Co zmienić w prawie żeby było lepiej?

[@grubyMichal]

1. Zdaje sobie sprawę, że prawo w ten sposób nie powstaje, że jutro w Dzienniku Ustaw pojawi się wpis "Od dzisiaj nie można słuchać policji, pozdrawiam cieplutko, Premier" i tak jak powiedziałem w filmie mówiłem ogólnie i jako prawny laik bo wiem, że takie rozwiązania nie mają możliwości bytu. Chodzi mi o coś innego. Przykładowo, myślę, że większość osób zgodzi się ze mną, że Airbandu można słuchać a policji nie. Moje pytanie jest takie: dlaczego? Absolutnie nie optuję tutaj za wprowadzeniem legalnej możliwości słuchania służb tylko za pewnym konkretniejszym określeniem co można a czego nie. Z mojej perspektywy (być może ułomnej) aktualnie słuchanie czegokolwiek poza pasmami krótkofalarskimi jest nielegalne ale mamy niepisaną umowę, że słuchanie jednej rzeczy jest ok a drugiej nie ok i o to doprecyzowanie mi chodzi. Często pojawia się temat wyroków sądowych i ja się z tym absolutnie nie kłócę tylko, że o ile kilka razy słyszałem o wyroku za słuchanie policji o tyle nie spotkałem się nigdy z wyrokiem za słuchanie pasm lotniczych a przecież obydwa pasma nie są absolutnie pasmami amatorskimi. 2. Tutaj króciutko, art. 143 Prawa Telekomunikacyjnego "Z zastrzeżeniem art. 144, art. 144a i art. 144b, używanie urządzenia radiowego wymaga posiadania pozwolenia radiowego, zwanego dalej „pozwoleniem”." Jeśli chodzi o art. 144, 144a i 144b to nie ma tam nic na temat wykorzystania pasm amatorskich przez osoby nieposiadające pozwolenia (oczywiście z wyłączeniem urządzeń PMR). 3. Tutaj ogólnie trochę się zgadzam a trochę nie :) Z jednej strony jasne, że świadectwo jest elementem papierologii i można by na to machnąć ręką i olać ale z drugiej strony większość osób chciałaby żeby tej papierologii było jak najmniej. Druga sprawa to co kiedy komuś wygaśnie pozwolenie i będzie je chciał odnowić po jakimś czasie. Ja widziałbym to tak samo jak w przypadku prawa jazdy. Aktualnie nie ma bezterminowych praw jazdy, każdy po jakimś czasie będzie musiał swoje wymienić. Nikt z nas nie ma jednak "Świadectwa kierującego pojazdami mechanicznymi" które uprawnia do wyrobienia nowego prawa jazdy. Jedyny dokument jaki mamy to nasze stare prawo jazdy i wpis w systemie CEPIK, że mamy uprawnienia pozwalające na wydanie nam prawa jazdy. UKE posiada system eleketroniczny w którym znajdują się dane wszystkich krótkofalowców którzy zdali egzamin (co prawda nigdy go na oczy nie widziałem ale na chłopski rozum skoro istnieje baza znaków to musi istnieć baza osób które zdały egzamin). Wystarczyłoby na wniosku o wydanie pozwolenia radiowego dodać do zaznaczenia "Składam po raz pierwszy" lub "Odnawiam" i w przypadku odnowienia podać numer poprzedniego pozwolenia. Oczywiście, można tu podnieść argument, że co jak ktoś zgubi pozwolenie i po 20 latach chce wyrobić nowe ale tutaj pasuje tak samo argument co jak ktoś zgubił świadectwo i po 20 latach chce odnowić pozwolenie. I nie, nie uważam, że istnienie świadectwa jest najwiekszym problemem jakie trapi świat krótkofalarstwa i jak będzie ono istnieć przez kolejne 100 lat to ja się nauczę z tym żyć ale jak mówiłem w filmie to są moje propozycje zmian a od początku świadectwo wydawało mi się niepotrzebnym bytem dlatego o tym powiedziałem. 4. Jeśli chodzi o kwestie PMRu to tutaj aboslutnie nie będę się kłócił prawie wcale nie korzystam z tego pasma i tutaj to wyszło dlatego, że faktycznie wziąłem pod uwagę tylko moc nadawaną olewając całkowicie moc EIRP a możliwość zamontowania anteny o dużym zysku mogła by pozwolić na zagłuszenie całego pasma więc tutaj pełna zgoda.

[@nasluchsluzb]

kzbin.info/www/bejne/d6raipKer6uMptk

[@Szwagier90]

Demontowalna antena ma ogromny wpływ. I jest tego dowód co miesiąc w większych miastach i ich okolicach. Założeniem PMR jest komunikacja lokalna i prywatna, lokalna - można to przyrównać do sieci lokalnej w domu. Chcemy, żeby sprzęt był dostępny dla każdego, żeby nastolatek za kieszonkowe mógł sobie kupić takie coś w sklepie albo nawet dać 5 letnim dzieciom i jak popsują to trudno. W takich warunkach nie możemy się zgodzić na wyścig mocy i zysków anten. Szczególnie w terenie, w turystyce, w górach itd. Jak dzieci chcą wziąć radia w góry to niech mają taką możliwość za 50zł a nie zaraz nosić dodatkowe anteny. To samo w miastach i ich obrzeżach. Co miesiąc są testy łączności na PMR i CB. W KAŻDYM dużym mieście są ludzie, którzy totalnie nie rozumieją istoty tej zabawy/aktywności i podłączają radia do anten bazowych umieszczonych wysoko na balkonach, na dachach, anteny z ogromnym zyskiem względem anteny wbudowanej. I teraz co jest lokalnego i prywatnego, jak stacje oddalone o 50km zagłuszają naszą komunikację. Jak ktoś chce się bawić w wymiany anten, to od tego jest pasmo CB. Urządzenia są fakt, trochę droższe i odrobinę mniej kompaktowe, ale tam jest pasmo do zabaw, testów, łączności dalekich i powiedzmy nie-lokalnych. Ludzie się celowo wspinają na góry żeby zrobić na PMR łączność na 100km. Ok, tylko to są przypadki jednostkowe, wymagające znacznego wysiłku i taka aktywność trwa pewnie średnio 10 minut. Nie chciałbym mieć sytuacji, że jestem w górach i potrzebuję pomocy a słyszę 10 innych rozmów z okolicznych miast, bo wszyscy gadają na PMR (nawet na 0.5W) na antenach x30 czy nie daj Boże jakichś Yagi. Jest niestety za mało kanałów 8(16) na to żeby móc upchać wszystkich. Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza to zapraszam do kulturalnej polemiki. Ja jednak jestem na NIE jeśli chodzi o legalny PMR. Jak ktoś chce nasłuchiwać PMR to śmiało niech robi nawet i 40 elementowe yagi. Ale do nadawania albo oryginalna antena albo pasmo CB. Tam jest pole do popisu.

[@grubyMichal]

Dzięki wielkie za komentarz, ponieważ większość komentarzy dotyczyła tego samego dodałem przypięty komentarz w którym się do tego odnoszę :)

[@Maron-HMS37]

Bardzo fajny materiał. Ja byłbym za tym aby iść z "duchem czasu" i wypadało by przepisy zmienić. Pamiętajmy że to jest jakieś hobby czy jakaś pasja, więc niech będą te egzaminy na radiooperatora. Większość pytań powinna być wykreślona a zostawić tylko wyłącznie te które mają związek z radiokomunikacją. Tzn znać np. alfabet , znać zasady prowadzenia korespondencji, i itp. Przeglądałem te wszystkie pytania, to więcej dla znawców elektrotechniki, elektryki i oni nie będą mieli problemu z zaliczeniem egzaminu. A reszta to są osoby które nigdy nie miały nic wspólnego z takim zawodem to oni widząc takie pytania to na starcie ich zrażą. Są osoby które takie radia wykorzystują na jakiś wypadach za miasto w grupach, wycieczki jakieś rowerowe, wycieczki w góry i itp. Młodzież z kolei w szkole mają tyle materiału do nauki, że im też się nie chce tyle uczyć a wolą smartfony... Kolejną sprawą jest PMR, a tu tez by mogli zmienić przepisy na możliwość zwiększenia mocy do 1 - 5W z tym że radio nie musiało być z zintegrowaną anteną, ale np nie będzie można montować - podłączać innych anten jak tylko oryginalną którą dołącza producent... A i tak obecnie to przepisy , ustawy swoją drogą a rzeczywistość swoją drogą. Tak na prawdę skanowałem pasmo 446 w różnych porach dnia czy to w weekend czy w tygodniu w mojej okolicy to cisza.

[@sq8w]

Co do PMR to takie małe sprostowanie, że jest to 0.5W EIRP czyli mocy wypromieniowanej. Zmiana anteny zwiększa ilość mocy wypromieniowanej (np. antena typu Yagi zwiększyła by moc wypromieniowaną). Chyba, że coś pokręciłem :)

[@LukMaxPl]

co do 3. nie jest to głupie co mówisz na poziomie chłopskorozumowej, bo faktycznie domyślny wariant to- robię pozwolenie i własny znak. Ale osobiście miałem okazję poznać kolegów, koleżanki którzy nie byli zainteresowani własnym znakiem, bo chcieli tylko na klubowym. No i chodzi o funkcjonowanie o system światowy. Masz dwie klasy licencji na różne pasma. Domyślna jest ta wyższa jak zaczynasz jako starszy ale jest rozróżnienie i masz te dwa standardy, gdzie za granicą to robi różnicę. Natomiast faktycznie fajnie by było jakby nieco uprościć składanie wniosku o znak od razu po zdanym egzaminie.

[@grubyMichal]

W sumie to w całym tym punkcie chodziło mi właśnie ogólnie o ułatwienie dostania pozwolenia od razu po zdanym egzaminie.

[@ozdawizz]

Hej. Co do tego, kogo można słuchać a kogo nie to generalnie jest zapis w prawie o nie byciu uporczywym czy coś takiego, kiedyś o tym nawet mówiłeś. Bo co do słuchania to nie powinno być ograniczenia. Jedynie powinno być doprecyzowanie co z taką informacją słuchający powinien móc zrobić. Bo generalnie służby jako służby powinny zadbać o poufności informacji, więc na niekodowanych emisjach nie powinny podawać informacji poufnych, personalnych itp itd. Jeśli np ktoś usłyszy niekodowaną wiadomość o charakterze poufnym, powinien albo ją zignorować, albo poinformować służby, że "ktoś wam na niekodowanym eterze przesyła takie i takie informacje" i nie powinien być poniesiony do żadnej odpowiedzialności, bo skanował akurat to pasmo i to usłyszał. To tak jakbym usłyszał w maku rozmowę policjantów o prowadzonym dochodzeniu i zwrócił im uwagę, ze "nie wiem, czy powinniście o tym rozmawiać w miejscu publicznym", a Oni by mnie mandatem ukarali, bo usłyszałem to 2 stoliki dalej... Czy to firma prywatna, czy instytucja państwowa, jeśli prowadzi łączność na otwartych kanałach, to nie może mieć podstaw do karania, bo ktoś usłyszał, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Jeśli np taka osoba by nasłuchiwała z miejscu publicznym, siała by panikę, czy innego rodzaju "niepokój" bo udostępniała by rozmowę np na temat podłożonej bomby, i taka komunikacja mogła być częścią ćwiczeń, albo dotyczyć innego regionu niż słuchający by przebywał, ludzie zaczęli by panikować, dzwonić po znajomych z niesprawdzoną informacją i generalnie wszcząłby zamieszki to wtedy taką osobę powinno się ukarać, no na nim ciąży odpowiedzialność za to, co się stanie jeśli usłyszą to osoby trzecie, pozbawione kontekstu. Co do nadawania w klubie, zgadzam się, powinno się nabrać trochę praktyki pod okiem starszych koleżanek i kolegów z klubu, ułatwiło by to bardzo egzaminy i same ściągnięcie ludzi do tego hobby. Jeśli chodzi o PMRowe antenki, to ktoś ostatnio robił testy takiej nakładanej anteny w celu poprawy odbioru i jest orgument za tym, żeby PMRki miały możliwość zamontowania lepszej anteny. A co do świadectwa, to prawda, po zdanym egzaminie powinno się mieć od razu możliwość złożenia wniosku, rozpatrzony byłby on jak egzamin by został zaprotokołowany, nie wcześniej, ale przyspieszyło by to znacznie procedure i UKE mogło by przyoszczędzić bo wysłać do petenta oba dokumenty jednym listem.