Przewodnicki biznes, kwoty są "z dupy" za parę godzin "przewodnictwa" biorą teraz po 2400zł, mega przesada. Plus tego jest taki, że jest mniej ludzi niż na szlakach znakowanych, natomiast coraz więcej ludzi chodzi bez przewodnika na tę szczyty, głównie Polacy. 21.09.2024. na Lodowym Szczycie przewinęło się na pewno ponad 50 osób może nawet ponad 100, przewodnika nie widziałem ani jednego. Był to mój pierwszy pozaszlakowy szczyt z WKT, bez napinki będę próbował następne, może uda się zrobić całość + Mięgusza, który podobno urósł o metr wg ostatnich pomiarów i już "łapie" się do WKT.