To prawda, szkoda przykro mi.

Jasne, rozumiem - nie precyzyjnie to ujęłam. To prawda, często leżenie na plecach dla kobiet w ciąży jest problematyczne, bo macica może uciskać żyłę główną i aortę. Nie mówię, że tak śpię - leżę przed spaniem na plecach, żeby właśnie rozluźnić kręgi i cały kręgosłup. Śpię zazwyczaj na boku, na plecach jedynie leżę przed i po spaniu przez czas, który jest dla mnie komfortowy 😊

​@@KingaSuda dziękuję za odpowiedź, w takim razie źle Cię zrozumiałam. Dokładnie tak samo robiłam w obu moich ciążach i zaczęłam się zastanawiać czy to dobrze. Coraz więcej wiemy o ludzkim ciele, rzeczy które kiedyś braliśmy za bezsporne dziś są podważane stąd moje pytanie.

@@marychac jasne, nic się nie dzieję i dzięki za czujność 😊

Wychowywanie dzieci (szczególnie kilku +) i zajmowanie się domem to jest pełnoetatowa praca. Nie chce utrzymywać patologii i nierobów, ale na pewno większość rodziców takimi osobami nie są i mają zdecydowanie prawo dostać później chociażby minimalna emeryturę.

@@KingaSuda Nie chciałem nazwać matek z dziećmi patologią, aczkolwiek w obecnej sytuacji dużo rodzin wielodzietnych zaczyna migać się od pracy bo zrobią bachora i będzie ich źródłem utrzymania,jeśli dorzucimy do tego emeryturę to ten odsetek się zwiększy.Moim zdaniem trzeba pomagać,ale nie można usprawiedliwiać ludzkiego nieróbstwa czy próby ciągnięcia z naszych podatków jak najwięcej samemu nie dokładając do tego nic Pozdrawiam i miłego dnia

Rodzin wielodzietnych jest w Polsce bardzo mało. Jeśli nawet ten program wspierałby patologię to jest to jakiś ułamek procenta. Według mnie minimalna emerytura za wychowanie 4 dzieci to jest bardzo mało - ale nagłaśniam to, bo uważam że warto docenić chociażby to.

Jestem za.

A co Cię to obchodzi?

Jak najbardziej może wpływać na zwiększone ryzyko poronień i problemów z zajściem w ciążę.

Wszystko warto brać z dystansem, a jeśli pogarsza nastrój i nadzieję to lepiej z takimi filmami się wstrzymać. Powodzenia, trzymam kciuki 🙌🏻🥰

Bo każde dziecko to nowy członek społeczeństwa. Dla państwa jest niezwykle cenny, a wskaźnik dzietności spada od wielu lat. Rodzice posiadają dzieci i zaspokajają tym najczęściej jakieś swoje potrzeby, ale również wkładają trud i pieniądze w wychowanie człowieka, który później idzie w świat i również przyczynia się do wspólnego dobra, zasilając gospodarkę. Bez dzieci nie będzie ludzkości - dlatego właśnie są programy, które są dla niektórych dużym wsparciem, dla niektórych zachętą aby się na dziecko zdecydować np wcześniej. Sama nie przeżyjesz, człowiek to istota społeczna, a tylko dzięki nowym pokoleniom zapewnimy sobie byt, rozwój i również zdrowie.

@@KingaSuda Dawniej nie było dopłat socjalnych a dzieci się rodziły. Teraz są dopłaty a dzieci się nie rodzą. Pieniądze jak widać nie kuszą bo wydatki związane z posiadaniem potomstwa są niezwykle wysokie. Finowie obliczyli że na wychowanie dziecka do 18r życia wydaje się mniej więcej 100.000€ Ośmielę się powiedzieć że to dopiero początek wydatków. Bo między 18r. ż. a całkowitym usamodzielnieniem się finansowym może być jeszcze kilka lat.

To prawda, że same dodatki nie przesądzą o decyzji o dziecku, natomiast mogą zachęcić część ludzi, którym pomogą. Aby zachęcić do rodzenia dzieci, na pewno trzeba zmiany przede wszystkim rynku mieszkalnego, kultury czy edukacji, natomiast wszystkie dodatki obecnie są bardzo dużą pomocą w moim mniemaniu. Na dzieci niewątpliwie trzeba wydać sporo pieniędzy, ale ich posiadanie często stanowi głęboki wielowymiarowy aspekt w życiu człowieka - nic nie ma za darmo. Zazwyczaj ludzie, którzy nie mają dzieci również muszą wydać sporą część pieniędzy przez całe życie na rozrywkę, pasje czy podróże, aby swój czas „wypełnić”.

@@KingaSuda Nie sadzie by ktoś chciał wybierać pomiędzy pasją, a rodzicielstwem. No właśnie.. chcąc mieć pasję trzeba będzie je realizować z dziećmi co znowu jest wydatkiem. Podsumowując dzieci są teraz dla bogatych ludzi. Świat podniósł tak standardy że dziecko które nie podróżuje nie chodzi kilka razy w tygodniu na zajęcia pozalekcyjne jest na marginesie. Wszystko kosztuje. Ludzie kalkulują. Nie ma takiej polityki socjalnej/ podatkowej, która by zwiększyła dzietność białych ludzi pragnących wysokiego standardu życia. Bo nie ma takich pieniędzy. Nie to żeby mnie to cieszyło ale takie są realia.

Dzieci są dla wszystkich, trzeba tylko pogodzić pewne rzeczy ze sobą, iść na kompromisy i cieszyć się z tego co się ma. Jest to sztuka umysłu. Ja bogata (jeszcze) nie jestem - materialnie. Na pewno jestem bogatsza wewnętrznie, co pozwoliło mi właśnie na decyzję o dziecku nawet w nie idealnym dla nas czasie.

Bardzo dziękuję za współczucie moim przyszłym dzieciom 🧡

@@KingaSuda nie ma za co, w końcu od samego poczatku ciąży zaczynasz je monetyzowac nie przepracowywujac w zyciu ani jednego dnia stacjonarnie. No i jasne jesli ktos ma glowe do robienia biznesu to bardzo sie ciesze, jednak jesli ktos studiujac zyl na garnuszku rodzicow i mieszkal u nich a ledwo konczac studia zachodzi w ciaze i caly czas gada o socjalach dla ciezarnych i madek to wnioski sa proste. Moje zdanie nadal podtrzymuję i wspolczuje tym waszym dzieciom.

dziękujemy 🥰 jasne, zrobię to według zaleceń lekarza

Nie rozumiem o co chodzi?

Dziękujemy 🥰

Uważam, że wychowanie dziecka to praca. Oczywiście rodzice zazwyczaj mają dzieci z egoistycznych pobudek i sami decydując się na nie, powinni się spełniać wychowując je. Natomiast dodatkowo wychowują je też dla społeczeństwa. Dla państwa i jego gospodarki każdy nowy człowiek jest niezwykle cenny, a rodzice wkładają trud w to, aby te dzieci posłać w świat. Dlatego z jednej strony taki bonus w postaci 800+ za trud wychowania dziecka mógłby być uważam spokojnie dla każdego rodzica, nawet tego o wysokich dochodach. Z drugiej strony nie każdy o wysokich zarobkach docenia i potrzebuje takiego dodatku. Więc wtedy myślę, że na pewno warto byłoby go zostawić dla osób do zarobków o pewnym pułapie np średniej krajowej lub jeszcze trochę wyżej. Co do zależności od matki pracującej. Sama nie wiem, z jednej strony wiadomo znajdą się osoby, które to wykorzystają jedynie do własnych celów (przysłowiowa patologia), ale na pewno będzie część matek która by na tym skorzystała nie pracując, np posiadając więcej dzieci i spełniając się wychowując je (co również jest ciężką pracą). Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, ale to są moje przemyślenia.

Chodzę do ginekologów od ponad 10 lat. Byłam u różnych, nie tylko w jednym mieście. Nigdy nie miałam problemu z dostaniem się. Fakt, do dobrego ginekologa trzeba zapisać się wcześniej, ale w razie szybkiego przyjęcia można dostać się z dnia na dzień do kogokolwiek.

Ja mam dobre doświadczenie teraz z opieką prenatalną na NFZ. Trzeba trochę się naszukać, aby znaleść odpowiedniego specjalistę, ale warto 😊

Z jednej strony to prawda, a z drugiej to jednak było sporo czasu 😊 przed nami ostatnie tygodnie 🥰

Dziękujemy! Wspaniale, będą siostrzyczki 🥰 powodzenia!

Ona ma legginsy 😊

Hm a to nago siedzi, czy jak?

Agituje!!!

Jasne, jeżeli masz dobrego specjalistę prywatnie, który odpowiednio się Tobą opiekuje i sprawia, że czujesz się pewniej i bezpieczniej to jak najbardziej. Powodzenia!

@@KingaSuda na szczęście po tylu przejściach wszystko zakończyło się szczęśliwie i córka jest z nami 😄

@@user-xm8ib5hj2w wspaniale to słyszeć 😊

Rozumiem, sama bym postąpiła podobnie. Nie każdy natomiast ma tak ekstremalne sytuacje, więc czasami można się dogadać.