Yamaha Tricity 300 i polska Route 66 Ze wschodu na zachód na trzykołowym skuterze po drodze 92

Gdy słyszysz słowo skuter, to w pierwszej kolejności myślisz o mieście. Skutery nie wzbudzają tyle emocji, co motocykle. Dlatego w ich przypadku producenci stawiają przede wszystkim na praktyczność i funkcjonalność. Stąd wygodna pozycja, przypominająca siedzenie na krześle, dobra ochrona przed wiatrem oraz mnóstwo pojemnych schowków. W przypadku skuterów można wręcz powiedzieć, że producenci poświęcili cały ich image na rzecz praktyczności podczas codziennych dojazdów w mieście.
Podążając za coraz większą funkcjonalnością, producenci zdecydowali się nawet na wykreślenie skuterów z rodziny jednośladów, zakładając im dwa koła z przodu. Chociaż większość motocyklistów chciałaby takie konstrukcje od razu kropić święconą wodą i odprawiać przy nich egzorcyzmy, to my postanowiliśmy zabrać Yamahę Tricity 300 na wycieczkę z Warszawy do Poznania po drodze krajowej 82, która na wzór amerykańskiej Route 66 przez lata była główną arterią, przecinającą Polskę ze wschodu na zachód.
Jak się sprawdza trzykołowiec o pojemności 300 cm³ w długiej trasie? O tym Wojtek opowiada na filmie. Warto jednak wziąć pod uwagę, że Tricity 300 to sprzęt, którym możesz jeździć bez motocyklowego prawa jazdy. Wystarczy prawo jazdy kategorii B, posiadane od przynajmniej 3 lat. Więc taki skuter może być doskonałą propozycją dla osób, które chcą pozwiedzać Polskę z siodła motocykla, a nie mają chemii do pojemności tak małych, jak 125 cm³. Tricity 300 to doskonała namiastka większego motocykla, z mocą i możliwościami, które wykraczają poza potrzeby początkujących fanów jazdy na dwóch kołach.