Barbarzyńca w Chinach - odc. 4 - Rasizm w Chinach.

[@Forest_YT]

Dobrze się słuchało ;)

[@oliks10]

👍👏

[@iLolek10]

Byłem w Chinach dawno temu. Kiedy częstymi samochodami były tam Polonezy, a ciężarówki widywało się polskie Stary ze Starachowic. W pierwszy dzień po przyjeździe do pierwszego chińskiego miasteczka na granicy z Mongolią. Jeden starszy gość się zapytał moich mongolskich kolegów, kim jest ten Europejczyk i czym on się zajmuje. Oni odpowiedzieli mu, że handluje nic więcej. Wtedy ten facet zaprosił nas wszystkich na kolację, gdzie była wódka i wiele dań na obrotowym stole. Oni wiedzieli, że zaprosił nas wszystkich czterech. tylko ze względu na mnie i powiedzieli mi o tym. Zanim wjechałem do Chin, to spędziłem miesiąc w Mongolii. A tam byłem za każdą nadarzającą się okazją, uświadamiany jak fałszywi są Chińczycy. Spotkałem wielu ludzi (wszyscy) którzy gotowali w domach na co dzień chińskie potrawy. Ale nie spotkałem nikogo, kto by powiedział cokolwiek dobrego o Chińczykach. To tak delikatnie mówiąc. Bo tak na prawdę, to każdy napotkany człowiek, gdy tylko pojawiła się okazja, to mówił wprost, że gdyby doszło do wojny z Chinami, to on by pierwszy stanął w kolejce do armii. Ale wracając do tej kolacji. Moi mongolscy koledzy mieli nietęgie miny siedząc tam. Mówili mi że nic dzisiaj nie zarobiliśmy i nie powinniśmy jeść za darmo. Gospodarz się do nas wszystkich uśmiechał i próbował nawiązać kontakt, podtrzymać rozmowę, ale się nie kleiła. Był tam ktoś z tych tubylców, kto wszystko mu tłumaczył. bo było to na terenie Mongolii wewnętrznej. Ale z tego co pamiętam, to oni mie mieli za bardzo o czym z nimi gadać. Nawet mi nie tłumaczyli o czym rozmawiają, bo były to same grzecznościowe bzdury. Tak że mogę powiedzieć że zaliczyłem to coś w rodzaju tzw. małpiej roboty. Espenza (domyślam się że go oglądasz) poświęcił temu cały odcinek, jak nie więcej. Poruszył tam nawet kwestię, że wschodnio-europejczycy zabierają im "ICH" robotę. Tak jak my, w ich mniemaniu bylibyśmy "podróbami białych". Że to oni mają pierwszeństwo w nic nierobieniu i braniu za to pieniędzy. Mnie wydaje się to być psychicznie bardzo wyczerpujące, przychodzenie do roboty i mieć płacone za strojenie dobrej miny. Mam doświadczenie, że ktoś mi płacił tylko za to że z nim gadałem. Ale był to alkoholik który dzwonił do mnie żebym przyjechał, ja zaczynałem pracę, a on mnie wzywał na płatną przerwę, włączał telewizor i polewał mi piwo a sobie wódkę. Nigdy nie wytrzymywałem dłużej niż godzinę. Wolałem spi*rdalać do roboty i go nie słuchać. Możliwe że gdybym mieszkał w Chinach, to raz na jakiś czas brałbym udział w takim "teatrze". A teraz ja mam do Ciebie pytanie: Czy wg. Ciebie, różowe włosy u dziewczyny pomagają w tym, żeby być zaproszonym do wzięcia udziału w takich spektaklach?

[@iLolek10]

Przepraszam, nie sprawdziłem zanim napisałem. Ten gość który pokazuje życie w Chinach i ma kanał na YT nazywa się nie Espenza, a serpentza,

[@filodeusz]

Ciekawa historia i trudno mi sie do niej odniesc, bo nie bylem w Mongolii, a na poludniu Chin o polityce raczej sie nie mowi, bo nie maja zadnych przygranicznych wrogow tylko ocean. Co do odpowiedzi: pewnie rozowe wlosy wzbudzaja ciekawosc i mozna na tym zarobic, bo jeszcze nikomu w Chinach nie kojarza sie one z LGBT lub feminizmem. Zwyczajnie nie dopuszczaja do siebie, ze ktos moze miec taka filozofie zycia

[@konradkarczewski6030]

Bardzo ciekawy vlog!! Ameryka idzie do lamusa wiec sila rzeczy Chiny sa ciekawe.

[@kubatheop8224]

No i tak jak mówisz, mają spokój, nawiązując do tej historii z przedszkola, co gdyby u nas Pani przedszkolanka powiedziała że nie lubimy Rosjan albo Niemców? Myślę, że 2x gorzej jest obecnie jeszcze w np. Szwecji. Bardzo ciekawe jest za to czerpanie profitów z tego tylko powodu, że jest się białym, chyba nigdzie indziej na świecie nie można się z tym spotkać. Duży procent społeczeństwa np. w Twoim mieście stanowią "tubylcy" z europy czy ameryki ? :)

[@filodeusz]

Zgadza się, Chińczycy dbają o swój lud. Zabrania się muzułmankom zakrywania twarzy = mamy kraj świecki, skoro chcecie tu wyznawać swoją wiarę, to tylko wg naszych reguł. Białych jest niewielu u mnie w mieście, może około 50 na całe milionowe miasto. W większych metropoliach jest wielu białych i tam nie wzbudzają "sensacji"

[@holokronista5332]

A czy bialych tez przypadkiem nie hejca bo sie spotkalem z informacja ze bialych porównuja do malp

[@filodeusz]

Nigdy się nie spotkałem z tym osobiście, ale ponoć teraz unikają białych z obawy przed koroną