Ze skromności nie publikują

Nie pamiętam kontekstu, być może to mój błąd, ale możliwe jest również, że tak było w tekście źródłowym

Znalazłem w artykule określenie " A semi-tight air chamber" czyli to nie błąd lektora a jakiś cudowny wynalazek kwantowy, który coś wpuszcza ale nic nie wypuszcza, czyli niedługo eksploduje. Albo odwrotnie i wtedy implozja gwarantowana. Albo jestem nieosłuchany i mam za mało rozdzielczy umysł.

Chcesz w lampe? :)

Absolutnie nie, po prostu niektórzy są łatwowierni 😉

Ale żeby aż tak ? Są pewne granice absurdu !

@@Ludek-Internetowy bardzo powoli, to jest proces który trwa lata. W płaską ziemię też nie wierzy się po chwili „badań” 😉

tak, choć dla nich jest specjalna kategoria dla której jeszcze nazwy nie wymyślono😂

Ostatni, za przeproszeniem człon nazwy 'audiofilia' jednoznacznie określa jakąś jednostkę chorobową na tle psychicznym.

Koncentrat kwantowy z wolframu z dodatkiem trytu.

wyciąg z kieszeni płatnika😕

Pasta zawiera molibden, wolfram i wanad w postaci nanokulek zawieszonych w ośrodku ciekłokrystalicznym w fazie smektycznej. Całość jest kondycjonowana polem magnetycznym o częstotliwości 21,37 MHz. Mam nadzieję, że trochę pomogłem. 😂😂😂

Tyle że to nie jest porównywanie, autorzy tych akcesoriów czasem wprost przywołują feng shui jako zasadę ich działania

Tyle że dźwięk to są hertze, po prostu. Zmiana ciśnienia ośrodka, żadna fizyka czarnej dziury. Można co prawda rozważać na ile zmiana ośrodka wpłynie na te hertze, badać wpływ temperatury i wilgotności powietrza (które mają dużo większy wpływ na propagację fali niż parametry sprawnego przewodu), tylko trzeba przy tym pamiętać o skali zjawisk. Z tezą, że szukamy najlepszego po omacku i końca nie widać się nie zgodzę. Jakoś branża profesjonalna potrafi sobie poradzić, i to wcale nie po omacku 😉

Słuch absolutny to umiejętność odróżniania wysokości dźwięku bez kontekstu muzycznego, nie wiem doprawdy co to ma z poruszanym tematem, ale odnosząc się do drugiego punktu - z ciekawości pobrałem transkrypcję tego odcinka, słowo "zawsze" pada tu raz, w kontekście magazynu Audio, który publikuje legendy i objaśnienia swoich pomiarów - i bezwzględnie robi to zawsze. Słowo "wszystko" pada tu 9 razy, z czego za każdym razem jako część związku frazeologicznego (np. "przede wszystkim"), słowo "nikt" nie pada ani razu (sprawdzam również odmiany), słowo "każdy" również występuje jedynie w związkach frazeologicznych. A piszę o tym dlatego, że w rzeczy samej - unikam stosowania kwantyfikatorów tego typu. Wiem, że w pewnym gronie panuje przekonanie, że tak właśnie generalizuję, ale polecam sprawdzić samodzielnie :)

Nie miałem na myśli Twojej wypowiedzi. Raczej było to skierowane, do osób, które uważają szukających ,,tego" brzmienia za naiwniaków wydających mnóstwo pieniędzy na nieistotne części składowe toru akustycznego. Wyśmiewanie kabli głośnikowych to wręcz moda. Jeśli o mnie chodzi, to jako, że mam kontakt z srebrem, sam zrobiłem sobie przewody głośnikowe ze srebra 99,99% , aby usłyszeć o co w tym chodzi. Po wymianie z klasycznych miedziowych OFC, zmiana była ogromna. Wyjątkowo piękna góra pasma, jasne perliste dźwięki, czego na miedzi nie dało się usłyszeć, no i co oczywiste, lepsza stereofonia, za to słabszy bas. To było 20 lat temu i od tego czasu zamiennie słucham muzyki to na jednych, to drugich kablach, w zależności od repertuaru. Zmiana brzmienia jest tak duża, że praktycznie każdy jest w stanie to usłyszeć ( oczywiście z wyjątkami) Jeśli kiedyś interesowałeś się budową instrumentów smyczkowych, to pewnie wiesz, że najwięksi mistrzowie, Stradivari i Guarneri, budowali swoje instrumenty na dwa sposoby, Stradivari na ,,voce umana" głos ludzki, a Guarneri na ,,la voce d'argento" głos srebra. I te instrumenty zupełnie inaczej brzmiały.

@@whomanista7155 to lepiej unikać wszelkiego rodzaju generalizacji typu „każdy, wszystko”, czy jednak kiedy chodzi o podkreślenie własnego zdania, to wtedy jak najbardziej można? Bo nie żeby coś, ale nie stosujesz się do własnych słów 😉

Jak napisałem wcześniej, nie odnosiłem się do Twojej wypowiedzi. Powstaje grupa zapaleńców, audiofili, więc spontanicznie powstaje frakcja ich przeciwników, taka to nasza cecha narodowa.

Z prostej przyczyny nikt tego nie zorganizuje: tu mówimy o subiektywnych wrażeniach, które nie są poparte obiektywnymi zmianami w jakimkolwiek parametrze brzmieniowym. Także takie badanie z nauką nie ma nic wspólnego.

Problem w tym, że ta zabawka ma omijać ubytki w słuchu. No, ale nie przeszkadza to w stosowaniu wspomnianego argumentu 😂

Możliwe :) i co teraz?

Ton dosłownie nagrywa filmy na tle tego sprzętu ;)

Kwestia formatów radiowych - pamiętaj, że mamy ustawowo wymagany parytet polskiej muzyki w radiu. Każdym. A jak format opiera się na zagranicznych hitach lat 80., to puszczanie polskiej muzyki mija się z celem. Te formaty są naprawdę przemyślane pod kątem maksymalizacji zysków i wciskanie czegokolwiek innego nadawcy się zwyczajnie nie opłaca. Dlatego żeby spełnić parytet, puszcza się polską muzykę po nocy.

Szacun!

hehe

Zazdroszczam! Czasu na słuchanie. 👍😀

Lubimy to:)

No ale właśnie - do podziału na ile? :) Bo to, że mamy w kraju artystów, którzy z tantiem odbierają sześciocyfrowe kwoty to też jest powszechnie wiadome. A muzyka to nie tylko pop i radiowe hity