Bylem, przezylem, zostalem ... I jest b.dobrze... Pozdrawiam tych co zaczeli w 2006 Roku I SA w UK do dzis... powodzenia rodacy

Oglądam to z uśmiechem na twarzy, fajne chłopaki swoją droga. Ja w UK, pojawiłem się w 2005 roku, zaraz po wejściu do UE. Niesamowite doświadczenie, zostałem pół roku będąc na kontrakcie z agencji z Polski. Miałem dużo łatwiej, załatwiony przed wyjazdem dom, praca, nawet samochód mieliśmy na cały dom (5 osób) na dojazdy do pracy. Bardzo mile wspominam, wróciłem z powodu miłości, by później wyjechać na wyspy na 5 lat. Teraz bywam w Londynie w delegacjach, człowiek się rozwinął, poszedł do przodu. Tamte czasy wspominam jednak z uśmiechem, tak samo patrząc na ten film. Człowiek nauczył się samodzielności, udowodnił sobie że sobie poradzi, wtedy bez języka, daleko od swoich. Polecam takie doświadczenie każdemu, uczy pokory ale i zaradności. Wtedy też była inna Polska i inne UK. Teraz Polska to inny kraj, dużo bogatszy, lepszy, często nawet wyprzedający Anglię, chociaż funt wciąż wysoko stoi :) Podróże uczą, kształcą, dają wiele, a już możliwość zamieszkania bądź co bądź w "innym" świecie poszerza horyzont postrzegania ludzi i świata.

Ciekawe co dzisiaj u nich.

Z takim "wsparciem" matki to by mi się nie chciało nawet z łóżka wstawać.

Pamiętam te niepewne czasy. Dziś to wydaje się łatwe jak barszcz jak znasz już język i wiesz już jak to wygląda. Chłopaki z reportażu szli całkowicie w ciemno bez zawahania. Nie bali się rzucić na głęboką wodę. Takie doświadczenia kształtują charakter.

W 2006 miałem plan podobny do nich. Nawet byłem już spakowany i w drodze. Różnica taka, że miałem swoj samochód, w którym planowałem nocować w razie potrzeby. Po drodze zatrzymałem się na nocleg u koleżanki, która zabrała mnie na ognisko, na ktorym poznałem żonę mojego przyszłego szefa. Następnego dnia miałem nową robotę i zostałem w Polsce na kolejnych 8 lat. W 2014 r. (już mając żonę i pierwsze dziecko) wyjechałem do Niemiec zaczynając też przez agencję. 3 miesiące później ściągnąłem rodzinę. Jakims cudem udalo mi się wynająć mieszkanie od spółdzielni, pierwsze 2 wieczory siedzieliśmy przy świeczkach, bo nie było czasu nawet kupić oprawek i żarówek. Spanie na kurtkach (dziecko na dmuchanym materacu). Przez pierwszy miesiąc myliśmy naczynia w wannie (a gotowało się na przenośnej kuchence elektrycznej) zanim ogarnęło się pierwszą kuchnię. Później stopniowo kolejne meble. Choć nie jest to raj, to żyje nam się dobrze.

😂

To jest film Bar na Victorii

🤣🤣🤣🤣

ciekawe co u nich, czy żyją jak się mają

Ukraińcy Europy

Ciekawa historia z życia wzięta. Ja już na emigracji od 10 lat

Pamiętam mój pierwszy tydzień w UK. Mieszkaliśmy we trójkę w przyczepie kempingowej, a jeszcze płacili mniej, jak się nie miało 21 lat... 200 funtów chyba dostałem i płakałem, że co ja zrobiłem To w ogóle nie było tak, jak ci wszyscy ludzie gadali w Polsce, jak przyjeżdżali zza granicy i sie chwalili ile to oni kasy nie przywiezli :D

Matka głównego bohatera jest okropna, tyle manipulacji emocjonalnej stosuje na synu.

matka mu wymawia ze siedzi u niej na garnuszku i sama mowi ze nie ma pracy. co za patologia taka matka. pojecia oo zyciu nie ma i tak motywuje syna ja pierdole....

oni byli w moim wieku xdd

Rambo to mistrz

Przeżyli ci kolesie?

ludzie o pamięci kanarka już chcą z unii wychodzić xD

Ktoś wie co u nich?

Przykre. Też kiedyś zdarzyło mi się pracować w Niemczech przez agencję. Tragedia, cały hajs poszedł na komunikację i żarcie.

ten cwaniaczek to totalny przyglup i kumpla pare razy chcial wystawic xD

To były czasy. 😮

😂😂😂Piękne...

Unia chce ratować klimat całego świata podatkami Europejczyków.

Ci sami polacy dzisiaj śmieją się z ukraińców i patrzą na nich z góry. Niczym sie nie różnimy. Trzymajcie sie tam w tej Anglii bo jebla idzie dostać

Ja się trzy razy zastanawiałem decydowałem trzy razy rezygnowałem żyje w Polsce dobrze mi się wiedzie ale nie wiem jakby było tam bo nie spróbowałem

Ja pierdole ..mam nadzieję że wszystko im się poukładało 🙏 ja już dyche odjebałem za granicą żałuję że wyjechałem i wizja następnych latach mnie przeraża tak samo ja powrót do Polski być nie mieć to odwieczny dylemat oby to się kiedyś zmieniło żeby można było być i mieć bo czasu zdala od znajomych rodziców dziewczyn się już nie odzyska

Myślę ze każdy powinien spróbować "Zagranicy " szczególnie młodzi ,wychodzą wówczas sytuacje których nie docenimy będąc w kraju ..Wtajemniczeni wiedzą o co koman ..

Jak by to porownac to zawsze ludzie bez kwalifikacji mieli ciezko...A bez jezyka to kompletna lipa...A teraz barany jakies pieprza bzdury ze niby kiedys sie oplacalo wyjechac a dzis to lipa...Thebile narzekacze..

BIG BENT Xd

Co jak co, ale stosunek rodaka do rodaka za granica to sie do dzisiaj nie zmienil i skurwysynstwa sie nigdzie nie ominie.

Łysy jest bystry a Rambo to taka melepeta

Malerze są już nieaktualne , Hydraulika teraz potrzebuje 22:51 . 😀

"Pinki i Mózg" :P Jeden załatwia robotę dla siebie, a drugi cichociemna zagubiona ozdoba głównego bohatera. "To ja cię nie będę brał...". Wzloty i upadki od jak za 3 funty pracować nie będę, teraz będę panem za 6 GBP po upadek i załamanie. Kwiat polskiej emigracji.

Na emigracji jak najdalej od rodaków.

Pamiętam jak przyjechałem z dziewczyną w 2006 rokuy, na lotnisku w Liverpoolu nie wiedziałem jak zapytać się dokąd autobusy odjeżdżają, w kieszeni było 50 funtów, na szczęście robota na farmie była załatwiona. Później już było tylko lepiej, choć nie bez przeszkód. Dzisiaj ta sama dziewczyna jest moją żoną, mamy dwójkę dzieci, dom, małą firmę i żyje się dobrze. Te 18 lat strzeliło jak błyskawica.

Co z nimi teraz?

Ale ta baba z 2:48 jest wkurwiająca

Motywacją zawsze były słowa, " pojedziesz i za tydzień wrócisz". Sam wyjechałem, wróciłem po 5 latach, prowadzę firmę w Polsce generującą zysk minimum 20 tysięcy miesięcznie. Mam nadzieję, że wasze marzenia przełożyły się w praktyce, pozdrawiam!

Zawsze mnie ciągnęło na zachód. Moze to te filmy na VHS w latach 80 ' 90'😂rozbudzały wyobraźnię , opowiesci tych co żyli za granicą , rzeczy które nie byly dostępne w PL , szarość w kraju , brak pracy , brak perspektyw, ucieczka od codzienności polskiej , itd. Ogolnie niezła przygoda i nie żałuje bo dziś śpię spokojnie , żyje wolno , podróżuję , robie zakupy nie patrze na ceny , mam czas dla siebie , ...bez tego wyscigu szczurów w mojej Warszawie. Zmieniłem podejscie do życia , zmienilem prioryty i wartości. Jestem spokojniejszy i nie licze czasu. Oczywiście tesknie za moim miastem ale wiem że to złudne a nawet mogloby byc zgubne gdybym się poddał emocjom i nostalgii. Z perspektywy czasu enigracja sie udała ale osiągnąłem zupełnie inne rzeczy jak te o ktorych marzyłem. Osiągnąłem rzeczy zwykłe których wczesniej nie dostrzegalem w Polsce. Osiągnąłem wiecej praktycznych rzeczy potrzebnych codziennie w życiu... jak materialnych. Bardzo to szanuje i wiem że najdroższy jest spokoj , miłość , rodzina , sen , zdrowie , ...a cała ta kasa to na końcu.

Moja mama z ciocia wyjechaly do Angli jak mialem 18 lat niecale. To bylo za prosrednictwem tych ogloszen z gazet itd. Ladujac w Anglii zostala wraz z ciocia odebrana przez kogos tak jak bylo to umowione i dowieziona w miejsce pod dom pod ktorym niby mialy mieszkac, kierowca powiedzial, ze potrzebuje umowione pieniadze wiec obie daly, kierowca zawiozl Mame i ciocie pod jakis dom i powiedzial, zeby poczekaly a on skonczy po klucze bo nikogo nie ma w domu - juz nie wrocil. To bylo gdzies w okolo 2008 roku. Przypominam, ze dla osob nie zarabiajacych zbyt duzo bylo to bardzo duze wyzwanie zwlaszcza odkladajac gotowke i wymieniajac ja na funty. Za kazdym razem mna trzesie jak mysle o tym, ze ktos moja mame w obcym kraju tak zostawil i co ona musiala wtedy czuc nie wiedzac co zrobic, nie znajac jezyka ani gdzie dzisiaj bedzie spac, nie majac kompletnie nikogo do kogo mozna zadzwonic w uk. Obie poszly do parku i siedzialy na lawce i pewne kobiety z Polski slyszac rozmowe mojej mamy z ciocia zapytaly sie czy wszystko okej itd. Zabraly moja mame i ciocie do rodziny swoich znajomych z Ghany, ktorzy totalnie bez zadnego problemu czy kosztow przyjely je na pewien czas do siebie. To dzieki tym ludziom wszystko zakonczylo sie dobrze. Nie jestem w stanie nawet wyobrazic sobie co by bylo w ten dzien gdyby nie te panie idace parkiem. Ja tez przyjechalem do Angli juz do rodziny, do domu, prace mialem zalatwiona, mama tez przez jakis czas mnie utrzymywala. Szanuje ludzi ktorzy jadac tam przesli wszystko sami bo w zaleznosci od roznych czynnikow i sytuacju w zyciu moglo byc to bardzo ciezkie lub niemozliwe. Niestety takich incydentow bylo mnostwo, polacy normalnie zerowali na innych polakach, nie miesci mi sie to w glowie jak mozna ludzi tak wykorzystywac. W pracach polacy polakom placili polowe lub nawet jeszcze mniej tego ile normalnie powinni zarabiac wykorzystujac ich nieznajomosc jezyka angielskiego oraz realii bo Polacy w wiekszosci zamykali sie w otoczeniu ludzi podobnych do nich - nie mieli kontaktu z ludzmi ktorzy wiedzac co i jak. Mimo, ze moja praca na poczatku nie byla latwa ani super oplacalna, to zawsze mialem komfort psychiczny, ze mam gdzie mieszkac, jak cos to mama da albo pozyczy itd - nie bylem sam. Dzisiaj zarabiam 6-cyfrowe kwoty rocznie, nie mam na co narzekac - na wszystko sklada sie wiele lat roznych wyrzeczen, pracy i doswiadczenia wyciagnietego z roznych sytuacji w ktorcyh sie znalazlem za granica - fundamentem mojego malego 'sukcesu' jest wyjazd mojej Mamy tak jak tych panow z filmu.

😂😂😂

Z tym dziadkiem 👴 Super bajerka 🤣🤣🤣🤣🤣🙈🤡🫡, już na stałe Pan zostaje 🙈🤓🫡🤡 nie wraca dziadek do Polski 🤣🤣🤣🤣🤣

kurcze jak dzieci we mgle... Jednak doceniam dzisiejsze czasy, ze wszystko mozna przez internet, nawet jezyka sie nauczyc, robote znalezc, czy dowolna lokalizacje w gps wklepac, pewnie sam bym sobie tez lepiej niz ci panowie nie poradzil w tamtych czasach

Jedyne co mi nie siada w tej historii to, że najpierw dzwonią o pracę do hotelu na Tottenhamie a później "znajdują" sklep muzyczny, który znajdował się w ścisłym centrum Londynu niedaleko Soho. Ciekawi mnie czy Pan Leszek Dawid nie podkolorował delikatnie całej tej historii, chociaż faktycznie bardzo oddaje to klimat emigracji przed wejściem Anglii do UE. :)

ciekawe co u nich teraz

Wszyscy z mojej rodziny co wyjeżdżali w tamtych czasach za pracą np do Niemiec, UK to już tam zostali na zawsze.

Pamiętam te czasy jak wszyscy się tam pchali.

Tu jest big bent