Ród Smoka odc. 8: FINAŁ, KTÓREGO NIE BYŁO | Omawiamy Sezon 2

Recenzujemy i analizujemy drugi sezon "Rodu Smoka" odcinek po odcinku, czyli spin-offu "Gry o Tron". Moi goście to: Grzegorz Wątroba z ‪@OkiemDeva‬ / ‪@KrzysztofMMaj‬ / Michał z ‪@PonarzekajmyoFilmach‬ / Tomek Nowakowski z Ubieram Się na Czarno ► / ubieramsienaczarnoboje...
🔥 Zostaw nudne przeglądarki i pobierz ZA DARMO Operę GX tutaj ► operagx.gg/GXB...
🔥 Tu przewodnik po Rodzie Smoka ► • PRZEWODNIK PO RODZIE S...
❤️ Tu możesz wesprzeć kanał i oglądać bonusowe odcinki ► / @bezschematu
🎁 Możesz także wesprzeć mnie na Patronite ► patronite.pl/B...
☕ Albo postawić mi kawę ► buycoffee.to/b...
👨‍👨‍👧‍👧 Tu możesz dołączyć do dyskusji na Discordzie ► / discord
👀 Śledź B/S na Instagramie ► / bezschematu
#houseofthedragon #max #graotron

[@wrozkazebuszka]

Tak mnie wzruszył wiersz Wieszcza Grzegorza, że muszę go spisać Żeby nie było, że nie ma na piśmie i to dlatego gnuśni nauczyciele nie dodadzą tego do podstawy programowej. 2:39:21 Sezon drugi wojny smoków schylił wreszcie ku końcowi, ku mojemu zaskoczeniu niemal wszyscy cali zdrowi. Rhaenys co prawda Aemond-tyran zabrał nagle za to Aegon po przypale znów nabiera wiatru w żagle. Żeby też tu oddać honor, by nas nie dorwała trwoga, młody Jaehaer zginął z rąk złego Juchy i Twaroga. Matki chcąc uniknąć walki przespały z otoczenia smukłych chłopców, braci Cargill, wpędzili do unicestwienia. I powiedzcie moi mili- co do chuja tam się stało? Daemonowi w Harrenhalu coś kompletnie odjebało! Smoczy zasiew, choć motywy dość ciekawe tam bywały, rozciągnięto masakrycznie do porzygu, do przesady. Czar ten sezon, ehh niestety, bezpowrotnie on utracił gdy Hightower swą posadę namiestnika nagle stracił. Generalnie mam wrażenie, że tu żar przestano czuć gdy Ciasteczko przestał dymać, Larys stracił do stóp chuć... By nie było, że tu czepiam się wszystkiego bezlitośnie kilka rzeczy w tym sezonie wyszła jednak całkiem znośnie! Pomysłowy zestaw ujęć, wizualia i muzyka motyw Rhaenys i Helaeny, kilka intryg całkiem styka. Chociaż bitew jest niewiele- te co były są konkretne. Mieczowanie, ciała piękne, obrażenia nawet szpetne. Co rusz widzę tu potencjał całkiem niewykorzystany przez to większość widzów czuje, że ich czas jest zmarnowany. Scenarzyści nas bezczelnie postanowili co rusz nęcić, mówiąc 'koleś, ej spokojnie, wszystko zaraz się rozkręci!'. Nie rozkręci!!! Biada! Potwarz! Toż to są ponure żarty! W takim tempie coś dobrego zdarzy się w sezonie czwartym! By zsumować moi mili- durne było to po prostu. Dla mnie, szczerze, scenarzyści mogą skoczyć wprost z pomostu! Jakbym coś przekręciła to przepraszam. Pozdrawiam, Wróżka Skrybuszka 💜

[@BezSchematu]

🙌🙌🙌

[@AdamAdam-ts5kw]

​@@BezSchematuJaki serial myślisz będziecie teraz omawiać z tygodnia na tydzień?:) Skusicie się na Agatha All Alonng?:)

[@Adamus002]

Tomek prostujący liczbę smoków to chyba teraz mój ulubiony moment ze wszystkich waszych dyskusji xD

[@jarosawcza2333]

Ten odcinek powinien mieć tytuł "Finał, którego nie było" ;)

[@KeldarMJ]

Prawdziwym Rodem Smoka są pomosty, przez które przeszliśmy po drodze.

[@Mops44]

@@KeldarMJ nie "ogień i krew", tylko "pomost i molo"

[@Mops44]

Szybka analiza Christona Cole'a: Tak sobie myślę, że mimo całej antypatyczności to Criston Cole jest dobrze napisaną i złożona postacią. Na początku wierzył w swój honor i był dumny. Splamił swój honor bo nie potrafił dotrzymać przysięgi zmagał się ze wstydem i pogardł do samego siebie. Rhaenyra dla której poddał swoje wartości odrzuciła go. Chciał odebrać sobie życie, ale uratowała go Alicent. Widać, że zależy mu na akceptacji i miłość, i tak jak wcześniej, z tego samego powodu łamie swoją przysięgę wielokrotnie. Dorzucamy do tego fakt, że nie umie kontrolować swojej agresji i mamy człowieka, który przestaję wierzyć, że można postępować w sposób właściwy moralnie. Jedyne co mu pozostaje zdobywanie władzy i potęgi. Tylko będąc silniejszym może czuć się cokolwiek wart. Na koniec jednak traci też to, uświadamiając sobie, że wobec smoków jest nikim. Zostajemy ze złamaną skorupą człowieka, który jako dziecko pewnie marzył o byciu bohaterem. Teraz, w tym ostatnim odcinku mówi że tylko śmierć przyniesie mu ulgę. Trochę przykre, całkiem wiarygodne

[@Serew9]

Tak jak na początku sezonu działał mi na nerwy (czyli dobrze zagrał), tak w ostatnim odcinku dotarło do mnie, od jak dawna go nie widziałem xD Okroili go w tym sezonie

[@zeffyx]

Christone Cole to taki Jaime Lannister

[@icom782]

Jest dobrze napisaną postacią i wybitnie zagraną dlatego jest tak bardzo antypatyczny 😁

[@KozakFrayer]

Szczerze, jak dla mnie jest beznadziejny

[@user-gs2lj4ou4o]

Cole w drugim sezonie to Cole w wersji EMO. Owszem, piszę w oparciu o mema, który przedstawia go z emo-makijażem i włosami. I jest to trafne: frustracja + brak opanowania + dołek + ucieczka w keks + zachowania socjopatyczne. MK

[@Oulalakarolina]

Ja mam takie przemyślenia, że w tym serialu brakuje mi jakiejś takiej realności w tym, jak przedstawiony jest, choć fantastyczny to jednak bądź co bądź średniowieczny świat. Mam wrażenie, że w GoT ten świat był bardzo brutalny, bezkompromisowy, dziki, brudny, szpetny, naturalistyczny i właśnie taki twardy jak to średniowiecze. W RoD odczuwam, jakbyśmy mieli do czynienia z ludźmi żyjącymi w średniowieczu ale ze współczesnym mentalem. Nie wiem czy dobrze wyrażam, o co mi chodzi, ale czy ktoś jeszcze tak podobnie czuje?

[@Daner40i4]

Zgadzam się i brakuje konsekwencji złych decyzji, to było ważne w got.

[@maciejmaciej6285]

kuuuua... a wyobraźcie sobie, że HBO by teraz wypaliło, że mają niespodziankę - za tydzień okrywany odcinek 9ty! Ten faktycznie kończący drugi sezon - mega promocja duże ryzyko ale jednak mega niespodzianka której nikt nie przewidział! Cóż... może w alternatywnym wymiarze ktoś na to wpadł.

[@esencja3603]

O tym samym pomyślałam... Ależ by im oglądalność skoczyła!

[@uzytkowniczkaportalu]

jest Michał z "ponarzekajmy..." w temacie got/hotd i już wiem że będzie dobrze, zabawnie i przede wszystkim profesjonalnie w temacie!

[@karolwarmbier]

Bardzo ciekawe jest to, że gdzieś w tym odcinku pada stwierdzenie, że Rhaenyra jest gotowa rządzić, ale przez to, że każdy pomysł przychodzi do niej od kogoś innego, a i samej poważnej polityki w drugim sezonie jest mało, to zupełnie tego nie czujemy. Ponadto Król Viserys w zestawieniu w Aegonem, Aemondem i Rheanyra nie wydaje się już takim złym królem, co retrospektywnie zmienia odbiór pierwszego sezonu. Był od niezdecydowany, ale podejmował jakiekolwiek decyzje i mierzył się z ich konsekwencjami. Król Viserys na łożu śmierci próbował jeszcze uratować bajzel sukcesji i skłóconej rodziny, a tu mamy Aegona, którego usmażyli i ucieka, Aemonda, który po tym jak stracił przewagę w wojnie ma morderczy rampage i pali sobie zamek oraz Alicent, która stwierdza i want to break free, godzi się na śmierć syna i też chce zaliczyć spierdolke z tego zamieszania, nie mówiąc już o Rhaenyrze, która wykazuje zero inicjatywy. W tym miejscu należy zaznaczyć, że rzeczywiście zmiana charakteru Rhaenyry jest ogromna w porównaniu do jej młodszej wersji, gdy była młoda to była nieroztropna i butliwa ale również inteligentna i charakterna. Ogromny dysonans wywołał ten sezon. A dyskusje super.

[@elzbietasputowska8202]

Scena w namiocie z przedstawicielami Triarchii nieodparcie nasuwało mi skojarzenie z Ogniem i mieczem jak chan (przy czym Adam Ferency był o niebo lepszy niż tych trzech tutaj razem wziętych) "ze wszystkimi ordami" siedział pod Zbarażem.

[@damianrambo2734]

Jak ja Was uwielbiam. Najlepszy skład, by recenzować seriale. Mogę słuchać bez przerwy. Wymiatacie 👋👌👍

[@forispl1]

Aegon jak dla mnie jest chyba jedyną postacią pierwszoplanową w tym sezonie, która na prawdę kradła sceny i była dobrze napisana od początku do końca. Charyzma aktora na pewno dużo dała ale myślę, że też po prostu miał coś ciekawego do grania gdzie reszta postaci została trochę potraktowana po macoszemu w wielu momentach.

[@zajleer7954]

Pozwoliłem sobie decyzję oraz zachowania głównych postaci z całego sezonu: - Wizję Heleny które najpierw działają jako forshadowing i sama bohaterka ich nie rozumie po czym w ostatnim odcinku sezonu nagle Helena rozumie swoje sny i wizję dzięki czemu spojleruje los trójki najważniejszych męskich bohaterów. - Deamon w Harenhall, czyli jak nie zrobić nic, chodzić na kacu przez parę miesięcy i na koniec zostać zroastowanym przez gówniarza a i tak zdobyć armię 30 tysięcy ludzi (a nie przepraszam oprócz chodzenia na kacu Deamon jeszcze ścinał drzewo w 3 odcinku i całował kaczkę dymajac swoją matkę w śnie) - Postać Aemonda który z przebiegłego wojownika który chce udowodnić coś światu i zależy mu aby inni postrzegali go z szacunkiem nagle staje się tyranem który mówi "siora słuchaj wsiadaj na smoka bo inaczej mamy przejebane. Wiem że miałem cię w dupie całe 2 sezony ale dalej właź na smoka bo każe cię powiesic" (a i jeszcze pali jakieś przybrzeżne miasto bo jest blisko Smoczej skał a gdzie trzeba było wylądować testosteron) - Aegon jest synem swojego starego. Zmasakrowany po bitwie ledwo żywy jedzie teraz gdzie z Larysem bryczką pewnie na wakacje do Łaby albo Świnoujścia (jeszcze wspomnę o tym że planem Larysa było popłyniecie do Bravos ale chyba budżetu nie starczyło na sceny z łodzi bo wszystko poszło na pomost w Driftmark. - Reana łazi przez 2 miesiące po Dolinie tak jakby wcale nie było tam klanów górskich które w pierwszym sezonie gry o tron zabiły połowę eskorty Catlyn Stark do Orle Gniazda. A cała ta sekwencja posiada sceny po 8 sekund tylko po to aby nie zobaczyc nawet jak ona dosiada tego smoka. - Corlys łazi po zajebistym pomoście w Driftmarku i patrzy na kamerę przez 30 sekund w 5 odcinku. - Otto Hightower podczas swojej drogi do Old Town spotkał tych gości z ławeczki z Rancza a oni namówili go na dwa szybkie a teraz wstał w klatce z kacem jak po poprawinach. Warto dodać że był on jedyna trzezwo myślącą osobą w tematach politycznych w tym sezonie i został wyrzucony po 3 odcinkach. - Jacearys jest cały czas na wystawie Balenciagi i oprócz dogadania sojuszu z Freyami użala się nad sobą że jego stary jest białym czarnowłosym kochankiem swojej matki a nie jej mężem z włosami i kolorem skóry na odwrót . - Beala poleciała raz na Smoczej Tancerce zobaczyła Cristona Cola jak chowa się w lesie i stwierdziła że wraca na bazę bo tak i nie będzie nic robić przez resztę sezonu oprócz pocieszania Jace'a. - Alicent powinna być przykładem na Łódzkiej filmówce jak zaadaptować postać ale kompletnie na odwrót względem materiału źródłowego. Z zimno krwistej suki która chciała powbijać wszystkich czarnych zrobil dziewczynkę która mówi " a w sumie to Reanyra miałaś rację wiesz. Mój syn to nie powinien siedzieć na tronie źle zrozumiałam twojego ojca no sorka ze tak wyszło nooo. Możemy se przenocować razem z moją córką u ciebie. No wiem że jest wojna no ale jesteśmy przyjaciółkami w końcu nooo. - I na koniec królowa Reanyra która najpierw nie chce wojny i plynie do królewskiej przystani kompletnie niezauważona przez straże, patrol morski, ludzi Larysa, tak samo jak niezauwazenie został zleakowany finałowy odcinek sezonu bo najwidoczniej scenarzysci są tak samo uważni jak ja podczas siedzenia na tik toku w trakcie oglądania tych odcinków ale wracając do Reanyry to po tym gdy jej sprytny plan z poproszeniem Alicent aby oddala jej władze po znajomości nie wypala postanawia już nigdy nie myśleć i robić to co biały robak jej szepnie na ucho. I mając więcej szczęścia niż rozumu udaje się jej osiedlać trzy smoki i ma przeage 9:3 smoków ale z jakiegoś powodu postanawia nie atakować King's Landing albo chociaż Storm's End które są najważniejszymi miastami portowymi zielonych na Wąskim Morzu ale zamiast tego woli atakować Casterly Rock i Old Town które są po drugie stronie kontynentu ale i tak nie przeprowadza tego ataku w tym sezonie bo budżet i czas się skończył więc jebneli nam trailer 3 sezonu na ostatnie 4 minuty finału. No ale z pozytywów mamy chociaż pomost w Driftmarku i walkę w błocie Tylanda razem z przechodząca małpą a i jeszcze nie zapominajmy o stole w Drangonstone który był użyty do celów strategicznych 2 razy a teraz służy jako miejsce na kolację i podstawkę na kufel z piwem dla Ulfa. Dojebany sezon nie mogę się doczekać finału za tydzień...

[@michagasiorowski9390]

Zamiast omawiania całego sezonu proponuje taką fraszkę: Sezon drugi dziś omawiamy! Co w nim było w dupie mamy! W kontrze do sezonu pierwszego, tu nie działo się nic ważnego. Same dłużyzny i fillery. Budżet za mały do cholery! Rymy proste właśnie takie, jak scenariusz w tym ochłapie.

[@michagasiorowski9390]

By oddać twórcom honor można gdzieś wpasować taki wers: Prócz odcinka czwartego, może i siódmego, W tym sezonie nie było nic a nic ciekawego.

[@KozakFrayer]

Showrunners Showrruners You fuckd up ^^

[@sdhgdfxyz5264]

Ja napisałam wiersz na temat najlepszych momentów tego omówienia (dzięki, dawno już nie płakałam ze śmiechu oglądając coś 🤣) Dzisiaj nie zabraknie roastu Więc zacznijmy od pomostu Postać Alyna, syna Corlysa Goli się, bo nie jest łysa W Harrenhall myślał, że karty rozda A wyszedł na głupka Tadeusz Drozda A Larys, choć takim jest złodupcem To by posmyrał Aegona po stópce Bez cosplayu wiedźminów serial wiele by stracił Barristan nie wąchałby Daenerys gaci Tyland w Kac Vegas tarza się w błocie Smoki zeżarły budżetu krocie Spoilery rzucane na prawo i lewo Daemon musi se pomacać drzewo Tak to nas twórcy chcieli edgować A mogą najwyżej w rzyć pocałować

[@mightybartomil5416]

Przyznaję wybitny odcinek (odcinek omawiania odcinka finałowego) świetnie mi się oglądało waszą piątkę debatującą na temat tragicznie poprowadzonego sezonu. Po pooglądaniu 8 odcinka otworzyło mi to stare rany z finału GoTa, na szczęście dzięki merytorycznemu, jednak również zabawnemu omówieniu rany zdołały się zabliźnić szybciej.

[@NadiaLevi]

Leci pomysł na wątek Daemona ode mnie, który spokojnie można zawrzeć w jednym odcinku: Daemon przyletuje do Harrenhall, ustala rzeczy z kasztelanem jak w serialu. W następnych scenach przybyli lordowie Dorzecza grymaszą co do wyboru strony, Brackenowie spluwają Daemonowi na buty, ale ten się powstrzymuje od wypalenia nieposłusznych (bo jest wierny Rhaenyrze i jednak chce zebrać jak najwięcej ludzi). Podczas frustracji przed snem wbija do niego Alys Rivers i mówi zagadkami, Daemon ma ją za szajbuskę, ale nic od niej nie pije. Budzi się. Z początku wszystko wydaje się normalne, ale stopniowo widzi co raz więcej rzeczy nie na miejscu. Dla niego wizje są rozłożone w czasie na kilka dni, i zamiast fanserwisu i starych aktorów, widzi metaforyczne przepowiednie nadejścia Długiej Nocy, doświadcza jej na własnej skórze i niemal umiera powiedzmy w inwazji Innych... Po czym budzi się z trwogą w realu, bierze dvpę w troki i leci po kolei do siedzib lordów Dorzecza z pytaniem "Czarni czy Zieloni?". Tych za Zielonymi spopiela bez mrugnięcia powieką. Mógłby być to jeden ród dla przykładu, pozostali mogliby pójść za Darmonem lub podzielić los zdrajców. Rhaenyra SAMA, nie za liścikiem od kasztelana, przylatuje do Harrenhall żeby sprawdzić, co tak długo nie odpisuje na listy (Powiedzmy że początkowe pertraktacje z lordami troszkę się przeciągały,a Daemon nie chciał wyjść przed Rhaenyrą na niekompetentnego), a na koniec Daemon klęka i mówi: "Zebrałem wojska, moja królowo." Lordowie Dorzecza klękają przed Rhaenyrą w tej samej hali, w której kiedyś odrzucono kobietę jako królową. Odcinek się kończy. Dziękuję za uwagę ❤

[@freebsd89]

Z tymi Innymi nieglupi pomysł żeby zobaczył w tej wizji rzeczywistosc Siedmiu Królestw ogarniętych przez Innych

[@ASupertramp]

Szacun Filip za umiejętność moderowania dyskusji w tak licznym gronie. 5 osób to bardzo dużo a mimo to każdy miał swój głos w dyskusji a i jeszcze udało Ci się wpleść komentarze z czatu i nie czuć było chaosu, a fajną pogadankę znajomych. Chciałbym zobaczyć teraz omówienie każdego sezonu Gry o Tron w tym gronie. Dam piątaka😅

[@zuzannadziwinska]

Co do Rhaeny, mnie fascynowało dodatkowo, co z książętami, którymi miała się przecież opiekować? Zostawiła ich, nikt nie zwrócił uwagi, a oni sami pojechali i odpowiadali za siebie jako kilkuletnie dzieci?

[@jedrzejmoleda8051]

Mieli przecież aż 6 ochroniarzy co było powiedziane dosłownie dwa odc temu :D Wogle strasznie bezpieczne to Westeros, jeszcze w XVII wieku dyliżansy „międzymiastowe” w Europie były zawsze z uzbrojoną obsługą, a w XV wieku nawet na Bałtyku statki kupieckie Hanzy poruszały się w konwojach

[@daru1683]

Pewnie były jakieś dodatkowe służki, ale i tak XD w książce Martina to by złapali Rhaene i ciągnęli na siłę, bo honor nie pozwalałby im nie wykonać rozkazu jej ochrony

[@Kaszkieciorz_TG]

Ten wątek nie ma sensu i tyle

[@gk6357]

"golisz się, bo nie jesteś łysy" 😀😀😀

[@Mops44]

Pozdrowienia z pomostu

[@agnieszkakrólik]

Mnie osobiście brakuje tych "politycznych gierek" jakie mieliśmy w GOT.

[@agpoland3632]

Super, że pojawił się Michał, i wiersz na końcu 👌🏼 Dla mnie tym co zabiło ten serial jest postać Alicent w tym odcinku, która zdradza nie tylko Aegona godząc się, żeby Rhaenyra go ścięła, ale też zdradza plany Aemonda, Cola narażając nawet własnego brata. Nawet Tywin nigdy nie wydałby Tyriona, wywołał dla niego wojne, bo chodziło o członka jego rodu. Nie rozumiem tych zmian kompletnie.

[@Serew9]

Czyli Alicent ze złej matki, stała się złą matką. Liczyłem na jakąś zmianę w tym sezonie xD

[@el_Pablo_Uno]

Tylko że porwanie Tyriona nie było tym, co zapoczątkowało konflikt zbrojny między Starkami a Lannisterami, a pojmanie Neda który chciał dokonać przewrotu.

[@agpoland3632]

@@el_Pablo_Uno Porwanie Tyriona było pierwsze. Catelyn z rodu Tullych pojmała Tyriona przekonana że chciał zabić jej syna przez co Tywin w odpowiedzi wysłał Górę do dorzecza (pierwsze działanie wojenne), dopiero wtedy Ned skazał Górę na śmierć, nie potępił tego co zrobiła Cat i później Jaime zaatakował ludzi Neda i jego samego. Tywin mimo tego że nie płakałby gdyby Tyrionowi coś się stało nie pozwolił żeby wróg krzywdził osobę z jego rodu. Co robi z Alicent potwora. Jestem też pewna, że Alicent ostatecznie zabije syna. A to będzie na poziomie Boltona, który zabił ojca.

[@el_Pablo_Uno]

@@agpoland3632 Nie bardzo rozumiem gdzie tutaj w porwaniu Tyriona dopatrujesz się bezpośredniego powodu wybuchu konfliktu zbrojnego. Porwanie Tyriona nie było bezpośrednim powodem powstania tego konfliktu, było jednym z elementów długiego łańcucha przyczynowo skutkowego, który doprowadził do wybucho konfliktu. Idąc Twoim tokiem rozumownia możemy obwiniać matkę Hitlera za wybuch drugiej wojny światowej.

[@agpoland3632]

@@el_Pablo_Uno To jest bezpośrednia przyczyna- występek Catelyn. Nie można sobie po prostu porwać lorda i go uwięzić. Jakby ktoś Neda albo Daemona albo Lucerysa porwał i sądził w dodatku w ukryciu (Catelyn okłamała że jadą do Winterfell) to nie byłaby to przyczyna? No lol Oczywiście że jest, a Ned jako namiestnik zamiast potępić występek żony bronił jej kłamiąc że to na jego rozkaz Catelyn pojmała Tyrion. Jakby to zieloni albo Lannisterowie coś takiego zrobili to jest złe ale jak Starkowie, lubiani to ok..

[@JerzyKotek]

Panowie, ten live to jest najlepsze, co się przytrafiło temu sezonowi!!!! 🤣🤣🤣🤣 Słucham kiwam głową na potwierdzenie i chrumkam, ze śmiechu jak Grzegorz 🤣🤣🤣 Żałuję, że nie mogłem oglądać na żywo 😆

[@icom782]

Filip mówił, w którym momencie, że Daemon jest teraz dokładnie tam gdzie był na końcu pierwszego sezonu. No jak dla Ciebie Filipie Daemon duszący Rhaenyre, bo źle na niego spojrzała jest tym samym Daemonem, który przed nią klęka i przysięga jej wierność przy wszystkich lordach Dorzecza to chyba nie rozumiesz co oglądasz. 1:54:22 - na tym polega jego arc. Przecież on się nie zmienił od pierwszego sezonu - tam też robił co chciał, był arogancki, antagonizował wszystkich, uważał się za lepszego i uważał, że mu się wszystko należy. Tylko że w pierwszym sezonie był Viserys, który potrafił go ukrócić, bo mimo wszystko Daemon miał do niego szacunek, był lojalny i traktował go jak Króla. W drugim sezonie Viserysa nie ma i w połączeniu z przeświadczeniem Daemona, że byłby on dobrym kandydatem na Króla widać jak puściły mu już kompletnie hamulce. Dlatego te sceny gdzie on popełnia wszystkie te błędy, w połączeniu z jego wizjami związanymi z wyrzutami sumienia i ostatecznie wizją przyszłości i nadchodzącej z północy śmierci sprawiają, że klęka przed Rheanyrą i uświadamia sobie, że NIE NADAJE SIĘ NA KRÓLA. Czy można to było pokazać lepiej i nie rozwlekać tego na 6 odcinków? No oczywiście, że tak. Ale to nie znaczy, że cały ten wątek nie ma sensu i jest bezcelowy.

[@Varikhem]

Bardzo dobra uwaga

[@magdalenastarzynska9706]

Wasza rozmowa dostarcza więcej frajdy niż finałowy odcinek

[@ortsac1255]

Ja chcę ten spin off, który wymyślił Michał 😀

[@Don_Nicola_]

Na przyszły sezon więcej Michała z Ponarzekajmy i będzie ekipa kompletna! Wszystkich Was się super słucha. Pozdrawiam! 😁

[@koks_jakiescyfrybozajetnynick]

Co do tej antytezy pisania Martinowskiego: To co zrobili z Daemonem woła o pomstę do nieba... 6 odcinków nudnego character developmentu, aby ostetecznie to wszystko zaprzepaścić i zakończyć to "boskim dotykiem"(bogowie czardrzewa zsyłają mu wizję), który zmienia całą jego osobowość. Boska interwencja i OD TERAZ JESTEŚ DOBRY, DAEMON. Całkowite zabranie sprawczości... po co w takim razie był ten character development?? Przecież my nawet nie wiemy, czy ugiąłby kolana przed Rhaenyrą, gdyby mu bogowie nie powiedzieli, że "WINTER IS COMING!!!!!!!!" i że jeżeli tego nie zrobi, to świat umrze w mrozie(spokojnie, Daemon. Arya zabije nocnikowego królika po godzinnym montażu walenia mieczami w plot armor, a ta wielka zima nie potrwa więcej niż jeden odcinek). Jeszcze gdyby to nie była historia Martina, przecież on krytykuje "boską ingerencję" i dekonstruuje przepowiadanego bohatera, który uratuje cały świat, bo jego rodzina ma jakąś specjalną krew. BOHATERAMI u Martina są Dany i Jon nie przez to, że pochodzą z rodziny Królewskiej, która mordowała ludzi i żeniła się z rodzeństwem przez 48 pokoleń, tylko dlatego bo ich wybory czynią ich bohaterami, bo odrzucają "Gre o Tron" i poświęcają samych siebie dla większego dobra(to samo np. Jaime). Daemon był zły, ale jak dostał przepowiednią po pysku, to nagle jest dobry, bo ludzie przecież nie mają wolnej woli, i tylko gdyby wszyscy wiedzieli, że ta jedna osoba jest przepowiadanym zbawcom świata, to byłoby dobrze. Żadnego rozwoju, żadnych wniosków, nic Daemon z tej podróży nie wyciągnął - bogowie mówią, że masz się dogadać, więc tak robisz. Dzięki, zajebisty motyw historii. kto to, kurwa, pisał. Z pewnością nie Martin, wiedzielibyście, scenarzyści, gdybyście przeczytali jego książki z rozwagą. Poczekaj, przecież oni to samo zrobili z Helaeną. "Nie pójdę z tobą do bitwy, Aemond, bo historia już jest napisana i nic tego nie zmieni. Umrzesz tam i tam, o godzinie 13:21" Nie mamy wpływu na rzeczywistość, absolutnie zero, naszym komentarzem jest, to że ludzie chuja mogą, bo wszystko jest zapisane w przepowiedni. Obrzydliwy system feudalno-patriarchalny też nie powinien zostać zniesiony, bo przecież przepowiednia. Tak samo scenarzyści kompletnie nie rozumieją przepowiedni w świecie Martina. Tu się nie najeżdżą kamerą na white walkersów, ani nie mówi postaci, że zginie w tym miejscu o tej godzinie, tylko używa się skomplikowanej symboliki i wszystko jest subtelne i niejasne(np. wizja Daenerys w Qarth gdzie widzi mur i na nim blue winter rose, która wypełnia chłód tego miejsca miejsce słodkością. NIE POTRZEBUJEMY NAJECHANIA KAMEROM NA JONA SNOW, WYSTARCZY ULUBIONA RÓŻA JEGO MATKI) I jeszcze tak enigmatyczna postać jak Alys Rivers zmieniona w po prostu Melisandre(która tym razem się nie rozbiera, bo świecenie cycem już nie jest cool) - wszystko dla większego dobra, w imię bogów. A Alicent to jest najdziwniejszy character development(jeszcze gdyby) jaki widziałem... "otworzymy bramy" BITCH, TY W KSIĄŻKACH ORGANIZOWAŁAŚ OBRONĘ MIASTA, GDZIE TWOJE ODDANIE DLA RODZINY I MIŁOŚĆ DO DZIECI??? GDZIE “The rats play when the cat is gone, but my son Aemond will return with fire and blood”?????????? To ewidentnie nie jest ta sama postać, i bardzo dobrze, po to są adaptacje, ale przecież to się kupy nie trzyma. Na początku indoktrynowałaś dzieci, że muszą się bać Rhaenyry i jej bękartów, zrobiłaś z nich psychopatów, albo ludzi kompletnie pozbawionych wiary w siebie, a teraz pozwolisz ich wszystkich zamordować, bo cię syn wyrzucił z rady(i bardzo dobrze, ewidentnie jesteś zdrajczynią, powinien cię był zamknąć pod kluczem. Po raz kolejny genialne pisarstwo scenarzyści - krytukujemy patriarchalizm, ale przy pierwszej okazji, gdy kobieta może zdradzić swoich, to to robi, bo synek wyrzucił ją z rady, w której i tak nic by nie zdziałała, bo Aemond nie słucha Larysa, Cristona, czy samego Króla, a co dopiero jej. No tak, ale kobieta jest przecież za głupie, żeby to zrozumieć, więc musi smutna patrzeć w niebo leżąc w jeziorze, bo to takie kobiece i delikatne...). Tak swoją drogą to powiedzmy, że ok - Aemond jest nie do odratowania i chcesz jego śmierci, ale przecież Aegon nigdy nie chciał korony, poszedł do bitwy, bo mu powiedziałaś, że jest nieudacznikiem, a teraz jeszcze skażesz go na śmierć. To samo z Daeronem, wysłałaś go zdala od rodziny(to patrząc na poziom rodzicielstwa w tej rodzinie może i było dobrym pomysłem), jest podobno miłym fajnym chłopcem, ale spoko, jego też sobie Rhaenyro weź i obetnij mu głowę. Criston i Gwayne? Ta ich też masz, idą właśnie do Harrenhal, wyślij tam smoki i spal ich żywcem. Nie wiem czy Alicent ma być tak głupia by wierzyć, że Rhaenyra zostawi ich przy życiu(w ogóle nie zamordowali ci wnuka 3 letniego przed miesiącem :)), czy jest po prostu psychopatką, która chce żeby wszyscy jej bliscy umarli, ale to jest najgorsze pisarstwo jakie widziałem od dawna. Absolutne zaprzeczenie temu, czym była ona w 1 sezonie, w drugim w każdym odcinku jest zupełnie inne, więc chuj wie jaka jest, ale za to motywy się też nie spinają. Chcą opowieści o tym jak zły jest patriarchalizm, a napisali dwie główne postaci kobiece temu przeczące - jedna jest niezrównoważona psychicznie, głupia i zdrajczynią bo mężczyźni nie chcieli żeby rządziła nimi kobieta, gdy toczą wojne przeciwko innej kobiecie, a sensem owej jest właśnie fakt, że nie może rządzić bo jest kobietą, a druga to Rhaenyra aka "Co mam robić? Coś muszę zrobić... Nie wiem tylko co. O dobra zrobimy tak jak powiedział mi mój 16 letni syn, a później ta losowa pani ze wschodu. Tak, jestem taką silną kobietą, która na nic nie wpadłam sama, armię zebrał mój mąż, na pomysł ze smoki wpadli wszyscy tylko nie ja, ale za to popłynełam do King's Landing, żeby mogli mnie schwytać i skończyć wojnę." Edit. Zobaczyłem bardzo ciekawy wątek na redditcie i absolutnie się z nim zgadzam. Sama historia i relacja głównych postaci też jest anty-GRRM. Serial ewidentnie przedstawia stronę Rhaenyry jako tę, która ma racje i jest dobra, a samą Rhaenyre jako latarnie jak postępować. Alicent ma wielki "character development" i po nim dochodzi do wniosku, że Rhaenyra jest idealna i zabij moich synów, ale proszę ucieknij ze mną jak najdalej stąd i kochajmy się aż do śmierci, Daemon to samo. Martin tak nie pisze - weźmy Pieśń Lodu i Ognia jako przykład: Masz Robba, Daenerys, Lannisterów, Martellów, Greyjoyów, Stannisa i wiele więcej, każdy ma SWOJĄ racje. Nie ma jednej strony, która jest perfekcyjna(nawet pierdolony Ned Stark nie jest idealnym człowiekiem), możesz sobie wybrać komu kibicujesz i kto do ciebie przemawia. Wszystkie postaci mają swoją własną moralność, same są dla siebie wyznacznikiem tego co dobre, a co złe, a ich czyny nie są usprawiedliwione przez autora - te postaci po prostu są jakie są, nie muszą być ostoją moralności i nieskalanymi bohaterami z high-fantasy. To jest w sumie absurdalne. Wyobraźcie sobie, że Cersei w pewnym momencie(po przepłynięciu 50m w rzece, bo to takie subtelne, delikatne i kobiece) dochodzi do wniosku, że TAK - przecież Daenerys ma racje, powinniśmy rządzić dla dobra naszych poddanych, a nie dla własnej przyjemności i zaspokojenia ego. Albo Stannis, który zgadza się, że Daenerys powinna rządzić, bo jest córką szalonego Króla, czy Iron Islands i Euron zgadzający się klęknąć przed nowym władcą Westeros, bo potrzebujemy pokoju, a najazdy na wsie to jednak zły pomysł. NO NIE, ale tutaj Alicent musi przejść kryzys osobowościowy i ostatecznie dojść do wniosku, że Rhaenyra jest perfekcyjna, bo jeszcze wyszłoby na to, że ludzie są skomplikowani i nie ma tej jednej drogi, którą trzeba podążać. Proszę, Chrystusie kochany, zaadaptujcie Dunk&Egg 1:1, nie musicie robić komentarza o tym, że Tanselle the Tall została upokorzona przez swoją płeć i gdyby była mężczyzną, to by się tak nie skończyło. Nie napiszecie lepszej historii od Martina, nie próbujcie

[@koks_jakiescyfrybozajetnynick]

No, ale żeby nie było tak negatywnie, to dzięki Panowie za te omówienia. Lepsza zabawa niż przy serialu

[@KiciaKocia6]

Ta Alys Rivers to koło Melisandre nie stała.. zachowanie Alicent nieautentyczne jako matki. Podobnie Healeny, która pojawia się w wizji mordercy jej dziecka.. Nie obchodzi ją los jej rodziny i jeszcze żyjącej córki- Nienaturalne z mojego punktu widzenia, nieautentyczne i żałosne. To mi chyba najbardziej przeszkadzało w tym serialu.

[@NadiaLevi]

I po to właśnie wynaleziono fanfiki - żeby fani mogli zaspokajać swoje fantazje i doprowadzać shippingi do happy endu. Bo kiedy prubuje się to przenieść do szanującej się chistorii to średnio wychodzi. Po części rozumiem działania i odmienny charakter dwóch królowych. Serial sprowadził je do podobnego wieku i uczynił bardzo bliskimi przyjaciółkami, a ciężko jest krzywdzić kogoś kto oddał nam dużą część swojego życia i emocji. Musieli to jakoś poprowadzić, szkoda tylko że trochę się potykają o własne sznurowadła. Moment w którym Alicen mówi do Rhaenyry "Chodź ze mną..." Ojoj... Ja rozumiem, shipping shippingiem, ale na tym etapie i w tej sytuacji w jakiej się znalazły... No nie robi się takich rzeczy 😂

[@koks_jakiescyfrybozajetnynick]

@@KiciaKocia6 To serio wygląda tak jakby scenarzyści ze sobą nie rozmawiali. Jakieś wydarzenia dzieją się w 3 odcinku, a 5 nikt o tym nie pamięta i nikogo to nie obchodzi. Przecież ludzie tak nie działają, każde wydarzenie w twoim życiu cię buduje TYM BARDZIEJ MORDOWANIE TRZYLETNICH DZIECI, ale tutaj mamy to gdzieś, dużo ważniejsza jest ta przyjaźń sprzed 20 lat, ją pamiętamy, ale nasze dzieci, czy ich śmierci z rąk naszych wrogów są nieistotne(tak btw. to zajebista przyjaźń, przecież przez te 16 lat, podczas których mieliśmy timeskip one się nienawidziły, Alicent Rheanyre wyśmiewała, w drugą stronę za pewne było to samo, ciągłe dogryzanie, indoktrynowanie dzieci, ostatecznie nawet rękoczyny stalą valyriańską - wszystko to, po to aby w 8 odcinku, po tym jak Viserys po raz 83781 powiedział, aby się nie kłócić, wróciła im do siebie miłość? Tej zamordowali syna, tej wnuka, tej znowu ciotkę, tej za to spalili syna, ale wszystko jest ok. Kochamy się, bo siła przyjaźni. Co to kurwa disney? Przecież ja bardziej wierze w to, że smoki są prawdziwe niż w to, że one dalej coś do siebie czują)

[@patrycjajedrzejewska4692]

Gdyby nie ostatni odcinek, w którym Tomek mógł się wypowiadać do woli, pomstowałabym, że tak mało mówi w omówieniu finału. :) A poza tym Krzysztof i Grzegorz pomiędzy wypowiedziami uskuteczniają podśmiechujki jakby pokazywali sobie na lekcji gołe baby pod ławką, Filip co jakiś czas się odpala, co reszta kwituje niezręczną ciszą, a na okrasę sceptyk Michał - fetyszysta pomostów. Słowem - wspaniałe omówienie finału, Panowie. Był to prawdziwy maraton uśmiechu! Będzie brakować tych omówień. :)

[@tyronkorrax]

Ja kompletnie nie widzę sensu robienia serialu o Valyrii. Tak jest to ciekawe jak to tam wyglądało i co się tam stało. Ale szczerze czego by tam nie wymyślili to z automatu obdziera to miejsce z mistycyzmu i tajemnicy. A tak to pobudza to fanów do spekulacji, wymyślania teorii, fandom żyje tym. Trochę tutaj zostanie rzuconych okruszków, trochę tam, ale nigdy nie powinniśmy poznać pełnego obrazu tamtych wydarzeń. To tak jakby w Star Wars poznać rasę Yody, od razu to obdziera unikatowość i całą otoczkę wokół tej rasy.

[@BezSchematu]

Ale wiadomo co się tam stało. Wybuch wulkanu. Tylko mniej mnie interesuje zagłada, a bardziej intrygi między wielkimi rodami i stopniowy upadek potęgi.

[@daru1683]

Z dobrymi scenarzystami mogłoby być ciekawie, chociaż osobiście wolałbym zobaczyć rebelię Roberta xD

[@fanatyk_pizzy]

Tak samo w przypadku pierwszej Długiej Nocy.

[@tyronkorrax]

​@@BezSchematu Ale to tylko wierzchołek góry lodowej tamtych wydarzeń. Bo co było tego przyczyną to nie wiemy, a fani stworzyli setki teorii do tego. I wyjaśniając to utracimy całą otoczkę tych wydarzeń. A sam serial przed wydarzeniami, nie tykający tego kataklizmu jest nie możliwy przy dzisiejszych budżetach. Chyba że jako animacja 🤔

[@tyronkorrax]

@@daru1683 Z dobrym scenariuszem wszystko może się udać (nawet Rings of Power 🤣), po prostu chodzi o kwestię co warto pokazać w danym świecie, a co zostawić jako tajemnicę, której nigdy nie poznamy.

[@adamcwierz8077]

To będzie bardzo długi komentarz. Nie powinien zawierać żadnych spoilerów. Zresztą już raczej o nie ciężko skoro twórcy robią inną historię niż ta z książek. Po pierwsze bardzo chciałem wam podziękować za cotygodniowe omawianie odcinków. Świetnie się bawiłem. Zwłaszcza wczoraj gdy wpadł jeszcze Michał. Co tydzień oglądałem jego recenzję i wbijałem potem na liva. Szczególnie lubię słuchać Tomka, który świetnie zna to uniwersum. Również Krzysztofa i Grzegorza za ich opinie. Grzegorz mnie zszokował tym jakie to są koszty. Wiedziałem że dużo ale nie wiedziałem, że aż tak w sensie koszty CGI. I Tobie Filip za prowadzenie. Teraz wyleje żale do odcinka i sezonu. O ile soundtrack jest wybitny i tutaj nie ma żadnych zastrzeżeń, lokacje jak już są to są dopracowane o tyle tutaj już ich ilość zwłaszcza względem 1 sezonu jest bardzo mała czego najlepszym przykładem jest legendarny pomost. A jak już mamy fajne nawet pokoje jak ten Aemonda to mieliśmy go raz. Jeżeli chodzi o ten odcinek to cały wątek Tylanda jest dla mnie bezsensu. Kto na to wpadł? Wystarczyło zrobić z Otta Tywina Lanistera piszącego listy i jakiś dialog z np Alicent o tym że stara się zdobyć poparcie. Mogłoby to być jak jeszcze był namiestnikiem co byłoby zgodne z książką albo nawet potem. Przecież on te Trajarchie zdobył. A teraz jak oni to rozwiążą? Tyland płynie na statku. Co oni z nim zrobią odstawią na brzegu i popłyną na bitwę? On ją przeżyje na jakieś desce? Przecież jego tam nie było. Powinien być w stolicy. Jedna z najfajniejszych postaci z Zielonych. Bardzo wierny Aegonowi a okaże się że zginie w bitwie w której go nawet nie było. Zresztą w całym sezonie jest masa postaci i nawet smoków które są w miejscach gdzie ich nawet nie było. Nie ma sensu już o tym dalej pisać. A tylko Lothar był facetem nie kobietą. Ale poprawność polityczna i silne kobiety w tym serialu xDDDDD Po prostu: "Madness madness and stupidity" Sekwencja w Sharp Point. Spalili miasto, którego jeśli mnie pamięć nie myli jeśli myli to przepraszam ale na pewno nikt w książce nie spalił. Przecież to z taktycznego punktu widzenia jest głupota co już Tomek wypunktował. Raz, przecież on przeleciałby nad ogromna ilością okrętów. To je już powinien nawet spalić z 1 czy 2. Dwa przecież ktoś by wysłał kruka nawet z takiego statku czy z miasta. Znowu "Madness madness and stupidity". Jak już chcieli to robić to tak jak mówiliście jakaś babuszki na targu i jako start odcinka. Nadal byłoby to głupie ale może ciekawsze. Notabene tak poznaliśmy Olego w Grze o Tron. Napadli na jego wioskę i nam weszła nowa postać. Liczę, że w 3 sezonie jakiś odcinek zacznie się od spalenia jakieś wioski czy miasta przed Aemonda w Dorzeczu właśnie w taki sposób. Byłoby to zgodne z książką i na pewno ciekawe. Larys i Aegon. Tutaj napiszę tylko XD. SHOWRUNERZY WYWIEŹLI AEGONA Z STOLICY JESZCZE PRZED ATAKIEM NA NIĄ xD No tego mi nikt nie wytłumaczy brakiem hajsu. No nie da się. Wiem już czemu tak zrobili. By jakoś wątek tej najbardziej bezsensownej sceny dialogowej w historii telewizji jaką widzieliśmy pociągnąć. Zresztą o tym już mówiliście. Zgodnie z książką Larys poznał te tunele i nimi uciekł z Aegonem. Sam dialog spoko. Larys gra na siebie ale jak dla mnie widać, że mu żal Aegona. Nie ma co się nad tym dłużej rozwodzić. Jest więcej głupoty do wypunktowania. A i HBO bawi się z widzami starając się wmówić nam że Sunfyre nie żyje. Idzie im to tak dobrze, że nawet znając książkę zaczynam wierzyć. Przecież powinniśmy mieć nawet krótkie ze 2/3 sekwencje jak Sundyre żywi się trupami. Jak garnizon zostawiony przez Cola w Rock Rest opiekuje się rannym smokiem. Jak zamek ten zostaje odbity. Jak zwolennicy Reynyry starają się zabić rannego smoka, który nie może latać. Jak Sunfyre się broni. I na końcu jak idzie atak a smok znika i nie wiadomo gdzie poleciał. No ale nic nie było tego bo budżet. Ważniejsze dla showrunerów było zrobienie podróży Alicent w Bieszczady. Rheana. Tyle mógłbym napisać tylko jej imię. Dali ją nam zamiast Netles. Jednej z najbardziej ciekawych postaci z książek. Rozwijającej wątek Deamona, zostawiającej furtke do domysłów. No i ona najciekawiej ze wszystkich próbowała zdobyć smoka za pomocą owiec. Zamiast tego mamy takie coś. Jeszcze raz "Madness madness and stupidity" Dalej Scena Hugh, Ulfa i Jaca. Ona akurat na swój sposób mi się podobała. Fajnie podbudowują te 2 postacie. Jace im nie ufa. Choć w książkach ufał xD Ale niech już tak będzie jak jest to jeszcze zdzierżę jako widz i fan tego uniwersum. Ciekawi mnie co będzie momentem zwrotnym w tym wątku i punktem zapalnym. Zobaczymy w 3 sezonie. Plusem tego sezonu jest na pewno bardzo dobry foreshadowing. Żona Hugh już 2 razy mówiła o pewnym mieście. Może go jeszcze nie widzieliśmy bo składają jego makietę. Reynyra i Corlys na pomoście. No oglądając ten sezon nawet nie zwróciłem na to uwagi, iż przez 8 odcinków widzimy jeden pomościk i 1 okręt który jest 1 z najważniejszych okrętów Corlysa i naprawiają go tak długo gdy powinni chyba w pierwszej kolejności. No nic on mówi fakty i samą prawdę. Ale Reynyra (SERIALOWA) chce unikać wojny xD Wszystko w celu zaspokojenia obecnej wizji świata gdzie kobiety są tymi dobrymi a mężczyźni tymi złymi. Daemon i Alfred. Bardzo fajnym easter egiem jest fakt że to co słyszał Alfred to słowo "Traitor" ale to jest niemalże machanie nam przed twarzą chorągiewką z napisem PACZAJ GŁUPI WIDZU ON ZDRADZI xD Śmieszne jest też to że on został wysłany w 5 odcinku jak mnie pamięć nie myli. Był nawet 3/4/5 sekundowy przeskok że jedzie na koniach z 2 czy 4 ludźmi i to było w 5 odcinku. Przez ten czas zdązyli ogarnąć Smocze Nasienie czyli zebrać ich i jeszcze dopłynęli łódkami i masę innych rzeczy a on dalej jechał. Nie wiem wysadzili go w Białym Porcie i stamtąd drałował? Znowu "Madness madness and stupidity" Plusem tej sceny jest chyba tylko zdanie Daemona do jednego z lordów iż Caraxes woli świnie niż owce. Fajna podbudowa ich więzi i tego że Deamon zna swojego smoka. Ale to już szukanie plusów tam gdzie ich nie ma. Nagle też te korytarze żyją. Wszędzie pełno ludzi i sprzętu. Gdzie też Ci ludzie samych Strongów byli w 3 odcinku? Spali? Aemond i jego dialog z Stalowym Prętem to kontynuacja głupiej polityki Aemonda i tego sezonu. Jego konfrontacja z Alicent i Heleną jest tylko po to by dać powód Alicent do wycieczki. I jeśli mnie pamięć nie myli to Zieloni nie mieli pojęcia, że Reynyra zdobyła nowe smoki. Zobaczyli je dopiero jak atakowała stolicę. Znowu dodano nam coś czego nie było w książkach co wywołuje kolejne bardzo głupie rzeczy. Nie potrafię pojąć po co. A i Helenka jak Aemond poleci do Cola została bronić stolicy bo zakładali że będzie tylko Syrax, Vermax, Moondancer i Caraxes przeciwko Dreamfyre czyli tak naprawdę 2 małe smoki i 2 duże plus miasto na Helenkę i możliwy powrót Aemonda bardzo szybko. I ona miała bronić stolicy czego nie robiła w książce bo tak szybko ją zajęto. Ale to jak idą w serialu to już ich droga niech tak będzie. Cole i Gwayn. "Madness madness and stupidity" "Madness madness and stupidity" "Madness madness and stupidity" Ktoś mi powie co kierowało Gwaynem? Widział jak jego siostra daje Colowi chusteczkę w 3 odcinku. Przez ten czas zrobili razem masę rzeczy i mu to nie przeszkadzało. Tutaj nagle totalnie z czapy wyciąga miecz i na pół obozu mówi mu że uprawia miłość z jego siostrą. Coś co jeszcze przed chwilą było ogromną tajemnicą tej dwójki znaną tylko przez Helenkę i 6 letnią dziewczynkę nagle stało się rzeczą powszechnie znaną w całym obozie. No miałem jedno wielkie XD na twarzy po zobaczeniu tej sceny. To że nikt z wojaków nie zareagował to też głupota ale to już Michał zauważył, że tak mieli w scenariuszu. Ta armia też ma problem bo raz że Gwayn jest bardzo ważny w rodzie Hightowerów a dwa Cole to Lord Dowódca i jak by mieli się opowiedzieć ale jednak Cole ważniejszy. Staram się sam sobie to wytłumaczyć. Fajna jest uwaga Panów że nie znamy morale tych armii. Ta jedna akurat jest chyba jedyną która doświadczyła starcia ze smokiem i wie na co się pisze. Także sam dialogo-monolog Cola jest bardzo fajny. Pogodził się ze swoim losem. Nawet miecz którym dobrze mieczuje na nic mu się zda. Ale tutaj też jest ogromna głupota Showrunerów. Stwierdzili że skoro wysłali Cola na Harenhall to wypada dać z nim jakieś dialogi. Ale że nie znamy nikogo z ludzi z którymi Cole idzie to wysłali z nim brata Alicent którego znamy. Kolejna postać, która jest w zupełnie innym miejscu. Na końcu 1 sezonu w 9 odcinku Otto zwracał uwagę na Złote Płaszcze które są wierne Daemonowi. Przez ten sezon jakby o tym zapomniano. Gwayn miał pilnować te Złote Płaszcze ale go już w stolicy nie ma. Jak dla mnie głupota, a nie brak pieniędzy. Baela i Jace. Kolejna scena która jest nawet fajna ale czemu miedzy nimi kolejny raz nie ma jakiegoś pocałunku czy czegoś tego typu. Są teorie że potajemnie się pobrali. Nic z tym HBO nie robi. Ogólnie Jace został zarżnięty w tym sezonie. Zamiast dać nam jego rozmowy w Dolinie a potem jego cały wątek na północy gdzie miał romans, rozwijała się jego relacja z Creganem to mamy tepanie postaci z północy na środek kraju w 15 minut. Mega fajne sceny gdzie poznalibyśmy bardziej Cregana, pobyli dłużej na północy, poznali Jaca i pobyli dłużej w Winterfell zostały nam zabrane.

[@adamcwierz8077]

Kolacja z Dragonstone jest fajnie zrobiona. I tyle mogę o tym powiedzieć. Ja jakbym zdobył smoka i siedział z królową to byłbym cicho i odpowiadał na pytania. Albo pytał co i jak i jak mam latać i tak dalej. To co robi Adam i Hugh. Oni zdają sobie sprawę że są bronią. Nie czaje wizji ataku na Casterly Rock jak Aegon Zdobywca wiedział że to niemożliwe nawet z Barelionem. Tak samo na na Stare Miasto, przecież to drugi koniec kraju jak tam dolecicie niezauważeni. To że Adam leci z Reynyrką a nie Jace to też beka. Tylko dlatego żeby Jace znowu strzelił nam oczami ze 2 razy na ekranie. Adam to nawet w tym Harenhall nie ląduje xD Wisienka na torcie tego odcinka, perełka normalnie skarb czyli wizja Daemona w Harenhall. Jego już nawet nie dziwi że mu Alys siedzi na skraju łóżka. Chłop się poddał xD Bardzo fajnym uśmiechem w kierunku fanów jest ten rogaty "ludzik". A i bardzo ważna uwaga. Poza snem z uprawianiem miłości z własną matką uważam ten wątek za bardzo fajny. Fajna podbudowa pod Bitwę nad Okiem Boga ale nie musieli mi tego na sam koniec wprost mówić. To że nam pokazali, że tonie niemalże ucina wszelkie spekulacje o tym czy zginął czy nie w Bitwie nad Okiem Boga. Pozostaje nam czekać. Myślę że zarówno HBO jak i showrunerzy zdają sobie sprawę, że absolutnie każdy fan tego uniwersum, a nawet takie osoby które nic nie oglądają ale czekają tylko na ten 1 odcinek liczy na to że będzie to najlepsza sekwencja w historii telewizji. Ma na to potencjał, ponieważ dla mnie po przeczytaniu setek a nawet już tysięcy książek jest to najlepsza sekwencja w historii literatury. Ma w sobie wszystko. I na tym mógłbym zakończyć. Liczę, że padną ikoniczne teksty, że będzie zachowana historia tego wydarzenia i wszystko z nim związane. Ma tam być pieniądz. Ludzie chyba spalą budynki HBO i wywiozą ludzi na taczkach jak ktoś tam zmieni kropkę albo przecinek. To jest literackie arcydzieło. I to jak zbudowana wątek Daemona w tym sezonie jest fajną podbudową. Zresztą foreshadowin był już w 3 odcinku, gdy usłyszał, że umrze w tym miejscu. Ale okej niech budują napięcie. Tylko błagam nie mogą zawieść fanów książki jak to zrobili w The Blood and The Cheese. Jak dla mnie wycięci Maelora to najgłubsze wycięcie postaci jakie można było zrobić. Dwuletni chłopak bierze udział w najbardziej brutalnej sekwencji pod względem psychologicznym w historii literatury. Dla mnie to co w książce spotkało Helenę jest bardziej okrutne niż to co spotkała Caytlyn Stark w Grze o Tron podczas Red Wedding. Caytlyn umarła myśląc że jej dzieci nie żyją, Helena do końca życia musiała patrzeć na dziecko które skazała na śmierć. Ta scena w 1 odcinku była totalnie wypruta z emocji. Mi gdy pierwszy raz czytałem te sekwencję książka wypadła z dłoni. Tak bardzo mnie to przeraziło. Druga rzecz to pewne sekwencja na pewnym moście z Maelorem której na 99% nie dostaniemy chociaż rycerz który tam był w serialu dostał nawet sporo czasu ekranowego. Ta jedna sekwencja jest najbardziej brutalną z całego Tańca ze Smokami pod względem fizycznym. Odpycha. Miałem okazje kłócić się już po pierwszym odcinku na TikToku właśnie o te 2 wydarzenia. Jakieś osoby z zagranicy nazwały mnie psycholem bo myślały że chciałem zobaczyć jak ucinają głowę 6 letniemu dziecku a potem to co wydarzyło się na moście. Absolutnie nie. Głowę mogli uciąć jak to zrobili w serialu off screan, nawet tutaj było to bardziej brutalne, a to co stanie się na moście również mogło być off screan. Mogli pokazać tylko skutek. Chodzi mi o to, że wydarzenia te miały ogromny wpływ na wydarzenia na południu i na postać Daerona. Jestem mega ciekawy czym nam to zastąpią. Po wizji Daemona mamy rozmowę Aemonda z Helenką. Jedna z fajniejszych w tym serialu bo Helenka jest fajna. Ale na Boga ja już nawet nie wiem jakie ona ma super moce. Widzi przyszłość, ma smocze sny, przesyła sny, materializuje się w nich i pewnie podczas tego słania gada z bratem. Powalone. Tajemnicze ale fajne. Ten dialog to jest największy spoiler jaki widziałem. Powiedziała widzom kto tak naprawdę na koniec tak jakby będzie siedział na tronie. I zapowiedziała śmieć Aemonda. To już nawet najgłupszy widz się domyśli, że zginie wtedy co Daemon. A pragnę zauważyć, że już w 2 odcinku zrobiono to w mega fajny sposób bo Aemond przyłożył monetę do oka które ma a w tle był rysunek Harenhall. To był wybitny foreshadowing. Teraz przewiduję przyszłość. Aemond trafi do Harenhall, tam dostanie terapie Alys Rivers i pomimo że wie że powinien unikać tego jeziora jak ognia poleci tam i będzie walka. Taka jest logika HBO i jego showrunerów. "Madness madness and stupidity" Scena w Harenhall jak Daemon klęka bardzo mi się podobała. Jest gotów oddać za nią życie. Po wizjach nie chce już korony (jak dla mnie nie chciał jej jak Alfred mu to proponował) a nie po wizji z Danką. Ogólnie brakuje tam tylko buzi buzi. Bardzo mi się to podobał i czuć wojnę. I nie będę się rozwijał. Fajne jest ciągnięcie dalej wątku Alfreda który znika w tłumie. Fajne są chorągwie Blackwoodów w tle. Ale nadal nie czaje dlaczego tak zabijają ten dom. Ulubiony dom Martina. No nic o tym będzie dalej. Rozmowa Corlysa z Alynem na pomoście. Bardzo fajny dialog ale jak dla mnie nie kończy wątku. Jakbyśmy mieli 10 odcinków to zakończyłby się on w innym miejscu. Ale dialog bardzo fajny. Pierwszy raz w tym uniwersum bękart wylał swoje żale. To było bardzo fajne.

[@adamcwierz8077]

Dialog Reynyry z Mysarią był głupi. Bez sensu była budowa Mysari jak takiej pro-prostaczki jak teraz chce ich zabijać. Dziwne xD No i na końcu wisienka na torcie, krem de la krem xD Dialog Alicent z Reynyrą (dopłynęła szybciej niż Alfred dojechał na koniku xD) Totalna głupota. Scena zrobiona tylko dla paraleli sceny z 1 sezonu, i sceny z 3 odcinka tego sezonu. Dwie kobiety (silne kobiety według HBO) które w książkach były po prostu złymi postaciami w tym serialu są na siłę wybielane. W 1 sezonie idealnie pociągnięto ich wątki. Obie są silne obie są złe i obie gotowe na wszystko dla dobra dzieci. W tym sezonie Reynyra jest po prostu słaba i ma za dobre serce poza 7 odcinkiem gdy zagrodziła ludziom odwrót no i 1 odcinkiem gdy chciała Aemonda ale potem o tym zapomniała. Cały czas broni też swoich dzieci. Alicent natomiast w książkach co już wypunktował Tomek była po prostu złą postacią życzącą śmierci Reynyrze. Przez te jedną scenę zostaliśmy ograbieni z genialnej sentencji, którą powinna powiedzieć do Reynyry później. I tak by jej nie było ale teraz to na pewno. Ten dialog był tak głupi że bardziej się nie da. Jedna przyczyniła się do śmierci syna tej drugiej a ta druga do śmierci wnuka tej drugiej a gadają jakby nigdy nic. Brakowało kawki. Alicent wypowiada kilka razy zdania o drodze, w końcu Hightowerowie mają swoje zawołanie We light the way, a Alicent tak jakby z tym zrywa, tak jakby już nie chce. Zresztą nie ma już symboli Nowych Bogów na sobie. Nie ma też zielonych sukni tylko zwów niebieskie jak na początku 1 sezonu, znowu też obgryza palce z nerwów. Hitem hitów jest jednak to że ona w tej scenie pozwoliła zabić Aegona, Aemonda, Daerona, Otta, Gwayna i swojego kochanka Cola tylko dlatego by przeżyła Helenka, jej wnuczka i ona. Gdy wypunktowałem to pod jednym tiktokiem odbyłem giga fajną rozmowę z 2 kobietami które uznały że książkowa Alicent jest słaba a ta serialowa jest dobra i to co zrobili jest świetne i że ja się nie znam ale przecież mega fajne że chce ucieć od wojny z swoją córką bo przecież wojna jest zła i to wina facetów. Przez takie osoby jak ta kobieta robią takie sceny. No naprawdę jak można jako jeszcze kobieta chwalić sceny gdzie matka zgadza się na śmierć własnych dzieci. Jest to po prostu totalna głupota i strzelenie widza po twarzy. Jestem ciekaw co głupiego wyniknie z tej głupiej sceny i czy będzie coś jeszcze bardziej przepraszam za określenie debilnego. A i pada fajne zdanie Reynyry do Alicent: HISTORIA ZAPAMIĘTA CIĘ JAKO OKRUTNĄ (tylko dlatego by fanów książki nie obrazić. Ta wcale nie czuje się obrażony xD) No i ostatnie kilka minut odcinka. Ich ogromnym plusem jest soundtrack o nazwie All must choose (jest najlepszy z tego sezonu jak dla mnie). Mamy przygotowujących się na bitwę nowych jeźdźców. Wszyscy chyba już off screan pasowani na rycerzy. Widać to po przypince Ulfa na piersi. No i przejdę do największego moim zdaniem debilizmu tego sezonu. Mogliśmy dostać więcej Jaca, mogliśmy dostać Netles i Maelora. Ale na Boga że tak to ujmę. Widzimy jako widzowie armie, maszerujące kurwa armie które jakby za tydzień doszło do bitwy całkowicie by nas nie obchodziły. Najpierw armię Hightowerów. Kogo tam znamy jako widzowie? No ja znam wiem kto idzie ale zwykły widz np moja siostra nie zna nikogo. Wiemy że jest tan Ormund, Daeron i Tesarion. Przecież powinniśmy już w tym sezonie dostać sceny w Old Town gdzie poznajemy Daerona, poznajemy jego smoka. Widzimy jak działa jako giermek. On bardzo szanował Ormunda. Powinnismy poznać kolejnych Highttowerów którzy będą kolejno przejmowali komendę nad tą armią. Przecież jest to największy sojusznik Zielonych i my nie zobaczymy ani razu Old Town w tym serialu. To jest jakiś kryminał. Moglibyśmy zobaczyć jak nie wiem Daeron gra na lutni jak jakieś dziewczyny piszczą. Jak nie wiem ćwiczy walkę na miecze. Dialogi o planie ich przemarszu. Dialogi o tym że Beasburyy się buntuje, że Tylerowie się za nikim nie opowiadają. No masę contentu a zamiast tego nie mamy nic. Przecież zwykły widz jakby doszło do bitwy nie czułby nic. Nie chodzi o bitwę dla bitwy. Przecież prosty przykład Bitwa w Czarnym Nurcie. Ja nie wiedziałem komu kibicować. Stanisowi czy Tyrionowi. Na końcu cieszymy się z wina Lanisterów by po 5 sekundach uzmysłowić sobie że Jofrey dalej będzie na tronie. Tutaj będzie zero emocji. I co poznamy dane postacie w 3 sezonie na 5 minut i potem będą je zabijać albo takiego Ormunda przetrzymają znacznie dłużej niż w książkach by nie wpowadzać nowych postaci. No totalna głupota. Dalej armia Starków, Wilki Zimy. Po pierwsze widziałem że miał być tam Cregan. Chwała im że nie dali go tam bo go przecież tam nie było! Ludzie oczywiście już narzekają że byłoby fajnie. Ale jak by to narracyjnie wytłumaczono. Wszyscy zginą a on jeden wraca na północ po nową armię? Dobrze że akurat tutaj go nie dali. Jedyny plus ich zmian, a raczej braku zmiany. No i jeśli chodzi o te armię. Wiemy że jest to 2 tysiące starych ludzi i tyle. Po pierwsze to powinno być 2 tysiące ludzi na koniach, sama kurwa kawaleria. Konie im chyba Galadriela wiezie na statkach. Nie znamy ich motywacji jak znamy ją w książkach. Oni poszli umrzeć za czarną królową bo nie chcieli obciążać swoich rodzin. NIE ZNAMY ANI 1 POSTACI z tej armii, ani kurwa jednej. Gdy jest tam taka masa badassów. Na ekranie na 99% na czele z wielkim młotem szedł Rodrick (nie wiem czy nie powinien mieć topora xD) i nawet jego nam na przestrzeni tego sezonu nie przybliżono. Jak mamy się z nimi związać? Fani GoT będą ich lubieć bo Starkowie ale Ci co nie oglądali to co? Zero impaktu. Powinniśmy ich w tym sezonie poznać, ale nas tego pozbawiono. Dalej Lanisterowie. Tutaj chociaż znamy Jasona i wiemy że ten w niebieskim jest ze Złotego Zębu i jest z Lefordów i tyle. Nikogo więcej tutaj nie znamy. Widzimy też Widły (rzeki) i wiemy gdzie są i tyle. Tutaj również powinniśmy ich bardziej poznać ale chociaż była 1 scena w 6 odcinku. I ostatnia armia Daemoan w Harenhall. No to tutaj widzieliśmy lordów ale nikt ich nie zna poza Oskarkiem. Widzieliśmy Wilhema Blackwooda ale go ścieli. Co mnie w sumie śmieszy. Blackwoodowie najwierniejsi z wiernych. Walczyli wszędzie za czarnych. Genialne postacie jak Lady Alysanne Blackwood (SILNA KOBIETA! NIE TRZEBA BY BYŁO Z NIEJ ROBIĆ DOBREJ ONA JUŻ JEST DOBRA xD) Benjicota Blackwooda z Raventree Hall (TOTALNY BADAS I SZEF, GENIALNA POSTAĆ). Wcześniej widzieliśmy Sabitha Frey ale z tego co pamiętam ona powinna być młodsza i powinna że tak to ujmę być wojowniczką. Też bardzo silna postać ale nas ograbili. W skrócie nie znamy tutaj nikogo. I znowu będzie zero impaktu w bitwach. "Madness madness and stupidity" Tyland na statkach (to już opisałem - super CGI xD) Corlys i Alyn w drodze na okręt (może Corlys popływa w 3 sezonie xD) Rhena i Sheepsteler (nie stać ich było by go zdobyła w tym odcinku, brak hajsu na owce jak mniemam xd) Ottow uwięziony przez kogoś nawet nie wiemy kogo. Nawet fani książek nie wiedzą i muszą gdybać jak Tomek. Kolejna postać, która jest zupełnie nie tam gdzie powinna. Miał być w stolicy. Nawet bez władzy dostarczałby dialogów a tutaj nie ma chłopa xD Aegon i Larys jadący w Bieszczady to też mem. Jak on zaprowadził kalekę do karocki xD I finalne ujęcie Reynyry obarczonej ciężarem historii i Alicent wolnej od tego ciężaru xD (Fajne takie poetyckie. Szkoda że zarżnęli jak świnie które Deamon daje Caraxesowi dwie tak ważne postacie. Podsumowując odcinek 8 to nie finał. To po prostu odcinek 8. Powinniśmy dostać jeszcze 2 odcinki. W 9 Bitwę w Gardzieli (tutaj nie wiem po tym co Grzegorz mówił jak HBO to zrobi). Tam jest przecież 5 smoków, 2 floty, masa żołnierzy i ogromna bitwa. Przecież ta 1 bitwa zje więcej hajsu niż ta z 4 odcinka i końcówka 7. I w 10 odcinku powinno być zajęcie stolicy ale tam też przecież więcej smoków niż w 4 i 7 odcinku. Już nie wspomnę o tym że samo zajęcie stolicy w serialu na 100% będzie miała bardzo słaby wydźwięk. Postacie które tam powinny być i zginąć to ich już tam nie ma i samo zajecie będzie zapewne inne skoro Alicent ma sama otworzyć bramy xD No nic sezon okej, gorszy niż 1 zwłaszcza przez ten odcinek. Przez cały sezon nie widziałem tyle głupoty co w tym odcinku. Powinno być wiele innych wątków, wiele innych postaci i wiele innych lokacji a nie ma nic. Zobaczymy. Ja nadal mam kredyt zaufana bardzo duży i wierzę że 3 sezon mnie już nie zawiedzie. Nie wiem skąd będzie na niego hajs ale to nie mój problem. I wydaje mi się że w przypadku Rycerza Siedmiu Królestw będzie łatwiej. Tam nikt nie powie żaden showruner że jest dużo pustki jak tutaj (nie ma jej). Ogólnie to że te ich gównane scenariusze przechodzą to dla mnie hit. Kto to puszcza. Pewnie ktoś taki jak te kobiety z którymi się potem kłócę na tiktoku xD Na pewno 4 odcinek jest fantastyczny :) Pozdrawiam!

[@NadiaLevi]

Serial zapowiadał się pożądnie w kwestii silnych postaci kobiecych (w końcu), ale ten sezon je zarzyna robiąc z nich niekompetentne typiary pod władzą facetów, albo robi z nich shemale jak w przypadku Lothara/Lothar. Czyli najgorszą rzecz jaką można zrobić jeśli chce się zrobić silną postać kobiecą, eh... Z tą chusteczką Alicent też niepotrzebna scena. Do wywalenia, albo przeniesienia do następnego sezonu, ale w ciekawszy i bardziej dynamiczny sposób zamiast siedzenia na dvpie i wzdychania. Np. W czasie jednej z potyczek (bo było ich sporo) Gwayne ratuje Cristona z powiedzmy drobnej opresji (odwdzięcza się za tamtą akcję z Księżycową Tancerką), ale w ferworze walki Cristonowi wysuwa się czy wylatuje ta chusteczka. Gwayne rozpoznaje że należy do Alicent i zaczyna się bójka, Criston nie specjalnie się stawia, a potem z obitą mordą mówi to co mówi w tym ósmym odc, a Gwayne zmęczony, zrezygnowany i sfrustrowany siada obok w milczeniu. Generalnie po tym co zobaczyłam w tym sezonie mam różne pomysły na inne rozwiązanie nudnych scen, albo przynajmniej uczynienie ich ciekawszymi skoro już musiały się pojawić. Ale nie będę się już rozpisywać. Moim zdaniem dodatkowe sceny w Winterfell nie miały by sensu poza tym, że byłyby folderami, których i tak mamy od groma. Dosłownie wszystkie powtarzające się rzeczy możnaby wywalić i starczyłoby na bitwę morską i piękne zwieńczenie sezonu.

[@zanetabrzezawska7063]

Odcinek i sezon rozczarowujący, ale lajw za to wspaniały 😀

[@tsuu2306]

1:46:22 to co Krzysztof mówił o transmisji Alt Shift X jest po części prawdą. Warto zauważyć, że to widzowie wiedzą, że to jest Daenerys, więc Daemon mógł pomyśleć, że to była wizja Rhaenyry. Dzięki temu sprawdziłoby się błędne interpretowanie wizji przez Smoczy Ród :). A przynajmniej tak próbuje w swojej głowie uratować szczątki logiki w tym sezonie 😅

[@Ilidan1985]

stópklatka :D

[@skrzypczakpiotr85]

Spoko się was słuchało chłopaki (wiem chłopaki to są w agencjach towarzyskich, a wy jesteście młode wilki ;) Brawo za wspomnienie o Krzysztofie Banaszyku. Dla wielu on zawsze będzie prawdziwym Geraltem

[@ewa6717]

Dobre w tym sezonie: - pogłębienie postaci takich jak Aegon, Criston, Alicent, - wybitne pierwsze odcinki - fajna realizacja - bardzo dobra gra aktorska, nie zgadzam się z krytyką Emmy D'Arcy - uważam że świetnie gra, jej niewerbalna ekspresja jest dla mnie mega przekonująca - smoki, szczególnie Vermithor w odc. 7 - ukazanie perspektywy smallfolk Chujowe w tym sezonie: - Dłużyzny - dużo czasu na pierdolety z których nic nie wyniknęło. Rhaena błąkająca się za Sheepstealer to jest szczyt. Nie rozumiem też czemu nie dosiadła Silverwing skoro ta była tak łagodna. - Sceny z postaciami, których kompletnie nie znamy źle wmontowane w resztę, ciężko się było wczuć i w ogóle pamiętać te wątki - szybkie zmiecenie z planszy/zmarginalizowanie najciekawszych postaci: Ottona, Aegona, Rhaenys - (unpopular opinion) nagłe zachłyśnięcie się władzą Aemonda i zrobienie z niego pojebusa, nie ma sensu IMO po pierwszych odcinkach gdzie starano się nas przekonać do jego wrażliwości - wolałabym nie wiedzieć do końca kto z bękartów dosiądzie smoki, tutaj serial nas prowadził po sznureczku, w ogóle nie było napięcia - Helaena spoilerująca i nagle rozumiejąca swoje wizje (i ogólnie było jej za mało, nie pokazano tego procesu jej popadania w depresję) - Zmarnowanie potencjału Jacaerysa - Rhaenyra i Daemon dosyć niestety żałośni i nieporadni. kiepsko, że dopiero na koniec zaczęło się to zmieniać. - akcja praktycznie nie poszła istotnie do przodu względem pierwszego sezonu Wciąż jednak uwielbiam ten świat i ogólny setting, dlatego sezon dostaje ode mnie 7/10 (racjonalnie powinno być z 6/10 but what can I say...)

[@uzytkowniczkaportalu]

1:04:33 wątek Alyna POWINIEN nas interesować z pewnych względów przyszłościowych, dobrze, że obu braci wprowadzono razem, a nie że w tym sezonie "tego ze smokiem", a potem nagle w kolejnych sezonach dowiemy się, że miał brata, a brata trzeba pokazać, bo... będzie trzeba. (nie chcę spojlerować)

[@AdamAdam-ts5kw]

W duże mierze rozczarowanie widzów to brak walki smoków w finale. Osobiście spodziewałem się, że jej nie będzie. Końcowa sekwencja może i niczym teaser następnego sezonu (mamy dejavu z finałem The Boys) ale mi się podobała. Czułem klimat na widok Starków przychodzących przez bliźniaków oraz kiedy muza zmieniła się na melodię z Rains Of Castamere podczas ujęcia Lanisterów.

[@aleksandrac6405]

Oglądam sobie wasze omówienie na raty dotarłam właśnie do wątku Tylanda… I o ile fakt, finałowy odcinek nie był dobrym momentem na wprowadzenie tej postaci, można było zrobić to przez 7 poprzednich w dowolnej chwili, to uważam ze twórcy musieli jakoś wyeksponować go widzom, abyśmy choć trochę zdążyli się z nim zżyć. Nie chcę spoilerowac, ale jego dalsze losy są dosyć istotne dla fabuły i myślę, ze pozostawienie go w pozycji randoma sprawiłoby, ze to co mu się przydarzy nie wybrzmiałoby aż tak mocno.

[@Miriam-ok9ee]

Na obronę Aemonda powiem, że na początku tego sezonu prezentowali go jak dobrego stratega, który razem z Colem mają przewagę taktyczną nad czarnymi. Aemond nie jest głupi, ale teraz jest po prostu zdesperowany.

[@notthecase2693]

Zgadzam się z Krzysztofem, że pomijając kulawy scenariusz, Rhaenyra i Alicent są też po prostu źle zagrane. Dziewczyny grające ich nastoletnie wersje, oprócz tego że wówczas ich postacie były oczywiście lepiej napisane, to miały o wiele więcej charyzmy i wiarygodności. Uważam, że nic by się nie stało, gdyby zostały przy roli - owszem, te postacie są dużo starsze, ale 1. ogólnie w świecie Martina częste główne postacie są bardzo młode + młodo rodzą dzieci, 2. między sezonami są po 2 lata przerwy, pierwsze aktorki też by trochę dojrzały na przestrzeni lat, 3. charakteryzacją można zawsze co nieco dopełnić, 4. nawet teraz są takie niespójności jak to, że między Cooke a aktorem grającym jej syna jest tylko 1 rok różnicy w wieku

[@agawczak]

Muszę przyznać, że oglądałam serial tylko po to, by wiedzieć o czym rozmawiacie 😀 O wiele ciekawsze jest dla mnie śledzenie Waszej dyskusji 😀

[@alicjadrazkiewicz3383]

Same

[@aleksandrac6405]

Jeeju chlopaki stwierdzenie Krzysztofa, ze 8 sezon got >>>>>>> 2 sezon hotd bo „przynajmniej w s8 got coś się działo” to imo totalna herezja XD okej, ród smoka nie dowiózł momentami ale kurde wątek Aegona, Aemonda, Helaeny, Larysa… to było naprawdę dobre. Mimo iż sezon nie porwał, dał jakąś podbudowę pod to co może się wydarzyć, a co najważniejsze, nic nie zostało definitywnie i nieodwracalnie spieprzone. Wszelkie głupotki które się tam wydarzyły mają szansę rozwinąć się w naprawdę dobre wątki w kolejnym sezonie. Podczas gdy w oststnim sezonie got już w 3 odcinku dostalismy po ryju abominacją w postaci zabicia nocnego króla przez Aryę 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

[@BezSchematu]

Również się z tym stwierdzeniem nie zgadzam.

[@tomasznowakowski7113]

Ja też.

[@tarantina4299]

Panowie dziękuję za te spotkania. Grzegorz królem poezji 😁👍🏻

[@Jakubowsky1]

Ja rozumiem szydere i zarty, sam sie z nich wieloktortnie na tym odcinku smialem, ale w momentach gdy mowi Tomek cos czego my w widzowie nie wiemy i jest dla wielu z nas ciekawe juz mozecie dac mu skonczyc a nie dopowiadac zarty i wybijac go z rytmu. Widac ze w okolicach 1:44:00 sam sie z tym nie czul komfortowo.

[@_hush_5157]

po 2 pierwszych odcinkach tego sezonu miałem wrażenie ze zaraz dostaniemy Got'a w primie. Jakże ja się myliłem

[@bluelily391]

Niech ktoś mi wytnie ten fragment o pomoście, gdy Michał robi największy uśmiech świata, a wszyscy po prostu kisną.

[@MaggiGajewska]

Genialny roast ostatniego odcinka. Uśmiałam się do łez. Drozda i Jakimowicz na molo w Sopocie 😂😂😂

[@studiaparlaama1630]

Biedny Tomek przy czterech już osobowościach nie ma szans się przebić 😂 chłopaki, świetny materiał. Tworzycie extra drużynę, prosimy o więcej filmów w tym składzie

[@tomasznowakowski7113]

Ale nie można powiedzieć, że się nie starałem 😂

[@studiaparlaama1630]

@@tomasznowakowski7113 tak! Dlatego nie mogę się doczekać q&a z Tobą jako ekspertem

[@roj9197]

Ten moment w którym wchodzisz sobie z kawką w ręce na HBO i chcesz włączyć sobie 9 odcinek i go nie ma i googlujesz o co chodzi i okazuje się że 8 odcinek był finałem sezonu xD

[@NadiaLevi]

Bardzo dzielnie broniłam całego sezonu... Ale ile k*rwa można 😂 Zacznę od tego, że największa zmiana co do książek, o której zapominają najgłośniejsi krzykacze "że w książce było inaczej", a która zdeterminowała jakoby charaktery i decyzje dwóch królowych, jest sprowadzenie Rhaenyry i Alicent do podobnego wieku, i uczynienie ich bardzo bliskimi przyjaciółkami. Tych scen ich potajemnych spotkań, i narracji "rozwiążmy to bez rozlewu krwi" właśnie dlatego bronię, bo maja swoje podłoże... Ale też nie uważam ich za Biblię tego serialu. Ja rozumiem shipping shippingiem, ale gdyby cała otoczka tego sezonu była rozsądniej poprowadzona, myslę że ludzom barzdziej przypadly te sceny - dwie matki próbujące uchronić bliskich od zagłady. No ale ten punkt jest mielony i mielony, potem porzucany, potem znowu do niego powracają, aż wychodzi nam bardzo niesmaczna kiełbasa. Sezon ma swoje momenty, wybitne jak scena ucieczki Alicent i Haeleny z septu, bitwa pod Gawronim Gniazdem, zdobywanie smoków w siódmym odc i pierwsze dwa odcinki ze śmiercią Jaeherysa i pochodem, które na prawdę zwiastowały prosper sezonu. A potem od trzeciego wszystko pojechało w dół z tymi dwoma peakami w czwartym i siódmym. Gadanie o dvpie maryni przez te wszystkie godziny i powtarzanie tego samego, moim zdaniem zeżarło budżet (moze przesadzam), który mogli poświęcić na ostatni odcinek z TĄ ważną bitwą ze smokami, której wyczekiwałam. Choć na początku odc pomyślalam sobie "Ej, nie. To jest ostatni odc, czemu pokazują mi jakieś pertraktacje, skoro i tak o nich wiemy", to jakoś w połowie po klęknięciu lordów w Harrenhall, gdy wlatuje muzyka, zmienia się montaż, jakby okrędy były właśnie wysyłane na morze... Pomyślałam: "O muj borze iglasty! Oni to robią, trochę dziwne, że tak nierówno w paceingu odcinka, ale robią! Będzie bitwa!... A potem muzyka ucichła i walnęli mnie łopatą z napisem "Rozmowa o dupie maryni Corlysa i Alyna, która jest mielona od kilku odcinków". Po co w takim razie był ten podniecający montaż wieszania tarcz i zwijania sznurów, jakby wypływali na bitwę?! Frustracja. Frustracja i rozczarowanie.

[@freebsd89]

Borze iglasty 😅

[@bored_with_life.]

Mi ten serial przypomina mecz piłkarski. Pierwszy sezon to przyjazd drużyny na stadion, szatnia, przebieranie się, odprawa taktyczna. No coś się dzieje. Drugi sezon to rozgrzewka......tylko. nic więcej. Ogladam tylko dla smoków.

[@susannna7]

Świetnie się was ogląda😂. Będziecie robić Pierścienie Władzy drugi sezon?

[@JohnHemingwayy]

Piękne jest to, że w S8 got wątek przepowiedni to tam uj, no jakaś była i co mi zrobicie, po czym dostajemy Ród Smoka. W sumie tu każda przepowiednia się sprawdza, na koniec s2 dostajemy wręcz scenariusz reszty serialu, postacie okazują się jakimiś bezwolnymi aktorami w greckiej tragedii, a do tego podczas wizji przy czardrzewie... twórcy próbują mi powiedzieć, że przepowiednie w got też jednak miały znaczenie xd

[@icom782]

Mylisz wszystkie możliwe przepowiednie i czary ze Smoczymi Snami. Jest jedna przepowiednia którą widział Aegon Zdobywca i tylko ona ma znaczenie. Sami twórcy serialu powiedzieli że to co widział Deamon to po prostu wizja przyszłości, a Daenerys wcale nie musi być „Prince that was promised” bo zostawiają pole do odpowiedzenia tej historii do Georgea.

[@JohnHemingwayy]

@@icom782 ​ Tylko co mnie obchodzi, co twórcy mówią w wywiadach? Wywiady z twórcami nie są elementem serialu. Znam też z grubsza teoretyczne dalsze losy bohaterów, ale oglądam serial i odłączając go od wiedzy z awikioficeandfire, ja się gubię przy tych wizjach. Owszem, może mylę przepowiednie ze smoczymi snami w HotD. Dlaczego miałbym nie mylić i czym w ogóle się niby różnią? Dostaję w różnych formach przepowiadanie przyszłości. Jest wielka przepowiednia o winteriscomingblablablasztyletpodżebra, ale jak Alys mówi Daemonowi, że to jest miejsce jego śmierci, to też mu przepowiada przyszłość. Helaena też co chwila ma jakieś przebłyski z przyszłości, a w ostatnim odcinku dosłownie mówi Aemondowi jak zginie on i co się stanie z innymi ludźmi. To też jest wręcz książkowa definicja przepowiedni. Serial mi nie mówi, czym są smocze sny, czym jest cała reszta. Wiesz, jest jakaś wizja Daemona przy czardrzewie, jest w niej trójoka wrona, więc chyba te starożytne zielone magie, ale w sumie jest też po chwili w nich Helaena nagle, więc smocze sny?, ale też po wizji efektem jest to, że nagle Daemon wierzy w przepowiednię Aegona i ugina kolano, więc może widział przepowiednię Aegona xd? I mówisz, że tylko przepowiednia Aegona ma znaczenie. Jakie ma znaczenie w kontekście finału serialowej Gry o Tron, do którego serialu ewidentnie odwołują się w Rodzie Smoka?

[@icom782]

​@@JohnHemingwayy Wywiady nie są elementem serialu ale powinny być dla Ciebie wyznacznikiem tego co Twórcy chcą osiągnąć i do czego zmierzają. Przecież oni stawiając takie stwierdzenie odcinają się kompletnie od tego co zrobili bracia idioci w GoT. Wprost mówią, że historia o tym kto jest tak naprawdę "księciem" ma być opowiedziana przez Martina. To, że idioci zniszczyli 8 sezon GoT nie znaczy, że teraz wszystkie inne twory z tego uniwersum mają na tym cierpieć. Wizja Daemona to nie jest Smoczy Sen tylko wizja przyszłości tak jak w przypadku Brana, który miał takie wizje dotykając czardrzewa, a Trójoka Wrona czyli Bloodraven jest bezpośrednio związany z losami tej historii. To że później Daemon widzi Helene nie ma nic wspólnego ze Smoczym Snem, bo w kolejnej scenie widać jak ona dosłownie do niego mówi stojąc przy schodach kiedy przychodzi do niej Aemond, poza tym ona od początku przewidywała przyszłość bez dotykania czardrzewa, więc to jest jakaś zupełnie inna zdolność. O zdolnościach Alys też nic na razie nie wiemy, a nawet jeśli on akurat ma racje i dobrze przepowiada losy Daemona to nie znaczy, że każda przepowiednia wypowiedziana przez kogokolwiek będzie prawdziwa. I też nie za bardzo wiem w którym miejscu Ród Smoka odwołuje się do serialu GoT. Przecież to co widział Daemon nie wykracza poza to co na razie wydarzyło się w książkach.

[@JohnHemingwayy]

@@icom782 Co do tego co, mówią twórcy i jak do tego podchodzić, mamy po prostu zupełnie inne podejście i tyle. Ja zakładam, że zobaczę, co chcą osiągnąć twórcy oglądając ich serial, a nie czytając to, co o nim mówią. Ot, inna tolerancja na takie zabiegi, nic nie poradzimy :). Natomiast co do tego, że oni kompletnie się odcinają od tego, co zrobili w GoT, to właśnie o tym mówiłem wcześniej. Niby się odcinają kompletnie innym podejściem do przepowiedni Aegona i całej tej magicznej otoczki, a jednocześnie w samym finale sezonu dostajemy przebitki ze scenami wręcz 1:1 z GoT z Daenerys i jej smokami i z Innymi, co dla mnie jest po prostu bezpośrednim łącznikiem między tymi serialami. Albo odcinamy się od tamtego kuriozalnego finału i udajemy, że go nie było, albo szczujemy co chwila Danką i smoczątkami. Nie ma opcji, żeby to pogodzić. I jeśli chcą, żeby historia "księcia" była opowiedziana przez Martina, to niech tak nie baitują po prostu. I czy naprawdę potrzebujemy wątku wizji Aegona w tym serialu? Po dwóch sezonach kompletnie tego nie czuję. "Wizja Daemona to nie jest Smoczy Sen tylko wizja przyszłości tak jak w przypadku Brana, który miał takie wizje dotykając czardrzewa, a Trójoka Wrona czyli Bloodraven jest bezpośrednio związany z losami tej historii." To rozumiem, ale sam dalej zaznaczasz, że Hela ma jakieś zdolności, które nie wyglądają ani na te od czardrzewa, ani na smoczy sen. I ja też nie wiem co to jest i czemu tam jest, nikt mi tego nie tłumaczy. Zaczyna przepowiadać coś Aemondowi i nie wiem, czy ona się jakoś połączyła z tą wizją Daemona, czy to zupełnie co innego. Wygląda, jakby było kilka różnych "mocy", z których czerpią wizje, a ja mam sobie jakoś to poskładać, nie mając absolutnie żadnych danych. "O zdolnościach Alys też nic na razie nie wiemy," - czyli kolejny typ mocy - "a nawet jeśli on akurat ma racje i dobrze przepowiada losy Daemona to nie znaczy, że każda przepowiednia wypowiedziana przez kogokolwiek będzie prawdziwa." Zgoda, ale do tej pory serial na przykładzie Helaeny mówił mi, że jak masz jakieś moce przepowiadania przyszłości, to one działają. Jeśli jedne przepowiednie będą działać, a inne nie, to dostajemy Harrego Pottera, gdzie magia działa tak, jak ma działać w danej scenie. Dlatego gdy widzę Alys, z którą ewidentnie jest coś nie ten tego i ma jakieś "magiczne" zdolności to zakładam, że jak wieszczy przyszłość, to wieszczy przyszłość, a nie szyje bajki. A też zdaje się, że w jakimś stopniu przepowiednia Alys o śmierci Daemona nakłada się z tym, co widzi podczas pluginu pod drzewo, więc trochę potwierdzenie z 2 źródeł. "I też nie za bardzo wiem w którym miejscu Ród Smoka odwołuje się do serialu GoT. Przecież to co widział Daemon nie wykracza poza to co na razie wydarzyło się w książkach." To już wspomniałem wyżej. Serial szczuje mnie wizualnymi odniesieniem do kadrów z Gry o Tron podczas wizji Daemona, ale też szczuje mnie ciągłym nawiązywaniem do zagrożenia Innymi, które nadeszło w poprzednim serialu. No nie ma możliwości, że ktoś, kto oglądał Grę o Tron zobaczył te sceny i nie połączył ich z poprzednim serialem. To nie jest przecież jakiś reboot uniwersum.

[@icom782]

​@@JohnHemingwayy Sceny z Innymi i Dany muszą tak wyglądać, bo przecież ta część historii została już zekranizowana. Chciałbyś nagle widzieć zupełnie inną Daenerys albo White Walkerów? Dany i ta scena z nią jest pokazuje to co się wydarzyło w książce i nie nawiązuje w żaden sposób do finału GoT. Ja osobiście oglądam Ród Smoka z założeniem, że 6-7-8 sezony GoT się nie wydarzyły. Widząc Dany widzę to co może nastąpić dalej w książkach, a nie te idiotyzmy zaprezentowane nam przez D&D. "...szczuje mnie ciągłym nawiązywaniem do zagrożenia Innymi, które nadeszło w poprzednim serialu." - bo jak dobrze rozumiem ten świat i jego historię to Inni i walka z nimi jest core całego tego universum. To wszystko musi być zawarte w Rodzie Smoka, bo przecież o to opiera się motywacja Rhaenyry i Daemona - oni muszą wygrać i mieć władzę żeby przygotować królestwo na walkę z umarłymi, bo tylko ta dwójka wie w ogóle o tej przepowiedni + Lucerys, któremu Rhaenyra powiedziała, bo ma być jej następcą. Rhaenyra mówiła wielokrotnie, że jej motywacją nie jest jej ambicja tylko misja, którą powierzył jej Viserys. "...Hela ma jakieś zdolności, które nie wyglądają ani na te od czardrzewa, ani na smoczy sen. I ja też nie wiem co to jest i czemu tam jest, nikt mi tego nie tłumaczy." Przed nami jeszcze dwa sezony i nie jest powiedziane, że jej "moce" i wizje nie będą wytłumaczone. Bran też miał wizje i nie było to wyjaśnione od razu tylko to była wielka tajemnica i zagadka. Czemu tam to był ciekawy wątek z potencjałem na rozwój, a tutaj jest to krytykowane, bo odpowiedź nie jest podana na tacy? Alys mi przypomina serialowego Jojena, który miał "greensight" i jego losy były powiązane z Dziećmi Lasu, a tutaj przed wizją była widoczna ta postać z rogami, o której mówił Tomek w 1:42:5, więc jej zdolności mogą być związane z Czardrzewami i Dziećmi Lasu.

[@ssiewcaa]

Kolego z nocnej straży oglądam to tylko dla Ciebie, mógłbyś to robić sam, byłoby to mniej męczące niż słuchanie tych pozostałych unoszących się co chwila gości

[@blueberry-dm4il]

Mam nadzieję że jeszcze zdarzy wam się w takim składzie spotkać na omówienie czegoś

[@Damian_Materowski]

Dobra, może i serial w S02 skisł jak skarpetki menela ale co się dobrze bawiłem na tych omówieniach odcinków to moje i dlatego nie żałuje tego sezonu. Baaa, jeszcze lepiej by było jakbym nie zmarnował czasu na ten sezon tylko sobie słuchał Waszych omówień i by było perfecto 😊

[@Rebeliant132]

No i ten wątek Deamona w Harrenhal przeciągany do granic możliwości. Dobrze, że wzięli na postać Simona Stronga prawdziwą legendę, czyli Simona Russella Beale'a. Facet zrobił robotę i uratował ten bezsensownie przeciągany wątek.

[@jd-blank]

Wiecie co, a u mnie ten finał zagrał i to bardzo. Wielkie starcie byłoby pewnie świetną wizualną ucztą ale budowanie rzeczy bardzo mnie wciągnęło. To zaplecze wojny jest ciekawsze od samego starcia i patrząc jak pisana była gra o tron to nawet w jej duchu jak dla mnie, wszystko niemalże ma znaczenie, każda mała decyzja kogoś gdzieś. Niezależnie z jakich powodów przesunęli wszystko w czasie ja doceniam to co zobaczyłam. Czy mogli inaczej, oczywiście że tak ale mi się ten sezon spiął. Plany, rozmowy, przepychanie rzeczy, szukanie sojuszników, kupowanie sojuszników, układy, układziki niezależnie od sposobu przedstawienia pokazały że wojna to nie jest tak naprawdę pstryk. Wojna w Westeros to jest zajebiste logistyczne wyzwanie, nawet przy smokach, atomówkach, których jeśli masz mózg to nie chcesz spuścić ze smyczy, bo wojna to też wyzwanie umysłowe przynajmniej dla mnie. Nie wiem jak finalnie rozegrają połączenie z grą o tron, może mają na to pomysł a może rzucają o ścianę w nadziei że coś się przyklei, z jednej strony to jest kula u nogi, z drugiej ogromne ryzyko, z trzeciej duża szansa na coś dobrego. Albo jebnie albo zagra ale jakby dla mnie nie miało to w tym sezonie aż takiego znaczenia. Skupiłam się na bohaterach bo jednak przeszli przez ten sezon swoje drogi w formie przestawienia setupu myślowego, tam się musiało poprzestawiać żeby móc zacząć jakiekolwiek strategie. Nie było to widowiskowe ale powolne i może niezdarne ale dzięki temu dla mnie zadziałało i ten sezon nie był dla mnie stratą czasu. Mogłam zobaczyć jak się ludzie miotają próbując odnaleźć w sytuacji mając za przeciwnika w pierwszej kolejności siebie samych i swoje emocje gdzie widać, że mentalnie to tam nikt nie jest do konfliktu przygotowany, może tylko Helenka ale nie w sposób, który można by było uznać za przydatny. To było widać, że nikt nie wie jak ugryźć rzeczy i jaką cenę przyjdzie zapłacić za hasło wojna, jak bardzo przyjdzie się ubrudzić i otworzyć drzwi, których potem już się nie zamknie. W sumie Alicent jest dobrym tego podsumowaniem, bo kończy sezon ze świadomością że jej syn musi umrzeć, niejako z jej winy i za jej przyzwoleniem. Wydaje mi się, że większość bohaterów musiała się nie tyle co przełamać a złamać wewnętrznie by móc w ogóle zacząć myśleć nad konsekwencjami konfliktu. Dzieci bawiące się w wojnę, do których dociera, że to jednak naprawdę. Mogę zrozumieć czemu ludzie są rozczarowani. Jeśli chodzi o filmy czy seriale ja generalnie lubię szukać dobrego w tym co dostałam niż narzekać czego mi nie dano na zasadzie tego nie było to co dostałam (oczywiście są wyjątki). W ten sposób dostałam obraz jak bardzo nasze traumy i doświadczenia wpływają na nasze decyzje, blokują nas i czynią niebezpiecznymi, podbite razy milion biorąc pod uwagę narzędzia jakimi można w świecie HoD operować. W sumie te wszystkie szczegóły, nawet nic nie znaczące i wszystkie dziwne drobnostki już w tym momencie pokazują mi jakim horrorem wojna będzie dla bohaterów. Czy takie było zamierzenie scenarzystów, pewnie nie i to tylko moja nadinterpretacja, dzięki której dla mnie sezon był na plus. Btw całkiem spoko rantdiscussion mimo że trochę nierównomierna aczkolwiek miałam zgrzytka przy pewnym określeniu dla Was śmiesznym dla mnie nie ale oglądając Was zdaje sobie sprawę że to kwestia doświadczeń i to jest coś co idzie w pakiecie.

[@NadiaLevi]

Pięknie napisane ❤ Żeby nie było, logistyka, osobiste sojusze itd. są ciekawe, tyle że tutaj niepotrzebnie je rozwlekli. Jakby temat był poruszony raz... Ale w tym ostatnim odc znów nam pokazują Rhaenyrę i Mysarię na tym tarasie rozmawiające o niczym. Plus tej sceny jest taki że widzimy Hugh i Ulfa ćwiczących komendy na smokach. Według mnie gdyby nie przewalili budżetu na głupoty i pierdoły, starczyło by na climax w postaci bitwy, której finalnie nie ma. I o to cała spruta. Gdyby dowieźli nam godny finał nawet te repetetywne rzeczy jakoś uszły by w tle. Ale nie dowożą dosłownie. Wóz jedzie, i będzie jechał jeszcze przez rok lub więcej 😞

[@Mariusz-Kot]

Dzięki za filmik!

[@freebsd89]

1:56:00 jest wielka przepowiednia z której spadł potem malutki deszczyk wręcz mżawka więc i tak nie było się czym przejmować

[@kamilmuff1781]

Słowo POMOST było równie często wypowiadane w tym odcinku, niczym słowo OPADŁ w książce. Tam między stronami wiecznie smoki Opadały z nieba to na ludzi to na miasta, to na zamki 🐉

[@studiaparlaama1630]

Nie czekam specjalnie na 3 sezon, ale bardzo czekam na Wasze omówienia odcinków po trzecim sezonie 😅

[@jorkan_22]

Panowie proszę dajcie spokój Grzegorzowi. Już na tym streamie prawie skonał i boję się co będzie gdy znów zacznie się dusić ze śmiechu.

[@elzbietasputowska8202]

Do tej pory znałam powiedzenie, że idzie deszcz bo jaskółki nisko latają, teraz okazało się, że jak mewy nisko latają to zmieni się pogoda (Corlys zagaił tak rozmowę na pomoście z Alynem).

[@Radziecka1]

Jak ten człowieczek przeszedł koło drzewa, to sobie pomyślałam sobie, o przeszedł Łasuch.

[@marysia.s03]

Ja tylko chciałam przypomnieć, że ten sezon kręcili w trakcie strajku scenarzystów w Hollywood.. Nie wiem, czy scenarzyści z tego serialu są amerykanami z amerykańskiej gildii, ale myślę że to ostatecznie miało jakiś wpływ... Nawet jeśli oni nie podchodzili pod tej strajk, to mogli po cichu, na swój sposób wspierać kolegów z Ameryki. I zwyczajnie w tym czasie pracowali na planie tak, żeby nie pracować. Ewidentnie jest spadek jakości pod względem scenariusza w tym sezonie. Co by właśnie wskazywało na to, że odcinki faktycznie były gotowe i napisane, ale zabrakło scenarzystów, którzy nadzorowaliby i przepisywali scenariusz w trakcie kręcenia, podczas pracy z aktorami. Ja oglądałam ten sezon i aż nie mogłam w to uwierzyć! No to jest aż niemożliwe! Żeby po tak wybitnym pierwszym sezonie, powstało coś takiego... Przecież niektóre sceny nie miały sensu kompozycyjnie, w niektórych odcinkach widać było, że fragmenty danej sceny powinny być zupełnie w innym miejscu, tempo jest zaburzone. Montażowo mi się tam nie zgrywało, tak jakby trzeba było kleić na siłę, z tego co jest. Dialogi były słabe, poziom scenopisarstwa bardzo odstawał względem 1 sezonu. Wątki były strasznie rwane, albo niepotrzebnie przeciągnięte.. Najciekawsze postacie i aktorzy z największym potencjałem dostały najmniej czasu (czyt. Aemond), a wątek Deamona w Harrenhol był masakrycznie przeciągnięty aż do porzygu.. Mi to wygląda tak, jakby właśnie zabrakło scenarzystów na planie. Mam tylko nadzieję, że to jest właśnie spowodowane tym strajkiem, a trzeci sezon wróci na tory, na których był sezon pierwszy. Oby to był tylko wypadek przy pracy.. Ja niestety, ale jestem bardzo zawiedziona tym sezonem. Miał swoje momenty i odcinki zdecydowanie lepsze, no ale to nie uratowało całości w moich oczach. Nawet sceny, gdzie wraca nasz ukochany Viserys i na ekran wkracza Paddy Considine, nie spowodowały w moim sercu niczego. Zero entuzjazmu. Co już o czymś już świadczy..

[@NadiaLevi]

Oby to był tylko ten strajk i trzeci sezon się podniesie. Wtedy jestem w stanie wybaczyć głupotki drugiego.

[@kacpersapkowski5027]

Cytując Wałęsę odnośnie Tomka " I wtedy ja do Niego, słuchaj może Ty kanał na KZbin załóż" 😉

[@westerospl6256]

Ja mam kanał na YT, tylko go nie prowadzę od kilku lat. ;) /Tomek

[@zrozumiecseriale]

A nawet dwa kanały.

[@kacpersapkowski5027]

@@westerospl6256 a szkoda bo masz taką wiedzę że spokojnie byś miał mnóstwo wyświetleń omawiając mnóstwo tematów z tego Universum,ale oczywiście rozumiem nie każdy musi prowadzić kanał na KZbin 😉 Pozdrawiam

[@bartoszsieradzki7100]

Mnie rozjebało jak zacząłem przypominać sobie Bates Motel, dla Very oczywiście ❤ i nagle pojawiła się Alicent 😮😮😮 . Całkiem zapomniałem że tam grała ta aktorka.

[@sinist3rr]

Sezon powinien był być mailem...

[@melkorq]

1:07:00 problem polega na tym, że żeby te sceny działy się na statku to musieliby dokądś płynąć i coś zrobić 😆

[@jz5153]

Ogólnie to jest plaga wszelkich seriali ostatnio. Nie zamykanie historii w sezonie. To jest coś co świetnie robiła gra o tron. Prosta zasada 8 odcinków budowania narracji (wiadomo z okazjonalnymi "eventami"), 9 odcinek to "finał", gdzie rozwiązujemy większość wątków tego sezonu, a w 10 odcinku rozstawiamy pionki na mapie pod kolejny. I tak się powinno budować historię, sezon to powinna być jakaś opowieść, wiadomo skoro to seria na wiele sezonów to nie musi być w pełni zamknięta, ale żeby główne wątki sezonu zamknąć. Teraz coraz więcej serialii kończy się dosłownie przed finałem, żeby finałem poprzedniego sezonu był 1/2 odcinek kolejnego sezonu. Paranoja i plaga streamingowych seriali.

[@NadiaLevi]

Otóż to! Arc sezonu powinien być domknięty, ale ogólna historia pozostać otwarta. W tym przypadku mamy wprost niedokończony sezon.

[@urszulajaksa8355]

A dla mnie pojawienie się Heleny w wizji Daemona ma sens, bo on widział w swoich wizjach wszystkich ktorych skrzywdził. A kto ma mu przepowiedzieć jego śmierć jeśli nie matka dziecka, które kazał zamordować ?

[@AdamAdam-ts5kw]

A tym razem można rzec, że to był smok w bok 😃

[@magdalenaczarownica]

Mnie najbardziej boli to, że napaliłam się na Wywiad z Wampirem a dostałam Zmierzch :(

[@sebastianszczepanek1]

Dziękuje panowie!! dostarczyliście dzisiaj mi (Nie tylko mi, ale mówię/piszę o sobie) sporą ilość dopaminy! Dzięki wam ten poniedziałkowy wieczór jest udany! PS. Prześladuje mnie wizja "eksplodującej kiełbaski" co jakiś czas napada mnie ta pochrzaniona wizja, i co gorsza! czuje ból w kroczu! Nie potrafię się tego pozbyć i kontrolować tego! PS.2 Mimo wszystko szkoda że "koniec" i trzeba czekać, bóg wie ile do następnego sezonu, ale.... Zbliża się RINGS OF POWER !! I co za tym idzie masa nonsensu i świetnych omówień.

[@AndrzejDren]

Brakuje szóstego w okienku 🙈😅i będzie perfekcja.

[@Radziecka1]

Ja bym z chęcią obejrzała serial o Valirii, to wydaje się najciekawsze.

[@tarantina4299]

Tak sobie myślę, że nie na darmo scenarzyści zepsuli ten finał - przynajmniej my widzowie dostaliśmy najlepsze omówienie ze wszystkich omówień rodu smoka na BS:)

[@tralala688]

Patrzę na scenarzystów tego sezonu jak Otto Hightower na Aegona i Cristona Cole'a, którym wydaje się, że potrafią sami rządzić królestwem.

[@mikoajbuchajczyk4546]

Cudowny wierszyk na koniec.

[@maciek.u]

Najlepszym finałem jaki widziałem było wasze omówienie finałowego odcinka. Najgorsze jest to, że sezon to ok. 30 stron z książki. Ja rozumiem, że Ogień i Krew, to nie jest typowa książka do adaptacji ale no bez przesady. A ostatnia i moim zdaniem najciekawsza część historii, czyli regencja pewnie zostanie albo wrzucona na ostanie 15 minut odcinka albo zostanie wycięta.

[@konradjankowski4662]

Proszę o ,,Pan życia i śmierci"

[@aliceandthewondercat]

Niech ktoś zaprosi Krzysia na kolacje ze śniadaniem bo to jest ewidentnie wołanie o pomoc 😂😂😂

[@Wampizd.]

Jeśli na omówieniu bawisz się kilka razy lepiej niż podczas odcnika to jest z serialem źle. Dobrze że chociaż panowie trzymają poziom

[@zanetabrzezawska7063]

Filip uwielbiam Twoje komentarze 😅😅😅

[@aleksandral23]

W GoT było dużo więcej różnych wątków, postaci i lokacji, przez co chyba bardziej dynamicznie to rozgrywali. Tutaj mam wrażenie, że mimo, że tych wątków jest mniej, to jedną scenę, która da się rozegrać w 3 minuty pokazują przez jakieś 7 minut, a jednocześnie pomijają to, co mogliby pokazać, by nadbudowywać historię: urwany wątek Otto, olany temat Ser Pięknego brata Alicent i ich wyprawy do Harrenhall, olane całkowicie jakiekolwiek zagrywki polityczne 😫 Mają mniej rozbudowaną historię do ogarnięcia, a robią to tak koszmarnie wolno, że mi się odechciewa czekać na kolejny sezon 😕

[@PatrykPatryk-uw9dq]

Larys zapowiadał sie fajnie . Ale nie rozkrecili tej postaci . Mogl znacznie wiecej mięszać . Ten serial jest jałowy i nie ma w ogóle tego uroku z got .

[@tanzir4492]

2:27:28 Im Alicent .....Alicent Skywalker

[@dashiro6145]

XD moja reakcja na 8 odcinek była identyczna jak jednej z osób - no to będzie przynajmniej zajebisty finał sezonu .. nagle serial się wyłącza.

[@eland4611]

2:34:22 - racja nie powinno się tłuc, powinno się strzelać

[@allstarkapi]

Grzegorz ewidentnie czytał książkę a koniecznie próbuje udawać, że nie 😉

[@notthecase2693]

Co do problemu z lokacjami, myślę że twórcy zakładają, że każdy widz oglądał GoT (co pokazuje też obecność Daenerys w wizji Daemona). Ciężko mi sobie wyobrazić, jak by się oglądało ten serial nie znając wcześniej świata Westeros, ale mogłoby to być nie do ogarnięcia.

[@freebsd89]

2:37:23 ❤🕯️😔

[@BejonardoLavinci]

To byłby świetny odcinek gdyby był przedostatni

[@spajkilza1992]

Pierwszy raz widzę, żeby Grzegorz tak kisł xDDD Przez cały ten odcinek czułem się jakby twórcy siedzieli obok mnie i mówili, ruszając brwią i dając kuksańce - "W 3cim sezonie to będzie, cooo? Za półtora roku, to dopiero będzie - zobaczysz"... ahhhh... no k... prawie śmierć w Wenecji Dużo wątków pociągnęli, szeroka ekspozycja (znowu, jednak liczyłem na trochę akcji w finale), właściwie wszystkich - parę fajnych (jak np. rozmowa między Heleną i Aemondem) i parę idiotycznych (jak np. zachowanie Ulfa) P.s czemu Otto siedzi w celi? 1:09:31 Uuuuu, więcej czardrzew na wyspie owianej tajemnicąąą... To ja mam pomysł na wątek Daemona w 3 sezonie, Wizje na wyspie. Można mu dodać Ulfa wg. pomysłu Michała. Poszukiwacze Duchów. Daemon będzie taki o: "Uuuu nie wiem co się dzieje chyba będę miał wizję, coś mnie tam ciągnie", a Ulf będzie jak murzyn w slasherach "Oku*wa! O k*rwa! Co to było?! Też to widziałeś??? Coś przebiegło!" 1:10:30 Chyba Aemond? Wziął sobie do serca królowanie i zabezpieczenie tronu. Strasznie porywczy się stał, odkąd na Nim spoczywa cała decyzyjność. Ta scena jak łapie Helene za rękę i "nie obchodzi mnie, że Ty ludzi nie chcesz zabijać - idziesz na smoka". I późniejsza, gdy dowiedział się, że zginie. Zajął miejsce Daemona. Nie bez powodu mają imiona z przestawioną, jedną literą. P.p.s. no Simon był bardzo spoko, Oscar, bliźniacy mieli przecież fajny wątek. 1:24:00 ta scena jak miałaby się znaleźć w serialu to raczej przed bitwą, ktorą przezyli. Braciak Alicent miał podejrzenia od początku, ale konfrontuje się z ciasteczkiem ni z gruchy ni z pietruchy, ot tak, szczególnie po tym co przeszli. Wiadomo, że słuzyło jedynie ekspozycji Cole'a. P.p.p.s Kanibal i Owcokrad - "Milczenie owiec" 1:42:33 idealna stopklatka - pierwsze co przychodzi na myśl to mem z Matthew McConaughey'em palącym papierosa 🤣 1:48:00 NO TO JEST BARDZO SŁABE. Ja już Wiem, że Aemond i Daemon siępozabijają nad tym jeziorem przy Harrenhall. A nie czytałem ksiązek. Moze bedzie "plot twist", że Daemon zginie nad innym zbiornikiem wodnym... Słabe.

[@filipgaczyk2767]

Obejrzałem wasze omówienie finału sezonu 2 a potem sezonu 1 i nie wierzę w to, co tu się wydarzyło z tym serialem xD Okropna regresja XD

[@matzkaYT]

Drozda 😂😂😂❤❤❤

[@djadamandruszkiewicz8965]

Nie bójmy się tego powiedzieć. 2 sezon rodu smoka jest po prostu słaby. Gdyby nie gra o tron nikt by tego nie oglądał. Serial wlecze się jak flaki z olejem wątki są nudne, przegadane. W tym sezonie nie było odcinka w którym nie sięgnąłbym po telefon. I problem nie polega na tym że nie potrafię się skupić bo niedawno odświeżyłem sobie genialny Rzym, który calkowicie przykuł mnie do ekranu.