Da się lecz nie korzystałam z takiego rozwiązania w związku z tym nie mam pojęcia jak w praktyce jest z precyzją i wygodą oraz czy występują duże opóźnienia między ruchem rysika a tym co pokaże się na ekranie. Widziałam, że można dokupić do zwykłego tabletu rysik z czułością nacisku.

Tablet można obrócić na biurku o 180° i będzie odpowiedni również dla osoby leworęcznej. Trzeba tylko wybrać odpowiedni model. Zwrócić uwagę w którym miejscu wychodzi przewód tak by nie przeszkadzał w pracy przy odwróceniu lub by np. przyciski jeżeli znajdują się zarówno na górze jak i z boku po obróceniu nie wylądowały na dole co będzie przeszkadzać w pracy.

Oprócz płatnych programów do wywoływania rawów jest również wiele darmowych. Sugeruję skorzystać z jednego z nich aby w pełni wykorzystać możliwości jakie dają RAWy.

W trybie w pełni manualnym korekcja ekspozycji nie będzie działać tzn. nie będzie miała wpływu na ekspozycję. W zależności od aparatu może jednak wpływać na to co pokazuje światłomierz, trzeba by to sprawdzić czy zmieniając korekcję ekspozycji wskazania światłomierza się zmieniają. Jednak zmiana korekcji ekspozycji nie wpłynie w żaden sposób na naświetlenie zdjęcia o ile zarówno ISO, czas naświetlania jak i przysłona są ustawione manualnie.

Najprościej rozpoznać po mocowaniu. Każde wygląda trochę inaczej i po tym można poznać czy to obiektyw np. do Nikona czy do Sony. W przypadku starych obiektywów o mniej znanych mocowaniach zawsze można poprosić wujka Google o pomoc :)

Jeżeli fotografujemy jednocześnie aparatem z mniejszą matrycą i większą z zastosowaniem tego samego obiektywu i tych samych parametrów ekspozycji to stopień rozmycia np. tła będzie taki sam. Różnica jaka będzie widoczna to taka, że przy aparacie z większą matrycą więcej zmieści się w kadrze ( z powodu szerszego kąta widzenia). Następnie drukując te zdjęcia w takiej samej wielkości lub oglądając je na ekranie w takiej samej wielkości i z takiej samej odległości coś, co było rozmyte w taki sam sposób będzie się wydawało ostrzejsze i mniej rozmyte w przypadku zdjęcia z aparatu z większą matrycą tylko z tego powodu, że będzie fizycznie mniejsze. Jeżeli jednak wydrukujemy większe zdjęcie z aparatu z większą matrycą a mniejsze z aparatu z mniejszą matrycą to sytuacja będzie odwrotna. To czy coś jest ostre lub czy jest już krążkiem czy nadal punktem wynika z naszego subiektywnego odczucia i odległości z jakiej obserwujemy dany krążek/punkt. Jeśli chodzi o przelicznik przysłony to jest to cecha obiektywu i nie stosuje się przelicznika w zależności od wielkości matrycy chyba, że mówimy o tym w połączeniu z długością ogniskowej i chcielibyśmy np. zastąpić dla pełnej klatki obiektyw 50mm 1.4 obiektywem, który da zbliżony kąt widzenia i stopień rozmycia tła dla matrycy micro 4/3 czyli w przybliżeniu byłoby to 25mm 1.2. To tylko teoretyczne rozważania, myślę, że warto znać te zagadnienia ale to z reguły nie to sprawia, że robimy lepsze zdjęcia ;)

Dzięki!

Kolejny film będzie już niedługo!😉

Filmy będą :)

Dzięki! 😉

wybacz, że tak późno odpowiadam :) Montuję w DaVinci Resolve :)

@@panifennel OK, dziękuję. Efekty i przejścia też? Wydają mi się znajome ale nie moge ich ustrzelić w znanych miejscach. Trzymam kciuki za kanał 👍

Tak, większość w zasadzie robię w DaVinci :) Animacje czy grafiki robię też w Photoshopie a później wstawiam do DaVinci.

Dzięki!

Nie uważam bym wprowadzała tutaj ludzi w błąd. Sama mówię, że aparat zbiera dane, przetwarza je i może zapisać plik z tymi danymi. W ten sposób otrzymujemy RAWy czyli takie surowe pliki. Słowo "przetwarza" którego na początku używam już oznacza ingerencję w te dane. Mimo to uważam, że wciąż są to najbardziej surowe dane jakie możemy uzyskać z aparatu i nie uważam za błąd mówienie o RAWach jak o surowych plikach. O tym skąd aparat pozyskuje informacje o kolorze wspomniałam w tym filmie a mówienie w tym materiale dla początkujących o filtrach Bayera itd. nie ma sensu i tylko skomplikuje niepotrzebnie temat. Na bardziej złożone filmy może przyjdzie czas w przyszłości. Często nie mówię wszystkiego lub stosuję pewne uproszczenia tak, by ta wiedza była zrozumiała właśnie dla osób które spotykają się z danym tematem pierwszy raz. Dodatkowo mam świadomość, że mogę się w wielu sprawach nawet nieświadomie mylić. Wiedzę, którą mam też musiałam w przeszłości pozyskać z różnych źródeł i w nich też mogły się zdarzać błędy, które mogę nieświadomie powielać. Jest też naturalne, że jest wielu ekspertów, którzy posiadają wiekszą wiedzę ode mnie. Dlatego każdy komentarz, który poprawia jakiś mój błąd jest bardzo cenny ale nie uważam by w tym przypadku taki wystąpił. Jednak bardzo dziękuję za komentarz :)

Dziewczyna ma rację. To jest kanał dla laików, co widać po komentarzach. A laikom komplikowanie zagadnienia w niczym nie pomoże. Ale, żeby być sprawiedliwym, to ty też masz rację. Tak jak w tym żydowskim kawale. Ty masz rację, ona ma rację a ten kto uważa, że nie możecie jednocześnie mieć racji - też ma rację🤣

@@RobertHajdak sama nazwa 'raw'[surowy] mówi nam czym jest ten plik i o to chodzi. Bo podobnie jest w muzyce, gdy plik wav[fala] - najbardziej surowy zapis audio, też jest przetworzeniem, w tym podzieleniem muzyki na dwa kanały itd. Czyli można na to spojrzeć elastycznie i w zależności od zaawansowania słuchacza, powiedzieć zwyczajnie o 'surowym'[raw] pliku, lub pliku 'w zasadzie' surowym , gdyż musi przejść wstępną obórkę danych . Poza tym, po co taki ton wypowiedzi pana Wiśniewskiego, wobec osoby, która zaczyna działalność i jest bardzo miła osobą. Trochę kultury by się przydało, choć wiem że jesteśmy na Y.T. i tutaj takie, a nie inne zwyczaje.

Wszystkie poprzednie komentarze były widoczne pod filmem :) mimo, że już ich nie ma to dziękuję bo były bardzo miłe :)

@@panifennel pani jak się zaloguje to je widzi, ale po wylogowaniu już ich nie ma bo algorytmy Y.T. są takie a nie inne. Dobrze że pani je przeczytała, bo dla mnie te filmy to jest wzorzec edukacji 21 wieku. Przypomina to cyfry arabskie i wcześniejsze cyfry rzymskie, gdy to co prostsze , okazuje się najbardziej praktyczne. Dzieci lubią stosować skróty wyrazów i dzięki temu szybciej się mówi. Podobnie zastąpienie łaciny zrozumiałymi zwrotami jest bardzo pomocne. W mistyce, im mniej, tym lepiej, bo tym więcej można osiągnąć. Zamiast tracić czasu na niepotrzebne labirynty , lepiej szybko zmierzać do celu i osiągnąć ten cel. Ja już względnie długo się interesuję fotografią i streściło mi to moją wiedzę , plus dodało nowe informacje, o których nie wiedziałem. Paweł Horąży może ma wiedzę , ale pani ma wiedzę jak przekazać wiedzę, a to o wiele trudniejsze[bo wychowaliśmy się w systemie szkolnym i tam tresuje się ludzi i nie zależy im na wiedzy jednostki]. Z fotografią problem jest taki, że te początkowe aparaty i wiedzę fotograficzną wymyślili technicy którzy stworzyli hermetyczny język dość mało komunikatywny. I w języku polskim te naleciałości utrudniają zrozumienie podstaw. Takie zwroty jak 'balans bieli' , 'ekspozycja' czy 'ISO' są niezrozumiałe. Ale tak jest i tak mamy w podręcznikach i instrukcjach obsługi, co tworzy klimat 'magii dla wtajemniczonych'. A faktycznie mamy migawkę która się otwiera na jakiś czas, przysłonę która przymyka matrycę , a ISO to sztuczne podbicie. Potem balans bieli to próba odwzorowania kolorów według percepcji ludzkiej[bo różne gatunki zwierząt widzą inaczej], gdy mierząc białe światło mierzy się i inne, gdyż w bieli są zawarte inne barwy. Czyli gdyby zmienić słownictwo fotograficzne i uprościć aparaty, to nagle okaże się , że bardzo łatwo się nauczyć tych rzeczy. Ale pani wypełnia tę lukę budując kładkę po której mogą przejść ludzie z trybu auto do trybów bardziej manualnych , przez co mogą robić lepsze fotografie. Potem trzeba nauczać o świetle jakie najlepsze[na przykład pod słońce, ale to bliskie zachodu itd]. Jest też kadrowanie, wiedza o kolorach itd.

Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa :) Każdy uczy się i zapamiętuje w różny sposób. Ja staram się wytłumaczyć to wszystko tak, jak sama chciałabym to usłyszeć. Cieszę się, że to się sprawdza :)

@@panifennel mam subskrypcję i będę wysyłał ludzi którzy chcą poznać fotografię. Jako dźwiękowiec potwierdzam, że audio bardzo ładnie jest zrobione na pani filmach. Osobiście lubię też realizm obrazu , jaki tworzy sprzęt Sony[moja stylistyka wizualna]. By lepiej zrozumieć obiekty fotograficzne i kompozycję[wiedzę o tym co ma sens uwiecznić na fotografii], dobrze jest zapoznać się z malarstwem, bo tam mistrzowie latami zgłębiali temat , w tym zestawy kolorów, nie mając wyjścia[ aparat wyręcza nas , przez co rozleniwia]. Co do postrzegania, to nasz wzrok wpuszcza obraz do mózgu i mózg to sobie przerabia według skojarzeń, tworząc wizję świata. Same oczy mają różnice w odbiorze barw. ~~ Ja też wybieram tryb [przymkniętej na stałe]przysłony, by mieć dobrą ostrość, ISO jak najniżej, a czas migawki załatwiam statywem, lub trzymaniem odpowiednio aparatu[migawka z opóźnieniem 2 sekundy, nawet na statywie], jeśli obiekty nie są w ruchu. Bo rozmycie tła można zrobić w edycji komputerowej, spokojnie pracując na tym z odwracalnymi zmianami. Zresztą zdjęcie zaczyna się w aparacie, a kończy w edycji na komputerze. Trochę to jak szkic i wykończenie potem farbami. Pozdrawiam

Ja korzystam głównie z płatnych: Capture One/ Lightroom ale kiedyś z ciekawości testowałam darmowy RawTherapee i on wydaje się być naprawdę ciekawą opcją :) Ktoś już o nim wspomniał tutaj w komentarzach :)

@@panifennel Dziękuję sprawdzę! 👌

Myślę, że tutaj można sporo dyskutować i każdy będzie miał poniekąd trochę racji :) Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że oczywiście każdy zapis jpg degraduje nam zdjęcie natomiast jeśli jako plik jpg zapisujemy naszego wywołanego rawa, z którego wyciągnęliśmy co tylko się dało (przywróciliśmy szczegóły w cieniach czy światłach, poprawiliśmy balans bieli itp) i jesteśmy usatysfakcjonowani z finalnego efektu to ten jpg będzie miał naprawdę zadowalającą jakość. Nawet dla wymagających osób/ klientów :) Myślę, że pliki jpg to rozsądny wybór czy to dla miniatur czy dużych fotografii. PNG fajnie nadają się do zapisu z elementami przezroczystymi, często jakieś grafiki z tekstem, ikonografiki zapisujemy właśnie w tym formacie. Na plus jpg przemawia też ich mniejszy rozmiar. Do tego większość osób, które nie zajmują się profesjonalnie fotografią nie posiada super monitorów, co też znacznie ogranicza możliwości prawidłowego odczytu danego zdjęcia, przede wszystkim kolorów więc czy to będzie jpg czy png to chyba nie ma aż takiego znaczenia a mniejszy rozmiar pliku zwłaszcza w przypadku zapisu zdjęć do internetu ma duże znaczenie. Jeśli chodzi o rozmiar plików to coraz popularniejszym formatem jest WebP, który pozwala na zapis jeszcze mniejszych plików z zachowaniem dobrej jakości. Najbardziej wymagającym klientom przesyłamy pliki zapisane w formacie tif, które pozwalają również zapisać wiele warstw/zdjęć w jednym pliku i ich zapis nie degraduje wyglądu zdjęcia. Myślę, że jako zapis takiej finalnej wersji zdjęcia plik jpg będzie okej :) Przy zapisie jpg też można ustawić czy chcemy zapisać mniejszy rozmiar i jednocześnie gorszej jakości zdjęcie czy zależy nam jednak na tej dobrej jakości i wtedy plik będzie ważył więcej.

@@panifennel Dziękuję bardzo za wyjaśnienia, myślę że wiele osób w tym ja otrzymało konkretną odpowiedź na ten temat. Przejże pozostałe Pani filmiki zawsze to dodatkowe informacje, i leci Like oraz subuk na kanał.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na kanał:)