W czasie Aryna vs Gauff na żywo padło takie pytanie: "jak dużo tenisistek porzuciły tenis z powodów napięcia umysłowego". Jestem pewien, że jest sporo tenisistek, które mają trudności, więcej niż wiemy. Ten temat można by poruszyć w następnym programie bo jest ważny i wielu kibiców nie zdaje sobie sprawy pod jaka presja graja tenisistki. To można powtarzać i powtarzać ten problem rośnie a nie maleje. Dwa takie przykłady: Alison Van Uytvanck "I had a lot of anxiety attacks. I couldn’t sleep for days". Rebecca Marino retired from tennis in 2013 due to depression and cyber bullying, itd.
@PiotrJaser47 минут бұрын
Bardzo wiele dziewczyn z czołówki to osoby, które nie do końca przepracowały dzieciństwo. W tenisie reżim treningowy zaczyna się stosunkowo wcześnie, gdy ma się kilka lat. Nie ma więc mowy o zupełnie normalnym dzieciństwie, takim jakie mają inne dziewczynki. Poza reżimem treningowym pojawia się presja wyników oraz rywalizacja, na którą małe dzieci różnie reagują emocjonalnie. Czasem prowadzi to do pewnych zaburzeń, większych lub mniejszych. Oglądanie "rozemocjonowanych" tenisistek to nie jest rzadkość lecz norma. U mężczyzn pewna niedojrzałość emocjonalna albo problemy z radzeniem sobie z emocjami podczas meczu, to też nie są zjawiska całkiem rzadkie, ale u dziewczyn/kobiet widać to szczególnie wyraźnie. Dlatego praca z psychologiem sportowym a być może także z normalnym psychologiem, to nie jest zła opcja w wielu przypadkach, choć oczywiście każdy przypadek jest inny, indywidualny. Ale można się domyślić, że takie napięcie, emocje, presja od najmłodszych lat muszą odcisnąć na psychice i rozwoju dziecka swoje piętno. Większość dziewczynek "odpada" na wcześniejszym etapie, zanim dotrą do rywalizacji seniorskiej. Miałem w pracy koleżankę z Ługańska, która trenowała do 16-17 roku życia, zanim nie przytrafiła się jej poważna kontuzja. Była w kadrach młodzieżowych Ukrainy. Jest bardzo fajną osobą, ale "obciążoną" i dość słabą psychicznie. Od wielu lat nie uprawia tenisa, ale wciąż korzysta z pomocy specjalistów i ogólnie uważana jest za osobę bardzo wrażliwą. Dlatego tym większy szacunek dla wszystkich kobiet, które dobrnęły do etapu rywalizacji seniorskiej i są notowane w rankingach WTA. Ileż one musiały poświęcić, ileż musiały przecierpieć, a dodatkowo przeszły przez ogromne sito selekcji, bo rywalizacja w tym sporcie jest gigantyczna. Ten sport, na różnych szczeblach, uprawia co najmniej kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie. Wygooglowałem sobie, że teraz to jest około 90 milionów. I nagle pojawia się Iga Świątek, z kraju mało usportowionego, w którym nie ma takiego systemu szkolenia tenisowego jak w Czechach... i owa dziewczyna z Polandii przez wiele miesięcy okupuje 1 miejsce w rankingu. To powinien być z automatu ogromny szacunek i podziw dla niej, dla ludzi z jej sztabu, dla wszystkich, którzy jakkolwiek przyczynili się do tego bezprecedensowego w historii polskiego tenisa sukcesu. Tymczasem jest hejt i obrażanie nie tylko Igi, ale też ludzi, dzięki którym wciąż utrzymuje się w ścisłej światowej czołówce. Hejtują wyłącznie osoby, które nie mają zielonego pojęcia o tym, jak Iga i jej ludzie pracują na co dzień.
@FranciszekLewicki-dm3st36 минут бұрын
@@PiotrJaser Piotr, Dziekuje Tobie za ten wspaniały i głęboki komentarz gdzie prawda o życiu sportowca wylewa sie z kazdego Twojego zdania.