ciekawe, ten film (cały) dał mi do myślenia. Pozdrawiam

Dlaczego wódkę można kupić w niedzielę, a świeżego pieczywa nie?

to tylko tekst mylący algorytmy, kliknij na "pokaż więcej" to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza... to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza... to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza... to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza, to tylko tekst mający zmylić algorytmy aby nie ukryły komentarza... ------------------------------------------ Kościół katolicki usunął drugie przykazanie a czwarte zmienił, a żeby liczba przykazań się zgadzała ostatnie podzielił na dwa, drugie przykazanie zakazuje kłaniać się obrazom i figurom a czwarte mówi o tym że dniem świętym (i odpoczynku) jest sobota (sabat, szabat) czyli siódmy dzień tygodnia, a nie niedziela która w niektórych językach oznacza dzień słońca (ang. sunday, niem. sonntag) od łacińskiego dies solis. Sabat to dzień Pański (dzień Pana), Pan Jezus Chrystus w Ewangelii (Mk 2,28) powiedział że jest „Panem sabatu”. Sabat jest również znakiem wskazującym na prawdziwego Boga (JHWH), sabat jest także pamiątką stworzenia świata. Polecam Bar Sabat obok Galerii Słonecznej z szóstką w logo w której pełno galerianek, Bar spełnia swoją rolę choć nie jest tak popularny i bogaty jak Kościół katolicki albo Bar Lux z serialu Lucyfer. Kościoły i obrazy katolickie są naszpikowane symboliką Słońca (aureole, monstrancje, nimby), katolicyzm to zakamuflowany kult Słońca (solarny), czyli krótko pisząc to jedna wielka galeria słoneczna z obrazami, ale obrazów jest tam mniej niż galerianek w Galerii Słonecznej z szóstką w logo (analogia do głupich panien z przypowieści). Gdy świadomie łamiemy przykazania to zdradzamy Boga, czyli cudzołożymy (grzeszymy) w sensie duchowym, w tym kontekście warto wspomnieć że niewiasta w Biblii symbolizuje Izrael (lud Boży) a Bóg albo Jego Syn symbolizuje oblubieńca (narzeczonego), dla kontrastu nierządnica w Biblii symbolizuje odstępstwo i niewierny lud (patrz Apokalipsa św. Jana roz. 17). W trzynastym rozdziale Apokalipsy św. Jana jest napisane o Smoku który daje swoją moc, władzę i tron Bestii (Ap 13,2), co pasuje do symboliki zawartej w sali audiencyjnej w Watykanie gdzie papież zasiada w budowli z zewnątrz i wewnątrz przypominającej głowę węża. W której tron papieski stoi między kłami w paszczy, a nad tronem trzy lampy w kształcie trzech słońc (trójca słoneczna) a za tronem papieskim w paszczy węża stoi posąg ducha (tchnienia) nieczystego wychodzącego z paszczy smoka (węża). Czy ta symbolika pokazuje wyraźnie że tchnienie węża (smoka) to duch (oddech) trójcy? Dla szerszego zarysowania tematu i jako nawiązanie do symboliki zawartej w sali audiencyjnej w Watykanie, werset z Apokalipsy św. Jana: „I zobaczyłem trzy duchy nieczyste jakby żaby, które wychodziły z paszczy smoka i z paszczy bestii, i z ust fałszywego proroka. A są to duchy demonów, które czynią cuda i wychodzą do królów ziemi i na cały świat (gr. oikumene - ekumenizm), aby ich zgromadzić na wojnę w wielki dzień Boga Wszechmogącego” (Ap 16,13-14). Jako nawiązanie do powyższego zestawienia i jako rozwinięcie, warto wspomnieć że aby jakaś denominacja chrześcijańska mogła należeć do ekumenicznej organizacji chrześcijańskiej znanej jako Światowa Rada Kościołów, podstawowym warunkiem jaki należy spełnić jest wiara w Boga zwanego Trójcą, w tym kontekście trzeba zaznaczyć że wielu katolików (i nie tylko) odmawia miana chrześcijan, tym którzy nie wierzą w Boga zwanego Trójcą a zamiast tego wierzą w jednego Boga JHWH i w Jezusa jako Chrystusa Syna Boga żywego (patrz wyznanie wiary Piotra Mt 16,16). Jeżeli zainteresowały cię tematy o których mowa w tym komentarzu (albo w tym drugim z pytaniami) w takim razie zapraszam cię na kanał z którego zostały zamieszczone. Na kanale jest link do profilu facebookowego na którym jest masa materiałów, które szczegółowo omawiają tematy które zostały poruszone zarówno w tym komentarzu jak i w tym drugim. Wracając jeszcze do sztuki słonecznej (solarnej) w katolicyzmie, warto także wspomnieć że data 25 Grudnia była znana w Cesarstwie Rzymskim jako Dies Natalis Solis Invicti (Narodziny Niepokonanego Słońca), było to święto Mitry (boga Słońca) utożsamianego z rzymskim bogiem Solem, czyli Słońcem. Aby zastąpić święta pogańskie, chrześcijaństwo głównego nurtu poszło na kompromis z pogaństwem i umiejscowiło narodzenie Chrystusa właśnie pod tą datą, łącząc tym samym dzień znany z pogaństwa z osobą Syna Bożego. Jednym ze skutków ubocznych tego typu zabiegów jest to, że obecnie niektórzy ateiści i agnostycy myślą że osoba Jezusa Chrystusa jest plagiatem pogańskich bóstw solarnych (słonecznych). A to w dużym stopniu zasługa katolicyzmu (również prawosławia) który przedstawia Jezusa w symbolice słonecznej, przez co w umysłach milionów ludzi ta pogańska symbolika Słońca (Mitry, Apolla) jest postrzegana jako symbol Jezusa i symbol chrześcijańskiej świętości. Warto powyższe zagadnienia, rozważyć w kontekście pełnego biblijnego Dekalogu. Poniżej pełny biblijny Dekalog z Księgi Wyjścia rozdział 20. Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: Ja jestem JHWH, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. 1. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 2. Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja JHWH, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. 3. Nie będziesz wzywał imienia JHWH, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż JHWH nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy. 4. Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, Ale siódmego dnia jest sabat JHWH, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił JHWH niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego JHWH pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go. 5. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą JHWH, Bóg twój, da tobie. 6. Nie będziesz mordował. 7. Nie będziesz cudzołożył. 8. Nie będziesz kradł. 9. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek. 10. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego. Poniżej wersja katolicka, powszechnie znana i nauczana wśród katolików. Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. 1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. 2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno. 3. Pamiętaj , abyś dzień święty święcił. 4. Czcij ojca swego i matkę swoją. 5. Nie zabijaj. 6. Nie cudzołóż. 7. Nie kradnij. 8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego. 10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. W odniesieniu do dwóch powyższych wersji Dekalogu, warto zastanowić się nad tym która wersja dokładniej precyzuje to jak miłować Boga, jak Boga nie zdradzać i co jest grzechem. Warto rozważyć ten temat w kontekście najważniejszego przykazania (miłości względem Boga) o którym Jezus mówił w Ewangelii wg św. Marka 12,29-30, gdzie cytował z Księgi Powtórzonego Prawa: „Słuchaj, Izraelu! JHWH, nasz Bóg, JHWH jest jeden. Będziesz miłował JHWH, swego Boga, całym swym sercem, całą swą duszą i z całej swej siły” (Pwt 6,4-5). Ciekawostka, cytowany fragment (z Tory) w judaizmie jest związany z noszeniem „tefilin” na czole (również na ręce) i z bar micwą (synem przykazania). Niestety wyznawcom judaizmu brakuje wiary w to że Jezus z Nazaretu jest Chrystusem (Mesjaszem) Synem Boga żywego, z kolei wielu chrześcijanom wierzącym w Jezusa, brak znajomości podstawowych przykazań Boga.

34:39 ją nie muszę widzieć Chrystusa w innym człowieku żeby być miłym albo traktować ich na równi. To właśnie religijne osoby mają uprzedzenia do pogan i szufladkują. Osoby inteligentne i niereligijne nie będą traktować innych jako gorszych, grzesznym i ich poniżać.

33:02 zajebiste 😂 rodziny osób ze sklepów idą do kina lub restauracji w niedzielę gdzie przecież pracują roboty a nie ludzie tak? XD 😅 co za absurd. Zamknijmy wszystko w uj i wtedy mówmy o tym jakie korzyści ma zamknięcie wszystkiego w niedzielę.

Oczywiście zgodziłbym się z tym panem jeśli zakaz dotyczyłby pracy w niedzielę w ogóle. Dlaczego kasjerka w Biedronce ma wolne zapewnione przez państwo, a na stacji paliw, lokalach gastronomicznych, kinach itd nie. Są gorsi albo nie mają rodzin? Albo zakazujemy pracy w niedzielę w ogóle i zostawiamy tylko niezbędne minimum albo nie zakazujemy wcale.

Dla mnie idealny scenariusz byłby taki: ludzie przeciwni handlowi w niedzielę nie robią zakupów w niedzielę -> sklepy widzą spadek obrotów, więc podejmują decyzję o zamykaniu się w niedzielę. Realizuję punkt pierwszy i zachęcam innych. Dzięki temu zmiana może zajść oddolnie, bez żadnych zakazów, co jako wolnościowiec bardzo cenię :)

Niedziela to dzień wolny od pracy, koniec i kropka.

Jedno mi się nie zgadza w wypowiedziach Gościa, dlaczego nie wchodzi do kościoła i nie stara się Go zmienić, diagnozy wg mnie bardzo trafne, ale łatwo stanąć z boku i nic nie robić dla zmiany, tylko się wyautować. Przecież Chrystus wiedział, że Judasz Go zdradzi, a nie eleminował Go jako apostoła. Jest Pan człowiekiem poszukującym prawdy, a nie przyszło Panu na myśl pójście na krzyż ranienia Pana przez współwyznawców w kościele w imię podążanoia za Jezusem, który stworzył Kościół

Uwielbiam słuchać Karola!

Ludzie z poza handlu nie widzą realiów pracowników handlu. Nie zdaja sobie sprawy jak wazna jest ta wolna niedziela. Moje relacje z ludzmi sa znikome. Bardzo czesto pracuje na 2 zmiane, co powoduje, ze dzieci widze jak wychodza do szkoly i jak spia. Mam wolny 1 weekend w miesiącu. Wybieram wtedy domownikow, na przyjaciół, znajomych , hobby, nie ma czasu. Wolne w tygodniu to nie to samo, bo zona w pracy, dzieci w szkole, obowiazki po szkolne itd.

Witam panie Tomaszu. Z góry chciałbym uprzedzić że nie jestem ani za ani przeciw. Jedynie co w wypowiedzi tego pana mnie razi to hipokryzja. Nie przeszkadza mu że ludzie pracujący w kinach czy teatrach chcą mieć wolna niedzielę i spędzić czas z rodziną ale chce żeby sklepy były zamknięte z tego samego powodu? Tak właśnie wygląda życie. Każdy z zawodów wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami plusami i minusami. Do tego nie wspomniał nic o wszelki służbach państwowych typu komunikacja, służba zdrowia, policja, straż i wiele wiele innych. Pozdrawiam Pana Tomasza i wszystkich oglądających. No i życzę by każdy w nowym roku znałazl zawód w którym będzie się spełniał życiowo

Nie wierzę, jednak nie mam nic do chrześcijaństwa czy jakiejkolwiek innej religii (o ile inni nie chcą siłą mnie nawrócić lub skrócić o głowę za brak wiary). Jeśli czujesz, że wiara czyni Cię lepszym człowiekiem, jeśli przynosi Ci ulgę w cierpieniu, jeśli daje Ci poczucie wspólnoty, to wspaniale! Szczerze Ci zazdroszczę i życzę Ci, żebyś nigdy nie stracił wiary. Jako osoba mocno wierząca w dzieciństwie w wyniku wielu negatywnych doswiadczeń życiowych, również powiązanych z Kościołem, utraciłem wiarę. Nie czuję jednak, że moje życie jest przez to gorsze. Wręcz przeciwnie, czuję się zwolniony z permanentnego ciężaru poczucia winy wynikającego z mojej niedoskonałości, wolny od strachu przed wiecznym potępieniem. Utraciwszy wiarę, wbrew moim obawom nie przemieniłem się w bestię. Nadal czynię dobro, gdy tylko jestem w stanie, lecz robię to by czuć, że żyję w zgodzie z samym sobą, a nie z innych pobudek, jak nadzieja na zbawienie. Jeśli przeczytałeś w całości ten komentarz, życzę Ci dobrego dnia, z Bogiem czy bez.

Gość rozumuje tak, że nie podoba mu się, że są wysepki "dobrze" wierzących w kościele, a nie myśli o tym, że gdyby chciał pójść za Chrystusem, który ten Kościół powołał to powinien być w tym kościele i być tym ziarnem, pyłkiem w masie, tak jak święci ludzie w kościele sprawiali, że on trwał mimo zła, który w nim jest.

Ok, ale kazdy może wybrac jak spedzi czas. Chociaż mi niedziele niehandlowe nie przeszkadzają.

Całym sobą, w tym momencie, oglądam Twojego shorta❤

W przypowieści o siewcy jest wyjaśnione. To zależy od stanu serca na które pada słowo Boże. To tak jak ktoś żyje w ciężkich grzechach, jego sumienie jest stwardniałe i już dla niego nic nie jest grzechem i żadne słowo do niego nie trafia. Dlatego Święty Jan Chrzciciel mówił by przygotować drogę Panu, nauczał najpierw by ludzie przestali czynić zło. Dlatego trzeba być dobrym dla każdego, gdy taka osoba doświadczy dobroci, miłości, przebaczenia, jest szansa, że jej serce się zmieni.

Każdy czlowiek jest najdoskonalszym stworzeniem Boga, ale nieprawdą jest, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga... Proszę nie zakłamujcie nauki KK

... Tylko po co?

" A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!» Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości." Wszystko wyjasnione. Nie trzeba debat. To czlowiek musi chciec zblizyc sie do Chrystusa. Jakies przekomarzanki - idz idz modl sie rozmawiaj rozwazaj - jesli ktokolwiek sam nie poprosi o rade - to sa popisy intelektualne i zonglerka cytatami. 1. Wypełniaj podane przykazania 2. Sprzedaj wszystko , rozdaj biednym i idz za Chrystusem , a bedziesz doskonaly. 3. Chetnie odkupie cos jak autor kanalu bedzie juz sprzedawal , zeby go wspomoc w jego podążniu za Chrystusem. Amen.

Brawo Tomek za otwartość❤

Dziękuję bardzo za piękne spotkanie dla p.Marcina ukłon za serce i pracę którą wkładają wspólnie z żoną, dzieki ich pracy moje życie bardzo się odmieniło powiem uspokoiło odeszło dużo lęku, bardzo WAM dziękuję 💞💖

No pada tutaj trochę dziwnych tez. A chyba najgorsze to to że mamy się przyrodą opiekować. I to z takiego podejścia wynika sytuacja w jakiej teraz mniej więcej się znajdujemy.

Jednym z bogów współczesnego świata jest intelekt. Oh, jak bardzo wielu chce być intelektualistą, bo sądzi naiwnie, że wtedy będą szczęśliwi. A Jezus powiedział, że jeśli nie będziemy mieć wiary jak dzieci, to nie zasłużymy na Niebo. Więc ... czy naprawdę warto dzielić ten włos na czworo ?

Pięknie. Każdy Chrześcijanin powinien to uslyszec. BÓG zapłać

2:39:41 świetne PODSUMOWUJĄCE doświadczenie życiowe Karola!

2:30:38 - Tomasz:: "Jako że musimy kończyć to nie będę się do żadnej z tych rzeczy odnosił" hahaha ;) PO PROSTU:: WTF!! NIE DO WIARY!! dosłownie ;) Tomasz dokończył opowiadając o swoim "cudownym" doświadczeniu wiary ;) czyli o "fajnym" uniesieniu w swoim umyśle :) MYŚLĘ ŻE TO WIELE MÓWI, NAPRAWDĘ WIELE...

Panie Tomaszu, przepraszam, ale nie rozumiem, w co niewierzącym jest Pan Karol ? I o co mu właściwie chodzi ? Że go żaden Kościół/religia nie dopieszcza, tak jak lubi ? Chyba każdy, logicznie myślący człowiek zdaje sobie sprawę, że człowiek i miliony organizmów nie zrobiły się same, z przypadku, tylko musiała je zrobić superinteligentna i wszechmocna (siły i środki) osoba/byt. O tym, że tą osobą był katolicki Bóg, świadczą wydarzenia i słowa w Biblii. Reszta jest uleganiem emocjom, a nie rozumowi, brakiem pokory. Powody znane od wieków. Więc ta rozmowa, jest dla mnie ględzeniem ...

2. Panie KAROLU; powiada Pan że zniechęcił się Pan do chrześcijaństwa czy to katolickiego czy jakiegokolwiek, ponieważ dzisiejsze chrześcijaństwo nie zajmuje się tym co głosi ewangelia, tylko zwykłą powierzchownością w celu osiągania jakichś tam korzyści. Więc to Pana skłoniło do tego żeby w związku z tym zostać SZCZĘŚLIWYM NIHILISTĄ do przysłowiowej grobowej deski. Jednak Pana postawa trochę mnie dziwi, ponieważ z natury rzeczy skoro zauważył Pan ZŁO w czymś co powinno być DOBREM, to dlaczego nie odszedł Pan od tegoż zła w celu POSZUKIWANIA TEGO DOBRA KTÓRE BYŁO ZAKORZENIONE W PIERWOTNYM CHRZEŚCIJAŃSTWIE. Pan jednak postanowił wyjść z jednego zła po to aby wpaść w inne zło (nihilizm - który jest zaprzeczeniem właśnie tego PIERWOTNEGO DOBREGO PRAWDZIWEGO CHRZEŚCIJAŃSTWA). To jest właśnie taka sama pułapka jak ta związana z tymi katolickimi sakramentami o których Pan wspomniał; bo uwierzył Pan w to że nihilizm Pana uszczęśliwi bez względu na to jak Pan będzie w życiu postępował, a tak niestety nie jest i nie będzie (oczywiście z chrześcijańskiego punktu widzenia). Panie KAROLU; Bogu należy się CHWAŁA choćby dlatego że jest NASZYM STWORZYCIELEM. Gdyby nie Bóg to by Pan teraz nie siedział za mikrofonem w Internecie nazywając Boga ZŁYM. Więc choćby na tej podstawie można by było stwierdzić że Bóg jest dobry, gdyż nie posyła Pana od razu do piekła dając się Panu swobodnie wypowiedzieć na taki czy inny temat. Skoro Jezus powiedział że lepiej by było dla Judasza aby ten się nie narodził, to by oznaczało że JUDASZ STAŁ SIĘ ZŁYM CZŁOWIEKIEM Z WŁASNEJ WOLI, a nie z Bożego przymusu. Oczywiście że Bóg już z góry wiedział o tym że Judasz będzie złym człowiekiem, ale sama wiedza nikogo do niczego jeszcze nie zmusza. Wiemy że Judasz zanim zdradził Jezusa był ZWYKŁYM ZŁODZIEJEM; więc nawet to już było wystarczającą podstawą ze strony Boga aby to właśnie on a nie kto inny zasłużył sobie na taki los, jaki go ostatecznie spotkał. A przecież złodziejem był z WŁASNEJ WOLI, gdyż Bóg powiedział Żydom wyraźnie: "NIE KRADNIJ". Więc to że Judasz się narodził nie jest jednoznaczne z tym że musiał się stać grzesznikiem. Pana narodziny też nie były jednoznaczne z tym że musiał się Pan stać nihilistą. Natomiast człowiek z natury rzeczywiście nie może nie grzeszyć, gdyż nie jest bezgrzeszny jak Bóg; ale jeśli Pan po tej dzisiejszej debacie ukradnie mikrofon swojemu rozmówcy, to by oznaczało że nie mógł Pan nie ukraść tego mikrofonu ? Więc tak też jest z ludzką grzesznością na tym świecie; czyli w dużej mierze zależy to od samego człowieka czy chce postępować dobrze, czy źle. Dlatego też Bóg przebacza grzechy nie tym którym przebacza według własnego kaprysu, ale raczej tym KTÓRZY SĄ TEGO GODNI. Dlatego też Bóg przebacza nam nie tylko to co nie możemy nie robić, ale również to co MOŻEMY NIE ROBIĆ (np. nie cudzołożyć z naszą sąsiadką), a co ostatecznie uznaliśmy za zło i odwróciliśmy się od tego grzechu. Tak więc ja widzę w tym DOBRO SAMEGO BOGA, gdyż Boża wyrozumiałość i sprawiedliwość jest tutaj na miejscu. Tak więc chwała Bogu należy się właśnie za to, że odpuszcza nam TE GRZECHY które popełniamy z WŁASNEJ WOLI. Natomiast co do powodzi, to Bóg głównie to ma wspólnego z powodzią że stworzył coś takiego jak NATURALNE DOLINY RZECZNE, które są jednocześnie miejscem gromadzenia się wód powodziowych. A to że człowiek tam się osiedlił, to tylko i wyłącznie NA WŁASNE RYZYKO. Panie KAROLU; dzisiaj spory są głównie między poszczególnymi chrześcijańskimi wyznaniami, ale też się zdarzają właśnie wewnątrz danego kościoła, np. katolickiego. Zatem znalezienie tego prawdziwego kościoła musi się opierać GŁÓWNIE NA SAMEJ BIBLII, gdyż musi być jakieś pismo które stoi jakby na straży BOŻEJ PRAWDY. Idąc właśnie tym tropem można ostatecznie odnaleźć ten kościół, który w głównym założeniu spełnia warunki tego prawdziwego kościoła. Jeżeli jednak sama Biblia nie jest dla Pana wystarczającym wyznacznikiem właściwego kierunku wiary, to pozostają Panu jeszcze do dyspozycji takie czytanki jak katechizm, czy strażnica; czego nie polecam z oczywistych powodów. Panie KAROLU; błędne jest takie twierdzenie że na świecie istnieje kościół KATOLICKI, oraz kościoły PROTESTANCKIE. Taka teoria już na starcie daje ludziom wrażenie że skoro tak jest, to znaczy że kościół katolicki (jako powszechny) wydaje się być bardziej wiarygodny przez wzgląd na tą właśnie POWSZECHNOŚĆ, niż kościół protestancki (jako protestujący) który nie zajmuje się niczym innym jak tylko i wyłącznie PROTESTOWANIEM - np. przeciwko Bożej prawdzie. Otóż nic bardziej błędnego; gdyż tak naprawdę to protestantem był np. LUTHER, który zaprotestował przeciwko FAŁSZYWEJ NAUCE K.K. po to aby umożliwić ludziom powrót do nauczania PIERWOTNEGO CHRYSTUSOWEGO KOŚCIOŁA (bez zajmowania się w nim jakimikolwiek protestami). A jeśli nawet w wyniku tejże reformy powstało też wiele fałszywych kościołów, nie zmienia to faktu że sama reformacja kościoła była CZYMŚ DOBRYM, A NAWET KONIECZNYM; Amen.

1. Panie KAROLU; całkiem słuszne ma pan skojarzenia odnośnie katolickiego EKUMENIZMU; bo jeśli otwieramy się na wszystkie kościoły w myśl jedności nauczania, to ma to jakiś sens; ale jeżeli bratamy się z tymi który NIE UZNAJĄ CHRZEŚCIJAŃSTWA, to cóż w tym dobrego ? A jeśli już mówimy o jedynym prawdziwym katolickim kościele, to jak można mówić o JEDYNYM PRAWDZIWYM KOŚCIELE w którym jedno nauczanie zastępuje się drugim po to aby po jakimś czasie i to drugie nauczanie zastąpić trzecim. Później skutek jest taki jaki możemy zaobserwować na własne oczy; czyli mamy w kościele katolickim ROZŁAM W WIERZE I W NAUCZANIU. Dlatego też taka sytuacja doprowadziła ostatecznie wszystkich członków tegoż kościoła do PODZIAŁU NA DWA KOŚCIOŁY; czyli jedni stali się KATOLIKAMI - TRADYCJONALISTAMI (o nauczaniu przed soborowym), a drudzy KATOLIKAMI (o nauczaniu posoborowym). Czy zatem tak ma wyglądać ten JEDEN prawdziwy kościół (podzielony na DWA fronty) ? Ale to też czyni niektórych katolików PROTESTANTAMI przeciwko własnemu kościołowi, czyli drugimi Lutherami tylko że nie uciekającymi z tegoż kościoła; a przecież lepiej jest uciec niż dalej tkwić się w grzechach BŁĘDNEGO NAUCZANIA. Panie KAROLU; skoro nie jest dla Pana do przyjęcia taka opcja żeby promować Boga tylko dlatego żeby nie trafić do piekła, to by oznaczało że jest dla Pana do przyjęcia taka opcja aby DO TEGO PIEKŁA TRAFIĆ Z POWODU BRAKU PROMOWANIA TEGO BOGA. Jeśli więc uważa Pan że Bóg jest ZŁY, to może niech Pan nam tutaj wyłoży na jaw JAKIE TO ZŁO BÓG WYRZĄDZIŁ PANU OSOBIŚCIE (nie innym osobom)? Jeśli jednak osobiście nie ma się Pan o cokolwiek do Boga przyczepić, to czy zatem jest jakiś powód żeby mimo wszystko wybrać PIEKŁO zamiast Boże posłuszeństwo ? Niech Pan to dobrze rozważy zanim nie będzie już za późno. Zapewniam Pana że w Biblii nie znajdzie Pan takiego fragmentu który brzmi np. tak: "W PIEKLE BĘDZIE PŁACZ I ZGRZYTANIE ZĘBÓW; ALE NIE DOTYCZY TO KAROLA FJAŁKOWSKIEGO, PONIEWAŻ TYLKO ON JAKO JEDYNY BĘDZIE SIĘ W PIEKLE ŚMIAŁ I W PEŁNI RELAKSOWAŁ". Panu się wydaje że Bóg jest zły, bo patrzy Pan na Boże działanie z WŁASNEGO LUDZKIEGO punktu widzenia. Otóż Bóg daje ludziom nakazy i zakazy, ale SAM STOI PONAD TYM WSZYSTKIM; w przeciwnym wypadku nie mógłby być Bogiem. Na tym właśnie polega bóstwo że się wymierza innym sprawiedliwość bez względu na to czy to się komuś podoba czy też nie. Polecam więc skończyć z tym całym nihilizmem i ateizmem, bo szkoda na to zarówno zdrowia jak i ŻYCIA. Luther zbuntował się przeciwko kościołowi katolickiemu całkiem słusznie, bo miał ku temu wystarczające BIBLIJNE powody; ale bunt przeciwko Bogu zawsze kończy się PORAŻKĄ. Panie KAROLU: twierdzi też Pan że Bóg jest niepoważny gdyż zamiarem Boga była JEDNOŚĆ WSZYSTKICH WIERZĄCYCH, w oparciu o jedność między Bogiem Ojcem i Chrystusem; a tymczasem mamy plejadę różnych kościołów wrogo usposobionych względem siebie. Ale skoro czyta Pan Nowy Testament a w nim EWANGELIE ORAZ LISTY APOSTOLSKIE i szuka Pan kościoła który KARMI SIĘ WŁAŚNIE TĄ NAUKĄ, to jest chyba logiczne że tym PRAWDZIWYM KOŚCIOŁEM jest kościół który karmi się WŁAŚNIE TĄ NAUKĄ a nie jakąś inną drugą nauką która STOI W SPRZECZNOŚCI Z TĄ PIERWSZĄ. Dlatego też Jezus modlił się do Ojca o jedność tych którzy już wtedy byli jego uczniami, a także tych którzy przez ich nauczanie mieli później w niego uwierzyć; i to się spełniło już wtedy na początku. Ale społeczność ludzi TAK SAMO WIERZĄCYCH I TAK SAMO POSTĘPUJĄCYCH wcale nie zanikła, gdyż wystarczy się tylko dookoła rozejrzeć aby odnaleźć kościół który takie warunki spełnia. Zatem skoro ma Pan katolikom coś do zarzucenia W OPARCIU O BIBLIĘ, to powinna to być dla Pana WŁAŚCIWA WSKAZÓWKA. Ale musi się Pan też liczyć z tym że nawet ten dzisiejszy kościół NAJ NAJ może się okazać jedynie ZAMIENNIKIEM ORYGINAŁU; czyli wygląda jak prawdziwy i spełnia swoje zadanie, ale jego jakość może być dyskusyjna. Natomiast kościół który znacząco różni się od oryginału, jest ZUPEŁNIE INNYM MODELEM. Panie TOMASZU; powiada Pan że katolicki ekumenizm jest tą ODWIECZNĄ BOŻĄ PRAWDĄ, i że można go porównać do człowieka który działając w odosobnieniu mimo wszystko trwa w tym co Chrystusowe. Jeśli się jednak okaże całkowicie odwrotnie że ten katolicki ekumenizm działa w SPOŁECZNOŚCI ale mimo wszystko NIE TRWA W TYM CO CHRYSTUSOWE, to już niestety nie będzie to odwieczną Bożą prawdą, tylko zwykłą LUDZKĄ NAUKĄ. Panie TOMASZU; trzymanie się Boga i kościoła z LĘKU nie jest niczym złym, gdyż nie chodzi tu o taki lęk jaki mają PRZESTĘPCY PRZED FUNKCJONARIUSZAMI POLICJI. Przestępca nie chce czynić dobrze, ale często dobrze czyni bo się boi policji; natomiast chrześcijanin CHCE CZYNIĆ DOBRZE, a lęk (bojaźń Boża) jest tylko dla niego motorem napędzającym aby NIE UPAŚĆ W TYM CO DOBRE na rzecz czynienia zła. Dlatego też mądry Salomon często w swoich przypowieściach mówił o Bożej bojaźni słowami: BÓJ SIĘ BOGA !. W listach apostolski także jest mowa o Bożej bojaźni jako czymś POZYTYWNYM. A przecież bojaźń Boża jest również po to aby nie trafić DO PIEKŁA.

2:11:49 "SZLAK MNIE TRAFIA" :)

a co z pójściem na siłownie czy na basen w niedziele, teoretycznie też zmuszamy kogoś aby zajmował się obiektem, choć my możemy przecież spędzić go np rodzinnie i czy to wtedy grzech?

Obracam sie głównie w świecie chrześcijańskim i nieznam szczesliwych małżeństw - co najwyzej tolerowanie sie nawzajem.

Brdzo przepraszam, ze cos napisze: przez cala te rozmowe odnosze wrazenie, ze dwoch slepcow rozmawia o kolorach , przekonujac sie nawzajem, ktora zielen czy ktory blekit jest ta "wlasciwa" barwa. Pan Fialkowski rzucil kilka "sofizmatow" sprzecznych z pewnymi twierdzeniami, ktore sam wyglasza. Zilustruje: moze istniec Kosciol zlozony z samych aniolow poslusznych Bogu. Bedzie to Kosciol doskonaly. Jesli ktokolwiek z nas zostanie przyjety/wejdzie do takiego kosciola, wowczas natychmiast tenze kosciol stanie sie grzeszny naszym grzechem, ktory wnosimy z soba. Stad oczekiwanie Kosciola, ktory bylby "samym Chrystusem" jest sprzecznoscia sama w sobie. Jezus na Ostatniej Wieczerzy ustanowil Sakrament ... i ten Sakrament rozdal Apostolom. Rowniez Judaszowi. Czy z tego powodu, ze Judasz upadl/zgrzeszyl/zdradzil ... wszyscy powinni porzucic Jezusa? Pan Fialkowski glosi wlasnie taka niedorzeczna teze - mam odejsc z Kosciola dlatego, ze sa w nim grzesznicy, nawet plugawi grzesznicy? Zilistruje to kulawa alegoria: codziennie gina ludzie pod kolami samochodow. Wobec tego nalezaloby oczekiwac, ze p.Fialkowski i p. Samolyk natychmmiast pozbeda sie samochodow, i zaczna uzywac tylko nog do przemieszczania sie, aby odrzucic takie smiercionosne narzedzie, jakim jest pojazd mechaniczny. ITD / ITP ... Ps: Warto dodac, ze: najwiekszym i najdoskonalszym ze stworzen, jakie wyszly z rak Boga jest Archaniol ( arcy-aniol) znany pod imieniem - Lucyfer. On zbuntowal sie przeciwko Bogu . Nawet jesli przyjmiemy, ze jest to alegoria zaistnienia zla, to niesie w sobie wielka prawde dla ludzkosci, chrzescijanstwa i Kosciola - Bog nigdy nikomu nie odebral wolnosci wyboru drogi. Czy z tego powodu mam przestac wierzyc w Boga i wierzyc Bogu? No i ktory kosciol ma byc tym kosciolem ? Ten, ktory ma swiadectwo nastepowania od Apostolow. To proste. Porownojac z wiara starotestamentowa - byl prorocy poslani od Boga i byli samozwanczy prorocy. A w czasach nowotestamentowych ( w ktorych trwamy ) - jest Kosciol utworzony przez Jezusa na fundamencie Apostolow ...i sa samozwancze koscioly . mutworzone na fundamencie samozwanczych nauczycieli. Pozdrawiam z zyczliwoscia, na tym konczac wywod, gdyz moznaby wciaz ... itd, itp ... o tym i o tamtym w sosie takim i owakim.

Ateiści zawsze byli w mniejszości i dalej są. A kryzys nie wynika z tego, że w końcu mogą się wypowiadać i mniej osób grozi im śmiercią z tego powodu, ale dlatego, że zaszły zmiany cywilizacyjne i religia wypadła z obiegu jako coś co jest w stanie zapewnić poczucie sensu i dobrostan. Zarówno na nowych ateitów jak i ludzi religijnich wpływ miał racjonalizm oświeceniowy ze swoimi pozytywnymi i negatywnymi skutkami. I to od niego wzięły się pewne postawy w stronę religii, a nie od samego ateizmu. Kwestia jest tylko taka, że sama religia również uległa zmianom i przybrała postać ideologii. ^ Przedstawiam tu bardzo uproszczony obraz. Sprawa wygląda jeszcze trochę inaczej jak się wejdzie mocniej w szczegóły. Potrzebujemy jednak roboczych ram interpretacyjnych. Ateizm nie jest przeciwstawny co do chrześcijaństwa, a i chrześcijaśtwo nie ma powodu by wojować z ateizmem. Są nawet inicjatywy takie jak "chrześcijański ateizm". Gdzie wierzący z niewierzącymi łączą się w grupy. Kiedy ludzie się w końcu nauczą, że wiara nie jest kwestią decyzji. A kultywowanie wiary nie powinno się sprowadzać do wciskania komuś przekonań i narzucania autorytetu?

Wszystko super, tylko zabrakło mi przedstawienia kim jest ten człowiek. Pierwszy raz go widzę. Wiem że mogę znaleźć w internecie bo to usłyszałam, ale dobrze by było przedstawić kim jest gość z którym się rozmawia. Nie ie dla wszystkich jest to takie oczywiste kim on jest.

Tak patrzę na Patronite Karola (4k/miesiąc) i Patronite Tomasza (16k/miesiąc) i widzę że jest dużo prawdy w tym co kiedyś mówił Karol tzn. że gdyby chciał zarobić to namawiał by do wiary w Chrześcijaństwo a nie przestrzegał przed przyjmowaniem światopoglądów. Faktycznie na Jezusie da się zarobić

1. Karol będzie fantastycznym apologetą KK. Jest otwarty, kwestia czasu gdy łaska zapracuje w jego życiu. Być może nie dość modlitwy za niego. 2. Nie zgadzam się z rozmiękczaniem wiary i krytyką kładzenia akcentów na precyzyjne sformułowane katalogi grzechów w Katechizmie KK. Ludzie potrzebują pewnych ram, nauki i kierownictwa. W protestantyzmie jest większa dobrowolność w tej materii i dlatego jest tam tyle odłamów, że aż trudno je zliczyć. Jak zaczyna się mówić, że to ma mniejsze znaczenie bo ważna jest relacja z Bogiem to od razu pojawia się problem tego czy Panu Bogu faktycznie zależy wyłącznie na subiektywnym odczuciu o utrzymaniu właściwej relacji? Jeśli rzuca się takie wybstrahowane teksty to grozi, że ludzie nie obdarzeni pewną dozą wyobraźni mogą to źle odczytać i uznać, że wszytsko inne nie ma sensu. Zwłaszcza jeśli jest to prowadzone przez tak grzeszny Kościół i księży.

Dziękuję.😊❤

już sam tytuł zawiera błędną tezę, chodzi o niewierzących w tak zwanego katolickiego Boga? Katolicy zdaje się nie dopuszczają do siebie myśli, że poza ich kościołem i ich Bogiem są inne kościoły i czasem też bogowie. To, że ludzie odwracają się od kościoła katolickiego (z wiadomych powodów) nie oznacza, że odwracają się od Boga. Po prostu szukają gdzie indziej. Tą lukę trzeba zapełnić, bo ludzie tego potrzebują. Np. ja nigdy nie wrócę do kościoła katolickiego, ale też nie mam specjalnej potrzeby szukać gdzie indziej. Ale są osoby, które muszą mieć życie zorganizowane przez jakąś sektę, więc jej poszukują.

Zeby przezyc Swieta jak trzeba musisz miec swiateczny, kubeczek, wycieraczke, rekawice kuchenne, scierke, swiateczna pizame, zastawe stolowa, koc i zawsze bedzie cos co jeszcze musisz koniecznie wymienic na swiateczne, dlatego nigdy nie bedziesz zaspokojony, bo tym sposobem nie odkryjesz tego co sprawia ze Swieta daja radosc i pokoj serca. Bo Boga w tym nie ma.

co do zarzutu - że chrzest powinien być jedynie dla tych, którzy wyrażą świadomą wolę jego przyjęcia. No to może zmieńmy ST i powiedzmy, że obrzezanie powinno być też tylko dla dorosłych - nie wiadomo, czy dziecko jak dorośnie, to będzie chciało być obrzezane. Ale nawet z takiego ateistycznego punktu widzenia - to może poczekajmy z nadaniem obywatelstwa polskiego dla dziecka - bo przecież nie wiadomo, czy ono będzie chciało być Polakiem, czy będzie chciało mieć to obywatelstwo. I ten właśnie ostatni przykład wydaje mi się najbardziej kluczowy. Otóż chrzest - podobnie jak obywatelstwo, niczego nie zabiera, w niczym nie ogranicza, ale daje pewne dobro - w takim sensie że jego idea jest taka aby coś dać, a nie zabrać, albo w czymś ograniczyć. Chrzest w żaden sposób nie skaże nikogo na zbawienie wieczne. Jak ktoś nie zechce być zbawiony w wierze chrześcijańskiej, to chrzest w niczym mu nie przeszkodzi w osiągnięciu jego zamiarów ani nawet w niczym nie utrudni. Podobnie jak obywatelstwo. Ono nadaje pewne prawa, ale jak ktoś nie chce mieć obowiązków z tym związanych, to wyjeżdża z Polski i obywatelstwo w niczym mu nie przeszkadza. Może mu przeszkadzać brak obywatelstwa innego kraju, ale to ten brak nie jest winą tego kraju, które nadało mu swoje obywatelstwo.

Dziekuje za material❤

Jako wierzący chrześcijanin, aktualnie katolik, po obejrzeniu tego filmiku muszę stwierdzić, że raczej powinien być zatytułowany: "Co robić, by przekonać wierzących do niewierzenia?" Bo pan Fjałkowski przedstawił szereg bardzo dobrych argumentów, z którymi zmaga się większość ludzi wierzących - mniej lub bardziej świadomie. Niestety p. Samołyk nie miał - póki co - żadnych ciekawych odpowiedzi, kontr, argumentów :( Ale może to będzie w następnym filmiku? ;) @SamolykTomasz ? A szkoda, bo nie wszystkie rzeczy są tak trudne do odpowiedzenia. Choć wiele jest bardzo trudnych. Dla mnie przez większość filmiku czuję dość duży dysonans między różnymi stwierdzeniami, bo przede wszystkim wydaje się, że p. Fjałkowski jest najbardziej zawiedziony "aparatem księży" i przez to katolicyzmem, a nie naukami Jezusa. A zawód księżmi jest niestety BARDZO zrozumiały. Więc na razie nie widzę powodu dlaczego tak bardzo jest "niewierzący". Ale jeszcze ostatnie pół godziny mi zostało...

Ten Karol ma głos jak dziecko i chyba myśli jak dziecko , a ten łysy to też udany

Karol to ma taki dziecinny głos i chyba myśli jak dziecko

To, co mnie najbardziej denerwuje w temacie zakazu handlu w niedzielę, to zupełne pominięcie całego mnóstwa, naprawdę całego mnóstwa innych zawodów, w których ludzie pracują w niedzielę i nikt z tym problemu nie ma. I nie, nie są to tylko zawody, których dba się o zdrowie i życie człowieka, nawet nie tylko gastronomia i hotelarstwo. Proszę się zastanowić i samodzielnie wymienić. Marcinie, moja Mama też od zawsze pracowała często w niedziele - jest nauczycielem akademickim. Jak się tak dobrze zastanowić, to mało jest zawodów, w których się nie pracuje w niedzielę. A wszyscy się nagle rozczulają tylko nad biednymi pracownikami sklepów. A ludzie, którzy pracują w magazynach, które te sklepy zaopatrzają? A jest ich czasem po kilka tysięcy na jeden magazyn. Czemu nikt się nimi nie zajmie?

Wracam po latach i nie mogę uwierzyć jak Szymon Pękala, który był libkiem korwinowskim, zliberalizował Pana Tomasza Samołyka. On natomiast w ostatnich bojach z redpilem wydaje się być bardziej konserwatywny XD. Nie wierze w to co się dzieje.

Ale po co w ogóle sprzeciwiać się tej otoczce Świąt? Ona też jest piękna. A nawet jeśli nie piękna aż, to ładna. Nie ma niczego złego w przystrojenie całego domu mnóstwem ozdób i upieczeniu, ugotowaniu pysznych potraw. Przecież chodzi tylko o to, żeby to nie była ISTOTA tego czasu, ale jak najbardziej można w ten sposób wyrażać radość z tajemnicy Wcielenia. Sami faceci rozmawiają, może dlatego. Ja, jako kobieta, mam w sobie wielką potrzebę przystrajania domu na różne okazje, zwłaszcza na spotkania z ważnymi, bliskimi osobami. Myślę, że to jest dobre. A dla dzieci jakie to ważne... Jak byłam dzieckiem to cała ta otoczka a zwłaszcza przeżywanie oczekiwania na Dzieciątko, które przynosi prezenty, przygotowało mnie do przeżywania Pasterki, kiedy trochę podrosłam.

La foresta