raczej skromność to wada,dobra jest pokora-zwłaszcza gdy oznacza podążanie za rzeczywistością bez narzucania temu co jest realnie artefaktów własnego ja.Skromność kojarzy się z autorepresją i z byciem stłamszonym.Tzw skromność może być przedstawianiem siebie jako mniejszego niż się jest w rzeczywistości.To część strategii wojennej według Sunzi-"Jeśli jesteś silny udawaj słabość"-w celu zmylenia wroga i skierowania jego uwagi tam gdzie chcesz.Jeżeli jednak nie prowadzi się wojny to po co udawać mniejszego i słabszego niż się jest?Ludzie lubią nieśmiałych i takich,którzy nie pchają się po ordery i czekają na swoją kolej..ale kolej nie nadchodzi nigdy,kto nie sięga po swoje ten swojego nie otrzymuje.Bóg dał ręce by brać powiada rosyjskie przysłowie i tak to jest-nie bój się iść po swoje,jeżeli ty nie weźmiesz co ci los daje to nikt inny o ciebie nie zadba.Nie warto więc być skromnym.Warto być pokornym,ale to nie to samo.Pokora to przede wszystkim bardzo głębokie widzenie rzeczy,spraw i ludzi tym czym naprawdę są,najważniejszy w pokorze jest komponent poznawczy,prawdziwie pokorny człowiek nie wychyla się ani w górę(wywyższanie i pycha)ani w dół(poniżanie i umniejszanie),jest dokładnie na swoim miejscu.To co kultura popularna nazywa pokorą ("pokorny jak cielę")pokorą nie jest,jest to raczej płaszczenie się.Warto być pokornym w zdrowym sensie,oznacza to nie robienie zamieszania swoją jaźnią we wszechświecie-ani w górę ani w dół i prowadzi do zdrowego duchowo życia