*UPDATE 26.11.* Dziś wyd. SQN rozpoczęło sprzedaż "Hardych baśni" w wersji elektronicznej. Jeśli ktoś jeszcze miał jakieś złudzenia, e-book został wyceniony tak samo jak książka papierowa. 70 zł. Brak słów.
@mauradomalska76983 жыл бұрын
Ale teraz jest przecena na 43 złote papierowej wersji, więc juz nie tak źle
@glasiorcweluch4 жыл бұрын
Czy 70zł za książkę to za dużo? Ludzie: Tak Czy 40min filmu czytacza to za dużo? Ludzie: NIEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!
@Gorgona884 жыл бұрын
Osobiście mogę płacić te "70zł" za książkę pod warunkiem że autor dostaje większy procent ale jak Czytacz pokazał połowa to kasa dla sklepu... szkoda
@AntymaraBooks4 жыл бұрын
Widzę prawie 40 minut filmu i już wiem, że szykuje się fascynująca pogadanka.
@namedesired4 жыл бұрын
Mnie boli, że książki do języków są takie mega drogie
@tharkun33494 жыл бұрын
Znaczy ogólnie taka ,,Europa" Normana Davies'a kosztująca 90 złotych jest warta swojej ceny bowiem: - książka ma ponad tysiąc stron - Jest ona taką pozycją po której mamy już pełną wiedzę na dany temat - Więcej argumentów nie trzeba
@emchla4 жыл бұрын
A kiedy już ją kupisz, masz zajęcie na wiele długich wieczorów. :)
@tharkun33494 жыл бұрын
@@emchla tak
@zuzannasmolicz5474 жыл бұрын
To był najbardziej refleksyjny i wartościowy materiał, który widziałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Moje pytanie jest takie: czy w generalbej dobie spadku czytelnictwa i wzrostu bezrobocia brak promocji goniących promocje nie podkopie wydawnictw? Propsuję pomysł z reklamami w książkach - reklama biura podróży w książce przygodowej, czemu nie? Na KZbin wyskakują co chwilę, mi osobiście nie zabrałoby to przyjemności z czytania. No i ten cytat na końcu. 'Za mało zarabiamy' - Daniel aka Czytacz Coehlo 😂❤
@namedesired4 жыл бұрын
W książce możesz przewrócić kartkę od razu, a na YT nie zawsze możesz po 5s wyłączyć reklamę...
@sandraj68254 жыл бұрын
Kocham zbierać książki. Mam Legimi, ale lubię mieć również papier. I szczerze? Dla mnie książka droga to już 35zł. Najczęściej kupuję książki za 22-27zł. Jeśli mi na czymś zależy to dam 33zł...
@GenderWoman6664 жыл бұрын
Też uważam, że drogość książki zaczyna się od 35zł. Dlatego uwielbiam kiermasze biblioteczne itp, gdzie za 35 zł to mogę znaleźć dwadzieścia fajnych i czasem nawet w miarę nowych książek.
@aleksandrachurska39514 жыл бұрын
Mówisz o rozdawnictwie poprzez subskrypcje, ale np. Legimi już jakiś czas temu wprowadziło różnicowanie na książki w abonamencie i książki odpłatne. Pamiętam, że bardzo mnie to zirytowało, kiedy płacąc za najwyższą opcję abonamentu "bez limitu" zorientowałam się, że wiele książek, które mnie interesują, wymagają dodatkowych opłat. Czasem niższych od książki fizycznej, czasem takich samych. Skontaktowałam się nawet w tej sprawie, co wytłumaczyli tym, że decyzja o odpłatności książki zależy od wydawnictwa. Rzeczywiście sporo nowości i "modnych" pozycji nie wchodzi w ramy abonamentu. To może sugerować, że złota era subskrypcji prędzej czy później przejdzie transformację na szerszą skalę.
@idiota-w-swiecie4 жыл бұрын
wydawca:czy 70pln to dużo za ksiażke? czytacz: tak ludzie którzy czytają książki specjalistyczne: *ja nic nie czuje*
@olakeska79084 жыл бұрын
*książki specjalistyczne
@idiota-w-swiecie4 жыл бұрын
@@olakeska7908 poprawioned
@marcelsass95764 жыл бұрын
Oj tak znam ten ból. Na szczęście większość potrzebnych jestem w stanie znaleźć w bibliotece uniwersyteckiej... no jeśli jest dostępny egzemplarz :D
@ilovemusic86014 жыл бұрын
Albo podręczniki akademickie, które kosztują 120 - 140 zł, a w tym roku biblioteki uniwersyteckie zamknięte...
@IwonaKlich4 жыл бұрын
@@ilovemusic8601 Ja rok temu kupowałam podręcznik do medycyny sądowej, w 2 tomach - za 600zł plus minus. No ja nie jestem studentką - potrzebuje tego podręcznika do pracy - i szczerze współczuje studentowi który ma coś takiego na liście... przecież to jest absurdalna cena...
@kinguszz15524 жыл бұрын
A to ja dodam 3 stronę. Jestem bibliotekarką i takie sprzedawanie na wyłączność strasznie nam utrudnia życie. Zazwyczaj kupujemy książki w jednej/dwóch hurtowniach. I strasznie ciężko nam jest ostatnio rozdrabniać się chcąc zaoferować ciekawe nowości czytelnikom. W ostatnich miesiącach założyliśmy z 4 dodatkowe konta na różnych stronach. Jeździliśmy po różnych księgarniach żeby czasami dorwać jedną książkę.
@Prowoakcja3 жыл бұрын
Rozumiem, że dla bibliotekarki założenie konta na stronie może być problemem, ale chyba jest możliwość wezwania w tym celu gminnego informatyka?
@kinguszz15523 жыл бұрын
Nie zrozumiałaś/eś. Problemem nie jest założenia kontami a rozdrabnianie się. I dzielenie zakupu z kilku różnych miejsc. Jest to niewygodne. Mamy ograniczony budżet z którego człowiek próbuje kupić jak najwięcej. No i w hurtowniach jako biblioteka mamy zniżki. Nie na każdej stronie jest zniżką. Co powoduje, że musimy kupić coś drożej. Powoduje to problemy logistyczne. Proszę o czytanie ze zrozumieniem.
@kubis45994 жыл бұрын
Co do rezygnacji z wydawania kontynuacji serii to jest bardzo duży problem. Ja rozumiem, że coś się nie sprzedawało, wiadomo "każdy chce zarobić", ale wydawanie 2 książek z trylogii i nagle informowanie, że 3 część jednak nie zostanie wydana w Polsce jest po prostu słabe. Mam takich niekompletnych zestawów 3 i teraz jeśli wiem, że coś jest trylogią to po prostu czekam aż zostaną wydane wszystkie części, więc siłą rzeczy poprzednie części nie sprzedają się w ilości w jakiej mogłyby się sprzedawać, bo raczej nie jestem sam. Co do reklam w książkach to trochę się obawiam, że aktualne ceny stałyby się cenami książek z reklamami, a nowe książki bez reklam miałyby wyższą cenę. Reklamy to generalnie bardzo dobry pomysł, czy to bezpośrednio wydrukowane w książce (na początku lub na końcu) lub dodawane do książki w formie zakładki.
@TheSophSt4 жыл бұрын
Mnie osobiście bardzo zszokowało i wręcz trochę zażenowało jak ostatnio w książce zobaczyłam reklamę kosmetyków (to było na ostatniej stronie książki, o ile się nie mylę było to w "Siedmiu mężach Evelyn Hugo"). Mam mieszane uczucia co do tego pomysłu, ale jeżeli przełożyłoby się to pozytywnie na cenę książki, albo na zarobek autora, to jestem jak najbardziej za. Byle tylko te reklamy nie były po prostu dodatkowym zarobkiem dla wydawnictwa...
@nusca5974 жыл бұрын
Rozumiem twój ból. Czekam drugi rok na wydanie Dzieci Otorii Lian Hearn ale pewnie się nie doczekam. Jestem wściekła już. Mam 6 części sagi, autorka napisała 7 i pewnie będzie tego więcej, ale polskie wydawnictwa nie są zainteresowane wydaniem. Czytanie książek w oryginale mnie nie satysfakcjonuje ponieważ nie rozumiem idiomów angielskich na zadawalającym poziomie.
@MissArisssa4 жыл бұрын
Jako 19-latka, z bardzo niewielkimi dochodami, która czyta około 80-90 książek rocznie, uważam że 70zł za książkę to zdecydowanie za dużo.
@marcelsass95764 жыл бұрын
*Spontaniczna decyzja o wydaniu książki* Rozbawiło mnie to :D Ja się może nie znam, ale pachnie mi to amatorszczyzną. Oczywiście do pewnego stopnia, ale jednak. Przyznam szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem książkę gdzieś stacjonarnie. Nawet biorąc pod uwagę moją lokalną księgarnię, w której zwyczajnie jest możliwość zamówienia przez internet. Po prostu jest to drogie, noo znacznie droższe niż kupowanie online. Dodam, że nie jestem jakimś wielkim skąpiradłem, ale umiem liczyć i gdy mam świadomość, że chcąc kupić tą samą książkę w księgarni lokalnej/sieciówce/dyskoncie zapłacę przynajmniej 10-15zł więcej w porównaniu do sprzedaży internetowej i to w tej samej księgarni lokalnej/sieciówce/dyskoncie, to zwyczajnie nie mam cienia wątpliwości gdzie kupić daną książkę. Zwyczajnie nie opłaca się to mnie jako konsumentowi kupującemu 15-25 książek rocznie. Co do piractwa. Obecnie znalezienie pirackiego wydania książki trwa sekundy (zależy głównie od szybkości internetu i umiejętności pisania na klawiaturze przez szukającego). Odpowiadając na pytanie z tytułu. Czy 70 zł za książkę to dużo? Bez dwóch zdań *Tak* . A czy są książki warte 70 zł lub więcej? Bez dwóch zdań *Tak* . Pozdrawiam. PS Do twarzy Ci Czytaczu w tym świąteczno-zimowym... Sweterku? Bluzie? :)
@MissFosa4 жыл бұрын
Jako człowiek, który nie czyta aż tak dużo, zdarza mi się kupować spontanicznie w sklepie. Rzadko szukam konkretnych książek do czytania więc no..
@marcelsass95764 жыл бұрын
@@MissFosa Nie no jasne i pewnie takich osób jak Ty jest znacznie więcej, stąd też statystyki, o których wspomina Czytacz. Zwróciłem na to uwagę, że polityka cenowa księgarń jest co najmniej dziwna momentami. Ale widać działa to jakoś.
@florentyna23724 жыл бұрын
Co do cen okładkowych, to w sieciowkach również one obowiązują - ale stacjonarnie. Jak się zdziwiłam słysząc w świecie książki cenę 39,90, kiedy ta sama pozycja na ich stronie kosztowała 23 zł.
@StrefaCzytacza4 жыл бұрын
Z reguły tak jest, że wojny cenowe i rabatowe toczą się w internecie. Stacjonarnie nie jest to potrzebne.
@olakeska79084 жыл бұрын
Tak jest wszędzie. Nie zależnie czy to księgarnia czy inny sklep 💁
@finkab20544 жыл бұрын
Stacjonarnie trzeba też do ceny doliczyć opłaty, jakie sieć płaci galerii, a najczęściej nie są to małe pieniądze. O wiele taniej jest wynająć ogromny magazyn gdzieś na polu za miastem, niż wynająć kilka małych lokali w dużych galeriach. W dodatku powierzchnia magazynów w takich lokalach jest stosunkowo mała, więc jeśli chce się sprzedawać dużo różnych książek, to trzeba też częściej te książki dostarczać, a na magazyn zwracać te, których jest za dużo, albo które przestały się sprzedawać, a takie operacje między magazynowe to też jakiś tam koszt. Ta różnica cen to częściowo cena za to, że dany towar masz na już na teraz, a nie musisz szukać czegoś w internecie i czekać na przesyłkę 💁Już nie mówiąc o tym, że w takich galeriach uwielbiają kraść książki, więc ktoś musi za to zapłacić, żeby ktoś nie był stratny
@pinaco57814 жыл бұрын
W taniej książce stacjonarnie ceny obowiązują takie jakie są w internecie , więc jak coś odbieram u nich to przy okazji patrzę na nowości by nie musieć czekać kilka dni na dostawę
@florentyna23724 жыл бұрын
Co do elektronicznych książek to zgadzam się, rozpieszczają nas. Abonament w Legimi 20 zł na miesiąc i czytasz setki lektur, do woli, również nowości. Jakoś człowiekowi odechciewa się płacić 25-30zł za jednego ebooka ;) Ja już od dawna nie kupuję elektronicznych wersji jeżeli kosztują więcej niż 20 zł. Wtedy wolę kupić wersję papierową i mieć ją fizycznie na półce.
@ezrabridzer82344 жыл бұрын
Ja tak robię Ale do 10
@Nogra.Krucjo4 жыл бұрын
Nic dodać nic ująć - w sumie wszystko powiedziałeś na ten temat drogi Czytaczu, głównie do tego pasuje jedno krótkie zdanie: "to zależy" no i racja jest też z tym co powiedziałeś na końcu, coś w rodzaju " to nie to, że książka jest droga, tylko my po prostu mało zarabiamy"... a co do tego wydawnictwa o którym dużo mówisz, to po prostu polecieli sobie w... przysłowiowe kulki, pisząc takiego posta na portalu społecznościowym, ot co - mnie osobiście taki post by zniechęcił...
@zuzannoz4 жыл бұрын
Dlatego 80% czytanych przeze mnie książek jest z biblioteki... Ale bardzo ciekawy film!
@DroDro34 жыл бұрын
Dobre rozwiązanie, jeżeli chcę poczytać cokolwiek, ale bardzo często brakuje nowości. :( Tak poza tym to się zgadzam.
@norbertzya20904 жыл бұрын
@@DroDro3 Zależy gdzie mieszkasz. Warszawskie biblioteki publiczne mają nowości często w dniu premiery... ew. w tygodniu premiery.
@nadiates17554 жыл бұрын
@@norbertzya2090 krakowskie też są dobrze wyposażone, może nie tak, że odrazu nowości wpadają, ale nie jest źle :)))
@xana99x644 жыл бұрын
W świecie gdzie ponad połowa Polaków zarabia poniżej 3000 zł na rękę, 70 zł jest wręcz BARDZO DUŻO. Mogę mówić tylko za siebie, ale wydając 70 zł wolę kupić 3 książki i mieć więcej do przeczytania 🙂 a tę za 70 kupić w ebooku lub wypożyczyć lub odkupić używaną 🙂 Wydawcy sami sobie strzelają w stopę. I niestety uważam, że książki to drogie hobby jak na nasze polskie warunki, nie dla każdego niestety (no chyba że ktoś czyta 2-3 pozycje miesięcznie). Ceny książek w Polsce są niedostosowane do warunków w jakich żyjemy, jakie mamy możliwości zarobkowe itp. Z drugiej strony to nie wina wydawcy, że połowy Polaków nie stać na regularny zakup książek... Tak czy siak temat ciężki 🙂 Edit: ktoś może mi zarzucić, że książki to nie jest drogie hobby, skoro kosztuje 30 zł. No tak ale pokaż mi ksiazkoholika, który czyta 1 książkę miesięcznie 😁 a 10 książek to już 300 zł. I tak co miesiąc 🙈 A jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, że czytasz ją raz i odkładasz na półkę. To nie gra czy puzzle, które możesz używać kilkanaście czy kilkadziesiąt razy.
@apadogtrekking3634 жыл бұрын
W zupełności się z tobą zgadzam 🙃🙃🙃
@DariaJup4 жыл бұрын
Totalnie się zgadzam
@namedesired4 жыл бұрын
Zgadzam się. Ale też zazdroszczę wolnego czasu.
@kasiapiesik4 жыл бұрын
Ja jedna ksiażkę czytam kilka razy. Jedną z młodzieżówek przeczytałam już kilkanaście razy;)
@nataliazarzycka19484 жыл бұрын
Nie wina wydawców, tylko dystrybutorów, szczególnie wielkich jak Empik (ten stwór naprawdę psuje rynek). Sytuacja która panuje na polskim rynku książki to jakiś horror. Jeśli nie jesteś dużym wydawcą (jakiś ZNAK, MediaRodzina, czy właśnie też Empik) albo siecią (Świat Książki, znowu Empik), to jest mega trudno. Hurtownie narzucają gigantyczne marże (50% to jeszcze znośnie, zwykle to jest 60-70), robią sobie co chcą, narzucają tragiczne umowy, np. zamawiają jakiś nakład, nie sprzedają go według siebie wystarczająco szybko i mogą w każdej chwili bez kosztów zwrócić resztę wydawcy, a on musi gdzieś te książki wcisnąć na magazyn i spróbować znowu sprzedać dalej, albo faktury z płatnością za pół roku, a wydawca musi w tym czasie za coś żyć, finansować kolejne wydawnictwa. Koszt produkcji przeciętnej książki w zależności od nakładu to maksymalnie, ale naprawdę maksymalnie 20 zł, zwykle ok. 15 (redakcja, korekty, skład z okładką, druk z oprawą, czasem w to jest wliczone honorarium dla autora, zależy od umowy), kolejne tyle bierze dystrybutor, do tego trzeba doliczyć jakiś procent dla wydawcy i księgarza, no i reklama. Wydawcy z wielką chęcią obniżyliby ceny książek, ale to nie od nich zależy, też chcą mieć za co żyć. Hurtownie zapłacą za egzemplarz te 20 zł, ale czytelnik już co najmniej 2x tyle. Mniejsi wydawcy stoją teraz między młotem a kowadłem - próbować przepchać się do dla nich ultra drogiego Empiku i mieć dużą szansę na sprzedaż czy nie pchać się tam i ryzykować brak rozgłosu i w konsekwencji sprzedaży. Tak to mniej więcej wygląda. Mam nadzieję że nie pominęłam niczego ważnego ani nic nie przekręciłam - aktualnie nie jestem na bieżąco, bo jestem już po studiach, ale wiosną na ostatnich wykładach dużo rozmawialiśmy na temat rynku książki i przewidywaniach jak wpłynie na niego pandemia - były takie że będzie jeszcze gorzej i zostanie tylko kilka największych podmiotów, które rządzą rynkiem. Empiki są super dla przeciętnego czytelnika - dużo nowości, dobrzy autorzy, pełno gadżetów, non stop jakieś fajne promocje, szybkie zakupy trochę jak w markecie, więc nic dziwnego że ma taką pozycję na rynku, a obok jakaś mała ciemna księgarnia w której nie ma takiego wyboru, drogo, sprzedawca się na ciebie gapi, bo jest się sam na sam, nie ma tej anonimowości, a unikamy coraz częściej kontaktów z ludźmi, w ogóle jakoś niekomfortowo - tu akurat mówię o sobie samej, ale myślę że dużo osób ma podobnie. Z jednej strony chciałabym wspierać lokalsów, ale no jakoś nie wiem jak się za to zabrać xd Lepiej wpaść do Świata Książki na dworcu w Poznaniu i wybrać jakieś losowe książki wśród tłumu innych przeglądających w oczekiwaniu na pociąg - tak to zwykle wygląda ;/
@florentyna23724 жыл бұрын
Czy mi się wydaje, czy reklamy w książkach kiedyś były popularne? Mam wiele książek w których na ostatnich stronach są różne inne książki z krótkim opisem albo tego samego autora, albo tego samego wydawnictwa :) Jak teraz o tym wspomniałeś Czytaczu, to wydaje mi się, że już nie jest to praktykowane.
@StrefaCzytacza4 жыл бұрын
To autopromocja, bardziej chodzi mi o treści sponsorowane przez zewnętrzne firmy. Takie coś występuje bardzo, bardzo rzadko.
@wercia43344 жыл бұрын
Mogliby wprowadzić coś podobnego do triku w pendolino. Tam na ekranach wyświetlają zapowiedzi filmów, ale tylko tych, w których można ujrzeć pociąg. Zamiast irytacji przyprawia o uśmiech. Wyobraźcie sobie 50 twarz Graya z reklamą Durexa XD Albo 10 tysięcy drzwi z reklamą pol skone. Jest w tym sporo miejsca na kreatywność.
@mala.wiedzma964 жыл бұрын
W książkach zielarskich są reklamy produktów o których mówi się w książce. Te książki potrafią być droższe ale są wydane przez profesorow i to literatura naukowa. Moim zdaniem książka powinna być tańsza od wódki by człowiek miał wybór!
@aleksandrazygmanowska23024 жыл бұрын
70 zł za książkę to dużo. Ale jeśli jest to dobra książka,wartościowa,ładnie wydana,np.książki naukowe,powiedzmy historyczne(to jest akurat mój obszar zainteresowań) to jestem skłonna tyle zapłacić. Rzadko,ale czasem się zdarza. Nie mam w zwyczaju kupować takich książek w cenie okładkowej na półce np.Empiku,bo mi szkoda. Jeśli mogę znaleźć tę książkę,tańszą o 20-30 zł na targach książki,w aplikacji Empiku,na stronie wydawnictwa czy w innej księgarni internetowej albo w Dedalusie to kupuję ją tam,gdzie znajdę niższą cenę. Ale tak,mam na półkach książki,które na okładce mają 60,70,80 zł. Tyle,że ja płaciłam 30,40,50. Więcej niż 50 chyba nie zdarza mi się już płacić za książki,a to i tak już jest cena promocyjna,np.jakiejś grubej,monumentalnej pracy historycznej na 800-1000 stron.
@monikaakinom89394 жыл бұрын
Mam nadzieję, że księgarnie i biblioteki będą trwać. Dzięki ,,natknięciu'' się na książki poznałam większość moich ulubionych autorów. Dla mnie najlepszą reklamą książki jest udostępnianie jej fragmentów i wydaje mi się, że obecnie najlepiej rozumie to Altenberg. Treści niektórych książek są dyskusyjne, ale przejrzenie spisu treści czy kilku stron jest o niebo atrakcyjniejsze, niż oklepane rekomendacje ,,Timesa''. Na miejscu wydawnictw papierowych można zrobić tak samo - kilkustronicowe ''wkładki'' mogłyby zachęcić czytelników do kupna kolejnej książki szczególnie wtedy, gdy np. do kryminału wrzucasz urywek innego. Właśnie przez brak możliwości zajrzenia do środka najczęściej albo próbuję ,,piracić'', albo nie decyduje się na zakup, bo nie mam ochoty wydawać 30 zł na coś, co rzucę w kont albo sprzedam z dużo większą stratą.
@idzpodpradtvbezcenzury72144 жыл бұрын
Brawo, mam takie samo zdanie na ten temat. Książki są extra! już kilka razy uratowały mi życie! Pozdrowienia dla cudownej i ujmującej Pani Czytaczowej i uroczych czytaczątek! Wszystko jest i będzie dobrze :-) Dzięki wam wróciła do mnie faza na czytanie!
@mrscoulter4094 жыл бұрын
Harde baśnie nie są żadnym wydawniczym spontanem. Już w tamtym roku było wiadomo, że mają się ukazać w roku bieżącym. Chyba nawet wcześniej miały być wydane niż dopiero w grudniu. Lubię książki od SQN, ale nie lubię, gdy pod płaszczykiem rzekomo super wydania (które będzie jedynie ciut grubsze niż Harda Horda) próbuje nabić sobie kabzę.
@annawychowaniec39344 жыл бұрын
Super sweter i ciekawy temat filmiku . Uwielbiam Was słuchać i oglądać :) Jesteście Mega!! Pozdrawiam serdecznie :)
@ewelinak52664 жыл бұрын
Ostatnio zauważyłam że książki w różnych księgarniach online podskoczyły do góry . Książka droższa = wysyłka darmowa +piękne wydanie twarda oprawa itp.
@mary35804 жыл бұрын
Przyjemnie się słuchało :) I fakt, 70 zł ogólnie za książkę może wydawać się zawyżoną ceną. Szczególnie przy cenach książek w wersji kieszonkowej. Jednakże największą różnicę robi język, wydanie, okładka, popularność oraz data wydania. Znalazłam książkę (na podstawie pierwotnego scenariusza) o pewnym filmie, po angielsku, ponad 500 stron, która kosztuje ok 90/100 zł. I ja wiem, że to mimo wszystko dużo, ale za taką książkę z takimi "detalami" jestem w stanie tyle zapłacić, bo wiem, że nigdy już jej nie dostanę jeśli teraz nie kupię.
@simmade42434 жыл бұрын
Polecam księgarnie "Dedalus". Kupiłam tam cały komplet serii "Klasycy antropologii", koszt jednej sztuki to ok. 10-15 zł. Ok 2/3 mojej domowej kolekcji książek pochodzi z tego sklepu, większość w przedziale 5-30 zł. 🙂
@pinaco57814 жыл бұрын
Temu ja staram się być na bieżąco z portalami typu olx by mieć je trochę taniej ,chociaż i tam potrafią być dobrzzi zdzieracze co sprzedają książki powyginane i brudne za cenę malo co mniejsza niż nowa xD aktualnie mam zapasy z biblioteki i dużo swoich pozycji ,a więc czuję się bezpiecznie ale jestem godna podziwu że tak mnie czytacz zainteresował tematem ze niczego nie skipnełam :)
@czytamtu.czytamtam4 жыл бұрын
Książki już w tej chwili są droższe. Widzę to na podstawie serii, która wydawana jest od lat i ostatnie dwa tomy są droższe mimo że objętość książek specjalnie się nie zmieniła, ani jakość wydawania. Cena okładkowa jest wyższa, ale i ceny promocyjne też są wyższe (wcześniej cena na promocji ok. 25 zł a obecnie już bliżej 30, albo nawet ponad 30). Ciekawy materiał
@martynakozie38514 жыл бұрын
Bardzo polecam wywiad z Radkiem Kotarskim na kanale Imponderabilia. Prowadzi on swoje wydawnictwo właśnie w necie i mówi o tych procesach, o cenach, o braku promocji i o tym jaki procent u niego idzie dla autora :D
@pfuu40104 жыл бұрын
Czy ktoś kiedykolwiek widział reklamę książki w telewizji? To już cholerny cukier czy papier toaletowy, który i tak by się sprzedawał ma reklamę, a książki to już nie? Ktoś wie jak jest z tym w innych państwach? Wiem, że to chyba najdroższa forma promocji, ale większe wydawnictwa promujące książki bardziej rozpoznawalnych autorów mogłyby sobie na to pozwolić. Chyba, bo na marketingu się nie znam.
@Villemola4 жыл бұрын
Też się nad tym ostatnio zastanawiałam.
@StrefaCzytacza4 жыл бұрын
Powiem tak: reklama książki w tv nikomu się na kalkuluje. Koszty są OLBRZYMIE (od kilkudziesięciu to kilkuset tysięcy złotych za blok reklamowy), a efekty... Raczej nie bardzo. Faktem jest, że niektóre wydawnictwa pokazują książki w śniadaniówkach (gdyby ktoś się zastanawiał: też się za to słono płaci, tv nie pokazuje książek ot tak, z dobrej woli), ale to też marginalne przypadki. W internecie za cenę jednej reklamy telewizyjnej można zrobić taki szum wokół książki, jakie tv nie zrobi...
@madzia95724 жыл бұрын
Ja widziałam ! Miesiąc temu jakiegoś kryminału ! Byłam w ciężkim szoku że w telewizji pojawił się spot reklamowy książki i to pojedynczej nie całej kolekcji! Ale uwaga - widziałam go tylko jeden jedyny raz ...
@simeone93594 жыл бұрын
Wydaję mi się, że dużo efektywniejsze jest choćby wsadzenie ulotki z innymi pozycjami wydawnictwa do książki, niż reklamowanie się w TV. Reklama w telewizji jest dosyć droga, a efekty marne - niekoniecznie osoba oglądająca dany kanał będzie zainteresowana przedstawionym produktem. Tym bardziej, że taka reklama trafia do szerokiej grupy odbiorców.
@gosia44734 жыл бұрын
Bardzo ciekawe uwagi 😊 Jeśli chodzi o wyjście z Empików to jest dość proste wytłumaczenie czemu wydawcy tego nie zrobią. Empik jest ich sposobem na ekspozycję dla potencjalnej grupy docelowej, która nie jest stałymi czytelnikami danych pozycji albo czytelnikami w ogóle. Myślę, że baliby się takiej zmiany.
@kashacz4 жыл бұрын
Ładny sweterek, idę oglądać dalej :)
@klaudiasokoowska91294 жыл бұрын
Ależ to było ciekawe! Nie wiem kiedy zleciało te 40 minut...
@nataliab.95724 жыл бұрын
Mógłbyś nagrywać podcast. Słuchałabym 🧡!
@marzycielka73314 жыл бұрын
Większość książek kupuję w internecie, ceny w Empiku mnie zabijają(konkretnie to mój portfel). Ostatnio zaczęłam kupować książki anglojęzyczne i ceny na Allegro mnie zszokowały(minimalne potrafią sięgać 60 złotych). Więc z zakupami książek anglojęzycznych przeniosłam się na Amazon i Book Depository(zdecydowanie bardziej się opłaca). Na szczęście ceny książek po polsku na Allegro nadal zostają w normalnych cenach(20-30 złotych).
@lokita57014 жыл бұрын
Uwielbiam ,,pogadanki,, na Waszym kanale !
@paulinachajecka57914 жыл бұрын
Okej. Wierzcie bądź nie, ale właśnie w momencie gdy Czytacz mówił o reklamach w książkach, otworzyłam egzemplarz "7 mężów Evelyn Hugo" i tam na ostatniej stronie właśnie jest reklama. Swoją drogą świetny pomysł. Daje okejke. :D
@TheCameronka4 жыл бұрын
Zbieram książki, ale nigdy nie kupuję książki kosztującej ponad 30 zł. Decyduję się na używane (ostatnio np kupiłam dwie części Zmierzchu w twardej oprawie, które wyglądały jak z księgarni za 4 zł). Jak mi na czymś bardzo zależy to czatuję na jakieś promocje, 3 za 2 itp. Aktualnie szukam serii Szklany Tron, ale ceny są kosmiczne, więc śledzę ceny i w odpowiednim momencie kupię :D
@MB-mw4im4 жыл бұрын
Ja myślę, że tu jest ogólny problem gospodarczy - ceny wszystkiego idą w górę, a pensje pracowników pozostają niezmienione. W tym względzie powinno się coś zmienić moim zdaniem. Bo logicznie, jeśli mam mniej pieniędzy, to kupuję tańsze książki, a jeśli jest ich więcej, to można się już zastanowić nad książką w cenie okładkowej 🤔
@lexie_winner4 жыл бұрын
Po pierwsze szacunek za bardzo profesjonalny odcinek! A po drugie to Legimi może wyjść nawet o wiele taniej. Ja mam połączone jakby z T-mobile i miesięcznie płacę 19,90zł za nieograniczony dostęp do ebooków. Właściwie nie kupuję już książek, chyba, że ich nie ma na Legimi albo to jakiś ulubiony autor. Kiedyś bym zawsze powiedziała, że książka fizyczna jest najlepsza, ale jakoś tak z czasem chyba nawet wolę ebooki.
@agnieszkakk94684 жыл бұрын
Gliński powinien tego posłuchać! :)
@semeron72184 жыл бұрын
Skomentuję przede wszystkim fragment o abonamentach na ebooki. Dlaczego sam kupuję ebooki zamiast skorzystać z abonamentu? Powodów jest wiele: 1. Te abonamenty nie są dostępne na czynik kindla. Musiałbym albo kupić sobie inny czytnik albo czytać książki na telefonie 2. W abonamentach nie ma wszystkich ebooków, pomimo że oferta jest rozbudowana to cały czas wielu, wartościowych pozycji nie ma. 3. Korzystając z abonamentu niejako "wypożyczasz" książki, więc jeśli np. oferta zmieni się na niekorzystną, to albo płacisz, albo tracisz dostęp do całej biblioteki A dodając do tego kwestie tego, że ja czytam głównie pozycje bardziej naukowe, w których robię notatki to nie mogę sobie pozwolić na to żeby ryzykować utratę dostępu do książek wraz z notatkami, podkreśleniami, itd Plus często mo
@kirashadowmoon4 жыл бұрын
Będzie kiedyś odc tylko i wyłącznie o tym jak wydaje się książki? W sensie jak autor może zgłaszać swoją książkę do wydawnictw? Kto decyduje o tym czy ją wydać? Itd.
@retromusicfan4 жыл бұрын
dlatego ja już dawno wypięłam się na Empik ;) i najlepszym przykładem na to co mówisz jest właśnie sqnstore ;) jak już mam coś kupować z SQN zawsze w ich księgarni ;)
@namedesired4 жыл бұрын
Tak, ale łatwiej mieć jedno konto w empiku niż 10 kont w sklepach wydawnictw
@gabrieldarkwind58663 жыл бұрын
Byłem ciekaw czy poruszysz kwestie SQN Originals, teraz do tej oferty trafiły także Zaułki St.Naarten, ta sama sytuacja, 40zł+dostawa i dostępne tylko w ich sklepie. Paskudna sytuacja gdyż jest to 3 część serii porzuconej przez inne wydawnictwo. Odejmując natomiast koszt dystrybucji trzeba pamiętać tylko o jednym, wydawnictwo które decyduje się pominąć empiki i inne księgarnie musi gdzie przechowywać te wszystkie książki.
@SweetheartLittle4 жыл бұрын
Bardzo ładnie i skrupulatnie przygotowany materiał.
@EmiliaSzzz4 жыл бұрын
Jako użytkownik kilku abonamentów książkowych uważam, ze nic nie jest tak wkurzające jak to, że np mając abonament x pozycji, które są interesujące i tak jest dodatkowo płatne. Uważam, że transformacja systemu będzie skutkować tym, że po prostu tych abonamentów nie będą wykupować. Nie wiem czy inni będą mieć do samo podejście, ale dla mnie abonament, który płacę jest po to, żeby oszczędzić. Nie w każdym miesiącu w pełni wykorzystuję ich możliwości, ale płacę dalej jak widzę, ze się opłaca. Jako osoba zarabiająca średnio duże pieniądze, gdzie 3/4 pensji idzie na kredyt mieszkaniowy i rachunki zwyczajnie nie będę kupować drogich książek - książka stanie się towarem luksusowym, przez co sprzedaż też spadnie. Niestety żyjemy w kraju, gdzie za cenę pojedynczej książki w cenie okładkowej (ok 40 zł) jestem w stanie się wyżywić przez 5 dni.
@karolinamarkowiak17034 жыл бұрын
Mieszkam obecnie w UK i ceny książek tutaj za wydania paperback średniej grubości to wydatek około £7-8. Hardbacki pięknie wydane kosztują zazwyczaj około £10-15 to zależy jaki tytuł, jaki autor, jakie gabaryty książki. Kiedy patrzę na ceny książek sprowadzanych z Polski (można takie kupić np w sklepach z polskimi produktami), czy to na stronach internetowych sprzedających książki po polsku w uk, to ich cena waha się od £8 do £10 i kiedy porównuję ceny okładkowe książek polskich z angielskimi, to w przeliczeniu ich wartość jest dość podobna. Tyle, że wydać 10 cyferek przy zarobku powiedzmy £1200 a 50 przy 1200zł no, to już jest różnica ile monet nam zostaje w kieszeni mimo, że relatywnie książka w przeliczeniu kosztuje podobnie, to zarabiając w złotówkach w kieszeni zostaje kilka razy mniej na inne rzeczy. Dlatego na warunki polskie: tak 70zł to dużo jak za książkę. 😟
@PrzemyslawBorowski2 жыл бұрын
Ciekawe, że marża autora sięga około 10% ceny okładkowej. Pisarze na ogół dokładają jeszcze do procesu wydawniczego
@tomaszadamski53694 жыл бұрын
"Dwadzieścia kilka" blach offsetowych, przy założeniu, że drukujemy tylko czarnym kolorem (K). ale jeśli są kolorowe ilustracje, to jeszcze blachy Cyan (C), Magenta (M) i Yellow (Y), więc razem "około 100 blach" zakładając że 16str. na blachę. A i tak strasznie uprościłam :-)
@StrefaCzytacza4 жыл бұрын
Tutaj brałem pod uwagę "zwykłą" książkę. Wiadomo, że kiedy w grę wchodzi kolor, sytuacja mocno się zmienia. Ogólnie temat drukowania książek zasługuje na oddzielny film.
@turkucpodjadek59814 жыл бұрын
kupiłam "powrót z bambuko" w dniu premiery za cenę z okładki, a potem się nasłuchałam od ludzi "w internecie ta książka za 20 kilka złotych przecież jest". tylko, że napięty grafik nie za bardzo pozwala mi czytać tyle ile bym chciała, więc słuchałam jej na storytel i tak, a nawet dwa razy, a abonament 35zł; czyli wychodzę z założenia, miesięcznie płacę jak za jedną książkę, a dostęp do audiobooków mam nieograniczony. czy to dobrze? no jak teraz posłuchałam, to nie wiem. ale na storytelu np nie ma pełnej sagi Wiedźmina, nad czym ubolewam i zdecydowałam, że kupię komplecik, więc Twój pomysł jest ok. z drugiej strony storytel ma całą serię o HP czytaną przez Fronczewskiego, co spowodowało, że pokochałam Harrego na nowo. myślę, że te serwisy działają trochę na takiej zasadzie jak np spotify, gdzie w ofercie premium można słuchać wszystkiego i to jeszcze pełną dyskografię. czy 70zł za książkę to dużo... no naprawdę zależy jaką. jeśli autor ma oddanych fanów, to myślę, że takie kloce jakie pisze np George R R Martin 70zł mogłoby kosztować, poza tym sława gota napędzi trochę chętnych do kupna. jeśli np zależy nam na promowaniu czytania w Polsce, no które nie jest jakieś super wysokie, to książki moim zdaniem są za drogie; jeszcze jak to jest autor znany i powszechnie szanowany (np taki J. Małecki - kupuję w ciemno, bo wiem, że i tak będzie dobre) - ok, a jeśli mamy kupić dzieło jakiegoś debiutanta, albo kogoś, kogo po prostu się nie zna to nawet te 40zł przy naszych zarobkach jest za wysokie. no i tu wchodzi takie właśnie storytel, na którym mogę sobie książkę takiego "nołnejma" posłuchać i ocenić czy opłaca się kupować i interesować nim.
@ewakierzkowska31514 жыл бұрын
Poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Ja również wypowiedziałam się pod postem SQN i myślę, że wydawnictwo naprawdę mocno straciło po tym wpisie. "Harde baśnie" jak dla mnie są mega drogą książką, zwłaszcza, że tak jak wspominałeś wydawnictwo nie będzie jej dalej dystrybuować. Wersja elektroniczna zostanie wydana dużo późnej (ciekawe w jakiej cenie...). Do tego książka została wydana tuż przed świętami i myślę, że Wydawnictwo chce po prostu na niej mocno zarobić. Niestety nie do końca chyba przemyślało obecną sytuację... Patrz znana reklama biżuterii, która została przez odbiorców mocno skrytykowana i doczekała się parodii... Jak dla mnie książki muszą swoje kosztować, promocja i wszystkie koszty wliczone są jednak duże. Myślę jednak, że w dobie kiedy książki (nawet te grube, ale jednak ze zwykła treścią, nie będące albumami z licencją) sprzedawane są w cenach okładkowych max. 40-50 zł, wydanie książki za 70 zł to po prostu próba wyciągnięcia kasy. Ja na pewno nie kupię jej w tej cenie. Poczekam na wersję elektroniczną, sprawdzając ile kosztuje, ewentualnie kupię używaną w jakiejś rozsądnej cenie. W ostateczności są jeszcze biblioteki... Jak dla mnie nie ma chyba dobrego rozwiązania jeśli chodzi o cenę książek i myślę, że będą one dla sporej ilości Polaków za drogie, właśnie ze względu na to ile zarabiamy...
@rukjakuchiki41134 жыл бұрын
I drzew jest coraz mniej człowiek wycina w strasznym tempie.
@8Worldwide84 жыл бұрын
W przypadku książek, tzw. rozrywkowych, to nigdy staram się nie przekroczyć ceny 30zł. Często kupuję takie poniżej 20zł. Natomiast, jeżeli mam wydać 200-500zł na specjalistyczny podręcznik/atlas o potrzebnej mi konkretnej tematyce weterynaryjnej (mój kierunek studiów), to jestem w stanie to zrobić. Oczywiście po długich przemyśleniach, ale nie raz wydałam już taką kwotę na tego typu książkę i nigdy nie żałowałam, bo wciąż czerpię z nich wiedzę od kilku lat :D Dlatego moim zdaniem to czy książka jest dla kogoś droga czy nie, zależy również od jej przeznaczenia :)
@Elltharis4 жыл бұрын
Ha, ksiazki, ksiazkami. Polecam zobaczyc podreczniki do RPGow, gdzie ceny za te poszły nieopisanie w gore. Kiedys podrecznik kupowalem w cenie 30-90 zł maks, teraz 150-200+ choc praktycznie roznice sa absolutnie minimalne pomiedzy starym drukiem, a nowym.
@dagome14 жыл бұрын
Zależy za jaką książkę. Za czytadło za dużo. Za książkę do nauki, rozwojową - nie.
@aniasikora74734 жыл бұрын
Książki naukowe, typu podręczniki powinny być fundowane przez szkoły i wypożyczane (Ew. Jakiś mały koszt pożyczenia na ten rok szkolny, aby można było kupować kolejne).
@CaronLOTL4 жыл бұрын
Gdyby tylko takie książki kosztowały te skromne 70zł :D
@IwonaKlich4 жыл бұрын
Heh. Taka Kryminalistyka Widackiego to 70-80zł. A to jest nic. Podręcznik - 2 częściowy - do medycyny sądowej to tak z 250-300zł za tom. Czyli za komplet masz 500-600zł. Kupowałam rok temu i nadal mnie boli. Sekcja Zwłok podręcznik od PWN kosztuje 111zł....
@CaronLOTL4 жыл бұрын
@@IwonaKlich Dokładnie, trzytomowa nowa pediatria to tyle samo mniej więcej :D
@monikalipinska4 жыл бұрын
@@aniasikora7473 Kiedyś (za moich podstawówkowych lat) książki dostawało się od szkoły, a na koniec roku zwracało. Niby dla kolejnego rocznika. Niestety mnóstwo dzieci nie dbało o książki, albo wręcz celowo niszczyło. :( Książki były podarte, pobazgrane. Raz dostałam podręcznik do plastyki, gdzie wszystkie starożytne rzeźby przedstawiające nagich ludzi miały podomalowywane pewne intymne części ciała. :( Książki mogłyby być pożyczane, gdyby dzieci o nie dbały, albo na koniec roku rodzice musieli pokryć koszt zniszczonych podręczników. Ani jedno, ani drugie nie jest do wyegzekwowania.
@selena16384 жыл бұрын
To zależy od gatunku książki. Studiuję informatykę i książki w IT zwykłe kosztują co najmniej właśnie 70 zł, jeśli nie więcej. Zwłaszcza, kiedy są to książki należące do zagranicznych wydawnictw takich jak Microsoft Press, Cisco Press i Wiley
@selena16384 жыл бұрын
Z kryminałami takimi jak seria Chyłka Remigiusza Mroza jest lepiej, bo kosztują nieco ponad 20 zł. Jednak wtedy lepiej być członkiem społecznosci księgarni np. Empik. Wtedy nawet jak będzie zamawiać książki w dużych ilościach, przynajmniej nie będzie trzeba dopłacać za dostawę takiej książki.
@selena16384 жыл бұрын
Co do ebooków, to zwykle czytam książki, które raczej nikt nie czyta,czyli m.in. książki Sienkiewicza i ze względu na zainteresowanie lekturami szkolnymi to czytam na Wolnych Lekturach, więc mam dostęp do dużej ilości książek.
@adrianmarciniuk4 жыл бұрын
To trochę zabawne bo sam miałem identyczną rozkmine i to odnośnie hardych baśni. Cena mnie niestety odstraszyła i doszedłem do wniosku że nie warto płacić tyle za jedną pozycję
@marysia_mandu4 жыл бұрын
Za dobra książkę naukową dałabym 70 zł spokojnie :) (np Koniec Wiary Sama Harissa kosztuje 160’zl 🥺) oczywiście nie za każdą bo bym jadła gruz . Ale staram się chodzić do tanich księgarni , albo kupować używane . Nie musi być w super stanie , ważne żeby się dało czytać :) pozdrawiam
@nataliahonorata1084 жыл бұрын
wyznaję prostą zasadę, nie kupuję książek powyżej 20 zł. Po prostu. Myślę, że te ceny też nie będą się podnosić kosmicznie, bo za mało ludzi czyta i no umówmy się, mało kto zapłaci 70 zł za książkę, żeby sprawdzić czy mu się podoba. Co do ebooków, magia. Nie wiem jak im się to kalkuluje, ale doceniam. Nie korzystam często, bo za tym nie przepadam, ale jak będzie trzeba to się z nimi polubię. A SQN? Trochę żenada, a szkoda. 40 minut pogadanki, Czytaczu. W życiu mi się tak dobrze zadanek nie robiło, doceniam.
@stoickowyniosa31934 жыл бұрын
W książce "Siedmiu mężów Evelyn hugo" jest na samym końcu wkładka z reklamą produktów kosmetycznych Anabelle minerals czy jakoś tak. Pozdrawiam i super film!
@MrsMonari4 жыл бұрын
Zawsze lokalne księgarnie będą na straconej pozycji, bo w innej cenie kupuje się towar do sieci na całą Polskę, a inaczej kilka- kilkanaście egzemplarzy. To po raz kolejny potwierdza tezę o kosztach magazynowania. Czyli każda książka papierowa w sieci księgarni jest na magazynie. Lokalne księgarnie mają ograniczoną powierzenie i brak możliwości zakupu takich ilości pozycji, a co za tym idzie ich cena zakupu jest relatywnie niższa. Zyski również, dlatego sieci mogą sobie pozwolić na promocje, nawet kosztem zysku, ale stworzeniem miejsca na nowe pozycje, a małe księgarnie nie. Przykre
@antymonkrakuski78544 жыл бұрын
A "Maps of meaning" Petersona ponad 300 zł :D ale ponoć kunszt oraz ponad 16 tys godzin pracy nad nią zasługuje na tą cenę. Co myślicie na ten temat?
@toxomoon87464 жыл бұрын
coś pięknego... 30:35
@MrsMonari4 жыл бұрын
Czytaczu drogi. Jeżeli chodzi o ceny książek papierowych należy doliczyć koszty magazynowania książek. Jeżeli chodzi o promocje, przeceny, to jeszcze wprowadzane są „owijki”. Tani, relatywnie trik stosowany przed stałymi przecenami.
@kania5084 жыл бұрын
Dla mnie normalna cena za książkę to 30-40 kilka zł, 70 zł to drogo. Nie chciałbym reklam w książkach, w postaci np. dodatkowych strony itd. W dzisiejszym świecie jest taka promocja w internecie, że w książkach reklam nie potrzeba. Kiedyś (nie wiem jak jest teraz) niekiedy dodawali różne ulotki reklamowe lub zakładki to jeszcze jest ok, w okolicach rozsądku.
@marikareads4 жыл бұрын
sprostuje - za 40 zl na caly rok to mozna kupic empikPremium, dzieki ktoremu jest dostep do wybranej i dosc ograniczonej czesci produktow dostępnych w abonamentach empikGO
@cindirella884 жыл бұрын
W tym roku, od wiosny, książki już podrożały. Obecnie średnia cena standardowej nowości w miękkiej oprawie, to 42,90. Powyżej 500 stron - 49.99. Twarda oprawa odpowiednio droższa. Nie pomaga to stacjonarnym księgarniom. Tyle, ile narzekania na ceny od ludzi codziennie słyszymy...
@martagil43474 жыл бұрын
Nie rozumiem czemu niektórzy narzekają pracownikom księgarni na ceny. Przecież nie oni je ustalają.
@cindirella884 жыл бұрын
@@martagil4347 Ale wszędzie indziej widzą te same książki taniej, więc księgarze tacy niedobrzy.
@Rootish4 жыл бұрын
Twój pomysły na abonament jest wersją demo i nigdy bym na takie coś nie poszedł. Wydaje się, że zaproponowałeś to bez pomyślenia - skoro mógłby doczytać do 50% to jakby tak zrobić z filmem? oglądasz i potem musisz iść do kina ale wchodzisz dopiero w połowie? bezsensu. Demo - kiedyś robili tak z grami, że była pierwsza misja do przegrania i zobaczenia grafiki i czy sie podoba - teraz raczej jest po prostu refund jak się nie spodoba po przegraniu 2h - ciężko tak zrobić jednak z książką. Za abonament demo nikt by im nie zapłacił - lepiej dla nich wydawać po prostu lekko starsze książki w ramach abonamentu i tyle, tak to się chyba teraz robi. Zanim wejdą w skład jakiejś subskrybcji (które wcale nas nie rozpieszczają tylko nas zjadają - bo przewaznie mamy ambitny plan zobaczenia/przeczytania/posluchania czegoś, to potem potrafimy na parę miesięcy o tym zapomnieć ale złotówki lecą), wiszą przez jakiś czas jako osobna pozycja bez abonamentu - czasami dłużej, krócej - to już zależy od tego też, jak to sie sprzedaje. Pamiętajmy, że książki przestały być typową rozrywką - kiedyś nie było telewizji, gier komputerowych, vod i dostępu do tony rzeczy w świecącym prostokącie z kieszeni - ksiażki moim zdaniem muszą teraz konkurować z innymi rozywkami których pełno i to w dobrej cenie. Co do reszty się zgadzam, wszystko teraz kasuje dystrybucja.
@maciekkot83894 жыл бұрын
Kupujemy książki w księgarni niezależnej w której mamy rabaty. Nie zdradzamy jej z Empikami no chyba że księgarz nie jest w stanie nam sprowadzić danej pozycji. Również od niedawna kupujemy książki w internecie.
@nahaali79744 жыл бұрын
Z jednolitą ceną książki jest według mnie jeden problem. Pierwszy miesiąc/kwartał + przedsprzedaż to bardzo ważny dla książki moment tak jak box office dla filmów. Tymczasem wiele osób (w tym ja) odwlekałoby zakup aż cena spadnie. Bo to przecież nie jest tak, że nie będzie niczego innego do czytania na rynku w niższej cenie. Niestety jest różnica, gdy możesz mieć za 120zł 3 książki, a 5. Z ebookami jest ten problem, że są droższe od wersji papierowej, albo są dodawane do książki, gdy zapłacisz 10zł więcej. Więc jaka jest tak naprawdę wartość ebooka? Mówienie, że legimi czy empik go jest złe, bo masz tanio dostęp do książek to jak mówienie, że netflix jest zły bo ludzie nie kupują DVD, albo mniej chodzą do kina. Skoro wydawnictwa udostępniają tam swoje książki to znaczy, że na tym zarabiają. W bibliotekach ludzie mogą czytać za darmo książki... Rynek się zmienia i na te zmiany producenci/dystrybutorzy muszą reagować. Jeśli chodzi jeszcze o ebooki, to dziwi mnie że nie sprzedawane są w Polsce (albo ja o tym nic nie wiem) ebooki z opowiadaniami. Pomimo, że ebooki są jak do tego stworzone. Tymczasem gazety drukujące je wymierają, antalogie średnio się sprzedają bo jeśli interesuje mnie jedno opowiadanie/autor to nie kupie książki za 50zł. Inna sprawa to to, że boli oczy to 8-10% dla autora, podczas gdy booktuberzy dostają 5% od ceny książki za wykorzystanie linków afiliacyjnych. No coś tu nie gra ewidentnie.
@annesnapeseverus4 жыл бұрын
Jakoś nigdy nie rozważałam elektronicznych książek bo kocham otaczać się wersjami papierowymi, dotknąć ja, przekartkować, poczytać na wyrywki ulubione fragmenty. Ale też nie lubię wydawać za dużo na pojedyncze książki dlatego też potrafię wertować kosze w marketach, przeglądać strony internetowe księgarń czy antykwariatów, olx (cała seria Harry'ego Pottera w stanie berdzo dobrym w ukochanej pierwszej okładce za 50zl), grupy sprzedażowe na fb, stragany na ryneczkach (mój ulubiony ryneczek łazarski w Poznaniu zawsze czymś mnie zaskoczy). Ale nie ukrywam, że niejednokrotnie kupiłabym od razu nową książkę gdyby ich cena byłaby rozsądna i w tym miejscu zgadzam się z rozwiązaniami zaproponowanymi przez Czytacza by ograniczyć koszty dystrybucji. A najbardziej podoba mi się pomysł ze zbiórka na druk książki. Choć i tak najbardziej czekam na promocję "książka plus regał gratis"
@wikiss59364 жыл бұрын
Zawsze zamawiam książki bezpośrednio z wydawnictw zazwyczaj poprostu czekam aż będą mnie interesować więcej niż 2 tytułu bo jest to sporów jednak wsparcie dla wydawnictwa i pod tym względem np Wydawnictwo vesper jest świętne ich tłumaczenia i to jak np klasyki wyglądają i są wyjątkowe mogę zapłacić więcej a co ciekawe zawsze można u nich kupic najtaniej.
@malaofelia4 жыл бұрын
Popieram! W 2021 roku zamierzam większość kupować od wydawnictw :)
@xiankowaty014 жыл бұрын
Również SQN: Sprzedaje tę książkę wartą 70zł za 51,55zł... (Stan na 19.06.2020)
@Tokoyo12044 жыл бұрын
Kocham książki papierowe , ale zawsze szukam tańszego rozwiązania kupując w necie średnio o 15 zł mniej za sztukę wtedy mimo kosztów przesyłki kupuję więcej :)
@AszurUballit4 жыл бұрын
Dlatego właśnie funkcjonuje Bookcrossing ;-) niestety pandemia nie wspiera tej pięknej idei.
@Tara71964 жыл бұрын
Kupowała ksiązki i z 200 PLN. Ale 70 złoty, za książke nazwijmy ją rozrywkową , to zdecydowanie za dużo. Za książekę rozrywkową nie zapłacę wiecej niż 40 pln i to już kiedy bardzo lubię danego autora. Jak ksiażki zaczną tyle kosztować po prostu przerzuce sie na Amazona
@ks28843 жыл бұрын
70 zł to nie jest dużo. Po warunkiem, że ma się 3 tyś zł na rękę miesięcznie. W UK można kupić nowości za 10 funtów, a minimalna krajowa to średnio 1400. Harrego Pottera wszystkie tomy można kupić za 20/25 f, i to nowe. A u nas, książka w kosmicznej cenie 70 zł, i jeszcze pytanie czy to dużo. Tak. To jest dużo. Chciałbym zobaczyć anglika, który kupuje książkę za 70 funtów. Tylko u nas w Polsce z absurdu próbuje się zrobić normalność.
@madzia95724 жыл бұрын
Co do stałej ceny książki mam te same obawy - nie sądzę żeby cena okładkowa się zmniejszyła, bo wydawcy nagle znajdą milion powodów "Ale" żeby nie zmniejszyć. Plus dla mnie to jest ratunek księgarni niezależnych kosztem internetowych - bo jednak jak przyjdzie dopłacić za wysyłkę to większość się jednak przejdzie już stacjonarnie. Problemem są też wspomniane rabaty dla dużych sieci księgarskich. Bo to nie jest tak ze te 50% rabatu dostają WSZYSTKIE księgarnie, nie nie. Niezależne zazwyczaj mają mniejszy rabat. Zastanawiam się czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby zniesienie 100% prawa zwrotu, które działa obecnie - taki empik może zwrócić cały nakład bez względu na jego stan. Gdyby z tego zrezygnować księgarnie niezależne byłyby na lepszej pozycji (znają lepiej swoich klientów i przede wszystkim towar jaki posiadają) a jednocześnie mimo, że pewnie nakłady by spadły to i straty byłyby mniejsze dla wydawcy, bo tyle i tyle by było uznane za sprzedane a nie po pół roku się okazuje że empik zwraca połowę nakładu z czego część zniszczoną.
@wercia43344 жыл бұрын
Obawiam się, że nie zmieni się strategia prowadzenia książek na abonament. Są skonstruowane tak A nie inaczej, bo mają przypominać inne popularne platformy streamingowe. Owszem zgadzam się że empik z promocją sporo przesadził, ale według mnie mogliby dorobić poprzez zwiększenie cen usług o min 10 zł, bądź dodanie jakiejś płatne fastpassy do premier. Legimi zaś mogłoby dawać rabaty bibliotekom zamiast miesięcznego dostępu za darmo
@aniap.59054 жыл бұрын
Biblioteki z założenia oferują książki swoim członkom "za darmo" (mam wrażenie, że Legimi otrzymuje od nich zapłatę za te dostępy). Czy uważasz, że osoby, które zarabiają zdecydowanie mniej niż średnia krajowa, nie powinny mieć dostępu do książek, bo dla nich wydanie miesięcznie nawet 2 zł na rozrywkę bywa powodem do rozważań. A w momencie, gdy biblioteki są zamknięte...
@mariolamaza53334 жыл бұрын
Ostanio szukałam książek pierwszej części dałam 100 na allegro za jedna i uważam że jak zależy ci na książce to nie patrzysz na cene
@DroDro34 жыл бұрын
Tak, to jest bardzo dużo, chyba że faktycznie to jest książka wysokiej jakości, pierwszej klasy, przygotowana ze starannością i jej treść jest zweryfikowana. Ale 40 zł za przeciętną książkę, która nie ma wyjątkowej fabuły, ot takie czytadło? Toż to zdzierstwo niesłychane.
@zankvvvv77874 жыл бұрын
Uważam, że pomysł z reklamami w książkach nie jest zły. Tonący brzytwy się chwyta, ale patrząc na to realistycznie, to nie tylko dla nas jako czytelników będzie to oznaczało tańszą książkę, ale także koszty jej mogą się zmniejszyć przy nakładzie finansowym dużych firm, które będą chciały się w ten sposób zareklamować. Swoją drogą to będzie dobry PR - wspieramy czytelnictwo. Wtedy chętniej kupowałabym kryminał czy romans z reklamą, jeśli byłby tańszy. Teraz mam do wyboru książki z przewidywalnym zakończeniem a książkę, po której czuję katharsis, w tej samej cenie.
@roza27024 жыл бұрын
Kiedyś w książkach były reklamy. Ostatnio w książce sprzed 20 lat znalazłam reklamę naszyjnika. Takie wklejki w ogóle nie przeszkadzają.
@verylittlebooknerd4 жыл бұрын
Jeśli chodzi o kupowanie po niższej cenie w księgarniach wydawców, to nie do końca jestem do tego przekonana. Skoro w Empiku mogę kupić książkę za 45 zł i mieć darmową wysyłkę, a w księgarni wydawcy miałabym kupić ją za 30 zł ale dopłacać te 12 zł za kuriera, to wychodzi tak na prawdę na to samo. A gdybym chciała kupić dwie książki, każda od innego wydawcy, to za wysyłkę zapłaciłabym tyle, że w Empiku miałabym za to trzecią książkę...
@lln37344 жыл бұрын
W sumie jestem skłonna zapłacić więcej za książkę świetnie przetłumaczoną.Niestety zdarza mi się trafiać na pozycje tak koszmarnie przetłumaczone jak gdyby tłumacz dostał termin na ubiegły tydzień. Uważam, że wiele książek traci na tłumaczeniu z oryginału na angielski i z angielskiego na polski.
@hmpc14144 жыл бұрын
Mam WAŻNE pytanie, czy nagracie kiedyś coś o Władcy Pierścieni i czy lubicie tę trylogię?
@lacerta65254 жыл бұрын
Najbardziej w tym wszystkim szkoda autora. Zarabia na książce zdecydowanie za mało. Kiedy kupuję książkę, to robię to dla autora, a nie dla wydawcy. Nigdy właściwie na nie nie patrzę. Przerażające jest to, że 50% to dystrybucja, czyli tak naprawdę hajs dla pośredników. W dalekiej iście futurystycznej przyszłości liczyłabym najbardziej na możliwość kupienia książki od samego autora, bez żadnych pośredników. Chciałabym mieć też pewność, że dzięki temu większość MOICH pieniędzy do niego trafia, bo to autora chcę nagrodzić. Ale to marzenia. Dopóki wydawcy będą podnosić ceny, piractwo będzie kwitło. Mówisz Czytaczu, że to marginalne zjawisko, a ja uważam, że coraz bardziej powszechne. Książkę teraz możemy ściągnąć z wielu, wielu stron, dodatkowo z każdego miejsca na Ziemi. Można ubolewać nad wydawcami, ale wiele branż w Polsce łatwo nie ma. Większość z nas jest zwyczajnie biedna i nie ma się co czarować. Wydawnictwa nie stać na obniżenie cen, a mnie nie stać, żeby kupić książkę po normalnej cenie. I się kręci ta karuzela. Każdy najpierw musi opłacić rachunki i kupić sobie jedzenie, a to też bez przerwy rośnie. Nie będzie pieniędzy, to ludzie nie będą kupować. Proste. Jest milion rzeczy ważniejszych od książek. Jeśli faktycznie dojdzie do tego, że wydawnictwa będą upadać, bo nadejdzie taka bieda, to znak, że nasze problemy jako Polaków są znacznie poważniejsze niż to, że nie poczytamy sobie Sarah J. Mass przed spaniem. W takiej perspektywie należy się cieszyć, że ludzie chociaż jeszcze chcą kupować te abonamenty. Każda zapłata (nawet jeśli marginalna) jest lepsza od piracenia. A jeśli nie będzie abonamentów... no to ludzie przestaną czytać. Już teraz większość tego nie robi. Wydawnictwa zawsze już będą musiały się dopasować do czytelnika i ŻADEN szantaż tu nie zadziała, ponieważ człowiek tak naprawdę bez książek sobie poradzi (mówimy teraz o pozycjach czysto rozrywkowych).
@Jaskiify2 жыл бұрын
Ja pamiętam że jak kupowałem Harrego Pottera w twardej to chyba był zakon Feniksa albo czara ognia to kosztowało 50-60 zł A było to wiele lat temu. Może nie na premierę ale nie długo po niej bo przed premierą insygni
@pomysnazycie17524 жыл бұрын
Ciekawe informacje, również uważamy, że 70zł to zbyt dużo... Autor tak niewiele zarabia ... :( To najbardziej nie fair.. Pozdrawiamy cieplutko!
@tomfijakowski-panodpolaka4 жыл бұрын
70 złotych za beletrystykę to skandaliczna cena. Rozumiem, album, książka naukowa, wydania ekskluzywne... Ale bajki dla dorosłych??? Nigdy w życiu.
@karolinakalemba74504 жыл бұрын
Ej! Harde baśnie są też w Bonito z info "w sprzedaży od 2020.12.01". Tańsze o jakieś 18zł. Ciekawe, czy rzeczywiście się pojawi?
@StrefaCzytacza4 жыл бұрын
A to ciekawe, zobaczymy jak będzie, bo była mowa o całkowitej wyłączności dla SQN Store.
@karolinakalemba74504 жыл бұрын
@@StrefaCzytacza też jestem ciekawa. Za te 50-55zł raczej kupię, ale przy okładkowej pewnie poczekam aż pojawi się w jakimś abonamencie albo odpuszczę... W sumie korzystając z Waszej uwagi, co do samej dystrybucji książek-słyszeliście o Altenbergu, dziecku Radka Kotarskiego? Jest trochę filmików w których poruszał temat kosztów dystrybucji książek ;)
@joannac.55994 жыл бұрын
Może zrobią tak jak w przypadku "Zakonu drzewa pomarańczy" , który w miękkiej oprawie wydali rozbite na dwie części w normalnej dystrybucji, a w swoim sklepie wydają wersję kolekcjonerską zbitą w jeden tom w twardej oprawie i po 80 zł bez grosza.
@karolinakalemba74504 жыл бұрын
@@joannac.5599 nie zapowiada się na to-dwutomówka ma inne ISBNy od jednotomówki, a Baśnie w Bonito mają taki sam ISBN jak u wydawcy. Do tego baśnie w Bonito mają w nazwie "SQN Originals", tak samo jak u wydawcy (i jednotomówka zakonu) ;)
@joannac.55994 жыл бұрын
@@karolinakalemba7450 Aha. No to faktycznie stawia to wydawnictwo w innnym świetle.
@mkkillus12794 жыл бұрын
Panie czytaczu czy Ty według tego filmu uważasz że biblioteki powinny płacić wydawnictwom za wypożyczanie książek?
@nataliakozakiewicz99144 жыл бұрын
A ja nie chcę wiedzieć, ile by kosztowało "Przeminęło z wiatrem" (wydanie ilustrowane), które właśnie do mnie przyszło 😁
@magdalenagabor38534 жыл бұрын
Myślę, że zakupy w internecie są o tyle bardziej przemyślane, że od razu widzimy sumę w koszyku xD stacjonarnie widzimy sumę dopiero przy kasie, a jak jest sporo ludzi to głupio tak kombinować co się weźmie a co nie i zawalać kolejkę xD Myślę, że 70zl to sporo za jedną książkę, szczególnie biorąc pod uwagę zarobki w naszym cudownym kraju. Sama chyba nigdy tyle na książkę nie wydałam, ale też zwykle kupuję miękkie oprawy, bez bajerów w stylu ilustracji czy dodatków. Pomysł wydawnictwa moondrive był świetny, brałam udział w tych akcjach i aż dziwiło mnie, że nikt inny na to nie wpadł zwłaszcza w przypadku kontynuacji.
@selena16384 жыл бұрын
Wpływ na cenę książki w Polsce ma koszty dostawy i ewentualnie być członkiem w społeczeństwie księgarni. Jak się jest członkiem księgarni to łatwiej o promocje i/lub darmowe dostawy. Inaczej nieco wygląda sprawa kupowania książek w księgarniach zagranicznych np. Amazon lub książek anglojęzycznych. Tam zwykle ceny są w USD lub w EURO i wtedy zwykle cena takiej książki od kursu walut i do ceny książki dochodzi podatek dotyczący przewozu książki z USA lub z Wielkiej Brytanii do Polski. Ze względów naukowych(IT) książki zamawiam zwykle w zagranicznych księgarniach specjalistycznych( Microsoft Press, Cisco Press). Zaś dla rozrywki kupuję książki w Empiku, gdzie jestem członkiem i mogę kupić książki bez płacenia za dostawę. Więc znam poniekąd sprawę ceny książki z kilku stron.
@gejoong4 жыл бұрын
Tak, dużo, chyba że to książki naukowe, specjalistyczne. Większość ludzi zarabia poniżej średniej krajowej, więc raczej nie kupią książki za 70 zł.
@sandraj68254 жыл бұрын
Wracam do filmu i słucham o Hardych Baśniach. Chciałam kupić, cena zabiła, dystrybucja zabiła, przesyłka zabiła, no niestety. Nie kupię. Powinna pojawić się na Legimi, prawda? Może dzięki tej cenie autorzy dostaną więcej?
@proud_to_be_the_black_sheep4 жыл бұрын
Nie. SQN Originals nie ma w Legimi.
@kasienia4 жыл бұрын
Mam ten album o serialu "Przyjaciele". Kupiłam go chyba pod koniec wakacji i wtedy płaciłam coś około 50 zł więć nie wiem czemu w ciągu 3 miesięcy jego cena wzrosła o 20 zł.