Były Żołnierz PRL E17: "Kuchnia w wojsku" 1/2

Słynna wojskowa grochówka, boczuś,chrupiące kajzerki i kotlety mielone zwane granatami. W nowej historii niemal dosłownie można poczuć smak wojskowej kuchni.

[@marcomarco-jq4bs]

wszystko prawda sam tak robilem kuchnia w wojsku to magia a jak podpadl jakis oficer to zlewkami caly tydzien byl karmiony to byly czasy

[@roquel20]

haha! aż mi się przypominały czasy kiedy sam chodziłem na drużynkę... Jak zwykle świetna opowieść Panie Grzesiu! Pozdrawiam!

[@ET42Driver]

Widać lepiej trafiłeś niż jak mi brat opowiadał jego służbę w syfie. On to był JW 5563 99-00 Mrągowo. Opowiadał mi, że nie raz im się trafiła się jajecznica z wbitymi do niej zbukami (wystarczył jeden), nikt się na kuchni nie przejmował. Zupa mleczna to był specjał, bo zawsze trafiło się kilka worów z mlekiem (10-15l) po terminie albo potrafili im podać... Zwarzoną. Tak, zwarzoną. Takie zwykłe zupy często były na obślizgłych gnijących kościach, których pies by nie tknął. Niby myli i parzyli wrzątkiem ale nic to nie dawało. Zresztą sam musiał tak robić jak dostał przydział na kuchni. Żołnierze woleli chodzić głodni niż jeść takie chujstwo, albo wymykać się "za płot" po jakieś żarcie które nie wylatywało z żołnierza równie szybko jak wlatywało. Jak im raz zaserwowano flaki po poligonie to mało co nie doszło do buntu, nawet się kadra wkurzyła i kazali natychmiast wydawać chleb i puszkowane konserwy. Ale potem się wycwanili bo po tym zajściu dla kadry gotowali osobno. A i przez kilka miesięcy nie szło wywietrzyć smrodu po tych flakach. Owszem, jak najbardziej trafiało się też i relatywnie dobre żarcie ale wiele takich numerów mieli. Kuchnia miała w dupie. Byle odbębnić i fajrant, dawali to co mieli i jakie mieli. Także cóż, zależy jak kto trafił.

[@sauronsaga4839]

japierdole....

[@MartinozO]

NO proszę, tyle osób sie dobija aby obejrzeć że bardzo wolno mi sie ładuje :)

[@wojtusmaximus]

no cala prawda z kuchnia a dzialo sie tam oj dzialo ........nomi puzio wymiata ,,sztuka jest sztuka ....

[@qbanez]

Fajne wiosło :) Zajebiscie się słucha Twoich opowiadań!! Pozdrawiam!!

[@MunkVodka]

Puzio widze niezly kombinator :D moj ojciec w 63-65 tez mial wesolo.

[@MikeTanto]

Nowa historia, świetna jak zwykle, POZDRAWIAM!

[@WojakCarlos]

Niech Pan napisze książkę. :)

[@liszkar]

jak zawsze swietna historia :-) pozdrawiam!!!

[@kropek1959]

cześć Grzesiek służyłem wiosna 1979-81 Wesoła k/Warszawy - 2227 oj hehehe wróciły stare nawet w miarę fajne czasy dzięki - pozdrawiam

[@widzspectator979]

Pierwszy praski cyrk warszawski ... hehe mieszkałem niedaleko

[@Violinist_PL]

Standardowo 5 gwiazdek xD Kapitalnie Pan opowiada, opowieść świetna ;-D

[@fawkulec1]

Z śledziami prawda , herbata bez cukru prawda, kapusta kiszona to i zdechły kot sie trafił to prawda , żarcie było do kitu, chleb po kieszeniach chowany, robiliśmy zawody w ilości jedzenia pączków , tak nam tego cukru brakowało, to wszystko było na szkółce , pozdrawiam rocznik 88-90.

[@BylyZolnierzPRL]

Stare czasy ale miło powspominać pozdrawiam

[@jurget]

no i Puzio stracił w moich oczach pierwszy raz...

[@marekwolinski6242]

No i chuj no i cześć

[@fergul11]

JW 2610 , miałem kumpla na kuchni ten sam pobór jesień 90-92 znaliśmy się z klasy w szkole podstawowej także wiem co to magazyn żywnościowy . Były i kolacje nie do zjedzenia , słonina konserwowa , cebula obrana i chleba ile chciałeś , najlepiej wspominam konserwy "małpa" czyli wieprzowa szynka w sosie własnym ,Tyle że to była duża jednostka w centrum warszawy około 3tyś wojska . Jednak bywałam czasem w jednostce w Nowym Sączu u Podhalańczyków , tam było max 100 żołnierzy , jakie oni tam mieli żarcie ....jak domowe !!!

[@jandec6800]

Służyłem w jw 2870 w Gorzowie Wlkp obieranie prawie tony ziemniaków pamiętam do dziś

[@grimmpl]

Jak Zawsze Pozytywnie :) Extra Extra Jeszcze Raz Extra

[@figofago121]

Wiem,jak mnie karmiono w wojsku w latach 1973-1975! Wrogowi nie życzę takiego żarcia!

[@sebus89grass]

Panie Grzesiu jest pan znakomity pana historie są najlepsze nie ma lepszrgo kolesia niz pan prosze o wieciej takich opowieści

[@KOwalTkD]

Panie Grzesiu;)opowiesci bomba;) naprawde;D jak tak slucham, to az mi sie chce do wojska;] jak takie balety... pozdro:D

[@wroten111]

eeeeeee....? To Puzio zaraz od kibli gdzie hohlował gołymi rękami (zarzekał się Pan, że więcej mu ręki nie poda ;) ) szedł do garów i gotował dla całej kompani? Nooo to ładnie :P

[@sebastikantus]

..... się sztuka liczy reszta się nie liczy..... heh mało co pawia nie puściłem po pokoju swym :)

[@maszerujalbogin88]

dziekuje że odpowie pan na moje pytanie "dlaczego nie został pan podoficerem" wielkie dzieki

[@andrzejlinka3396]

Bo nie byl na Szkole Podoficerskiej.

[@1988pl]

hehe smacznego :P

[@mariopim]

buheh zieloną kiełbase wpierniczali ahaha 5!

[@andrzejpogodzinach]

Tak było, tyle że ja pamiętam jeszcze ''ostroboki''.

[@wadysawkedzierski8193]

Prawda 0strobok ja Belona Dziwnów

[@astro_pl]

A może to ogląda któryś z tych żołnierzy z WSW, który do dziś pamięta puziową kiełbaskę :]

[@marysiabercholc4343]

JW 31 31 1982 zarcie bylo ok w domu tak czesto wtedy miesa sie nie jadlo:):)

[@SrogiJogi]

heh podjaralem sie ze wreszcie se obejrze a tu sie nie laduje bo chetnych do odpalenia za duzo :S

[@endurolove2764]

Puzio na kuchni ziemniaki cedzil

[@panas1122]

Zajebiscie opowiada w nocy słuchałem i teraz tez mnie ciagnie. BRAWO !!!

[@janusztracz9050]

Kto jadł chleb z puszki

[@baderkarol]

Świetne, konkretne kawałki, nie to na siłę śmieszne żałosne pitolenie w telewizji.

[@XvallorX]

nie wiem jak zapisales tą historie ale strasznie długo się wczytywała. moze to przez "jutuba" . . . :/ co do zawartości filmiku - jak zwykle 5/5, choć ta druga historia o podoficerach nieco słabsza - moze będzie lepsze opowiadanie o tym, co sie działo po waszym powrocie. pozdrawiam

[@andrzejlinka3396]

A noze wiadomosc dlaczego zolnierze z WSW przyszli jesc do jednostki ?

[@jaarex]

ten koles mnie zainspirował moze nagram film Były zołnierz RP też mozna opowiadać godzinami co się robiło w wojsku. A za te słowa "kurwa" w PRLu to by Ciebie zajebali koleś. Fantastyka rok 2008/2009 Wideo Gazeta Dorosłego Człowioeka jak zaistniec w sieci!

[@Spirytexx]

co ty pierdolisz frajerze

[@Voyenko]

ok! widze ze za prl bylo piknie. kielbaski, sledziki w smietance ohoho... tuz po prl byl syf ze hej. np" malpa" czyli swiniak zywcem wrzucony tak jak stal w zagrodzie wprost do maszynki do mielenia miesa. tylko czekalem kiedy w mojej puszce zobacze swinskie oko, bo racice, jelita, kosci czy kawalki skory z sierscia byly na porzadku dziennym. do tego regularnie serwowano kilkuletni chleb przerobiony na zakalec i zamkniety w puszce. dowodca mowil ze to aby nas zdziwko nie chlaplo na froncie

[@klabaternik]

Pusio czyścił kible a potem robił na kuchni ?:D XD FUUUJ :D nie brzydziliście sie? jak sobie przypomnę jak pan opowiadał z jaką pasją on szorował te tony fekaliów to bym z jego ręki jest potem nei chciał:D:D

[@SrogiJogi]

Kurwa Puzio swój chłop... w wojsku se trzeba radzić, a WSW to nie szkoda... ;pppp

[@janusztracz9050]

Kto jadł chleb z puszki

[@marekwolinski6242]

Nie odmawia się kiedy pieniądz woła