będzie coś o ADD?

Jeszcze jednym powodem pozostawania w złej relacji są przekonania religijne, które nie dopuszczają rozwodów i w ogóle rozstań, bo "trzeba nieść swój krzyż". W sumie moim zdaniem łączy się to z syndromem sztokholmskim, ale jednak podłoże religijne jest decydujące.

Jak ma się sprawa gdy problem pojawił się w małżeństwie. Każdy pisze o ratowaniu siebie a małżeństwo. Przecież są osoby którym się udało.

A czy psychopatą może być młody, przystojny, bardzo pewny siebie organista kościelny, którego grupą docelową są dużo starsze od niego panie, zwłaszcza samotne emerytki z własnym mieszkaniem, które przepiszą mu za opiekę? Wydaje mi się, że miałam do czynienia z takim przypadkiem.

Znajoma z sąsiedztwa pije codziennie zwykle butelkę wina jej mąż kilka piw. Tak jest u nich od kilku lat. W weekendy piją do nieprzomności. Oboje jeszcze pracują ale za jakiś czas będą żebrać myślę: (

❤ Dziękuję Rafał

Jestem kobieta ,jak jestem szczera i mowie o co mi chodzi bez emocji na spoojnie to sa fochy 😉😉tzn byly , dalam sobie spokoj bo z dziećmi nie ma co gadac 🤣

Ciekawy wniosek: osoba nieodkładająca na miejsce rzeczy ma zły nawyk, ale partner, który ciągle upomina, czytaj krytykuje, już złego nawyku nie posiada...

Współczuję tej dziewczynie, ale myślę, że ten mężczyzna potrzebuje fachowej pomocy. Jak widać nie ma wsparcia w rodzinie, bo matka jest współuzależniona i przejawia zachowania toksyczne. Może warto byłoby wesprzeć go w pójściu na terapię, jeśli na to pozwoli a samemu zachować dystans emocjonalny w stosunku do tej relacji? Ludzie czasem sobie pomagają nawet jeśli nie pozostają już w związku.

Żart ze spidermanem🤣😉🙂😑❤️☯️⛩️⭕

PO Słowach NA iLE MOGĘ To Ći POMOGE WBiŁA Mi SZPiLE w ❤ NA PRZYWiTANiE CZUŁEM KUCiE w ❤

Witam PANA Miałem Wypadek Poznałem Kobiete Żekła Na iLE Moge To Ći Pomoge 8 Lat Jestem w Niemczech Nie Pomogla Muszę się z Nią Roztać ALE KOCHAM JĄ Nie CiAŁEM a ❤ Muszę Znaleść ARGUMENT o ROZTANiU AMEN BOŻE JEZU MARYJA 🙏🙏

☀️❣️☀️Świetna audycja serdecznie dziękuję. Jeśli jest taka możliwość proszę o odp. czy jest szansa pomóc osobie która jest w takim związku? Jest tak słaba psychicznie i tak zmanipulowana, że nie jest w stanie funkcjonować.

I takich rzeczy powinni uczyć w szkole.

Nie bardzo, ja nigdy nikogo nie prześladowałem... Zawsze pomagałem i miałem pomocną dłoń oczywiście nie dla wszystkich Ja sie stalem psychopatą, choc nie powiem od zawsze moje emocje były spłycone! Byłem wysoko wrażliwy W szkole byłem bity, w domu wrecz wojsko, jeden wielki krzyk, alkohol i seks Rozwaliło mi to psychike trochę Skończyłem szkołę, byłem miłym i grzecznym chłopcem zawsze mimo że inni to wykorzystywali Jedna praca, druga... Ogromny mobbing Czułem że jestem dzieckiem w ciele dorosłego W końcu coś we mnie pękło i stwierdziłem że wystarczy Chłonąłem Cierpienie i ból, był on dla mnie jak paliwo i stało się Znieczulica, bardzo płytkie emocje, powracały jakieś wspomnienia Chore sny etc Zawsze miałem w Sobie tą część Ona była uśpiona i utajona Mój mózg? Czuje sie jakbym miał wbitego gwoździa i był taki otępiony Nie odczuwam ni zbytniej radości ni smutku Raczej taką nicość która zssie bardzo mocno Mój dom jest pełen psychopatów

Ehh... nie zdecydowałem się na SSRI ze względu na ryzyko wpływu na funkcje seksualne. Gdy doczytałem o tym, że jest szereg osób a nawet organizacji nagłaśniających tzw. PSSD - dysfunkcja seualna po stosowaniu SSRI. Ponieważ ta sfera u mnie nie była problematyczna, a wręcz jest realizowana z satysfakcją z partnerką powiedziałem swojej psychiatrze że nie przyjmę leków z tej grupy. Niestety nie dostałem innych i ostatecznie musiałem sobie radzić bez. Oceniam to za bardzo dobrą decyzję bo musiałem się poddać i ostatecznie zmieerzyć z tym co się działo (trwam w psychoterapii). Ostatecznie mam poczucie, że większość problemów bierze się z odklejenia od czucia emocji i umiejętności życia z nimi. A większość leków sprowadza się do zmniejszania czucia... łącznie z pozytywnymi emocjami bo nie da się działać na te ośrodki selektywnie. Czujemy się "lepiej" wtórnie na lekach bo nie czujemy emocji negatywnych. Ale pozytywnych też... łącznie z orgazmem ;/ - i tego dotyczy post SSRI - ludzie zgłaszają, że zaburzenie funkcji seualnych im zostaje nawet po zakończeniu kuracji.

Związek jest słaby bo ludzie źle się dobrali 🤷‍♂ Faceci wiążą się z pierwsza lepszą kobietą która ich do siebie dopuści a kobiety jak już poużywają sobie na karuzeli 😉

❤

Panie Rafale, podcast ciekawy, ale... Zauważyłem, że od jakiegoś czasu (świadomie lub nie) stara się Pan mówić takim jakby "luźnym" stylem. Co w moim odczuciu brzmi nienaturalnie i zaburza przekaz. Nie wiem, może już za długo Pana słucham i przyzwyczaiłem się do początków OcalSiebie xD

Dziękuję ❣️

popatrzcie na ziwzek Okapa Szostaka xD pra idealna, bukity 60 roz a nateopny dzien rozwod :D cyrk

Dziękuję serdecznie za jak zwykle wspaniały materiał. Pozdrowienia 👍👍

Może dobrym pomysłem byłaby aplikacja, w jakiej uczestnicy przed dołączeniem byliby weryfikowani pod kątem słabości mentalnych tj. przykład sytuacji konfliktowej i jak taki potencjalny uczestnik mógłby go rozwiązać. Może mogłoby to dać albo potwierdzenie czy ktoś jest gotowy do szukania relacji/ wchodzenia w relację czy są obszary nad jakimi warto popracować. Ktoś już głośno myśli o wprowadzeniu aplikacji tzw. randkowej poprzedzonej testem np. Gallup'a, ale ten test jest chyba bardziej ukierunkowany na wydobywanie potencjału np. zawodowego, więc po nim uczestnicy mogą się skupiać na własnych mocnych stronach zapominając o słabościach prowadzących w konsekwencji do osłabiania relacji.

👏

Najlepszy podcast o poczuciu wartości jaki do tej pory słyszałem (a wierzcie Mi że przewertowałem tego wiele)🙂😑❤️⛩️☯️⭕

Biustonosze to OSZUSTWO !!! Uwolnić PIERSI !!!

Ta książka to mitologia katolicka zw.Biblią.

Każda kobieta nie jest w stanie sprostać mężczyźnie, tak jest tylko na początku, kobiecie tak się tylko wydaje na początku, później okazuje się że nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom jej mąż, czyli jest to ryzyko. Związek kobiety i mężczyzny jest obarczonym dużym ryzykiem!!!!!! Nawet jeśli się bardzo starają i są blisko Boga. Tak na prawdę to każdy może być po rozwodzie. Bóg mówi wyraźnie: "dobrze jest być samemu". Kto chce to zrozumieć niech to zrozumie. (A009)

i jeszcze to: Serca nie odrastają!!!!!😀

Mocno do mnie przemówił ten fragment o narcyzie i krowie-dotarło do mnie jak podchodzi narcyz do innych💪👍

Jestem przykładem dziecka z takiego domu :) jestem trzeźwiejącą alkoholiczką i dzięki Bogu połapałam się dość wcześnie ponieważ zaczęłam trzeźwieć koło 30stki i na ten moment jestem w stanie przerwać błędne koło mojego domu rodzinnego . Od dziecka miałam mówione że coś ze mną jest nie tak skoro mam takie wspaniałe warunki i wspaniałych rodziców , zaplanowano moją przyszłość i oczekiwani co do przyszłego męża . Nie jest tajemnicą że nie sprostałam temu i wogole nie miałam zamiaru sprostać zaczęłam uciekać na oślep . Wybudziłam już jako osoba uzależniona samotną matka bo relacji nie potrafiłam nawiązywać chyba ze z alkoholikami czy narkomanami . W trakcie pracy nad soba i nad relacja ze starszym synem by nie przekazać mu trudnego dziedzictwa stałam się wrogiem rodziców ponieważ wg nich to buntuje i niszczę własne dziecko 😢 na szczęście po kilku latach poszłam z synem do psychologa i okazało się że nie ma oznak DDA i zrobiłam kupę dobrej roboty . A typowe zachowanie mojej rodziny powstało dlatego bo teraz nie mają nad nami kontroli , bo nauczyłam się stawiać granicę . Dziś jestem mamą także drugiego chłopczyka dwuletniego i tworzę z narzeczonym zdrową relacje opartą na rozmowie , oczywiście bez aprobaty rodziny ponieważ narzeczony uświadomił mnie w swoich prawach więc stał się wrogiem . Doszlo nawet do manipulacji i wzywania policji by oskarżyć go o przemoc. Na sCzescie funkcjonariusze od razu rozeznali o co chodzi . Wyprowadziliśmy się ale rodziciele stworzyli sobie alternatywną rzeczywiśc jak to jestem niewdzięczna a mój narzeczony im groził . Ale już jestem niezależna i pracuje nad tym by ta relacja na mnie nie wpływała. Dodam że nigdy nie obwiniałam rodziny za to że piłam tylko za to że nie uciekałam od nich jak tylko zorientowałam się że mogę . Obydwoje nie nadużywali alkoholu ale ich ojcowie już tak . Więc to trauma pokoleniowa

Super

24... 🤔 Trzeba coś z tym zrobić, bardzo dziękuję za test 🙂

Pozdrawiam, w dniu, w którym pani von der leyen rozpoczęła druga kadencję...;p

Tak pisząc szczerze to opcja kobieta i mężczyzna w małżeństwie nie jest często stabilną i pewną opcją życiowa. Nie twierdzę że związek bez ślubu musi być udany, nie nie!!! Biorąc pod uwagę ilość rozwodów to jest niesamowicie całkiem źle, mało tego, nowy związek najprawdopodobniej zakończy się jak ten ślubny. Jak się okazuję, małżeństwa blisko Boga, owszem sa blisko Boga, ale pewne trudności życiowe mogą nie podołać i też się rozchodzą, mimo że przecież byli blisko Boga. A nikt nie jest na tyle dobrym i idealnym, bez wad i problemów. Czyli co sugeruję, jakie wnioski? Bardzo dobrze jest być samemu 🙂 nawet to pisze w Biblii że dobrze jest człowiekowi być samemu. Opcja zakonu jest całkiem udana opcją. Ja jestem po rozwodzie i obecnie teraz mam lepsze życie będąc poza była małżonka. Małżonka jak można założyć pozna zapewne lepszego o 600 procent 😉 a jak zawsze nie będzie aż taki idealny, kobieta będzie też płakać, a przecież miało być o 600 procent lepiej. Dziś jak to widzę, mam takie wnioski że będąc ciągle kawalerem było by nawet całkiem dobrze. Droga samotności to na "swój sposób" też błogosławieństwo, trzeba to rozumieć. Droga małżeńska może być zbyt trudna i czasem lepiej po prostu być samemu. Tak to wygląda i chyba nic dodać w tym temacie. To tylko moje "PRYWATNE" zdanie na ten temat. Choć pewnie i tak z tym się wielu zrozumie. (C061)

Wychodzi na to że wszyscy są psychoptami.

Pasuje do 90% kobiet. Bo przecież makeup od rana i pushupy to zadne oszustwo.

Jezus jakbym sluchala o swojej matce. Matka monument, zawsze bez skazy, wymagajaca bezwzglednego przyznawania racji, kiedy sama jest irracionalna i hipokrytyczna. Matka nieczuła, zdystansowana, jakby żyła sama dla siebie, jakby przebywanie z dzieckiem bylo ciezarem, ale wszystkim w okol trąbi, ze ona dla dzieci to wszystko robi…matka wieczna ofiara, nigdy nie widzaca prawdziwego źródła problemu.. ech szkoda gadac.. tylko ciezko sie z tego gów.. wygrzebac i nie byc toksyczną dla własnych dzieci. Ciezka praca i non stop samokontrola.

Wiem coś otym 😂

Niesamowite. Przedziwne, do przemyślenia, do zapamiętania, do zastosowania w praktyce. Świetne.

Kobieta ma to do siebie że przed małżeństwem, w trakcie małżeństwa i jeszcze pewien okres po ślubie jest miłość pełna, jest w porządku, niestety po pewnym okresie mężczyzna sam to czuję że to jest takie... Że po prostu musi wykonywać pewne pracę, obowiązki, zobowiązania, ale już nie czuje że jest radość, odwzajemnienie, miłość. A później dowie się że dostanie pozew rozwodowy. Tak bywa z kobietami. Najpierw są max, ale po czasie stwierdzają że... Dlatego ja tego błędu już nie popełnię, wolę być sam. Niż czekać że teraz czuję co innego i jest taka smutna stagnacja, jest bardzo przykro :( natomiast bardzo jestem szczęśliwy z Bożej Obecności, że On jest i jaki jest, co robi dla mnie, to radość i szczęście ;) a że kobieta dziś kocha a jutro już nie kocha to jest to bardzo przykre. Dla mnie lepiej jest być bez związku z kobietą, aby być szczęśliwszym z Bogiem :). Dlaczego kobieta twierdzi że w nowym związku będzie o 600 procent lepiej to już schizofrenia kobieca. Będzie jak będzie, też będzie płakać. Czyli relację ludzkie są błędne. Natomiast relacja Bóg do człowieka jest zawsze idealną. C057

Kiedys kobiety nie mogly mieć zbyt wysokich standardów, bo same nie mogły sobie zapewnić godnego życia. Teraz mogą i nie są zdesperowane, żeby z kimś być. Ja np nie widzę sensu wchodzić w związek, który nie da mi wiecej szczęścia niż mam obecnie, a czuję się dobrze. Wiadomo, chciałbym z kimś być, ale nie jest to kwestia przetrwania.

Dla chłopaków, którzy wpadli we friendzone, oto kilka typowych kłamstw kobiet przetłumaczonych po prawej na ludzki: - Zostańmy przyjaciółmi - Nie pociągasz mnie, ale nie chcę stracić twojej atencji / Nie umiem odmówić wprost, staram się być uprzejma i zachować dobre relacje - Nie jestem gotowa na związek - Nie chcę związku z Tobą... Ale kurde z tym Marcinem to się chyba umówię - Chciałabym mieć takiego faceta, jak ty - Gdyby nie był Tobą - Dam ci jeszcze znać, co o tym myślę - Potrzymam cię w niepewności, żeby naradzić się z koleżankami, jak cię spławić - Pomyślę o tym - Na pewno nie - Jesteś dla mnie, jak brat - Seks z tobą byłby dla mnie kazirodztwem Cokolwiek, co nie jest "tak", oznacza "nie". Jak wyjść z frienzone? Szczerość i zdanie się na swoją intuicję. Np. "Nie chcę być dla ciebie tylko przyjacielem i kłamać, że jest inaczej. Więc może rozejdźmy się, jak ludzie." Gniecie cię w trzewiach po odmowie? I ma prawo. To jest niewygodne i niepożądane. Masz prawo to przeboleć, przyjąć, że ona cię nie chce i nigdy szczerze nie zechce. Następnie iść dalej. Ona się do Ciebie odezwała po jakimś czasie od odrzucenia? To znaczy, że jest pie%dolnięta i sprawdza, czy nadal Ci się podoba, by podbudować swoje ego, a następnie bawiąc się Tobą, dawać Ci złudne nadzieje. Nie wierz w to. Może też chcieć mieć opcję zapasową w razie czego. Najlepiej ją zablokuj. A co z wersją dla kobiet? Nie wiem, jestem facetem. Znajdź sobie gdzieś na youtube.

Przekleństwo. Kto ma ten "pakunek", ten rozumie to jednakowo.

Tej wykres na początku jest niemiarodajny. Sugeruje, że jest tyle samo atrakcyjnych mężczyzn, co kobiet. A prawda jest taka, że większość mężczyzn nie dba o swoją powierzchowność, jest zaniedbana, zapuszczona. Śmiejemy się, że kobiety potrafią 2 godziny siedzieć w łazience i się pielęgnować, a to mężczyźni powinni je naśladować. Studiuję na politechnice i mam wiele wykształconych, zgrabnych, zadbanych koleżanek. A koledzy... Cóż, szczytem jest wzięcie prysznica.

Są tacy ludzie. Znam to macocha mojego mężaz czerpie przyjemność ze złoszczenia kobiet . Stosuje rózne sposoby manipulacji. Wyjeżdżajac z mojego domu podziękowała za gościnę " zapłacę Basi za papier toaletowy , bo dużo sikałam" .

Ten hejt to najpewniej od osób toksycznych, bo materiały jakie pan robi są zrobione w sposób przystępny i klarowny, chapeau bas

Dziwię się niektórym Paniom za krytykę Pana Psychologa za ,,ironię bądź przesmiewczy ton,, Jak dla mnie,, ten powyższy ton,, Pana bardzo pomaga jeszcze bardziej zrozumieć jak bardzo naiwne są niektóre kobiety , ja do nich też należałam, na szczęście mam to poza sobą , dzięki tym bardzo mądrym przekazom z odrobiną,, ironii.,, Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

no to chuj zostało zostać mnichem.

Mnie po takim związku uratowała modlitwa, spowiedź św i Eucharystia.