Czy kupujemy gravele, bo jazda na MTB jest zbyt prosta?

Witajcie na kanale KZbin Dobrerowery.pl. W dzisiejszym odcinku zabierzemy się za temat, który w ciekawy sposób ostatnio wypłynął na kanale GCN. Popularność rowerów gravel jest faktem - postaramy się odpowiedzieć na to, co za nią stoi. Czy jest to marketing, czy może fakt, że większość z nas..nie potrzebuje rowerów górskich.
Po więcej rowerowych filmów zapraszam na swój drugi kanał Bikeshow.cc:
/ bikeshowcc
Dołącz do grup fanów kanału na Facebooku :
/ 1606940372774784
Po jeszcze więcej rowerowych emocji zapraszam Was na swój Instagram: jjpiatkiewitz
Jeśli podobają Wam się moje filmy i chcecie wziąć udział w realizacji moich kolejnych projektów, zapraszam do wsparcia na Patronite - patronite.pl/jjpiatkiewicz
Zachęcam wszystkich do subskrybcji i udostępniania kanału. Dajmy się zauważyć na KZbin i po prostu - rozwijajmy się dalej!
Instagram / dobrerowery
Wszystkie moje treningi dostępne są wraz z mapami na / strava
Dobrerowery.pl najlepszy sklep rowerowy, dla Ciebie

[@DobreroweryYoutube]

Jeśli zainteresował Was ten temat, to pamiętajcie o tym, że jeszcze więcej rowerowych ciekawostek znajdziecie na moim drugim kanale:kzbin.info Pamiętajcie też, że możecie moje rowerowe działania wesprzeć na Patronite, zyskując kilka ciekawych bonusów: patronite.pl/jjpiatkiewicz

[@md_arch]

Moja historia dotarcia do gravela jest w sumie analogiczna. Jako dzieciak jeździłem na hardtailu, który kupiłem za kasę z bierzmowania, którego modyfikowałem, i którego wtedy najchętniej zamieniłbym na Gianta Reigna, który w tamtym czasie miał swoje pierwsze wydania. Kielce, w których mieszkałem mają idealne ukształtowanie do takiego kolarstwa górskiego, że sobie polatasz po lesie, poskakasz na dropach i hopach, ale nie złamiesz kręgosłupa, bo to jednak raczej wzgórza niż góry, jakkolwiek by się nie nazywały... Kiedy przeprowadziłem się do Warszawy, ten mój wygłaskany góral stał się nagle ociężałym, nieadekwatnym wołem, na którym nie ma gdzie pojeździć. Można się awanturować, proszę bardzo, ale Warszawa jest plaska jak stół i skarpa niewiele tu zmienia. Zmieniłem furę na szosę - starą, uzywaną, z włoskiej manufakturki, której zazdrościł mi każdy, mimo że żaden to karbon ani Campa. Miałem jednak cały czas niedosyt, bo raz, że gdzie by w bok nie wyskoczyć, to strach o opony, bo kamyczek, bo korzeniek... Nawet kombinowałem z oponami, ale jak przystało na maszynę do ścigania, okazało się, że szersze niż 25mm za Chiny Ludowe nie wejdą. Te 25 i tak były krokiem milowym, bo założone przy zakupie Conti 23mm były albo napompowane na maksa albo w rozsypce. W tym pierwszym wypadku natomiast moje nadgarstki były w rozsypce. W ostatnich latach, a szczególnie w obecnym sezonie, okazało się, że SĄ rowery, które 1:1 spełniają moje oczekiwania, czyli gravele. Szczerze, mam w dupie, że ktoś nie widzi w tym sensu, że jak jest do wszystkiego to jest do niczego. Zacietrzewionych nie brakuje, od zarania internetu co i rusz okazuje się, że nie ma takiej kwestii, o którą nie można się pokłócić i jakby subiektywny temat nie był, to znajdziesz typa, który Ci wykaże, udowodni i zbluzga, że jednak jest obiektywny. Dla mnie ważne jest, że mam rower dla siebie i mi się podoba i kiedy na niego patrzę to mi się gęba cieszy. I może nie jest tak szybki jak szosa, albo tak górski jak góral, no ale jak by nie było - o to właśnie chodzi.

[@ezcu1733]

A czy jest prawie szybki jak szosa?

[@md_arch]

@@ezcu1733 Czytam już siódmy raz Twoje pytanie i nie jestem w stanie zrozumieć jego sensu, więc jakbyś mógł nieco rozwinąć o jakie "prawie" i jaką "szosę" pytasz...?

[@PeterVonDanczk]

No to ta sama droga co ja. Mnie szosowa jazda na czas wg. wskazań GPS na z góry ustalonej trasie nigdy nie pociągała. Na rowerze wolę się poszwendać po okolicy. A MTB na nieutwardzone drogi Mazowsza i Wielkopolski to trochę przesada. No i "szutrówka" jest o ok. 4 kg lżejsza niż MTB w tej samej klasie cenowej.

[@BIKE-PLUS]

Janku zgadzam się z tobą w 100% Poza tym moje zdanie jest takie ,że poza grupą osób które faktycznie wybierają gravela ponieważ on najlepiej odpowiada ich potrzebom to spore grono użytkowników wybiera ten typ roweru z uwagi na modę. Wielu moich znajomych wybrało gravele ponieważ są nieco lansiarskie, to co ich łaczy to fakt ,że wszyscy mają topową rowerową stylówke. Możliwość połaczenia gravela z typowo górską stylówką jest dla nich ewidentnie kuszące. Gravel też nie zobowiązuje ani do wyboru ciuchów górskich czy szosowych ani do terenu który wybieramy do jazdy. Śledze ich spostrzeżenia od 2 lat i żaden z nich nie zdecydował się na pozostawienie gravela jako jedynego roweru a każdy miał taki plan. Każdy też zmienił lub jest w trakcie zmiany swojego gravela na wyższy model. Z ich prostotą też bywa różnie. Mimo ,że sam planuję zakup fitnessa z wysokiej półki to w głowie mi się nie mieści ,że oni kupują grawele za 5-7-11tyś. Gdzie rower górski za te pieniądze będzie szybszy często lżejszy i zdecydowanie wygodniejszy. Lubię to zdziwienie na twarzach w trakcie wycieczek ,że ja jadę na góralu po szosie równo z nimi. Zawsze też po 80-100km w terenie mieszanym bolą ich nadgarstki. Kolejną kwestią jest fakt ,że rower górski czy szosowy z najwyższej półki są często zbyt skomplikowane. Trudność tras górskich także z biegiem lat przesówa swoje granice. To co dziś nazywamy trasą cross country na miarę pucharu świata jest trasą DH z przed 20-25 lat. Kolejną sprawą jest fakt ,że dobrym rowerem cross country czy trail z powodzeniem można obskoczyć trasy zjazdowe. Tak jak wspomniałeś Janku, gravele powoli stają się rowerami po prostu górskimi a to znak ,że nie jest to uniwersalny rower i tak naprawdę ilość prawidłowych odbiorców jest niewielka podobnie jak w przypadku fatbików. Każdy kto jeżdził na rowerach plus wie jakie korzyści niesie za sobą opona 3,0 z wysokiej półki jednak znacznie łatwiej nowemu użytkownikowy jest przyswoić marketingowy bełkot ,żę gravel może być wszędzie ilealnym rozwiązaniem niż fakt ,że wielka krowiasta opona 3,0 może być szybka i lekka. Oczywiście są też osoby które wybierają większy komfort na grawelu oraz mniej awarii ogumienia, szczególnie w przypadku konstrukcji aluminiowych lub z niższej półki. Pozdrawiam Serdecznie każego kto przeczytał ten komentarz :)

[@biegwojciech3203]

Ciekawe co piszesz bo właśnie głęboko zastanawiam się nad zmianą rowera z Krossa 3.0 na jakiś z wyższej półki lub właśnie gravela a trasy często robimy powyżej setki / więc chyba będę musiał tego gravela gdzieś wypożyczyć żeby się przekonać/ dzięki za komentarz

[@piotrd.5480]

Z mojego punktu widzenia... Użytkownika roweru crossowego... Z jednej strony mamy rowery szosowe - super na asfalt, ale nie da się nimi wjechać w teren. Z drugiej strony mamy rowery górskie - super na teren, ale dłuższa jazda po asfalcie jest frustrująca. Pośrodku - do niedawna były chyba tylko rowery crossowe. Umożliwiały pokonanie znacznych dystansów asfaltem i przejechanie np. kilkudziesięciu kilometrów przez las. Pojawiły się gravele - czyli coś pomiędzy kolarkami, a rowerami crossowymi. Wyglądają cool, są 2x droższe od crossowych, dają + 100% do respectu. Dla mnie - może się z tym nie zgodzicie - są najbliżej rowerów crossowych. Ze znacznym odchyleniem w stronę dróg asfaltowych.

[@Plast_and_Cars]

The problem in MTB is the fork service (expensive and difficult in my village) For me, the most joy of a bicycle is lightness and simplicity.

[@dwilkolek]

Gravel jest po to bym mógł jeździć jak na szosie i popełniać błedy w doborze trasy :D czasem w błoto się trafi czy inne trudne dla szosy rejony ;)

[@JanKowalski-yc4gi]

Według mnie jako amatora, który sporo jeździ po asfaltach i leśnych drogach, nie ma roweru "pomiędzy", który nadaje się w każdy teren. I nie mówię tu o wyczynowej jeździe. Zaczynałem od roweru trekkingowego, który z nazwy jest rowerem "do wszystkiego" i na asfalt i na szutry. Jednak jadąc po szutrowej drodze prawie zawsze będą odcinki z piachami i nawierzchnią, na której inna opona niż MTB sobie nie poradzi. Jazda poza asfaltami jeśli ma być przyjemna to tylko na MTB. Chyba, że ktoś jeździ po dobrze znanych trasach, na których nie ma sypkiej nawierzchni. Niestety w Polsce jest dużo polnych dróg, przez które w sezonie letnim jeździ sporo sprzętu rolniczego, który spulchnia nawierzchnię. Nie wyobrażam sobie jechać po takich drogach na gravelu. Pozdrawiam. Fajny kanał.

[@robertagowski9492]

Tak jest. Poza asfaltem. Nawet na drobnym szutrze PRZYJEMNOŚĆ da tylko góral z potężnymi oponami. Gravel tylko powinien umożliwić jazde po gorszych drogach twardych. Lub szutrach i uklepanej ścieżce. NP. na skóśkę przez trawnik. Ale próbować zmotaną kolarka zastępować górala??! To idiotyzm. Zabawa. Jak założenie do szlifierki opon terenowych i zabawa pomiędzy rasowymi endurakami. O motórach mówię

[@wefhy]

Spróbuj założyć do trekinga jakieś opony w stylu marathon almotion 2.0"(lub podobnej szerokiej trekingowej z wyższej półki). Na piasku radzi sobie świetnie, a opory toczenia ma lepsze niż niejedna opona 1 3/8". Długo szukałem idealnego rozwiązania jeżdżąc po równo po polnych drogach, lesie i asfalcie i w końcu znalazłem coś co mnie zadowala.

[@sewer9664]

Góral zamieniony na stalowego crossa ze sztywnym widelcem (na wyprawy całodzienne super). Fajny, uniwersalny rower jednak nie daje tego co góral czy szosa. Warto zadać sobie pytanie czego się chce i gdzie będziemy jeździć. Rower musi sprawiać radość i to jest najważniejsze a czy jest nim góral, gravel czy szosa to nie ma znaczenia.

[@marcinlemanczyk3084]

Cześć Janie, celnie, ale ja bym powiedział inaczej. Gravel to taka wygodniejsza szosa i to z tarczówkami. Sam marzę o szosie, ale jeżdżę na trekkingu po naszych szosach na 35 mm oponach i jakoś kompletnie nie rozumiem jak można jeździć szosą 25mm czy 28 mm po chodnikach i naszych nadszarpniętych zębem „deszczu” asfaltach. Chociaż marzę o szybkiej szosie, to chyba jednak zdecyduję się na bardziej komfortowego gravela. Gravele po prostu ratują 40-latków przed szosą.

[@darek4158]

pożyczyłem gravela na 2 tyg. nigdy juz na ten wynalazek nie wsiade, za krotka kierownica zeby opanowac ciasne przejazdy w lasach, troche piasku i kola plywaja (trzeba prowadzic) , korzenie nie do przejechania, kamienie-kamyki kamloty nie do przejechania. gravel nie nadaje sie do lasu, chyba ze na jakies lesne wylizane drogi. nie ulegne modzie, nie kupie gravela. wole MTB.

[@_modrzew_]

To co opisałeś to klasyczny brak umiejętności a nie kwestia roweru 😁

[@deniswiencek3804]

Moim zdaniem gravel sprawdza się tam gdzie szosą omijasz bo dziurawo a mtb omijasz bo za nudno. Mój przepis jak się pozbyć kasy na kolejny rower😂

[@tomaszzambrzycki2458]

Popieram w 100%

[@hubertp91]

Czyli na 99% drogach w Polsce ;)

[@rafsen2943]

Po ponad 20 latach mtb najzwyczajniej mi się znudził, zbrzydł. Ile można te same górki w lesie na okrągło objeżdżać? Z premedytacją przesiadłem się co prawda nie na gravela ale na przełaja. Niby ten sam las, a już inne odczucia. Może i po singlu nie jadę szybciej, często wolniej ale liczy się wyzwanie, sam fakt przejechania sprzętem co wygląda na pierwszy rzut oka jak szosa. Na leśnych ścieżkach bez luźnych kamieni czy wykrotów jest szybciej niż 90% osób przemieszczających się na wszelkiej maści "góralach". Szutry, polne ścieżki, bruki, miejskie chodniki czujesz pod łapami i tyłkiem, takiej przyjemności z jazdy rowerem dawno nie czułem. Asfalty tłukę szosą, do mtb nigdy już nie wrócę, nie brakuje mi go. Kaszuby z pozycji "baranka" są piękne. Jak ktoś się zastanawia co ma kupić gravel vs mtb, a ma płasko czy trochę mniej równo to nawet niech nie patrzy w stronę "górala", bo to bezsens.

[@ukaszkrych3981]

A mnie tak zafascynowała Twoja recenzja Marina Four Corners że tłukę go po mieście i po okolicznych lasach od dwóch lat i blisko 10 tysięcy km... Niby ciężki, niby toporny ale nigdy mnie nie zawiódł i nie zamieniłbym go na żaden inny 😍 Dzięki Janek

[@tomaszkoszyk4981]

W ubiegłym tygodniu jechałem Harpagana - ekstremalny wyścig na orientację. Jechali też ludzie na gravelach, oczywiście opony 40c, terenowe. I z moich obserwacji wynika że ogólnie nie dawały rady w starciu z mtb. W terenie cześć odcinków objezdzaly, na odcinkach twardych nie było widać zbytniej przewagi prędkości. Może do turystyki to dobry rower, ale z terenem to bym był ostrożny.

[@erikgundersen1]

Zawsze można przerobić rower MTB na rower szosowy.Sam osobiście już od 2014 nie ścigam się w XC MTB,ale bez problemu niskimi kosztami przerobiłem rower carbonowy z 2013 na osprzęcie XO do jazdy głównie po ubitym terenie.1-wyrzucenie przedniego amora na carbonowy widelec,szybkie oponki w rozmiarze 1.9 no i napęd 11-42 SunRace kaseta + przedni wieniec 38T.Rower 29 cali w rozmiarze 44 waży zaledwie 8,8 kg i po asfalcie spokojnie mogę kręcić z kolarzami na szosówkach✌️

[@jakubkrolewicz5230]

Ja po 13 latach jazdy na MTB przesiadam się na gravel bądź road+ właśnie z tego względu że coraz mniej jeździłem w trudnym terenie a coraz więcej asfalt/szutry, las ale ubite ścieżki i typowy mtb jest za ciężki zbyt mozolny jakkolwiek to zabrzmi. Panie Janie ma Pan rację 😋👍👏👏👏

[@andrzejmadrivercanoe6979]

Super kanał , pozdrawiamy ze Szczecina

[@maciekm.4169]

siema! :) Jan, posiadam gravela - Kellysa Soota, którego zakupiłem z jednego powodu - lubiłem jeździć na szosie, NIElubiłem ciągłych awarii w okolicy opona/dętka....gravel jest więc dla mnie rozwinięciem idei szosy z większym zasięgiem (rozumianym jako szersze spektrum rodzajów nawierzchni, kamienie, żwir, szuter itp) i większą wytrzymałością. No i tyle :) PZDR

[@multideesee]

Jonah Svenske jaki model Soot posiadasz? Mocno zastanawiam się nad tym rowerem.

[@metneoko6297]

Też ma Soota, 4k km przejechane i brak awarii. Gravel fajny rower, można szybko przemieszczać się na asfalcie ale w każdej chwili można zjechać w las lub inną polną drogę. Robiłem nim obiad trasy maratonu MTB w kilku miejscach miałem problem ze zjazdem, myślę że to brak techniki. Dla mnie gravel to duża uniwersalność dojeżdżam nim do pracy, w weekendy dłuższe trasy w ciekawe miejsca, bardzo wygodny rower na długie trasy.

[@maciekm.4169]

@@multideesee 30stkę i jest naprawdę dobrym solidnym rowerem, biegi zmienia koncertowo. JEDYNE co wymienię z czasem to hamulce. poza tym mega cacy. w 70tce zbędna jest sztyca regulowana, a 50tka mi sie nie podoba bo jest za ciemna ;)

[@robertagowski9492]

Tak. Tylko zamiast robić wzmocnione kolarki . Którym pozostaje glowna cecha. Wysoka prędkość. To nam wciskają kolarki z górskimi przełożeniami. Co jest absurdem. Skrajnością. Po hu... to komu ? By udowodnić cos ? To ma taki sens jak F1 wyposażyć w 30" jodly i puścić w blota. Pojedzie ? Pojedzie ! Tylko po co ?

[@DobreroweryYoutube]

Piękna i merytoryczna dyskusja nam się tutaj rozwija - przy okazji widać, jak zmienił się klimat wokół graveli z teoretyzowania "to nie ma prawa jeździć" na "spróbowałem, fajne". Piszcie jak to u Was było z początkiem zainteresowania tego typu rowerami!

[@tomaszch9513]

Ja od kilku lat już myślałem i marzyłem o gravelu aż w końcu sobie uzbierałem 8 kupiłem i jestem zadowolony jest to esker 6.0 narazie nie mailem okazji jeździć długich tras z powodu ograniczeń ale całkiem inna jazda niż w innego typu rowerach wygodnie jest mi na nim

[@TomGrab76]

A ja kupiłem rower po 13 latach biegania, kończąc na górskich ultra. Miał być urozmaiceniem treningów ale przepadłem bez reszty. W miesiąc przejechałem ponad 600 km po szutrach, lasach i górkach. Dzięki Tobie Janku kupiłem Eskera 6.0 model 2020. I nie żałuję. Dzięki 👍

[@robertagowski9492]

Jeszcze dopisz. Mam masywniejsza kolarkę (gravela) i na tej kolarce mam na asfalcie do wyboru jedno przełożenie. 11 na 46. A żeby ta kolarka jechac szybciej bo mam wiatr w plecy to miele nogami jak czubek

[@TomGrab76]

@@robertagowski9492 Gravela nie kupuje się w celu ścigania na asfalcie. Byłem blisko zakupu szosy ale kolega uświadomił mi, że nie ma szans pojechać lasem nad jezioro lub trasę szutrową. Po prostu dobrałem rower do swoich potrzeb. Nie patrząc zbytnio na modę. Pewnie, że wolałbym lżejszy rower ale bez ograniczenia tylko do asfaltu. Jestem biegaczem i patrząc z boku, trochę się śmieję z tej nadętej dyskusji o modzie na gravele. Przypomina to trochę "hejt na SUVy" w samochodach. Po co?

[@matteo_koyota8455]

Mam górala i mam szosę. Góralem nie ekzdze w ciężki teren a szosowką się nie scigam. W ostatnim roku odkryłem że bardziej mnie cieszy odkrywanie nowych terenów i dróg i krecenie kilometrów. Doszedłem do wniosku że potrzebuję roweru można powiedzieć uniwersalnego. Dlatego chcę kupić gravela i mieć jeden rower można powiedzieć do wszystkiego zwłaszcza że mam mało miejsca w piwnicy a dwa rowery jednak zajmują miejsce.

[@wodzimierzkowalik5803]

Ostatnie lata jeździłem na MTB z dużą satysfakcją i wygodą (Cannondale Trail 6) coraz dalej i dłużej (czyli raczej wyprawowo) oraz po mieście (uważam, że turystyczny MTB jest świetny na miasto, na schody, dziury, krawężniki, dziadowski asfalt, szyny, tory itd.) aż latem tego roku jadąc po trasie Kraków-Zakopane i okolice-Kraków pomyślałem o zmianie na coś podobnego do tych śmigających pod górę szosówek, które mnie cięgle wyprzedzały na trasie. Jednak 100 km dziennie na MTB daje popalić i wygodne nie jest. Bolą ręce i tyłek itd. Ale szosa nie wchodziła w grę ze względu na trasy jakie od kilku lat wybieram. Cały asfalt w okolicy mam już spenetrowany i nie wyobrażam sobie jazdy tylko po nim (właśnie dlatego kilka lat temu przesiadłem się na MTB). Rozglądając się na rynku trafiłem na kanał 'dobrerowery.pl' a na nim filmy o gravelach. I tak nabyłem sobie Marina Four Corners, w którym od dwu miesięcy jestem po prostu zakochany i zastanawiam się, co ja robiłem na tym góralu (mieszkam w lubelskim)? Potwierdzam to, co Jan Piątkiewicz opowiadał na kanale o przesiadce z górala na gravela. Wygoda, szybkość, zasięg. No i kierownica baranek! Kupiłem żonie drugiego Marina, bo człowiek na takim rowerze wygląda seksownie (i tak się czuje ;)). Po pierwszych wrażeniach typu "gdzie są hamulce" i "który bieg wrzuciłem" jest to rewelacyjny rower. Może nie do jazdy stricte miejskiej, bo do niej są wygodniejsze rozwiązania. Ale nie tak uniwersalne. Dodam, że stalowy Marin Four Corners w rozmiarze M waży tyle samo co aluminiowy Cannondale Trail 6 - 14 kg. Porównanie jest więc sensowne.

[@wojteksienkiewicz8331]

Cześć! Bardzo aktualna rozkmina :) właśnie jestem w trakcie jazd testowych na entym już Gravelu na potrzeby testu w Szosie, i nachodzą mnie strasznie skrajne myśli. Wydaje mi się, że trudno tu pociągnąć kontrast do takiego stopnia, kiedy będziemy mieli biel i czerń, czyli pełną jasność i szufladki. Mieszkam na płaskiej jak stół przestrzeni i choć aktualnie testowany gravel jest tak fajny, że każdy kto go widzi chciałby go na testy (lub na zawsze) to wczoraj te same polne trasy na sztywnym, lekkim MTB pojechałem szybciej, wygodniej i radośniej. Ale wydaje mi się, że w gravelu moze chodzić o coś innego, niż prędkości na segmentach. Chodzi o to, że nawet jak nie masz idealnej szutrowej nawierzchni, tylko wyschnięte gliniane koleiny, to gravel pozwala po nich przejechać, może nie tak komfortowo jak MTB z oponami 2,3 i ciśnieniem 1,6 bara, ale daje możliwość. Drugi domysł to może lekkie zmęczenie byciem "pro-amatorem". Skoro jeżdżenie na szosie w stroju np. teamu Bora-Hans Grohe jest obciachem wg "zasad" Velominati, to tak samo może będzie obciachem golenie nóg i obcisłe ciuchy? Może po renesansie szosy w ostatniej dekadzie przyszło zmęczenie, może sporo ludzi ma ochotę wrzucić opaskę HR do kominka (ale nie róbcie tak, bo to nie zdrowe), lajkry do kontenera na plastiki i w luźnych ciuchach z gilami w nosie zjechać z asfaltu - na którym na gravelu pojedzie o 10% wolniej, niż na szosie - wjechać w pole i spłoszyć sarny? I choć nawet na płaskim terenie pola mogą być momentami trudne, bolesne dla rąk i stawów w dłoniach (też tak macie?) i choć te pola na MTB możecie pojechać o 10-20% szybciej, to niemierzalna cecha "radosność" osiąga tutaj nieznane wcześniej poziomy. Na gravelu mozesz kupić drugi komplet kół i mieć je na szosowe ustawki, możesz zapiąć sakwy i pojechać do Katmandu, albo odpiąć sakwy i pojechać na Domaniewską do pracy i być bardziej sexy, bo masz jednak pogiętą kierownicę (i taką rozchyloną czasem). Mam wrażenie, że tych niuasnów jest bardzo dużo, ale kiedy połączysz ich kilka w jedną całość, to pojawia się wyraźna przewaga. Jednak kupno szosy wymagało zmiany myślenia, na bardziej fit, na bardziej w stronę sportu. A ja - choć golę nogi, mam opaskę od HR i staram się nie przytyć, to jednak jest zawsze bardziej turystą, a efekty sportowe (ale minimalne) są wyłącznie efektem ubocznym tego, że lubię jeździć. I sam łapię się na tym, że być może to jest rozwiązanie, że może lepiej kupić gravela (a tego, co teraz testuję, to już w ogóle) i olać to wszystko, ale wtedy przychodzi mi do głowy, że przecież robię (te dwa lub trzy razy w roku) jakieś porąbane trasy typu Pradziad - Jeszted, dla których bardziej sportowy rower daje mi po prostu możliwość przejechania tego dystansu w tym czasie. Ale tu mogę wrócić do środka swojej przydługiej wypowiedzi, że przecież mogę zmienić koła :) Wtedy mogę pomarudzić, że w gravelu wkurza mnie napęd 1x, bo na szosie są za duże skoki a napęd "dwublatowy" nie jest z kolei sexy :) ale z trzeciej strony - znowu wracając gdzieś do środka mojego wywodu - przecież mogę olać tempo i dopasować prędkość do kadencji, a nie kadencję do prędkości :D Pozdro Janek, do zobaczenia kiedyś tam :)

[@lech2050]

A tak jednym zdaniem ?

[@ezcu1733]

@@lech2050 gravel jes zajebisty ;)

[@robertagowski9492]

Uwielbiam Jeszted i uważam że trzeba kierować sie wyłącznie przyjemnością z jazdy. Rozglądam sie za kolarka o oponach 28-35 . Z ogromem mocowań do bagażnika i innych. Z blatem 50 i kasetą 11-30/32. A czy nazwiecie to gravelem czy endurance. To mnie wali. Ja szukam odpowiedniego do mnie roweru nie nazwy. Szukam turystycznej kolarki. Która można pojechać sporadycznie kawałek szutru czy sciezka. Po zrujnowanej drodze. Po plytach betonowych . Trelinkach itp. Tylko aby opony i kola to wytrzymaly. Pozatym 95% lub 99%to ma być w miare szybki rower szosowy , szosowo -rekreacyjny ,szosowo -turystyczny.

[@Endrju375]

Takim tokiem rozumowania doszedłem właśnie do kupna gravela. Płaski teren i dużo lasów wokoło. W przypadku wyboru gravela też wybór nie był prosty. Stalowy twardziel którym będę pokonywał tysiące kilometrów czy lekki aluminiowy do krótkich wyjazdów i do zabawy po lasach. Tak czy siak to świetny rower :)

[@marianmaciej]

Brawo, jest tak a nie inaczej. Sam rok czasu zastanawiałem się i doszukiwałem jakiegoś uzasadnienia czy gravel będzie dobrym wyborem. Teraz wiem że straciłem rok przyjemności korzystania z tego rodzaju roweru. Mam szosę i mtb i jak najbardziej są one w użyciu jeśli akurat chce konkretnego rodzaju jeżdżenia. Gravel można polubić za możliwości, nie muszę zbytnio martwić czy asfalt jest złej jakości czy też czasem wybierając skrót trasy trafiam na inne podłoże. Polecam ten rodzaj roweru daje dużo frajdy

[@thenoideaman]

Gravel to idealny wybór dla tych, którzy uważają, że sformułowanie "rower miejski" powinno opisywać rower do szybkiego poruszania się po mieście, a nie te ociężałe kanapowce nazywane miejskimi.

[@PeryMetalu]

no nie wiem, ja na rower miejski wole typowy MTB z racji na mniej płaską pozycję i niższą ramę niż w szosie/gravelu :)

[@marcinw.1988]

@@PeryMetalu paradoksalnie mtb to najlepszy rower do miasta.

[@PeryMetalu]

@@marcinw.1988 ano, mozna tez skakac po krawężnikach

[@marcinw.1988]

@@prapradziad ok, ale pod warunkiem, że można będzie wsadzić tam opony o szerokości min. 2.0.

[@kazikkulih]

Świadomość że jadąc na gravelu na asfalcie to na szosie jechałbym szybciej oraz świadomość że na szutrze na rowerze crossowym jechałoby mi się wygodniej to zniechęca mnie do zainteresowania się tym typem roweru.

[@QKW-vq2xs]

Można pomyśleć o amortyzatorze do gravela, choć większość ludzi jest zniechęcona do tego.

[@kazikkulih]

@@QKW-vq2xs do amora wymieniamy jeszcze kierownicę na prostą szerszą już mamy rower crossowy 😊

[@QKW-vq2xs]

@@kazikkulih Nie do końca, chodzi mi o lekki amortyzator typu RST m7, który waży poniżej 1,5 kg. Wystarczy do niewielkich nierówności, cała reszta zostaje.

[@QKW-vq2xs]

@Aimus Tyle, że w u mnie w okolicy prawie wszystkie drogi szutrowe są pełne dziur i taki lekki amortyzator ze skokiem 30mm bt wystarczył. W gravelu nie trzeba walczyć o każdy gram.

[@QKW-vq2xs]

@Aimus Rozumiem, teraz jeżdżę na rowerze crossowym i rozważam w przyszłości przesiąść się na gravela, stąd moje próby pogodzenia wygody i lekkości. Pozdrawiam

[@tomaszzambrzycki2458]

W 100% się z tobą zgadzam, mieszkam w dosyć płaskiej okolicy, może nie tak płasko jak w na mazowszu ale góry to to nie są, mam fajnego górala na którym jeżdżę po okolicznych wzniesieniach, szukałem czegoś w trasy po drogach asfaltowych/szutrach, generalnie na łatwy teren gdzie amortyzator nie jest potrzebny a liczy się prędkość przelotowa i wygodna pozycja na rowerze, gravela właśnie to mi daje i jestem super zadowolony

[@Mar3K1996]

Myśle że poruszyles ważny aspekt tego że ukształtowanie terenu w Polsce jest takie że możnaby sie w zdecydowanej wiekszosci przypadkow obejsc z gravelem. Ta myśl towarzyszy mi od dluższego czasu bo z jednej strony marzy mi sie mtb z agresywna geometria a z drugiej bardziej optymalnym rozwiazaniem dla moich potrzeb byłby gravel. I teraz trzeba sie zastanowić czy lepiej spełniać swoje zachcianki czy kierowac sie rozumem

[@M1000XR.Unicorn]

Mam podobny dylemat, tylko wybieram między szosą a gravelem ;)

[@BIKE-PLUS]

Panowie to jest przecież nasze hobby :) Kierujmy się sercem a nie rozumiem. Pozatym Mar3K1996 dobry mtb niczym nie ustąpi gravelowi ;)

[@Mar3K1996]

@@BIKE-PLUS haha no niby racja, ale jednak prosta kierownica nie daje takiego komfortu na dłuższych asfaltowych odcinkach jak baranek. Panaceum na wszystko byłyby pewnie dwa rowery :)

[@BIKE-PLUS]

@@Mar3K1996 Pewnie tak :) Oczywiście z jazdą na baranku masz rację :)

[@Bathin1944]

Kup dwa.

[@hermanha8615]

Bingo! Jazda po okolicy przestała być jakimkolwiek wyzwaniem? Kombinuj! Dlatego wjeżdża u mnie na wiosnę Gravel i do tego w singlu. Zobaczymy jak to będzie :) Miał być sztywny 29er SS, ale trafiła się ramka Marin Nicasio SS także głupio było nie skorzystać :) Sensownej opony widelec niestety nie pomieści, więc pewnie stestujemy wariant z 650b.

[@robertk1975]

Po Twoich opisach Gianta Anyroad na kanale kupiłem Anyroada i jest SUPER , nie szosa nie grawelu nie pies nie wydra a jest MEGA . Dzięki za to i pozdrawiam Robert

[@MultiEski]

Podczas wyboru roweru napaliłem sie na MTB oczywiście sprężyny wszedzie opony szerokie jak w samochodzie bo bede jezdził wszędzie , skakał , po 2dniach napewno zaczne robić rekordy i uczestniczyć w zawodach :) , prawda jest taka że na nic z tych rzeczy nie mam czasu , trasy typowo MTB przeważnie trzeba gdzieś dojechać samochodem a w piekne dni są pewnie i tak zawalone ze i tak zero przyjemności. Gdy emocje juz opadły na MTB , czy Hardtail , przemyślałem wszystko stwierdziłem , ze tak naprawdę fajnie bedzie pośmigać troche po szosie , jakiś lasek , ścieżki troszeczke gorszego typu , no i tak padła decyzja na Gravela :)

[@piotr1707]

Ja zamieniłem 2 poprzednie mtb na trailowgo fulla, dlaczego? Problemy z kręgosłupem, gdzie całodniowa jazda na fullu po asfalcie, lasach, polach, betonowych płytach itp. nie męczy tak jak 2 godziny na "sztywniaku". Tylko z tego powodu nie posiadam jeszcze gravela i pewnie nie będę posiadać. Napewno dużym atutem jest tutaj maksymalna prędkość, prostota roweru i dużo możliwości ułożenia rąk na baranku ale co z tego skoro po 2h jazdy nie będę się mógł wyprostować/zgiąć :) Nadmieniam że wole jeździć z dala od ludzi i samochodów a asfalt traktuję jako zło konieczne.

[@ChristophorosSokrates]

Może wystarczyło jakieś dobrze amortyzowane siodełko lub amortyzowana sztyca dobrej jakości ?

[@czysty9]

Wybrałem Gravel bo... Pozwala mi szybciej jeździć po asfalcie i jednocześnie umożliwia jazdę na drogach rowerowych chodnikach no i oczywiście po lesie. Tyle w temacie. A użytkuje kellysa soot 70, i podobnie jak koledzy tutaj jestem zauroczony gravelem

[@michak.907]

Też mam spoota 70, jako dodatek do szosy. Ale jak przetrwam na nim zimę to myślę nad zmianą obydwu rowerów na lekkiego gravela ewentualnie z dwoma kompletami opon

[@tomekp6580]

A jak wam się te sooty sprawdzają. Wystarczy przełożeń. Też się do niego przymierzam ale nigdzie nie mogę znaleźć jakiś testów.

[@ukasznorbertkrawczyk2305]

@@tomekp6580 Mam Soota 50 i jestem zachwycony, wprawdzie w jakiś ciężki teren nie wjeżdżam, bardziej wyjeżdżam jak na szosę tylko bez planowania trasy i po prostu przejeżdżam sobie przez kawałki szutrowe, ubite leśne itp. Daje radę. Geometria wygodniejsza od szosy, opona 40mm z bieżnikiem terenowym nie przeszkadza aż ta bardzo na asfalcie, po płaskiej trasie bez większego wysiłku jedziesz 26-28km/h.

[@skonyyy]

Zgadzam się z tytułem :) Klasyczny aluminiowy Mtb ze sztywną ramą i amorem z przodu jest o wiele bardziej uniwersalny od gravela. Cena generalnie podobna, a jeśli założymy te same opony osiągi właściwie również...oczywiście z przewagą komfortu i wytrzymałośni na stronę mtb. Porównywanie gravela do full-a enduro, traill czy też dh które są niewątpliwie rowerami wyspecjalizowanymi to według mnie takie trochę na siłę szukanie zalet powyższego. Mają z pewnością i zalety ale za tą niby uniwersalność jednak się sporo płaci :).... Mam,lubię ale... 1. Cena zdecydowanie nieadekwatna do użytych komponentów 2.W podobnym przedziale cenowym sporo cięższy od szosy, jednocześnie mniej pancerny od klasycznego mtb 3.W terenie raczej wąska kierownica nie pomaga... podobnie jak szosowe klamki.... Generalnie rower dla takich którzy lubią spokojnie nabijać kilometry :)

[@mateuszw9320]

W punkt!

[@flutek891]

To prawda. Wymyśliłem gravele zanim stały się modne. Kupiłem starego górala bez amorka na miasto. Włożyłem gładką oponę 1.5 cala. Miałem 27 biegów, ale na krakowskie pagórki wystarczył mi 1 czasem 2. W najbliższym czasie spróbuję zbudować jak najlżejszy rowerek 9-11 biegów (po co 2 przerzutki), opona do 2 cali + błotniki. Sztywne osie i korba. Rowerek na skakanie po krawężnikach i pobliskie wzgórza oraz wały rzeczne. Na każde warunki pogodowe. Aluminiową ramę z odpowiednią geometrią można zamówić, problemem jest widelec. Trzeba żeby mieścił 2 cale, błotnik, sztywną oś i był w miarę lekki. Może być full alu bo przy 1.5-2 calach i miękkim siodle karbon zbędny.

[@pawehericht2673]

Dzień dobry, z zaciekawianiem obejrzałem filmik. Chcę kupić (szosę już mam) nowy rower, na którym będę mógł pośmigać po dolinkach Krakowskich a w weekendy np. móc podjechać pod Turbacz i generalnie górki w Gorcach. Czy w tym przypadku Gravel np. Giant Revolt to dobry pomysl? Czy lepiej pójść w stronę np. Giant ROAM lub coś zupełnie innego (segment mtb)? Pozdrawiam

[@damkas7499]

Całkiem przyzwoita szosa wymieniłem na gravela(kellys soot) Roweru używam do jazdy po mieście, choć zdarza mi się polecieć lasem czy jakaś polna droga. Mtb nie chciałem kupić, jednak amortyzator i dużo szersze opony to już przegięcie do moich zastosowań. Crossa miałem kiedyś, amortyzator również był zbędny. Jeśli miałbym brać coś że sztywnym widelcem to naturalnym wyborem był gravel/przelaj. Możliwość wrzucenia opon 43C oraz typowego slicka na szose sprawiają, że jest to rower bardzo uniwersalny. Jeśli chodzi o wygodę to dla mnie po przesiadce z szosy jest rewelacyjnie. Zabawa w lekkim terenie jest fenomenalna. Najważniejsze co mnie spotkało po zakupie gravela to zakończenie ery ważenia każdej części, pierdolca związanego z ubiorem. Na gravelu jeżdżę w spodniach dresowych, butach mtb i mam naprawdę wszystko co związane z kolarstwem szosowy gdzieś. Może za jakiś czas przekonam się do mtb, choć bardziej sklanialbym się ku cannondale slate. Dopóki nie będę jeździł w ciężkim terenie to taki gravel mi wystarczy. Co do szosy, na pewno na wysokiej jakości kolarce będę sporo szybszy niż na tym gravelu choćby przez geometrię.

[@andrzejwyka611]

Dam Kas wysokiej klasy karbonowy gravel taki jak np. 3T Exploro czy Rondo HVRT z założonymi kołami szosowymi będzie równie dobry na szosie jak typowa szosówka.

[@jan00ch]

Na stanie mam 3 rowery:Giant talon 29er moj pierwszy mtb, następnie w miarę doświadczenia i zapotrzebowania kupiłem Treka Procalibra a w tym roku Rondo Ruut Al, na którym spędziłem 80% czasu przez cały sezon. Poszedłem do sklepu po szosę ale mam jakiś wewnętrzny strach przed jazda po ulicach. Gravel daje mi tę swobodę, że jak przełamie strach to wyjeżdżam na ulice, jak jest duży ruch uciekam w las 😁

[@mariuszgromadzki6302]

A jak kupiłem crossa bo był dwa razy tańszy niż gravel na podobnym poziomie. Na crossie jazda powyżej 35 km/h to jednak rzeźnia. Teraz stoję przed dylematem czy sprzedać crossa i kupić gravela, czy dokupić jakąś tanią szosę aluminium na Tiagra/105 na dłuższe weekendowe wypady i zostawić crossa na co dzień i na luźne wypady z dzieciakami. Rowerem jeżdżę do pracy ~20 km dziennie, a w weekendy dłuższa trasa 30-70 km. Raczej skłaniam się do kupna 2 roweru, a jak to u Was wygląda ?

[@jakubpietracho7856]

Witam serdecznie. Dlaczego gravel? Z mojej perspektywy a mam trzy rowery, jeden XC, drugi typowy miejski gazelle i trzeci gravel. I powiem tak szczerze że na gravelu z oponą minimum 700x35 c jest dla mnie chyba najlepsza. Dobrze się czuje na asfalcie, zjazd na drogi polne jest możliwy a przy tym rower w porównaniu do XC jes stosunkowo lekki i szybki. Natomiast rower miejski to raczej po pieczywo do sklepu. A rower XC to wygoda w lesie ale dojeżdżając do lasu 10-15 km czuje już jego wagę. Stad tez jak dla mnie gravel na ta chwile to idealny ale w pewnym sensie kompromis.

[@PrezydentEvil]

Ja mam XC i taniego fitnessa na 35tkach. Fitnessa kupilem na dojazdy do pracy i zeby sie przekonac czy kupic duzo drozszego gravela i doszedlem do wniosku, ze gravel w lesie czy na gorszych odcinkach w miescie i przy szybszej jezdzie po prostu jest mega niekomfortowy. XC latasz i niczym sie nie przejmujesz. Schody, wysokie krawezniki, dziury to zaden problem. Szkoda mi pieniedzy na dodatkowy rower, ktory w dodatku jest tak na prawde bezzuzyteczny. Ogolnie sama koncepcja mi sie podoba, ale niestety nie jest dla mnie.

[@jakubpietracho7856]

Piękne w tym wszystkim jest to że kolego Ty tez masz racje. Dla Ciebie XC jest lepsze i dajesz sensowne argumenty. Ja uważam że lepszy lub może inaczej wole jeździć na gravelu bo chyba nie dokonać posiadam umiejetnośći wykorzystania swojego XC. Pozdrawiam

[@assistant_pimp]

hmm... coś w tym jest... najczęściej ludzie kupują nie to czego potrzebują tylko to co im wciśnie sprzedawca w sklepie... (najczęściej rower górski z za duża ramą) fakt że rekreacyjnie gravel sprawdza się super... jednak po całym dniu wole mieć amortyzator żeby nadgarstki nie bolały mimo ze jadę wolniej.

[@BIKE-PLUS]

Dokładnie :)

[@dejw1982]

Czy zrobisz jakąś pogawędkę o ostrym kole? Tak z perspektywy kolarza. Z jednej strony prosty rower, który działa, z drugiej narzędzie, które buduje moc i poprawia kadencję. Kontrkulturowe podłoże też się znajdzie.. :D

[@piotrgawliczek5689]

Moim skromnym zdaniem Janie trafiłeś w 10kę 👌

[@mersi1976]

Witam jestem na kupnie Gravela jaki byś model polecił . 115 kg wagi 188cm , a budżet 2800 do 3500..pozdrawiam

[@adamw.4482]

Rozumiem , że większość komentarzy pochodzi od ludzi, którzy nie jeżdżą na gravelu. Mjeszkam na mazurach. Ścieżki szutry, drogi leśne. Gravela nie zamienię na nic . Nie prawda że w zakrętach jakoś tam niepewnie , nie prawda że na mtb szybciej przejedziesz na tego typu trasach. 4 razy korbą i masz 30 na blacie. Amorki na takich trasach w mtb i tak są zawsze na zero. Nie chodzi tu o modę , ale taki sam czas wykręcić na mtb jak na gravelu, to z językiem na brodzie, gdzie na gravelu na lejcie . Ważne żeby gravel był dobrze ustawiony, co zajmuje nawet kilka miesięcy . mtb generalnie stoi w garażu, ponieważ dla takiego roweru to tylko szlaki w górach . Na mazurach nie znajdziesz ścieżek na mtb.

[@FCCzajus]

Główne motto filmiku na GCN było: "modern MTB is just boring.." 😎 Tu podałeś ugrzecznioną wersję 😉 Jeżdzę na rowerze od ponad 30 lat.. Chyba, że doliczymy dziecięce rowerki to troszkę dłużej 😁 Sporo górali sam sobie składałem, ciesząc się jazdą po trójmiejskiej dzungli oraz lasach i góreczkach wokół 3city.. Po paru latach odkryłem wycieczki (słowo wyprawy na 2-3 dniowe wypady byłoby nadużyciem) Dzielnie góralem robiłem trasy po 100-150km.. Po tym człek kolokwialnie padał na ryj.. Szosa jakoś nigdy do mnie nie przemawiała.. Uwielbiam szutry i leśne ścieżki.. Przełaj po godzinie czy dwóch odczuwalny jest w kościach.. I znalazłem Gravel - m.in. dzięki Twojemu kanałowi 😁 W życiu nie miałem tak idealnego roweru.. Zaledwie miesiąc go mam. Już przejechane do tej pory ponad 1tys km, z czego za jednym dniem ponad 200 (mój rekord życiowy).. Ideał.. Rower stworzony do tego by móc jeździć wygodnie cały dzień a przy okazji dorównać prędkością szosiea w razie czego samemu wszystko przeserwisować.

[@aimm89]

Jeżdżąc na gravelu "nic nie musisz, ale wszystko możesz" :) i tego się trzymajmy!

[@tomaszslusarz4814]

Podzielam Twoją opinię Janku, coprawda nigdy nie jeździłem na gravelu, całe życie na MTB, ale chętnie bym spróbował. Mimo iż uwielbiam MTB i mam u mnie na Śląsku kilka pogórniczych miejsc do szaleństw MTB, to mam poczucie że w 70-80% przypadków wcale nie potrzebuje MTB, wystatczylby lżejszy prostszy gravel. Ale cóż....nie dotarłem jeszcze do komfortu posiadania dwóch rowerów. Pozdrawiam

[@1KdkdkD]

W tym roku zapadła decyzja, że kupuję drugi rower (do tej pory jeździłem na typowo miejskim stalowym holendrze ale była też szosa i mtb) Po przejrzeniu wszystkich opcji zdecydowałem się na zakup gravela z napedem 1x11, aluminiowa rama widelec karbon, hamulce hydraulika plus wjechały oponki 38C (mam też szosowe oponki 25C), dokupiłem bagażnik kilka toreb na dłuższe wyprawy i powiem wam że to według mnie najlepszy wybór. Mogę wyskoczyć na asfalt i zrobić dłuższą trasę bez problemu ale w każdej chwili też zjechać na szutry czy do lasu i poginać po błocie. Rower daje radę, jak dla mnie jest komfortowy wystarczy dobrze dobrać ciśnienie w oponkach i nie boję się że złapie gdzieś flaka czy nie podjadę pod jakieś gorki bo zawsze mogę go po prostu kawałek wnieść bo jest leciutki. Do pracy, po zakupy, na trening, do lasu czy w góry lub dłuższą wyprawę po prostu nie zastanawiam się czym jechać.

[@rowerzystapo8zawaach427]

mam gravela Fuji Jari, największą zaletę roweru poznałem dopiero jak dokupiłem sobie drugi komplet kół szosowych DT SWISS, założyłem szosowe conti, i w przeciągu 2 minut po zmianie kół, mam inny rower, to właściwie trekking lub szosa w jednym, po dziurach nie jest wesoło bez amortyzacji, ale lekki teren jak najbardziej na oponach 700x42c, na oponach 28c jest bardzo szybki i mogę poczuć prędkość na szosie, 3 opcja to bagaznik i sakwy i moge jechać w tripa, czyli jednak jest to bardzo uniewersalny rower, który łatwo się zmienia

[@krnone8057]

Pytanie ile kosztował ten gravel + drugi komplet kół. Może się okazać, że mógłbyś mieć w tych pieniądzach hardtaila i szosę ;).

[@rowerzystapo8zawaach427]

@@krnone8057seryjne koła są dość słąbe i tak większość kupuje 2 komplet kół lepszych... koła kosztują 1500 zł DT SWiSS

[@krnone8057]

@@rowerzystapo8zawaach427 To już zależy od marki i konkretnego modelu, ale to prawda, że niektóre rowery mają fabryczne koła zrobione z gównolitu. Jeśli chodzi o gravela - to czy to fajny rower, zależy od podejścia. To z jednej strony rower uniwersalny - może wiele, ale z drugiej strony nie będzie nigdy ani dobrą szosą (geometria, napęd, masa, często dziwny "gravelowy" kształt baranka), ani nie będzie sobie dobrze radzić w terenie (brak amortyzacji, mimo wszystko węższe opony i wyższe ciśnienia niż w mtb, wąska kiera, napęd). Więc jedni powiedzą, że super mieć rower do wszystkiego, a inni, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego :). Dobra opcja jak ktoś chce lub może mieć tylko jeden rower.

[@jubyWWL]

Janek, mi się wydaje że zmiany w konstrukcji rowerów zmniejszają próg wejścia. Do tego dążą producenci, żeby dotrzeć do coraz szerszej grupy docelowej. Nie wiem, czy dużo ludzi, którzy jeżdżą dokupią do "stajni" gravela. Ale jestem pewien, że gremium ludzi kupią takiego gravela na jedyny rower, np do miasta. I nie chodzi tylko o jakość dróg/ścieżek, ale także oszczędność miejsca w mieszkaniu.

[@pawekubiak8849]

Gdy zaczynałem jazdę na rowerze miałem małego pelikana, potem uniwersala składaka i jubilata. Zero amortyzacji, a jak zachciało mi się prawdziwej jazdy terenowej wróciłem z Universalem w dwóch częściach, ale ojciec pospawał i było git. Potem był mega skok na Rometa "MTB" to był początek lat 90 tych. Początek nowego millenium to już skok na prawdziwe mtb hardtaila. Do póki startowałem w maratonach mtb nie widziałem nic poza moim góralem. Z czasem coraz mniej wyjazdów na wyścigi i coraz więcej wyjazdów w dłuższe trasy i coraz częściej asfaltem. I tak doszedłem do grawela. Była myśl o typowej szosie, jednak zdarza się zjechać na gorsze drogi i opona 35c daje jeszcze poczucie komfortu i przyzwoitą trakcję na gruntowych ubitych lub z luźniejszego materiału drogach. Dzięki większym prędkościom grawel pozwala eksplorować bardziej odległe tereny od domu, mając tyle samo czasu co wcześniej na mtb. W gorszym terenie nadal mogę jechać, a nie koniecznie prowadzić lub czy przenosić roweru jak koledzy na szosach. Ponadto geometria obecnej grawelowej maszyny jest zdecydowanie lepsza, bardziej komfortowa niż jazda na sportowej geometri mtb ponad 100km. Mój rower, którym jest Cube Nuroad Pro ponadto uważam za rozwojowy ze względu na możliwość zamocowania bagażnika, sakw i wyjazdu w dłuższą trasę. To był dobry wybór. Pozdrawiam.

[@xfgnxfn]

Mi się marzy taka mieszanka Graila od Canyona z widelcem Lauf, do tego napęd GRX Di2 2/11 albo AXS 1/12 z kolorową kasetą od XX1. A z tych bardziej przyziemnych rozwiązań to jestem zachwycony z mojego Cube Nuroad, który i pojedzie szybko po asfalcie i miło po polnych i leśnych drogach PP. Więcej "ofrołdu" mi do szczęścia nie potrzeba.

[@Natalatralalala]

Mam gravela, kocham gravela zawsze w szosie brakowało mi aby pojechać nią wszędzie. Teraz jeżdżę dosłownie wszędzie nie tylko szutrowe drogi ale ścianki, single, jeżeli gdzieś nie daję rady to nie dlatego, że mój gravel nie daję rady, tylko ja mogę nie mieć aż tak dobrej techniki, albo odpowiedniej siły w nogach. Po za tym, nie uważam za wstyd podbiec z rowerem pod największą ściankę, albo przejść po najgłębszym piachu, przełajowcy robią to cały czas. Ale gravel daje zabawę i prędkość. Odkąd mam gravela nie jeżdżę na kolarzówce dla mnie jest zbyt nudna

[@michaj5587]

Ja mam dylemat. Czy po tribanie 100 iść dalej w gravele czy wybrać 29era z rekreacyjną pozycją (np. Giant Talon). Rower byłby w granicach 3,5 koła i mało graveli w tej cenie. Kellys Soot 50, Boreas 1, Aspre. W takim rowerze wolałbym zdecydowanie grupę terenową niż szosową, bo podjazdy mogą być ciężkie. Brakuje też amortyzacji na wyboistych zjazdach (nawet niskiej klasy amor z jakimś tłumieniem lepszy w tej sytuacji niż sztywny wideł stal/alu/węgiel), grubsze opony stabilniejsze w sypkim piasku, korzeniach, wyboistych ścieżkach. Gravel ma mniejsze opory toczenia, jedzie się zdecydowanie lżej, szybciej. Chyba jednak dokonałem wyboru i nie ma co się zastanawiać. Gdybym miał jakiś crossowy powietrzny uginacz to bym ulepił gravel z amorem (zmniejszył skok), ale szkoda kasy.

[@mateuszw9320]

Kolego, ja Ci polecam jednak coś bardziej mtb, najwyżej załóż cieńsze opony, gravel to szosa z tarczą i grubszą oponą, ale to nie znaczy, że pojedziesz nim wszędzie, masz tribana 100 to wiesz jak jest, lepszy rower nie da Ci lepszych odczuć, zresztą jeśli masz gravela i coś Ci nie pasuje to witam w klubie - to po prostu nie to ;)

[@0gur]

hola hola, 2:56 tam gdzie były lasy, tam są osiedla ;)..a poważniej to...jak już gravele będą fullami z baranem, to CX będzie dalej wyglądał jak CX, to lubię!

[@runekerlukas]

A mi się wciąż marzy przeróbka mojego Giant Roam 1 na "pseudo" gravela i nie wiem czy ma to sens czy dużo to zmieni itd.

[@Tomashrekkk]

Miałem taką samą rozkminke, aktualnie jeżdżę na rowerze tzw. crossowym i mimo jego uniwersalności wiele rzeczy przeszkadza, choćby amortyzator, no i wyszło, że najbliższy mojemu ideałowi będzie gravel, bo można i na szosie pojechać szybko, jednocześnie nie bać się zjechać z asfaltu i pojeździć leśnymi dróżkami i szutrami, których wokół Kielc nie brakuje. Bardzo chętnie obejrzał bym zestawienie polecanych graveli w różnych przedziałach kwotowych, taki a'la ranking.

[@andrzejwyka611]

Tomashrekkk mówisz masz: do 6 tys Octane One Grid, NS Bikes Rag+ i Rag2+, Kross Esker 6.0. Do 10 tys: Rondo Ruut Al, Romet Nyk, Specialized Diverge, Canyon Grail Al. Powyżej 10 tys: Rondo Ruut CF1 i CF2, 3T Exploro, Lauf True Grit, Orbea Terra. To nie jest ranking i kolejność jest przypadkowa, to są rowery które znam i polecam.

[@Tomashrekkk]

@@andrzejwyka611 dzięki, znam te rowery, ale bardziej chodziło mi o porównanie powiedzmy 3 rowerów w danym przedziale cenowym, pod względem osprzętu, napędów (ja jednak celuje w 2 blaty, bo jednak najwięcej jeżdżę po asfalcie) czy geometrii. Nie ukrywam, że będę zainteresowany raczej tymi tańszymi modelami (one i tak szczególnie tanie nie są), będzie o tyle łatwiej/trudniej, że założyłem sobie bardzo konkretne parametry, jak choćby hamulce tarczowe hydrauliczne czy korby 3*/50, no i oponki 35-38. W ten sposób ograniczyłem wybór bardzo mocno, ale to ma być wymarzony rower, więc myślę, że warto takiego szukać, choćbym miał dłużej składać na niego kasę.

[@andrzejwyka611]

Tomashrekkk postawiłeś sobie trudne warunki, myślę, że mógłby je spełnić Centurion Crossfire 3000 z Niemiec, ale to ok. 7 tys, chyba, że znajdziesz używany.

[@Tomashrekkk]

@@andrzejwyka611 tego roweru nie znałem, dzięki, wygląda zacnie i nawet znalazłem za 3600zł używany, tegoroczny Giant Contend AR 2 też się wpisuje w te wymagania, myślę że ten rynek będzie się powiększał, bo jest duże zainteresowanie rowerami tego typu, może nawet coś stanieją :)

[@ukaszkluczewicz6685]

Uważam że każdy powinien przemyśleć na spokojnie do czego mu tak naprawdę rower potrzebny i tak jak mówisz, należy sobie zadać pytanie jaki teren mamy w okolicy, także gravel fajna sprawa gdyby w mojej okolicy były tereny pod gravel na pewno myślał bym na zakupem.

[@piotr462]

Odpowiedź na pytanie brzmi: Nie. Ludzie kupują gravele bo jako alternatywę mają rowery z napędem 1x11, 2x10 itp. gdzie najw. koronka korby to 32 lub 38 dla napędów 2x i na tym się nie da jeździć szybko po płaskich asfaltach, szutrach ( lub na niezbyt trudnych technicznie zjazdach ) bo zawsze czegoś brakuje ( przełożenia ). Na gravelu pojadą tam gdzie w 80 % jeżdżą na rowerach mtb. Lub po prostu kupują jako kolejny rower po szosie, mtb.

[@foobaz2387]

A ja nie wiedziałem że taka kategori rowerów się pojawiła i mój rower stał się gravelem poprzez ewolucję. Miałem górala, którego zamieniłem z czasem na rower crossowy na kołach 28" bo góralem po mieście się wolno jeździ a gór w wielkopolsce i tak nie ma. Kupiłem Cube Nature Pro - niestety okazało się że mój styl jazdy i przyzwyczajenie do opon balonów są zbyt silne i potrafiłem łapać kapcia na wybojach dwa razy w tygodniu. Zamieniłem więc opony na najgrubsze jakie dało się włożyć w tą ramę - 2" na felgach 28" i uzyskałem mutanta który ma koła jak góral 29" ale resztę jak cross, ale ma za szeroką i prostą kierownicę. No więc obciąłem po 2 cm z każdej strony i dodałem ergonomiczne uchwyty z rogami i dostałem coś gravelo-podobnego ale z amorem z przodu i nadające się do szybkiej jazdy po płaskim, a do ciężkiej przeprawy po błocie i piachu również bardzo zdatne z uwagi na napęd 3x11 (wolałbym 2x10 ale nie było takiej opcji przy zakupie). Czy dzisiaj wybrałbym gravela? Nie wiem, w sumie tylko kierownica baranek by mnie mogła zainteresować, reszta roweru jest tak dopasowana do moich potrzeb że nie widzę sensu wymiany roweru. Za to cieszy mnie że ktoś wreszcie zauważył że my tu w Polsce to kochamy górskie rowery, choć kraj mamy płaski jak stół.

[@pawesobieralski9585]

Dodałem do mojego Speca Rouboix opony 30 mm (lekko wzmocniony model opon nazwany Rouboix) i odkryłem to o czy mówisz w tym odcinku. Dodam, że wcale nie oszczędzam sprzętu, a bawię się lepiej niż na MTB !

[@NewPolishScientist]

Ponieważ jestem noga jeżeli chodzi o hopy, wheelie i inne sztuczki, to dlatego wolę gravel bo mniej muszę od siebie wymagać. Druga sprawa to stal i prostota wykonania tych rowerów. Zero serwisowania amortyzatora, piwotów, ustawienia odpowiedniego ciśnienia w ugninaczu w etc.

[@ukaszkuczynski3988]

Co do piwotów to w MTB też ich nie ma przy tarczach, no i kto powiedział że musisz mieć amortyzator w MTB?!

[@84infidel]

Dla mnie gravel to przede wszystkim uniwersalność. Rower, który pozwoli stosunkowo szybko przemieszczać się po asfalcie a jednocześnie nie ma problemu, żeby zjechać na gorszą nawierzchnię. Szutry, groble, łąki, błoto, leśne ścieżki nie stanowią problemu. Wcześniej jeździłem na kross evado 4,0 czyli ciężkim rowerze krosowym, pewnego razu kolega pożyczył mi swojego scotta speedstera gravel i zakochałem się w jeździe z barankiem i klamkomanetkami. Niestety przeszkodą okazała się być cena tego typu roweru. Zaczęło się kombinowanie, no i ostatecznie postanowiłem przerobić swojego krossa na gravela :). Wrzuciłem karbonowy widelec mosso, baranka od ritchey'a, korba fsa gossamer, klamki tiagry 4700, trp spyre, kaseta 11-34 itd. Generalnie ze starego roweru została rama koła i sztyca. Rower schudł dość poważnie, zwiększyła się prędkość, znacznie poprawiło prowadzenie, mogę zajechać dalej, szybciej a co najważniejsze nadal komfortowo pomimo braku amora. Turystyka długodystansowa też nie stanowi problemu, wrzucam bagażnik sakwy i jazda. Bez problemu można pokonywać trasy 200km+. Ot taki rower do "wszystkiego".

[@DemonOfSnake]

Mi wystarczy szosa endurance z dużymi prześwitami, napęd 2x11 i piękny niebieski kolor, ehhh jeszcze nie znalazłem :p

[@DobreroweryYoutube]

No to jak złoto Contend - www.giant-bicycles.com/pl/contend-ar-2-2020

[@M1000XR.Unicorn]

Rose?

[@krnone8057]

@@M1000XR.Unicorn Rose, ten model endurance, ma prześwity 28c max. Tak napisało Rose mailowo. Trochę słabo.

[@TheMrPolman]

Posiadam Marina FC 2017 i jestem z niego bardzo zadowolony. Zanim kupiłem rower konfrontowałem różne rodzaje rowerów ze swoimi przyszłymi wymaganiami. Najpierw miała być szosa, ale odpadła, bo nawet przy samym domu mam żwirówkę. MTB odpadło ze względu na przewagę tras szosowych nad nieutwardzonymi. No to może cross? Uznałem, że nie potrzebuję amortyzatora. Skoro bez amorka to może fitness? Niby spoko, ale chciałem spróbować czegoś nowego, a nigdy nie jeździłem rowerem z barankiem. Rozmawiając o tym z kolegą zapalonym rowerzystą odkryłem gravele i po zapoznaniu się z tą kategorią od razu wiedziałem, że to jest to, czego szukałem. Nie chciałem jednak wydawać na rower fortuny, niestety to był czas kiedy na cenę rowerów gravelowych w dużej części składał się podatek od nowości. Metodą eliminacji stanęło na Marinie i nie żałuję wyboru. Jeździłem nim po Bieszczadach, Mazurach, Podlasiu, drogach bardzo złych i idealnych i wszędzie spisał się świetnie. Raz tylko tęskniłem za amortyzacją, gdy w górach zjeżdżałem po długiej drodze wysypanej tłuczniem. Nie zamieniłbym go jednak na żaden inny.

[@Lukaszborowik]

chcę kupić Genesis CDA 20 2019 co powiecie o jego specyfikacji? pomarańcza ;)

[@Piotrekxxxl243]

Zgadzam się, rower górski jest do bardzo ciężkiego terenu. Grawel jest uniwersalny

[@PeryMetalu]

Jakbym mial miec jeden rower - w tej chwili bylby to gravel. Na goralach jeżdżę od ponad 20 lat ale faktycznie rzadko ciorałem je tam gdzie nic innego nie da rady, po prostu to był jedyny rower ktory dawał mi swobode wyboru drogi i dawal frajde z szybszej jazdy (trekkingom brskuje tego elementu). Z czasem mój góral stał się wyprawowką, ktora wiekszosc czasu sie kurzy i czeka na wyprawy. Czemu? Bo kupilem szosę. Najpoerw uzywaną retro, teraz zbudowalem cos bardziej nowoczesnego. Jeździ się bajecznie szybko, baranek jest cudowny, ale a to nie da sie zjechac z asfaltu, czesto trzeba nadrabiac kilometry gdy bylby fajny gruntowy skrot. No i gravel nadaje sie na wyprawowkę a zdrufiej strony po zalozeniu opon szosowych mozna na nim wystartowac bez wstydu w zawodach. No ale predko zmieniać nie bede :)

[@1yarona1]

Czekam na amortyzację w gravelach. Wtedy będzie dla mnie szybko i komfortowo - czyli tak jak lubię.

[@lech2050]

i będzie MTB

[@finczhatton7914]

.... i się doczekałeś :) wczoraj (24.07.2020) miałem przyjemność przetestowania jeszcze ciepłego dosłownie świeżo przywiezionego i wyjętego z kartonu cannondale'a 2021 topstone lefty 3 w karbonie. Pod barankiem lefty z 30mm skokiem pod pupą łożyskowany wspornik. Działa !!! co prawda cena 18K może zniechęcić ale jest i amortyzacja jest w nim naprawdę skuteczna - miałem porównanie bo byłem po 30km na moim mtb. I teraz mam zgryza bo jest i działa.

[@bagietkazserem26]

Jesteś jakaś szansa na recenzje Krossa Tokyo w najbliższym czasie?

[@BIKE-PLUS]

chodzi ci o markę czy typ roweru?

[@kas9633]

A ja kombinowałem, żeby mieć crossa i lemontkę. Pomyślałem po co kombinować jak Gravel łączy te 2 cechy a nawet lepiej ;) I mam Gravela i jestem zadowolony.

[@TheGitolek]

Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. W przypadku grawela, to powiedzenie dla mnie ma sens. Dlatego mam szosówkę i górala na sztywnym widelcu. Oba w sumie ważą 13,3kg, więc jest lekko, zwinnie i bez kompromisów 😁 A grawele i 8 kg szosy na tarczach za 50kpln zostawiam spragnionym blasku 😉

[@coxis82]

Romet Aspre 2 :) użytkuje 1 z cienkimi i gravelowymi oponami, moge podpowiedziec na co zwrocic uwage podczas testu, co bylo bolaczka 1

[@BIKE-PLUS]

To napisz nam ;)

[@coxis82]

BIKE PLUS główna wada ASPRe 1 to pozycja, tzn. kierownica, wygiecie baranka I niestety nie dało rady żeby to ustawić na klamko manetkach. Co było źle, dolny chwyt był zawsze za nisko, nienaturalnie wygiety i nie dałp sie tak jeździć. To taka wada podstawowa. U mnie ale to juz kwestia indywidualna, sztyca miala offset ktory powodowal rowniez totalnie zla pozycje, zalozeniu takiej sztycy bez ofsetu spowodowalo ze pozycja zmienila sie diametralnie. Z rzeczy ktorycb brakiwalo, to ewidentnie sztywne osie, mam opony szosowe i kazdorazowo zakladanje kol na hamulce tak zeby nie obcieraly o klacki, troche upierdliwe. Z minusow rowniez hamulce, to raczej spowalniacze nie hamulce.

[@BIKE-PLUS]

@@coxis82 Co do kierownicy oraz osi to miałem takie same spostrzeżenia przy eskerach 2 i 4,0

[@robertmurawski5235]

Na 80% powierzchni Polski MTB nie ma sensu. Mi zakup gravela otworzył oczy, po 20 latach śmigania "góralem" odkrywam rowerowanie na nowo.

[@lordfacetrandom2908]

ja jezdze rowerem fitness na opnach 32 a ty jaką masz szerokość opon w gravelu?

[@tomaszwojdya7897]

Osobiście nie wyobrażam sobie nie mieć roweru górskiego, kocham jeździć w góry, zdobywać szczyty zjeżdżać trudnymi technicznie trasami albo nawet i u nas w Krakowie w Wolskim na łopacie polatac. Mieszkam w Niepołomicach, wiesz jak wyglądają Niepołomice, byłeś tu nie raz, coraz bliżej mi do zakupu gravela ale takiego definicji wąskie oponki bez amortyzacji maksymalnie prosty rower na puszcze Niepolomicka, co nie zmienia faktu że gdybym miał wybrać jeden rower i tylko jeden mieć to trailowka, endurowka do zabawy w lesie i na górskie tripy wygrywa.

[@czlowiekNr1]

Hej ! Jest takie coś jak monstercross 29" z barankiem ;] Może jakiś materiał byś o tym miał. Pozdrawiam !!!

[@tomasznowak1626]

Po co gravel - u mnie zwyczajnie. Generalnie jeżdżę szosowo. Ale stety/niestety mieszkam w dużym mieście, gdzie drogi są dziurawe, w godzinach szczytu na wąskich wylotówkach robią się korki. I strasznie upierdliwy był dla mnie wyjazd z miasta po robocie żeby sobie pojeździć. Po zakupie przełajówki (wtedy jeszcze gravele nie były popularne) stwierdziłem że jak się założy gładkie opony 35/37 mm to różnica w prędkościach nie jest dużo gorsza niż na szosie, a możliwości duźo większe. Wiem, szosą też jeździ się po dziurach/szutrach itp... Ale jak Cię masakrycznie telepie, zastanawiasz się czy rower się rozlatuje, albo złapiesz kapcia, to trochę się odechciewa. A jak włoży się do tego gravela te nawet gładkie ale szerokie oponki, to nawierzchnia już tak nie gra roli i też nie ma konieczności aż takiej redukcji prędkości na złej nawierzchni.

[@kamael_]

Mam dość podobne odczucia co do gravela. Dla mnie to taka szosówka+++ Jeżdżę jakieś 80% po asfalcie - 20% leśne szutry. Gravel daje mi tą wolność, że w razie czego mogę spokojnie przejechać się po szutrze czy innej leśnej drodze. Natomiast nie ma co przesadzać jeśli chodzi o super właściwości poza asfaltem (przynajmniej z doświadczeń na moim Marinie Gestalcie) - baaardzo dużo o ile nie wszystko zależy od tego jaką damy oponę. Ja jeżdżę na razie na oponach 700x30c i o ile na ubitym w miarę równym szutrze jazda to przyjemność, to już na grubszych kamieniach nie ma co mówić o komforcie. Nie wspominam o piasku czy błocie bo tam się jechać nie da. Oczywiście 30c to ciągle dość wąska opona, większa opona wszystko zmienia... no ale jednak pewnym kosztem przyjemności z jazdy po asfalcie. Podsumowując gravel się super sprawdzi moim zdaniem gdy ktoś jeździ po asfalcie i zjeżdża od czasu do czasu gdzieś do lasu. Natomiast nie przesadzałbym że zastępuje górala bo jednak gdybym jeździł więcej po lesie niż asfalcie, to bym jednak gravela nie wziął.

[@andrzejwyka611]

kamael rower gravelowy powinien mieć opony przynajmnirj 35 mm tubless i wtedy jest zabawa. Zapraszam na Gravelondo w Trójmieście to zobaczysz, że jeździ się w każdych warunkach, włącznie z zamieciami śnieżnymi i w każdym trrenie.

[@MarcinosGl]

Gravelek też chodzi mi po głowie taki np. Cube nuroad ale kiedy bym na nim jeździł hehehe ciężko mi zrezygnować z mtb

[@benua888]

Ja jeżdżę na mtb z prostej przyczyny. Nie ma bardziej uniwersalnego roweru niż mtb . Przekonałem się już o tym parę razy czy to w górach czy w lesie na płaskim terenie. Mam ochotę zjechać z utwardzonej drogi to po prostu to robię nic mnie nie ogranicza na mtb . Pozdrawiam

[@mariuszmari3155]

Gravele coraz bardziej popularne - może mały test lub recenzja Ridley x-trail sora - teraz w fajnej cenie

[@m0cna]

Chyba nikt nie napisał,ale gravel jest też świetny do turystyki rowerowej (wygodny, w miarę lekki i szybki, mało skomplikowany), chyba, że ktoś uprawia turystykę ekstremalną po bezdrożach.

[@groszekx]

Gravel jest dal mnie po prostu rowerem terenowym na wyprawy, rowerem wszechstronnym i wygodnym na długie wyprawy. Mój stalowy ciężki głaz sprawdza się wyśmienicie na asfalcie a jeszcze lepiej w terenie. To nie sjest sprzęt do ścigania i żadne uginacze nie są mu potrzebne. Można dyskutować bo naprawdę ludzie mają różne zapotrzebowania i to chyba dobrze ze rynek na każde najmniejsze zapotrzebowanie reaguje :)

[@mariuszwnuk1594]

Jestem jak najbardziej za rowerami gravelowymi. Tylko nie przemawia do mnie to jak producenci je komplikuja, dokładają kolejne elementy. To powinien być prosty i wytrzymały rower. Tak jak rowery Loca.

[@carlos-mc1wl]

W punkt.

[@Pedalarz]

W Lesznie mogę ci wskazać co najmniej dwa tereny leśne gdzie na 30 -50 km zrobisz 1000m przewyższenia i bez mtb ani rusz :)

[@andrzejwyka611]

Corpse Groom spokojnie mogę zrobić to na gravelu.

[@Pedalarz]

@@andrzejwyka611 Nie wątpię. Brumotti pewnie i na szosie by to objechał :E

[@BIKE-PLUS]

@@andrzejwyka611 Co innego zrobić a co innego czerpać przyjemność z jazdy. Inna sprawa to faktyczne ukształtowanie terenu.

[@Pedalarz]

@Łukasz Tkacz Ja głównie piję do powtarzania tekstu o płaskim Lesznie. Prawda jest taka, że jak na wielkopolskę to Leszno akurat ma gdzie pojeździć rowerem mtb. Ja do gravela nic nie mam. Osobiście posiadam pseudo gravela zmontowanego ze starych komponentów szosowo trekkiogowych. W teorii gravelowych tras jest więcej, ale w praktyce przy obecnych suszach i mega ilościach piachu w okolicy jazda gravelem latem nie należy do super przyjemnych. Zdecydowanie taki rower lepiej sprawdza się w okresie jesienno zimowym. Latem szosa i mtb. Przynajmniej w moim przypadku.

[@pietrekt.807]

Do miasta tylko goral, do lasu moze byc goral, w gory moze byc gravel....no na miasto tez moze byc ciagnik. Po warszawie czolg sredni lub fatbikr

[@dorotamacurzen7265]

Bez jaj po Wawie fat-bikiem chcesz jeździć???? Żartowniś. Tylko quad, niczym innym nie przejedziesz! Ew. naucz się rowerem jeździć.

[@chriskros8858]

Gory to gory - kamienie, korzenie wyrypy to nie jest teren na cieniutkie kola i brak amortyzacji. Asfalty czasem rowne gladkie a czasem takie wyrypy ze mozna kola pogiac. czasem szosa jest gladka ale obok jest droga dla rowerow na krorej nie glakiego asfaltu a muisisz po niej jechac gdyz znak droga dla rowerow to znak nakazu. Chcac miec rower do wszystkiego definiujemy maszyne na taka ktora ma szybko zasuwac po asfalcie i tu odpada goral, ma radzic sobie na gorskich szlakach , enduro itp no i tu nawet nie kazdy goral sie nadaje. Gravel radzi sobie w szerszym marginesie niz szosowka ale jest to inny zakres niz gory. Dla mnie najszerszy margines zadtosowan oferuje gorski E-bike bez blokady wsponagania do 25 km/h i doposazony w drugi akumulator na dluzsze trasy. To co najwyzej mozna podumac czy full czy sztywny - dla mnie full to must have bo mieszkam przy gorach a nawet ba zeyklych drogach nie lubie jak mi trzepie szlachetna. Mialem 3 rowery teraz zostal tylko ten i gravela moglbym rozwazac tylko do jazdy po latwiejszym terenie a szosy bym nie kupil - zostawiam to wyczynowcom. Jafsc gdziekolwiek szukam tras z minimum samochodow prowadzonych w duzym procencie przez psychopatow.

[@marcinwojcik9310]

Zastanawiam się nad kupnem gravela i dziś (12.10.2021 )trafiłem na ten filmik. Zastanawia mnie fakt dlaczego gravele mimo prostszej konstrukcji są droższe od mtb...

[@ttyyllkkoo]

Nie posiadam gravela, ale śledzę ten model roweru (opinie o nim), nie tylko jako nowinkę techniczną, co również jako ciekawą alternatywę mojej pasji kolarstwa. Zatrzymam się tu na wyjaśnieniu, że pasja ta nie ma w moim przypadku wiele wspólnego z nałogiem. Nigdy nie kupowałem najbardziej wypasionych rowerów, zadowalałem się mniej wymagającymi trasami, a moje umiejętności techniczne (czy fizyczne) nie wykraczają poza aktywne amatorstwo. W mojej okolicy nie brakuje ciekawych terenów i pod tym względem mam akurat całkiem niezłe opcje dla tras o profilu MTB. Ale od razu chcę zauważyć, że często jest tak, że aby dostać się do tych leśnych ścieżek, czy szutrowych przełajówek, muszę wpierw pokonać odpowiedni dystans po asfalcie (rowerem, lub podjechać autem). I jeśli jazda po lesie na rowerze MTB to mega frajda i zwiększone bezpieczeństwo tak dla użytkownika, jak i dla sprzętu, tak dojazdy nim po asfalcie to już mniej zabawna historia. I tu w moim odczuciu świetnie pasuje gravel. Dystans po szosie da się pokonać na tyle szybko, że nawet mógłbym pokusić się o dalsze trasy prosto z domu, a równocześnie nie bałbym się - gdybym tylko chciał, zjechać na "boczne" ścieżki, po których mógłbym spróbować nieco bardziej hardcorowej jazdy w terenie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie mógłbym odważyć się na te same trasy co na MTB. Ale istnieje możliwość pokonywania tras o tzw.profilu mixtowym. I tak. Właśnie pod tym względem zgadzam się, że moda na wypasione górale minęła, z racji na ich wysoką cenę i faktycznie ograniczone zastosowanie. Dziś trzeba już na wstępie wybierać profil kolarstwa (szosa, zjazdówka, MTB), albo zakładać stajnie dla wszystkich tych typów rowerów. Albo próbować znaleźć złoty środek w postaci właśnie gravela i postawić na ograniczoną ale jednak jakąś wypośrodkowaną uniwersalność.

[@kozonowiczpl9230]

MTB i szosa dobre optymalne połączenie w tej samej cenie co gravel. Szosa spoko na trening poza miastem ale nie wyobrażam sobie jeździć po mieście, gdzieś w terenie z barankiem i dosyć pochyla pozycja. Trzeba też patrzeć pod kątem wygody i jednak większej uniwersalności, a na MTB jak ktoś się uprze spokojnie zrobi te 100km jednego dnia w różnych warunkach.

[@matpl8769]

To wygodnie, czy jednak jak się uprze? ;)

[@JulianRessive]

Gravel był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Na ustawki szosowe da się go zabrać mając komplet kół szosowych do niego a jak przychodzi chęć na tereny i bikepacking to zmiana kół na 35c i sruu do lasów i pagórków szutrowych. A na co dzień do pracy również się nadaje bo jest szybszy od crossowego np. Mam Kellys-a Soot 50 mogę śmiało polecić. Pozdrawiam.

[@jerzykryszczynski4892]

Super temat 👍🇵🇱🚵 Sam posiadam Giant Contend AR1 hydraulika disc 105 aluminium . Sprawdza się w różnym terenie . Drugi to Giant TCR Advanced disc ultegra carbon na szosę . Pozdrawiam z CHICAGO 👍🇵🇱🚵🇵🇱🚴🇵🇱

[@loda1027]

I teraz problem Myślalem o MTB merida big nine 500 Ale teraz serio myślę czy nie lepiej gravela Zwłaszcza że większość maratonów tak naprawdę na gravelu zrobisz Co radzicie????

[@Cobra206]

MTB

[@lech2050]

Wolisz do samochodu opony uniwersalne, czy zimowe i letnie ? Uniwersalne pozbawiają cię kłopotu wymiany opon co sezon, natomiast zimowe i letnie są lepsze od uniwersalnych w swojej porze roku. Co wybierasz ? Wybór jest niejednoznaczny. Z grawerem jest identycznie. Jest to więc problem czy lepsza jest uniwersalność, czy specjalizacja, ale jakoś ograniczona. Przypuszczam, że dlatego głosy w dyskusji są tak podzielone.

[@DobreroweryYoutube]

Głosy w dyskusji najczęściej podzielone sa przez to, że u nas każdy wie lepiej, co drugi powinien, a największym ekspertem jest w tematach o których nie ma pojęcia i rzeczach, których poza internetem na oczy nie widział:) Gdyby nie to, to jedni woleliby A, drudzy B i nikt normalny by się o to nie kłócił i nie przekonywał, że on ma rację. Tu nie ma racji - są tylko różni ludzie i różne potrzeby!

[@lech2050]

To też prawda. Ale myślę, że generalnie problem z mocno rozstrzelaną oceną gravela można nazwać problemem uniwersalnych opon samochodowych. Sprowadza się do tego samego.

[@lech2050]

PS’ To co piszesz to oczywiście prawda, ale dotyczy to jakiejkolwiek i na jakikolwiek temat dyskusji w internecie. Nie tylko rowerów. Dlatego trzeba szukać przede wszystkim innych przyczyn różnorodności opinii, mając tylko w tyle głowy to, o czym piszesz.

[@MikruZ13]

Dlatego ja się od pewnego czasu zastanawiam, czy gravel czy rower crossowy. Z jednej strony szybkość i dynamika, możliwość bikepackingu, z drugiej większy komfort, uniwersalność.. Zastanawiam się nad Roninem Od kumpla bądź takim Giantem Roam 1, którym spokojnie mogę objechać większość tras w Polsce

[@tomaszkaczmarek3577]

Gdyby na gravela spojrzeć bez wiedzy co producent ma na myśli, to okazało by się że to w zasadzie sztywny góral sprzed 25lat z założonym barankiem. I jak już w polsce zaczęły popularyzować się górale to takie właśnie coś posiadałem i za tym tęskniłem odkąd rowery zaczęły się coraz bardziej specjalizować. Wiele osób posiadało wtedy jednego sztywnego górala za oponach 1.75, i jako rower codzienny/wycieczkowy/miejski/uniwersalny to było w zasadzie optymalne rozwiązanie. Z wielką radością zakupiłem Konę ROVE LTD 2019 dzięki której szybko i sprawnie śmigam po mieście, a i jestem w stanie dojechać wszędzie gdzie chcę- naturalnie bez wielkich osiągów ale za to z dużą przyjemnością :) I mam poczucie (słuszne czy nie to już inny temat) że posiadam sprzęt wysokiej jakości, wyjątkowy, który przy tym nie razi w oczy sportowym designem. Pozdrawiam

[@pietrekt.807]

Na miasto tylko goral. W gory.....e-goral. Do lasu goral. Na drogi asflatowe : szosa gorala. A co do prostoty, im prostszy tym tanszy. Ale mnie stac na przednia przerzutke na szczescie. Pozdro

[@marcinw.1988]

Wszystko fajnie, rozumiem przesłanie filmu, ale jak mam wjechać gravelem na stromą górkę w lesie, albo przejechać po piachu, którego po deszczach nie brakuje. To są fajne rowery, ale mtb nie zastąpią, przetrenowałem temat.

[@DobreroweryYoutube]

Ale nie mają zastępować i nie w każdych okolicznościach:) Podstawa to dopasować rower do swoich potrzeb.

[@marcinw.1988]

@@DobreroweryKZbin w tym rzecz, gravele to są rowery do określonego zastosowania - stworzone w USA do jeżdżenia po szutrach. Drażni mnie marketingowy bełkot, że to maszyny uniwersalne, a to niestety nieprawda.

[@hermancortez3246]

Mam grupę znajomych na szosach i kilku na MTB. I ja na moim gravelu jestem łącznikiem między tymi grupami. Jeżdżę z tymi z którymi mam akurat ochotę i zawsze jest to niezła przygoda. Bo w obu przypadkach muszę się troszkę bardziej przyłożyć do tematu co by nie zostać w tyle. Mam NS RAG +1 i nie zamienię go ani na szosę ani na MTB.

[@andrzejwyka611]

Herman Cortez też jeżdżę trochę na NS Rag + i czasami mam przewagę nad rowerami mtb, z szosôwkami trochę gorzej.