Pamiętam wszystkie Pani wykłady w sali Nehringa na polonistyce. Była Pani wtedy dla mnie odkryciem. Dziś mimo sporej wiedzy własnej, nabytej z życiowej ciekawości, mimo prób życia wg zasad NVC, zostałam ofiarą silent treatment ze strony męża - nagle, niespodziewanie, nie mając ani sygnałów że to możliwe, nie dostając szansy na jakąkolwiek incydentalną choćby komunikację... Domyślam się przyczyn, ponieważ nastąpiły te wydarzenia bezpośrednio po śmierci narcystycznie zaburzonej teściowej, niemniej mechanizmy obronne męża przy jego traumach uderzyly z taką mocą że nie pozostało mi nic innego niż rozwód. Nawet to nie pokonało jego wstydu i nie stawiło go do dorosłości. Półtora roku silent treatment to dużo jak na wytrzymałość każdego najbardziej świadomego i silnego człowieka, zwłaszcza gdy są w tym dzieci.... Niestety wiedza jak rozmawiać i chęci to nie wszystko, bo każdą relację tworzą dwie strony...
@sirius10942 ай бұрын
Miała też wykłady na germanistyce. Dostałem u niej piątkę z egzaminu;) Ech, psychologia, moja niespełniona miłość... :)