Czy toksyk może się zmienić?

#toksyk #narcyz #toksycznerelacje
CHCESZ MI PODZIĘKOWAĆ? POSTAW MI KAWĘ:
buycoffee.to/j...
LIST AGNIESZKI (nie jest cały, bo mam ograniczenie w znakach).
Cały list słyszycie w filmie i postaram się go wrzucić również na bloga.
Moja historia z toksykiem zaczęła się podczas osobistego kryzysu, jaki przeżywałam na skutek poprzedniej relacji. Mój błąd polegał na tym, że opowiedziałam mu o tym jak wyglądał mój wcześniejszy związek. Zapewniłam go również, że jestem po trudnych przejściach i póki co trudno byłoby mi wejść w relację damsko - męską.
Byłam naprawdę wewnętrznie poturbowana, bo moja wcześniejsza relacja skończyła się sprawą karną w sądzie. O tych wszystkich faktach poinformowałam zainteresowanego mną toksyka. Zbyt szybko się przed nim otworzyłam i to mnie zgubiło. Mimo iż wiedział ,że nie jestem gotowa na związek skutecznie mnie do tego przekonywał. Padały słowa ,że "nie mogę być sama " ,"w takich sytuacjach jak moja razem jest zawsze raźniej" .Toksyk stale był obecny w moim życiu: dzwonił do mnie ,wypisywał , organizował mi czas.
Było to dla mnie miłe, bo kobieta po takich przejściach potrzebuje ciepła i uwagi. On mi to zapewniał, wydawał się być empatyczny i przyjacielski. Mimo tego podczas jednego z naszych spotkań powiedziałam mu, że nie widzę go u swojego boku i nie chce niczego więcej poza koleżeństwem. On wtedy żebrał o moją zmianę decyzji , twierdził że się do mnie przywiązał i powinnam dać mu szansę. O przywiązaniu nie mogło być mowy bo znaliśmy się raptem pare miesięcy. Ja nie chciałam z nim być bo trochę przeraziła mnie liczba partnerek z którymi spotykał się od rozwodu z żoną. Twierdził też, że to on z reguły je porzucał. Poza tym przyznał mi się do tego, że zdradził żonę podczas trwania związku małżeńskiego. Niby twierdził, że żałuje - ja w owym czasie odebrałam to jego wyznanie jako akt szczerości.
Mimo tego wszystkiego postanowiłam dać mu szansę bo on cały czas przekonywał mnie do tego, jakim to będzie świetnym partnerem. Ja już wtedy zastanawiałam się co we mnie jest takiego, że przede mną było tyle kobiet w jego życiu, a to ze mną planuje związać swoją przyszłość. Moje poczucie własnej wartości nie było na wysokim poziomie.
W fazie bombardowania miłością wszystko układało się idealnie, były prezenty, deklaracje wspólnego zamieszkania, mogłam liczyć na jego pomoc i wsparcie w każdym aspekcie mojego życia. Dopiero w momencie kiedy ja otworzyłam się przed nim i odwzajemniłam uczucia do niego zostałam odrzucona.
Mój partner zaczął uważać, że on się nie nadaje do związku, woli być sam i nie widzi nas razem. Zaczął porównywać swój status materialny z moim . Było mi przykro bo wiedział o tym wcześniej. Czułam się zdezorientowana i zaczęłam się zastanawiać, czy to właśnie pieniądze stanowiły powód jego decyzji o naszym rozstaniu. Miałam do niego duży żal, bo dopiero co odbudowałam swoją psychikę po wcześniejszej trudnej relacji i kolejny raz zostałam potraktowana bardzo przedmiotowo. Mimo tego wszystkiego dalej próbowałam nawiązać z nim jakiś kontakt, czułam się jakbym była na głodzie. Toksyk uzależnił mnie bardzo silnie od swojej osoby.
Próbowaliśmy jeszcze odbudować tę relację, ale ten człowiek nigdy nie był już taki sam. Potrafił prawić mi dziwne uwagi na temat mojej sylwetki, np. że powinnam schudnąć a noszę rozmiar M, więc nie uważam się za grubą osobę. Dziś już wiem, że próbował w ten sposób obniżyć moje poczucie wartości.
Kiedy dowiedział się, że mogę być w ciąży to obiecywał, że bez względu na okoliczności będzie ze mną i dziecka nie zostawi. Wiedziałam, że się nie cieszy bo twierdził, że ma już syna z poprzedniego małżeństwa i nie planował więcej dzieci. Kiedy okazało się, że był to fałszywy alarm odszedł. Zablokował mnie na wszystkich mediach społecznościowych i w telefonie. Ja chciałam tylko normalnie porozmawiać bez żadnych oczekiwań. On karał mnie milczeniem nie wiem za co. Karanie ciszą i szantaż to praktyki, które często wobec mnie stosował. Pojawił się po jakimś czasie jak gdyby nigdy nic. Potrafił też wypierać się, że kiedyś coś miało miejsce z jego udziałem.
Będąc w tym związku a później relacji koleżeńskiej cały czas czułam się zestresowana i żyłam w ciągłym napięciu.
Na dobre zniknął z mojego życia kiedy poznał nową pannę, z którą po kilku miesiącach znajomości na odległość postanowił założyć rodzinę albo najzwyczajniej w świecie wpadł. Ta panienka bardziej mu odpowiadała bo pracowała za granicą i zarabiała więcej ode mnie. Do dziś odczuwam olbrzymi dysonans bo ten człowiek co innego robił, a co innego mówił. Niby twierdził, że nie chce stałego związku i dzieci, a finał tej historii pokazuje coś skrajnie innego.
Czy tego typu toksyczna osobowość jest w stanie się zmienić pod wpływem innej osoby, w jego mniemaniu być może lepszej? Ciężko mi to sobie poukładać tak, żeby zrozumieć i zamknąć ten rozdział raz na zawsze.
Agnieszka
julittadebska....

[@wlado6168]

budowac wlasny swiat na solidnych podstawach walczyc o niezaleznosc......pewnosc siebie i swoich wartosci.....pozbyc sie kruchosci.....uodpornic na mozliwosc zranienia....byc silnym nie przeszkadza darzyc uczuciem ......dac siebie i z siebie ale z silnej pozycji ......nie uzalezniac szczescia od innych..... szczescie jest w nas......relacja tylko jest przyprawa do solidnej wlasnej porcji pieczeni obracajacej sie na ognisku zycia.......miec swiadomosc ze wszystko jest zmienne i nic nie jest dane raz.......na zawsze

Antifragile! ;)

[@kingafedorczyk]

6:00 tu się zaczyna

[@sylwuniap4951]

Typowy narcyz, oni tak uzalezniaja i tak manipulują. Co mogę polecić Agnieszce to tak jak mowilas w filmie skupienie się na sobie i przepracowanie schematów. Odpuścić temat toksyka w sensie jakieś natrętne myśli, całkowicie się odizolowac, nie śledzić jego życia, znaleźć hobby lub bardziej się zaangażować w te które jest, udać się po pomoc np też do specjalisty jeżeli samemu nie wie od czego zacząć i jak ten proces przeprowadzić. Takie osoby często przyklejaja się do osób z niską samoocena bo nimi łatwiej manipulować. Zastanowić się może co sprawia, że ta samoocena jest niską, co sprawia, że ktoś "bombarduje" miłością a Ty od razu w to idziesz, czemu to ktoś Ciebie "wybiera" a nie ty kogoś w sensie, że dajemy się złapać w sidła każdemu kto powie parę ładnych słówek i coś miłego zrobi? Agnieszka powinna zdecydowanie sobie przepracować to, żeby nie wchodzić w kolejny taki związek i w ogóle w związek nie mają przepracowanej poprzedniej trudnej relacji.

Dziękuję! Bardzo ważne słowa!

[@IWona-ck3pd]

Nie mogę pojąć czemu ten kanał się nie przebija 😮😮😮 kochana Julito piękna jesteś ale jakoś w blondzie blyszczalas jeszcze bardziej 🙂🤩🤩🤩

Nie wiem. Jak ktoś zna pomysły na przebijanie się kanałów, to ja chętnie posłucham. :) Działam tylko organicznie, więc może dlatego. :)

[@sylwuniap4951]

@ Nie znam się na tym z tego co widzę to na KZbin dużo młodych ludzi robiących filmy o niczym ma milionowe wyswietlenia i subskrypcje A te wartościowe zaledwie ułamek tego. Też żałuję, że bardziej niektóre kanały np taki jak twój nie przebijają się szerzej albo trwa to powoli.

@@sylwuniap4951 "Długotrwała wytrwałość zawsze pokonuje krótkotrwałą intensywność" Bruce Lee. W mojej pierwszej pracy pewna przechodząca na emeryturę Pani powiedziała mi, że moja ścieżka będzie tak wyglądała i to się przez całe życie sprawdza. Natomiast, ja mam grupę po statystykach 35-44. To ma swoje ogromne plusy, ale też liczbowo nie zbiorę tyle subów, co np. Team X. :)

[@ewatoma2440]

Mam pytanie. Rok temu zerwałam z nim kontakt, niszczył psychicznie i weszła w to również policja. Kontakt znowu jest, znajomość, bo mi brakuje kogoś bliskiego? bo za jego dobrą stroną się stęskniłam? Nie wiem, to chyba nie ważne. Chciałabym zapytać w jakim stylu radziłabyś się z nim pożegnać, bo niedługo zaczynam nową pracę i chcę zacząć w pewnym sensie nowe życie. W jaki sposób się pożegnać?

Proszę zobaczyć też ten film o tym, jak odejść od narcyza. kzbin.info/www/bejne/nWatfIKciJqlgZY Jutro o 18.00 będzie też na moim kanale ważny materiał dla Pani. To pewnie nie jest miłość, czy poczucie bliskości, tylko uzależnienie, może przywiązanie z pojmania. Nie znam sytuacji i tego, jak on reaguje. Proszę obejrzeć ten film, który podesłałam pod kątem tego, czy to pasuje i czy któraś ze strategii będzie w jego przypadku pomocna.

[@dariuszkalwinek9898]

Witam. Serdecznie

Witam i pozdrawiam. :)

[@katarzynamrowca5241]

O właśnie wspaniały "przyjaciel"....

To bardzo częste, że taka osoba stara się przekonać "ofiarę", że jest dla niej bardzo ważna, że jest przyjacielem i zawsze można na nią liczyć itp.

[@katarzynamrowca5241]

@ ja juź to wiem po 12latach i 3 lata bez.i źałuje jednego źe szybciej tego wszystkiego nie wiedziałam bo zostawiłam bym go predzej.nigdy nie był przyjacielem a po końcu do dziś niby przyjaciel.o jeju co to za lurzie.dosłownie tragedia dla kogoś kto w tym funkcjonuje.naprawde szczerze gdyby tak ktoś mi to powieeział prezej nie marnowała bym lat i zdrowia fizycznego i psychiczneyo.i dziekuje pani bardzo

[@arkadiuszfornal2139]

Mam pytanie Kto jest według Ciebie bardziej toksyczny? Kobieta czy mężczyzna? Bo przecież jedna strona może być bardziej uległa kobiety też bywają oprawcami I czy według ciebie jest szansa że to Agnieszka może kłamać i zmyślać?

[@greentea0712]

Dziwne pytania zadajesz człowieku .Czy według Ciebie Pani Julitta Dębska jest wróżką, żeby stwierdzić kłamstwo? Jeśli ta kobieta napisała do niej to znaczy, że potrzebuje pomocy, po co miałaby zmyślać ? Toksyczny jest Twój komentarz bo doszukujesz się tutaj drugiego dna zupełnie niepotrzebnie...

Pytasz o tę konkretną sytuację zadając pytanie, czy kobieta czy mężczyzna jest bardziej toksyczny? Bo nie zrozumiałam chyba pytania. Co toksycznego widzisz w zachowaniu Agnieszki? Jeśli pytasz ogólnie, czy kobiety, czy mężczyźni, to nie ma takiej odpowiedzi.

[@arkadiuszfornal2139]

@ pytam ogòlnie gdyż znam przypadki dziewczyn ktòre tak robiły jak niby ten facet Zauważyłem podobna tendencje u kobiet Robienie nadziei oto Mnie nie spotkało osobiście ale mojego kolegę tak a pòźniej ona na niego gadała że manipulował i wymuszał seks

@@arkadiuszfornal2139 toksyczne zachowania nie mają płci. Tutaj akurat napisała kobieta, ale sama pracuję z mężczyznami, którzy są na miejscu Agnieszki. Natomiast pamiętajmy o tym, że wersje, które słyszymy od znajomych nie zawsze muszą być obiektywne, bo trudno jest obiektywnie na siebie spojrzeć.

[@arkadiuszfornal2139]

@ Dziękuję bardzo Bo już ktoś napisał że mòj komentarz jest toksyczny A uważam że kobiety święte nie są i tyle

[@piotreklewandowski3323]

!!!

:)

[@arkadiuszzawada357]

.