chyba cos ma z dsg bo dwa wałki idą tam,ale nie robiłęm jeszcze takiej

To jest DSG DQ200

Jest dsg tylko o suchym sprzęgle a nie mokrym .

Polecicie kogoś z Rzeszów do wymiany sprzęgła w takiej skrzyni?

I jak twoj golf? Dziala jeszcze ta skrzynia?? Jaki silnik miales?

Niestety to prawda ,testowane.

Haha, też żeś wymyślił. Przecież żelowy to tez kwasówka, tylko elektrolit w postaci żelu.

Widze ze trafil sie laik ktory nie umie czytac ze zrozumieniem i trzeba mu tlumaczyc kawalek po kawalku bo nie zrozumie. Logiczne ze kwasowka nie trzeba byc glopim zeby tego nie wiedziec . Szczegol tkwi w czym innym jezeli nie wiesz to nie pisz a widac ze nie wiesz bo czytac ze zrozumieniem nie umiesz, pogrzebaj w necie to zrozumiesz o co chodzi. Hahaha dobry jestes

Akumulator żelowy nie jest akumulatorem rozruchowym, a baterią, która daje 12.6V. Zastosowanie żelowego akumulatora w pojeździe, spowoduje, że napięcie z alternatora rozpuści żel i w konsekwencji uszkodzi baterię. Akumulatory do samochodów np. z systemem Start.Stop to AGM

Nic podobnego, alternator nawet w małym samochodzie ma wydajność prądową rzędu 70-100 A i poradzi sobie z łatwością z dowolnie dużym akumulatorem. Warto zatem kupić większy akumulator, tum bardziej że raczej zasadą jest, że większe akumulatory sa trwalsze.

Widze ze niezly elektryk z ciebie Znajdz odpowiedz na pytania a obalisz swoja bzdurna teorje. 1. Do czego sluzy alternator w aucie a do czego akumul. 2 dla czego producenci zalecaja naladowanie aku prostownikiem/od czasu do czasu\ 3 czemu producenci zamiast 45ah nie zamintuja ci tego lepszego np 90ah. Aku masz dobierane do alternatora w samochodzie ktory ma okreslone parametry producent przewidzial ze klijent bedzie chcial zalozyc mocniejszy aku wiec zrobil pewien zakres tzw rezerwy. Alternator masz do dostarczenia pradu na instalacje /urzadzenia w aucie\ i dopiero jakas tylko czesc idzie na ladowanie Zbyt duzy aku spowoduje to ze nie doladujesz go i co najlepsze kolego moze sie okazac ze bedziesz go czesciej wyciagal pod prostownik niz ten ktory masz zgodnie z zaleceniami. Widze ze nawet niewiesz jakim amperazem ladowac powinienes baterje w aucie ,miej sobie swoje teorje znajdz odpowiedzi i sie przekonasz a i jak chcesz to moge ci pozyczyc baterje z ciezarowki zamontujwsz se na testy

Zalecają doładować, bo coraz częściej elektronika bierze więcej energii aniżeli alternator jest w stanie doładować, krótkie trasy. Odpowiedzią na 3 pytanie jest oszczędność, koszta. W BMW seria 3 przykładowo w benzynach pakują 60Ah, a jak dobierzesz więcej elektroniki nawigacja, podgrzewane fotele, klima, audio itp. itd to już jest blisko 80Ah. Co najważniejsze alternator zostaje ten sam. Wymiar akumulatora też rośnie z 242mm do 278mm. Tak czysto teoretycznie, jeżeli rozruch silnika bierze X energi z aku to weźmie go tyle samo z tego 60Ah jak i 80Ah. Alternator doładuje też je po równo. To dlaczego niby ten 80Ah ma być gorszy? W zimę ten 80Ah będzie miał więcej amper niż 60Ah. Co jest zdecydowanym plusem. Druga sprawa to w aucie którym jest mało elektroniki alternator daje więcej niż się pobiera,ba nawet w każdym aucie musi tak być. Nadwyżka energii doładuje spokojnie ten większy akumulator, w dłuższej trasie. Podałeś przykład z aku od ciężarówki, to co powiesz na to że akurat mam fiata 125p z takim akumulatorem. Jest to złom do wariowania po bezdrożach. Kręci i ładuje, bo w tym aucie z elektroniki wcale się nie korzysta :) Alternator jak jest sprawny naładuje nawet czołg, tylko potrzebuje czasu. Aku też nie jest dobierane do alternatora, zobacz samochody skandynawskie. Niektóre mają 2 akumulatory, a alternator ten sam co u nas w niższej europie :D np fort transit.

eGze20 . Predzej czy puzniej bedziesz musial sobie go wyciagnac, bo siadzie tyle w temacie,

@@radiokonstruktor5516 Nie większe a z wyższej pułki. Większa pojemność nie świadczy o dłuższej żywotności a jedynie ma większy prąd rozruchowy. Zużycie będzie porównywalne. Sens ma założenie akumulatora o zbliżonej pojemności, jednak z grubszymi płytami, do intensywniejszych warunków pracy. ok. 5-10Ah więcej jeżeli ktoś już chce to ma jeszcze sens.

Obrazkowa 34

Wszystko jest uzależnione od danego samochodu. To czy ktoś zamontuje większy akumulator, wcale nie znaczy, że posłuży mu dłużej. Lepiej wybrać akumulator o dedykowanej pojemności ale z wyższej pułki (grubsze płyty) Jeśli ktoś koniecznie chce akumulator o większej pojemności, bezpiecznie jest max 5-10Ah. Więcej nie ma sensu a jest ryzyko, że faktycznie mogą być problemy z doładowaniem. Każdy porządny sklep z akumulatorami powinien mieć katalog doboru, który jest wypuszczany co kilka lat przez producentów "Baterii" Warto się nim posiłkować.

U mnie 2 bosche padły po 3 latach, zgodnie z zaleceniami 60AH, potem włożyłem stary akumulator 77Ah i teraz idzie piąta zima jak jest ok. Alternator spokojnie daje radę, zawsze jest zapas na grzejną szybę, wycieraczki, mocniejszy nawiew czy klimatyzację, przecież to wszystko na raz praktycznie nigdy nie jest włączone ale instalacja jest do tego przygotowana. Standardowo podczas jazy wykorzystuje się pewnie z 50% jego mocy przy włączonych światłach, alternator 90A , więc jeśli jest tylko 10% wolnej mocy spokojnie naładuje akumulator 90Ah, to kwestia tylko czasu z włączonym silnikiem. Większy akumulator szybciej przyjmuje prąd. Zakładając, że ładujemy prądem 1/10 to w ciągu godziny w 60 Ah akumulatorze uzupełnimy prąd o 6 Ah a w 77Ah o 7,7Ah ( 30% więcej w tym samym czasie), oczywiście alternator inaczej ładuje ale zasada pozostaje ta sama. Jeśli na rozruch zużyjemy np 3Ah niezależnie od wielkości akumulatora to większy szybciej przyjmie taki prąd. Gdyby te nowe akumulatory trzymały parametry przy mrozach to może było by ok ale jak w takie mrozy pojeżdżę trochę na krótkich dystansach i akumulator jest trochę niedoładowany to przy 77Ah zapas jest wystarczający żeby odpalić. Dla mnie większe bezpieczeństwo. Potem na dłuższych dystansach się doładuje ewentualnie raz na 2 tygodnie podłączę prostownik. Dodam że producent zaleca akumulator 60Ah ale taki jak był na pierwszy montaż a nie to co jest sprzedawane. Akumulatory na pierwszy montaż mają o 15-30 % wyższe parametry niż na nalepce a do tego grubsze płyty które zapewniają trwałość, już producenci samochodów o to dbają. Taka firma produkująca akumulatory na pierwszy montaż ma dzięki temu taka renomę że potem wszyscy lecą od niej kupić akumulatory ale takie jak na pierwszy montaż nie są dostępne bo cena była by zbyt wysoka. Za długa trwałość też nie jest zalecana bo ruch w interesie musi być ! Moim zdaniem jeśli ktoś jeździ na długich dystansach to większy akumulator niż zalecany nie jest konieczny chociaż zapas 10-15 % nie zaszkodzi. Natomiast jeśli ktoś jeździ nierównomiernie czasem dużo krótkich dystansów potem dłuższe lub doładowanie prostownikiem to zapas prądu pozwoli na niebieganie do domu zimą codziennie z akumulatorem i jego ładowanie. Jeśli ktoś to robi świadomie to zapas typu 30% -40% (akumulator o większej pojemności 30% -40%) nie będzie błędem. Przy takiej eksploatacji można zamontować akumulator EFB z dodatkami grafitu ( dodatki te przyspieszają ładowanie akumulatora na krótkich dystansach, są zalecane do ruchu miejskiego). Oczywiście akumulatorów EFB nikt ze sprzedawców nie poleci do montażu w zwykłym samochodzie.

@@wiegroo184 Można sb kupić coś porównywalnego z OEM np. Moll M3 plus K2 płyty z odlewu grawitacyjnego i trwały jak te z pierwszego montażu ale kosztuje 1,5x tyle co konkurencja z "wyższej półki"

też mi nowina. Te samochody po tylu latach nie mają prawa mieć mniej niż 500k. Gdyby liczniki w b5 były analogowe to nawet nie trzeba by było nic kombinować, bo same by się przekręcały na magiczne 200k, tylko nie wiadomo by było po którym milionie, bo jakby nie patrzeć są to pancerne skurwysyny i bańka nie robi na nich wrażenia

9mm KOM ok moze byc, tylko skad te padajace kola zamachowe sprzegla wtryski itd.? czyli wychodzi na to ze bardzo wiele samochodow ma wysokie przebiegi a na blacie 150tys. 200tys. itd.

przebiegi to jedna przyczyna, druga sprawa to wersja silnikowa, bo z pompowtryskami takie trwałe już nie były. 2.0 tdi które pojawiło się pod koniec produkcji b5 było już mocno spierdolone, a o sławnych 2.5 tdi V6 już nawet szkoda wspominać. Najtrwalsze były te proste niewyżyłowane klekoty i to one tworzyły legendy o tych silnikach. To samo zresztą z silnikami forda z oznaczeniami TDDI(nie mylić z na maxa spierdolonym TDCI z początków produkcji). dobra, nie wiem po co się tak rozpisałem, pozdro ;)

9mm KOM :D widocznie musiales wyrzucic to z siebie :D niezmienia to faktu ze legendy sa przypisywane ogolowi. pozniej co drugi ze wsi sie cieszy ze ma widly na kierownicy i znaczek tdi chociaz to i tak lipa dzisiaj

no wiesz, niektórzy mentalnością są jeszcze latach 90-tych i takim nie wytłumaczysz