🟣 Zielono i już Zielona Góra po Kuchennych Rewolucjach. Sprawdziliśmy!

Рет қаралды 2,462

Maciej podróżuje i smakuje. Kuchennne Rewolucje

Күн бұрын

Пікірлер: 10

@maciejpodrozujeismakuje Ай бұрын

Odpowiem, Pani bo ciągle dodaje Pani komentarz i po chwili go kasuje ... Witam Pani Ewelino/Ewo Każda moja z 370 wizyt w restauracjach po Kuchennych Rewolucjach zawsze jest z zasadą, iż odwiedzam miejsce incognito, aby dokładnie poznać miejsce jako gość - zamówić i dostać to co każdy, bez zabarwienia, że zapowiadając się mogę być inaczej traktowany. Każda z 7 restauracji 29 sezonu KR i kolejne jeszcze nie emitowane, sprawdzałem i oceniałem dokładnie w ten sam sposób. Zawsze na koniec wizyty proszę obsługę o wpis w mój podróżniczy notes i to jest ta chwila, gdy „ujawniam się” często wtedy właśnie poznaję właścicieli i też dość często rozmawiamy. Prosi Pani o prawdę i właśnie jej się trzymajmy - nie używam żadnego sprzętu do nagrań, nie rozkładam sprzętu, bo posługuję się jedynie telefonem do robienia zdjęć i nagrań. Zaglądanie w kąty ?? Przepraszam jakie ?? zrobienie zdjęcia lokalu w środku to są kąty ?? Pani nastawienie od początku było dziwne i pełne oburzenia, a posiedzeniem przodem do nas własnej mamy, aby nas „pilnowała” spowodowało dyskomfort i chęć opuszczenia lokalu przez moich rodziców. Powiem szczerze, pierwszy raz spotkałem się z takim podejściem. Tym bardziej, że odpowiedziałem na Pani pytanie: zwiedzam restauracje po KR. Zapytała Pani o jedzenie - odpowiedziałem szczerze, że ziemniaki mają bemarowy posmak są przeciągnięte wodą- ale słowo bemar nie spodobało się Pani, uznając, że utrze mi Pani nosa pokazując brak bemary - informacyjnie: można trzymać ziemniaki w wodzie w garnku, aby osiągnąć taki właśnie efekt .. I to Panie obie negatywnie mówiły o Pani Gessler, że nic tu nie zrobiła i o Kuchennych Rewolucjach, zresztą jak to Pani ujęła, że ma wielu znajomych restauratorów, którzy też brali zaprosili Magdę z takim samym skutkiem… W całej sytuacji, najbardziej zaangażowaną osobą i chcącą z nami rozmawiać była Pani kelnerka ( fantastyczna osoba), która na koniec wyszła za nami na zewnątrz i długo rozmawiała, tłumacząc także Panią i Pani podejście, sugerując nawet, że zamknie drzwi do lokalu na chwilę, bym zrobił ładne zdjęcia z logo na drzwiach . Widać było, że jest jej zwyczajnie przykro, za całą sytuację… Pani nie zdobyła się na rozmowę, bo właśnie ta buta w Pani nie pozwoliła widocznie na wyjście już do nas. Mimo wszystko, trzymam kciuki - jak nie zauważyła Pani w swoim wpisie ( co potwierdza, że skupia się pani tylko na minusach jak ktoś je pokaże Pani ) chwaliłem smak potraw i zapraszałem do Was. Bo każdy ma prawo wejść, zjeść i wydać swoją opinię. Jeden wyda ją bezpośrednio do Pani, inny na google, a inny w marketingu szeptanym … I naprawdę życzę Pani więcej pokory i uśmiechu na twarzy, bo idzie jesień i chłód .. a Pani miejsce ( nadal nie wiadomo na fb jaką ma nazwę … bo widać obie) latem wiało chłodem i oby to nie przeszło na kolejne m-ce .. Dziękuję za zaproszenie, pewnie kiedyś na kulinarnym szlaku zawitam i sprawdzę smaki czyniąc to tak jak dotychczas niezapowiedziany .. aby być potraktowanym jak każdy gość, odwiedzający każdego dnia. Pozdrawiam ciepło i smacznie Maciej