząca, a i tak chodzę w niedzielę i święta do kościoła jeśli ich odwiedzam, bo jeśli tam nie pójdę "to w ogóle mogę nie przyjeżdżać w odwiedziny"
@supergracz2985
@supergracz2985 Жыл бұрын
Trochę taki paradoks przecież po co Kościół nie wierzącym
@monszy213
@monszy213 Жыл бұрын
Przykre to trochę bo nie potrafią zaakceptować twojej woli i choćbyś z czystej miłości do nich chciała ich odwiedzić to oni stawiają swoje warunki.
@Vikis420
@Vikis420 8 ай бұрын
W takim razie to chuj na patyku a nie rodzice.
@admmark1046
@admmark1046 Жыл бұрын
W wieku około 11-12 lat zacząłem dostrzegać hipokryzję w mojej "katolickiej" rodzinie i w kościele ale niestety pruby buntu na ten system były brutalnie pacyfikowane. Nie mogłem nawet opuścić ministrantów mimo że skarżyłem się że proboszcz często używa kar cielesnych (nawet ich to ucieszyło). Dopiero sabotaż spowodował że zostałem wywalony i poczułem się chociaż odrobinę wolny. No ale chodzenie do kościoła wciąż było tematem bardzo nadrzędnym. Gdy osiągnąłem pełnoletność i wyrażałem niechęć to grozili wyrzuceniem z domu (argument również w innych sytuacjach). Dlatego w ostatnim roku nauki w szkole średniej zorganizowałem sobie samodzielnie życie i gdy tylko usłyszałem "jak nie, to wyp....aj z domu" to posłusznie się spakowałem i wyszedłem mając przy tym dziką satysfakcję. Oczywiście standardowe teksty że sobie nie poradzę i w ogóle ale minął rok dwa cztery , a ja nadal jestem szczęśliwy , mam dziecko i sobie radzę. Dziecko ochrzciłem co prawda ale na tym kończy się mój wpływ na jego życie duchowe. Zechce praktykować, proszę bardzo, nie zechce, twoja sprawa.
@cycuboss
@cycuboss Жыл бұрын
Sam byłem wychowany w katolickiej rodzinie i jestem za to bardzo moim rodzicom wdzięczny. Nie wszystko było idealne, ale wszystko było prawdziwe- i moim zdaniem o to właśnie chodzi: o nieidealną, garbatą i często ciężką - prawdę. Czytając komentarze widzę powtarzający się schemat: "starzy zmuszali, więc ja ich nie słuchałem" ciekawe ilu ludzi w taki sposób odrzuciło Boga "bo tak wybrali" a ilu odrzuciło "bo nie chcieli być tacy jak rodzice". Zrezygnowanie z czegoś "na złość" byłoby bardzo słabym argumentem. Ja szczerze polecam wejść w temat głębiej: poczytać Św. Franciszka, Św. Augustyna, Katechizm, Tomasza Kempisa, trochę apologetyki i teologii i wtedy dokonać wyboru. Ludzie bez świadomości i wiedzy: wierzący niewiele się różnią od takich bez świadomości i wiedzy: niewierzących. Jako katolik- oceniam materiał na dobry z plusem ;) (troszeczkę generalizacji i uproszczeń, ale z racji długości odcinka- akceptowalnych) Pozdrawiam! Z Bogiem!
@fifiblas534
@fifiblas534 Жыл бұрын
Poczytałem i bajka jak każda inna równie dobrze mógłbym czytac i wierzyć w bustwa z wiedzmina czy zagłębić się w Hobbita. Niczym nie poparte wymyślone historie jedyny plus że mogą za sobą nieść jakiś pozytywny przekaz ale jednak bajka jak każda inna
@BazyliszekLiberalny
@BazyliszekLiberalny Жыл бұрын
Mnie po prostu odpycha od kościoła to że jest on mega upolityczniony i związany z polityką i jeszcze pedofilia. Biblie czytałem (nie całą) i jest to księga miłości absolutnie zasady Jezusa są bardzo dobre. Po prostu nie wierze w ludzi i księży którzy nie działają z zasadami Jezusa a w Jezusa po prostu ciężko mi wierzyć bo każda religia na świecie mówi że to ona jest prawdziwa i mówią patrz cud naszego boga itp Ale jeżeli ty wierzysz to ok nie mam problemu jeżeli jesteś dobrym człowiekiem i daje ci to siłe to popieram :)
@niesamowitagabichan3394
@niesamowitagabichan3394 Жыл бұрын
A niby na jakiej podstawie sugerujesz, że niewierzący to ludzie bez świadomości i wiedzy? Akurat tak się składa, że wierzący często sami nie mają pojęcia w co wierzą, nie znają doktryn, symboliki, czy historii swojej religii, a jak ktoś im mówi jak to faktycznie jest z niektórymi świętami, czy symbolami to od razu wyzywanie od heretyków
@cycuboss
@cycuboss Жыл бұрын
@@niesamowitagabichan3394 Niewierzący bez świadomości i wiedzy na tematy religijne niewiele różnią się od wierzących, którzy także nie posiadają wiedzy i świadomości na te tematy. Stąd kiedy ktoś na prawdę się tematem zainteresuje - wiele się zmienia i dlatego sugerowałem zagłębić się w sprawę :)
@KrzychuMixu
@KrzychuMixu Жыл бұрын
Chrzest dobrze pokazuje to ile ma się do gadania odnośnie własnej wiary. Jestem na to bardzo wściekły i nadal po 24 roku życia jeszcze tego nie przepracowałem. Zamykam się myślami tylko w swojej głowie będąc w rodzinie bo straciłem nadzieje na akceptacje. Nic mi tak bardzo nie pomogło jak przyjaźń z ateistą.
@kjkj4725
@kjkj4725 Жыл бұрын
Jak mialam 17-18 lat to matka mi powiedziala ze jezeli nie ide do kosciola to nie jestem czescia rodziny. Powiedzialam „ok“ i wyszlam. Na szczescie i tak mieszkalam u babci wiec nie musialam utrzymac kontaktu z rodzicami. W dziecinstwie tylko ateistyczni dziadkowie okazywali mi milosc i empatie… Z calej reszty (tfu) katolickiej rodziny… Mimo ze cala rodzina katolicy to wszyscy po cichu nienawidzili moich dziadkow ateistow za to ze nie wierzyli. Kiedy zmarl dziadek - rodzina pogardliwie mowila o jego grobie bez krzyza (ktorego nie chcial). Kiedy zmarla babcia - nadal starali sie przekonywac wszystkich zeby pogrzeb byl katolicki, na szczescie czesc rodziny ktora organizowala pogrzeb znala babcie i nie dali sobie wmowic glupot. Paradoksalnie w mojej katolickiej rodzinie to wlasnie ateisci byli prawdziwymi aniolami. Najbardziej zagorzala katoliczka w rodzinie wspominala mojego dziadka slowami „pewnie teraz sie w piekle kotluje“. Nienawidze religii i nienawidze katolikow.
@magorzatalizon
@magorzatalizon Жыл бұрын
Wiesz źle jest oceniać wszystkich przez pryzmat doświadczeń z własną rodziną. Myślę że takie podejście o którym wspomniałaś wynika z tego że w naszym kraju wiara jest bardziej tradycją niż szczerą relacją z Bogiem. Rozumiem o co chodzi, bo niestety sama to zauważam w mniejszym bądź większym stopniu. Bo co ludzie powiedzą? Bo jak to wygląda? Itd. Na szczęście są naprawdę otwarci, wierzący ludzie którzy rzeczywiście idą za Ewangelią, chociaż niestety są przyćmieni przez tych ,, niedzielnych katolików ".
@TheAdamjh
@TheAdamjh Жыл бұрын
Jestem wychowany w katolickiej rodzinie. Tak jak wszędzie można tam znaleźć dużo dobrego i złego. Bardzo często rodzice i dziadkowie spłycali temat do „bo tak jest”. Nie chodzi tu o to żeby ślepo akceptować to co mówią. Jest to ich sposób na zrozumienie bardziej skomplikowanego świata. Ale też nie chodzi o to by zbędnie się buntować tylko by pokazać swoją rację(która jest większościowo dziecinną próbą bycia jak rówieśnicy). Oba te zachowania są bardzo niszczące. śmiało powiedzieć, że ciekawość co do swojej wiary, pytanie i szukanie odpowiedzi jest najlepszym co mogłem zrobić. Bardzo dużo rozmawiałem z ludźmi, jezdziłem po świecie, czytałem i poznawałem kultury. Dzięki temu utwierdziłem się w swojej wierze i jestem bardzo zadowolony z życia jako katolik. ;) Nikomu nic nie narzucam, nikt się mnie nie czepia, szanuję wolę innych. I tak to powinno wyglądać. Najważniejsze jest odnaleźć swoją szczerą prawdę i nią podążać. Ślepe słuchanie poleceń fanatyków, ale i również obrażanie się na kościół z byle powodu to najgłupsza rzecz jaką można zrobić. Miłego dzionka
@kamilslimak2759
@kamilslimak2759 Жыл бұрын
Szkoda tylko, że autor spogląda na całe zjawisko nie z perspektywy obiektywnej, a ateizmu. Nigdy nie nazwałbym wiary np. hinduistów mitologią wiedząc, że moimi odbiorcami będą hinduiści. Jest to po prostu nie grzeczne i nie etyczne. Nie chodzi o to, żeby Kościół nadążał za nowymi trendami jak np. tęczowa ideologia. Pokazałoby to tylko jego hipokryzję i brak stałych wartości. A jest to złe zarówno z przyczyn religijnych jak i społecznych. Widać to na przykładzie niektóry krajów azjatyckich, gdzie przyzwolenie społeczne w sposób pośredni oddziałuje na dzieci, które wyrastają na homoseksualistów mimo, że w zdrowym społeczeństwie wyrośliby na normalnych ludzi, którzy dużo bardziej przysłużyliby się społeczeństwu. Homoseksualizm nie jest chorobą, ale jest zaburzeniem psychicznym i nie zależy on tylko od genów, ale mogą wpływać na niego czynniki środowiskowe, dlatego tak ważne jest ograniczenie go ze strefy publicznej. To Kościół powinien zmieniać ludzkie trendy i wartości jako jedyna prawda, nie odwrotnie. Według mnie właśnie problemem dzisiejszego Kościoła jest to, że niektórzy księża starają się "iść z duchem czasu" . To jest przyczyną psucia Kościoła, liberalizowanie się w duchu protestantyzmu. Najwyższą wartością jakie niesie religia chrześcijańska nie jest obdarzenie człowieka zdrowym kręgosłupem moralnym, a możliwość zbawienia.
@podlas77
@podlas77 Жыл бұрын
Rodzice kazali mi chodzić do kościoła, chociaż sami rzadko chodzili, ale i tak uważam, że wyszło mi to na dobre.
@carewicz2166
@carewicz2166 Жыл бұрын
Całkiem fajny film, spodziewałem się po miniaturce czegoś bardziej krytycznego, ale zaskoczyłeś mnie. Co więcej - zaskoczyłeś mnie pozytywnie. Bardzo dobrze ugryziony temat.
@abamissisamittendo3387
@abamissisamittendo3387 Жыл бұрын
Wychowywałem się w Katolickiej rodzinie, natomiast nie było w niej wielu z błędów wspomnianych w tym filmiku. Owszem zachowanie moich rodziców nie było idealnie spójne z przedstawianymi normami moralnymi, ale było widać po nich znaczne staranie, przyznawali się do tej niekonsekwencji, (czasem dosłownie ją antycypowali), tłumacząc, że chrześcijanin to osoba, która nie jest idealna, ale może cechować się staraniem, bo wierzy, że jest Bóg, który ufa człowiekowi i liczy na niego, nawet gdy upada. Zarówno mnie, jak i trójce rodzeństwa wystarczyło to, aby rodzice nie stracili autorytetu i naszego szacunku, aż do teraz, kiedy jesteśmy całkowicie od nich niezależni (w kwestii utrzymywania się itd.). W bezkrytyczność też nikt nas nie wpędzał, a intensywność przekonań rodziców była motywem do poważnego traktowania argumentów przeciw, nie było w naszym domu zdawkowego traktowania/ zbywania pytań o to, co „oczywiste”. W szkole spotykałem się dziećmi i wychowawcami funkcjonującymi i myślącymi znacznie inaczej niż ja i gdy ktoś wytykał moją odmienność dotykało mnie to (trudno wymagać niezachwianej autonomii poczucia wartości u dziecka w podstawówce) Jako remedium na ten ból rodzice uczyli mnie właśnie krytycznego myślenia, odcięcia się od obelg, które były nieracjonalne (powodowane niezrozumieniem i nietolerancją odmienności). Nauczyli mnie tego, że słuszność/niesłuszność religii to często zagadnienie abstrakcyjnych kwestii związanych z wiarą, nie obrzędowością, natomiast przynależność do grupy, która twierdzi (nie zawsze robi), że się z nimi identyfikuje, nie jest podstawą do uznania się za jakkolwiek lepszą osobę od tych, którzy tego nie robią. Dodatkowo, jeśli jestem przekonany o prawdziwości przesłania Ewangelii, to pamiętam o jezusowym wezwaniu do niesienia jej dalej (jak bezdomny, który idzie powiedzieć kolegom, gdzie można znaleźć chleb) - tego też mnie uczyli, postrzegać wiare jako dar, na który niczym nie zasłużyłem, a skoro go mam, to mam służyć tym, którzy go nie mają. Bogiem się nie straszyło, Kościół był miejscem gdzie przychodziło się szukać pomocy w problemach (również tych związanych z własną grzesznością. Bądź co bądź, to nieodzowna część kerygmatu). Abstrahując od wychowania… charyzmat nieomylności: KKK 2035 „(…) Ma on taki zasięg, jak depozyt Objawienia Bożego (…)” Dla mnie wiara to nie tylko wartości, obyczaje, ale postawa wobec rzeczywistości, w której właśnie na odwrót, jako najważniejsze stawiam to, czego nie mogę być pewien, a w co mogę tylko albo aż, wierzyć (np. propozycje odpowiedzi na pytanie Leibniza: „dlaczego istnieje raczej coś niż nic”, czy to, że owo coś jawi się jako celowe [ciekawie sprawę przedstawia William Paley, przedstawiając jego porównanie skrótowo: Jeśli widzisz na plaży zegarek, to czy będziesz skłonny twierdzić, że jego konstrukcja i istnienie właśnie tam jest efektem ruchu fal i podmuchu powietrza? Czy podobnie nie zastanowisz się nad celowością istnienia świata, gdy widzisz go wraz z jego prawami fizyki, pająkiem, który wie jak ma prząść swą sieć (aby była optymalna względem tych praw) i człowieka, który najpierw „tworzy”, a potem „neguje” zasadę sprzeczności… Nie przedstawiam tu dowodów, ale kwestie, które są równie nie do rozwikłania dla ateisty, jak i dla teisty. [Moment wątpienia dla jednego, jak i dla drugiego {może jednak nie ma Boga, a może jednak jest} to szansa dostrzeżenia, że jedziemy na jednym wózku, nie ma lepszych i gorszych, ocena moralna czynu dla chrześcijanina powinna być wolna od kategoryzowania i zaprzeczania godności/wartości każdego człowieka.]). Taka postawa, nie musi się kłócić z przekonaniem o racjonalności tego, co głosi Kościół Katolicki (patrz dogmaty wiary [dot. Objawienia, dokładniej jego znaków rozumianych jako poznawalne elementy rzeczywistości np. Kanon Pisma Świętego], ustanawiane przez Urząd Nauczycielski), czyli czegoś o wiele węższego niż wszystkich opinie, które wygłosił Papa Franciszek na audiencjach albo, byle niedouczony ksiądz w internecie).
@marcinkubiak9972
@marcinkubiak9972 Жыл бұрын
Sprawa jest dosyć prosta: jeśli religia dalej będzie kojarzona z aniołkami, diabełkami, jajami w Wielkanoc i prezentami w Boże Narodzenie, to niestety będzie traktowana niepoważnie. Od małego zmuszano mnie do chodzenia do kościoła. Było to coś co skutecznie zabiło we mnie chęć poznania tej filozofii. Na religii od kiedy pamiętam mówiło się o dobrych aniołkach i złych diabełkach. Każde pytanie zbywało się mniej więcej w taki sposób - 'po prostu tak jest, to nasza wiara'. Moja siostrzenica mi opowiadała, że ksiądz na religii co lekcję mówił o tym jaki to WOŚP jest zły, a Owsiak to zwykły diabeł. To ma być duszpasterz? Zwykły szmaciarz, a nie ksiądz. Ja sam o znaczeniu religii dowiedziałem się z książek, bynajmniej z kościoła czy od księdza. Kończąc - mam nadzieję, że kościół w obecnej formie upadnie żeby mógł narodzić się na nowo. Oczyszczony z debili, pedofilii i zwykłych naciągaczy. Księża na nowo staną się orędownikami wiary, filozofami, zamiast być przedstawicielami handlowymi.
@SterTransport
@SterTransport Жыл бұрын
W moim przypadku wyglądało to tak, że rodzice zabierali mnie co niedzielę do kościoła jak byłem młody ( tak do 9 roku życia ) oraz tata czytał każdego Wieczorka Biblię, zawsze do spania się modlił, a ja razem z nim. Od tego czasu minęło 15 lat, a ja nie chodzę do kościoła, ale zawsze się pomodlę wieczorem lub przeżegnam gdy przejeżdżam obok kościoła . Całe szczęście rodzice nigdy mnie nie zmuszali chodzić na mszę, zawsze mówili, że to moja decyzja, a im zależylo żeby mnie wychować na dobrego człowieka i to jest dla nich najważniejsze . Zresztą ze szkołą było tak samo, cytuje " dla nas najważniejsze żebyś zdał z klasy do klasy, a jakie będziesz miał oceny to już twoja sprawa, najważniejsze żebyś był dobrym człowiekiem ".
@dasiool
@dasiool Жыл бұрын
Zazdroszczę rodziców
@michab8824
@michab8824 Жыл бұрын
Chwalę sobie wychowanie w wierze, kościół kościołem, wiara wiarą
@piotrmiszczyk4714
@piotrmiszczyk4714 Жыл бұрын
Prawdopodobnie zerka tu sporo osób, które chcą poznać żywego Boga, Ojca który współdziała z nami. On prawdziwie jest - bo takie Jego imię Jahwe znaczy Ten który jest, który się przejawia. Tak wiele jest interpretacji Boga Izraela i przy zabieraniu wolnej woli przez innych ludzi, oddziaływają inne duchowości, które z Bogiem Jahwe niemal nic nie mają wspólnego. Tymczasem Ojciec jest i czeka na każdego z Was. Objawił się w osobie Jezusa Chrystusa, który również oddziałowuje na tych, którzy poddadzą swoją wolę Jemu. Jest też piękny Duch Boży, Prawdy, Pocieszyciel. Ten wstępuje w ducha ludzkiego i jest niczym Pomocnik w nowym życiu, w którym masz mniej lęków, oskarżeń, nienawiści do siebie i innych, autodestrukcji, zawiści, przywiązania do toksyczności oraz nałogów. I co równie ważne, Twoje imię zostaje zapisane w księdze życia u Ojca. Niewiele ludzka interpretacja i kult formy czy innych bałwanów ma wspólnego z Bogiem. Spójrz w psalm 139, 121 czy 127. Popatrz na to, jaki obraz kochający Bóg ma o Tobie na kartach Nowego Przymierza. Rz 8:2 Serdecznie pozdrawiam i modlę się o tych, którzy chcą zawrócić i żyć pod prawem łaski! SZALOM
@Vikis420
@Vikis420 8 ай бұрын
Xd
@Night_Hover
@Night_Hover Жыл бұрын
Przeklęte chrześcijaństwo, wszędzie go pełno. Niech starsze osoby sobie w to wierzą, jeśli pomaga im to w życiu, ale zostawicie nowe pokolenie, niech ta religia przestanie wszędzie zawadzać.
@doctorclaw6753
@doctorclaw6753 5 ай бұрын
Jakie starsze osoby. Mam 28 jestem kidem i jestem wierzący. Pants low gościu. Skibidi.
@BoleqxTV
@BoleqxTV Жыл бұрын
Wychodzi na to, że wady wychowania w katolickiej rodzinie przedstawione w filmie to tak naprawdę wady wychowania w rodzinie PODAJĄCEJ się za katolicką. Co więcej niektóre elementy to ogólne problemy wychowawcze niezależne od wiary. Co za różnica czy słyszymy "Idź do kościoła, bo tak" od "Idź do szkoły, bo tak" czy też słynne "Ucz się, bo będziesz kopać rowy". Wiara katolicka uczy ważnych wartości takich jak miłość, pokora, pracowitość, przebaczenie i wbrew pozorom nie jest "zacofana" czy "nieodpowiednia" ze względu na technologię, lgbt czy osoby wyznające inną religię. Chciałbym przypomnieć, że w starożytnej Grecji czy Rzymie homoseksualizm był dość powszechny, więc nie jest to żadna nowość. Potępiać powinno się grzech, a nie samego grzesznika, więc jako katolicy nie powinniśmy mieć problemu w miłowaniu bliźniego o innej orientacji czy innego wyznania. Nie chodzi też o to by nawracać kogoś na siłę, bo po to Pan Bóg dał wolną wolę, żeby każdy mógł pójść swoją ścieżką, ale jako katolicy możemy się wspierać i z troską nakierowywać innych z dala od grzechu.
@I_miss_my_Lord
@I_miss_my_Lord Жыл бұрын
Oczywiście serio wierze że film jest mega obiektywny i dobry dla społeczeństwa jak zawsze, ale osobiście właśnie teraz doświadczam takiej łaski i obecności Boga i rzeczy nadprzyrodzonych że nie dam rady obejrzeć bo by mnie wkurzał😆 jak przestane być odklejona to napewno obejrzę ^^
@PakiraTomusu
@PakiraTomusu Жыл бұрын
Mnie babcia zmuszała do chodzenia na wszelkie zgrupowania katolickie, nawet stała nade mną wieczorami pilnując czy odmawiam pacierz. To chyba własinie ten przymus sprawił że w II klasie podstawówki przestałam chodzić na lekcje religi (mama jest tym "wierzącym, nie praktykującym"). Po latach, już jako dorosła osoba, w odpowiedzi na babci krytykę fanatyków religijnych krzywdzących swoje dzieci, przypomniałam jej jej własne zachowanie. Nabrała wody w usta i nie wiedziała co powiedzieć. Jedyne co dobre, to to że zrobiło jej się jakoś strasznie głupio i więcej nie poruszamy mojego wychowania religijnego.
@kacperpilimon2305
@kacperpilimon2305 Жыл бұрын
Katolicyzm, "kult cierpienia i ubóstwa" jak to fajnie podsumował Janusz Tracz, dalej czekam na analizę życia tego bohatera :)
@bolovision_
@bolovision_ Жыл бұрын
cierpienie dobrze wykorzystane daje siłę, a ubóstwo mylisz zapewne z pokorą,
@926MITX9
@926MITX9 Жыл бұрын
W starożytności promowano siłę, bogactwo i rozpustę, co zaskutkowało powstaniem chrześcijaństwa, będącego przeciwieństwem tego, co cenili ówcześni ludzie u władzy, po to aby słabsi mogli się lepiej poczuć.
@MoonShinyy
@MoonShinyy Жыл бұрын
​@@bolovision_ ból i cierpienie dla innych
@926MITX9
@926MITX9 Жыл бұрын
W starożytności promowano siłę, bogactwo itd, co zaskutkowało powstaniem chrześcijaństwa, będącego przeciwieństwem tego, co cenili ówcześni ludzie u władzy, po to aby słabsi mogli się lepiej poczuć.
@matemxvi2249
@matemxvi2249 Жыл бұрын
Kult cierpienia i ubóstwa to też jest to co czym PiS chlubi się i chętnie to wprowadza
@Tmwf
@Tmwf Жыл бұрын
U mnie wychowanie wyglądało mniej więcej w sposób opisany powyżej naszczęście udało mi się zachować moją przynależność do katolicyzmu oraz rozumienie jego przesłania i wiare która jest dla mnie źródłem głębokiej nadzieji,chociaż po wejściu w dorosłość moje życie duchowe zubożało chciałbym kiedyś trafić do wartościowej katolickiej społeczności założyć tam rodzine i nie powtórzyć błędnej strategi wychowawczej moich rodziców.
@hintertuxpresena8586
@hintertuxpresena8586 Жыл бұрын
Od 1,5 roku chodzę z rodzicami na msze trydenckie (po łacinie). Czuć w trakcie jej odprawiania, że coś się dzieje, wszyscy mają szacunek do Boga. Jest to msza odprawiana w starym rycie, czyli funkcjonująca powszechnie przed II soborem watykańskim (1962-1965 r.).
@yukinonamikaze6711
@yukinonamikaze6711 Жыл бұрын
Katolicy.....Moja babcia najbardziej wierząca z całej rodziny. Zdzieliła mnie w twarz szmatą jak miałam 5 lat bo miałam dużo energii (po słodyczach które mi dała). Dodatkowo zawsze sie na mnie darła ,,za wolno idziesz, ogarnij sie itp.'' zabierała mi nawet jedzenie sprzed nosa jak tylko powiedziałam że troche słone, czy cokolwiek innego niż ,,dobre''. Potem jak jej córka - moja mama zmarła to zostawiła mnie po kilku miesiącach, miałam 13 lat. Przydałoby się wsparcie, zostałam tylko z tatą. Potem tylko dzwoniła żeby zrobić wywiad i najlepiej dowiedzieć się jak to sobie człowiek nie radzi XD Kolejna babcia z którą mieszkam modli sie po 3 razy dziennie - łącznie trwa to po kilka godzin. Ciągłe mi ubliża, krytykuje, obgaduje. Nawet nie mogę sobie zrobić maseczki na ryj czy zrobić jakiegoś obiadu bo cokolwiek nie zrobie to mnie obgaduje i patrzy mi na ręce. Dodatkowo nawet mnie nie szanuje, zawsze sie starałam o jej zwględy jak się wprowadziła do nas, ale ona zawsze miała mnie za śmiecia. Ostatnio nawet wielce wierząca powiedziała ,,życzę Ci jak najgorzej'' bo cżłowiek prosił żeby chociaż porządek po sobie zostawiała :) A jak chce coś dobrego zrobić.....jakilkolwiek prezent a mieszka z nami już od 10 lat to ląduje gdzieś w pokoju, nie odpakowany i nie używany, bo nie PASUJE. Chociaż jak kolezanka jej da to samo to zachwycona XD I jeszcze bym zapomniała, na pytanie dlaczego tak często mnie nie odwiedzała jak byłam mała jak dzieci sąsiadów (czym sie tak chwali zawsze) powiedziała że - ,,sąsiedzi potrafili się za to odwdzięczyć''...tymczasem moja rodzina ledwo wiążąca koniec z końcem XD na rękach mieliśmy ją nosić?
@kayakastek76
@kayakastek76 Жыл бұрын
Nie pamiętam, aby mi wyjaśniano dlaczego chodzimy do kościoła czy zmawiamy pacierz. Babcia tak robiła i nas też do tego przymuszała(i było to czasami na zasadzie "bo Bozia się gniewa" albo "bo Bozi będzie przykro, jak tego nie zrobisz"). Na lekcjach religii też nam tego nie tłumaczono... Dzisiaj nie chodzę do kościoła, bo nie odnajduję tam odpowiedzi, a nie modlę się przed snem, bo nie sądzę, żeby recytowanie tej samej modlitwy było rzeczywiście rozmową z Bogiem. Wolę swoją wiarę okazywać poprzez staranie się, żeby być dobrym człowiekiem. Bo jak się człowieka zmusza, żeby siedział w ławce i słuchał przez godzinę albo i dłużej tego samego, zamiast pozwolić mu robić coś produktywnego, to rzeczywiście czuje się, jakby czas marnował. A czy nie chodzi w życiu o to, aby czasu Panu Bogu nie kraść?
@magorzatalizon
@magorzatalizon Жыл бұрын
Niestety starsze pokolenie w bardzo dziwny sposób uczyło dzieci o Bogu. U mnie niestety było podobnie jak u ciebie. Natomiast ja zbliżyłam się właśnie do Boga, modliłam się i rozmawiałam z nim własnymi słowami, co polecam. Bo niestety sposób przekazywania wiary u starszych ludzi jest nietrafiony.
@andrzejpawlikowski8899
@andrzejpawlikowski8899 Жыл бұрын
Sprobuj poznac adwentystow dnia 7 to piekna religia chrzescijanskiego tam modlitwa to rozmowa z bogiem a nie recytowani, wielomowstwo Jak faryzeusze
@kayakastek76
@kayakastek76 Жыл бұрын
@@andrzejpawlikowski8899 Pisałam tylko, że nie chodzę do kościoła i nie recytuję modlitw. Kiedyś się modliłam własnymi słowami, ale zdałam sobie sprawę, że mam wystarczająco siły, żeby sobie radzić bez tego. Po co prosić o coś co mam na wyciągnięcie ręki? Jak to się mówi "po to Bozia rączki dała". Nie muszę też mówić, żeby Bóg wiedział.
@Adrian-fq6vl
@Adrian-fq6vl Жыл бұрын
Dla tych którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę w sposób profesjonalny polecam. prof. Bartnik, Dogmatyka Katolicka w dwóch tomach. Po tej lekturze można się opowiadać za i przeciw. Do zgłębiania wiary polecam też książki wydawane przez profesjonalistów teologów z wydziałów teologicznych, a książki ,, nawiedzone " omijać szerokim łukiem. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
@Mblack99x
@Mblack99x Жыл бұрын
cóż opowiem wam krótką historie: kiedy byłem bardzo młody, zanim jeszcze zacząłem chodzić do pszedszkola już się zorientowałem, iż dzieci to wynik współpracy między kob a men, co oznacza że dzieci nie biorą się od tak, człowiek na nie się decyduje. wiedząc to spytałem mamy po huk jej 6 dzieci. odparła iż każdy z nas był pszewidziany w boskim planie. już wtedy mnie zatkało. jakiś czas później zorientowałem się iż nie jesteśmy zbyt bogaci, a dzieci to koszty (stary pracował jako taryfiaż). więc poprosiłem mamę żeby juz sie nie rozmnażała. oczywiście miała w czterech literach radę od gluta i ok roku później narodził się mój najmłodszy brat. do tego oczywiście wymuszała na mnie uczestnictwo w mszach, oraz spotkaniach wspólnoty neo. jakoś potrafiłem to znieść, patrzyłem na to z dystansem, ale kiedy miałem te swoje naście lat, miarka się pszebrała kiedy wymuszono na mnie uczestnictwo w pielgrzymce. wtedy już całkowicie zadeklarowałem że nie mam nic wspólnego z tą religią. po tych wydarzeniach musiałem się naprawdę długo wykłucać z tą ograniczoną osobą, żebym mógł odpuszczać sobie te występy zwane mszami, na rzecz wykonywania obowiązków domowych. aktualnie po latach obudziła sie we mnie wściekłość skierowana właśnie na moją matkę, bo uświadomiłem sobie jak bardzo jest szurnięta i jak wiele błędów wychowawczych popełniła. myśle sobie tak: nigdy się mną nie pszejmowano, chodziło tylko o to bym miał dobre stopnie, by podłoga była zawsze umyta, a ziemniaki obrane, zostałem wydany na ten okrótny i szalony świat, tylko dlatego że moi starzy ^$&^(@ się bez zabezpieczeń bo jakaś instytucja która jest karykaturą tego czym twierdzi że jest, wmówiła im że antykoncepcja to cos złego. a oni próbowali wmówić mi że nie chodzenie do kościoła to cos złego, ot i cały wielki Boski plan... nie mogę się doczekać aż znajdę sobie jakąś stabilną robotę by jej powiedzieć jak bardzo jej nienawidzę. mam pszy tym szczerą nadzieje że i tak mnie kocha, nie dlatego żeby ruszyło ją sumienie i mnie pszeprosiła, tylko po to żeby cierpiała. jakby co to sory jestem dyzortografem. i tak wiem powinienem się leczyć.
@bekitnyszermierz12
@bekitnyszermierz12 Жыл бұрын
Masz mój szacunek
@michu7809
@michu7809 Жыл бұрын
Smutna historia
@Miyagi1988
@Miyagi1988 Жыл бұрын
Nienawiść to paskudne uczucie, potrafi nas zżerać od środka. Jeśli nie dajesz rady wybaczyć komuś tego co zrobił, postaraj się zrozumieć jakie schematy kimś kierowały, spójrz na daną sytuację z szerszej perspektywy, tak jakbyś stanął z boku, jako zupełnie obca osoba i przyglądał się tym wydarzeniom. Mi wiele lat zajęła bezsensowna walka z ukrytym żalem i pretensjami do rodziców. Dopiero jak odciąłem się od wszelkich używek, zainteresowałem psychologią, dietetyką i sportem, zaczęło coś pomału trybić :). To powolny proces, więc nie nastawiaj się na szybkie rezultaty, ale warto.
@Mblack99x
@Mblack99x Жыл бұрын
@@Miyagi1988 dzięki za radę, i żeby nie byłoto nie jest tak że moi starzy to patole lub hipokryci (nie zgrali się z 500+), po prostu zastąpili zdrowy rozsądek religią, "kiedy Bóg jest na pierwszym miejsu wszystko inne jest na właściwym" a tak naprawdę najważniejszy jest zdrowy rozsądek. i wiem że nikt nie pytał ale na starego też sie gniewem, ale tródno planować zemste na kimś kto od 5 lat nie żyje. A i trzeba sie odcinać od używek? bo jeśli o mnie chodzi to tylko internety i cukier, więc za bardzo nie mam czego rzucic. masz racje zrzera mnie to od środka, więc staram sie o tym nie myśleć.
@bekitnyszermierz12
@bekitnyszermierz12 Жыл бұрын
@@Miyagi1988 nienawiść to normalne uczucie tak samo jak smutek i złość nie da się być wiecznie szczęśliwym i nigdy nie czuć negatywnych emocji jedyne co można zrobić to się nauczyć jak nad nimi panować i się w nich nie zatracić i nienawiść nie jest tutaj wyjątkiem
@sherleyhope4694
@sherleyhope4694 Жыл бұрын
Pochodzę z niewierzącej rodziny, ale mama zmuszała mnie za dzieciaka do chodzenia do Kościoła, bo "co ludzie powiedzą". Wiadomo jak to na wiosce wygląda. To mnie zniechęciło do Kościoła, widziałam w nim fałsz i hipokryzję. Po pewnym czasie wstąpiłam do wspólnoty katolickiej, gdzie zaczęłam Kościół poznawać z innej strony. Oczarował mnie i zostałam, poznawałam Pismo Święte z zaciekawieniem, poznawałam Braci i Siostry, miałam liczne kontakty z fajnymi księżmi. Ale niedawno postanowiłam z niego zrezygnować "ponownie". Z kilku powodów, między innymi z powodu ciągłego poczucia winy. Teraz, po ponad pół roku poza Kościołem, czuję się o niebo lepiej i nie planuje wracać. Ale nie mam wrogiego stosunku do Kościoła, do wiary. Po prostu jest mi obojętny, a na afery wewnątrz staram się patrzeć obiektywnie
@juliawisniewskaa1
@juliawisniewskaa1 Жыл бұрын
U mnie to było tak, że dziadkowie mnie zmuszali do wiary, nawet nie wiedziałam po co, ale chodziłam z nimi do kościoła co niedziele, bo zawsze później chodziliśmy do McDonalda. Jeździłam z nimi na takie oazy, gdzie ludzie przyjeżdzają I razem np. Chodzą do kościoła, śpiewają itd. Na początku było fajnie, bo miałam jakieś 5 lat I nie rozumiałam niczego I myślałam, że tak ma być, ale po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że tylko ja w takim czymś biorę udział, a inne dzieciaki robiły co innego. Bardzo mnie to dziwiło, ale no cóż. Później jakoś w wieku 8 lat zauważyłam, że mama w ogóle nie chodzi do kościoła z dziadkami I ze mną, pytałam dziadków dlaczego, a oni mi mówili, że pracuje, ale zauważyłam, że nawet jak nie pracuje to siedzi w domu, podczas mszy. Zapytałam o to mamę, a ona mi mówiła, że to przez to, że jest rozwódką, wiedziałam co to znaczy, ale nie wiedziałam, że to przez to nie może chodzić do kościoła. Powiedziała też, że kiedyś zrozumiem. Przed komunią nasza katechetka, która była okropna I ciągle na nas krzyczała, kazała mi się nauczyć wszystkiego co mam powiedzieć na komuni w kościele, nie wiedziałam za bardzo po co mam mieć komunie I pytałam o to rodzinę, ale odpowiedzi nie uzyskałam. W połowie siódmej klasy podstawówki (jestem teraz w 1 liceum) zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak, że nie ma sensu w tym, nikt mi tego nie uzasadnił, więc poprosiłam mamę, żeby wypisała mnie z religi, wypisała mnie. Jakieś dwa/trzy miesiące później odwiedzili nas dziadkowie, powiedziałam im, że nie chodzę już na religię, babcia zaczęła mówić, że ona będzie się modlić, żebym się nawróciła. Powodzenia. Wtedy też pod koniec siódmej klasy dowiedziałam się, że jestem Bi. Nigdy nie miałam żadnych uprzedzeń wobec osób LGBT, bo mama sama miała przyjaciół z tej społeczności, więc jakoś mnie to nie zdziwiło. Kiedy w tamtym roku poszłam do liceum, naszczęście religia była opcjonalna, więc nie chodziłam na religię od początku. Większość osób nie chodziła na religię, ale ci którzy chodzili zawsze mi mówili, że rodzice im karzą, było mi ich bardzo szkoda, bo nie powinno tak być. Przykro mi, że niektóre osoby muszą przez to przechodzić, mam nadzieję, że to się zmieni. Nadal mam mieszane stosunki co do kościoła I mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tam pójść.
@matiosmi137
@matiosmi137 Жыл бұрын
Rodzice na początku drugiej klasy kazali mi chodzić do kościoła i uczyć się formułek modlitewnych do komunii. Po kilku latach podobno przestraszyli się tego jak obowiązkowo zacząłem traktować te wszystkie obrzędy i powiedzieli mi w zaufaniu że już wystarczy, oni od dawna nie wierzą tylko chcieli żebym "zobaczył o co chodzi i wyrobił sobie zdanie". Dopiero później dowiedziałem się że tak na prawdę nie mieli siły sprzeczać się z księdzem cholerykiem z mojej podstawówki i chcieli mi oszczędzić ewentualnych przykrości. To samo było z młodszym rodzeństwem - a najlepsze że to nie jakaś przysłowiowa wiejska szkoła w "Polsce B" tylko topowa prywatna podstawówka w Krakowie. Tak czy siak, nie znam lepszej kuracji laicyzującej XD
@doctorclaw6753
@doctorclaw6753 Жыл бұрын
Nie jestem ateistą
@piesupiesowski5130
@piesupiesowski5130 Жыл бұрын
Ja osobiście jestem Katolikiem (ja samemu zacząłem wierzyć dzięki lekcjom religii w szkole), wychowałem się w rodzinie Katolickiej, która jest "normalna", aczkolwiek wiem, że rodziny przytoczone w filmie są bardzo często spotykane, i uważam, że one po prostu krzywdzą wizerunek Katolików, którzy są "normalni' (np. tolerancyjni, nie wyśmiewają innych wyznań, etc)
@BógUzdrawiaa
@BógUzdrawiaa Жыл бұрын
Na szczęście już takie wychowania są nie tak często spotykane jak w latach 80/90. Dobry materiał
@BógUzdrawiaa
@BógUzdrawiaa Жыл бұрын
Pamiętam, również tekst który słyszałem gdy nie chciałem iść do kościoła o treści: A co ludzie powiedzą ? 😅
@Morrgan512
@Morrgan512 Жыл бұрын
@@BógUzdrawiaa Ostatnio usłyszałam, że mam iść do kościoła dla świętego spokoju, ich spokoju, że znowu sobie mnie podporządkowali, a nie mojego
@BógUzdrawiaa
@BógUzdrawiaa Жыл бұрын
@@Morrgan512 Dokładnie tak, bardzo dobrze że to widzisz i wiesz że to nie jest w porządku. Podporządkować sobie można pracownika będąc kierownikiem ale nie własne dziecko.....
@zbigniewk7377
@zbigniewk7377 Жыл бұрын
Po dokonaniu Apostazji katolicy nic już nie mogą odemnie wymagać. Sam jestem sobą! Wszystkie religie to jeden wielki syf i kłamstwo.
@alex_rener5434
@alex_rener5434 Жыл бұрын
Nie kłamstwo. Bóg istnieje!
@zbigniewk7377
@zbigniewk7377 Жыл бұрын
@@alex_rener5434 Nie kłamstwo to oszustwo
@alex_rener5434
@alex_rener5434 Жыл бұрын
@@zbigniewk7377 Nie zgadzam się. Wszechświat nie jest to przypadkowy. Został zaprojektowany.
@alex_rener5434
@alex_rener5434 Жыл бұрын
@@zbigniewk7377 Życie po życiu też jest przeznaczone. Przeznaczenie istnieje.
@zbigniewk7377
@zbigniewk7377 Жыл бұрын
@@alex_rener5434 Bredzisz i myślisz życzeniowo bo jesteś tylko zwierzątkiem nazwanym człowiekiem .
@kasiadziecio2267
@kasiadziecio2267 Жыл бұрын
Byłam przymuszana do chodzenia do kościoła, nawet po rozwodzie rodziców gdzie mama nie chciała chodź z nami, dopiero później odpuściła. U mojego taty nadal nadal jak jestem to pewnikiem jest pójście do kościoła. Obecnie mam 27 lat, własną rodzinę i dzieci. Nie potrafię się przymusić do chodzenia do kościoła nawet w święta i cały czas tkwię w poczuciu winy że tego nie robię
@ukasztrojanowski2420
@ukasztrojanowski2420 Жыл бұрын
Polecam zacząć chodzić. A najlepiej znaleźć dobra parafię. Dziś wspólnoty nie muszą być tak bardzo lokalne jak kiedyś.
@Vikis420
@Vikis420 8 ай бұрын
Czemu się winisz? Nic złego nie robisz.
WF w szkole - problemy wokół wychowania fizycznego w szkole.
16:31
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 196 М.
Dlaczego kobiety nie rozumieją mężczyzn?
19:58
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 190 М.
It works #beatbox #tiktok
00:34
BeatboxJCOP
Рет қаралды 41 МЛН
黑天使只对C罗有感觉#short #angel #clown
00:39
Super Beauty team
Рет қаралды 36 МЛН
The evil clown plays a prank on the angel
00:39
超人夫妇
Рет қаралды 53 МЛН
Toksyczne Córki i Synowie
12:20
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 146 М.
Sekta Proroka Eliasza - Wierszalin
19:31
Oblicza XX Wieku
Рет қаралды 363 М.
Rozpoznaj depresję - film skierowany do młodych (z napisami)
11:14
7 Błędów wychowawczych prosto z POLSKICH DOMÓW
12:52
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 272 М.
KFC: Jak niszczy świat i ludzi?
10:41
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 124 М.
Jak nie utknąć w Kołchozie (niskopłatnej pracy)?
16:53
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 379 М.
Jak współczesny świat sprawia, że stajemy się brzydcy?
17:49
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 1,1 МЛН
Wpływ braku OJCA na życie KOBIETY 🤷‍♀️
12:56
Nie wiem, ale się dowiem!
Рет қаралды 252 М.