10 błędów na zaproszeniach ślubnych! | Savoir-vivre | Poradnik ślubny

Chcesz zawsze wyglądać i zachowywać się stylowo? Zajrzyj do moich książek i najnowszego e-booka „Jak ubierać się do pracy wiosną i latem”: instytutetykiety.pl/sklep
---
Strona, na której odmienisz nazwiska: nlp.actaforte.pl:8080/Nomina/N...
---
▶️ Instagram → / aleksandrapakulapl
▶️ Facebook → / aleksandrapakulapl
▶️ Blog i szkolenia → instytutetykiety.pl/

[@magdagru4348]

Super, że poruszyłaś temat kiepskiej jakości karmy dla zwierząt. Jestem wolontariuszką w schronisku i widzę na własne oczy co takie karmy robią z układem pokarmowym zwierzaków. Warto dać mniej ale lepszej jakości, niż więcej ale słabej.

[@Werkee]

Te informacje na zaproszeniach typu "zamiast prezentów pieniądze" według mnie są w bardzo złym smaku, a nie wiele ludzi tak uważa+ bardzo dużo ludzi zamieszcza tego typu obrazki czy rebusy. Cieszę się, że ktoś ma podobną opinię jak ja

[@agnieszkagosik973]

Dziękuję za kolejny ciekawy i wartościowy film. Tylko raz w życiu otrzymałam zaproszenie na którym zamieszczony był taki wierszyk "Zamiast prezentów Drodzy Goście wystarczy nam Wasza obecność więc się nie kłopoczcie...." Zapamiętałam to zaproszenie i z dużą przyjemnością podarowałam większy prezent niż planowałam 🙂 Samo wesele również wyróżniało się na plus ale to już nie temat dzisiejszego odcinka

[@meolax4494]

Nareszcie ktoś to powiedział - roszczeniowość co do prezentów, tak ostatnio powszechna, jest mega nieuprzejma i bardzo źle świadczy o intencji zapraszających. Dziękuję za kolejny przydatny filmik.

[@camillecamille8791]

Byłam jako osoba dorosła na 2 ślubach i na obu proszono na zaproszeniu o gotówkę. Jest to dla mnie bardzo niezręczna sytuacja. Za pierwszym razem miałam 18 lat i po prostu nie miałam pieniędzy, zarabiałam dorywczo więc nawet 50 zł to było duże obciążenie dla mojego budżetu (mój ojciec nie żyje, a matka jest bezrobotna). Drugi ślub miał miejsce w zeszłym roku gdy miałam 22 lata i znowu, jestem studentką, która sama się utrzymuje i goście zaprosili nas przez telefon informując, że mamy dać pieniążki. To byli w obu przypadkach osoby z rodziny, starsze o 10 i 30 lat. Aż mnie dziwi taka bezpośredniość w tych prośbach...

[@asia_oman]

Byłam w podobnej sytuacji w wieku 22 lat. Ledwo mi starczyło na bilet na uczelnię, więc umówiliśmy się z rodzicami że oni dołożą do swojej koperty więcej pieniążków za mnie i chłopaka. Pamiętam ten wzrok na nasze dłonie pary młodej gdy wręczyliśmy od siebie tylko wino i kwiaty... miałam ochotę uciec

[@ilonamroz8741]

Dziękuję za ten film! Zgadzam się ze wszystkim! Mam nadzieję, że wiele osób go obejrzy, ponieważ te wszystkie błędy o których Pani mówi zdarzają się nagminnie, a wiele osób zupełnie nie zdaje sobie z nich sprawy. Nie zliczę ile zaproszeń na wesela i komunie zmuszona byłam odmówić, ze względów materialnych. Nie każdego stać na włożenie do koperty oczekiwanej przez zapraszających kwoty, a te kwoty z roku na rok niestety rosną. Żadna ze mnie specjalistka od etykiety, ale za każdym razem jak otrzymywałam zaproszenie z przekreślonym piktogramem prezentu i gotówką obok, bądź wierszykiem w stylu: "Nie pragniemy stosować wykrętów, ale lepiej nam będzie bez prezentów. Przed nami przyszłość świetlana, Waszą gotówką usłana" to czułam zażenowanie i było to dla mnie ogromnym nietaktem. Czułam, że bardziej niż na mojej obecności parze zależy na kopercie. Niejednokrotnie słyszałam też komentarze na temat tego kto ile dał, że ten wujek to taki bogaty a tak mało w kopertę włożył, po czymś takim nie czułabym się komfortowo idąc na wesele i jednocześnie wiedząc, że również mogę stać się obiektem drwin, bo nie stać mnie na to, żeby sprostać oczekiwaniom. Generalnie odnoszę wrażenie, że wesela i komunie współcześnie więcej mają wspólnego z biznesem niż z faktyczną chęcią cieszenia się tym dniem z najbliższymi.

[@magdalenam.8581]

Oj, tak👍

[@annawasowicz1443]

Nie tylko współcześnie, to jest stała cecha, niestety... Mi zależało na obecności na moim weselu osoby z dalszej rodziny, ale bardzo miłej, i długo musieliśmy ją z narzeczonym przekonywać że chcemy żeby przyszła na ślub i wesele nawet bez prezentu, bo liczy się jej obecność. Ręcznie wykonaną rzecz którą otrzymaliśmy od tej osoby mamy do tej pory, jest to miła pamiątka... Od ponad dwudziestu lat cieszę się na wspomnienie że jednak na naszym ślubie ta osoba była.

[@a.c528]

Bardzo Polskie podejscie, niestety

[@elzbietajoanna4297]

Rodzice powinni uczyć także dzieci, aby umiały się zachować na swojej komunii. Liczenie pieniędzy przy gościach, komentowanie, że ktoś dał do koperty za mało, albo dał złoty medalik zamiast pieniędzy jest bardzo nietaktowne. Wczoraj byłam na komunii, gdzie było rodzeństwo. Nie bylibyśmy w stanie finansowo, żeby dać każdemu dziecku chociaż te wymagane 300 zł „na głowę”. Więc postanowiliśmy kupić złote medaliki. Dzieci od razu rzuciły biżuterię w kąt, nawet nie zaglądając do pudełeczka. Skomentowały: „ale nuda”. Zaczęły szukać w torbie prezentowej koperty, w której umieściliśmy tylko życzenia. Rozczarowane rodzeństwo rzuciło to w kąt. Było mi strasznie niekomfortowo, chociaż nie powinno, bo to dzieci nie potrafiły się zachować.

[@aleksandrapakula]

Co za sytuacja! Bardzo mi przykro, że miała miejsce.

[@elzbietajoanna4297]

@@aleksandrapakula Obecnie Komunia zrobiła się uroczystością komercyjną. Można to dostrzec także dlatego, że pojawił się wśród rodziców pomysł „świeckiej komunii” dla dzieci. Bo niechodzącym do kościoła jest przykro, widząc te wszystkie prezenty ich rówieśnicy dostają. Dzieci i rodzice oczekują gotówki i kosztownych prezentów. Zapomina się o tym, co najważniejsze, czyli o rodzinie. Niezależnie czy ktoś jest wierzący, czy nie, uczestnictwo w takiej uroczystości to okazja do spotkania się z bliskimi. W tym ciagle pędzącym świecie mało jest takich możliwości. Warto z nich korzystać i nie stawiać pieniędzy ponad to.

[@wioletawojciechowska6103]

Współczuję ale sytuacja świadczy bardzo źle o rodzicach tych dzieci, które ewidentnie były nastawione na pieniądze ☹️

[@dorotal8633]

To bardzo ale to bardzo świadczy nie o dzieciach, ale o rodzicach

[@monikasidorczuk8144]

Też byłam świadkiem jak na komunii dziecko komunijne otwierało przy wszystkich gościach koperty. Czułam się strasznie zażenowana tym bardziej jak doszło do mojej koperty. Kwota była ok ale dla mnie otwieranie kopert jest czymś prywatnym i nie powinno być robione przy stole przy innych gościach.

[@agata806gt]

Bardzo dobrze powiedzane! Też uważam, że oczekiwanie kopert na zaproszeniu jest bardzo nie na miejscu. My z Mężem nie chcieliśmy kwiatów, daliśmy nr konta dla schroniska, bo oni sami wiedzą co najlepiej kupić i potrzebują np. leków :)

[@julkanowak4958]

Ja dzięki Twojej książce przygotowując zaproszenia na swój ślub ominęłam każdy z tych błędów, z czego jest dumna i zadowolona 😄 Dziękuję!

[@elzbietajoanna4297]

Bardzo ważny temat! Dziękuję za ten odcinek. Ja parę razy musiałam odmówić uczestnictwa w czyimś ślubie, komunii lub chrzcinach właśnie z powodów finansowych - wiedziałam, że nie włożę do koperty tej wymaganej kwoty „za talerzyk”. Wiele par młodych lub rodziców dzieci potem obgaduje za plecami, że ktoś dał za mało i potem nie wyszli na plus po weselu, tylko są na minusie. Przykre to jest, bo organizując przyjęcie trzeba liczyć się z tym, że to wydatek i nie można oczekiwać od gości, że pokryją z nadwyżką ich wesele. Poza tym, najważniejsza jest obecność bliskich, nie zaś pieniądze. Jednakże, chyba nie dla wszystkich to ważne, skoro mają takie podejście.

[@aleksandrapakula]

Otrzymałam wiele podobnych wiadomości i to jest naprawdę bardzo przykre.

[@magdalenam.8581]

Święta racja👍

[@ThePaniLenka]

Ja niestety spotkałam się też z sytuacją składki dzieci na organizację jubileuszu matki i w sytuacji tej nie obyło się bez wypominania rodzeństwu przez jedną z osób "zbyt niskiego wkładu finansowego", zarzutami skąpstwa, wywoływaniem poczucia winy, a nawet wypominaniem zarobków...

[@Dagomi1976]

Nie rozumiem troche problemu placenia za tzw. „talerzyk”. Nie spotkalam sie, by jakas para mloda podala konkretna kwote, kazdy daje, tyle ile moze o danym czasie. Sytuacja materialna bywa rozna w roznych okresach czasu i domniemam, ze para mloda ma na tyle empatii, by to rozumiec, a jesli nie ma i tylko na pieniadzach jej zalezalo, to coz. Ja zakladam, ze komus zalezy na mojej obecnosci, a nie pieniadzach. Dlatego nie mialabym problemu dac komus mniej, bo sama wychodze z takiego zalozenia. A cala sprawe mozna latwo rozwiazac! Niech nikt nie wychyla sie z podpisywaniem kopert! Wtedy niewiadomo kto dal mniej, kto wiecej, no ale wyglada na to, ze lubimy pochwalic sie ile dalismy, i nie chwalic, gdy dajemy za malo. Po co sie ludzie podpisujecie??? -------- Dodam, ze nie jestem skapcem, jak mogloby wynikac z tego co napisalam. Daje zawsze wiecej niz za talerzyk, tak by parze mlodej zostalo cos na potem… i nie podpisuje sie.

[@Dagomi1976]

@@ThePaniLenka Sa ludzie i ludziska. Nie ma co zycia tracic na przejmowanie sie zlymi… a niech „se” wypominaja, miejmy to „w nosie”.

[@Lotta8811]

To bardzo ważny temat. My z mężem będąc już po ślubie dostaliśmy zaproszenie na ślub i wesele od pary, która była na naszej uroczystości i dobrze nas znała, na ktorym moje imię bylo pomylone, zamiast Karoliny była Katarzyna. Dostałam obietnicę, że będzie nowe zaproszenie, ale nigdy do nas nie dotarło. Niesmak pozostał... przykre tym bardziej, że ja przy naszych zaproszeniach poruszałam niebo i ziemię, żeby każde zaproszenie bylo dobrze wypisane, dopytywałam jak pisze się niektóre problematyczne imiona czy nazwiska. Taki błąd i zaniechanie naprawienia go to wg mnie brak szacunku i oznacza, że tym osobom na nas nie zależało.

[@Natalia-vp5df]

Uważam, że nie do końca tym Państwu na Pani nie zależało. Lepiej od razu nie wyrokować. Przyczyna jest moim zdaniem jedna, czyli brak znajomosci kultury i zasad.

[@wiktoriaosiak9817]

Chociaz w moim otoczeniu są sami dobrze wyksztalceni ludzie, to prawie nie spotkalam sie z zaproszeniami bez piktogramów. My z mężem nie umiescilismy takiej informacji na wlasnych zaproszeniach (juz wtedy wiedzialam, ze to niegrzeczne) i dostalismy prawie same koperty (z roznymi sumami) i kilka prezentow rzeczowych - w wiekszosci praktycznych i przydatnych, noektore bardziej artystyczne. Wszystkie prezenty byly bardzo mile, ale obecnosc gosci cieszyla nas najbardziej. Talerzyki sie zwrocily, calosc organizacji imprezy nie do konca, ale i tak na to nie liczylismy. Gdybysmy nie mogli sobie pozwolic, to bardziej staralibysmy sie zmniejszyc wydatki lub zrezygnowali z imprezy.

[@joannarudzka9095]

Dziękuję Pani Aleksandro za poruszenie tego tematu. Swego czasu zostałam zaproszona z mężem, na wesele do osoby z jego dalszej rodziny; wówczas nie byliśmy w związku małżeńskim, ale byliśmy razem dłuższy czas i mieliśmy już dwójkę dzieci. Na zaproszeniu widnialam jako osoba towarzysząca. To było dla mnie przykre tym bardziej, że osoba zapraszająca mieszka w tej samej miejscowości i utrzymuje kontakt z moim mężem. Mam nadzieję, że pod wpływem tego filmu ktoś inny skorzysta z porad, by nie sprawić przykrości swoim gościom. Pozdrawiam serdecznie😊

[@Hydropatka]

Czytam to z opuszczoną szczęką... Bardzo Ci współczuję.

[@somethingniu]

Ja zostałam zaproszona jako osoba towarzysząca na ślub do brata mojego męża. Wtedy byliśmy narzeczeństwem, ale mieliśmy wyznaczoną datę. Na pytanie czemu tak, odpowiedzieli, że nie mamy dzieci. Kopara

[@karolinag5887]

Moj narzeczony z którym byłam dłużej jak para co nas zaprosiła (mój kuzyn) zaprosił z osoba towarzyszącą, mój teraz mąż to nie wziął do siebie ale mi było przykro nawet ma mnie na fb i to zajmuje 2 min sprawdzić i 2 min ewentualnie napisać. Szczególnie że byliśmy już zaręczeni dla mnie to brzmiało jakby nasz związek nie był brany na poważnie.

[@juliawrobel4249]

Umówiliśmy się z narzeczonym, że albo każde z nas zostaje przy swoim nazwiski, albo każde z nas dokleja sobie nazwisko drugiego i mamy wtedy dwuczłonowe - jestem niezmiernie ciekawa, jak będą wyglądały zaproszenia dla nas w tym drugim przypadku 😂

[@deszczoviec]

Te żenujące wierszyki o pieniądzach to jest plaga... I dyskusje o tym, co ile kosztowało=w domyśle ma się zwrócić. Tak, jak by problemem gości było to, że para zdecydowała się na wesele w pałacu, 10 porcji mięsa na osobę, orkiestrę dętą, wannę z szampanem i fajerwerki... Oczywiście nigdy nie poszłam na ślub z pustymi rękami, ale na miarę swoich możliwości finansowych w danym czasie i stopnia zażyłości z zapraszającym, nie "zwrotem za atrakcje"...

[@paulinakieblesz7060]

Świetny i bardzo wartościowy film, w dodatku na czasie ;) My z mężem na naszych zaproszeniach nie umieściliśmy ani przekreślonej koperty ani przekreślonych kwiatów. Mieliśmy wtedy małe spięcie z teściową, która uważała, że takie znaczki powinny być i że dostanę "tonę kwiatów". Postawiliśmy jednak na swoim, mój mąż cały czas tłumaczył, że to jest bardzo nieeleganckie mówić ludziom, co mają przynieść. Jak wyszło? Bliscy znajomi zapytali wprost, czy ucieszymy się z butelki wina. Wyraziliśmy aprobatę i wzbogaciliśmy nasz barek. A kwiaty? Dostałam może 4 bukieciki i całkiem miło było mi być otoczoną pięknymi kwiatami kilka dni po ślubie. Jedna ciocia jest kwiaciarką i nie wyobrażała sobie, że nie podaruje mi stworzonego przez siebie bukietu :)

[@aleksandrapakula]

Dokładnie tak - ludzie coraz rzadziej wręczają kwiaty i nie trzeba ich o tym informować piktogramami :-)

[@mariajackowiec2497]

Dziękuję za ten film, myślę, że wiele osób będzie mogło skorzystać z tych informacji. Miłego dnia.

[@pani_ornitolog]

Wreszcie ktoś poruszył ten ważny temat. Dziękuję 🐱

[@user-cz9yx2oj4w]

Ja z narzeczonym dostaliśmy od naszych najbliższych dobrych znajomych zaproszenie na ich ślub... Znamy się kupę lat, przychodzą do nas do domu na wszelkiej maści urodziny, sylwestry, wpadają do nas często. To są nasi najbardziej zaufani i najbliżsi znajomi. Zaproszenia rozwozili osobiście, jeździli wiele kilometrów po rodzinie, innych znajomych kuzynach robili wiele wysiłku i kilometrów samochodem zeby osobiście te zaproszenia dostarczyć, czym także nam się chwalili, ile staranności w to wkładają... My czekaliśmy i czekaliśmy az przyjdą do nas z zaproszeniem, w końcu mój narzeczony zadzwonił do przyszłego Pana młodego czy w ogóle będzie dla Nas zaproszenie, powiedział że przecież oczywiście że tak... No więc nie przyszli osobiście we dwoje tylko przyszły pan młody stwierdził "że jak do nas wpadnie jak będzie szedł na ryby z moim bratem to podrzuci zaproszenie" - nawet i tego zapomniał. Koniec końców kilka razy jeszcze miał przyjść (sam) z zaproszeniem przy okazji) mieszka niecały kilometr od nas! Z tego też nic nie wyszło, w końcu zadzwonili żeby mój narzeczony sam do nich przyszedł po zaproszenie! Na którym było napisane "Zapraszamy Pana S.... Z OSOBĄ TOWARZYSZĄCĄ"........jak następnym razem zaproszę ich na grilla to zaproszę także pana W.... z osobą towarzyszącą.... Może przyjdzie z sąsiadką a nie żoną?

[@wiktoriaannajanuchowska]

Bardzo dziękuję za to, że dzieli się Pani swoją wiedzą nt. zasad etykiety. ❤ To jest jeden w ważniejszych odcinków, który każdy powinien obejrzeć, ponieważ tego rodzaju uroczystości dotyczą nas wszystkich. Często bowiem występujemy w rolach i zapraszającego, i zapraszanego. Watro więc znać podstawowe zasady, by nikogo nie urazić. 😊 Uważam, że jeśli poświęcamy czas na przygotowanie zaproszeń, to powinniśmy zwracać szczególną uwagę na poprawność językową tekstu, w skład której wchodzą: odmiana nazwisk, dat, miejscowości, a także prawidłowa interpunkcja. Forma (i.e. kolor, rodzaj i gramatura papieru, grafika etc.) to tylko dopełnienie treści.

[@oliwiaponiatowska2003]

W sprawie wręczania zaproszeń, my z mężem "wykorzystaliśmy" do tego okres świąteczny w czasie którego widzieliśmy się z bliskimi. Dla znajomych zorganizowaliśmy piknik na którym wręczyliśmy zaproszenia a przy okazji przyszli goście mieli możliwość zapoznać się ze sobą, co przełożyło się na fajną, zgraną zabawę na weselu :) Natomiast prawdą jest to że nasze wesele nie było zbyt duże (niecałe 100 osób) więc na taką formę wręczania zaproszeń mogliśmy sobie pozwolić :)

[@justynanowicka92]

Bardzo przydatny film! W zeszłym miesiącu rozdawaliśmy zaproszenia, więc jest to temat bardzo mi bliski, obejrzałam mnóstwo filmów na ten temat, żeby tych błędów nie popełniać. Przede wszystkim zrezygnowaliśmy z rebusów na zaproszeniach bo nie chcieliśmy, żeby ktoś odmówił przyjścia tylko ze względów finansowych. Jeśli ktoś przy zapraszaniu pytał wprost o kwiaty czy wino to wtedy dopowiadaliśmy. Jeśli chodzi o "osoby towarzyszące" to takie dopiski staraliśmy się dać tylko w przypadku osób, które nie są obecnie w związku - tu dopytamy podczas potwierdzenia o dane, żeby na winietce już wpisać imię i nazwisko tej osoby.

[@kasiazembrowska7355]

My też jesteśmy na tym etapie, że rozdajemy zaproszenia. I o dziwo spora część zaproszonych była bardzo zaskoczona brakiem rebusu i pytali się wręcz, czego oczekujemy jako prezentu, bo ludzie zwykle piszą, a tu kompletnie nic, żadnej wskazówki. A nam oprócz tego, że zależy przede wszystkim na obecności gości, a nie na tym, żeby wesele się "zwróciło", to jeszcze chcieliśmy uniknąć sytuacji wielu znajomych, którzy wesele kończyli z 200 butelkami wina i bombonierkami, bo pod wpływem piktogramu chyba wszyscy poczuli sie w obowiązku właśnie to parze młodej podarować.

[@MiraMe1]

Każdy punkt na wagę złota. Być może nie każdy analizuje etykietę zapraszania gości i może nieświadomie lub nawet w dobrej wierze popełnić gafę. 😅 Z moich weselnych wspomnień, dzień przed ślubem dowiedzieliśmy się, że trzy osoby, które odmówiły przyjścia, jednak będą brały udział w uroczystości. Miałam mikro zawał, bo lista gości w restauracji była już dawno zamknięta. Całe szczęście udało się wszystkich pomieścić. Ale tego stresu nigdy nie zapomnę. Pamiętajmy o tym, jeśli definitywnie odmówimy w wyznaczonym terminie - trzymajmy się tego i nie zmieniajmy zdania, a przynajmniej nie w ostatniej chwili. 😊

[@Hydropatka]

Jestem prawie 5 lat w stałym związku z jednym i tym samym mężczyzną. Ostatnio, wysłano zaproszenie na ślub, do JEGO rodziców (a nie do NASZEGO domu; mieszkamy razem od 4 lat), oczywiście zaproszony Pan XY z... Osobą towarzyszącą. Czuję się poniżona. Czuję też pogardę dla naszego związku i domu. A czy doleję oliwy do ognia, iż z rodzicami partnera nie utrzymujemy kontaktu i zaproszenie finalnie przynieśli nam jego bracia? :) Ludzie, myślcie przy tych zaproszeniach ślubnych, co robicie.

[@agacz.9835]

Po pierwsze na ślub zaprasza się osoby a nie dom, jak to ujelas. Jak mieszkałam z rodzicami zdarzało się, że tylko oni dostawali zaproszenia na ślub do dalszych krewnych. Po drugie jeśli ktoś robi duże wesele i zaprasza dalszych krewnych to nie zawsze musi wiedziec kto z kim śpi i dla bezpieczeństwa dla osób niezamężnych/ nie żonatych wręcza się zaproszenia tak jak napisałaś czyli xy z osobą towarzyszącą.

[@magorzataaugustyn4103]

Jak zwykle merytoryczny i przydatny film! Mam nadzieję, że nie urażę techniczną sugestią co do początku filmiku - proponowałabym, aby te wycięte fragmenty i właściwy początek były rozdzielone jakimś intrem lub chociaż dłuższym przejściem, bo trochę nie wiedziałam, kiedy właściwa treść się zaczyna 😊

[@aleksandrapakula]

Dziękuję za wskazówkę :)

[@monia19880]

Super filmik. Ja jako zapraszany gość spotkałam się z większością wymienionych tutaj błędów: nieodmienione imiona i nazwiska; ja zaproszona jako "osoba towarzysząca" pomimo, że w związku byliśmy już ponad 10 lat, a ta osoba, która zapraszała mnie znała; pominięcie mojego nazwiska, a mam właśnie dwuczłonowe i tłumaczenie się tym, że by się nie zmieściło - to są pierdoły, ale jednak poczułam się lekko urażona. O tych piktogramach, że zamiast pieniędzy młodzi chcą pieniądze to już nawet nie wspomnę, bo to jest nagminne. Całe szczęście na swoim zaproszeniu tego nie miałam i dobrze, bo były u nas osoby młode, albo mniej majętne, którym łatwiej było dać nam jakiś prezent, z którego my się cieszyliśmy. Ale przyznam, że sami nie byliśmy bez skazy, bo wierszykiem poprosiliśmy o piwko kraftowe lub książkę zamiast kwiatów, ale zauważyliśmy, że goście mieli dużo frajdy dając nam to, bo mogliśmy dłużej przy życzeniach o tym porozmawiać, że to jest takie a takie. Z kolei my jako zapraszający sami musieliśmy dzwonić do gości pytać o potwierdzenie, bo poza rodzicami i rodzeństwem i dwiema parami, które już przy zapraszaniu potwierdziły swoją obecność, nikt inny tego nie zrobił.

[@monikaparuch6503]

Bardzo ciekawy i na czasie odcinek. Jak zawsze garść przydatnej wiedzy, podana w konkretny i atrakcyjny sposób. Doskonale pamiętam sytuację sprzed trzynastu lat, kiedy to na zaproszeniu ślubnym, jakie otrzymałam, wyraźnie zaznaczono, by nie przynosić kwiatów, tylko książkę i wino. Już wówczas takie roszczeniowe i rozkazujące podejście mnie się nie spodobało i wzbudziło niemiłe uczucia. W moim rozumieniu żądanie zakupu książek oznaczało materialistyczne podejście do zapraszanych gości. Tak jakby młodzi chcieli, by skompletowano im domową bibliotekę za free. Każdy wie, że książki nigdy tanie nie były. Z kolei prośba o zakup wina trochę oznaczać może, że nowożeńcy mają nadmierne upodobanie do alkoholu. Moim zdaniem zdecydowanie w złym guście adnotacja. Najlepiej jest dochować wierności tradycji, i niech goście przyniosą kwiaty. A jeszcze lepiej - wyzbyć się materialistycznego podejścia nie prosząc o nic, ciesząc się z faktu, że możemy się spotkać z bliskimi i celebrować tak ważny dzień. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie przyjdzie na ślub i wesele zpustymi rękami. Zdajmy się na pomysły gości.Pieniędzy do grobu i tak nie zabierzemy. Denerwuje mnie wszechobecna żądza wzbogacenia się, posiadania, nawet kosztem relacji i dobrego smaku. Nieodmienianie nazwisk to wszechobecna plaga nie tylko na zaproszeniach ślubnych, ale i choćby w kościołach, podczas czytania intencji mszalnych. Denerwuje mnie to. Nazwiska w języku polskim się odmieniają. Nie wierzę, że ludzie instynktownie nie czują, że brak odmiany nazwiska brzmi sztucznie i dziwnie. Choć spotkałam się także i z sytuacją, gdzie w nekrologu rodzina prosiła o nieomienianie nazwiska zmarłego. I tutaj jestem w stanie to zrozumieć, bo owo nazwisko w istocie było nieco problematyczne w brzmieniu, nie w odmianie. Sformułowanie: "osoba towarzysząca" faktycznie niech pojawia się jak najrzadziej. Jeśli znamy partnera czy partnerkę osoby zapraszanej, to istnym kuriozum byłoby nie wspomnieć jej z imienia i nazwiska na zaproszeniu. Ze swojej strony dodam, że mnie irytują także - niestety częste - błędy gramatyczne, interpunkcyjne i językowe na zaproszeniach. Przy takiej okazji wypadałoby się postarać, by zwyczajnie nie skompromitować się w oczach zapraszanych gości.

[@aleksandrapakula]

Dziękuję za tak bogaty i mądry komentarz.

[@michalinabajor9018]

Oprócz tych wszystkich faux-pas opisanych przez Panią, mnie się trafiła sytuacja, gdy na weselu mojej córki (sama je organizowałam i opłacałam- tak się złożyło) pojawiły się osoby z rodziny zięcia, którzy nie były zaproszone , a dowiedziałam sie o tym w chwili, gdy weszlismy na salę weselną. Byłam zła, bo nikt nie raczył mnie o tym poinformować wcześniej, tym bardziej, że miałam wyliczoną ilość miejsc na tylu gości, ilu było zaproszonych. Jakoś sobie poradziłam, ale uważam to za objaw grubego niektaktu.

[@aleksandrapakula]

Ogromnego nietaktu. Nie wiem, skąd przyszło im do głowy, by się pojawić, skoro nie otrzymali zaproszenia.

[@ceckow3824]

Też miałam taką sytuacja, nie wyobrażam sobie, żebym ja się zjawiła nieproszona na takiej uroczystości

[@magdalenakalbarczyk5857]

Jako, że jesteśmy miłośnikami psów to daliśmy swoim gościom weselnym znać, że jeśli planowali wręczyć nam kwiaty to zamiast nich prosimy o akcesoria dla psów (smycze, obroże, miski, zabawki, posłania), które trafią do konkretnego schroniska. Myślę, że to fajniejszy pomysł niż karma bo unikamy tego, że karma będzie słabej jakości a takie rzeczy również są potrzebne schroniskom :)

[@mariolakatarzyna3066]

Dzień dobry. Bardzo dziękuję za porady.

[@joamipl]

Co do prezentów na cel charytatywnych byłam na ślubie gdzie goście elegancko ubrani pod kościół przynosili zapakowane w duże foliopaki pieluchy. Był później problem gdzie to upchnąć i kto ma to zogranizowac logistycznie. Nie wyglądało to zaciekawie. Świadkowa biegala co rusz do samochodu z paczkami, bagażnik szybko sie zapełnił itd. Cel pomoc dla domu Matki z dzieckiem szczytny, ale nie do końca przemyślany w formie.

[@dorotal8633]

Pomysł zacny, ale zawiodła logistyka

[@katarzynagorczowska9215]

Bardzo przyjemny filmik! Taki poradnik to idealne kompendium wiedzy dla narzeczonych, jak sprawić, by zapraszanie było miłe dla obu stron. Jestem 5 dni po własnym ślubie i czuję się dumna, że nie popełniłam żadnego błędu! Podwójne nazwiska, odmiana, zapraszanie na spokojnie gości osobiście (kogo mogliśmy). To dla mnie były zawsze rzeczy oczywiste. Z czym się spotkaliśmy na naszym ślubie to oczywiście brak informacji że ktoś nie przyjdzie (3 osoby) czy przyjście mimo informacji, że się nie będzie czy w dniu poprawin zjawienie się z dziećmi (mimo informacji, że będą bez). Dla nas to było bardzo stresujące, bo mieliśmy okrągłe stoły, które ograniczają w pewien sposób usadzenie gości i przez to baliśmy się czy te dodatkowe osoby będą miały gdzie siąść lub czy będzie dla nich jedzenie. Tym bardziej okazało się, że można by było tego wszystkiego uniknąć. My prosiliśmy o potwierdzenie obecności na ponad miesiąc przed ślubem (w związku z noclegami), ale ostateczne ustalenia z salą były dopiero na tydzień przed. Odnośnie zapraszania osób towarzyszących to też wypisywaliśmy stałych partnerów lub jak dowiedziałam się, że ktoś przychodzi z towarzyszem/towarzyszką to od razu poznawałam nazwisko. Pamiętam jak rok temu, będąc już 6 lat w związku i 1,5 roku w narzeczeństwie moja znajoma zaprosiła mnie na ślub z osobą towarzyszącą. Co najlepsze, znała (słabo, ale jednak) mojego narzeczonego. Było to dla nas trochę przykre.

[@krisman150]

Świetny filmik! 🙂❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤ Nie mogłem się doczekać nowegp video 🙂

[@malgorzatax6646]

Poczułam się niezręcznie jak ostatnio otrzymałam takie właśnie wymuszanie na mnie "zachcianki" na zaproszeniu😮 Bylam zszokowana, Dziękuję za filmik

[@katarzynawojdak5621]

Na naszym weselu zbieraliśmy pieniądze dla schroniska, pożyczyłam od nich puszkę, przystroiłam. Inna kwestia to odmawianie przyjścia. U nas tak dużo osób odmówiło, że już wręcz błagaliśmy aby byli i się niczym nie przejmowali, ani ubiorem ani prezentem (ślub w plenerze) czy dojazdem. I tak czy tak byśmy za te osoby zapłacili, bo standardowo musieliśmy zadeklarować ilość osób, a serce mi pękało, że kogoś z takiego powodu mogłoby nie być. I odmiana nazwiska - kierowniczka USC nie odmieniła w trakcie przysięgi nazwiska męża, czego się spodziewałam 😅

[@Aleksandra-467]

Jeśli chodzi o zapraszanie osobiste, to część mojej rodziny by się śmiertelnie obraziła, że dostała zaproszenie pocztą, a nie osobiście choć na 15 min 😅. Jednak tutaj wchodzi już w grę znajomość swoich członków rodziny. Listy wysłaliśmy rodzinie daleko, osobiście pojechaliśmy tam, gdzie byłaby obraza majestatu 😢

[@martapiotrowska7388]

Jakże potrzebny odcinek. Dziękuję!

[@almirin_]

Biotad Plus? jakie recenzje?💪💪

[@user-ub1vf1eg6x]

Absolutnie się zgadzam, z wymaganiami w zamian za zaproszenie też mi się zdążyło takie zaproszenie w Polsce dostać

[@maggisha7271]

Świetny temat jak zawsze 😊 Słuchając o tych pięciuset telefonach z potwierdzeniem przybycia na przyjęcie pomyślałam sobie, że może można byłoby poprosić o informację zwrotną tylko w przypadku odmowy przybycia. Tym samym brak telefonu lub maila oznaczałby, że osoby zaproszone przybędą.

[@aniaszpak749]

Trafiłam przypadkowo nie szukając tej tematyki, ale podobało mi się jak przedstawiłaś ten temat. Chętnie zajrzę do pozostałych filmów ☺️ pozdrawiam

[@aleksandrapakula]

Bardzo mi miło, dziękuję :-)

[@mysecretalterego]

Etykieta to jedno, a rzeczywistość swoje. Ubolewam, ale też w pełni rozumiem prośby o pieniądze zamiast prezentów/kwiatow/wina. Pieniądze są po prostu najczęściej najbardziej potrzebne młodej parze. Nie każdy ma własne mieszkanie, do którego potrzebuje tony ręczników, tostera i morza kwiatów. Nie każdy bierze ślub w miejscu zamieszkania - potem te prezenty i kwiaty trzeba jakoś przewieźć. Ja zawsze zakładam, że ludzie mają dobre intencje - i zapraszający i goście, dlatego nie obrażam się za te wymienione w filmie wpadki, sądzę, że to kwestia poczucia własnej wartości i pewnej dojrzałości - niektóre sprawy po prostu nie są warte tego, żeby się obruszać.

[@gabrielajabonska3647]

Pani Aleksandro, ten odcinek jest idealnym momentem by poprosić Panią o poradę. Mam 22 lata i często otrzymuję w prezencie na różne okazje alkohol. Moi bliscy wiedzą, że nie piję alkoholu i nie używam do gotowania także kupują mi inne rzeczy, ale jest jedna część rodziny, która jest tego świadoma a i tak kupują mi zawsze wino. Gdyby nie wiedzieli nie miałabym z tym w ogóle problemu, ale wiedzą doskonale, nie raz o tym wspominałam, nawet moi rodzice rozmawiali z nimi na ten temat (niestety bezskutecznie). Czy jest jakieś eleganckie wyjście z tej sytuacji? Temat alkoholu jest dla mnie drażliwy i czuję się zawsze bardzo niekomfortowo, gdy wujek z ciocią znowu kupują mi wino, jesteśmy ze sobą bardzo blisko i nie chciałabym ich urazić, ale jednocześnie chcę postawić na swoim.

[@TheSenija]

Bardzo współczuję, niestety to 'zmuszanie' do picia alkoholu jest nagminne a abstynentów uważa się że dziwaków. Przy każdej sposobności proponuje się alkohol, wielokrotnie po grzecznej odmowie byłam nazywana dziwakiem albo osobą przewrażliwioną. Ciężko być abstynentem w tym kraju, przykre 😔

[@paulinatkaczuk6006]

Również mam ten problem😆

[@mj9502]

Proponuję otworzyć butelkę przy nich i poczęstować, jak zobaczą i usłyszą ponownie, że Ty nie spożywasz, to może następnym razem zastanowią się dwa razy

[@Victoria-lg2uo]

Ja bym "oddawała" ten alkohol w prezencie idąc do nich na przyjęcie 😂

[@wioletawojciechowska6103]

Według mnie nasza polska mentalność lepiej przyjmie zaproszenie wręczone w progu domu ale osobiście niż to wysłane pocztą.

[@jardin.prohibido]

Całkowicie w punkt.

[@jakubs.9180]

Bardzo ciekawy, wartościowy film. Pozwolę sobie dodać kilka innych zagadnień. Po pierwsze- zaproszenie "w biegu". Kilka razy zdarzyło mi się otrzymać zaproszenia ślubne w drodze z mieszkania do sklepu spożywczego, całkowicie z zaskoczenia, w dodatku z rozbrajającą szczerością w stylu: mieszkasz w sąsiednim bloku, ale jesteśmy tak zabiegani, że nie chciało się nam przyjść osobiście. Albo druga, jeszcze ciekawsza wersja: matka i ojciec kazali cię zaprosić, ale myślimy, że i tak nie przyjdziesz... Przyszedłem. ;) Po drugie- w niektórych kręgach "osoba towarzysząca" to określenie stosowane nawet w kontekście żony czy męża osoby będącej adresatem zaproszenia, zwłaszcza jeżeli mowa o ślubie cywilnym, czy też- ostatnimi czasy- o ślubie kościelnym bez wesela. I nie mówię tutaj bynajmniej o środowiskach osób głęboko wierzących czy wręcz dewocyjnych. Wręcz przeciwnie, znam niejeden przypadek, gdy osoby otwarcie nazywające siebie niewierzącymi, nieuczęszczające do kościoła i niebiorące żadnego udziału w innych formach praktyk religijnych, w kontekście ślubu nagle i niespodziewanie przyjmują stanowisko na wskroś konserwatywne, żeby nie rzec staroświeckie. Po trzecie- miałem dwukrotnie do czynienia z sytuacją, gdy jedno z narzeczonych w zaproszeniu nie tylko wskazało preferencje co do rodzaju prezentu rzeczowego, ale również co do jego minimalnej wartości. Co więcej, kilka dni po zaślubinach pojawiła się relacja wideo na FB (ze wspólnego profilu!) z przeglądania otrzymanych prezentów w internetowej porównywarce cenowej. Po czwarte- kilka razy zdarzyło się, że narzeczeni podzielili zaproszenia "po linii rodzinnej" i zapraszali indywidualnie, wyłącznie we własnym imieniu, osoby ze swojej strony, i podpisywali je jednoosobowo. Na koniec jedno pytanie doprecyzowujące, ponieważ spotykałem się z różnymi zwyczajami w tym zakresie. Czy w przypadku gotówki do koperty należy dołączyć odręcznie napisaną dedykację (tak uważam i o tym najczęściej słyszę), czy też można od dedykacji/życzeń na nową drogę życia odstąpić? Dziękuję i pozdrawiam!

[@trolola]

Bardzo dziękuję :) A z innej beczki: ma Pani piękne kolczyki!

[@Pawela655]

Uważam, że nie ma błędu w zaproszeniu z "osobą towarzyszącą" w przypadku osoby, która być może przyjdzie na ślub i wesele z partnerem/ kolegą/ znajomym , a nie jest pewna czy z "obecnym". Zaproszony imiennie tzw. "były" może nadal czuć się zaproszonym, bo w takim wypadku rozwiązanie stosunków z "byłą" nie rozwiązuje stosunków z nowożeńcami.

[@MsCircusArt]

Kilkakrotnie ja lub mój partner dostawaliśmy zaproszenie "z osobą towarzyszącą" (nawet po kilku latach związku. Zawsze wtedy się zastanawiałam, czy zapraszający liczą, że do ich ślubu się rozstaniemy. Jak widzę, nie bez powodu...

[@olgilda]

Ja dając zaproszenie na moją osiemnastkę (kiedy to było), nie chciałam popełnić tego błędu i zaprosiłam przyjaciółkę i jej ówczesnego partnera (imiennie na zaproszeniu). Jakież bylo moje zdziwienie i poczucie faux pas, gdy przyjechałam dać im zaproszenia, a okazało się, że dzień czy dwa wcześniej zerwali ze sobą :/ ostatecznie przyjaciółka przyszła sama

[@paulinakaminska7788]

Ostatnio trendem na komuniach jest wyciąganie sznura pieniędzy z tortu (są zapakowsne w folię, żeby się nie zniszczyły) 😂 skąd ludzie czerpią takie pomysły? 🤔😬

[@teletonsamsung9802]

Masakra

[@annapastuszka39]

Trafiłam kiedyś na informację (teraz nie jestem w stanie przypomnieć sobie gdzie), że jak ktoś prosi o COŚ (wino/słodycze/zabawki/karmę) ZAMIAST kwiatów to należy dać i to COŚ i kwiaty.

[@roksana111111]

Super film 😊 akurat piktogramy zamieniające kwiaty na wino dla mnie jako osoby zapraszanej są pomocne bo nie muszę się głowić co młodzi by woleli. Natomiast nie odmienianie nazwisk to totalna plaga, aż kłuje w oczy Dla mnie jest to oczywiste że Państwo Młodzi są organizatorami i mogą nie chcieć dzieci na weselu z przykrością jednak stwierdzam że nadal jest to bardzo źle odbierane przez zapraszanych. A przecież sprawa jest prosta nie chcę iść bez dzieci, nie mam ich z kim zostawić, czuję się urażony takim zaproszeniem to nikt nie zmusza w uczestniczeniu. Grzecznie dziękuję i nie idę.

[@aleksandrapakula]

Myślę, że za często się też dzisiaj o wszystko obrażamy. Za dużo w nas myślenia „ja”, a za mało „my”. Stąd też np. przy zaproszeniach nie zastanawiamy się nad powodem braku dzieci na zaproszeniu, a od razu za jedyne słuszne przyjmujemy obrażenie się.

[@wioletawojciechowska6103]

Zawsze można zapytać co para młoda chce dostać. 😉

[@annawieczorek6265]

@@aleksandrapakula ja nie lubię gdy dyskryminuje się moje dzieci. Są dobrze wychowane, potrafią się zachować przy stole. Są mocno związane z rodziną, dyskryminowanie ich jest dla nas i dla nich przykre. To nie jest „obrażanie”. Rozumiem gdyby ktoś nie zaprosił całej mojej rodziny. Rozumiem gdyby nie zapraszał obcych osób towarzyszących, często wyszukiwanych na zasadzie „łapanki” (co samo w sobie jest błędem, jak tłumaczysz). Ale brak zaproszenia dla dzieci, które są tak samo członkiem rodziny- słabe.

[@iga6388]

​@@annawieczorek6265 a ja nie rozumiem odgórnego założenia, że ktoś w tym wypadku dzieci "dyskryminuje". Może czasem warto pomyśleć, że młoda para nie chce/ nie może zaprosić absolutnie wszystkich, mimo że może by i chciała? Klasycznym i najlepszym przykładem są tutaj wesela, które organizowano w pandemii, kiedy były sztywne limity osób i niejednokrotnie z dnia na dzień wprowadzane strefy - dla mnie logiczne jest, że w takiej sytuacji w pierwszej kolejności rezygnujemy z zaproszenia dzieci i nie mogę zrozumieć (a zanam wiele takich przypadków), że jako rodzic obrażam się, bo mój "bombelek" nie dostał zaproszenia... Czasem nie trzeba od razu zakładać u kogoś złych intencji, wystarczy trochę zrozumienia i empatii, a mniej napięcia i obrażania się 😉

[@agacz.9835]

Gdybym dostała zaproszenie bez dzieci do znajomych to spoko, nie ma to dla mnie problemu. Ale gdyby np. moja siostra lub bliska kuzynka wręczyła mi zaproszenie bez dzieci to sprawa wyglądała by trochę inaczej. W końcu moje dzieci to też są bliskie dla nich osoby. Pomijam fakt, ze pewnie bym nie poszła bo zwyczajnie nie miała bym z kim tych dzieci zostawić (osoby mogące potencjalnie zająć się moimi dziećmi byłyby prawdopodobnie też zaproszone na to wesele) to byłoby mi po prostu przykro. Argumenty, że para młoda może mieć swoją wizję wesela bez dzieci są dla mnie bez sensu. Ja organizując wesele brałam pod uwagę preferencje gości (np. przy wyborze menu) bo w końcu wesele organizuje się dla gości. Jeżeli znaczną część gości "obraża się" to może warto zastanowić się dlaczego.

[@Karcia457]

Ale super stronka. Całe życie ludzie źle odmieniają moje nazwisko 😂

[@urszulagolabeauty]

A mnie zastanawia, co z powiadomieniami o ślubie. Kiedy się je stosuje i czy w ogóle? Pamiętam, że wiele lat temu w pracy zdarzyło się, że kierowniczka przyniosła tylko zawiadomienie o swoim ślubie, nikogo nie zapraszając. Co prawda ślub był nad morzem, a my byliśmy na drugim końcu Polski. Czy w takim wypadku, należy wysłać powiadomienie, wiedząc że i tak nikt się nie pojawi, czy lepiej w ogóle nic nie mówić?

[@poleska]

Moi zdaniem nie trzeba było nic potwierdzać. Zawiadomienie o ślubie to nawet nie jest zaproszenie na ślub. Po prostu dowiedzieliście się, że ktoś wychodzi za mąż i tyle. Zaproszenia na ślub też nie trzeba potwierdzać.

[@Laura-iw3xd]

My wysyłaliśmy zawiadomienia - robiliśmy mały ślub w pandemii, plus niektórych osób zwyczajnie nie chcieliśmy zapraszać (np. z pracy), ale jest w dobrym tonie jednak poinformować. Post factum można złożyć młodej parze życzenia, czy wysłać kartkę, kwiaty. Zawiadomienia mogą być też formą poinformowania, że można przyjść złożyć życzenia osobiście, ale nie jest to zaproszenie na wesele, dlatego też one nie są imienne, tylko ogólne 😊

[@aleksandrapakula]

Powiadomienie to nie to samo co zaproszenie. Powiadomienie przekazuje się, by poinformować o planowanym wydarzeniu - trochę jak zapowiedzi :-)

[@poleska]

Mam odmienne zdanie co do podwójnych nazwisk u kobiet. Sama mam dwa nazwiska. Przez telefon przedstawiam się drugim. W dokumentach wszędzie są dwa. Jeśli przedstawiam się gdzieś zawodowo - też dwa. Gdy przebywam w swoich rodzinnych stronach, używam pierwszego nazwiska, dla przypomnienia komuś kim jestem, z jakiej rodziny Jednak jeśli występuję gdzieś z mężem "w drużynie", wtedy jesteśmy państwo Flagowie. Wg mnie , tak jest bardziej elegancko, bez zbędnego zwracania na siebie uwagi. Wolę się wyróżniać osobowością, a nie podwójnym nazwiskiem.

[@aleksandrapakula]

Rozumiem Twoje zdanie - powiedziałam w filmie o tym, że są takie kobiety.

[@annadubowska2970]

A ja mam pytanie. Co zrobić w przypadku, gdy w życiu uczuciowym tej naszej przykładowej Anny Kowalskiej, którą zapraszamy np. na ślub, nastąpiły duże zmiany i w dniu uroczystości nie jest już ona partnerką Jana Nowaka, którego wymieniliśmy na zaproszeniu z imienia i nazwiska, ale za to jest w związku z Jerzym Wójcikiem? Czy wówczas nasza Anna powinna przyjść na ślub ze swoim nowym partnerem, czy może jednak sama?

[@tocabocastories6879]

Dziękuję za film, temat super. Moja córka dostała zaproszenie na Komunię, jest w stałym związku, mieszkają z partnerem półtora roku a zaproszenie otrzymała z "osobą towarzyszącą" napisane jeszcze z małych liter.

[@jullypassport3138]

no cóż...może zapraszający uznał, że może chciałaby przyjść z kimś innym po prostu :D

[@tocabocastories6879]

@@jullypassport3138 Gdybym miała dylemat, zapytałabym wprost osoby, którą zapraszam, jak wypisać zaproszenie. Wolałabym to niż sprawić komuś przykrość.

[@mysecretalterego]

Może jestem dziwna, ale będąc w stałym związku przez 8 lat, mieszkając przez ten czas z partnerem (nie mieliśmy dzieci) otrzymywałam nieraz zaproszenia, w których widnialam jako "osoba towarzyszącą". I uwaga - NIGDY nie przyszło mi do głowy, żeby z tego powodu czuć się urażoną. Nigdy. Serio, dopiero z komentarzy się dowiaduje, że - szczególnie kobiety - mają jakiś gigantyczny problem z tym. wyluzujcie.

[@annawachowiak5425]

A czy właściwym jest zapytanie co zapraszający by chcieli? W sensie coś w stylu "Chcę przeznaczyć dla Ciebie/Was kwotę X, ale chciałabym kupić trafiony prezent". Tak zrobiłam z kuzynkami na ich 18-stki (wysłały mi linki do konkretnych książek, profesjonalnych przyborów do dekoracji ciastek czy konkretnego modelu zegarka). Bratanice poprosiłam o linki do biżuterii na ich bierzmowanie (miały zupełnie inny gust niż ja, więc tym bardziej się cieszyłam z linków!). Nie lubię dawać bliskim gotówki, bo po roku już nikt o tym nie pamięta, a trafiony prezent zostaje. Znajomym daję koperty, bo nie jestem pewna czy wypada zapytać.

[@magorzatawarska4183]

Od 5 lat jestem w związku, z czego od 1,5 roku jesteśmy po zaręczynach. Na 2024 mamy zarezerwowana sale na wesele. Ostanio kolega marzeczonego wreczyl zaproszenie dla Piotra z osobą towarzyszącą. Szczerze zastanwiam się czy iść...

[@MsCircusArt]

Mój chłopak dostał takie zaproszenie od naszego wspólnego kolegi z dawnej klasy. Mimo, że on dobrze wiedział, że jesteśmy razem, widzieliśmy się z nim już jako para. Nie pojechaliśmy.

[@beatadudek3500]

❤

[@ania0067]

My przy dawaniu zaproszeń, mówiliśmy, że nam nie zależy na prezentach, ale jeżeli już ktoś będzie chciał dać, to na zaproszeniu jest nasza preferencja. Zależało nam przede wszystkim na obecności, co było podkreślane. Na innych weselach widziałam za dużo wyrzucanych bukietów lub bezużytecznych rzeczy :/ Co się nie spodobało realnie części rodziny - nie zapraszanie dzieci niepełnoletnich.

[@noir1141]

Mieliście państwo rebusy?

[@ania0067]

@@noir1141 piktogramy

[@kasia_4902]

A jak wypisać dzieci na zaproszeniu? Wraz z dziećmi czy z imion, wtedy jaka jest kolejność z rodzicami? Druga rzecz od kiedy powinno składać się zaproszenie dla owych dzieci np już będącymi nastolatkami? Dopiero od 18 roku życia i z towarzyszącą osobą?

[@mariuszbiernat6639]

Moja kuzynka na zaproszeniu w formie głupiej rymowanki życzyła sobie ,,zamiast prezentów sterty włóż pieniadze do koperty'' :) Ciekawe czy się obłowili.

[@tab2y]

Wspaniały film i w samą porę , akurat wczoraj dostałam zaproszenie na ślub. Pani Aleksandro, proszę mi powiedzieć, czy zaproszenie na ślub, gdzie goście płacą sami za siebie jest kulturalne? Tak zwana "opłata za talerzyk" . Właśnie takie zaproszenie dostałam i przyznam, ze trochę się zdziwiłam i poczułam niekomfortowo, nie jako "gość". Z góry dziękuję za odpowiedz! Pozdrawiam

[@aleksandrapakula]

To bardzo niegrzeczne zaproszenie. Nie sądziłam, że zeszliśmy już do takiego poziomu…

[@MiMejbi]

Ale jak to, czy w tym zaproszeniu było coś w rodzaju cennika?

[@tab2y]

@@MiMejbi Był numer konta i dopisek, ze osoba dorosła płaci cenę X a dzieci do lat 8 cenę Y .

[@MiMejbi]

@@tab2y XD

[@natalianat1567]

Dla mnie to też obdziera Cię że statusu "goscia", a sprowadzą do współorganizatora... tak jakbym szła na Sylwestra, na którymś ktoś bierze ślub... dziwne...I bardzo, bardzo niesmaczne

[@user-zk1hk3ri7q]

Dziękuje za bardzo wartościowy odcinek . Mam jednak pytanie dotyczące innej sytuacji w , której otrzymujemy prezenty. Otóż w mojej rodzinie kiedyś ustalono , że w dniu urodzi czy imienin otrzymuje się w prezencie wino , żeby nie wymyślać na prezent byle czego na siłę a wino zawsze jest w dobrym guście … Natomiast u mnie w domu nie pijemy alkoholu i wszyscy o tym wiedzą , bo przy każdej okazji poczęstunku odnawiam lampki wina mówiąc że nie piję. Czy w związku z tym mogę przy innej sytuacji ,albo przed uroczystością poprosić o inny prezent np. książkę ?. Bo po prostu mam dosyć otrzymywania prezentu , który nie jest dla mnie tylko dla gości i jest mi z tego powodu przykro . Serdecznie pozdrawiam. 😊 Beata

[@ThePaniLenka]

Olu, a co myślisz o przekazywaniu zaproszeń dla kogoś "przez kogoś"? Czyli np. zostawienie zaproszenia dla dzieci wujostwa w domu wujków, bo kuzyni tam będą i odbiorą.

[@aleksandrapakula]

Uwazam, że w takiej sytuacji lepszym, bardziej eleganckim wyjściem jest przesłanie zaproszeń pocztą.

[@monikasidorczuk8144]

Dla mnie to ogromny nietakt i chyba naprawdę jako taki gość poczułabym się obrażona na zapraszających.

[@joannap8205]

Dziś dostałam zaproszenie na wesele. Panna Młoda utworzyła wydarzenie na FB i zaprosiła rodzinę. Swoją decyzję tłumaczyli tym, że zaproszenia gdzieś utknęły z przyczyn od nich niezależnych. Nie korzystam często z FB i dowiedziałam się o tym od innych zaproszonych. Nawet nie pisali w wiadomości prywatnej z uprzedzeniem, że utworzenie takiego wydarzenia będzie miało miejsce. Nie wiem jak się do tego odnieść?

[@monikakornes9939]

Ciekawa jestem jak wyglada z perspektywy SV opłacanie noclegu. Czy to obowiazek pary mlodej? Jesli nie, to jak elegancko poinformowac że goscie sami muszą o to zadbać?

[@jullypassport3138]

Przerabiałam to rok temu. Mój tata powiedział mi wtedy, że co cię obchodzi, gdzie ludzie będą spali (chodziło o rodzinę). Zapraszasz ich na wesele i jak zdecydują się przyjechać to sami sobie to ogarną. I tak zrobiliśmy. Opłaciliśmy tylko noclegi kilku parom znajomych, bo mieli wyjątkowo daleko i nikogo w mieście nie mieli, a rodzina, która się zjechała poradziła sobie sama. A właściwie to przecież goście nie muszą nocować - mogą się wieczorem zawinąć i wrócić do domu. Pytasz jak elegancko poinformować, że muszą sami zadbać o nocleg - na zaproszeniu jest przecież napisane, że zapraszasz ludzi na ślub i wesele, więc dla mnie jest to jednoznaczne, że noclegu w tym nie ma. W sytuacji kiedy znajomym chcieliśmy zarezerwować i zapłacić nocleg to po otrzymaniu od nich potwierdzenia, że będą na naszym weselu telefonicznie ich poinformowaliśmy, że mają zaklepany nocleg.

[@user-ow6sk2vr8k]

Co do karmy kiedyś słyszałam, że na dwoje można trafić różnie. Nawet na coś droższego od pieniędzy, ale wtedy to co zrobi z prezentem obdarowany świadczy tylko o obdarowanym. Wesela to niestety temat kosztów, czasami ukrywanych uraz, pranie brudów, albo czegoś gorszego. Jeśli osoba daje wino lub kwiaty to znaczy o zazdrości, gdzieś to kiedyś czytałam, a liczniejsze są tańcem z szablami.

[@marlena3170]

Nie mogę skomentować na insta, więc zapytam tutaj. Mam dylemat czy prawidłowo postępuję. W rodzinie jest małżeństwo Nowak i Kowal, Pani została przy swoim nazwisku po ślubie, ale dziecku połączyli i ma Adam Nowak-Kowal. Czy prawidłowym jest pisanie na zaproszeniach, kartkach itd "Zapraszamy A.B.C. Nowaków-Kowali "?

[@marta9127]

Według mnie proszenie o dobroczynność jest równie bez sensu, jak proszenie o pieniądze, czy wino. Dobroczynność to sprawa indywidualna, całkowicie dobrowolna i wynikajaca z osobistych przekonań. Nikt nie powinien czuć się zmuszony do wspierania jakiejś konkretnej organizacji charytatywnej czy inicjatywy. Państwo Młodzi mogą po ślubie sami przeznaczyć wybraną kwotę z otrzymanych od gosci prezentów na wybrany przez siebie cel, jeśli ich życzeniem jest takie podzielenie się swoją radością z innymi...

[@Maja_R_]

dzień dobry, czy mogłabym prosić o podpowiedź jak wypełnić zaproszenie skierowane do pary jednopłciowej? 😊 alfabetycznie według nazwisk? czy raczej bliskość relacji ma tutaj większe znaczenie? chociaż jeśli poznało się obie osoby w jednym momencie, drugie rozwiązanie może okazać się nieco problematyczne. 🙂

[@aleksandrapakula]

Myślę, że w tym wypadku kolejność może być dowolna ;-)

[@gosiawerner3522]

Dostałam w swoim 42 letnim życiu multum zaproszeń, które zawierały info aby dać pieniądze, albo pod postacią obrazkową albo wierszykiem. Może dwa zaproszenia na 30 były tego pozbawione. Zawsze daje pieniądze i myślałam że już nie trzeba mi o tym przypominać na zaproszeniu. Myliłam się😅

[@malwinaniewiadomska109]

Wolę by z zaproszeniem zjawili się rodzice jeśli młodzi nie mogą nas odwiedzić. Nie wyobrażam sobie dostać zaproszenia pocztą lub telefonicznie. Bywało też tak że sama panna młoda lub pan młody z zaproszeniem się zjawił ( druga połowa zjawia się w Polsce dopiero przed samym ślubem).Ja mam zawsze problem z wyborem alkocholu dla pary młodej, na prezent. Jestem abstynentem z wyboru od wielu wielu lat...

[@sophiemac7494]

Świetny temat, mam pytanie, co byłoby taktownym prezentem na jubileusz 50-cio lecia pożycia małżeńskiego. Jubilaci nie oczekuja prezentów

[@aleksandrapakula]

Tu wiele zależy od budżetu. Od bukietu kwiatów, przez album ze zdjęciami z tych pięknych lat, po wycieczkę we dwoje :)

[@sophiemac7494]

@@aleksandrapakula dziękuję serdecznie za poradę, jeszcze jedno pytanie czy wycieczka względnie wakacje all inclusive może być prezentem zbiorowym od trojga rodzeństwa jubilatki?

[@martatyfel7916]

Jeśli mam bardzo silną alergię na kwiaty, to czy wypada mi pisać na zaproszeniu, że raczej nie będą one mile widziane? Jeśli tak, to czy powinnam taką prośbę dodatkowo uargumentować i umieścić takie informacje w zaproszeniu?

[@aleksandrapakula]

Możemy poprosić, by goście czegoś nie przynosili. Nie wypada jednak prosić o coś innego wzamian.

[@annasliwinska946]

Nie wszystkie nazwiska się odmieniają, niestety. No. nazwisko Rochna (mężczyzna też nosi nazwisko w tej formie), Fredro, Grobelny.

[@krolowa_marysienka]

Mnie zastanawia jak to jest w przypadku, gdy para prosi o książkę z dedykacją zamiast kwiatów. Znam jedną parę, która się na to zdecydowała i mają teraz pamiątkę na całe życie. Sama kocham czytać i się zastanawiam czy jest to kulturalne?

[@aleksandrapakula]

Tak jak powiedziałam w filmie - proszenie o prezenty nie jest grzeczne. Jeśli ktoś się na to decyduje, ma do tego prawo.

[@krolowa_marysienka]

@@aleksandrapakula Też tak czułam, dziękuję za odpowiedź, rozproszyło to moje wątpliwości ☺️

[@joannaczyzewska8483]

Jest jeszcze kwestia płatności za nocleg, jakie są możliwe opcje :)?

[@aleksandrapakula]

W polskiej normie grzecznościowej mamy jeden bardzo ważny element - gościnność. Polska gościnność, bardzo lubimy się tym chwalić. Gdy zapraszamy gości z daleka na całonocną imprezę, musimy mieć świadomość, że nie teleportują się później do domu. Właśnie dlatego konieczne jest zapewnienie im noclegu. I znów - dobrze wychowany gość zadba o hojność (na miarę jego możliwości) i odwdzięczy się za tę troskę. Dobrze wychowany gospodarz nie powinien jednak tego od gości oczekiwać.

[@aleksandrapotakiewicz6828]

W ostatnim czasie zostałam zaproszona na komunię świętą! Zostałam zaproszona ale nie dopisano że jestem zaproszona z osobą towarzyszącą. Jestem tzw singlem ale od pewnego czasu spotykam się z kimś i to byłby dobry moment aby przedstawić tę osobę rodzinie. Jak powinnam się zachować, czy odmówić przybycia na tę uroczystość ?

[@aleksandrapotakiewicz6828]

Dodam jeszcze że mam 48 lat , nie jestem nastolatką! Czy pozwolić traktować się w ten sposób? Bardzo proszę o podpowiedź jak się zachować w tej sytuacji ❤️

[@j.630]

A czy para młoda powinna zapraszać np. rodziców czy siostrę, którzy są bardzo blisko ich i np pomagają w przygotowaniach od początku do końca?

[@aleksandrapakula]

Oczywiście.

[@Annaa630]

Temat mnie nie dotyczy, ale warto wiedzieć jakie są zasady. Mam wrażenie, że większość tych błędów jest nagminna.

[@125maly]

Mój mąż dostał zaproszenie na komunię swojego chrześniaka właśnie w formie wiadomości SMS 😮

[@aleksandrapakula]

Zdarza się jeszcze grupa na facebooku :)

[@125maly]

@@aleksandrapakula jakoś jestem tradycjonalistką, nadmienię też że nie dzieli nas duża odległość bo tylko 25km. Rozumiem zaproszenie na zwykłą kawę ale nie na taką uroczystość.

[@Monika-pw9sh]

Dzień dobry mam pytanie. Czy bedzie nie kulturalnym wręczenie zaproszeń na ślub na obiedzie z okazji urodzin? Jesteśmy w związku na odległość i nie chciałbym, żeby przez to wręczać zaproszenia w pośpiechu, a zależy nam, aby wręczyć je osobiście. W urodziny bedzie zebrana cała najbliższa rodzina i ułatwiłoby nam to rozwożenie.

[@aleksandrapakula]

Można to zrobić :)

[@korneliaptaszek9687]

A co z zapraszeniem osob doroslych bez osoby towarzyszacej, jesli aktualnie jest singlem? Wypada chyba mimo wszystko zaprosic z osoba towarzyszaca?

[@julkanowak4958]

Oczywiście, że zaprasza się z osobą towarzyszącą, nawet jeżeli osoba zapraszana jest singlem.

[@sophisophi7765]

A czy nie wystarczy informacja tylko tych,ktorzy nie moga przybyc?

[@barbaramis5740]

Miło mi, że nie znając zasad nie popełniłam żadnego błędu w zaproszeniach 😁 zastanawiam się tylko, czy duzym nietaktem będzie brak zorganizowanego animatora do 4 dzieci? To bardzo male przyjęcie, max. 50 osób, w tym wlasnie 4 dzieci?

[@Karolina0529_]

Może sala/restauracja jest w stanie zorganizować jakiś kącik dla dzieci?

[@jullypassport3138]

My mielismy wesele dla 100 osob, niewiele dzieci i zajely sie same soba. W sumie nawet nie wiem co robily, ale nie bylo z tym problemu.

[@annakoza9204]

Nazwiska mojego Męża nigdy nie odmieniano 🤷🏼‍♀️ Dziwnie się z tym czuję ja, ale co mam poradzić? Wiem, że prawidłowo powinno się odmieniać. A gdy ktoś je odmienia, to Mąż się denerwuje 😅

[@aleksandrapakula]

Znam kilka takich osób :-)

[@lstiger]

Nie każde nazwisko się odmienia! Ja jestem posiadaczką takiego nazwiska. W dobrym tonie będzie uprawnienie się u posiadacza danego nazwiska jak je odmienić.

[@aleksandrapakula]

Rozumiem, że nie lubisz odmiany swojego nazwiska. Z językowego punktu widzenia brzmi jednak jak odmieniane.

[@wiktoriaannajanuchowska]

Zgodnie z normami polskiej fleksji imiona i nazwiska zarówno polskiego, jak i obcego pochodzenia deklinujemy zawsze, gdy tylko to możliwe. Wyjątek od tej zasady stanowi sytuacja, w której dana osoba nie życzy sobie, aby odmieniać jej nazwisko. Za przykład posłużyć może nazwisko prof. Bańko. Z językoznawczego punktu widzenia nazwisko tego językoznawcy jest odmienne (M. Bańko, D. Bańki, C. Bańce, B. Bańkę, N. (z) Bańką, Ms. (o) Bańce, W. Bańko!) Profesor prosi jednak, by używać jego nazwiska wyłącznie w formie mianownikowej (i.e. Bańko). Tego rodzaju prośby powinno się każdorazowo uszanować. Podobnie jest w przypadku Pani nazwiska. 😊 nlp.actaforte.pl:8080/Nomina/Nazwiska?nazwisko=kloska&typ=f

[@D.P-w1y]

moje jest nieodmienne :) Wszystkie nazwiska kobiet nie kończące się na -a są nieodmienne.

[@JuliaMi.]

Konczące się na a nazwiska żeńskie są odmienne, kończące się na k nazwiska żeńskie przeważnie nie są odmienne. Mianownik (to jest):(Anna) Kowalska Dopełniacz (brak nam):(Anny) Kowalskiej Celownik (gratulujemy):(Annie) Kowalskiej Biernik (zapraszamy):(Annę) Kowalską Narzędnik (razem z):(Anną) Kowalską Miejscownik (pamiętamy o):(Annie) Kowalskiej Wołacz (O, ty!):(Anno) Kowalska

[@D.P-w1y]

@@JuliaMi. a moje kończy się na L i jest nieodmienne, a dlaczego akurat na K? właśnie dlatego wszystkie nazwiska kobiet nie kończące się na -a są nieodmienne.

[@lstiger]

Utrudnię to 😅 moje kończy się na "a" ale zarówno w męskiej jak i żeńskiej formie i jest właśnie nieodmienne

[@r.m.k652]

@@lstiger Kto Ci tak powiedział?

[@lstiger]

@@r.m.k652 Nie rozumiem pytania. Rodzina używa od zawsze nieodmienionego nazwiska i życzy sobie, aby inni również go nie odmieniali. Warto to uszanować.

[@aga6723]

Mojego meza nazwosko sie nie odmienia wrecz przeciwnie jezeli ktos je odmieni jest bledne wiec nie zawsze tak jest .poza tym zapraszanie kogos z osoba towarzyszaca nie jest bledem bo miedzy czasie ktos sie moze rozstac jak nie jest w formalnym zwiazku wiec byloby kiepsko zmuszajac jakas pania Nowak to przyjscia z Kowalskim jak sie rozstali .

[@aleksandrapakula]

Małżeństwo też może się rozstać. Mamy coraz mniej małżeństw, coraz więcej długotrwałych związków nieformalnych. Nie można tego nie zauważać.

[@ThePaniLenka]

Ja oczywiście popełniłam ten błąd z pieniędzmi zamiast prezentu 😅 Nie wiedziałam, że to nie jest eleganckie. Ale w tym przypadku na szczęście wolę nie mieć okazji do jego naprawiania 😊 Na swoim ślubie spotkałam się natomiast z czymś innym. Siostra męża, jako osoba dorosła została zaproszona na nasz ślub z osobą towarzyszącą. Przyszła sama i to nie problem. Niesmaczne było dla mnie to, że dopisała się do kartki z życzeniami i prezentem od rodziców, sama nie dołożyła tam nic... W tym przypadku wolałabym dostać kartkę bez żadnych pieniędzy, ale osobną od niej. Wydaje mi się, że tak to powinno wyglądać, że skoro jesteś zaproszony osobno to do nikogo do życzeń się nie dopisujesz. Dodam, że miała wówczas 30 lat 😅

[@katarzynafraczek3471]

A skąd pani wie że nic nie dołożyła? A jeślii w tej chwili np nie miała to źle że przyszła?

[@jullypassport3138]

A ta siostra nie zlozyla Wam zyczen osobiscie na weselu?

[@ThePaniLenka]

​​​​​@@katarzynafraczek3471 Uważam, że niewłaściwym było dopisanie się do życzeń rodziców, skoro zaproszenie było osobne. Nie wchodzę w dyskusję o tym, czy miała, czy nie miała kasy, bo w mojej wypowiedzi wyraźnie napisałam, że wolałabym dostać kartkę pustą, byle osobną. Chciałabym dowiedzieć się od Oli, czy wypada dopisać się do kogoś, dostając osobiste zaproszenie.

[@ThePaniLenka]

​@@jullypassport3138 Złożyła, ale jakie to ma znaczenie? Idąc tym tropem to skoro goście składają nam życzenia osobiście to po co kartki 😊

[@jullypassport3138]

Kartki zaczeło sie kupowac, bo latwiej tak wlozyc pieniadze do koperty. Kiedys dawalo sie kase w samej kopercie po prostu. Dla mnie to nie bylby w ogole problem i troche mnie dziwi Twoje podejscie - przeciez przyszla na wesele i zlozyla Wam zyczenia osobiscie. Po co miala jeszcze pisac je na (osobnej) kartce skoro zlozyla je osobiscie? A moze to sami rodzice ja dopisali? Nie wazne jak bylo - czy forma osobista nie jest dla Ciebie wazniejsza? Naprawde sie tak przejmujesz, ze ktos dal wspolnie kartke z zyczeniami?

[@mickeymouse8471]

Nie zgadzam się. Takie są zwyczaje i to nie ma nic wspólnego z savoir-vivre

[@roselove7198]

Osobiście czuję się urażona tym jak wrzucasz ludzi wolących dostać pieniądze od prezentu do jednego wora. Nie zapraszam ludzi, ani z powodu prezentów, ani z powodu gotówki jak to przedstawiłaś (1:10, 1:30). Nie liczę nawet na konkretną kwotę, tak jak to też zasugerowałaś (2:50). Uważam jednak, że śluby i komunie, przez to, że większość osób chce coś wręczyć, to jeszcze ze względu na dawne czasu komunizmu, daje rzeczy nie przemyślane, niedostosowane do potrzeb ludzi, których chce się obdarować, co jest potem przyczyną graciarstwa w domach przez wiele lat, bo nie było pomysłu co z tym zrobić. Dla niektórych jest to wręcz okazja do wciśnięcia komuś jakiejś rzeczy którą kiedyś dostał od kogoś innego. Wolę dostać pustą kopertę, lub 20 zł niż sprzęt za 500 zł który mi się nie przyda, z ktorym nie będę miała co zrobić, a oddanie go, przekazanie dalej, jeśli wyjdzie na jaw, może urazić osobę, która chciała ten prezent wręczyć. Nie wiem czy istnieje idealne, kulturalne, eleganckie rozwiazanie na tą sytuacje. Ale sugerowanie z gory, że ludzie wolący dostać kopertę są raczej tymi pazernymi kasę, dla których liczy się zysk, jest dla mnie bardzo obraźliwe. Tym bardziej, że sama podajesz przykłady „mało wartościowych prezentów”. Ta kwestia jest bardziej złożona niż Ci się wydaje i ją przedstawiasz.

[@semi_dry_s]

To chyba łatwo Cię urazić

[@aleksandrapakula]

Uważam, że mocno nadinterpretowałaś moje słowa.

[@a.c528]

Dlaczego ludzie zawsze na cos licza? Czy nie mozna poprostu zaprosic kogos i cieszyc sie jego obecnoscia?

[@annawieczorek6265]

Zapraszanie gości bez dzieci jest szalenie niegrzeczne. Nieistotne co na ten tamat mówią podręczniki. Stawia to rodziców tych dzieci przed dylematem z kim zostawić dzieci. Wielu rodziców zwyczajnie nie ma możliwości zorganizowania opieki na czas wesela (to również narażanie na koszty..). Często zaproszeni są rodzice dziecka i jego dziadkowie. Pojawia się wiec dylemat kto ma pójść na wesele (przecież często dziadkowie to jedyni dodatkowi opiekunowie). Dodatkowo jest to podkreślenie braku szacunku do tych konkretnych dzieci. To są ludzie, mogą mniej ale są tak samo ważne.. sama zrozumiałam to dopiero gdy sama urodziłam dzieci. Mojej 5 letniej córce byłoby niesamowicie przykro gdyby dowiedziała się że nie jest zaproszona na wesele cioci/wujka. Ponadto jak zdefiniować kto jest dzieckiem a kto nie. Jaki jest wiek graniczny?

[@somethingniu]

Mi z dzieciatych par odmówiła tylko kuzynka. Bez przesady, nie zawsze dziadkowie z dwóch stron są zapraszani, zatem zazwyczaj zostają dziadkowie od strony tego z rodziców, który nie jest najbliższą rodziną. Wszystkie dzieciate pary, które przyszły nie widziały w tym żadnego problemu

[@annawieczorek6265]

@@kasiulka5905 ja nie uważam żeby wesele było nieodpowiednim miejscem dla dziecka, to decyzja rodziców. Zazwyczaj i tak nie są na weselach dłużej niż do 20-21. A jeśli chodzi o to jak się zachowują dzieci.. niejednokrotnie dorośli zachowują się gorzej. A co do opieki to zdecydowanie nie, nie zawsze można zorganizować opiekę nocną nad dzieckiem.

[@annawieczorek6265]

@@somethingniu mi wystarczy żeby co najmniej jedna para zmuszona była odmówić udziału w uroczystości z powodu braku opieki nad dzieckiem. Równie niekomfortowe byłoby dla mnie to że goście muszą się stresować tym z kim mają zostawić dziecko. Jeśli muszą korzystać z pomocy niani to również dodatkowy, duży koszt. Nie wymagamy na weselu prezentów ale wymagamy aby goście płacili niani.. dziadków nie każdy ma, bardzo często mieszkają daleko od miejsca gdzie jest wesele. Rozumiem że państwo młodsi mogą nie lubić dzieci, sama za nimi nie przepadałam zanim nie zostałam matką. Rozumiem że wesele to impreza państwa młodych i oni ustalają zasady. Niemniej jednak przykre jest to gdy przy tym nie okazują szacunku dzieciom, są dzieci którym jest przykro ze w imprezie nie uczestniczą. Widziałam komentarze że dorośli czasem źle wspominają wesela na którym sami byli dziećmi. To raczej składowa różnych sytuacji ponieważ jednocześnie widziałam zachwyconą minę mojego dziecka po powrocie z wesela cioci. I okropny płacz i rozczarowanie gdy nie mogła iść na kolejne z powodu infekcji.

[@ante2608]

To para młoda organizuje wesele i decyzja dotycząca tego, kogo na to wydarzenie zaprosi, powinna należeć wyłącznie do niej

[@annawieczorek6265]

@@ante2608 to prawda, to samo dotyczy wszystkich innych kwestii. Niemniej jednak uważam to za nieeleganckie.

[@aleksandrarak1245]

Jakiś czas temu byłam świadkinią rozmowy, w której Pani mówiła, że "opłaca się" robić wesele bo to się zwraca z naddatkiem. Kiedy jej rozmówczyni wyraziła wątpliwość, że tak jest, ona odparła że orientuje się w cenach za talerzyk i zawsze wkłada do koperty trochę więcej niż ona wynosi. Nie ma to jak sprowadzić rodzinną uroczystość do inwestycji, która się ma zwrócić.

[@julkanowak4958]

Jakby cena za talerzyk pokrywała wszystko, prawda? A słodki stół? A tort? A wódka, alkohol i pozostałe napoje? A drinkbar? Z tego też się aktywnie korzysta i jakoś pomija w tej "inwestycji"... Nie wspominając o muzyce, zdjęciach itp.

[@somethingniu]

Ta... nam się zwróciło to wesele. W połowie😂

[@a.c528]

@@julkanowak4958czytam I nie wierze, po co wogole ludzie robia takie imprezy jesli nie cieszy ich fakt najwazniejszy czyli jak spedzic ten czas z rodzina i przyjaciolmi?

[@julkanowak4958]

@@a.c528 Mnie nie pytaj 🤷 Ja robię wesele by spędzić czas z bliskimi i miło spędzić wieczór. Kwestia prezentów jest dla mnie obojętna.