No cóż, zapamiętałem go większego, ale w dzieciństwie wszystko wydaje się większe ;)

😂

:D

Lubią sobie i takie rarytasy przegryźć. A kurą tak się zajadał, że aż mu się uszy trzęsły :) Dzięki :)

Dzięki wielkie i cieszę się, że filmy się podobają :) Ja również pozdrawiam!

:D

Ciekawe spostrzeżenia, dobrze jest być czujnym w terenie :)

O, no to pewnie było co oglądać :)

Jasne, w każdym opisie filmu jest mój Facebook oraz adres e-mail. Może nie jestem na nich codziennie aktywny, ale regularnie się loguję i na pewno odpiszę ;)

Super, dzięki bardzo i cieszę się, że film dostarczył jakąś nieznaną wcześniej ciekawostkę :)

Super, dzięki wielkie za ten komentarz :) Pozdrowienia!

Tak, podobnych ptaków moglibyśmy jeszcze trochę powymieniać, co oznacza, że dzieje się zimą, oj dzieje się :) Pozdrawiam Roztocze i życzę udanych obserwacji!

Piękna okolica i pewnie sprzyja spacerom :) Pozdrowienia!

W takim razie przesyłam pozdrowienia na wyspy i życzę udanych obserwacji :) Dzięki za subika!

Super, oby ruch przy karmniku dopisywał :)

Aha i co moze Cie zmotyowac, dostalem ten film na głównej 😊

Dzięki za ten komentarz :) Bardzo mi miło, że film Ci się spodobał i życzę powodzenia w podglądaniu ptaków przez nową lornetkę. Bardzo przydatna rzecz i zakup na lata, który z pewnością da Ci dużo przyjemności i uatrakcyjni ptasie przygody. Gdy przez jakiś czas nie miałem do niej dostępu, wyraźnie czułem, że brakuje czegoś ważnego. No i WOW, jestem pod wrażeniem, że trafiłeś na film na głównej! Może wreszcie KZbin zacznie mnie lubić :D Dzięki za informację, przydatna i rzeczywiście motywująca :) Pozdrawiam!

@@WildInsideYT witam, czy móglby mi Pan podpowiedzieć jakas lornetke do 700-800zl? Bylbym bardzo wdzieczny. Glowny obserwacja to ptaki :)

Hmm, pewnie moja propozycja będzie dość nietypowa, ale jeśli ma to być lornetka na początek i w rozsądnej cenie, to ja bym zaproponował polską starą lornetkę PZO 11x40 :D Od zawsze miałem tę lornetkę w domu i sam jej używałem przez wiele lat. Dzięki temu wiem, że jeśli jest w dobrym stanie, to jest to sprzęt naprawdę dobrej jakości, a pewnie można gdzieś w internecie jeszcze znaleźć jakieś używane. Teraz od niedawna korzystam z nowej lornetki 10x42 z pokrętłem do regulowania ostrości. Już od dawna jest to praktycznie standard w lornetkach, ale ta polska nie była jeszcze w to wyposażona i w celu zmiany ostrości trzeba tam odsuwać ją od oczu i kręcić osobno okularami, dzięki czemu teraz jeszcze bardziej doceniam to zwyczajne, ale dla mnie nowe rozwiązanie w nowym sprzęcie. Tę lornetkę dostałem w prezencie, ale okazała się świetna i też bym mógł ją spokojnie rekomendować, ale to wszystko moje odczucia. Tak naprawdę trudno mi coś polecić i nie wiem czy w ogóle powinienem, ponieważ dobranie lornetki jest dość indywidualną sprawą, dlatego mogę najwyżej coś podpowiedzieć, jaki sprzęt wybrać. Zwróciłbym uwagę na to, jak duża jest lornetka, gdyż ma to znaczenie, gdy chcemy jej używać przez dłuższy czas, trzymając ją przy oczach (wtedy ważny jest chwyt i to, żeby ręce się jak najmniej męczyły, co może powodować drgania obrazu), lub trzymając ją na pasku na szyi, ponieważ przy dłuższych wypadach w teren szyja może po prostu zacząć boleć, lornetka przeszkadzać, obijać się o tułów w sposób denerwujący itd. Dlatego więc mniejsza i poręczniejsza lornetka będzie raczej lepszym wyborem. Kiedyś nad Biebrzą korzystałem z naprawdę dużej lornetki, która faktycznie dawała fajny obraz, ale miałem świadomość, że przy długich, pieszych wyprawach byłaby niezbyt wygodna. Mniejszą lornetkę często można ze sobą zabrać nawet na wszelki wypadek, a wielką nie za bardzo. Z drugiej strony, korzystałem parę razy też z małej lornetki, która kiepsko się dogadywała z moim rozstawem oczu i nochalem, przez co komfort użytkowania był oczywiście mniejszy. Trzeba też zwrócić uwagę na dwa główne parametry, czyli wspomniane wcześniej np.: 11x40 albo 10x42. Pierwsze to powiększenie, a drugie określa średnicę obiektywu. Teoretycznie im większe powiększenie, tym lepiej, ale tutaj dochodzimy znowu do aspektu praktycznego, a mianowicie duże powiększenia mogą powodować, że obiekty bliższe mogą być nawet poza zasięgiem naszego pokrętła do ustawiania ostrości, a poza tym na naprawdę dużym powiększeniu drgania i ruchy naszych rąk będą mogły wreszcie przeszkadzać w obserwacjach, bo obraz będzie nam latał. Dlatego filmy na większym zoomie mają najwięcej sensu z wykorzystaniem statywu, a do podglądania przyrody ptasiarze używają też lunet (większe powiększenie i jasność, ale na statywie). Najbardziej uniwersalną wartością i moim zdaniem zdecydowanie wystarczającą, jest chyba powiększenie 10-12. Druga wartość określa, ile światła nam wpada do lornetki, czyli jaka będzie jej jasność, a więc jak dobrze będzie przez nią widać przy słabym oświetleniu (na przykład o świcie i o zmierzchu). Tutaj też teoretycznie im więcej, tym lepiej, ale jeśli pamiętamy, że to określenie średnicy obiektywu, musimy pamiętać, że im większa wartość, tym większa lornetka, a więc wracamy do tego, co pisałem o lekkim i poręcznym sprzęcie. Wydaje mi się, że wartości 40-50 to też takie optimum, które da fajny obraz i będzie praktyczne. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze to, jakim gazem jest wypełniona lornetka i jakie ma szkło (BAK-4 daje ponoć lepszy obraz, ale nie robiłem sobie porównań), ale powiedziałbym, że jak na początek, to drugorzędna sprawa i nawet bez skupiania się na tych parametrach możemy mieć sprzęt, który nam pomoże w świetnych obserwacjach. Jeszcze najwyżej dodam taką rzecz, że czasem może być ważna odporność lornetki na warunki atmosferyczne. Moja aktualna lornetka jest wodoodporna, co sobie cenię, a ten stary polski produkt nie jest, ale można go rozkręcić, osuszyć i oczyścić, więc nawet jak kiedyś lornetka wpadła (w dużej mierze ze mną) pod wodę na środku biebrzańskiego bagna, potem była znów jak nowa :P Podsumowując, lornetkę warto dobrać pod siebie z uwzględnieniem wspomnianych tutaj rzeczy, ale konkretnego modelu wolę nie polecać. Przepraszam, że tyle się rozpisałem, zamiast podać jakiś konkretny sprzęt, ale mam nadzieję, że te wskazówki będą choć trochę pomocne ;)

@@WildInsideYT wow, bardzo dziękuję za tak obszerną wypowiedź. Miła lektura :) zgodzę się, że jakiekolwiek szkło lepsze niż nic (stan obecny). Zamierzam uzywac lornetki glownie na pieszych wycieczkach po lesie itp. Waga to wazy czynnik dla mnie poniewaz moja partnerka rowniez kocha nature i bedzie jej uzywac, a wiadomo bedzie miec wiekszy problem z jakaś cegła niz np ja. Dziękuje raz jeszcze za podpowiedzi, ide szukać tej lornetki na OLX :D

Dzięki, cieszę się, że film się podoba :) Nie, na szczęście nie była zestresowana. Niektórzy uważają, że żółw, który składa jaja, jest w czymś w rodzaju transu i nic mu nie przeszkadza, ale to nie jest prawda i na szczęście zdawałem sobie z tego sprawę. Chodzi o to, że gdy już zaczną składać jaja, jest mało prawdopodobne, że przerwą i musiałyby być mocno zaniepokojone. Z tego powodu zachowywałem maksymalną możliwą odległość od żółwicy, na tyle tylko, żeby była widoczna na kamerze, a ponadto zachowywałem się bardzo cicho i poruszałem się naprawdę powoli. Wszystko po to, żeby jak najmniej jej przeszkodzić. Warto w tym momencie dodać, że wiele badań żółwi morskich na całym świecie prowadzonych jest właśnie w czasie składania jaj, bo wtedy można najłatwiej do zwierzaków podejść. Są w tym czasie mierzone, oznaczane, a nawet pobiera się próbki, jeśli jest taka konieczność i bierze w tym udział po kilka osób, żeby to zrobić szybko i sprawnie. Jeśli porównamy to do mojego leżenia na piasku i spokojnego ruszania kamerą, to można powiedzieć, że dla żółwicy mnie tam prawie nie było i nie miała czym się stresować ;)

Oh yes, 'finally' is the right word :)

Hejo!

Dzięki za poradę, brzmi zachęcająco. Do tej pory wprawdzie oglądałem park od strony Biebrzy, ale tylko z kajaka, a spływ trwał nie kilka dni, a zaledwie pół dnia, więc ten punkt widzenia chyba rzeczywiście trzeba będzie nadrobić :) Dzięki i pozdrawiam!

Super, to zawsze niezapomniane chwile, więc życzę jak najwięcej takich :)

I'm very happy to hear it, thanks :)

Akurat byłem znów nad Biebrzą bez dostępu do komputera, a po powrocie widzę serię pytań zainspirowanych nadbiebrzańskimi żurawiami, super! Z przyjemnością od razu siadam do spisania wyjaśnień (w miarę możliwości oczywiście) :) Jeśli chodzi o to, jak rodziny trzymają się w locie, to są w stałym kontakcie i są ze sobą blisko. Klasycznym układem w pojedynczej rodzinie lecących żurawi jest to, że dorosłe osobniki są z przodu i z tyłu, a jedno, lub dwa młode lecą sobie bezpiecznie w środku pomiędzy nimi. Kiedy natomiast ptaki zrywają się do lotu na przykład po noclegu, albo gdy coś je spłoszyło, wtedy może się zdarzyć, że jakiś młody ptak się zgubi. Nie zauważy, gdzie polecieli bliscy i nie wie, w którym kierunku lecieć, by ich znaleźć. Wtedy kołuje w miejscu i nawołuje rodzinę. Słychać charakterystyczne ćwierknięcia ptaka, który lata w kółko, poszukując swoich bliskich. Na szczęście najczęściej nie trwa to długo i brak członka grupy zostaje szybko zauważony przez pozostałe ptaki. Wtedy zawsze któryś z nich wraca po zagubionego osobnika i następnie razem już lecą do pozostałych żurawi. Po czym się rozpoznają? Trudno powiedzieć, ale myślę, że tak jak my mamy kilka cech, którymi się kierujemy rozpoznając naszych bliskich, tak samo i żurawie ;) Na pewno po głosie, po wyglądzie itd. Dla nas mogą się wydawać prawie identyczne, ale dla nich z całą pewnością tak nie jest. A czy są badania na ten temat? Nie mogę sobie nic takiego przypomnieć, musiałbym posiedzieć i czegoś poszukać. Jeśli zaś chodzi o sytuację nad poznańskim niebem, to nie wiem co tam się działo, przykro mi. A co do tego, o czym tak dyskutują, to zależy na pewno od sytuacji. O żerowiskach, o wędrówce, w locie dopingują się do zwiększonego wysiłku i pewnie o innych rzeczach, ale przyznam szczerze, że to to ja również chciałbym wiedzieć.

Yes, as you wrote 'at least', it would be nice.

Dzięki wielkie :)

Hey, it depends where you want to stay and what you want to visit. For example I think we can say that everything is close to Białowieża. There is public transport that you can use to go to many different places, but I checked here: bialowieza.travel/en/good-to-know/communication, that it can be a little bit difficult after 3PM. If you need a car, you can rent it of course and it would be a convenient solution, but if you don't need it, you can also rent a bike.

@@WildInsideYT thanks for the information! We wanted to rent a car but due to the state emergency situation in that area they don’t rent cars to foreigners now.

Eh... it's a pity, but I think that even some places may not be accessible due to the state of emergency. I have to admit that I don't know how it looks like now.

@@WildInsideYT yes it’s also true that some places are no longer accessible until autumn this year (?) But they told us that we could still took part in some wildlife tours. However, jut in case, we don’t want to be in any trouble with both refugees and polices, at the end we decide to go north to the shore to avoid the potential chaos in the east…it’s a pity.

Dzięki za opinię! Sprostuję tylko, że wilki bardzo lubią chodzić po ścieżkach.

@@WildInsideYT Tak. Wilki lubią chodzić po ścieżce. To pies koło swojego pana szedł lub obok auta biegł po drodze. Wilki zawsze się przemieszczają przez las nie zauważone.

@@saidmarek2 "przemieszczają się zawsze niezauważone" - to nieprawda. Nawet na YT można zobaczyć nagrania z Bieszczad, gdzie sfilmowano całą dużą watahę przemieszczającą się spokojnie w biały dzień przez łąki, było je widać z jakichś stu-dwustu metrów. Ja widziałam wilka mniej więcej rok temu w lesie, nie w Bieszczadach, o zmierzchu, biegł sobie najpierw przez przecinkę, więc było go widać jak na dłoni (jakieś 30 metrów ode mnie), potem zatrzymał się, spojrzał na mnie, patrzył przez kilka sekund, później poszedł dalej w zarośla. Wiele osób w mojej okolicy widziało wilki (pojedynczo i w watahach) za dnia, i nie tylko w lesie ale i poza nim. Na YT można nawet znaleźć filmik z USA albo Kanady, gdzie widać wilka podchodzącego za dnia do samochodu osobowego, w którym są ludzie, i obgryzającego boczne lusterko. Dziś widziałam ślady na śniegu, które najprawdopodobniej były śladami wilka, jakieś 20 metrów od domu mieszkalnego (ok. 250 metrów od lasu)

Bzdura .... oczywiście że chodzą! Ślady 100 % Wilka

@@pawekowalski5877 Wy zobaczycie spady od kota i pomylicie ze śladami wilka