Рет қаралды 28,762
Laura Samojłowicz gościła dziś w programie Onet Rano. Aktorka w przeszłości doświadczyła wielu nieprzyjemnych sytuacji w związku z jej karierą zawodową. Fala hejtu sprawiła, że artystka postanowiła wyjechać z kraju. Teraz wróciła do Polski i tłumaczy, co ją spotkało.
Aktorka była m.in. w konflikcie z reżyserem "Hotelu 52", którego oskarżała o to, że przychodził do pracy nietrzeźwy. Badanie alkomatem tego nie potwierdziło.
- Zacznijmy od tego, że ja nie otrzymałam żadnej kary. Reżyser został zwolniony, a ja otrzymałam propozycję podwyżki, ale też kontynuacji pracy na planie "Hotel 52" - wyjaśniała Samojłowicz.
- Prasa, oni mnie zaszczuli. Było "kopiuj, wklej" od dziewczyny od PR-u, która myślała, że jest medialną gwiazdką, która myślała, że zniszczy komuś życie - opowiadała.
- Trzeba przeciwstawić się złu, przemocy fizycznej i psychicznej, każdej. Myślę, że przyszedł taki moment, w którym nie boję się mówić, choć nie jest to łatwe (...) Milczałam przez lata, bo nie było to powszechne, żeby ludzie się bronili, wziąć prawnika, zająć się moimi sprawami, dać konkretny wywiad. Ja byłam przerażona - mówiła.
- Uważam, że przeżyłam najgorsze, chociaż nigdy nie mów nigdy. To może jest taki moment, by wyczyścić pole w swoim życiu, bo nie pójdę dalej - podsumowała.
#OnetRANO #OnetRanoWIEM
SUBSKRYBUJ Onet RANO:
bit.ly/OnetRanoSUB
Jesteśmy też TU:
Twitter: / onetrano
FB: / onetrano
Insta: / onetrano
TikTok: / onetrano