Cieszę się, że mogliśmy wydać tak wartościowo literacko i aksjologicznie książkę. Jej treść bardzo mnie poruszyła. Ubiegłoroczna I nagroda w Konkursie Głównym Głogowskich Literackich dostała się w godne ręce. Dziękuję Autorce za współpracę, dziękuję Izabeli, za dzisiejszą piłkę. Krzysztof Jeleń
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
Dziękuję bardzo za ślad obecności pod filmem i dobre słowa. Są książki, które powinno się pokazywać światu, mam pewność że "Korzeń mandragory" należy do tej grupy. Pozdrawiam serdecznie!
@annabasnik5833Күн бұрын
Bardzo ciekawa Krótka piłka o Basi i jej poezji. Tomik rewelacyjny
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
Dziękuję, Aniu, za odwiedziny i ślad po nich. Ściskam serdecznie❤
@oritze2 күн бұрын
Bardzo ciekawe, niezwykla metaforyka, silne, wstrasajace i piekne. A ja nigdy nie slyszalam o borach tucholskich. Dzieki.
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
Orit, Bory Tucholskie to magiczne miejsce, nie ma co, trzeba planować kolejne odwiedziny i poszerzać mapę podróży! PS. Dziękuję za refleksję, mam nadzieję, że Barbara tu zajrzy do nas❤
@sviatlanakurs96062 күн бұрын
Dziękuję 🍁🍀🌹O naszej sprawie pamiętam
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
❤ wiem, czekam spokojnie, jestem świadoma, że to wymaga czasu
@jarosawtrzesniewski-kwieci472 күн бұрын
Wielkie chapeau bas Izo za dzisiejszą piłkę . I za Korzeń mandragory Barbary Kasicy Kołomyjskiej plus trio przyjaciół Basi- Alinki, Beaty i Mariusza. A właściwie kwartet bo jeszcze doszedł Kazio Rink. Pozdrawiam Autorkę i wszystkich mi bliskich znajomych bardzo serdecznie !
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
Dziękuję, Jarku, odpoczywaj po Paryżu i opowiadaj! Kwartet przyjaciół i ich wielogłos, mam nadzieję, daje choć próbkę i wgląd w bogactwo osobowości Barbary❤❤❤ Dziękuję bardzo i ściskam Cię mocno 😊
@poezjemy413Күн бұрын
Bardzo dobrze brzmi trójgłos przyjaciół, brawo za pomysł, świetne fragmenty wypowiedzi p. Barbary, szczególnie ta ostatnia, aż kipi pozytywnym myśleniem, a przecież wiersze pozwalaja przypuszczać, że dużo zlych i trudnych doświadczeń, zresztą o tym też sama autorka wprost mówi. Piękno Borów Tucholskich - zazdroszczę porannej kawy w takiej scenerii:) Same wiersze - nie mam jeszcze pewności, wiersz "domowo" wydaje mi sie zbyt dosłowny, ale już np. Miniaturka czytana przez p. Izę bardzo fajna. Nie wiem jeszcze co myśleć❤
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
Nie ma co myśleć za długo, poczytać i już❤ Bory piękne, ja w pracy piję kawę (pierwszą - analogicznie😂), mając z okna widok na park, każda pora roku jest tu piękne, ale to, co teraz widzę- oszałamiające! Trójgłos wydał mi się dobrym pomysłem, choć może ryzykownym nieco, bałam się, że coś mogę zmienić w intencjach osób, które mi wysłały swoje nagrania, ale jestem spokojna, udało się nie przeinaczyć sensów❤
@romanaszczuraszkowa21256 сағат бұрын
Obecna
@miejskabibliotekaim.a.asny14032 күн бұрын
00:07:27 „My - leśne dzieci” Nasi rodzice długo pozostawali dla nas zagadką obiadem, książkami do szkoły. Zaspokajali nasze podstawowe Nieświadomą, albo nie uświadomioną. Byli dla nas domem, potrzeby. To wystarczało. Zarówno im, jak i nam. Czasem zdarzało się coś niezrozumiałego. Dorośli rozmawiali przy nas po niemiecku, bo nie chcieli byśmy rozumieli o czym mówią. Tamten czas nauczył ich języka wrogów. Czasem jakieś niedopowiedzenia o aresztowaniu, o korupcji, o karze śmierci za kradzież mięsa. Państwowego, a to znaczy - naszego. Poczucie zagrożenia. Kraść to straszna rzecz. Bezwzględny zakaz. Poza tym nic. Trochę biednie; kanapki z margaryną i jabłkiem do szkoły, paczka kredek pod choinkę dla wszystkich dzieci, zbieranie ziół do Herbapolu. Wielkie święto, kiedy babcia ugotowała kaszkę mannę na gęsto, a my nazbieraliśmy w lesie poziomek i było pyszne jedzonko. Do lasu chodziło się swobodnie, nikt nie musiał nas pilnować, nic nie mogło się stać. Kto zawracałby sobie głowę, co robią dzieci w wolnym czasie. Szkoła i odrabianie lekcji obowiązkowe, a potem las. Dawał schronienie i pole do kształtowania wyobraźni. Zabawy proste: podchody, wojny, milicjanci i złodzieje. Praca również przynoszenie wody i drewna, zbieranie jagód, poziomek i grzybów, czasem szyszek i ziół, pomaganie w domu, wykonywanie poleceń ad hoc. Czasem podsłuchiwaliśmy, jak nastawiano Radio Wolna. Taki dziwny, charczący głos i to napięcie, ciarki na plecach, że to przecież coś strasznego, zakazanego.
@poezjemy4132 күн бұрын
Podróż w czasie, sentymentalnie
@izabelafietkiewicz-paszek24619 сағат бұрын
@@poezjemy413tak;) przy czym nie jedyna w "Korzeniu", więc polecam powędrować z autorką ❤